ksips [ Legend ]
Czy coś się posunie w walce z KRUSem?
Czy kiedyś nastąpi ta cudowna chwila, gdy KRUS zostanie zlikwidowany?
mirencjum [ operator kursora ]
Czy kiedyś nastąpi ta cudowna chwila, gdy KRUS zostanie zlikwidowany?
A co w zamian? VI, VIII czy IX filar?
smalczyk [ Senator ]
mirencjum ---> jak to co? ZUS i podatek dochodowy jak mniej uprzywilejowane ludziska.
LooZ^ [ intermarum ]
[2]: Normalne prawo? Zawsze mozesz zalozyc fundacje wspierania rolnikow i placic im z wlasnych pieniedzy. Ja ze swoimi mam co robic.
el f [ RONIN-SARMATA ]
Ksips
Nie, nic się zmieni. Nie będzie ani likwidacji ani nawet reformy KRUS.
Smalczyk
Dodaj jeszcze do listy dotacje. Czy Państwo dopłaca komuś jeszcze do prywatnego biznesu?
W moim (ale nie tylko tu) regionie jest teraz afera z plantacjami orzecha włoskiego... chory system i na dodatek brak jakiejkolwiek woli by to zmienić.
Runnersan [ Generaďż˝ ]
KRUS to i tak pikuś w porównaniu ze skokiem na kasę i jeszcze większego rozdawnictwa do jakiego szykuje się Pani Fedak .
eJay [ Quaritch ]
Nikt nie zlikwiduje KRUS, za dużo tam łatwych głosów do rozdysponowania między partie.
Reavek [ life coach ]
Ja walczę z KRUSem w pracy codziennie, jak tylko ktoś przychodzi z rachunkiem KRUSu do zapłaty to spoglądam pogardliwym wzrokiem. :)
simian-raticus [ Generaďż˝ ]
KRUS pójdzie pod ZUS, ale już ZUS pod niemiecki ZUZ się nie podłączy. ZUS angielski i norweski ZUS nie są w Unii Europejskiej to one są ponad UE. Polaków z UK i NOR deportują jak chcą. Niemcy mogą firmę w Polsce otworzyć i mają wolny rynek wtedy, a Polacy legalnie w Niemczech nie mogą pracować i zarejestrować się w niemieckim urzędzie pracy to już od 1997 roku tajk jest jak pamiętam. Jednym słowem jak pracujesz w niemickim zakładzie w Polsce (tania siła ropbocza) to jest to tak zrobione, ze nie placisz składek ZUS, ani w polskim ZUS'ie, ani w niemieckim (bynajmniej mnie tak zatrudniali Polacy w niemieckiej firmie. Czysta głupota. Na starośc i tak zasiłki z MOPS czekają nas albo eutanazja i krematorium. Minimum egzystencji i rower w tych czasch.
zapomnialem_stary_login [ Konsul ]
Dlaczego chcecie żeby KRUSowcy mieli gorzej? Walczcie o to żeby przede wszystkim zlikwidować ZUS i samemu płacić składki takie jak w KRUS, lub nieco wyższe tak aby było to urealnione. Tymczasem my mamy dwie skrajności, ale ci którzy borykają się z tą droższą (ZUS), patrzą jak dosrać tym którzy są w tej tańszej (KRUS), zamiast myśleć o poprawieniu swojej sytuacji. A ja wolałbym płacić dobrowolne składki na ZUS i dopiero wtedy myśleć o likwidacji KRUSu. Niestety rządzący uważają swoich wyborców za upośledzonych ludzi, których trzeba okradać przez kilkadziesiąt lat, żeby później im wypłacić jakąś głodową emeryturę dla ich dobra.
smalczyk [ Senator ]
zsl ---> zajebisty pomysł - dowalić reszcie pracującego społęczeństwa konieczność łożenia na KRUSowych emerytów, bez wyjątku - mam nadzieję, że zaczniemy od ciebie loginie :)
Chyba, że wyobrażasz sobie, ze te drobne, które płaca rolnicy, pokryją im wypasioną emeryturkę - jak tak to nie mam pytań ;)))
el f [ RONIN-SARMATA ]
ZSL
Podobny system zaproponował Pawlak - wszyscy płacą jednakową, niewielką składkę za którą Państwo gwarantuje im jakąś minimalną emeryturę i ubezpieczenie NFOZ a jak ktoś chce, to niech się dodatkowo zabezpiecza na emeryturę. Ponoć wzorował się na rozwiązaniu funkcjonującym w Kanadzie.
