Buzzerek [ Centurion ]
Sukces w polsce = bycie oszustem?
Dlaczego w polsce, głównie w miastach do 500K ludności, jest takie ogólne przeświadczenie, że każdy, KAŻDY, kto odniósł w życiu jakiś sukces, założył małą firmę, rozkręcił się, utrzymuje się na rynku, legalnie zarabia, czasem nawet sporo, poświęcił pół życia na ciężką pracę, dzięki której osiągnął sukces, jest z założenia oszustem? Spotykam się z takimi opiniami na codzień. A to sąsiad przyjedzie dobrym firmowym autem - ot pan prezes, oszust, żyd. Ktoś w telewizji reklamuje własną firmę, zarabia dobrą kasę - żyd żyd, oszust!
Na czym to polega? Zazdrość? Nie można w polsce normalnie żyć jako człowiek sukcesu, który osiągnął wszystko legalną, własną pracą, bo jest wyzywany przez większość społeczeństwa od oszustów, krętaczy i żydów? Najlepsze jest to, że robią to najczęściej ludzie z marginesu społecznego, z małych miejscowości, z rodzin patologicznych.
Kiedyś mojemu znajomemu całe auto sprayem pomazali, bo miał na nim reklamę firmy.
_MyszooR_ [ Senator ]
Bo ci ludzie zazdroszcza sukesu, bo sami sa zbyt leniwi i glupi ,aby cos zrobic w tym kierunku
haters gonna hate
Hellmaker [ Legend ]
Ogólną polska mentalność w tym względzie ilustruje taka dykteryjka.
W Niemczech jak jeden chłop ma 10 krów, a drugi 20, to ten pierwszy weźmie się do roboty, zaciągnie kredyt, rozbuduje oborę i powiększy stado tak, żeby nie odstawać od tego drugiego.
A w Polsce ten pierwszy będzie się co wieczór modlił, żeby temu drugiemu krowy wyzdychały.
Montera [ Michael Jackson zyje ]
[3] Dobrze przedstawione.
Łoker men [ Generaďż˝ ]
śmieć mi się chcę jak słyszę takie pierdeluszki gaduszki
żeby nie było naskoków na mnie chodzi mi o gadanie że jak ktoś odniósł sukces to oszuszt
Devilyn [ Storm Detonation ]
Właśnie problem w tym że to nie zazdrość (która czasami może zmotywować człowieka do dobrych działań), ale polaczkowa zawiść.
Jak na mój gust to dziecko komuny. Wiadomo że w tamtych czasach jak ktoś miał lepiej (dom, sklep, lepszy samochód) to należał do partii albo miał kontakty u komuchów. A że hołota i prostactwo nie rozróżnia pewnych rzeczy to gada te farmazony i karmi nimi swoje otoczenie czyli w większości swoje dzieci.
Mój dziadek twierdzi ze przed wojną takiego zjawiska nie było, a na pewno nie w takiej skali jak jest obecnie.
Valem [ Makaron Shakaron ]
Oczywiscie ze tak. Niektore biedaki juz nawet nie chca awizo na klamkach wieszac tylko do skrzynek pocztowych wrzucaja, chamy, to wszystko z zazdrosci!
charlie.scene [ Konsul ]
Nieudacznicy, wyborcy PiSu itp itd tak maja. Wyzywaja od zydow i zlodzei na lewo i prawo.
Devilyn [ Storm Detonation ]
Inna sprawa że na zachodzie jak ktoś się dorobi to jest to powód do dumy i nie musi się z tym ukrywać (nie mówię tu oczywiście o przechwalaniu się). U nas lepiej się nie przyznawać się że lepiej Ci sie powodzi bo nagle możesz stracić wielu znajomych (i zyskać wielu fałszywych).
Fett [ Avatar ]
najczęściej ludzie z marginesu społecznego, z małych miejscowości, z rodzin patologicznych.
