'ekto [ Konsul ]
Północna Korea - życie na prowincji.
Witam.
Przed chwilką obejrzałem film zamieszczony pod tym linkiem.
Muszę powiedzieć, że wywarł na mnie ogromne wrażenie wywiad z 23 letnią dziewczyną w pierwszych sekundach. Wydaje mi się, że patrzyłem na człowieka, który upadł najniżej jak to tylko możliwe.
Takich przypadków jest więcej i nawet najjaśniejsza ideologia najwspanialszego wodza Kim Dzong Ila nie nakarmi tych ludzi ani nie zapewni im dachu nad głową.
Mamy XXI wiek i jak długo będzie świat tolerował takie rzeczy? To już nie jest martwienie się o zimne kaloryfery albo przekroczony limit transferu naszego internetu.
Ci ludzie najzwyczajniej wpierdzielają trawę, nie mają gdzie mieszkać i nie wolno im nawet pomyśleć, że ich wódz jest be.
Osobiście uważam, że Korea nie jest zagrożeniem dla USA (zagrożenie typu terroryzm) i dlatego jest tolerowane to co się tam dzieje zgodnie z hasłem "gówna nie powinno się ruszać".
Z drugiej strony posiadają głowice jądrowe i wybuch jakiegokolwiek konfliktu w którym jedną stroną byłoby to państwo oznacza duże prawdopodobieństwo ich użycia.
Tutaj chciałem napisać, że jestem za tym by wybuchł tam konflikt, który miałby na celu uwolnienie ludzi spod jarzma dyktatury Kim Dzong Ila. Ale tego nie napiszę :D.
Nie jest możliwy taki cel i im dalej tym coraz gorzej będzie można realizować te czy inne plany odnośnie Korei Północnej.
Lookash [ Legend ]
Interwencja? A po co, przecież tam nie ma ropy ;) Tam nic nie ma. Nie opłaca się. Życie.
ksips [ Legend ]
LooZ^ [ intermarum ]
Lookash: Ale jak to, to teraz jednak ci amerykanscy zbrodniarze nie byliby mordercami?
Lookash [ Legend ]
O czym ty do mnie rozmawiasz? Czemu amerykańscy, czy ja napisałem tylko o USA?
LooZ^ [ intermarum ]
A jest jakis inny kraj zdolny do militarnej interwencji na koncu swiata w pelnej skali, do tego majacy do tego odpowiednie jaja? No, moze nie za czasow Obamy.
Lookash [ Legend ]
Są, kraje z regionu, Chiny, Japonia, Korea Pd. Jest jeszcze coś takiego, jak zbiórka wielu na jednego, może mało honorowa, ale kogo to obchodzi.
Dalej pytam, o czym ty do mnie rozmawiasz, jacy zbrodniarze i jacy mordercy, o co ci chodzi?
LooZ^ [ intermarum ]
"Interwencja? A po co, przecież tam nie ma ropy ;) Tam nic nie ma. Nie opłaca się."
Skoro tam sie "nie oplaca" wiec interwencja USA w Iraku sie oplacala bo byla "dla ropy". W zwiazku z tym oczywiste jest, ze amerykanie dopuscili sie zbrodni wojennych celem zagarniecia irackiej ropy. Tak wiec, nie bedziesz mial najmniejszych problemow z przedstawieniem mi danych ile ropy z Iraku ukradlo USA i jak ogromne zyski przyniosla im ta interwencja.
A co do Chin i Japonii, to oczywiscie dysponuja oni sila militarna zdolna do zdobycia Korei Polnocnej nie puszczajac rownoczesnie z dymem Korei Poludniowej? No i ci "wszyscy na jednego" jak rozumiem wielokrotnie cwiczyli pelnoskalowe konflikty zbrojne i zaczac moga za 5 minut?
olivierpack [ Senator ]
[1] To jest pytanie na ile da się zaprogramować ludzi by nie odczuwali chęci do buntu mimo swojego skrajnego położenia.
Bart2233 [ Peaceblaster ]
Stany zjednoczone jak i Japonia nie zainterweniują bez wyraźnego powodu w Korei Północnej ponieważ są tam też Chiny które nie mają zamiaru tolerować rozrabiania na ich własnym "poletku".
Prawda jest taka że na KP nikt nie ma pomysłu, i co z tym fantem zrobić?