Tak, że zwalanie braku reformy KRUS na koalicjanta, jest zwykłym mydleniem oczu przez PO.
Drackula [ Bloody Rider ]
I znow krzycza Ci co najmniej pojecia maja. Przykre jest to ze swoja wiedze o KRUS i rolnikach czerpiecie na podstawie ludzi ktorzy kupili sobie kilka arow tylko po to aby placic KRUS nie ZUS. Owszem sa elementy rolnictwa jak ogrodnictwo czy szklarnictwo gdzie placenie KRUS jest glupie i w sumie mozna zmienic to na ZUS ale coz tymi gospodarstwami ktore nie maja ku temu warunkow i ludzie uprawiaja glownie zyta i kartofle. Wiekszosc z nich i tak wiaze ledwo koniec z koncem wiec dowalenie im ZUS napewno sytucaji nie polepszy, tym bardziej ze wiele z takich rodzin egzystuje dzieki pomocy wlasnie tych rent starszych czlonkow rodziny.
Zaczac zmieniac system to trzeba od drugiej strony. Stworzyc najpierw warunki aby ludzie posiadajacy 15ha zyt i kartofli mogli z tego sie utrzymac a dopiero potem zmieniac KRUSy dla nich, inaczej natapi tylko pogorszenie sytuacji. A placzki co to mysla ze nie beda na nich placili i tak zaplaca tylko w innej formie.
BTW, jakbymbyl w Polsce tez bym placil KRUS, koniec koncemjakies tam hektary mam;)
mikmac [ Senator ]
el f -->
zgoda na taka reforme, ale malo zaradnym, ktorzy sie NIE doubezpiecza NIE WOLNO POMAGAC z budzetu. Chocby dzieci im wymieraly z glodu, zarli tynk - panstwo nie ma nic do tego - trza bylo sie doubezpieczyc.
Mala skladka to mala emerytura/renta (tak rzedu 80-100 zl) i tylko i wylacznie jedna wizyta u internisty w roku, brak refundacji za leki. Mniej wiecej za tyle placa rolnicy.
Mi to odpowiada i tak jestem ubezpieczony i na zycie i na emeryture i na zdrowie w prywatnej firmie, ale chcialbym zobaczyc kowalskich jak zra tynk...
smalczyk [ Senator ]
Drackula ---> jesli do mnie pijesz to odpowiadam - mam trochę rodziny na wsi, i większośc z nich użytkuje na niewielkiej ilości ziemi. Wiem zatem jak ciężko utrzymać się z pracy na roli. Jest jednak jedno ale - obecnie funkcjonuje taka liczba dopłąt i innych zapomóg, że wystarczy włożyć choc minimalną ilość wysiłku by spokojnie sobie radzić. Niestety nasi rolnicy wychowani za peerelu (w tym i moja rodzinka) woli otrzymane pieniądze przejeść niż zainwestować - to jest niestety na wsi norma.
Tak więc osobiście tak jak nie godzę się na zwiększanie jakiegokolwiek socjalu, tak i w tym wypadku buntuję się przeciwko hojnemu rozdawnictwu państwa - jak długo jeszcze przedsiębiorczość i zaradność będzie w tym kraju karana??
Ale zgodze się co do jednego - nie można robic rewolucji, a potrzeba raczej ewolucji.
Czego kompletnie nie rozumiem to tego czemu nadal wielkoobszarowcy nadal płacą grosze podobnie jak drobni rolnicy - chyba tylko dlatego, ze większość z nich jest w PSL.
Możnaby spokojnie zacząć od zrównania ich w podatkowych obowiazkach ze zwykłymi pitowcami.
elf ---> z tego co pamiętam Pawlak nie uzyskał na swoj rewolucyjny pomysl zgody nawet we własnej partii - zresztą chętnie zobaczyłbym jak tłumaczy swoim było nie było wyborcom, że nie mają co liczyć na emeryturę :))
Bramkarz [ brak abonamentu ]
Drackula
Ale po co zmuszać rolników do płacenia na ZUS?
