GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

2010 w muzyce (wstęp do podsumowania)

24.11.2010
23:40
smile
[1]

Behemoth [ Rrrooaarrr ]

2010 w muzyce (wstęp do podsumowania)

Jeszcze wcześnie na jakiejś szczegółowe czy decydujące podsumowania, bo takowym sprzyja przede wszystkim perspektywa czasowa, ale pomimo, że w grudniu pojawi się jeszcze kilka premier płytowych to raczej nie powinny być to wydawnictwa mogące zagrozić najlepszym albumom, które już się w 2010 roku ukazały. Piszę to z perspektywy fana muzyki rockowej i metalowej, możliwe, że pośród innych gatunków szykują się jeszcze jakieś perełki?

Ja mijający rok oceniam dobrze. Pojawiło się wiele udanych albumów klasycznych zespołów heavy i thrash metalowych (Annihilator, Exodus, Nevermore, Overkill, Soilwork), kilka albumów nowych grup powstałych w wyniku współpracy uznanych muzyków (Musica Diablo, Black Country Communion), ale wydaje mi się, że był to rok również pod znakiem wydawnictw solowych (Jon Oliva, Serj Tankian, James LaBrie, Tarja Turunen).

Ponad tym co wymieniłem pojawiły się cztery perełki, które długo nie dadzą mi o sobie zapomnieć. Bez wątpienia pośród tych albumów będę szukał kandydata do płyty roku. Są to:
- Cathedral "The Guessing Game"
- Ihsahn "After"
- Iron Maiden "The Final Frontier"
- Star One "Victims Of The Modern Age"

W Polsce moją uwagę zwróciły progresywno-art rockowe debiuty (Acute Mind, Nook, Terminal), ale wyłączając jedno naprawdę udane wydawnictwo ten rok w polskiej muzyce nie powalił mnie na kolana. Chodzi mi oczywiście o solowy album Mariusza Dudy czyli Lunatic Soul II. Pod koniec tygodnia premierę ma jeszcze nowy album Blindead. Dziwny zespół po którym można spodziewać się dobrego krążka.

Nie wymieniam zespołów i albumów, które mnie rozczarowały, a kilka takowych było. Powiedzmy, że tym razem chodzi mi tylko o pozytywne emocje. Czy usłyszeliście w tym roku jakieś premierowe albumy, o których za dziesięć lat nie zapomnicie lub/i które w waszej opinii zasługują na miano najlepszych krążków AD 2010?


2010 w muzyce (wstęp do podsumowania) - Behemoth
24.11.2010
23:53
[2]

Reality [ Gitarzysta ]

Jak już podałeś Serj Tankian, Slash, Santana.

Z zespołów Avanged Sevenfold ,Iron Maiden ew. Acid Drinkers.

Więcej raczej nie słuchałem :)

24.11.2010
23:55
[3]

Saul Hudson [ Legend ]

Iron Maiden do płyty roku? Jakoś nie podzielam Twojego zachwytu nad tym krążkiem. Fakt, jest to jeden z lepszych albumów tej formacji. Jednak to są Ironi, zawsze wiało nudą i nigdy nie zrozumiem fenomenu tego zespołu.

We mnie najwięcej entuzjazmu wzbudziła płyta Carlosa Santany. Mimo że, na albumie Guitar Heaven znalazły się same covery, to są one tak dobrane, tak zaaranżowane i tak świetnie wykonane, że można słuchać ich bez końca. Po prostu mistrzostwo.

Płyta Slasha oczywiście in-plus i to duży plus. Parę kawałków daje naprawdę pozytywnego kopa. Fajnie dobrani wokaliści, zajebiste solówki. Przydałaby się kontynuacja ;) Z perspektywy czasu podwyższyłbym ocenę, którą wystawiłem w recenzji na moim blogu o 1 punkcik ;)
Trochę rozczarował mnie Clapton bo liczyłem na trochę inne brzmienie. Mimo wszystko albumu dobrze się słucha, a jeden kawałek "River Runs Deep" pretenduje w moim zestawieniu do bluesowego utworu roku.

Jeszcze krótko o polskim podwórku. Najbardziej oczekiwana przeze mnie płyta spełniła moje oczekiwania, a nawet je przewyższyła. W sumie to mocno obawiałem się premiery, jednakże Dżem pokazał, że potrafi wykrzesać z siebie energię i świetne brzmienie. "Muza" to swoisty powrót do korzeni grupy i jednocześnie jeden z lepszych materiałów w polskim rock-bluesie ostatniej dekady (a nawet 15-lecia). Szczególnie na uznanie zasługuje kompozycja "Partyzant", która jest pierwszym artystycznym dziełem perkusisty Zbyszka Szczerbińskiego ;) Dla mnie polska piosenka roku.

24.11.2010
23:58
[4]

Royal_Flush [ Generaďż˝ ]

Ja w tym roku zaopatrzyłem się w 4 nowości.

Bez wątpienie płyta Nasa & Damiana "Distant Relatives" wymiata i w tym roku rządzi bezapelacyjnie :)

25.11.2010
00:04
[5]

The LasT Child [ MPO GoorkA ]

Ponad tym co wymieniłem pojawiły się cztery perełki, które długo nie dadzą mi o sobie zapomnieć. Bez wątpienia pośród tych albumów będę szukał kandydata do płyty roku. Są to:
- Cathedral "The Guessing Game"
- Ihsahn "After"
- Iron Maiden "The Final Frontier"


Jestem baaardzo zdziwiony

Dla mnie zdecydowanie najlepszy był Slash...

