Samzabijaka [ 00000000 ]
Świadomość
Do założenia tego wątku i do ponownego przemyślenia pewnych spraw nakłoniła mnie dzisiejsza "astralna podróż" mianowicie:
Budzę się koło 6 jak zwykle. Jak zwykle pomyślałem też, wnioskując po moim stanie "niedospania", że to idealna okazja by przenieść się do innego świata ( bo jakby nie mówić świadomość jest w innym świecie ) Mi jako doświadczonemu "podróżnikowi" przyszło to bez żadnego trudu, no dosłownie sekundy. Ale do rzeczy: Full świadomość: stoję w swoim pokoju, wszystko OK. Jak zwykle czuję ogromy popęd seksualny, by iść przed siebie i rozładować się bez konsekwencji. HAHA ! ale nie tym razem. Postanowiłem sobie, że poeksperymentuję co nieco i tak też zrobiłem. Idę ! Staję krok za otwartymi drzwiami na korytarzu i ku mojemu zdziwieniu przed oczami staję mi sam marszałek Grzegorz Schetyna z kieliszkiem i wódką w ręce. Myślę sobie: co jest k**wa ? Przeważnie widzę tylko rodzinę. Ale dobra idę do kuchni: tam koło lodówki na taborecie siedzi mama, na rogówce ciocie dwie i pan marszałek, a na taborecie przy stolę wujek. jak zwykle wszyscy zachowywali się naturalnie, ale ja tym razem pragnąłem wykrzyczeć im, że to ja ich stworzyłem. Wziąłem plastikową butelkę z colą do ręki i cisnąłem ją o ścianę. Jak to plastikowa butelka nie stłukła się. Wszyscy zaczęli się śmiać, ale nie było mi wstyd. Wziąłem obok z szafki białą szklankę i cisnąłem ją o ścianę. I się zaczęło. Stanąłem dęba gdy tak realistycznie stłukła się na małe kawałeczki nad mamy głową. A co zrobiła reszta ? Z kamiennymi twarzami patrzyli się na mnie po czym powiedziałem im co miałem na sumieniu: ludzie ! tutaj ta szklanka stłukła się, ale w realnym, moim świecie ona nadal tam stoi. Oni na to: ale my to wiemy i "wessało mnie do łóżka". Zdziwiło mnie to bo w przeszłości parę razy usłyszałem podobne słowa. W ogóle istoty te mocno sprawiały wrażenie, że zachowują się jak aktorzy, którzy grają
nie ukrywając zniechęcenia, ale wiedzą o obowiązku. I gdy wytknąłem im to usłyszałem: "ale my to wiemy"
Świadome a raczej "świadomsze" sny nigdy nie przestaną mnie zaskakiwać. Nawet takie podstawowe
pytanie, które zadaję sobie każdy podróżnik: gdzie ja jestem podczas świadomej podróży ? W łóżku, czy w tym pokoju, między tymi ścianami, które tak realnie widzę ?
Ludzie apeluję do was ! Zostawcie Starcrafty, Wowy. Na wyciągnięcie ręki macie tajemniczą, z oszałamiającą grafiką i fizyką grę ( jeżeli tak można powiedzieć )
To za każdym razem pragnienie by tam wrócić zaraz po obudzeniu się. Coś wspaniałego.
EDIT
Zapomniałem jeszcze o jednej sprawie mianowicie o kolorach. Niektórzy powiadają, że podczas świadomego snu jak i w ogóle snu trudno dostrzec kolory. Ja tam doskonale pamiętam białą szklankę, pomarańczową ścianę oraz białą, rozpiętą koszulę wuja...
piesiec_07 [ Pretorianin ]
wow :P jak ty to robisz?:)
adrem [ Mroczny Rycerz ]
niezle, nie tak dobre jak ufoki, ale się uśmiałem
davhend [ Trophy Hunter ]
Piłeś?
