GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Problem na klatce schodowej

15.10.2010
14:29
[1]

betos [ Chor��y ]

Problem na klatce schodowej

Codziennie rano, gdy idę do szkoły wstępuję po mojego kolegę. Dzwonię do niego domofonem, on otwiera drzwi, a że jest zimno to wchodzę do klatki i czekam, aż zejdzie, ale nie raz przyczepi się do mnie pewien dziadek. Mówi, że mam opuścić klatkę bo jak nie to zadzwoni po policje - w sumie ignoruję to więc wtedy się wkurza i idzie. Sytuacja się dosyć często powtarza.
Teraz pytanie: Czy mam prawo stać w tej klatce czy nie?

15.10.2010
14:30
[2]

garettt [ Generaďż˝ ]

nie możesz, codziennie ci to gówniarzu mówię

15.10.2010
14:31
[3]

Pacan loco coco [ Chor��y ]

Powiedz mu, że jak się nie odczepi to !$#@$!%! i mu @$!#$$%3^& i żeby się więcej nie odzywał, bo %^$#&#*#(*

15.10.2010
14:32
smile
[4]

pejpo666 [ Pretorianin ]

powiedz mu ze ukradniesz mu w nocy szczękę i juz nie będzie tyle gderał i liścia mu daj!
100% działania

15.10.2010
14:33
[5]

Awerik [ Backpacker ]

Siema rek!

15.10.2010
14:34
[6]

Snakepit [ aka Hohner ]

masz absolutne prawo stać na taj klatce ile czasu sobie chcesz i o której godzinie sobie chcesz

niebiescy mogą co najwyżej dla zasady spisać twoje dane "w razie co", nawet nie mają prawa usunąć cię z tej klatki prośbami lub groźbami

czekasz na kolegę i koniec kropka

mówi, że mam opuścić klatkę bo jak nie to zadzwoni po policje

odpowiedz mu żeby dzwonił i przestał tylko grozić bo to mało męskie, a jak zadzwoni to zanim niebiescy przyjadą to ty dawno w szkole będziesz, dziadzio widocznie się boi, że go skroisz z emerytury albo zaczniesz gwałcić i rabować...

15.10.2010
14:34
smile
[7]

Łoker men [ Generaďż˝ ]

z gola robi się samosia już rzadko kiedy dostaniesz nie kpiącą w miarę sensowną odpowiedz

15.10.2010
14:35
[8]

bob destruktor [ Eksterminator ]

Mi jak jedna kobieta powiedziała, że nie mam koło jej bloku z psem chodzić, to jej powiedziałem, że jak jeszcze raz tak powie to wybije jej szybę.... Działa.
Ale wróćmy do tematu.... Możesz stać na tej klatce, ale jak twój kolega ci pozwoli.

15.10.2010
14:36
[9]

Awerik [ Backpacker ]

masz absolutne prawo stać na taj klatce ile czasu sobie chcesz i o której godzinie sobie chcesz

Hmmmm, czyli rozumiem, że śmierdzący bezdomny też "ma absolutnie prawo" spędzić noc na klatce schodowej? Albo 30 nocy z rzędu?

15.10.2010
14:37
[10]

Snakepit [ aka Hohner ]

Możesz stać na tej klatce, ale jak twój kolega ci pozwoli

a klatka to WŁASNOŚĆ KOLEGI? słuchaj to ja w takim razie nie pozwalam ci siedzieć na schodkach przy mojej klatce...bo nie i już i wezwę niebieskich bo mi się to nie podoba

Hmmmm, czyli rozumiem, że śmierdzący bezdomny też "ma absolutnie prawo" spędzić noc na klatce schodowej? Albo 30 nocy z rzędu?

śmierdzący bezdomny jest zwykle usuwany przez niebieskich z ławek i przystanków, ty nie...zakochana para nie, starszy pan siedzący na ławce nie, małe dziecko nie...i jest różnica w "spędzaniu nocy" (w domyśle śpiący menel) a staniu jak kołek na klatce schodowej czekając na kogoś

mało udane porównanie

15.10.2010
14:38
smile
[11]

pejpo666 [ Pretorianin ]

ale zapytaj sie czy chce nr na pały a nawet daj mu swój telefon zobaczymy co wtedy ?!

15.10.2010
14:38
[12]

Awerik [ Backpacker ]

Nvm.

