GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Czy mieszkania stanieją?

25.11.2010
12:02
[1]

mirencjum [ operator kursora ]

Czy mieszkania stanieją?

Jak myślicie, czy ceny mieszkań i domów spadną z poziomów spekulacyjno-lichwiarskich do normalnych cen odzwierciedlających w przybliżeniu realną wartość mieszkania jak to się dzieje np w Irlandii?

"Nieprawdopodobnie wysokie ceny nieruchomości w Irlandii, które obowiązywały jeszcze dwa lata temu brały się z niepisanej umowy. Zawarli ją deweloperzy, związki zawodowe i banki przy cichym wsparciu rządu irlandzkiego."

25.11.2010
12:04
[2]

_Luke_ [ Death Incarnate ]

Mysle, ze nie.

25.11.2010
12:08
[3]

graf_0 [ Nożownik ]

Nie stanieją ZNACZNIE, bo ciągle są chętni aby kupić jak będą nieco tańsze i ciągle ci chętni mają zdolność kredytową.

Dopiero MOCNE przycięcie akcji kredytowej spowoduje że mieszkania stanieją pod względem ceny, ale NIE STANĄ się przez to bardziej dostępne. Bo droższe będą kredyty, lub mniej pewna będzie sytuacja materialna potencjalnych nabywców.

25.11.2010
12:11
[4]

Baron Samedie [ Generaďż˝ ]

Może spadną bo u nas cena mieszkania często nie odzwierciedla jego lokalizacji. Przykładowo w Warszawie mieszkania na Ochocie czy w dobrym miejscu Mokotowa mogą kosztować 8-9 tys./m. kw. ale tyle samo próbują żądać czasami za mieszkanie na Tarchominie czy innym wygwizdowie. Ceny fajnych mieszkań w dobrych lokalizacjach raczej nie spadną, a nawet jeśli to niewiele, natomiast przeszacowane mieszkania w wielkiej płycie albo na zadupiu powinny stanieć.

25.11.2010
12:20
[5]

Heretyk [ Generaďż˝ ]

Niestety, polskie prawo powoduje, że podaż nie doścignie popytu przez co ceny zawsze będą wysokie.

25.11.2010
12:32
[6]

Loczek [ El Loco Boracho ]

"Jak myślicie, czy ceny mieszkań i domów spadną z poziomów spekulacyjno-lichwiarskich do normalnych cen odzwierciedlających w przybliżeniu realną wartość mieszkania jak to się dzieje np w Irlandii? "

Wartość "realną" czyli jaką?

Wartość rynkowa nieruchomości – pojęcie ekonomiczno-prawne. Według założeń ma odwzorowywać cenę konkretnej nieruchomości, możliwą do uzyskania na konkretnie oznaczonym (co do czasu i miejsca) rynku. Ustalona „wartość rynkowa nieruchomości” jest pewnym przybliżeniem.

Prawna definicja wartości rynkowej nieruchomości jest zawarta w art. 151 ust. 1 ustawy z 21 sierpnia 1997 o gospodarce nieruchomościami (tekst jednolity w Dz. U. z 2004 r. Nr 261, poz. 2603 z późniejszymi zmianami):

„Wartość rynkową nieruchomości stanowi najbardziej prawdopodobna jej cena, możliwa do uzyskania na rynku, określona z uwzględnieniem cen transakcyjnych przy przyjęciu następujących założeń:

1. strony umowy były od siebie niezależne, nie działały w sytuacji przymusowej oraz miały stanowczy zamiar zawarcia umowy,
2. upłynął czas niezbędny do wyeksponowania nieruchomości na rynku i do wynegocjowania warunków umowy.”



A co do praktycznej części pytania - nie sądzę. Zakupy nieruchomości są jednym z najpewniejszych inwestycji. W długim okresie, niemal zawsze ceny nieruchomości lecą w górę. Jeśli ceny znacząco nie spadły w "fazie kryzysu" to nie ma szans, żeby stało się to w najbliższych latach

25.11.2010
12:46
smile
[7]

Setak [ Pretorianin ]

Mieszkania za cholere nie stanieja, ale teraz jest super okazja na kupno domu.
Wlasnie kupuje domek, ktorego cena przez 2 lata oscylowala 1 200 000 pln, a teraz gosciu klaniajac sie w pas bierze 890 000 pln :) Jest totalny zastoj na rynku domow w Warszawie i okolicach.