Masło maślane. W małych miejscowościach (tzn. poniżej 500k) mieszka sam margines patologiczny
Ziom91 [ ohjehr ]
Fett - Polska to nie Chiny, że na miasto poniżej 500k mówi się mała miejscowość... Bez przesady... To zależy od lokalnej mentalności. Będą wioski, w których ludzie szanują tych co się dorobili (są takie w Polsce), a są i spore miasta, w których tylko się przyznaj, że masz pieniądze.... (np. niestety moje, gdzie połowa ludzi wyjeżdża, a połowa siedzi w blokach za 800 złotych, albo na bezrobociu)
Montera [ Michael Jackson zyje ]
Mnie jeszcze wkurza taki na maksa głupi stereotyp, że patrzymy na gwiazdy telewizji, muzyczne, filmowe, innych artystów i ktoś do nas mówi, że powinniśmy się uczyć, bo przecież i tak nie mamy tyle szczęścia co oni i nigdy tego nie osiągniemy, więc za kilka lat mamy pracować w jakieś firmie za 2500 zł albo zapierda*ać jako tam jakiś urzędasek za 3 tys zł. Błędne myślenie. Oni również musieli cholernie dużo robić, by zaistnieć. Choć sporo zależy również od szczęścia, w to nie wątpię :)
Roniq [ Pretorianin ]
Polaka nie zmienisz. Ot pies ogrodnika. Sam nie zeżre, a i drugiemu nie da....
Klaczki [ In Search Of Sunrise ]
[1] to jest to co zostało nam w spadku po komunie. Między innymi mentalność.
Victor Sopot [ Generaďż˝ ]
Mieszkam na wsi i od dawna nie słyszałem takich historii. Jeśli ktoś słyszy dużo takich opinii to obraca się wśród nieudaczników i pewnie sam takim jest.
Wiecznie narzekamy, plujemy, szydzimy i co gorsza w większości sytuacji zdajemy sobie z tego sprawę.
Ale jaki procent ludzi tak uważa ? góra 10%. Za granicą jest podobnie, zobacz jak w europie bydło niszczy miasta bo zamiast 30 godzin tygodniowo ma pracować 35. Albo jak rolnikom obetną dopłaty które są wyższe niż dla polskich rolników.
Ziom91 [ ohjehr ]
Victor Sopot - widać to wieś samych ludzi spełnionych życiowo... Polacy mają specyficzną mentalność, inną nawet niż reszta Słowian. Takiej nie spotkasz nigdzie indziej na świecie. Można powiedzieć, że pod względem charakteru i mentalności jesteśmy najgorszym narodem na świecie. Wiecznie narzekamy, plujemy, szydzimy i co gorsza w większości sytuacji zdajemy sobie z tego sprawę. I co jeszcze gorsze, nic nie robimy, żeby to zmienić. Potrafimy śmiać się z innych (bardzo często wprost), a nie z samych siebie. Do tego niesamowicie szybko popadamy ze skrajności w skrajność, czego przykładem są np. wyniki polskich sportowców.
tomazzi - Lepiej tego zobrazować nie można :P
Devilyn [ Storm Detonation ]
Do tego niesamowicie szybko popadamy ze skrajności w skrajność
Twoj post jest tego czystym dowodem, bo może i mamy wkurzające cechy ale napewno nie uważam że mamy najgorszą mentalność na świecie.
Jak każdy naród mamy swoje wady i zalety który nie mają np. Niemcy czy inni Urugwajczycy
Ziom91 [ ohjehr ]
Devilyn - ja sam zachowuję się jak stereotypowy polak i mogę to otwarcie przyznać, co zresztą wynika jak napisałeś wcześniej z mojego postu.
Ale jak już mamy szukać naszych pozytywnych stron, to zacznijmy od tego, że jesteśmy narodem bardzo gościnnym
Bart2233 [ Peaceblaster ]
Ale głupoty gadacie, możecie mi powiedzieć czym podparte są te "badania"? Czy może przegapiłem ankietę "Czy uważasz że twój sąsiad jest Żydem".
Pamiętam że kiedyś jakiś użytkownik próbował przekonać że w naszym kraju jednak nie jest tak źle i sporo osób z uporem próbowała go przekonać że jesteśmy 100 lat za murzynami (trochę wyolbrzymiam, ale ogólny zarys macie").
Takie rzeczy tylko w Polsce...
Devilyn [ Storm Detonation ]
Mnie przekonywać nikt nie musi.
Uwielbiam ten kraj. Dobrze mi się tu mieszka, czuję się u siebie, a wady? Wszędzie są jakieś wady i w tym moja i wasza rola by je naprawiać a nie siedzieć na dupie i narzekać :)
tomazzi [ Flash YD ]
Wszędzie są jakieś wady i w tym moja i wasza rola by je naprawiać
Devilyn - ciężko walczyć z partią rządzącą i wielką grupą medialną
demon92 [ Konsul ]
Cytując pewnego polityka.