P.S. Nie pyla się takich długich wstępniaków pisać, bo dzieciom czytać się nie chce. :)
Samzabijaka [ 00000000 ]
Czy piłem ? Tak herbatę. Jeśli chodzi ci o alkohol to spytaj się tych setek internautów chociażby czy pili.
wow :P jak ty to robisz?:)
Też byś tak mógł tylko ci się nie chce...
A śmiać się można z wszystkiego adrem ;) To co opisałem to nie wydumana przeze mnie bajka. Albowiem nie jestem pierwszy i ty to dobrze wiesz.
maly_17a [ Generaďż˝ ]
Kojarzy mi się to jedynie z najgorszym... :
Kravas [ Niepokonan ]
Spotkałeś kiedyś strażnika?
toaster [ MrBook? ]
No tak, ale na kim w końcu się "rozładowałeś bez konsekwencji" _
kamyk_samuraj [ Legend ]
Kto jest twoim dilerem?
Samzabijaka [ 00000000 ]
No tak, ale na kim w końcu się "rozładowałeś bez konsekwencji" _
Tego wolałbym nie opisywać. Nawet jeśli chodzi nie o ostatnią noc i nie koniecznie o udane próby.
Spotkałeś kiedyś strażnika?
każdy nazywa "tamte istoty" jak chce. Spotkałem wiele takich istot, ale nie pytałem się czy któryś to strażnik.
Kto jest twoim dilerem?
Pragnienie czegoś co jest realne, udowodnione a zarazem tajemnicze i nie poznane.
Na razie spadam. Rozmawiajcie i chciejcie. Mam nadzieję, że tym wątkiem choć jedną osobę zachęciłem.
miczek2008 [ Generaďż˝ ]
Ćpałeś? No to kurde, diler ci niezłe drugi sprzedaje, skoro ty tak po nich odlatujesz.
ppaatt1 [ Trekker ]
Akurat świadomy sen to nie jest nic niezwykłego. Badane przez m.in. psychiatrów i stosowane przy terapiach związanych z kłopotami sennymi.
jetix200 [ Człowiek ]
nie wiem co brałeś, ale powinieneś się z nami tym podzielić
wiele razy miałem świadome sny. raz nawet poczułem skutki zabawy w nich w prawdziwym świecie :P
Samzabijaka [ 00000000 ]
ppaatt1 -> nic niezwykłego ? No nie powiedział bym. Niezwykłe nie są ewentualne skutki świadomego śnienia. Sam świadomy sen jest niezwykły, przynajmniej na razie.
ppaatt1 [ Trekker ]
Samzabijaka --> Miałem na myśli odróżnienie parapsychologii od psychologii. Choć wokół świadomego śnienia kręci się wiele środowisk , które zajmują się równocześnie telekinezą, odszukiwaniem świętego Grala, Świętego Mikołaja, UFO, łapaniem smerfów (taki tip: chodzi o wszystkie rzeczy uważane zazwyczaj za "bzdury" albo co najmniej "niepotwierdzone naukowo") to świadome śnienie zajmowało również środowiska naukowe i to z dość pozytywnym skutkiem.
A dopisywanie do tego różnych rzeczy w stylu "podróż między-wymiarowa", Wyjście z ciała, jacyś tam strażnicy, powłoki astralne, ciała astralne itd. to osobna sprawa, nie potwierdzona naukowo. :) Mój post odnosił się do powyższych ludków zaprzeczającym istnieniu świadomego śnienia.
A sen obojętniej czy zwykły, świadomy czy jaki inny jest zawsze niezwykły i niezbadany. (no bo nie ma też jak).
Samzabijaka [ 00000000 ]
Ale ja nie piszę nic w prost, sugerując coś wprost. Niezwykłe jest moim zdaniem chodzenie po swoim domu w pełni świadomości, ale jednak nie w swoim domu, bo w prawdziwym domu leżysz w łóżku. Z początku nie wykluczałem tych astralnych ciał itp. ale często posługuję się żargonem ludzi zorientowanych w temacie, oczywiście z dystansem. Teraz dużo bardziej naukowo podchodzę do samego zjawiska.
Zresztą nauka nie do końca wie czym jest sen, świadomy sen. Nikt nie wie.