25.11.2010
13:28
[8]

smuggler [ Advocatus diaboli ]

Z tego co pamietam to "glod mieszkaniowy" w RP to jakies 2-3 miliony rodzin, ktore nie maja swoich mieszkan. Zatem na jakies realne tanienie to trzeba by poczekac tak ze 30-40 lat, bo raz, ze niz demograficzny i ew. emigracja nieco zmniejszy popyt, dwa ze podaz bedzie rosnac. (Choc trzeba wziac pod uwage dekapitalizacje tego, co juz jest).

Reasumujac - taniej to JUZ bylo, radykalnych spadkow cen bym nie oczekiwal w perspektywnie najblizszych lat - smiem watpic czy "jedna srednia pensja = 1 m2 mieszkania" bedzie do osiagniecia, szczegolnie w duzych miastach. Ba, wlasnie niedawno wyczytalem, ze w Bornym-Sulinowie, czyli dawnym post-wojskowym-post-roysyjskim miasteczku, gdzie kiedys mozna bylo kupic mieszkanie za rownowartosc paru pensji, dzis metr kwadratowy chodzi juz po 2-3 tysiace. No to co powiedziec o nieco wiekszych miastach w bardziej "cywilizowanych" miejscach niz srodek mazurskich bodaj lasow?

Jesli tanieja, to mieszkania DUZE, tak powyzej 100 m2, bo po prostu sa tak czy siak BARDZO drogie. Mieszkania tak 50-70 m2 trzymaja cene, a DROZEJA te najmniejsze 25-45 m2. Na razie nieznacznie, ale to jest kierunek trendu, jak sie zdaje.

25.11.2010
14:02
[9]

Skrz@t [ Radosny Futbol ]

Spadną, ale nieznacznie i nie na długo ;]

Nasze pensje niby rosną, to tak samo będzie z mieszkaniami, bo ceny mieszkań na zachodzie, jeszcze są nadal wyższe niż u nas.

Tak jak napisał Loczek, na temat wartości rynkowej, operat szacunkowy często jest liczony za pomocą metody porównawczej, czyli cenie nieruchomości w sąsiedztwie ;) Druga sprawa, że developerzy nie zejdą z cen, bo to im głównie kasiora nie licząc sprzedawcy.

25.11.2010
14:07
[10]

graf_0 [ Nożownik ]

Loczek - zdecydowana, zdecydowana większość ludzi nie kupuje mieszań jako inwestycji tylko jako miejsca do życia. I z ich punktu widzenia ów wzrost wartości nie ma takiego znaczenia.
Zresztą mieszkania się zużywają, a wartość zjada inflacja. Więc nie jest to aż tak pewna inwestycja.

25.11.2010
14:14
[11]

Setak [ Pretorianin ]

Spadna? A niby dlaczego maja spasc?
Nowe w zyciu nie spadna, bo deweloper musialby sprzedawac na granicy oplacalnosci.
Rynek wtorny tez sie nie ruszy, bo niby z jakiej racji?
Sprzedawalem ostatnio mieszkanie w Warszawie 11 000 m2 (85m2) Przychodzili biedacy i plakali, ze za drogo. Wkurzylem sie i wystawilem za 12 500 m2., bo wcale nie musialem sprzedawac. Przyszedl pan, poogladal i kupil bez marudzenia.
Oczywiscie, ze lokale moga spasc, ale tylko wtedy, gdy ktos ma tzw. noz na gardle i pilnie potrzebuje pieniedzy.
Rozumiem frustracje tych wszystkich, ktorzy nie maja mieszkania i musza brac kilkaset tysiecy na 30 lat. Szczerze wspolczuje, ale czekanie na obnizke to bujanie w oblokach. Jestem w tym niklym procencie, ktorzy kupili mieszkanie za gotowke.

