GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Radiestezja - czyli wahadlo ktore odpowiada ci na proste pytania (tak/nie)

01.02.2003
06:49
[1]

Plooshoreq [ Centurion ]

Radiestezja - czyli wahadlo ktore odpowiada ci na proste pytania (tak/nie)

Czy ktoś z forumowiczow ma takie wahadło ? Jeśli tak to czy to na prawde dziala.
Dla zainteresowanych w cda na plycie jest action mag a w nim w dziale kaciki jest kacik 'eter'
Aha ! Jeszcze ra z w tvn widzialem reklame programu nie do wiary i tam pokazywali faceta co takim wahadlem szukal cial zaginionych.

01.02.2003
08:50
[2]

Plooshoreq [ Centurion ]

Podobno nie dziala na totka

01.02.2003
08:53
smile
[3]

Morbus [ - TRAKER - ]

eeeeeee to chyba jakas sciema jest ;) przynajmiej ja w takie rzeczy nie wierze :P (horoskopy itd)

01.02.2003
08:55
[4]

Plooshoreq [ Centurion ]

Morbus--> ja tez nie wierzylem ale jak sie dowiedzialem to pomyslalem ze by sie takie cos moglo przydac jak by dzialalo (na sprawdzianach :-))

01.02.2003
10:29
smile
[5]

Morbus [ - TRAKER - ]

hmm wsumie to nie wiem jak to dziala ale jak ktos nie umie podejmowac dobrych decyzji bez tego czegosc to oznacza ze jest do niczego ;)

01.02.2003
10:39
[6]

Plooshoreq [ Centurion ]

Morbus--> Na sprawdzianie trzymasz sobie pod lawka i sie pytasz czy dobrze zrobilem 5 zadanie a to ci powinno odpowiedziec - przynajmniej tak czytalem w action magu

01.02.2003
10:43
smile
[7]

Morbus [ - TRAKER - ]

Plooshoreq tyle samo powie mi nauczycielka ;)) tyle ze juz bedzie ocena a ja jak pisze to pisze co wiem a niewazne czy dobrze ;)))))))))

01.02.2003
10:48
[8]

Plooshoreq [ Centurion ]

Morbus--> Kupujesz CDA ?

01.02.2003
11:06
[9]

Morbus [ - TRAKER - ]

nie nie kupuje :P z grami mam coraz mniej do czynienia ;)

01.02.2003
11:19
[10]

Przemodar [ Konsul ]

Polecam lekturę tej witryny. Brzydko zrobiona, ale merytorycznie miażdży wszelkich magików od różdżek i wahadełek. Napisał ją bowiem wieloletni specjalista od spraw ziemno-wodnych...

01.02.2003
11:23
[11]

Przemodar [ Konsul ]

Qrczaki! Miałem ją off-line i zmieniła się nieco zawartość. Podaję zatem skrocony zapis poprzedniej wersji:

RADIESTEZJA
60 lat rodzinnej firmy " Betoniarstwo i kopanie studni" w Tomaszowie Maz.

Ojciec mój w 1925 roku założył i prowadził firmę, którą następnie przejął mój brat, poszerzył o wiertnictwo i prowadził do 1994 roku. Oceniam, że wykonali kilka tysięcy studni, licząc średnio jedną wykonaną studnię na tydzień. Pomagałem ojcu, niemal przez cały czas jego aktywnej działalności. Wprowadziłem nową technologię w zagłębianiu filtrów w dno studni, przy pomocy wibratorów.
Znam dobrze ukształtowanie warstw wodonośnych w powiecie: Piotrków Tryb. Rawa Maz. Tomaszów Maz. i Opoczno, gdyż byłem w centrum wszystkich problemów związanych z Zakładem. Moje czterdziestoletnie doświadczenie, upoważnia mnie do autorytatywnego stwierdzenia:
"Nie ma w Ziemi opisywanych przez radiestetów, żył wodnych, czy cieków wodnych. Są to zmyślone twory, nie występujące w przyrodzie".

Marceli Kołodziejski autor książki "Nauka demaskuje oszustwa"
https://strony.wp.pl/wp/marceli7/
25.10.2001 r.