25.11.2010
00:13
smile
[6]

Montera [ Michael Jackson zyje ]

Pozytywnie zaskoczył mnie Ozzy Osbourne albumem Scream oraz Enrique Iglesias płytą Euphoria. Jeśli chodzi o trochę inne gatunki to oczywiście Recovery Eminema i niewydana jeszcze - Michael twórczości (być może nie do końca) Michaela Jacksona.

(down) Byłem na koncercie Bonamassy :>

25.11.2010
00:15
[7]

rog1234 [ Gold Cobra ]

Rok - fenomenalny. Jeśli cała dekada tak da czadu, to będzie... miło.

Gdzie tu zacząć, gdzie tu zacząć...

Stone Sour. Audio Secrecy to wyborna płyta, zdecydowanie inna niż fani Slipknot chcieliby dostać, ale w ogólnym rozrachunku świetna. Raz delikatna, raz ostra, ciągle zdecydowana.

Joe Bonamassa. Mam go za nudziarza, ale nową płytą pokazał klasę. Black Rock to dawka zdecydowanego bluesrocka, a tego było mu trzeba - większego zdecydowania.

Black Country Communion. Kolejna świetna supergrupa, album Black Country to bardzo dobra muzyka, osadzona silnie w staro-Zeppelinowskich klimatach.

Cieszy re-edycja Queens of the Stone Age, Rated R. Bardzo fajny zbiór bonus tracków, świetny koncert, a do tego jedna z najlepszych płyt minionej dekady - czego chcieć więcej?

Na koniec z "plusów" pozwoliłem sobie zostawić osobistego kandydata na płytę roku:

The Dead Weather - Sea of Cowards

Magia kurcze, magia. Pięknie pokrętna, szalenie dzika, chwyta i nie puszcza. Połamane rytmy White'a, świetne teksty, szalony wokal Mosshart, rzecz powaliła mnie w maju, i nadal leżę. Niewiele ponad pół godziny, które zmieniło moje postrzeganie muzyki. Coś wspaniałego.

Poza płytami wydanymi w tym roku, przyniósł mi on trzy wielkie odkrycia muzyczne - Muse, The White Stripes i Machine Head. Pierwsze pokazało inny świat melodii, połączenia gatunków, drugie prostotę, nowoczesność, i przy tym wszystkim niesamowity charakter, jaki może mieć ledwie kilka dźwięków, a trzecie zupełnie wywróciło metal w mojej głowie do góry nogami - co zwłaszcza czuć w grze na gitarze.

Zawodem roku będzie dla mnie Slash. Podobał mi się tydzień, dwa, a potem stwierdziłem że płyta jest nudna, bez wyrazu, a solówki (znowu) takie same jak na debiucie Gunsów. Po prostu nudzi mnie ta płyta, choć miejscami można ją zapisać na plusie - świetne Sahara choćby. Ale ogólnie - rozczarowanie.

Niestety nie zawsze się człowiek przejmował premierami. Ogromna strata w postaci Paula Graya, i nie mniejsza, choć nie dotykająca mnie tak mocno, bo fanem Typów nigdy nie byłem - Petera Steele'a. Nie jako jedynych oczywiście. Ale co rok umiera ktoś ważny.

Ogólnie - dobry rok, gigantyczne oczekiwania na przyszły (QotSA, Machine Head, może coś od supergrup, BCC, TCV), jak i całą dekadę. Będzie ciekawie, bo muzyka nie ma słabych lat.

25.11.2010
00:20
smile
[8]

Saul Hudson [ Legend ]

W przyszłym roku combo w postaci QotSA & TCV? Wow, nie myślałem, że Josh aż tak się spręży. Do szczęścia brakuje tylko nowego albumu EoDM i powrotu rudzielca do Kyussa :P


Jeszcze w ramach podsumowania tego roku.

Wydarzenie/koncert roku w Polsce - przyjazd Marka Knopflera do Wrocławia. Usłyszeć na żywo "Brothers in Arms" bezcenne.

25.11.2010
00:21
[9]

rog1234 [ Gold Cobra ]

W przyszłym roku combo w postaci QotSA & TCV?

Na pewno "robi się" nowe QotSA, o TCV było mówione że niby ma być jeszcze w tym roku, ale skoro nie było, to jest nadzieja na przyszły ;)

25.11.2010
00:22
[10]

Glob3r [ Tots units fem força ]

Saul -> Dzisiaj byłem w Empiku i wyszedłem stamtąd z dwoma płytami. Właśnie "Muza" Dżemu (swoją drogą, to nawet nie wiedziałem, że nagrali nową płytę) i solową płytę Maćka Balcara - "Ogień i woda". Do tej przesłuchałem tylko płytę Dżemu (Balcara zostawiłem sobie na jutro). No i zrobiła na mnie niesamowite wrażenie. Do tej pory uwielbiałem Dżem, ale tylko te nagrania z Ryśkiem, natomiast Dewódzki czy Balcar do mnie nie przemawiali. I chyba muszę nadrobić te kilka płyt.
"Muza" to kawał świetnego blues-rocka, no i tak jak i Tobie, tak i mi, szczególnie do gustu przypadł do gustu kawałek "Partyzant". Wspaniały utwór.

W 2010 roku kolejną płytę wydali nieśmiertelni Scorpionsi. "Sting in the tail" to 12 niesamowitym rockowych kawałków w najlepszym rockowym wydaniu. 62-letni Klaus jeszcze tak śpiewa... no nie spodziewałem się :).

