usmiecholudek [ Chor��y ]
Jakim byłeś dzieckiem?
Byłeś lubiany kiedyś? Spędzałeś dużo czasu z innymi czy może wolałeś spędzać czas sam ze sobą i swoimi zabawkami? :)
Chciał byś wrócić do tych czasów?
wypowiedzcie się :)
mirencjum [ operator kursora ]
Jak byłem dzieckiem, to był całkiem inny świat. Nie było telewizji, komputerów i internetu. W domu się mało siedziało, całymi dniami biegało się po lasach z łukiem i procą jako Apacz z książek Karola Maya.
Stara piłka ciągle zszywana u rymarza, rower marki "Ukraina" i .... fajnie było.
GaidenNinja [ Generaďż˝ ]
Ciężkim.
SZYEMEK LOST [ Pretorianin ]
[3] To pewnie dużo jadłeś
William d'Troull [ Da Lacht Das Gas! ]
Jakim byłem dzieckiem? Szczęśliwym... Czy chciałbym wrócić do tamtych czasów? Jak najbardziej. Ale nie ze względu na mnie, a na moje dzieci. Serce mi się kraja, jak widzę, w jakich czasach przyszło im dorastać. I mam tu na myśli wyłącznie aspekt wychowawczy. Kiedyś, gdy ktoś mówił, że "wychowała" go ulica, miał na myśli kopanie piłki, granie w podchody, chowanego i inne sposoby spędzania czasu z przyjaciółmi. A teraz? Gdy ktoś mówi, że "wychowała" go ulica, to ma na myśli oklepanie komuś mordy albo poznęcanie się nad biednymi emerytkami w parku. Czasami gdy przechodzę koło takiej młodzieży z moimi dziećmi, mam stracha, że nie dam rady ich ochronić. A jest coraz gorzej...
mirencjum
To ile Ty masz lat, że nie miałeś telewizji? Inna epoka? :P
yo dawg [ 1979 ]
Tak, pierwsze tak, tak. Do dziś jestem dzieckiem!
Santaix [ Pretorianin ]
Nadal jestem dzieckiem :)
Egzek [ Tits Lover ]
Jak byłem mały, to wiekszość czasu spędzałem z innymi dzieciakami lub samotnie na dworze.
mirencjum
To ile Ty masz lat, że nie miałeś telewizji? Inna epoka? :P
Mirek teraz ma już 50 pare lat albo nawet 60.
Penetrator [ Generaďż˝ ]
Oj chciało by sie wrcic do lat dziecinstwa , aż łezka sie w oku kreci.
Mój NESIK:(
Onomatopeter [ Generaďż˝ ]
Byłem raczej trudny. Same problemy ze mną były.
miczek2008 [ Generaďż˝ ]
Jakim byłem dzieckiem? Szczęśliwym, spokojnym. Czy chciałbym wrócić do tamtych czasów? Oczywiście. Gdy się miało te 4-5 lat, to nie było zadnych zmartwień. Caly dzień się człowiek tylko bawił i bawił....
Finthos [ Generaďż˝ ]
Normalna sprawa, jeśli nie wychował się w mieście, tudzież nie pochodzi z w miarę bogatej jak na tamte czasy rodziny. Moja matka do dzisiaj pamięta pierwszy we wsi telewizor i wszystkie dzieciaki zbierające się na dobranockę.
Dryf Wiatrów Zachodnich [ Konsul ]
Bardzo smutnym
Typ samotnika, na uboczu zycia towarzystkiego, z duzymi problemami w relacjach interpersonalnych i z postrzeganiem siebie.
Nie chcialbym wrocic.
Janczes [ You'll never walk alone ]
rozkladalem sobie dywanik z ulicami i godzinami sie bawilem resorakami...