Pisząc książkę, przeanalizowałem:
Radiestezja stosowana - Królicki
Złote cięcie-Gajdziński, Dymecka
W kręgu radiestezji - - - Ladorski
Wcześniej miałem kilka kontaktów z radiestetami
Żyły wodne, lub cieki wodne, wg. powyższych autorów, to płynąca pod powierzchnią ziemi woda, szer. takiego cieku 40 do 60 cm. , szersze do 80 cm., płynie na głąb. kilku metrów, cieki czyli żyły, czasem się krzyżują. Radiesteci twierdzą, że "wynajdują" takie cieki, by na nich usytuować studnie, czyli cieki są wydajne w wodę. A jaka jest głębokość takiego cieku? Radiesteci nie podają. Ja przypuszczam, że jeżeli studnia ma słup wody 1m. do 2m. to głębokość cieku ma 1 do 2m. Dlaczego takie twory nie mogą istnieć w Ziemi? Z kilku przyczyn.

1. Ogromne masy wody z topniejących lodowców, utworzyły 10 000 lat temu stały poziom na głębokości około kilkunastu metrów, ponieważ woda dąży do wyrównania poziomu. Z powodu istnienia warstw nieprzepuszczalnych: iły, gliny, margle, ścisłe skały, utworzyły się działy wodne, tzn. że stały poziom wody, jest na różnych głębokościach, w przybliżeniu od 10m. do 25 m. a w przypadku iłów sięgających głębiej, po przewierceniu ich, woda wzniesie się, wyrównując poziom - stały poziom wód gruntowych, czyli poziom hydrostatyczny. Wierceniem lub kręgami betonowymi sięga się tego poziomu i wkopując się poniżej, od 1 m. do kilku metrów, tworzy się ujęcie wody, mówiąc prościej, tak powstaje studnia. Poniżej poziomu wód gruntowych, nie mogą istnieć żadne cieki, ponieważ oprócz dążenia wody do wyrównania poziomu, nie ma mechanizmów powodujących przepływ wody, takich jakie istnieją w prądach morskich.

2. Powyżej poziomu wód gruntowych też nie mogą istnieć żadne cieki wodne, ponieważ woda z opadów (topniejący śnieg!) wsiąka grawitacyjnie (pionowo) zasilając stały poziom wód gruntowych. Jeżeli radiesteta powie Wam szanowni czytelnicy, że przez wasze mieszkanie np. na głębokości 7 m płynie ciek wodny i on promieniuje, to pomyślcie: - żeby płynęła woda o szerokości np. 60 cm. to musi mieć jakiś spadek powierzchni po której płynie, Następnie, żeby woda mogła płynąć, czyli przeciskać się przez drobny piasek, musi a) posiadać jakieś nieprzepuszczalne podłoże, nie może być płaskie, bo woda rozleje się na dużą powierzchnie, musi więc płynąć jakimś korytem, po nieprzepuszczalnym podłożu. b ) spadek tego koryta musi być dość duży, żeby woda płynęła.