Amerykanin miał 3 krowy jego sąsiad miał 10 krów, więc Amerykanin modlił się Panie Boże, zrób abym ja też miał 10 krów.
a teraz druga część historii
Polak miał 3 krowy jego sąsiad miał 10 krów, więc Polak modlił się Panie Boże, niech sąsiadowi pozdychają te krowy, żeby też miał tylko 3 tak jak ja.
Mniej więcej tak to było, coś mniej więcej tak jak w poście [3]:)
Hajle Selasje [ Eljah Ejsales ]
To wy jesteście śmieszni, ciągle użalając się nad swoim narodem, jaki to on pełen zawistników i nieudaczników. W krainie mlekiem i miodem płynącej, czyli na zachodzie, nie mają takich kompleksów, to i nie muszą się z pogardą odnosić do współobywateli, szczególnie mieszkających w mniejszych miejscowościach.
Odnosząc się do samego meritum, rzeczywiście niektórzy tak myślą, rzeczywiście jest to po części spadkiem po komunizmie, ale też warto zwrócić uwagę, że najzamożniejsi ludzie w Polsce, co roku okupujący pierwsze miejsca na liście najbogatszych Polaków, zrobili niewiele, żeby taki stan rzeczy zmienić. Albo inaczej, zrobili całkiem sporo, żeby tych zawistników utrzymywać w swoim przekonaniu. Ludzie widzą, że III RP i jakość związku na styku państwo-biznes jest często chore. Oczywiście kto śmie zaprotestować, to automatycznie wsiok i nieudacznik życiowy :D
Belert [ Legend ]
bo to czesto i prawda .A jak nie oszust to sk...
Powiem Ci o prezesie bardzo bogatym pewnej firmy ktora reklamuje sie w TV dajac do zrozumienia ze jest sklepem ni epierwszym lepszym tylko baaaardzo specjalnym.
Sam w wywiadach mowi o sobie ze kocha luksus itp itd.
Pracownicy u niego zarabiaja najnizsza krajowa i musza zap... jak dzikie osly.Wchodzac do sklepu plakaty pokazuja szczesliwych praconikow zawijajacych super sery itp.
Ale na swieta nie dostali ani grosza ani jedngo bonika.Jedyne podwyzki maja wtedy jak rzad podniesie pensje minimalna.
Gosc jest busnesmenem ale czy tak bym chcial zyc wiedzac ze ktos na moje wspomnienie pluje na ziemie .A moze faktycznie jak sie ma kase to cie ludzie przeklinaja to nic nie znaczy :)
Mati176 [ King Klick ]
Belert ---> A jakiż to powód by na podstawie jednego przypadku dokonywać uogólnień do całości ?
olivierpack [ Senator ]
Miałem w swoim życiu kilku szefów jednocześnie pracodawców, jeszcze więcej się nasłuchałem od osób godnych zaufania odnośnie ich doświadczeń. Absolutnie uczciwych w moim/naszym pojęciu uczciwości było ich dokładnie: zero.
Zresztą pytanie jest naiwne, przedsiębiorczość przechodząca w zysk to z założenia chęć przeżycia w dżungli, czyli deptanie mniej lub bardziej konkurencji, pracowników, klientów. Chodzi bardziej o styl w jakim się to czyni, za krótko trwa u nas wolny rynek, by coś takiego się u nas masowo wykształciło.
Belert [ Legend ]
MAti176 nie badz smieszny kolego. :)
budziakowski [ Generaďż˝ ]
Mati176 --> Ale taka jest prawda, kazdy oszukuje jak sie tylko da, jak nie pracownikow, to panstwo. Znajoma prowadzi kwiaciarnie, to wykazuje tylko ulamek prawdziwego dochodu, inny ma sklep, to rowniez sprzedaje kilka rzeczy na jedna fakture. Nie ma uczciwych przedsiebiorcow.
COOLek [ Konsul ]
Ta, bo przedsiębiorcy to niby uczciwi. Wpisują takie niedorzeczności w koszty, żeby tylko nie zapłacić podatku, że głowa mała. W dodatku ludzie rozliczający się ryczałtowo, wykazują zerowy dochód i każą dzieciom wyciągać swoje chciwe łapska po stypendia socjalne, mimo że zajeżdżają pod uczelnie Mercedesem.
