Pogromca Tytanów [ Centurion ]
Miłość internetowa- głupota czy coś innego?
Miłość internetowa- glupota czy coś innego?
ja tego nie komentuje.......................
mi5aser [ Nawiedzający Sny ]
Pogromca było już przynajmniej kilka wątków na ten temat i to nawet kilku częściowych z teog co pamiętam.
Pogromca Tytanów [ Centurion ]
żartuejsz to przepraszam w takim razie
Yaca Killer [ **** ]
zdecydowanie to pierwsze ...
chyba, że chodzi o "miłość do internetu" :DD ?? ... to zmieniłoby postać rzeczy
Paszczak [ Oaza Spokoju ]
Ale przyjazń jest jak najbardziej możliwa, a wszyscy wiemy że przyjaźń może się przerodzić w miłość, choć bardzo żadko
martusi_a [ Dezerterka z Krainy Snów ]
Pogromco --> jeśli Cię ten temat interesuje, to poszperaj w wątkach userki arthemide :)
Miłość przez neta... być może istnieje, nie wiem, nigdy nie zdarzyło mi się zapaść na tego typu chorobę ;)
Co do przyjaźni natomiast - jestem żywym dowodem na to, że można mieć netowych prawdziwych przyjaciół.
Paszczak --> moim zdaniem przyjaźń jest aseksualna i raczej niemożliwe jest to, by mogła się przerodzić w miłość.
Quicky [ Senator ]
Miłość przez internet - bzdura... co najwyżej przyjaźń.
Paszczak [ Oaza Spokoju ]
martusi_a
moim zdaniem przyjaźń jest aseksualna i raczej niemożliwe jest to, by mogła się przerodzić w miłość.
A ja twierdzę że czasami przyjaźń może sie przerodzić w miłosć, choć miłość nie może się przerodzić w przyjaźń(choć inni twierdzą co innego)
martusi_a [ Dezerterka z Krainy Snów ]
Paszczak --> jak widać, to już kwestia tego, jak interpretujemy słowo 'przyjaźń' :) IMHO ktoś, kto jest moim przyjacielem, zna mnie jak nikt inny w świecie, nie może stać się moim partnerem, a to z tego względu, że w moim pojęciu miłość ma w sobie nutkę mistycyzmu i tajemnicy...
Być może jest to zależne od wieku, w jakim nawiązujemy przyjaźń. Przypuszczalnie jeśli znamy kogoś już od 'okresu pampersowego', to trudno jest mówić o miłości... [w tym miejscu pozdrawiam skorka ;)]. I zupełnie inaczej jest, kiedy przyjaźń rodzi się powiedzmy kiedy mamy kilkanaście lat [w tym miejscu pozdrawiam... a zresztą on już wie, że o niego chodzi ;)]
Sebaa [ Konsul ]
No cóż nie spotkalem sie z tym ale jesli chodzi i milosc to wszystko jest możliwe .
ramolek [ Pretorianin ]
martusi_a---> czemu zdezerterowalas z krainy snow , zle ci tam qurna bylo??:)))))))))))):P:P
Requiem [ has aides ]
Głupota! Nie da sie zakochać w kimś, kogo twarzy sie nie widzi. A jak potem okarze się ta wybrana osoba koniem?
eeve [ Patrycjószka ]
Glupota. Tak samo jak glupota jest zakladanie glupich watkow jeden po drugim...
martusi_a [ Dezerterka z Krainy Snów ]
ramolek --> chyba zboczyłeś z tematu :P
No ale zadałeś pytanie, więc odpowiem: tak, źle mi tam było. Bo każdorazowy powrót z Krainy Snów do wściekłej rzeczywistości to niesamowite zderzenie dwóch przeciwstawnych warstw. Coś jak szok termiczny ;)
ramolek [ Pretorianin ]
martusi_a tak wlasnie myslelem :);P mam to samo:P
bartek [ ]
Zalezy co rozumiec przez pojecie milosc przez internet, moj sasiad rozmawial kiedys dlugo i namietnie z pewna calkowicie obca mu osoba na gadu-gadu, w koncu doszlo do 'randki', nie bede Wam tu wszystkiego streszczal ale zyja, sa po slubie, maja dziecko. Milosc przez internet? Mysle, ze poznac przez internet kogos mozna - ok, ale prawdziwa milosc jedynie po podkreslam prawdziwym spotkaniu, choc suma sumarum internet moze to zapoczatkowac...
Requiem [ has aides ]
Zapoczątkować tak, ale mimo wszystko, trzebaby było czasu na "żywca", żeby lepiej się poznać i takie tam. Nikt przecież na ślub nie umówi się przez net:) Tak, czy inaczej - rok znajomości w necie i (np.) miesiąc znajomości w realu to nie to samo, co rok znajomości w realu. W necie można kreować własną osobowość.
dingo_dor [ Konsul ]
a ja z inteenetu mam faceta z którym jestem już 2 lata. (w realu, jakby się ktoś pytał)