Przyjmijmy tylko 10 cm. na 1 mb. w poziomie, to zauważymy, że w odległości 70 m. od waszego mieszkania, koryto w którym płynie woda, czyli radiestezyjna żyła wodna, wychodzi już na powierzchnię ziemi. Musiałby więc ktoś stać w tym miejscu i bez przerwa wlewać wiadrami wodę, by mogła płynąć i płynąć i płynąć. Wody z opadów nie mamy dużo, po np. godzinie padającym deszczu, w naszym ogródku ziemia nasiąknie czasem tylko 1 cm. najwyżej kilka cm. większość wyparuje, część pobiorą rośliny. A jeżeli wg. radiestetów, żyły wodne się krzyżują, i jest ich tak dużo, że w książce "Złote cięcie", jest plan domku jednorodzinnego który usytuowany jest na pięciu żyłach wodnych, krzyżujących się z dopiskiem, że dziecko śpi na tym skrzyżowaniu, to pomyślcie drodzy czytelnicy, kto w ziemi wykonał te koryta do płynięcia wody i kto bez przerwy wlewa wodę do tych koryt, by mogła płynąć?
Przecież radiesteci, wyszukują "te żyły wodne", by na nich budować studnie, czyli te "żyły wodne" są wydajne w wodę. Nic takiego w Ziemi nie ma, bo być nie może. Studnie są wydajne, bo sięgają wód gruntowych istniejących tam od tysiącleci. Jeżeli na głębokości 1m do 2 m. jest pokład gliny, a często tak bywa, to woda z opadów zatrzymywana jest w tej glinie, gdyż w pokładzie tym znajdują się kilku cm. wkładki piasku.
Studnie na tzw. wodę zaskórną są płytkie 3 m do 5 m. i woda nasącza się z otaczającej gliny, często wysychają przy małych opadach, zwłaszcza w okresie letnim. Przeciętna studnia z kręgów bet. ma słup wody od około 1m do 2 m. oczywiście w piachu i żwirze, w glinie znacznie więcej, ponieważ spływa woda ze ścian. Znaczy to, że radiestezyjna żyła wodna, "znaleziona" w piachu lub żwirze, ma głębokość tych 2 m. a szerokość wg. książek radiestetów 40 do 80 cm. Odpowiedzcie sobie czytelnicy, co w piachu lub żwirze utrzymuje wodą w pionie na wys. tych 2 m.? Co to za koryto o rozmiarach 60 do 80 cm i w pionie 2m. jest w piachu?
Czy zauważacie jakie absurdy głoszą radiesteci? Rzecz przedstawia się tak. Poziom wód gruntowych w zasadzie jest stały. Obniża się jednak systematycznie kilka cm. na rok. Zdarzały się już przypadki, opisuje to autor w książce "Środowisko geograficzne Polski," (podaje jakie to dotknęło miasto), że w niecce w której od tysiącleci utrzymywał się pewien poziom wód gruntowych, poziom ten w miarę eksploatacji, systematycznie malał, aż do całkowitego wyeksploatowania zasobów. Wróćmy jednak bliżej powierzchni ziemi. Jeżeli wioska ma np. 500 m. długości i po obu stronach drogi są zabudowania, i każdy rolnik ma studnię, to jak wg. radiestetów płyną żyły wodne ? Jedna? - dwie, może po jednej stronie drogi jest jedna żyła, a po drugiej, druga? Jeżeli tak, to co ze spadkiem by mogła płynąć? Czy "płynie" w poziomie?
Dodatkowo zakręca właśnie tak, jak są usytuowane studnie? Skoro płynie, to musi być spadek "koryt" w którym płynie żyła wodna. A małe miasteczko w którym nie ma wodociągów - ile jest żył wodnych? Gdzie płyną? Skąd biorą wodą rozpoczynając płynięcie? Czy zauważacie jakie absurdy głoszą radiesteci? Radiesteci nie chcą tego wiedzieć. Nieistniejące "żyły wodne" przynoszą im zysk.

Następnym tematem, to tzw. "promieniowanie radiestezyjne" pochodzące z tzw. "żył wodnych". Dlaczego nie promieniowanie, a "promieniowanie radiestezyjne? - dlatego, że promieniowanie, to energia rozchodząca się, tak jak światło ze świetlówki, czyli z każdego punktu we wszystkich kierunkach. A "radiestezyjne promieniowanie" z tzw. "żyły wodnej", przypomina laser umieszczony w Ziemi. I co jeszcze ciekawe, tego "radiestezyjnego promieniowania" nie zatrzymują stropy i ściany budynku, a zatrzymuje: słoma owsiana, muszelki, konstrukcje z olejem silnikowym, warunek! - nie regenerowanym, oraz ekrany, za które oczywiście trzeba zapłacić, itp. Ale najciekawsze jest to, że mimo tak ogromnej mocy przenikania: warstwy ziemi, ściany budynków, stropy, i mocy szkodzenia konstrukcjom żel-betonowym, oraz ludziom, to "tego" promieniowania, nie potrafią wykryć naukowcy, swoimi tak czułymi przyrządami pomiarowymi. I co jeszcze, te nie istniejące żyły wodne, promieniują również jak laser z boku pod kątem około 45 stopni.
Wnioski.
1. Moc "tego" promieniowania musiałaby być wielka, bo przenika warstwy ziemi, a dlaczego nie wykrywają "tego" promieniowania przyrządy pomiarowe, - bo ono nie istnieje.
2. Promieniowanie o cechach lasera, może emitować tylko laser, a nie woda.
3. Jeżeli przenika warstwy ziemi, stropy budynków, to dlaczego zatrzymuje słoma owsiana, muszelki i wiele innych wymyślonych tzw. "odpromienników." Z tego zestawienia wynika prosty wniosek. To tzw. "radiestezyjne promieniowanie" nie istnieje w przyrodzie. Jest zmyślone by zastraszyć nie znających zagadnienia i na zastraszonych zarobić. Wielokrotnie naukowcy "to promieniowanie" usiłowali wykryć, ale bezskutecznie. Radiesteci, stworzyli również tzw. "promieniowanie kształtu". Wiemy, że nie możemy dać nic więcej jak posiadamy, czyli bilans = 0. Przenosząc tę zasadę na radiestezję, możemy zapytać, skąd kształt brałby energię, skoro ją oddaje przez promieniowanie?
Jeżeli nie ma dopływu energii, to nie ma promieniowania, gdyż promieniowanie to energia. A wg. radiestetów kształty promieniują i to energią szkodliwą. Np. spirala prawoskrętna promieniuje energią pozytywną, a lewoskrętna - negatywną dla człowieka. Nie wiedzą radiesteci i autorzy książki "Złote cięcie", że spirala jest jedna, a lewoskrętną, czy prawoskrętną staje się w zależności z której strony na nią patrzymy. Czyli zmyślone, i nieprzemyślane.

