PAMIETNIK STUDENTA ZNALEZIONY W ZSYPIE

06.02.2003

16:50

[1]

Kanon [ Mag Dyżurny ]

PAMIETNIK STUDENTA ZNALEZIONY W ZSYPIE

4 lipca - Zdal ja na studia. Ot i zycie studenta prowadzic bede.
2 pazdz. - Mieszkanie ja dostal w akademiku. Mieszkamy we trzech plus czterech
drugorocznych i dwóch dochodzacych. Na noc nas bedzie ze 11. Ciasnowato.
13 pazdz. - Doladowali jeszcze trzech do pokoju.
16 pazdz. - Napisali my pismo do pana rektora, ze jak doda jeszcze dwóch, to sie podusimy.
21 pazdz. - Przyszla odpowiedz od pana rektora. Dodal dwóch.
28 pazdz. - Nad ranem ten nade mna powiedzial, zebym obudzil tego pode mna, bo ten pod nim idzie na 6.00 do kosciola.
Od dzis bedziemy spac tak, zeby ci, którzy pierwsi wstaja spali na wierzchu.
4 listop. - Dzis spalem do 11.00, bo ten nade mna byl po imprezie i musial sie wyspac.
9 listop. - Piatek. Dzis spalem pod spodem. O 4.00 rano stracilem przytomnosc. Wszyscy porozjezdzali sie do domu,
mnie obudzili dopiero w poniedzialek rano.
15 listop. - Przyszedl list z domu. Pytaja czemu nie przyjechalem na wesele brata. Przeciez nie napisze,
ze lezalem bez czucia na podlodze. Napisalem, ze zlamalem noge.
16 listop. - Zlamalem noge.
29 listop. - Kujemy.
30 listop. - Kujemy.
2 grudnia - Przekulismy sie do pokoju dziewczat.
7 stycznia - Wczoraj przyszla do mnie Kaska. Bylo fajnie. Ogladalismy Panorame.
18 stycz. - Imieniny Goski.
19 stycz. - Urodziny Zbycha. Jutro impreza u Bolka. Nie wiem, czy wytrzymam.
20 luty - Oblewam oblany egzamin.
4 kwiet. - Wyrzucili mnie z akademika. Wieczorem wrócilem przez okno. Koledzy sie ucieszyli.

tekst - Jacek Janowicz, luty`93..

06.02.2003

17:04

[2]

weds [ Ocean Soul ]

dobre

06.02.2003

17:18

[4]

zulu [ Konsul ]

Fakt, że życie tego studenta nie należało do najprzyjemniejszych, jednakże ja nie widzę powodu do zamartwiania sie ; facet powinien zauważyć wszelkie pozytywne aspekty życia w akademiku, nie zawracając sobie głowy takimi głupstwami, o których napisał w tym miejscu. Zauważcie - schronienie przed mrozem, wiatrem, opadami atmosferycznymi, owadami, bandziorami, to wszystko zapewniał mu pobyt w akademiku. A przyznacie, iż są wartości na które nie można ot tak po prostu splunąć, albo odwrócić się do nich plecami. A te niby uciążliwośći - naprawdę nie rozumiem tego człowieka. Talibowie, w czasie wojny z Z.S.R.R. często byli zmuszeni przesiadywać w pozycji przykucniętej przez kilka dni bez najmniejszego ruchu ! A facet przecież był w pewien sposób unieruchomiony tylko w godzinach nocnych. Pozatym należy stwierdzić, iż warunki w jakich przyszło życ tym dzielnym studentom sprzyjały rozwojowi wzajemnej tolerancji oraz wyrabiały umiejętności organizacyjne. Uważam, że wramach przygotowania do dorosłego życia, jakie zapewnia nam szkoła na przedwyższych szczeblach edukacji, powinniśmy atakować życie w akademikach. To złoty klucz do rozwoju pełnego i wartościowego człowieka !!!

06.02.2003

17:33

[5]

sepuku [ Junior ]

zulu: Mysle ze problem potraktowales we wlasicy, transaberracyjno interpretacyjny sposob. Jednakze mysle, ze uwarunkowania socjoligiczne wplywajace na rozwoj bytu na platformie inaksycyjnej wplywaja w prosty sposob na interakcje poszczegolnych elementow continuum. Jednakze, wg. teorii wzajemnych kompensacji z uwarunkowaniami socjologicznymi Dr. Cammemberta indukcyjnosc poszczegolnych jednostek powoduje spoleczny interglacjal.

06.02.2003

18:43

[10]

zulu [ Konsul ]

sepuku - Zauważ, proszę, ze w swietle teorii gier Jona Nasha, z późniejszymi poprawkami zaadoptowanymi z teorii nieuwarunkowanej falowej migracji fenotypu Francisa Cricka, powstanie interglacjału jest mało prawdopodobne, a nawet więcej !!! Może powodować zwrot w kierunku inrowertywnego modelu Einseuchaera - Boona, po raz pierwszy przedstawonego na XXXI międzynarodowym forum energetyki atomowej. A to oznacza, że żywot studenta w akademiku wywiera pewien wpływ na aktywność neuronów położonych w tylnej części układu limbicznego, w okolicach jądra migdałowego, co może skutkować wykształceniem się cech będących kompozycją wesołości przeplatanej napadami panicznego strachu.