dyydy [ Pretorianin ]
Czy pamięta ktoś...Kroniki Czarnego Księżyca...?
Witam wszystkich! Czy pamiętacie tą znakomitą gre? Dziś sobie o niej przypomniał słuchając znakomitych piosenek z tej gry...Czy ktoś zna nazwy innych piosenek z tej gry? Jak brzmi nazwa gry po Angielsku?
ICE7 [ Konsul ]
Nazw piosenek nie znam, ale tytuł po angielsku tej gry brzmi "Black Moon Chronicles"
Luremaster [ Siewca Zagłady ]
ta..pamietam zwlaszcza niesamowite Intro. To bylo cos naprawde niezwyklego
dyydy [ Pretorianin ]
Nio intro było znakomite...A zna ktoś może jakiąś dobrą strone na temat tej gry?
Chupacabra [ Senator ]
gierka wypas byla, bitwy powalaly, pamietam, ze nie lubilem zdobywac zamkow, bo straty byly przeogromne
Fett [ Avatar ]
gra jest geni(t)alna ;) Przechodziłem ją każdąnacją po dwa razy. Zawsze żałowałem że nie można grac kranoludami (tylko na potyczce) Wielka szkoda że nie ma trybu multiplayer bo chciałem z kumplem pograć :(
Ghorgor Bei Rullez ;)
Fett [ Avatar ]
sorry za stats ale mi właśnie przyszło do głowy. Jak rozgrywaliscie bitwy. Winshermila zostawialiscie na uboczy czy do walki won ? Ja jak były większe bitwy to czymałem go troszke na boczku i ciskałem kulami, a jak ktos podszedł to go mieczem rach ciach ;)
mikhell [ Master of Puppets ]
Gra bardzo dobra, choć niezbyt popularna... do dziś mam oryginał w domu...
co do Wismerhilla, to jego "kuleczki" były bardzo ciekawe niekiedy, a szczególnie gry trzeba było zdobywać zamek...
Ja wtedy chodziłem nim pod wszystkimi murami, aż wytłukłem wszystkich pobliskich łuczników...
A co do gry, to trochę chyba przesadzono z siłą smoków, bo te były po prostu przesadne (nie ma to jak atak 10oma smokami na wroga - efekt 0 strat po mojej stronie, a straty całkowite u kompa)
AK [ Senator ]
Fett - Wishmerilla zawsze pchałem do ataku, jakże by inaczej! A za pierwszym razem, nim odkryłem jak obsługuje się zamek, to dograłem nim jedynie i innymi bohaterami chyba do 3 mapy... I wcale nie było to trudne, dopiero potem zaczęły się schody. Więc kolo, jak już ma ten 20 poziom, jest naprawdę groźny.
A muzyka... Ach ta muzyka... Musiałem czekać aż na Divine Divinity aby usłyszeć coś podobnego. Czy ci od gier nie wiedzą co się ludziom podoba? :)
Miniu [ Generaďż˝ ]
Muzyka jest w tej grze niesamowita.
A co do smokow to uwazam ze bardziej przesadzone byly te aniolki. Wystarczyly 2 czy 3 i jakies odzial ktory co chwile je leczyl (jako istaty przyzwane tracily co chwile zdrowie) by nic nie przetrwalo. Tak samo magowie z tymi czarami stefowymi .
bialy kot [ Konsul ]
Heh, a już myślałem że nikt oprócz mnie w te cudowną gierkę nie grał :) Nie miałem co prawda nigdy cierpliwości żeby ją skończyć, ale za to zaczynałem grubo ponad 10 razy ;) Cudo, choć faktycznie mocno u nas w kraju niedocenione...
P.S. Którą grało się Wam najlepiej? Mi zdecydowanie Sprawiedliwością - Paladyni kopali tyłki ;)
biały
AK [ Senator ]
Najfajniej mi się grało tymi, co to mają kapłanów. Czarny księżyc nie miał ze mną szans - tłukłem pierwszego olbrzyma, jaki się nawinąl, a potem go wskrzeszałem... A jak padł to jeszcze raz i jeszcze. Podczas jednej bitwy puściłem ze 4, tak że spoko przeszli przez całe pole walki, a ja tylko chodziłem i wskszeszałem co się dało. Zanim toto padło z "wycieńczenia" mogło nieźle narozrabiać :)
Sebaa [ Konsul ]
Pamietam ta gierke moze pozycze od kumpla kiedy znowu klimacik niesamoity których zawsze wybieraliscie ja dołanczałem sie do Sprawiedliwosci .
Fett [ Avatar ]
moja taktyka co do gry :
czarny księżyc - 10x nekromantów - ubic i ozywic ;)
imperium - oni są najlepsi 10 czarodziejow i jak sie walnie zywiolaki a potem czesienie to nikt nie ma prawa przezyc