A "najbogatsi Polacy", to w ogóle śmiech na sali, bo jak popatrzyć w ich majątek, to okazuje się, że nic nie mają, tylko wszystko jest na coś tam pozapisywane, byle tylko płacić jak najmniej.
Więc wniosek jest jeden - żeby zajść wysoko, to trzeba być niezłym chuj,em.
koniec jest blisko [ Generaďż˝ ]
Oczywiscie ze trzeba byc wielkim ch.... zeby osiagnac sukces, bo jak masz miekkie serce to banda malutkich ch....kow cie zagryzie i zadepcze.
Oszukiwanie panstwa? A czy panstwo nie oszukuje nas? Oszukuje nas mowiac ze ZUS da nam emerytury, oszukuje nas mowiac ze wspiera przedsiebiorczosc a tak naprawde tylko patrzy gdzie kogo da sie zlupic.
Pracownicy? Najchetniej nic by nie robili i dostawali ciagle podwyzki. Wszystko im sie nalezy, a jak trzeba pracowac to wielki foch.
To nie oszukiwanie, to samoobrona!
COOLek [ Konsul ]
Tylko, że ci pracownicy płacą podatki, jakie nakłada na nich państwo, a nie udają żebraków, żeby się od nich wymigać.
koniec jest blisko [ Generaďż˝ ]
Pracownicy musza placic podatki bo sa wspolczesnymi niewolnikami panstwa. Zadna w tym ich zasluga.
Bezmyslne poddawanie sie ciemiezeniu to naprawde nie powod do dumy.
Maverick [ Konsul ]
Ogolna polska nienawisc do wszystkich i wszystkiego... no i oczywiscie to ze ze swieca mozna szukac przedsiebiorcow ktorzy nie kombinuja jak albo obejsc przepisy, albo fiskusa, albo nie robic w konia pracownikow itp...
Ot niestety zostalismy wychowani w takim spoleczenstwie, w ktorym istnieje przeswiadczenie ze bez kombinowania nie da sie nic zrobic.
Efekt tego jest taki ze mamy jeden z bardziej nieprzyjaznych i skomplikowanych systemow podatkowych, ze o innych idiotycznych przepisac nie wspomne.
Kombinowalismy, no to wymyslano nowe przepisy, teraz jest ich tyle ze nikt tego nie ogarnia wiec kombinujemy dalej jak je obejsc i sobie ulatwic zycie... wiec trzeba wymyslac jeszcze wiecej przepisow ktore to kombinowanie utrudnia. Dzieki temu z dnia na dzien "przedsiebiorcy" zdobywaja coraz to wieksze doswiadczenie ;)
Gdybysmy tylko uzywali tego - nazwijmy to - sprytu do kombinowania przeciw innym nacja, a nie "okradaniu samych siebie" to juz dawno przejelibysmy kontrole nad swiatem ;-)))
pao13(grecja) [ Silkroad Fan ]
E tam przesadzacie
kamehameha [ Konsul ]
Prawda jest taka, że gdyby nie przedsiębiorcy to to smutne państwo by upadło już dawno, mam sąsiada który ma własną firmę, miesięcznie płaci większe podatki niż inni moi znajomi przez rok. :/ Ale zawsze znajdą się jakieś mirencjumy którzy zwyzywają go od złodzieja, oszusta, cwaniaka, psa.
mirencjum [ operator kursora ]
kamehameha ---> Ale zawsze znajdą się jakieś mirencjumy którzy zwyzywają go od złodzieja, oszusta, cwaniaka
Gdzie zwyzywałem?
bartek [ Legend ]
Z własnego podwórka znam kilku najbogatszych (i to nie na zasadzie "tata a Marcin powiedział"):
Jeden grubas od lat siedzi w radzie miasta a ta wszystko tak ustawia pod jego firmę, że reszta branży ma mocno pod górkę (uczciwą konkurencją bym tego nie nazwał).
Drugi jest przyjacielem prezydenta miasta, więc jego firma budowlana wygrywa przetarg za przetargiem.