Np. moja mlodsza siostra ciagle potrzebowala kogos do zabawy, ja nie mialem z tym problemu, mozna mnie bylo zostawic na caly dzien a i tak bym nie zauwazyl ;))
Goozys[DEA] [ Rise and shine! ]
William d'Troull
Mogę powiedzieć, że wiem co czujesz. Co prawda Twoje dzieciaki są starsze, bo moja mała ma niecałe 5 miesięcy, ale też już nie raz zastanawiałem się, czy dam radę uchronić to maleństwo przed złem tego świata. Można się nad tym rozwodzić i gdybać nad skutecznymi sposobami wychowania, ale po co. Czasy się zmieniły i to diametralnie. To co kiedyś było uznawane za zabawę, a co jednocześnie edukowało, w obecnych czasach przeszło do Lamusa. Nie raz przechodząc przez osiedla, na których wiem, że mieszka ogromna masa dzieci, nie widuję dosłownie nikogo. Chłopcy grający w piłkę? Dziewczynki z wózkami? Dzieci skaczące w gumę, grające w chowanego czy podchody? Niestety... Jak już się ktoś trafi, to zazwyczaj jest to młoda matka, gdzieś w naszym wieku, patrząca się jak ich małoletnia pociecha bawi się w piaskownicy. Niestety sama. Nie ma tłumów na placach zabaw czy też w parkach. Już nawet na imprezy masowe organizowane z myślą o dzieciach, mało kto przychodzi. Co gorsza czuję strach przed obecną młodzieżą, choć sam dużo starszy nie jestem. I nie boję się o siebie, a o moją córeczkę. Czasem gdy wchodzę w nocy do jej pokoju, sprawdzić czy sobie smacznie śpi, mam w głowie tysiące pytań, wątpliwości i obaw. Jakież to ona będzie miała życie. I czy ja będę w stanie przekazać jej to, co dla mnie było najcenniejsze, gdy ja byłem dzieckiem - ciepło rodzinne i poczucie bezpieczeństwa. I żeby nie było, że off topic robię... Tak, chciałbym się cofnąć w czasie, do okresu kiedy byłem dzieckiem, ale wraz z córką. Wtedy spałbym spokojnie.
William d'Troull [ Da Lacht Das Gas! ]
Goozys
Te pustki, o których piszesz, też je zauważyłem. Choć parę dni temu jedno dziecko bardzo mnie zaskoczyło, pozytywnie oczywiście. Mianowicie bawiło się czymś czego ja w dzieciństwie już nie miałem, ale znałem z opowiadań ojca. Nie znam fachowej nazwy na to, ale miało dość długi patyk i małe kółko. Nic skomplikowanego, co nawet ciężko nazwać zabawką, a polegało to na utrzymaniu toczącego się kółka właśnie za pomocą owego patyka. Było widać, że chłopak miał przy tym sporo frajdy. Biegał to tu to tam, starając się utrzymać kółko w ruchu. Wyglądało to naprawdę bardzo sympatycznie tym bardziej, że na ławce obok siedziała trójka dzieci w podobnym wieku, każde trzymało NDS w rękach i spoglądało na głównego bohatera całego "zamieszania" z zażenowaniem. No bo jak w obecnych czasach można bawić się czymś takim.
A strach o córkę jest jak najbardziej zrozumiały. Każdy ojciec i każda matka chcą dla swoich dzieci jak najlepiej. Tak już funkcjonujemy w roli rodziców, kierowani instynktem rodzicielskim. Niestety przyszło nam żyć w takim a nie innym okresie. Niby strasznie nie ma, wojen jako takich też, choć wewnętrzny niepokój pozostaje... Jednak jak już nadmieniłeś, staraj się jej przekazywać to co najlepsze i postaraj się aby za jakieś 20-30 lat mogła powiedzieć, że była w dzieciństwie szczęśliwa. Żeby za jakieś 20-30 lat wpisała się na jakimś forum w podobny temat i napisała - "Byłam grzeczna, szczęśliwa i z przyjemnością chciałabym wrócić..."