W tej chwili więcej nie pamiętam, ale już śpiący jestem. To pewnie dlatego :)

25.11.2010
00:26
[11]

Saul Hudson [ Legend ]

Glob3r --> uuu nie dobrze, że zacząłeś od Dżemu. Też się skusiłem na krążek Balcara, ale mocno mnie rozczarował. Obie płyty kupowałem w dniach premier. Balcara wyszła tydzień wcześniej. I dobrze, że tak się złożyło, bo swoim występem w Dżemie zamazał niewypał z płyty solowej ;)

25.11.2010
00:33
[12]

Glob3r [ Tots units fem força ]

Zobaczę, może nie będzie tak źle ;). W Empiku przesłuchałem kilka utworów z tej płyty (po kilkadziesiąt sekund każdego) i nie wydawały mi się zły, w sumie dlatego kupiłem. Szczególnie w ucho wpadł mi tam bodaj "Niewysłany list". No zobaczę :).

A tak offtopowo, to 11.12 idę na swój pierwszy koncert Dżemu. Nie mogę się doczekać:]

25.11.2010
01:07
[13]

Saul Hudson [ Legend ]

Glob3r -> miałem w planach wybrać się na ten koncert (11.12), ale niestety muszę wtedy jechać do domu. Ale byłem już 5 razy na Dżemie więc ból po tej stracie nie jest duży :P

Zapomniałbym wspomnieć o jeszcze jednej mieszance wybuchowej. Płyta Six String Theory Lee Ritenour'a to pozycja obowiązkowa dla każdego fana gitarowych brzmień. Od jazzu poprzez blues i rock do klasyki. Mocny tegoroczny akcent.

25.11.2010
07:08
smile
[14]

boskijaro [ Nowoczesny Dekadent ]

Kolega mi polecił ten materiał (ten producent Kixnare wydał na dniach płytę, ten kawałek mnie zniszczył a ponoć cały album jest na takim poziomie):

25.11.2010
19:53
[15]

earthquake [ Astro Zombie ]

Z odrobinę bardziej ambitnego popu, w 2010 roku wybija się nowa płyta Yeasayer - Odd Blood, choć tutaj na pierwszym planie pojawia się i niesamowicie podbija notowania tego krążka przebojowy singiel Ambling Alp.

25.11.2010
20:12
smile
[16]

Deser [ neurodeser ]

Szału nie było ale kilka płyt jak najbardziej zapadło mi w pamięc i zostaną na dłużej. Na szczęscie nie wszystkim podoba się to samo, więc z głodu artyści nie poumierają.

W kraju nic... Janerka za rzadko coś nagrywa. W sumie Village Kollektiv udany i Morowe interesujące, mimo, że to nie moja bajka do końca.

Zagranica w zupełnie przypadkowej kolejności: Grinderman 2, The Dead Weather - Sea of Cowards, Hollow Leg - Instinct, Kvelertak - Kvelertak, Earthride - Something Wicked, The Young Gods - Everybody Knows
Lubię też sobie HTDA posłuchać ale jesli tafi do jakiegoś podsumowania to może najwyżej zamykać dziesiątkę.


25.11.2010
20:52
[17]

pooh_5 [ Czyste Rączki ]

Płyta Slasha oczywiście in-plus i to duży plus. Parę kawałków daje naprawdę pozytywnego kopa. Fajnie dobrani wokaliści, zajebiste solówki. Przydałaby się kontynuacja ;)

25.11.2010
20:59
smile
[18]

Saul Hudson [ Legend ]

[17]

you made my day!

25.11.2010
22:11
[19]

Behemoth [ Rrrooaarrr ]

Według mojej opinii ostatni album Iron Maiden to murowany kandydat do płyty roku. Będę bronił tej opinii nie tylko dlatego, bo uważam się za fana grupy, ale przede wszystkim, bo jest to świetny, wielowątkowy materiał. Ironi udowodnili, że poza tym iż wciąż potrafią mocno dołożyć do pieca to w dodatku rozszerzyli swoje horyzonty na bardziej rozbudowane kompozycje (co było do przewidzenia na podstawie ostatnich dwóch płyt). Naturalnie nie wszystkim to odpowiadało, bo pośród fanów i niefanów znalazły się oczekiwania powrotu do lat 80-tych i dla mnie to zrozumiałe, że z tej perspektywy pojawia się krytyka The Final Frontier. Tym niemniej ten album broni się w czasie. Entuzjastycznie wypowiadałem się też swego czasu o nowych Metallice, Megadeth czy choćby z tego roku o nowym Stone Sour. Są to krążki niezłe, ale kiedy ich słucham miesiąc/rok później to nie czuję mocy, a w przypadku The Final Frontier wciąż mogę coś odkryć. Dałem się porwać nowej koncepcji muzycznej muzyków.

Recenzje w mediach nie są dla mnie wyrocznią, bo album musi podobać się przede wszystkim mi, ale akurat w tym wypadku The Final Frontier otrzymał same pozytywne noty. Ten album, pewnie obok Brave New World, będzie po latach wspominany jako najlepszy krążek drugiej ery IM z Brucem Dickinsonem. To dużo. Dla sceptyków polecam cztery najlepsze kompozycje z tego albumu: Starblind (10/10), Mother Of Mercy, Coming Home i Satellite 15...The Final Frontier.

Nie mogę też nie wspomnieć faktu (a nie mitu), że krążek w Polsce okrył się złotem, a w kategorii ciężkiej muzyki taki wynik musi robić wrażenie.

26.11.2010
18:08
[20]

Behemoth [ Rrrooaarrr ]

w wątku skupiliśmy się przede wszystkim na zagranicznych krążkach pośród których dominuje Slash (ja nie słyszałem, ale nie posłucham, bo go nie lubię). A jak wam się podobał rok pod kątem polskiej muzyki? Ja w pierwszym poście wymieniłem same anglojęzyczne krążki polskich grup i z przykrością stwierdzam, że coraz rzadziej dostać dobrą rockową płytę z polskimi tekstami. Ostatnim takim krążkiem był chyba Strażnik Światła Turbo. W tym roku słyszałem m.in. polski utwór z nowego Mr Gil i niestety nie zabrzmiało to dobrze.