15.10.2010
14:38
[13]

bob destruktor [ Eksterminator ]

Klatka to jest własność wspólna ludzi, którzy w niej mieszkają....

15.10.2010
14:40
smile
[14]

Snakepit [ aka Hohner ]

czyli rozumiem, że jak chcę po 22 na przykład postać sobie w klatce obok bo na dworzu -10 a kumpel wyjdzie za 10 minut to muszę mieć pozwolenie jakieś, pisemne? ustne? administracyjne?

15.10.2010
14:40
[15]

miczek2008 [ Generaďż˝ ]

Możesz stać kiedy chcesz i ile chcesz. Dziadek pewnie zaczął się nudzić na starość, wiec musiał znaleźć sobie jakaś rozrywkę. A, ze sie ty akurat napatoczyles...

15.10.2010
14:42
smile
[16]

Rod [ Niereformowalny Sceptyk ]

Powiedz temu dziadkowi, że chcą zabrać "kżyrza mjastu", to od razu spier*oli ile sił w nogach.

15.10.2010
14:44
smile
[17]

pejpo666 [ Pretorianin ]

^^
<--

15.10.2010
14:44
smile
[18]

bob destruktor [ Eksterminator ]

Wystarczy jak kolega (lub inny mieszkaniec klatki schodowej) pozwoli ci tam zostać....

15.10.2010
14:46
smile
[19]

pejpo666 [ Pretorianin ]

nie musisz mieć żadnego pozwolenia! klatka schodowa jest do użytku publicznego!
ignoruj starucha i tyle!

15.10.2010
14:47
smile
[20]

Mr. Big Brain [ Pretorianin ]

klatka schodowa jest do użytku publicznego!

Panu już dziękujemy!

Jak zrobię palarnie dopalaczy na Twojej klatce, to powiem policjantom, że klatka jest do użytku publicznego :D

15.10.2010
14:53
smile
[21]

pejpo666 [ Pretorianin ]

Mr. Big Brain co może np listonosz tez potrzebuje pozwolenia? np administratora budynku?
idź zobacz czy nie ma Cie w łazience

^^ nie do przesady ale stać sobie może i nikt mu nie możne w tym zabronić

no i dodam jeszcze to: hahahahaha

15.10.2010
14:54
[22]

Snakepit [ aka Hohner ]

Mr. Big Brain - właśnie się zbłaźniłeś...

edit: i jeszcze się pogrążasz :D



W praktyce zdarza się wielokrotnie, że niektóre interwencje mają swój początek w miejscu publicznym (np. klatka schodowa, piwnica w bloku mieszkalnym), zakończenie ich natomiast następuje w mieszkaniu.


POZDRAWIAM NAPUSZONYCH WSZYSTKOWIEDZĄCYCH :)

15.10.2010
14:56
smile
[23]

bob destruktor [ Eksterminator ]

Ale listonosz dzwoni na domofon i ktoś go wpuszcza, czyli de facto pozwala mu tam przebywać....

15.10.2010
14:56
smile
[24]

sajlentbob [ Vetus Fungus ]

Nie prościej, zamiast "napinki" streścić dziadkowi cel twego stania w klatce? Czekasz na kolegę i idziecie do szkoły?

15.10.2010
14:56
[25]

Mr. Big Brain [ Pretorianin ]

Aj, pogrążyłem się. Przygotowałem już stryczek.

[26] Mam nadzieję, iż nie spotkam cię w piekle.

15.10.2010
14:58
[26]

Snakepit [ aka Hohner ]

mam nadzieję :) papa

15.10.2010
14:58
smile
[27]

pejpo666 [ Pretorianin ]

bob destruktor a jeśli są jeszcze klatki schodowe bez domofonów ? to co będzie czekał aż ktoś mu pozwoli ? przestań :D

15.10.2010
15:03
[28]

bob destruktor [ Eksterminator ]

Skrzynka na listy w takich przypadkach jest zaraz koło drzwi.... Poza tym takie klatki są "usuwane" i zastępowane klatkami z domofonem.

15.10.2010
15:09
[29]

MajkelFPS [ Frag Per Second ]

Stary zgred ma już pewnie problemy z głową.

Powiedz, że krzyż przynieśli pod pałac, od razu go zmiecie.

15.10.2010
15:11
[30]

bob destruktor [ Eksterminator ]

Skończcie już z tym krzyżem....