Promieniowanie to energia rozchodząca się w postaci fal elektromagnetycznych. Promieniowanie elektromagnetyczne to energia wysyłana przez układ materialny w postaci fal elektromagnetycznych, czyli pola elektrycznego i magnetycznego. Energię tę można traktować również, jako strumień fotonów poruszających się z prędkością światła. Promieniowanie cieplne to energia w postaci fal elektromagnetycznych, emitowana przez każde ciało, powyżej zera bezwzględnego.Promieniowanie kosmiczne, na które często powołują się radiesteci, to wysoko energetyczne cząstki (czyli, poruszające się z wielką szybkością). Zdecydowaną część promieniowania kosmicznego stanowią protony, czyli jądra wodoru. Znajdują się również elektrony, pozytony, czyli antycząstki elektronu, neutrina i fotony promieniowania gamma.Większość tego promieniowania pochodzi ze Słońca.

Przyroda nie jest ciągła. Przyroda jest cząstkowa, to ważne odkrycie XX wieku, i bardzo ważne dla naszego rozważania. Co to znaczy, że przyroda jest cząstkowa, a nie ciągła? Gdyby była ciągła, znaczyłoby to, że każdą, nawet bardzo małą cząstkę energii można byłoby podzielić na dowolnie małe cząstki, a te z kolei na jeszcze mniejsze itd. Wówczas radiesteci mieliby podstawę do twierdzenia, że odbierają promieniowanie mniejsze od wykrywalnego przez przyrządy pomiarowe. Nikt nie byłby w stanie udowodnić, że nie jest to prawdą. Ponieważ przyroda jest kwantowa, tzn. najmniejsze cząstki energii są niepodzielne i mogą być tylko: jedna, dwie, trzy itd., a nie może być np. jedna czwarta, czy półtorej, dlatego jest niemożliwe odbieranie, czy odczuwanie promieniowania mniejszego od wykrywalnego przez przyrządy, ponieważ go nie ma. Promieniowanie najmniejsze, jest wykrywalne. Wszystkie zjawiska są ze sobą tak powiązane zależnościami, że stanowią całość. Nie ma więc zjawisk niezależnych, czyli nie ma promieniowania nieznanego nauce, promieniowania, którego nie możemy wykryć lub zmierzyć jego parametry. Czytając jakąkolwiek książkę, artykuł wydany przez radiestetów, należy zawsze pamiętać, że nie ma miernika zjawisk i skutków przypisywanych oddziaływaniu geopatycznemu, czyli żaden przyrząd pomiarowy "radiestezyjnego promieniowania" i jego "skutków" nie wykrywa. Radiesteci twierdzą, że tylko oni posiadają zdolność to promieniowanie wykryć.

Naukowcy o radiestezji.
"Trzeba niestety powiedzieć, że możliwości czerpania poważnych zysków z ludzkiej naiwności i dążenie do ratowania zdrowia i życia za wszelką cenę, miały i mają istotny wpływ na popularność radiestezji." Domniemane "prawa radiestezji" są sprzeczne z prawami fizyki".
"Mamy nadzieję, że nasz artykuł, zainspiruje wielu Czytelników, do bardziej krytycznego spojrzenia także na inne, tak ostatnio modne, koncepcje paranaukowe".
dr Przemysław Kiszkowski i prof. dr hab. Henryk Szydłowski".
"Za pomocą różdżek i wahadełek potrafią - oczywiście za odpowiednią opłatą - znaleźć wszędzie okropne "cieki wodne" i sprzedać ekrany "odpromieniowujące". Nie wiadomo, ilu ludzi w Polsce dało się już na to nabrać".
"trudno się spodziewać, aby wykrywacze "promieniowania cieków wodnych" nagle stracili popularność. Wszak naiwność ludzka nie zna granic.
prof. A. K.Wróblewski.

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.