Zresztą mieszkania się zużywają, a wartość zjada inflacja. Więc nie jest to aż tak pewna inwestycja.

buhaha... tiaaa
cennik: Warszawa 70 m2 nowe 11 000 m2
70 m2 5-letnie 8 500 m2

to nie samochod ani PC

25.11.2010
14:42
[12]

graf_0 [ Nożownik ]

Setak - w przeciwieństwie do ciebie większość ludzi kupuje mieszkania na kredyt i to właśnie kilkudziesięcioletni.
Innymi słowy cena mieszkania jest tylko pochodną kosztu kredytu. Im lepsze możliwości kredytowania tym droższe mieszkania. I odwrotnie - im droższy kredyt tym tańsze mieszkania.

A deweloperzy to jeszcze chyba spory zapas marży mają.

25.11.2010
14:47
smile
[13]

Bramkarz [ brak abonamentu ]

Nowe w zyciu nie spadna, bo deweloper musialby sprzedawac na granicy oplacalnosci.

Powinieneś nauczyć profesorów ekonomii tej nowej definicji ceny rynkowej :)

25.11.2010
14:58
[14]

CHESTER80 [ Maniak Konsolowy ]

Mieszkania już staniały na przestrzeni ostatnich kilku lat. I to znacznie. Od dawna śledzę ceny mieszkań w mojej okolicy. Obecnie problemem nie są ceny mieszkań tylko banki, które nie chcą młodym rodzinom udzielać kredytów.

25.11.2010
14:59
[15]

Lukxxx [ Generaďż˝ ]

Stanieją jak Polska będzie już niewypłacalna (maks parę lat). Tylko, że wtedy raczej nie kupisz ich łatwo na kredyt bez bardzo dużego wkładu własnego.

25.11.2010
15:00
[16]

r_ADM [ Senator ]

Chester - a gdzie jest ta okolica?

25.11.2010
15:03
[17]

CHESTER80 [ Maniak Konsolowy ]

Kraków, dzielnica V. Przykładowo: jednopokojowe 40m. W 2004 cena 340000zł, dzisiaj 275000zł. Rynek wtórny oczywiście.

25.11.2010
15:10
smile
[18]

ZgReDeK [ Wredne Sępiszcze ]

A ja myślałem, że to w USA ładną bańkę nadmuchali ;)


Czy mieszkania stanieją? - ZgReDeK
25.11.2010
15:28
[19]

r_ADM [ Senator ]

Chester80 - no widzisz, a w Warszawie w wielu miejscach mieszkanie kupione kolo 2005 roku w tej chwili warte jest prawie 2 razy wiecej.

25.11.2010
15:28
[20]

Tlaocetl [ cel uświęca środki ]

Ceny mieszkań we Frankfurcie nad Odrą są podobne do cen po drugiej stronie rzeki, czyli w Słubicach, także ceny mieszkań już dużo nie podskoczą. Natomiast usługi komunalne są tam dużo droższe i u nas pewnie też będą stale rosnąć.

25.11.2010
15:42
[21]

graf_0 [ Nożownik ]

Zgredek - fajny wykres.
Zastanawia mnie tylko absolutnie stała wartość w Germany. O co w tym chodzi, bo z tego co się orientuję to około 30% mieszkań na wynajem to u nich lokale komunalne, czyżby one tak stabilizowały sytuację?

25.11.2010
16:31
[22]

koniec jest blisko [ Generaďż˝ ]

Ceny mieszkan spadna i to mocno. Jest bardzo wiele powodow dla ktorych tak sie musi stac... Druga opcja jest taka, ze ceny beda staly ale ich wartosc zje dwucyfrowa inflacja.

25.11.2010
16:49
[23]

mirencjum [ operator kursora ]

Też jestem mimo wszystko przekonany, że ceny mieszkań spadną. Spadną i to mocno, profesorowie ekonomi i biznesu taki spadek cen nazywają "pierdyknięciem".

25.11.2010
16:50
[24]

Tomuslaw [ Superbia ]

kjb [22] - rozwiniesz temat?

25.11.2010
17:25
[25]

Adam1394 [ Stary Konfederata ]

"Coś jest warte tyle ile ktoś jest warty za to zapłacić". Jeżeli ktoś za kawalerkę w Wygwizdowie Małym da 1mln to jest to warte 1mln złotych, koniec.