Wystarczy zlikwidować lub urealnić emerytury z KRUS.
No i przede wszystkim skasować dostęp do publicznej służby zdrowia bez opłacania składki zdrowotnej.
graf_0 [ Nożownik ]
Prawdę jest że na wsi jest sporo mieszkańców którzy ze swojego "gospodarstwa" nie są w stanie się utrzymać(bez dopłat, rent i emerytur), nie mówiąc już nawet o odtworzeniu majątku.
Trudno, trzeba się pogodzić z tym że będziemy na nich jeszcze jakiś czas łożyć, taki folklor.
Chodzi natomiast o to aby wywalić z krusu wszystkich przyszywanych rolników i obłożyć realną stawką wszystkich rolników którzy cokolwiek zarabiają i ICH RODZINY.
Zarabiasz - płacisz, tak samo jak wszyscy miastowi. To wystarczy na początek.
zapomnialem_stary_login [ Konsul ]
smalczyk --> Są dwie opcje- albo zrozumienie tekstu czytanego (nie po raz pierwszy) u Ciebie kuleje, albo też od nadmiaru Marksa zlasował Ci się mózg :)
Teraz niby kto dopłaca do KRUSowców? Wszyscy. Jeśli każdy będzie sobie płacił dobrowolną składkę, albo nawet tak jak proponował Pawlak minimalną stawkę emerytalną, to uzbiera mu się jakaś mała emerytura, lub to co sam sobie odłoży. Proste.
To właściwie jest tak oczywiste, że nie powinno wymagać tłumaczenia. Jak widać Ty prezentujesz poglądy swoich bogów z PO- trzeba ludziom ukraść wszystko, żeby później wypłacać im jak to określasz "wypasioną emeryturkę" w wysokości 1200zł. To że mądry człowiek mógłby sam o siebie zadbać już do Was nie dociera, dlatego chcesz żeby państwo dbało o wszystkich i wyręczało ich w zbieraniu emerytury, przy okazji przejadając większość składek. Gdybyś tak jednak pomyślał i policzył, to dojdziesz do wniosku, że zbierając osobiście pieniądze na swoją emeryturę uzbierasz więcej niż to co dostaniesz od ZUS. Na dodatek pieniądze z konta odziedziczą Twoje dzieci, które być może posiadasz. Twoja ulubiona emerytura ZUSowska, nie dość że będzie niska, to po prostu po śmierci przepadnie. To co się zbiera u złodziei z OFE też przepadnie, ponieważ PO (Twoi bogowie) przegłosowała ustawę znoszącą dziedziczenie składek OFE.
Dlatego proszę- myśl o tym jak uwolnić ludzi od ZUS, a nie jak w pierwszej kolejności KRUSowcom dosrać. Dlatego że to ZUSowcy płacą najbardziej oderwaną od rzeczywistości składkę, tyle że przegiętą w drugą stronę. Jak widać wrodzony masochizm nie pozwala Ci jednak spojrzeć na to inaczej i wolisz sam mieć źle, ale żeby inni mieli jeszcze gorzej, zamiast myśleć jak najpierw uzdrowić bagno w którym samemu się tkwi.
Drackula [ Bloody Rider ]
ale 1200 emeryturki na wsi to naprawde jest wypas!!!.
Z doplatami natomist to nie jest tak rozowo jak niektorzy sobie mysla.
- doplaty nie sa dozywotnie
- nie ma doplat do gruntow lezacych odlogiem
- Aby otzymac doplate deklarujesz uprawe, przykladowo deklarujesz zasiew zyta. Po sezonie podliczajac koszty zwiazane z uprawa, cene sprzedazy wychodzi na to ze tylko dzieki doplacie wychodzisz na czysto lub przy wielkiej dozie szczescia z malym zyskiem.
Owszem czym wiecej ziemi tym zostaje wiecej w kieszeni przliczajac wszystkie zyski i wydatki ale jeslibysmy poszli w model wielkich obszarowych gospodarstw na terenie calej polski to nagle przybedzie nam kila milionow bezrobotnych na ktorych socjal poprostu sie wylozy. A co olejesz ich? Jak olejesz to rewolucja u bram i zapasc panstwa.