26.11.2010
21:32
[21]

Saul Hudson [ Legend ]

Rozumiem, że jest całkowite ignorowanie polskiego bluesa i "nowego" Dżemu? :P

No to może poznańskie Kwasożłopy? Chociaż też wielu osobom nie przypadła ich płyta do gustu.
Kult Unplugged również wzbudził sporo różnorodnych emocji, ale jeszcze nie miałem okazji posłuchać.
Reszta przeszła jakoś obok mnie, ale z chęcią poczytam posty i zobaczę co mnie ciekawego ominęło.

26.11.2010
21:57
[22]

Glob3r [ Tots units fem força ]

Solowa płyta Balcara nie rozczarowała mnie :). Fakt, że jest bardziej popowo-rockowa niż rockowo-bluesowa i jest po prostu gorsza od nowego krążka Dżemu, ale słucha się jej przyjemnie i na pewno będę do niej wracał.

Natomiast ostatnio wyszła płyta Kamila Bednarka z Mam Talent. Chłopak, moim zdaniem, ma świetny głos i on ten program powinien wygrać, niestety, płyta mnie trochę rozczarowała. Wokalnie i muzycznie jest bardzo dobrze, niestety, trochę leżą teksty. Następnym razem oby było lepiej :)

26.11.2010
22:06
smile
[23]

Deser [ neurodeser ]

Behemoth - ależ wspominane było o polskiej muzyce :) Ba, wspomniałem nawet, ze nie było co słuchać bo Janerka coś rzadko wydaje. W dyskusje o Turbo, Kultach, Dżemach czy innych wyrobach muzykopodobnych się nie wdaję, nie lubię, nie słucham i wystarczy. Village Kollektiv to pewnie nie rock... no, ale co na dobrą sprawę nim współczesnie jest? Dwie gitary i darcie mordy? Czy może głupkowate solówki gitarzystów? Ja za rock nie uważam progresywnych wynalazków i pewnie mam do tego prawo, a słucham tylko jak mi przyśla kolejne płyty. Ostatnio dostałem Terminal i... jakby wykopać wokalistę i troszkę muzyków namówić aby pograli bardziej sercem a nie rozumem to cos by z tego wyszło ;)
W dyskusje o gustach nie ma się co wdawać bo dzięki temu, że się róznimy kazdy kupuje płyty jakie chce dając kase artyście... albo bardziej wytwórni, a potem artyście.

Wracając do tego umownego rocka. Morowe z płytą "Morowe". Świetnie wydane, za bardzo fajną cenę i intrygujące chociaż to też nie do końca to co bym chciał.
Corruption - Burbon River Bank - kilka razy poleciało więc chyba nie tak źle ;)
może jeszcze Lachowicz, ze swoim "Pigs..." i coś tam, wzbudził jakieś emocje.
Drugie Lunatic Soul pewnie tez nabędę, bo wolę zdecydowanie Mariusza Dude solo niż z zespołem ale bądzmy szczerzy, takiego grania było już kilkadziesiąt płyt i to tylko kolejna dobra.

Wszystko powyżej nie miało na celu nikogo obrażać (no chyba, że kapele ale to sobie z nimi mogę załatwić).

26.11.2010
22:27
[24]

Behemoth [ Rrrooaarrr ]

Nowego Dżemu nie słuchałem, podobnie zresztą jak solowej płyty Balcara. Wokalistę Dżemu bardzo lubię i uważam go za utalentowanego muzyka. Wydaje mi się, chyba tylko on jedyny nie ściga się z legendą Dżemu z czasów Riedla. Tym niemniej już sześć lat temu to nie były moje klimaty. Podoba mi się kilka wybranych utworów z przekroju całej twórczości grupy. To wszystko. Bez emocji.

...

Deser ==> Mocno pojechałeś :-). Kapele nie odpowiedzą, ale ja spróbuję.

Nie jestem od obrony Kultu, bo pewnie zrobią to inni, ale nazywanie Turbo "wyrobem muzykopodobnym" to duża przesada. Można nie lubić, ale to nie jest podstawą do takiego szufladkowania. Ja mam łatwość o tym pisać, bo Turbo znam. Nowy album (pierwszy ze Struszczykiem) odświeżył ten zespół. To naprawdę dobry przykład, że heavy metal w wydaniu polskim może brzmieć zajebiście. Nie trzeba malować się na kolorowo czy pisać o tym, że Bóg ma nas w dupie, nie trzeba szokować. Można napisać porządny album w warstwie liryczno-instrumentalnej. Duży szacunek dla Turbo, że po trzech dekadach istnienia nagrali coś dla pokolenia z którym ja się identyfikuje. Dla mnie to bardzo ważny album i nie godzę się z nieuzasadnioną krytyką. Nawet jeśli jest ona lekkomyślna.

Dwie kwestie, w których wypadałoby jeszcze zareagować.

Terminal. Świetny polski debiut. Moim zdaniem najlepszy od czasów Riverside, ale nie w kontekście rocka/metalu progresywnego, bo Terminal to nieco mniej ukierunkowana mikstura. Bardzo podoba mi się, że panowie dopracowali konstrukcje od strony technicznej (inaczej zrobić nie mogli, bo muzykami są z wykształcenia, w tym wokalista), bo od żywiołowości i improwizacji są koncerty. Album brzmi świeżo i nowocześnie.