25.11.2010
17:31
[26]

twostupiddogs [ Senator ]

Oczywiście, że tak. Trzeba tylko poczekać na odłączenie kroplówki pt. Rodzina na swoim. O podaży świadczy też spadająca cena wynajmu mieszkań, a to z kolei oznacza znacznie malejącą rentowność inwestycji. Swoją drogą zastanawiające jest dlaczego w Polsce, w której brakuje podobnież mieszkań zezwala się na spekulację mieszkaniami i nie wprowadza wzorem innych krajów podatku katastralnego. Lobby deweloperskie za silne? czy też może politycy wszystkich opcji mają za dużo nieruchomości?

25.11.2010
20:59
[27]

Da_Mastah [ Elite ]

Stanieją, bo raz, że Rekomendacja T, do której się wszyscy grzecznie stosują, a dwa, że nikomu się teraz nie będzie opłacać brać kredytu w złotówkach, bo jesteśmy na początku cyklu podwyżek stóp procentowych. Nie ma akcji kredytowej, a stopy trzeba podnosić, bo jest cholerna nadpłynność.

2sd:

"Swoją drogą zastanawiające jest dlaczego w Polsce, w której brakuje podobnież mieszkań zezwala się na spekulację mieszkaniami i nie wprowadza wzorem innych krajów podatku katastralnego."

A napisz, jak Twoim zdaniem ta spekulacja wygląda, bo chociażby na przykładzie Stanów można wywnioskować, że tam właśnie dzięki temu, że jest podatek katastralny, to rynek nieruchomości jest bardziej płynny i zmienny, co z kolei sprawia, że handel nimi jest częstszy. Tu w Polsce jak już się zrobi natłok transparentów na blokach/domach z napisem "sprzedam", to oznacza że ktoś naprawdę potrzebuje kasy, więc coś się ruszy. W przeciwnym wypadku wszystko stoi i każdy trzyma to co ma kierując się głupkowatym przekonaniem, że "cena wróci", albo że skoro kupił za ileś, to musi koniecznie sprzedać za więcej, bo innej rady nie ma. No i wtedy dopiero jak się zaciśnie pętla zaczyna się coś dziać, zgadzam się.

25.11.2010
21:24
[28]

twostupiddogs [ Senator ]

Da_Mastah

Wyraziłem się nieprecyzyjnie. Fakt. Chodziło mi o sztucznie administracyjne utrzymywanie cen poprzez program "Rodzina na swoim" (co łatwo udowodnić jak się prześledzi obwieszczenia wojewodów i od razu zmiany cen na rynku wtórnym i u deweloperów w ślad za publikowanymi obwieszczeniami, czyli nic innego jak sztuczne utrzymywanie popytu) z jednej strony i nie robienie nic, aby zwiększyć dostępność na rynku danego dobra na rynku poprzez wprowadzenie podatku katastralnego z drugiej, co moim zdaniem w sytuacji braku dostępności mieszkań przypadkiem nie jest.

26.11.2010
01:25
[29]

zapomnialem_stary_login [ Konsul ]

Mieszkania staniały ledwie o jakieś 20%, to jest kosmetyka- zarówno w ujęciu ogólnym, jak i w porównaniu do spadków cen działek. Patrząc na to co się dzieje- rekordowa podaż, niski popyt i wszechobecne wywieszki "sprzedam", naturalne jest to że ceny spadają. Nie ma co zaklinać rzeczywistości i twierdzić że w Polsce brakuje 2 mln mieszkań. O ile kiedyś kupowano dziury w ziemi, o tyle teraz całe masy mieszkań i domów stoją wybudowane i puste. Jasne że ktoś by chętnie to kupił, ale nie po obecnych, nawet obniżonych cenach. Czyli jeśli czegokolwiek brakuje, to tańszych mieszkań.

Bardzo ważną kwestią jest demografia- przyszedł niż i mimo że na rynek nieruchomości on dopiero zaczyna wchodzić, jego efekty są już widoczne. Odbije się to nie tylko na bezpośrednim kupnie mieszkań przez młodych, ale także na liczbie studiujących, a co za tym idzie na spadku cen wynajmu, czego konsekwencją jest znowu spadek liczby kupowanych nieruchomości i koło się zamyka. Do tego dochodzi starzejące się i wymierające społeczeństwo- mieszkania będą pozostawały puste i trafią na rynek zwiększając jeszcze bardziej i tak już ogromną podaż.