Inwestycje to tez bardzo sliski temat. Owszem Unia doklada kase i to doscx spora kase jednak jest maly haczyk. Znaczna czesc investycji musi byc pokryta przez investora aby dostac kase z Uni. Tak wiec robiac bizness plan na kurniki aby dostac miliony z Uni najpierw sam potrzebuje te miliony posiadac.
Wiecie "swoim" gospardstwie moge pojsc w model niemiecki i walanc na calosci dwie uprawy. np. Truskawki i Ogorki. Biorac pod uwage ze z tego musze przezyc przez caly rok pluz zwrot kosztow i inwestycji typu nawadnianie (rozlozonych i tak na wiele lat) kilogram truskawek czy ogorkow doszedlby do takiej ceny ze malo kto chcialby to kupic. Przeciez ludzie placza ze wszystko drogie nawet jesli cena kilograma jest taka ze praktycznie warto tego zrywac. Toz ja pamietam lata ze bralo sie ludzi do zbioru i w sumie to co zebrali to bylo ich aby tylko pole oczyscic. Owszem taki model bylby super ale do tego potrzebna jest pomoc panstwa, ktore to w jakis sposob regulowalo by ceny, podaz oraz popyt.
Generalnie KRUS mozna by bylo odchudzic o 1/3 lub nawet wiecej podejmujac takie srodki:
- wywalic z niego wszystkich naciagaczy co to niby ziemie maja ale nawet zagonu marchewki u nich nie znajdziesz
- zweryfikowac wszystkich co biora renty. W promieniu 5 kilometrow od mojego gospodarstwa znam conajmniej 8 kolesi co biora renty chorobowe a chloby zdrowe jak deby. A ilu jest takich o ktorych nie wiem?
smalczyk [ Senator ]
zsl (jesteś pewien, że nie psl?:) --->
albo zrozumienie tekstu czytanego (nie po raz pierwszy) u Ciebie kuleje, albo też od nadmiaru Marksa zlasował Ci się mózg :)
Teraz niby kto dopłaca do KRUSowców? Wszyscy. Jeśli każdy będzie sobie płacił dobrowolną składkę, albo nawet tak jak proponował Pawlak minimalną stawkę emerytalną, to uzbiera mu się jakaś mała emerytura, lub to co sam sobie odłoży. Proste.
Uwierz mi misiu malinowy - niczego więcej nie pragnąłbym niż dobrowolnej składki na zus. Sęk w tym, że posiadając choć szczątkowa wyobraźnię (czego niestety ci brak:) można łatwo przewidzieć jakie byłyby społeczne skutki tak nagłej zmiany. Taka opcja jest absolutnie awykonalna dla każdego polityka, który liczy na reelekcję - więc jedyne co można zrobic do dojść do sensownego rozwiązania drobnymi kroczkami (czyli np zaczynając od zrównania obszarników z pitowcami).
Naprodukowałes się oczywistych oczywistości - gubisz jednak szerszą perspektywę. Nie byłoby przeciez problemem jedną ustawą wprowadzić dobrowolną składkę. To jednak oznaczałoby, że twoi rodzice, i moi rodzice, i pewnie z 90% obecnych emerytów, w przypadku braku oszczędności, mogłaby zacząć gryźć beton - bo ich dochody poleciałyby na łeb na szyję.
wysiak [ Legend ]
smalczyk -->
"Nie byłoby przeciez problemem jedną ustawą wprowadzić dobrowolną składkę. To jednak oznaczałoby, że twoi rodzice, i moi rodzice, i pewnie z 90% obecnych emerytów, w przypadku braku oszczędności, mogłaby zacząć gryźć beton - bo ich dochody poleciałyby na łeb na szyję."
Przeciez (chyba?) nikt nie sugeruje, by zastosowac to do aktualnych emerytow, oni akurat na swoje emerytury juz dawno zapracowali, i zwyczajnie nalezy im sie.
Bramkarz [ brak abonamentu ]
wysiak
Przeciez (chyba?) nikt nie sugeruje, by zastosowac to do aktualnych emerytow, oni akurat na swoje emerytury juz dawno zapracowali, i zwyczajnie nalezy im sie.
