GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Pacquiao vs Margarito / Have vs Harrison

12.11.2010
19:27
[1]

yo dawg [ 1979 ]

Pacquiao vs Margarito / Have vs Harrison

Już jutro fanów boksu czekają dwie bardzo ciekawe walki, najpierw czeka nas pojedynek pomiędzy posiadaczem pasa WBA Davidem Haye a pretendentem Audleyem Harrisonem, a potem lider rankingów P4P Manny Pacquiao zmierzy się z wielokrotnym mistrzem federacji WBO wagi półśredniej Antonio Margarito o wakujący pas WBC wagi juniorśredniej. O ile pierwszy pojedynek nie zapowiada się jakoś szczególnie ciekawie (zapewne wygra Haye), o tyle jestem ciekaw konfrontacji Pacmana z dużo większym Margarito. Czy powtórzy nam się obraz z walki Pacquiao vs De la Hoya, gdzie Manny szybkością zniszczył Złotego Chłopca czy może różnica warunków będzie zbyt duża dla Pacmana? Osobiście stawiam na szybkość czyli na Mannego!

12.11.2010
19:42
smile
[2]

Raziel [ Action Boy ]

zamiast Pacquaio vs Margarito przeczytałem Prosciutto vs Margharitta, czas odejść od komputera

13.11.2010
04:27
[3]

yo dawg [ 1979 ]

bump

13.11.2010
06:13
[4]

wolkov [ |Drummer| ]

Jeżeli Pacman będzie w formie, którą prezentował w ostatnich latach, to powinien wygrać z Margarito przez TKO. Stawiam na 9-tą rundę ;-)
Swoją drogą niesamowity typ, walczy tylko i wyłącznie ze ścisłą czołówką swojej wagi, ma zazwyczaj słabsze warunki fizyczne, ale miażdży techniką, szybkością i inteligencją. Fajnie byłoby zobaczyć go z Floydem, oczywiście jako wygranego. :)
A walka Haye'a z przeciętnym przeciwnikiem będzie zapewne demonstracją mocy "mistrza". Ciekawe czy ten koleżka zdecyduje się kiedyś na walkę z kimś konkretnym, choćby z Adamkiem.

13.11.2010
06:26
[5]

yo dawg [ 1979 ]

Ostatni [i\brak porażki Pacmana to o ile dobrze pamiętam rok 2005 i remis z Marquezem... mało tego wolkov, on walczy z czołówką nieswojej! wagi, dobiera przeciwników na najwyższym poziomie (Marquez, De le Hoya, Hatton, Cotto). Oczywiście również trzymam kciuki za promotoroów, ze w koncu doprowadzą do walki Floyd - Manny, ale Money musi najpierw posprzątać burdel na swoim podwórku (warto wspomnieć, że ów Gayweather leżał na deskach po ciosach równie popularnego Mosleya).

13.11.2010
07:08
[6]

wolkov [ |Drummer| ]

Mój błąd, właściwie to miałem na myśli, że Pacman zdominował zawodników z natury znacznie większych od siebie. I bardzo dobrze, bo tłukąc się z malutkimi latynosami w wadze muszej na pewno nie zdobyłby obecnej sławy. :)
A Floyd już nie raz miał pewne trudności w walkach, np. z właśnie z Mosleyem, leworęcznym Zab Judah, czy De la Hoyą (z którym moim skromnym zdaniem nie wygrał). Jest to jednak zawodnik o wielkich umiejętnościach, zwłaszcza w defensywie, którą perfekcyjnie wykorzystuje.

odświeżyłem sobie przed chwilą. Jakieś 5 lat wstecz nawet przez głowę by mi nie przeszło, że to może się tak skończyć. Niepozorny skośnooki killer ;), było mi trochę żal Cotto.

13.11.2010
07:20
[7]

yo dawg [ 1979 ]

Skoro wspomniałeś; Niestety - niestety bo jestem wielkim fanem Oscara to Mayweather wygrał walkę z De la Hoyą. Statystyki przemawiają za czarnym, a to, że Oscar cały czas wywierał presję znaczy w boksie niestety tyle co nic...

A propos - myślę, że walka De la Hoya - Pacquiao mogłaby mieć inny finał gdyby na ringu walczył Oscar ze starcia z Mayweatherem.

Jakieś 5 lat wstecz nawet przez głowę by mi nie przeszło, że to może się tak skończyć. Niepozorny skośnooki killer ;)

Akurat w tym pojedynku Pacman zmasakrował Cotto doszczętnie :D. Aczkolwiek dziwiłem się sędziemu, że nie dał powalczyć Cotto do samego końca :P

13.11.2010
07:34
[8]

wolkov [ |Drummer| ]

A propos - myślę, że walka De la Hoya - Pacquiao mogłaby mieć inny finał gdyby na ringu walczył Oscar ze starcia z Mayweatherem.