Nawet jeśli ktoś próbowałby zaklinać rzeczywistość i twierdzić że ceny nie spadają, ale utrzymują się na stałym poziomie, to realnie i tak są one coraz niższe- inflacja. Uważam więc, że najgorszą rzeczą jaką można teraz zrobić jest zakup nieruchomości, chyba że trafi się na wyjątkowa okazję. W innym przypadku jest to po prostu wywalanie pieniędzy w błoto. Czasy nadeszły takie, że lepiej się nieruchomości pozbyć czym prędzej i ewentualnie za kilkanaście lat odkupić podobną, bo w tym czasie odsetki bankowe przewyższą potencjalne zyski z wynajmu, a nie będzie się posiadaczem trefnego taniejącego towaru. W takiej Japonii ceny nieruchomości spadają od ok 30 lat i jest to młot na szamanów twierdzących że nieruchomości mogą tylko drożeć. To jest towar jak każdy inny- może tanieć i zdrożeć. Obecnie trwa etap spadków i obstawiam że potrwa on długie lata. Nie pomogą ani płatne artykuły propagandowe, które od dwóch lat mówią że jeszcze troszeczkę, jeszcze momencik i ceny znów zaczną rosnąć, ani durne programy "rodzina na swoim". Po prostu stosunek popytu do podaży robi swoje, to są podstawy ekonomii, a statystyka demograficzna jasno pokazuje że będzie coraz taniej.

26.11.2010
07:44
[30]

Belert [ Legend ]

no bo to spisek ,ciagle sa kurna ludzie ktorzy chca placic duzo , a sprzedawcy by chcieli sprzedawac tanio :))

26.11.2010
08:03
[31]

Baron Samedie [ Generaďż˝ ]

Mieszkań na sprzedaż jest mnóstwo, dziwne jest to co pisałem wyżej, czyli niewielka różnica między cenami mieszkań w dobrej okolicy, a w kiepskiej. Pierwsze co spadnie, to ceny w kiepskich lokalizacjach. Ceny mieszkań w atrakcyjnej okolicy raczej nie spadną, bo na nie zawsze znajdą się chętni albo właściciele odstąpią od zamiaru sprzedaży.

26.11.2010
08:05
[32]

Kyahn [ Rossonero ]

Jeśli idzie o miasta, gdzie mieszkań jest dużo, a ceny kosmiczne to myślę, że jest realna szansa na spadek. Tylko że nie wszędzie Polsce tak jest. W mniejszych miejscowościach często po prostu nie ma zbyt wielu opcji do wyboru, ceny wcale nie chcą spadać, czasami wręcz rosną.

19.01.2011
21:14
[33]

mirencjum [ operator kursora ]

Za dwa-trzy lata podobnie będzie u nas, Czyli mieszkania mocno potanieją.

"„Żeby ożywić handel, należy obniżyć cenę nowych mieszkań o 10 procent, a używanych o 15” - informuje Rafael Migas, ekonomista z madryckiego uniwersytetu. Unia Europejska uważa, że wszystkie mieszkania powinny potanieć co najmniej o 15 procent, a Banco de Espana przygotowuje prawo, które będzie karało banki nie potrafiące pozbyć się przejętych mieszkań."

19.01.2011
21:24
[34]

Baron Samedie [ Generaďż˝ ]

A czy pan Rafael Migas nie sądzi, że jeszcze lepiej obniżyć ceny nowych mieszkań o 80% a używanych o 100%?

19.01.2011
21:26
smile
[35]

raziel88ck [ Legend ]

Od kilku dobrych lat slysze o taniejacych mieszkania i co? Sa jeszcze drozsze...

19.01.2011
21:48
[36]

Pichtowy [ Senator ]

Ten Migas to jakiś nowy Mao Tse Tung? Unia zawsze ma receptę na "uzdrowienie rynku" - pełne sterowanie! O yeah!

19.01.2011
22:05
[37]

smalczyk [ Senator ]

Mam nadzieję, że nie - bo ja i setki tysięcy innych kredytobiorcow znajdą sie w nieciekawej sytuacji, gdy banki zażądają dopłaty do róznicy między wartością kredytu a 'spadniętą' ceną nieruchomości.

19.01.2011
22:06
[38]

_Luke_ [ Death Incarnate ]

smalczyk -> wziales kredyt, przegrales zycie :)

ps. spoko, jedziemy na tym samym wozku

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.