Z tym "należeniem się" to jest tak, że trzeba będzie komuś wtedy wystawić rachunek.
I tak podatnik zapłaci bo dotacja do ZUS będzie musiała wzrosnąć.
wysiak [ Legend ]
Bramkarz --> Owszem, ale panstwo wzielo kilkadziesiat lat temu na siebie ten obowiazek, gdy obiecalo uwczesnym pracujacym, ze zapewni im na starosc emeryture - nie mozna teraz ot tak zmienic zdania. Nie znaczy to jednak, ze wlasciwym jest dalsze obiecywanie w ten sam sposob, skoro wiadomo juz, ze obietnicy najpewniej nie uda sie spelnic.
el f [ RONIN-SARMATA ]
Dracula
To, że rolnik na życie mało zarabia, nie jest argumentem. Szewc kokosów nie zbija ale albo płaci ZUS albo bankrutuje. Warunki gry nie powinny faworyzować żadnego przedsiębiorcy. To że faworyzują (nie tylko rolników) to patologia.
mikmac
Po to jest ta minimalna emerytura za niedużą składkę, by "tynku nie żarli". Oczywiście zdaję sobie sprawę że Kanada nie jesteśmy, niemniej idea ciekawsza niż to co teraz, czyli niewiadoma emerytura za bardzo wysoką składkę.
Smalczyk
Też bym to chętnie zobaczył i żałuję że podobnej chęci nie miał pan Premier :)
olivierpack [ Senator ]
Z KRUSem się posunie i to nie by się komuś politycznie przypodobać, ale z prozaicznych przyczyn domykania budżetu, coraz bardziej szarpanego dopłatami do ubezpieczeń. Będzie to już wkrótce kiedy PO zawiąże koalicje z SLD i Pawlaki blokujące w tym kierunku wszystko nie będą potrzebne, o ile w ogóle wejdą do Sejmu. Z ZUSem niestety się nie posunie, jeśli składki jeszcze nie wzrosną, to emerytury spadną, emerytów i rencistów coraz więcej, pracujących coraz mniej, bezrobocie rośnie mimo iż milion młodych rozjechało się po Europie, a za pół roku Niemcy otworzą rynek pracy i wyjedzie bezpowrotnie milion-półtora miliona, bo to rzut beretem i płace kilkukrotnie większe.
I racja biznes to jest biznes. Biznesmenowi z tej samej wsi jak mu biznes nie wypali nikt z pomocą nie przyjdzie. W rolnictwie po wejściu do Unii jest tyle osłon wszelkiego rodzaju, że nawet jak klęski zaatakują z każdej strony, Rolnik z głodu nie umrze co najwyżej ograniczy drastycznie zyski. Jak jesteś złym Rolnikiem, bo chyba jak na ubezpieczenie cię nie stać to dobrym nie jesteś, ciąży ci ta ziemia to zawsze masz wybór - sprzedajesz ziemię, zostanie ci na życie i jeszcze na jakiś biznes, albo samochód by jeździć do miasta do pracy.
Trzeba skończyć ze średniowiecznym myśleniem, jak to chłop ma przesrane bo dostał 10ha ojcowizny i przykuli go do niej łańcuchami, a wszyscy zakochani w prozie o sielankowej wsi, która musi trwać jak sto lat wcześniej. Dostał ten biedak te hektary, najbardziej nieszczęśliwy na świecie i trzeba go uszczęśliwiać.
thenightmar [ Pretorianin ]
Z obserwacji wiem, że przeciwnikami KRUSU są tylko nieudacznicy z wielkich miast, którzy nadal mieszkają z rodzicami w małym m3. Niczego się nie dorobili, nie mają pieniędzy by nabyć własną ziemię i ciągle tylko narzekają jak innym się powodzi.
Żeby takich jeszcze bardziej wkurw... -
ZAREJESTROWANI W KRUSIE MAJĄ DARMOWE UBEZPIECZENIE ZDROWOTNE. NAWET BEZ OŁACANIA KWARTALNYCH SKŁADEK
jak ktoś się urodził życiową ciamajdą, która nie potrafi korzystać z racji przebywania z Land of Opportunities, to niech nie zazdrości zaradności innym
Drackula [ Bloody Rider ]
Sorry elf ale o ile pod wzgledem historri wiesz wiecej ode mnie to na temat rolnictwa wiesz malo lub nawet nic.