Trzeci doszedł do majątku przez dymanie Polaków na gigantyczną wręcz skalę jeszcze w latach 90-tych (saksy w Niemczech, fatalne warunki, dostawał od Niemca pieniądze dla Polaków, brał sobie 2/3 (!), Polacy dostawali resztę, jak się wydało podwinął ogon), zresztą teraz nie jest lepszy, bo wszyscy znają go jako łapówkarza (jego syn po kilku głębszych sam rozgaduje na mieście komu tata posmarował i za co).
Czwarty zaczynał od budki z zapiekankami/kurczakami/gównem przy dworcu, doszedł do olbrzymiego majątku obiecując pracownikom złote góry i mydląc im oczy, znajomy rodziców założył mu sprawę, bo nie wypłacał mu pensji przez 6 miesięcy (gościu zmieniał pracowników co kilka miesięcy nikomu nie płacąc).
Piąty wykupił od miasta hotele (ciekawe za ile?) i zbudował siłownię wartą kilka mln. złotych, nie znam gościa dobrze, ale robił kiedyś z bliską mi osobą i wisi jej firmie kilkadziesiąt tysięcy złotych za towar, bo ma przy okazji sieć sklepów. Nie dodaję, że nie tylko nie zapłacił, ale nawet nie chce oddać? Cały okres międzyświąteczny będą go nękały ekipy z w/w i innych firm (bo z tego co wiem wszędzie bierze "na krechę").
Szósty na pięknym wałku zrobił interes życia:
Obiekt, którego budowa kosztowała kilkadziesiąt mln złotych, sprzedano za 2,8 mln złotych (...)
Najprawdopodobniej przegra sprawę w sądzie i "załatwiony" obiekt będzie musiał zwrócić prawowitemu właścicielowi (którego też osobiście znam i nie wiem w czym robi, ale prywatnie jest super facetem).
Cała reszta to ściemniacze, którzy są w miarę majętni, ale udają bogatych na pokaz. Przypominam tylko, że ci ludzie niczym się nie różnią (prawie zawsze!) od typowych Polaczków - gdy jeden z najbogatszych mieszkańców Olsztyna kupił sobie Porsche Cayenne dawno temu 3 dni później jego "koleżankę" tak kuło w oczy, że sprawiła sobie najnowszego Mini Coopera w wypasionej wersji (to jedna z tych bogatych "na niby"). Nawet zaczęła go parkować w pobliżu Cayenne, żeby wszyscy widzieli, że nie jest gorsza i nie jeździ starym rzęchem...
Żeby nie było - wierzę, że w Polsce można się legalnie dorobić dużych pieniędzy, ale nasze prawo podatkowe i gospodarka oparta na koneksjach sprawia, że BARDZO ciężko sobie przy tym nie pobrudzić rączek.
Dlatego największym szacunkiem darzę ludzi, którzy siedząc w domu, w kapciach, napisali kilkanaście tysięcy linijek w PHP/ASP/RoR i zarobili na tym kilkaset milionów złotych.
Do całej reszty podchodzę z dużą rezerwą - mając świadomość, że 90% tego co gadają ludzie to bzdury, ale też wiedząc, że mało kto ze świata wielkich pieniędzy ma czyste sumienie.
Większość powyższych przykładów możecie sobie elegancko zweryfikować przez Google, nie będę rzucał nazwami firm.
Miasto to Olsztyn, ok. 180 tys. mieszkańców.
PS.
Jakbym opisał firmę, dla której pracuje mój tata to w ogóle byście się posrali. Ale nie mogę, bo nadal tam pracuje. To jest w ogóle poezja. Ludzie zapadający się pod ziemię, międzynarodowe listy gończe... :D I tak od lat. Ale są plecki, nie ma problemów.
wi3dzmin [ Generaďż˝ ]
Heh bo to jest moi drodzy ewolucja i dobór naturalny. Środowisko Polskie, jego prawo, ustawy i instytucje są tak skonstruowane, że kombinującym jest łatwiej i lepiej. Mamy na maksa porąbane, głupie i sprzeczne prawo, a przy tym słabo egzekwowane.
Uczciwy przedsiębiorca ma pod górę bo musi sobie z tym syfem radzić, płacić podatki, składki i inne sratki, a jak zrobi drobny błąd to siądą na niego sępy z kontroli i przysrają kary, że będzie zwijał interes i do końca życia je spłacał.