Mark24 [ Legend ]
lookash
a jakby US interweniowało to jako jeden z pierwszych podniósłbyś krzyk na forum, że jak to dlaczego i jakim prawem wtrącają się w sprawy innego państwa.
A komu będzie się chciało interweniować w miejscu gdzie nie ma ropy PLUS odpowiadać na pretensję kilku milionów typów w stylu lookash-a. Nie opłaca się i tyle.
Lookash [ Legend ]
Looz -- Nie znam żadnych danych. MI nie są one potrzebne do zauważenia, że na Iraku dzisiaj USA zarobić może dużo więcej niż na Iraku Husajna np. o wiele łatwiej wprowadzając swoich ludzi do firm petrochemicznych i kontrolując irackie złoża ropy naftowej. Oprócz tego kontrakty budowlane, kontrakty militarne. Wymieniać można bez liku. Jakimś cudem najazd na Irak stał się dla wielu ludzi żyłą złota. Unbelivable!
Dla ciebie Chiny i Japonia zaatakować mogą tylko bronią atomową, która zmiecie przy okazji KPd? Czy też chodzi ci o to, że atak na Północ spowoduje jej natychmiastowy odwet na Południe i rzeź niewiniątek?
Generalnie Południe jest kozłem ofiarnym, który bardzo ucierpi przez jakąkolwiek interwencję militarną na Północ. Jest to kolejny argument, że się nie opłaca. A ludzie na Północy jak zdychają, tak zdychać będą.
Rozbawiło mnie to o pełnoskalowych konfliktach. Sugerujesz, że Chiny, MOCARSTWO, nie przeprowadzają u siebie ćwiczeń wojskowych? Że nie mają planów strategicznych ataku na punkt zapalny, jakim jest Kore Pn? No Chiny to chyba Połnocy się bać nie muszą i serio serio mogą zacząć jeśli nie w 5 minut, to 20 :)
Chyba muszę wyjaśnić też, że NIE KRYTYKUJĘ MOTYWU ATAKU NA IRAK :) Uważam, że motyw był dla USA bardzo spoko i zrobili, co było opłacalne dla ich interesu narodowego. Natomiast w niczyim interesie narodowym nie leży wprowadzenie demokracji w Korei Pn. Korea Pd ma tylko przejebane, więc otrzymuje wsparcie od USA i innych, ale nikt nie ma zamiaru chyba naruszać obecnego statusu quo, bo tak jest spoko i kropka.
Bart2233 -- Widzisz, to tylko potwierdza, że nikogo dziś ta głodna 23-latka nie obchodzi. Ani Chin, ani Japonii, ani USA, nikogo. Bo skoro USA się boją, to chociaż Chiny mogłyby jej pomóc, skoro to ich poletko. Się nie opłaca.
Mark24 -- O czym ty do mnie rozmawiasz? Ja do nikogo nie mam pretensji, stuknij się w łeb. Trzeźwo staram się ocenić sytuację i o tym napisałem. Odpowiedziałem na pytanie: czemu nikt nic nie robi? Bo wielu żyje w przekonaniu, że USA jest instytucją krzewiącą dobre obyczaje na świecie. Gówno prawda, nie jest i dlatego nic nikt w sprawie głodu w Korei jeszcze długo nie zrobi. Czy to źle? Nie mnie oceniać, nie jestem Obamą i nie mam na uwadze interesu narodowego swojego państwa. A to jest koronny argument, interes narodowy. Nielogicznym byłoby robienie czegoś wbrew, czyli np. tracić pieniądze i wojsko tylko po to, żeby nakarmić Koreańczyków.
Gefreiter [ Konsul ]
McDonaldsów, KFC, Burger Kingów nie bęą tam przecież budować oraz nie ma leppkiej czarnej cieczy, bo naród biedny, więc wojny USA nie będzie robić.
Ale tak na serio szkoda tych ludzi, każda dyktatura jest zła
paściak [ carpe diem ]
Komunizm kur.a... Mam nadzieje ze wybuchnie ta wojna i rozpierd... ten system w chu.. a grubego wodza powiesza za jaja.