Ty nie rozumiesz podstaw. Tu nie chodzi o to ze rolnik malo zarabia. chodzi o to ze rolnik nie ma stalego zrodla dochodu lub tez dochod teki jest bardzo nieregularny i zalezny od bardzo wielu czynnikow.
Juz nawet trzymajac sie tych prostych przykladow z zytem. Przykladowo po podliczeniu kosztow wyceniam cene zyta na 800 PLN/tona, jako ze udalo mi sie zebrac 20 ton to moglbym liczyc na 16000, jednak okazuje sie ze cena za tone wacha sie w okolicach 500 PLN/tone bo rzad zdecydowal sie uzupelnic zapasy zboza zakupujac olbrzymie ilosci w Brazylii, ktora to majac nadwyzke chce sie jej wyzbyc. Tak wiec jako rolnik mogle liczyc tylko na jakies 10000 PLN ze sprzedazy plonow co zbliza mnie do granicy oplacalnosci produkcji.
Jesli zlikwiduje sie loteria jakim jest rolnictwo mozna pomyslec o zmianach podatkowania tej grupy. Nie raz nie dwazdazylo sie juz ze owszem jednego roku udalo sie wyprodukowac dosc znaczny zysk ale juz dwa kolejne lata to bylo ciekgnieie aby tylko jakos przezyc. I tak jak tego dobrego roku oplacenie wiekszego podatku nie byloby problemem tak dwa kolejne lata wyzszy podatek to bylby gwozdz do trumny.
Ale co to obchodzi elfa, przeciez rolnicy moga ziemie nawet zrec, przeciez maja ja za darmo. Wazne aby przypadkiem nie mieli lepiej niz on sam.
smalczyk [ Senator ]
wysiak --->
Przeciez (chyba?) nikt nie sugeruje, by zastosowac to do aktualnych emerytow, oni akurat na swoje emerytury juz dawno zapracowali, i zwyczajnie nalezy im sie.
Oczywstym jest, że im się nalezy - ale tak jak powiedział Bramkarz - ktos owo 'należne' musi zapłacić. Dlatego nie można od razuuwalić całego systemu, tylko go powoli przekształcać - szkoda tylko, ze nawet tego przekształcenia nikt nie chce na siebie wziąć.
koszmarek ---> you made my day :)))))
Drackula ---> wszystko pieknie - tylko odpowiedz mi dlaczego tyle samo (czyli prawie nic) mają łożyć na państwo zarówno drobny ciułacz, jak i bogaty obszarnik? Widzisz jakiś ku temu sensowny powód?
Podałem wcześniej przykłąd mojej rodziny - inny jej 'odłam' ma wiele hektarów, świetnie sobie radzi, płaci grosze na skłądkę - a i tak narzeka, że ceny spadają.
Skoro tak dobrze znasz się na temacie powinieneś wiedziec, że niesprawidliwość obecnego systemu jest przeogromna - i nalezy się z tym uporać.
Drackula [ Bloody Rider ]
Drackula ---> wszystko pieknie - tylko odpowiedz mi dlaczego tyle samo (czyli prawie nic) mają łożyć na państwo zarówno drobny ciułacz, jak i bogaty obszarnik? Widzisz jakiś ku temu sensowny powód?
- le gdzie ja cos takiego pisalem? Pisalem wrecz odwrotnie. Tak sie sklada ze w mojej okolicy moze wielkich obszarnikow nie ma ale jest duzo ludzi ktorzy dzieki warunkom "glebowym" sa tzw, sadownikami lub ogrodnikami i jak napisalem ich stac jest na to aby placic wieksze podatki. Owszem wszyscy placza niezaleznie od tego ile by nie mieli i czy to ze wsi czy z miasta ale w przypadku slbego rynku zadownik wyjdzie calkiem niezle nawet sprzedajac produkt po najnizszej cenie spadu, rolnik zbozowy bedzie przymieral glodem jesli nie uda mu sie dorobic gdzies.