Mariusz Duda i jego Lunatic Soul. Eclipsed uznał ten krążek za "album miesiąca", ale rankingi nie przemawiają. Trzeba posłuchać. Nie sądzę aby Mariusz odciął kupon od czegokolwiek. Nie mówię o twórczości z Riverside, ale o inspiracjach, które nie sięgnęły w sferze muzyki (a przynajmniej ja nie umiem znaleźć skojarzenia).

26.11.2010
22:56
[25]

Glob3r [ Tots units fem força ]

Oj Behemoth, dałbyś spokój. To przecież logiczne, że wszystko czego nie słucha Pan Deser to crap niewarty splunięcia. Ktoś o tak wysublimowanym muzycznym guście może wreszcie wyprowadzić nas z mrocznych kniei muzykopodobnych brudów na kwiecistą łąkę artystów ponadprzeciętnych. Jak mogłeś tego nie wiedzieć.

26.11.2010
23:08
[26]

hctkko [ Key of Awesome ]


Nie było lepszej płyty w tym roku. Amen.


26.11.2010
23:09
smile
[27]

Deser [ neurodeser ]

Behemoth - to, że różnia nas muzyczne gusta wiemy juz :) Dlatego nie wdam się w dyskusję o gustach bo przecież ich nie zmienimy. Ja mogę uwielbiać Lou Reed'a za płyte "Metal Machine Music" ale wątpię by wielu przesłuchało ją całą. Dałem rade jeden raz i uważam, że jest swietna :) I za to lubię muzykę, u każdego wywołuje inne emocje.
Co do znajomości Turbo. Nie posądzaj mnie przypadkiem o nieznajomość bo znam wszystko, a że nie lubię? To własnie indywidualne gusta. Znam równiez muzyków, a za czasów gdy zaczynali (i nagrali koszmarka pt. Dorosłe dzieci") miałem okazję stać na scenie chwilę przed w jakimś lokalnym barze (znaczy salce domu kultury), co zresztą fajne nie było :)
Lubię muzyke, może czasem mam zbyt radykalne opinie... jedni wyżywają się w polityce ja wolę w muzyce :) Zespoły które tak pojechałem znam z różnych imprez, popijaw i tym podobnych wynalazków ale to dawno było i ludzie tyle nie żyją :)
Nikogo nie staram się obrażać, a jak pisałem zespoły mogą bronić się same za pomocą fanów ktorzy kupują ich płyty. Szat nie będę rozdzierać, że Kult się sprzedaje, niech im bedzie na zdrowie :)

Glob3r - twoje zdrowie! rozszyfrowałeś mnie :) Od dziś masz słuchać co Ci napisze ;)

26.11.2010
23:17
smile
[28]

Glob3r [ Tots units fem força ]

Aż przydałąby mi się opcja "subskrybuj posty użytkownika" ;)

26.11.2010
23:26
smile
[29]

Deser [ neurodeser ]

Glob3r - Dokładnie. Chyba grzecznie administrację poprosze o opcje "guru" ;)

A tak przynajmniej wątek rosnie od postów i może ktos jakiś fajny krajowy wytwór wrzuci, który jakimś cudem ominął odtwarzacze? Trochę jednak tego było... Podobał mi się ostatni Izrael (szału nie było) ale to zaraz będzie, że nie rock :)

26.11.2010
23:28
smile
[30]

meryphillia [ Forever Psychedelic ]

Deser >>> Propsy z "Grinderman 2". :)

Pisałem już o tym albumie w innym wątku muzycznym. Kosmos po prostu, tym bardziej, że wstyd przyznać, ale tego projektu Nicka Cave'a nie znałem. Album znakomity w każdym calu.

Z preferowanej przeze mnie muzyki, czyli wszelakich elektronicznych dźwiękach, w tym roku bywało różnie. Sporo popeliny, ale sporo też i miłych niespodziewanek, jak chociażby nowy album "Further" The Chemical Brothers. Także nowy, potwornie długo wyczekiwany album Conjure One, ciesz wspaniałością wokali i czillujących brzmień. Największym rozczarowaniem, jak dla mnie był natomiast nowy krążek Underworld "Barking", który jest tak mierny, że aż przykro się robi, że grupa o takich możliwościach, stworzyła takie gówno.
Koniec końców jednym z zaskoczeń dla mnie jest też album odmienionej Brodki. Skutecznie podałem się hajpowi przed wydaniem płyty, ale warto było, bo materiał jest wręcz wyśmienity i bardziej do mnie trafia, niż podobne w stylizacji twory Nosowskiej.

Natomiast na scenie netlabelowej, największym wydarzeniem, zresztą ostatnich tygodni jest zamknięcie słynnego Thinnera. Poza tym całkiem dobrze. Jeden z moich faworytów, czyli ambientowo-dronowo-chillowy Earth Mantra, zarzucał wiele ciekawych pozycji. Smell The Stench usprawnił działanie i mogłem dokończyć ssanie pozostałych releasów, a wydany w zeszłym tygodniu pięćsetny, jubileuszowy składak, cieszy uszy ogromem projektów i utworów.

Jedyne w czym zapuściłem się totalnie w tym roku, to Drum 'n Bass i PsyTrance. Ten pierwszy to co prawda już gdzieś od trzech lat śledzę, "po łebkach" skupiając się jedynie na co szumniej reklamowanych albumach (tutaj polecam całkiem miły album od Netsky z Hospitality Rec.), ale z sajkotręsami to już zwyczajnie zostałem zamęczony sztampowymi FullOnami i Psydarkami i olałem totalnie i przestałem zamawiać nowości, gdzieś w sierpniu.