A lewacy jak zwykle swoje - USA cos robi: imperializm! smierc ameryce fuck usa! A jak wrazliwe lewackie dusze widza ze ktos powinien cos z tym zrobic: glupie USA czemu nie interweniuje? Powinni cos zrobic, jak mozna cos takiego tolerowac
Gefreiter [ Konsul ]
Z ichniejszym wodzem powinni zrobić coś takiego:
-Sprowadzić go gdzieś na zadupie, i niech żyje przez miesiąc w takich warunkach jak jego rodacy, jedząc to samo, pracując tak samo. Od razu nabierze respektu i zacznie się liczyć z ludźmi, lecz realnych szans na taki eksperyment zero
Ale jeszcze trochę i pieprzeni system
A co na to ONZ?? Ściema taka sam jaką była Liga Narodów, która dopuściła do II Wojny Światowej
Mark24 [ Legend ]
Widzisz, to tylko potwierdza, że nikogo dziś ta głodna 23-latka nie obchodzi. Ani Chin, ani Japonii, ani USA, nikogo. Bo skoro USA się boją, to chociaż Chiny mogłyby jej pomóc, skoro to ich poletko. Się nie opłaca.
Boją się kogo/czego warto chyba dodać. Bo na pewno potencjał militarny Korei Płn nie jest w stanie przeciwstawić się potencjałowi militarnemu US.
Boją się reakcji reszty świata i to jest główny powód dla którego nic się nie robi w kwestii Korei Płn. Każda wojenka czy nawet regionalny konflikt ma podłoże finansowe więc po pierwsze taki atak na KPŁn musiałby się opłacać. A nie opłaca się w żaden sposób.
Po drugie każdy atak na suwerenny kraj wywoła burzę medialną na świecie. A by tę burzę zniwelować, potrzeba kasiory i to grubej kasiory. Więc kasy tu się nie zarobi tylko trzeba by było nawet dołożyć.
Nikt za darmo nie będzie bawił się w Robin Hood-a czy innego Zorro i wyzwalał tylko po to by dostać się pod pręgież opinii publicznej i wszelkiej maści krzykaczy.
Więc cały świat czeka aż sprawa sama się rozwiąże - albo pozdychają tam z głodu, albo któryś Kim Dżong tak narozrabia z atomówkami by nawet najbardziej zagorzały przeciwnik US przestał się pluć gdy amerykańscy marines zaczną tam robić porządek.
Gefreiter [ Konsul ]
A może Ameryaknie boją się drugiego Wietnamu i powtórki zimnej wojny??
Lookash [ Legend ]
Gefreiter -- ONZ ma w umysłach głupich ludzi budzić uczucie, że jest na świecie superpokojowa, międzynarodowa organizacja, która trzyma rękę na pulsie, by nikt nie cierpiał. Dzięki temu głupi człowiek może spać spokojnie, bo ma organizację, która za niego przejmuje się losem całego świata ;]
Mark24 -- Otóż to.
Valem [ Makaron Shakaron ]
Wczoraj jakos przed polnoca na TVP Info lecial film wlasnie o Korei, przedstawiali tam wladcow od poczatku, Kim Ir Sen byl i jest dla nich jak bog, a teraz jest tylko kontynuowanie tradycji rodzinnych
Gefreiter [ Konsul ]
Zawsze wiedziałem, że ONZ to ściema i tak rolę światowego żandarma nadal nieudolnie sprawuje USA.
Z NATO jest podobnie, gdy przyjdzie co do czego, to każdy się wypnie na każdego
mineral [ Senator ]
Myślę, że jedynym wyjściem dla Korei Płn. jest wojna domowa. Państwa ościenne (szczególnie Korea Płd.) powinna podburzać naród Korei Płn, uświadamiać ich, szkolić i wspierać militarnie bojówki Północno Koreańskie. Bez rewolucji tam nawet wejście obcego mocarstwa nic nie da (a mogłoby nawet zaszkodzić nie tylko temu mocarstwu, ale również obu Koreom).
Mark24 [ Legend ]
imho ONZ to takie kółko dyskusyjne/wzajemnej adoracji, niezdolne do podjęcia jakiejkolwiek decyzji.
Lookash [ Legend ]
Interwencja nic nie da dopóki nie zmieni się mentalność społeczeństwa. Alkoholik i narkoman nie wyzdrowieją, póki sami nie zechcą sobie pomóc. Dopóki natomiast będą tolerować niszczącą ich truciznę, jakiekolwiek siłowe wymuszanie na nich trzeźwości nic nie da, ironicznie można powiedzieć, że nawet ich unieszczęśliwi. Widać to było w Iraku, gdzie wielu ludzi nie było zadowolonych, że Bush ich "wyzwala" spod ręki dyktatora. Życie.