15.10.2010
15:12
[31]

Mr. Big Brain [ Pretorianin ]

No, teraz modne są dopalacze.

15.10.2010
15:15
smile
[32]

kombinator [ Konsul ]

Możesz stać na klatce albo nawet w niej siedzieć. Mało tego, możesz nawet w czasie oczekiwania na kumpla rypnąć browara i zjarać szluga. Dla większego efektu odlej się potem na drzwi tego dziada i zesraj na wycieraczkę. Na drzwiach dodatkowo napisz gównem "Społeczniak".

Najlepiej jednak powiedz kumplowi żeby więcej się tak nie grzebał i wychodził wcześniej z chaty. Albo to niech on przychodzi po ciebie.

15.10.2010
15:16
smile
[33]

miczek2008 [ Generaďż˝ ]

Z posta [29]: "Powiedz, że krzyż przynieśli pod pałac, od razu go zmiecie."

Przestańcie już pisać o krzyżu, blagam...

15.10.2010
22:01
[34]

mirencjum [ operator kursora ]

no tak.

15.10.2010
22:30
smile
[35]

† na drogę [ Centurion ]

15.10.2010
22:52
[36]

SzymEn [ Go Szpadyzor! ]

Te dziadki takie są. Olej go ie ma prawa po psióry dzwonić z takiego powodu. Chyba że niszczysz w jakiś sposób klatkę to wtedy.

16.10.2010
02:26
[37]

Dzikouak [ Konsul ]

Klatka jest miejscem publicznym ograniczonego dostępu, w którym możesz przebywać na zasadzie gościa (nie ma różnicy, czy jesteś przebywasz w mieszkaniu, czy na klatce).

A w przypadku emerytów-społęczników metoda jest prosta. Mówi się, żeby dzwonili, a kiedy przyjeżdżają niebiescy, mówisz, że jakiś niezrównoważony psychicznie starszy człowiek odgraża się i bez powodu wzywa policję. I w tym momencie to jest jego problem (fakt, kiedyś może wezwać sensownie i nie przyjadą, ale to raczej mało prawdopodobne). Zresztą, z doświadczenia wiem, że dyspozytorzy wiedzą, czy to kolejny telefon takiego strażnika obyczajności osiedlowej i reagują odpowiednio (policja ma obowiązek reagować wyłącznie na zgłoszenie przestępstwa lub sytuacji podejrzanych; "młody człowiek stojący spokojnie na klatce" do takich się nie zalicza).

@Mr. Big Brain Jak zrobię palarnie dopalaczy na Twojej klatce, to powiem policjantom, że klatka jest do użytku publicznego

A oni powiedzą, że masz całkowitą słuszność i wlepią mandat za palenie w miejscu publicznym :o)

@Snakepit - czyli rozumiem, że jak chcę po 22 na przykład postać sobie w klatce obok bo na dworzu -10 a kumpel wyjdzie za 10 minut to muszę mieć pozwolenie jakieś, pisemne? ustne? administracyjne?

Może Cię to zdziwi, ale tak, musisz mieć pozwolenie. Kiedy jest domofon, to nie ma problemu, ktoś Cię wpuścił do środka, a więc wyraził pozwolenie. W inych przypadkach można zastosować zasadę domniemania, czyli jeśli nikt Cię nie wyrzuca, to możesz sobie stać, ile dusza zapragnie. Zresztą, o ile nie trafisz na psychopatę, to stwierdzenie "czekam na kolegę, bo na dworze simno jak diabli" zwykle kończy się czymś w rodzaju "aha", czyli właśnie przyzwoleniem.

To trochę tak jak z przechodzeniem w miejscu niedozwolonym, gdy nic nie jedzie. Niby prawo mówi, że nie można, ale jest to niegroźne i nikt nie jest poszkodowany.

16.10.2010
02:54
[38]

bartek [ Legend ]

Nawet gdyby stanie w klatce było nielegalne i karane ścięciem głowy i tak bym się na Twoim miejscu, drogi prowokatorze, nie przejmował, bo jeszcze się w historii RP nie zdarzyło, żeby policja dojechała na miejsce zgłoszenia w czasie krótszym, niż chwila oczekiwania na kumpla pakującego kredki do tornistra.

© 2000-2025 GRY-OnLine S.A.