26.11.2010
23:40
smile
[31]

Deser [ neurodeser ]

meryphillia - co do Nicka, to prawie wszystkie jego płytki mam poustawiane więc z obiektywizmem u mnie ciężko :) Fakt, że Grinderman to bardzo dobry pomysł i obie płyty podobają mi się na równi. Z Bad Seeds bywało róznie, jak miał okres balladowy to minę miałem nietęgą ale jakoś się to poukładało. A tak po prawdzie to uwielbiam go z Birthday Party, które ukształtowalo i Bad Seeds i Grinderman. Ilość kapel które dzisiaj zrzynają z Birthday Party idzie w tysiące i tylko u nas jakoś nigdy naleznej sławy nie zyskali... a, przepraszam był wrocławski Los Loveros, który robił lata temu podobne rzeczy. No i rarytsik płytki Cave'a z The Haut i Lydią Lunch :)

Coś polskiego jeszcze - Bright Ophidia (tu mam wątpliwości czy to ten rok czy nie ale w google mi sie zaglądać nie chce) z tego może byc cos fajnego.

26.11.2010
23:53
[32]

meryphillia [ Forever Psychedelic ]

Śmieszne, bo śmieszne, ale prawdziwe. Moda na Cave'a pojawiła się dopiero po "Where The Wild Roses Grow". Wtedy i jeszcze z rok czy dwa lata później, teledyski Nicka pojawiały się na MTV czy Vivie i to w normalnym bloku codziennym, a nie późną nocą.
Artysta specyficzny, potrzeba jednak jakiejś większej wrażliwości na muzykę, by jego wytworami cieszyć uszy i duszę, więc i nie dziwne, że mało popularny obecnie, w dobie mielizny muzycznej promowanej przez radio i muzyczne tv.

26.11.2010
23:54
smile
[33]

Paudyn [ Kwisatz Haderach ]

Nie wiem, czy uda mi się wytypować tę jedyną. Sporo się działo na moim podwórku. Bardzo dobre płyty wydali 1349, Aborym, Anathema, Deftones, Drudkh, Electric Wizard, Enslaved, Impaled Nazarene, Keep of Kalessin, Kvelertak, Melechesh, Negura Bunget (dwa krązki o odmiennej zawartości muzycznej!!!), Orphaned Land, Rotting Christ, Void of Silence.

Do tego z nieco innej bajki wspomniane The Dead Weather oraz Shining :> Idzie się załamać :P

Poza płytami wydanymi w tym roku, przyniósł mi on trzy wielkie odkrycia muzyczne - Muse, The White Stripes i Machine Head


Hibernatus? Anyway congratz. Lepiej późno, niż wcale ;p

27.11.2010
00:08
smile
[34]

Deser [ neurodeser ]

meryphillia - a jak Cave wystąpił jeszcze na tym wrockowym spędzie pod tytułeł "piosenka aktorska" (fakt, ze zagrała tam też Diamanda Galas - pewnie organizatorzy nie bardzo wiedzieli kto zacz;)) to dopiero były odwołania... nowy Leonard Cohen... porąbało tam zdrowo kogoś. Potem Konrad Imiela szalał ze spektaklem "Ballady Moderców"z Kinga Preis. Mały włos a Cave by został podpięty pod symbol ballady. Powinni sami spróbowac jego ówczesnego trybu życia :D

Paudyn - o, ktoś wspomniał jeszcze Kvelertak :) Zamiast nowego Electric Wizard wolę Stonehelm, jakoś mnie ten Electric (a lubie) nie powalił. No i Hollow Leg... już wrzuciłem do pierwszej piątki na bank.

27.11.2010
00:15
[35]

kamyk_samuraj [ Legend ]

W tym roku zostały wydane także: Joe Satriani - Black Swans and Wormhole Wizards, Halford - Made of metal i Black Label Society - Order Of The Black. Pozwolę sobie opisać wrażenia jutro (jak nie zapomnę).

27.11.2010
00:20
[36]

Paudyn [ Kwisatz Haderach ]

Deser

Nowy Wizard wybitny nie jest i raczej się na moim podium nie znajdzie, ale na pewno stanowił jedną z lepszych pozycji odsłuchanych przeze mnie w tym roku.

Stonehelm i Hollow Leg nie miałem okazji posłuchać, ale za momencik się tym zajmę :>

W każdym razie do końca roku jeszcze trochę, może uda mi się zdecydować chociaż na pierwszą piątkę :P

27.11.2010
00:21
[37]

Saul Hudson [ Legend ]

A kto słuchał nowej płytki Izzy Stradlina, niegdysiejszego motoru napędowego Guns N'Roses?
Chyba nawet jest dostępna do posłuchania za darmo. W ogóle zadziwia mnie fakt, że Izzy jako jedyny z formacji GnR poszedł w niekomercyjną stronę muzycznego światka.

27.11.2010
01:22
smile
[38]

Hajle Selasje [ Eljah Ejsales ]

Zdecydowanie przyłączam się do fanów nowego Grindermana.

Za wcześnie jeszcze na podsumowania, ale zdecydowanie warto posłuchać:

Michael Formanek - The Rub And Spare Change
The Nels Cline Singers - Initiate
Fred Frith's Cosa Brava - Ragged Atlas
David Sylvian - Sleepwalkers
Powehouse Sound - Overlap
Magnus Broo - Swedish Wood

I jeszcze parę innych rzeczy dla muzycznych dewiantów, o jednej wspomnę ze względu na aspekt pozamuzyczny -


Przez Jaruzelskiego do free jazzu? Czemu nie :D

27.11.2010
18:29
[39]

Behemoth [ Rrrooaarrr ]

Deser ==> Tym bardziej mnie zadziwia Twoja negatywna opinia, bo na korzyść Turbo w Twoim przypadku powinien przemawiać również element sentymentalny. Ja niestety żadnego z muzyków nie znam osobiście (raz rozmawiałem z Boguszem Rutkiewiczem) i o zespole miałem dosyć wyważone zdanie, ale kiedy usłyszałem Strażnika Światła to postanowiłem stać się lobbystą głównie Tomasza Struszczyka, ale i całego zespołu (zresztą nie czarujmy się, najmocniejszymi punktami Turbo są na dzisiaj Struszczyk i w przekroju kariery Hoffmann plus poprzedni wokalista). To naprawdę udany album.