Grzesiek [ www eRepublik com PL ]
To jest pytanie na ile da się zaprogramować ludzi by nie odczuwali chęci do buntu mimo swojego skrajnego położenia.
Jarosław ostatnio miał z tym problemy jak widzimy :)
Gefreiter [ Konsul ]
Wszystko zależy od propagandy i aparatu bezpieczeństwa.
Jarosławowi brakuje tego drugiego
graf_0 [ Nożownik ]
Póki co całkiem dokładna blokada informacyjna w Korei Pn uniemożliwia rozwój ruchów buntowniczych. Bo na początek brakuje zwykłej powszechnej świadomości że można żyć inaczej.
A co do interwencji zewnętrznej , to spójrzcie na mapę. Seul jest na tyle blisko granicy z Koreą północną że w razie ataku mógłby przestać istnieć. Jest w zasięgu artylerii rakietowej a może i konwencjonalnej. A przed tym nie da się aktywnie obronić. Dodajmy do tego np. broń chemiczną (bo z ilością sprawnych głowic jądrowych jest pewnie u nich gorzej) i ludność Seulu nie ma szans na przeżycie.
LooZ^ [ intermarum ]
"Jest w zasięgu artylerii rakietowej a może i konwencjonalnej. A przed tym nie da się aktywnie obronić. "
Wow. Mocne.
graf_0 [ Nożownik ]
looz - przed pociskiem międzykontynentalnym masz szansę się obronić - zniszczyć go w locie etc.
Przed ostrzałem artyleryjskim jedyną obroną to jest chyba pomodlić się aby nic cię nie trafiło.
LooZ^ [ intermarum ]
graf_0: A ile baterii artyleryjskich zdolnych do ataku Seulu ma Korea Polnocna? I o ilu wie Korea Poludniowa?
Heretyk [ Generaďż˝ ]
Interwencja - i ewentualne "udemokratycznienie" - w Korei Północnej było by nie na rękę Chinom, które są z nimi w sojuszu. A kto teraz podniesie rękę na Chiny?
Ponadto powstałby olbrzymi problem socjologiczny pod tytułem "Co zrobić z tymi ludźmi?".
Już w byłych państwach bloku socjalistycznego jest problem z tzw. homo sovieticus, który nie nadaje się do efektywnego działania w demokratycznym i kapitalistycznym modelu państwa. Problem nie jest aż tak wielki, ale transformacja dla takich ludzi była bolesna. Teraz wyobraźmy sobie całe takie społeczeństwo, a sowietyzacja zwielokrotniona razy tysiąc. Ponadto zmierzyć by się trzeba z samą specyfiką azjatyckiej mentalności.
Bramkarz [ brak abonamentu ]
LooZ
A ile baterii artyleryjskich zdolnych do ataku Seulu ma Korea Polnocna? I o ilu wie Korea Poludniowa?
O to juz musisz pytać największego z sojuszników.
North Korea has developed a nuclear capability and the missile capability to deliver it. North Korea maintains a military in excess of 1.5 million, and has thousands of artillery tubes and missiles pointed at – and in range of – Seoul, which is one of the largest and most prosperous cities in the world.
Widzę, że wcześnie chłopaki od Busha liczyli nawet dokładniej:
Combined Forces Command Korea officials said the North Korean army has more than 8,000 artillery systems including tube-launched and long-range rocket launchers. Most are camouflaged in caverns near the demilitarized zone. “Artillery is still the big threat,” Pentagon spokesman Air Force Maj. Dave Smith said. “The guns can range Seoul.”
And the target is much bigger than it was in 1950. The South Korean population is now more than twice that of the North, nearing 50 million people. South Korea has lifted itself from the destruction of the war and now is the 10th largest economic power on Earth. The capital of Seoul -- only 30 miles from the DMZ -- has grown north toward North Korea and has an estimated 20 million people in the megalopolis.
Officials estimate that if the North were to open artillery fire on Seoul, about 250,000 people would die. Officials have not estimated, at least publicly, what a nuclear blast would do to the South Korean capital.