Niby tak, ale Manny okazał się bardzo niewygodny dla Oscara. Wydaje mi się, że Oscar mógł trochę zlekceważyć Pacquiao przed tą walką. Coś na zasadzie: co może mi zrobić jakiś mały skośnooki z koguciej? przecież jestem mistrzem w 6-ciu wyższych wagach.
Floyd daje znacznie więcej poboksować swoim rywalom niż Pacman i zapewne był wygodniejszy dla Oscara, który jest ofensywny i widowiskowy. Jest takie powiedzenie w boksie: styl walczy. Coś w tym jest :)

Aczkolwiek dziwiłem się sędziemu, że nie dał powalczyć Cotto do samego końca :P

Nie pamiętam dokładnie, ale chyba ojciec Cotto już w 11-tej rundzie domagał się końca walki ze względu na zdrowie syna. Lepiej skończyć na nogach niż zostać ciężko znokautowanym, jak np. Hatton, masakra :0

13.11.2010
07:48
[9]

yo dawg [ 1979 ]

Niby tak, ale Manny okazał się bardzo niewygodny dla Oscara. Wydaje mi się, że Oscar mógł trochę zlekceważyć Pacquiao przed tą walką.

Czy ja wiem? Oscar przed walką wypowiadał się z szacunkiem o MP i vice versa - De la Hoya jest/był idolem dla MP. Kluczem do porażki Złotego Chłopca było zaprzestanie korzystania z lewego prostego od rundy 4-5.

Nie pamiętam dokłądnie, ale chyba ojciec Cotto już w 11-tej rundzie domagał się końca walki. Lepiej skończyć na nogach niż zostać ciężko znokautowanym.

Cotto to wojownik, pomimo dwóch (?) knockdownów w całej walce mógł spokojniw wytrwać do końca walki.

13.11.2010
07:58
[10]

wolkov [ |Drummer| ]

Ja nie napisałem, ze Oscar nie darzył szacunkiem MP przed walką, nic z tych rzeczy. Jedynie przypuszczam, że podświadomie mógł czuć pewną naturalną przewagę nad nieobliczalnym, jak się później okazało, Mannym. Ale to tylko moje przypuszczenia, być może całkiem mijam się z prawdą, a może coś w tym jest, kto wie? :)

Cotto to wojownik, pomimo dwóch (?) knockdownów w całej walce mógł spokojniw wytrwać do końca walki.

Faktycznie szkoda, że sędzia przerwał to w ostatniej rundzie. Najwyraźniej uznał, że zdrowie Cotto jest poważnie zagrożone. Może by wytrwał, ale egzekucja wisiała w powietrzu, nieciekawie wyglądała jego twarz pod koniec.

13.11.2010
08:55
[11]

jasonxxx [ Szeryf ]

Niewykluczone, że to ostatnia walka Pacquiao w karierze. Natomiast do walki z Mayweatherem prawdopodobnie nigdy nie dojdzie, jeśli ktoś ma na to jeszcze nadzieję, to się może srodze zawieść...

13.11.2010
09:02
[12]

yo dawg [ 1979 ]

Pacquiao stwierdził w wywiadzie, że czekają go jeszcze conajmniej 3, 4 walki..

13.11.2010
20:06
smile
[13]

yo dawg [ 1979 ]

Gala w Manchesterze właśnie się rozpoczęła.

13.11.2010
23:26
smile
[14]

wolkov [ |Drummer| ]

spoiler start

Haye vs Harrison - większej bryndzy dawno nie widziałem. Zmarnowałem 2 godziny życia na walkę "mistrza" z jakimś 2-metrowym żulem (szukanie streamów, czekanie, etc.)

spoiler stop

14.11.2010
10:04
[15]

ch18 [ ZIP Skład ]

David Haye i jego przeciwnik mieli tyle wspólnego z boksem w tej walce co żule na ulicy.Walka na bardzo ale to bardzo niskim poziomie.Już teraz wiadomo czego Haye ucieka przed braćmi Kliczko. Po tym co zobaczyłem to jestem pewien,że Tomasz Adamek wygrałby tą walkę z palcem w zadzie

14.11.2010
10:31
[16]

ch18 [ ZIP Skład ]

Walka Pacmana najwyższych lotów.A szykuje się dopiero 3 runda.Świetna wymiana ciosów i pokaz szybkości

14.11.2010
11:04
[17]

eJay [ Quaritch ]

Pacman w 11 rundzie boksował tak jakby dopiero na ring wszedł. Miażdżąca kondycha, nie ma co. Margarito wyglądał kiepsko, ale dotrwał do końca. Wynik 120-108 od pierwszego sędziego mówi wszystko ;)

14.11.2010
11:17
[18]

ch18 [ ZIP Skład ]

Piękna walka.Skusiłbym się,że chyba najlepsza w tym roku.Świetna kondycja Pacmana i te jego miażdżące kombinacje.

© 2000-2025 GRY-OnLine S.A.