Jakoś nie dziwi mnie fakt, że do tej pory nikt nie zaproponował nowego albumu Therion, bądź co bądź zespołu bardzo lubianego w Polsce.

27.11.2010
18:36
[40]

Paudyn [ Kwisatz Haderach ]

Jakoś nie dziwi mnie fakt, że do tej pory nikt nie zaproponował nowego albumu Therion

Pewnie dlatego, że jest na maksa wtórny i nudny :>

27.11.2010
18:37
[41]

Behemoth [ Rrrooaarrr ]

Otóż to, ale przynajmniej ma okładkę, która przywołuje pozytywne skojarzenia z DOS-em i tego typu klimatami :D.

27.11.2010
19:11
[42]

K4B4N0s [ Filthy One ]

Na pewno na wielki plus zasługuje najnowsza płyta Murderdolls. Women & Children Last nie jest płytą, jaką mogliby napisać Misfits, natomiast jest to album tworzony z premedytacją. Groteskowe teksty, czysto punkowa muzyka i horrorowy klimat w zasadzie osobny dla każdego z utworów.

Również wielkie wyróżnienie należy się The Dillinger Escape Plan - Option Paralysis. Cóż tu dużo mówić, wgniata w ziemię od początku do końca.

Kolejnym wyróżnionym albumem uhonorowałbym najnowszy album... Lostprophets - The Betrayed. Wielkie zaskoczenie dla mnie. Niespodziewałem się takiej dawki energii i emocji od tego zespołu.

No i obowiązkowy plus dla Avenged Sevenfold.


A poza tym nikt nie wspomniał o wielkim wydarzeniu jakim był Sonisphere Festival w Polsce :)

27.11.2010
19:26
[43]

Behemoth [ Rrrooaarrr ]

Jeśli chodzi o koncerty w Polsce to dwa razy Ulver (w Krakowie i niebawem w Warszawie) wygrywa na pierwszym okrążeniu z emerytami heavy n' thrash metalu.

28.11.2010
15:02
smile
[44]

Paudyn [ Kwisatz Haderach ]

No właśnie ja jutro, bądź pojutrze będę szukał biletów na Ulvera oraz Godspeed You! Black Emperor.

28.11.2010
15:27
[45]

Taven [ Generaďż˝ ]

Garść tego, co mi się w tym roku najbardziej podobało (kolejność przypadkowa):

Sufjan Stevens - Age of Adz
Cieślak i Księżniczki - s/t
Diogenes Club- Versailes
Wavves - King of the Beach
Toro Y Moi - Causers of This
Ariel Pink - Before Today
Uffie - Sex Dreams and Denim Jeans
Erykah Badu - New Amerykah Part Two: Return of the Ankh
Microexpressions - Deep Snow

28.11.2010
15:32
smile
[46]

Behemoth [ Rrrooaarrr ]

Paudyn ==> To Palladium daleko od dworca głównego?


[edit]
Tak, prawdopodobnie chodziło mi o centralny. Dzięki za info.

28.11.2010
15:50
[47]

Paudyn [ Kwisatz Haderach ]

Masz chyba na myśli Dworzec Centralny, bo Główny nie jest już używany w przewozach pasażerskich.

To praktycznie obok, po drugiej stronie Marszałkowskiej.

X - Centralniak
A - Palladium


2010 w muzyce (wstęp do podsumowania) - Paudyn
28.11.2010
16:11
[48]

Dycu [ zbanowany QQuel ]

Paudyn - Bilety na Godspeeda z tego co wiem ciągle jeszcze po 95 zł w sklepach, dobrze mi się zdaje?

28.11.2010
16:16
[49]

Paudyn [ Kwisatz Haderach ]

Tak. Mailowałem ostatnio z shortcutem i powiedzieli mi, że po weekendzie mogę spokojnie zameldować się u nich po bilet. Z tego co widzę są też wymienieni jako punkt sprzedaży biletów na Ulvera, więc jak dobrze pójdzie, to załatwię obie sprawy za jednym zamachem.

28.11.2010
16:25
smile
[50]

Dycu [ zbanowany QQuel ]

To super, teraz jeszcze tylko kasę skombinować i lecieć po bilet : P

30.11.2010
21:43
smile
[51]

Paudyn [ Kwisatz Haderach ]


2010 w muzyce (wstęp do podsumowania) - Paudyn
30.11.2010
21:50
smile
[52]

Glob3r [ Tots units fem força ]

Daj znać jak będziesz w Poznaniu, na piwo pójdziemy:P

30.11.2010
21:50
smile
[53]

Deser [ neurodeser ]

8 grudnia Laibach w Krakowie, 9 grudnia Swans we Wrocławiu. I najlepsze koncerty w roku załatwione :P

30.11.2010
21:52
[54]

boskijaro [ Nowoczesny Dekadent ]

Ooo Fennesz gra z Ulverem :> to ci dopiero duet

glob3r - studiujesz w poznaniu? ja też :P

30.11.2010
22:02
[55]

Paudyn [ Kwisatz Haderach ]

8 grudnia Laibach w Krakowie

Niestety na tę chwilę wyjazdowe koncerty w środku tygodnia dla mnie nie istnieją :/

Glob3r

No coś Ty, ja tam będę pod ścianami przemykał, co by mnie Lukis z kolesiami nie wypatrzyli ;p

30.11.2010
22:08
[56]

Glob3r [ Tots units fem força ]

boskijaro -> Dokładnie tak ;]. Co studiujesz?