Zrozum takze ze zmiany o ktorych piszesz musza najpierw nastapic gdzie indziej a nie na opodatkowaniu rolnikow bez dania niczego w zamian. Jako rolnik moge placic wyzszy podatek ale kurcze daj mi najpierw mozliwosc planowania, upraw czy chodowli bez loterii typu: Czy w tym roku strace, wyjde na zero czy tez moze uda sie zarobic i bedzie na nowe opony do traktora.
BTW. Nie zrozumcie mnie zle, rolnikiem jestem czyto teoretycznie, bo praktykowac to przestalem to w momecie podjecia studiow z rolnictwem nie zwiazanych. Jednak lubie jako takie rolnictwo i nie stoi mi nic na przeszkodzie abym to kontynuowal. :)
el f [ RONIN-SARMATA ]
Dracula
Hmmm... podobnie jak Ty, jesli chodzi o prowadzenie biznesu "miejskiego"... ale w "spożywce" pracuję już spory szmat czasu więc coś tam pewnie wiem.
"chodzi o to ze rolnik nie ma stalego zrodla dochodu lub tez dochod teki jest bardzo nieregularny i zalezny od bardzo wielu czynnikow." - jesli uważasz że szewc, księgarz czy mechanik ma stałe źródło dochodu, bardzo regularne i nie zależne od żadnych czynników to jesteś w błędzie. Niemniej musi płacić na ZUS i nie dostaje dopłat do swojego biznesu. Nie idzie mu, to pada.
A powiedz mi, co rolnika obchodzi czy szewc będzie zelówki żarł (choć za darmo ich nie ma...)?
Mnie chodzi jedynie o równe traktowanie podmiotów gospodarczych - wcale nie jestem za tym, by rolnicy płacili ZUS, równie dobrze niech wszyscy przejdą na KRUS.
Wycieczki osobiste możesz sobie darować, wielu ludzi ma lepiej ode mnie i jakoś na każdym kroku nie epatuję zawiścią. Podobnie nie zazdroszczę rolnikom, szewcom czy mechanikom.
Macco™ [ Child Of The Damned ]
ie raz nie dwazdazylo sie juz ze owszem jednego roku udalo sie wyprodukowac dosc znaczny zysk ale juz dwa kolejne lata to bylo ciekgnieie aby tylko jakos przezyc.
I nie raz nie dwa zdarzyło się to z winy rolników którzy jak tylko zaobserwowali że w jednym roku jest na coś popyt to później to siali przez dwa następne lata co prowadziło do nadpodaży.
smuggler [ Advocatus diaboli ]
Drackula
ale 1200 emeryturki na wsi to naprawde jest wypas!!!.
>>>Szczegolnie gdy sie wplacalo skladki, za ktore sie powinno miesiecznie dostac 200 zl...
Z doplatami natomist to nie jest tak rozowo jak niektorzy sobie mysla.
- doplaty nie sa dozywotnie
- nie ma doplat do gruntow lezacych odlogiem
- Aby otzymac doplate deklarujesz uprawe, przykladowo deklarujesz zasiew zyta. Po sezonie podliczajac koszty zwiazane z uprawa, cene sprzedazy wychodzi na to ze tylko dzieki doplacie wychodzisz na czysto lub przy wielkiej dozie szczescia z malym zyskiem.
>>>Gleboko wspolczuje jak wam ciezko ale sam chetnie dostalbym JAKIEKOLWIEK doplaty z Unii, chocby i jeden rok w zyciu, nawet gdyby musial w tym celu spelniac jakies warunki (to bezczelsnosc, ze po prostu nie chca dac kasy do lapy, bo sie nalezy).
Owszem czym wiecej ziemi tym zostaje wiecej w kieszeni przliczajac wszystkie zyski i wydatki ale jeslibysmy poszli w model wielkich obszarowych gospodarstw na terenie calej polski to nagle przybedzie nam kila milionow bezrobotnych na ktorych socjal poprostu sie wylozy. A co olejesz ich? Jak olejesz to rewolucja u bram i zapasc panstwa.