A krętacz nakręci, nakombinuje, namiesza i jest git! Czasami da w łapę, czasami powoła się na znajomości, naciągnie pracowników. A nieudolny i karykaturalny system nie dość, że mu nie przeszkodzi to wręcz pomoże.
A prawa natury są bezwzględne, jeżeli uczciwym się utrudnia, a krętaczom pomaga, to uczciwi zaczynają wymierać albo emigrować, zaś krętacze się rozmnażają.
Lutz [ Legend ]
bylem w polsce dosc sfrustrowanym ale progressowym developerem, robilem rzeczy za ktore malo firm mialo odwage sie brac. Mialem kilku naprawde duzych klientow i zarabialem gowniane pieniadze.
teraz siedze w uk, robie prawie to samo, z duzo mniejsza odpowiedzialnoscia, lepszymi ukladami ze zleceniodawcami, i ogolnie nieporownywalnie wieksza kultura pracy i dostaje x razy tyle.
Dokladnie jak napisal wi3dzmin w poscie powyzej. Mozna dawac sie robic w preta, ale do czasu.
el.kocyk [ Senator ]
Lutz - ja podobnie jak Ty, pracuje w IT,
pracuje czesc z Polski, czesc zagranica, ale firme mam polska, podatki place w Polsce
zarabiam jak na moje potrzeby sporo, ale kwoty o ktorych my mowimy (nie wiem ile zarabiasz, ale wiem jakie sa stawki na wyspach) sa chyba nieporownywalne do tych,o ktorych mysli wielu tu sie wpisujacych:)
trzeba by zdefiniowac co mozna uznac za sukces, czy kilkadziesiat tysiecy zlotych na miesiac to juz jest sukces, czy tez sukces to miliony?
Lutz [ Legend ]
el.kocyk, w polsce zalozylem firme, teoretycznie gdybym zrobil to samo w tym samym czasie w uk pewnie jezdzilbym juz porzadnym samochodem. Kwestia posrednikow, podejscia do klienta i pare innych rzeczy.
Mati176 [ King Klick ]
@Belert MAti176 nie badz smieszny kolego. :)
Po pierwsze nie jestem Twoim kolegą, a po drugie to Ty tu jesteś śmieszny dokonując tak dalece posuniętych uogólnień. Co innego sytuacja np Bartka (o ile faktycznie jest jak mówi i faktycznie zna tych ludzi) który zna dużo przedsiębiorców - krętaczy. Ale ja znając chociaż jeden przypadek od podszewki, który wskazywał że przedsiębiorca pogrywał nieuczciwie by się dorobić nie dokonywał bym uogólnień na całą klasę ludzi bo to zajebiście zaściankowe myślenie.
bartek [ Legend ]
el.kocyk:
(...) kwoty o ktorych my mowimy (...) sa chyba nieporownywalne do tych,o ktorych mysli wielu tu sie wpisujacych:)
Tzn. że zarabiacie tak dobrze, czy tak nędznie? :)
Mati176, wi3dzmin wyczerpał temat. Dodam jeszcze, że przy naszych kosztach zatrudnienia nie da się nie wałować o ile nie prowadzisz bardzo lukratywnego interesu.
Jak General Motors ma za duże koszta, to przenosi fabrykę z Chin do Wietnamu.
Jak Pani Henia prowadząca małą pralnię ma za duże koszta, to zatrudnia pracowników rąbiących 200 godzin w miesiącu na 1/4 etatu. Działalność rejestruje na własną matkę na emeryturze, sama zasiada w razie nadzorczej własnej firmy (dobrze mówię?) i jest pozamiatane.
Wszystko legal, wszystko pięknie. Duża część firm z północno-wschodniej Polski jest zarejestrowana na Litwie. I nie tylko stamtąd.
A byle cieć na Orlenie zarabia 3000 zł dodatkowo na wystawianiu faktur VAT przedstawicielom handlowym, którzy z kolei sami są etatowcami, ale... na własnej działalności gospodarczej.
Mimo to rządy mają ważniejsze problemy typu kto jest pochowany na Wawelu.
Co do wszystkich wymienionych w moim poście ludzi - znam ich i metody bardzo dobrze - miasto nie jest duże, wielu moich znajomych a nawet członków rodziny zostało, kolokwialnie mówiąc, wyruchanych :)