Paudyn -> Kupisz sobie Lecha i jakoś załagodzisz sytuację.. ;p

30.11.2010
22:13
[57]

boskijaro [ Nowoczesny Dekadent ]

[56] na uniwersytecie ekonomicznym ekonomie ze specjalizacja polityka społeczna :P

30.11.2010
22:27
[58]

FragPerSecond [ Chor��y ]

Dem6n6l6gia.
Bezgranicznie Oddany.
Plastic Beach.
Evangelion.

ladnie, ładnie w tym roku.

30.11.2010
23:50
[59]

hctkko [ Key of Awesome ]

tak, zwłaszcza że Evangelion jest z 2009.

01.12.2010
00:14
smile
[60]

Deser [ neurodeser ]

David Sylvian - Sleepwalkers - no i znalazłem zaległość :) Odkąd przestało istnieć Japan (na swój sposób też ciekawe) robił bardzo przyzwoite płyty. Ciekawość co tym razem :)

Behemoth - "Tym bardziej mnie zadziwia Twoja negatywna opinia, bo na korzyść Turbo w Twoim przypadku powinien przemawiać również element sentymentalny."
- sentyment mam do Variete ale tylko tego starego, Made in Poland, Madame z Gawlińskim (tak, ten koszmar Wilków) lub Armii z Brylewskim i Gołaszewskim, no i Klaus Mitffoch, który o najlepszą płytę polskiego rocka ściga się tylko z Niemenem co jakiś czas (jak ktoś organizuje te plebiscyty). Duża część tego tak sławionego zwłaszcza w fimach fabularnych ostatnio (rock for freedom? ktoś powinien płacić za oglądanie tego) rocka to wielki pic na wode i fotomontaż. A jak już dotarłem tak daleko to najlepszy polski psychodeliczno progresywny rock robili Romuald & Roman :) Warto poszukać. Turbo zawsze było odtwórcze i mimo, że dobrego rzemiosła nie odmawiam to szukam jednak czegoś innego.

01.12.2010
00:51
smile
[61]

Hajle Selasje [ Eljah Ejsales ]

Deser---->

Jak sobie robisz powrót do Sylviana, to proponuję album z zeszłego roku (Manafon), który jest moim zdaniem lepszy. Sleepwalkers ma bardziej przeglądowy charakter, wrzuciłem ją trochę na wyrost, bo ostatnio katuję się w ogóle Sylvianem, w szczególności jego płytami z Frippem.


Najlepszym dowodem na to, że takie zestawienia w listopadzie są niekompletne (tak naprawdę nigdy nie będą kompletne, bo zawsze się coś usłyszy z poślizgiem) jest to, że już po kilku dniach dorzuciłbym nową rzecz, a mianowicie Outlaster fascynującej Niny Nastasii. Świetna rzecz! Szkoda, że nie zdążyłem się załapać na jej trasę koncertową w Polsce.

01.12.2010
17:22
smile
[62]

Dycu [ zbanowany QQuel ]

Paudyn - Damn you ; ) Zazdrość mnie zjada ; )

14.12.2010
20:25
smile
[63]

Paudyn [ Kwisatz Haderach ]

Nie zazdrość, tylko się zmobilizuj do działania, będziesz szczęśliwszy :P

Deser

Hollow Leg i Stonehelm - wow! Ten drugi chyba nawet szczebelek wyżej, niż ten pierwszy. Bardzo interesujący debiut LP, szykuje nam się naprawdę fajna kapelka :)

30.12.2010
16:04
[64]

Royal_Flush [ Generaďż˝ ]

Ok rok się kończy, już raczej nikt nic nie wyda więc robię podsumowanie z mojej strony :0

1. Miejsce bezapelacyjnie Nas & Damian Marley "Distant Relatives" - Płyta bardzo dobra, ma ten klimat. Dobre połączenia muzyki reggae Damiana z rapem Nasa. Ta płyta rządziła w tym roku.
2. Kolejne miejsca to duży problem bo wszystko było udane ale raczej dam je zespołowi Natural Dread Killaz z płytą "Ile Lat". Bardzo fajne rytmy, teksty spoko. Cena też dobra ogólnie opłacało się czekać 5 lat na płytę :)
3. Tutaj dam płytę "Korzenie i Kultura" Bas Tajpana. Jego pierwsza solowa płyta i jest bardz0 dobra :) Chociaż trochę za dużo w niej hip-hopu niż prawdziwego reggae ale mimo to płytka spoko.
4. Teraz czas na płytę zespołu Star Guard Muffin czyli "Szanuj". W sumie gdyby nie MT to bym o niej nic nie wiedział. Bałem się ale jednak płyta jest dobra. Wesołe nutki, fajne rytmy :)
5. Tutaj rozczarowanie czyli płyta Vavamuffina "Mo' Better Rootz. Ich 3 płyta jest chyba najgorsza ze wszystkich. Vabang spoko, Inadibusu lekko słabe ale to teraz lipa...
---------------------------------------------------------------------------------------------------

Jest jeszcze jedna płyta którą nie dałem do zestawienia bo nie pasuje tutaj gatunkowo. A jest to płyta Iron Maiden "The Final Frontier" Dla mnie jako niedzielnego słuchacza metalu płyta całkiem spoko :)

To tyle z mojej strony :
Rok ogólnie muzycznie udany, było czego posłuchać :)

© 2000-2025 GRY-OnLine S.A.