>>>Nie no, z checia oddam im juz nie pol mojej skladki (wiec i emerytury) ale i 3/4. Zywia i bronia, to sie im nalezy, szczegolnie ze nic sie im nie oplaca w zyciu, biedakom...
Inwestycje to tez bardzo sliski temat. Owszem Unia doklada kase i to doscx spora kase jednak jest maly haczyk. Znaczna czesc investycji musi byc pokryta przez investora aby dostac kase z Uni. Tak wiec robiac bizness plan na kurniki aby dostac miliony z Uni najpierw sam potrzebuje te miliony posiadac.
>>>No patrz pan, a taki np. mlody bezrobotny magister to idzie i mowi "chce milion dotacji na wlasna firme" i co - dostaje?
Wiecie "swoim" gospardstwie moge pojsc w model niemiecki i walanc na calosci dwie uprawy. np. Truskawki i Ogorki. Biorac pod uwage ze z tego musze przezyc przez caly rok pluz zwrot kosztow i inwestycji typu nawadnianie (rozlozonych i tak na wiele lat) kilogram truskawek czy ogorkow doszedlby do takiej ceny ze malo kto chcialby to kupic. Przeciez ludzie placza ze wszystko drogie nawet jesli cena kilograma jest taka ze praktycznie warto tego zrywac. Toz ja pamietam lata ze bralo sie ludzi do zbioru i w sumie to co zebrali to bylo ich aby tylko pole oczyscic. Owszem taki model bylby super ale do tego potrzebna jest pomoc panstwa, ktore to w jakis sposob regulowalo by ceny, podaz oraz popyt.
>>>Czyli np. mialbym obowiazek kupna w ciagu roku 100 kg truskawek po narzuconej przez panstwo cenie? Sorry jesli jestem jakis "na nie" ale naprawde noz mi sie w kieszeni otwiera, bo mam rodzine na wsi i sie nasluchalem, ze NIC sie nie oplaca, ze tylko doplacaja do interesu, ze praca ciezka itd. itp. I mowi to koles, co sobie postawil domiszcze ze hej, ma 3 samochody (najstarszy 8-letni dla dziecka, drugi do pracy, trzeci na lansik :P). Ale juz zbiorow nie ubezpieczyl, bo... SIE NIE OPLACA (tzn. drogo, tzn. pare stow rocznie). Jak sie pytam "a jak bedzie powodz" to wzrusza raminonami "to panstwo wtedy cos da, to jego obowiazek". Taka mentalnosc. No i obowiazkowy wyklad o tym jak dobrze bylo rolnikom za Gierka, bo jego tatus wzial kredyt na maszyny, a potem byla inflacja i rata wyniosla tyle, co paczka papierosow. No i za jedne zniwa jego tatus mieszkanie bratu w Poznaniu kupil, a teraz (tu machniecie reka i mina "sie nie oplaca..."). I ja mam juz alergie na tych panow i taka argumentacje.
graf_0 [ Nożownik ]
I nie raz nie dwa zdarzyło się to z winy rolników którzy jak tylko zaobserwowali że w jednym roku jest na coś popyt to później to siali przez dwa następne lata co prowadziło do nadpodaży.
Tak to chyba zawsze jest. Słyszałem o całych regionach z monokulturą borówek, aronii, truskawek czy czegoś co było opłacalne w zeszłym sezonie.
@Dracula - Faktycznie, rolnictwo(zwłaszcza zbożowe) jest przedsięwzięciem ryzykownym, z koniecznością blokowania dużego kapitału na długi czas i ze słabą pozycją w czasie negocjacji z kontrahentami . Jednakże jestem wrogiem wspomagania rolników pieniężnie. Byłbym zwolennikiem wspierania ich w działaniach które pomogą im wyrównać pozycję negocjacyjną z odbiorcami, pozwolą częściowo zabezpieczyć się przed ryzykiem cenowym.
Ale zasadniczo rolnik nie różni się od producenta gumowych kaczek do wanny, plastikowych opakowań czy innego produktu.
@smnuggler - w makroekonomicznego punktu widzenia Polsce jest już model rolnictwa wielkoobszarowego - 90% żywności trafiającej na rynek produkuje jakieś 2000 gospodarstw. Reszta to lokalny skansen. Co nie znaczy że należy go zlikwidować.