kamehameha [ Konsul ]
Przywiązanie do przedmiotów
Wywaliłem dziś do śmieci czajnik elektryczny, który był ze mną a z osiem lat już chyba. Był już stary, zniszczony, woda gotowała się w nim niezwykle długo, a wczoraj przestał działać w ogóle - zamiast więc reanimować trupa kupiłem sobie nowy. Gdy zamykałem klapę osiedlowego śmietnika coś się we mnie złamało. W życiu bym siebie o coś takiego nie podejrzewał. Gdy popatrzyłem na czajnik po raz ostatni, uświadomiłem sobie bowiem, że wraz z nim odchodzi cała masa wspomnień, w zasadzie - spora część mojego życia. Bo w końcu ile on przeżył! Ile on widział! Towarzyszył mi w chwilach porażek i sukcesów, gotowałem w nim wodę na kawę przed wyjściem zarówno na maturę jak i obronę pracy magisterskiej, parzyłem z jego pomocą herbatę pierwszej dziewczynie po tym jak spędziliśmy razem pierwszą noc... Siedzę sobie teraz i jest mi smutno, ale może przesadzam? Może powinienem traktować go tylko jako przyrząd do gotowania wody? A wy, drodzy forumowicze? Też przywiązujecie się do przedmiotów codziennego użytku?
Stulejarz2 [ Chor��y ]
tak... stara mnie do kaloryfera przywiązuje :'(
adrem [ Mroczny Rycerz ]
zalecam lekarza.
bob destruktor [ Eksterminator ]
Czajnik? Pomyśl, co ludzie myślą jak złomują samochód, który był z nimi przez 10-15 lat.
Imak [ Generaďż˝ ]
Mam podobnie, a najbardziej kocham boazerię i gumolit w przedpokoju, które nie podobają się mamie.
Dessloch [ Legend ]
na przyszlosc odkamieniaj regularnie.. to m.in. przez to ci coraz wolniej grzal
ps.
zdaje sie tez, ze zlamales prawo wyrzucajac czajnik do zwyklych smieci.
miczek2008 [ Generaďż˝ ]
<[2]
Cos w tym jest. Ja tak miałem kiedy sprzedawalem kompa. Niby notebook, którego teraz mam jest od niego o niebo lepszy, ale jednak poprzedni komputer był ze mną blisko 4 lata i trochę się do niego przywiazalem.
Boroova [ Gwiazdka ]
Polecam bajke "Dzielny, maly toster" - Idealnie podsumowuje twoj watek...
smuggler [ Advocatus diaboli ]
No nie wiem, niby nie mialem takich sentymentow i np. poprzedni aparat fotograficzny sprzedalem bez bolu, ale jak go zobaczylem w rekach znajomego (bo to mu opchnalem) i wzialem w lapki, to faktycznie cos w serduchu zaklulo. Odrobinke.
Kompy, bryki, TV etc. zmieniam jednak bez sentymentu, bo to tylko narzedzia.
Will Barrows [ take one shot fo my pain ]
[2] :)
Może nie dużo, ale po 6 latach używania mojej empetrójki - sprzedałem za bezcen i troszkę żal :)
Mr. Orange [ Konsul ]
Przywiązanie do starego kompa? Ja nie mogę się właśnie doczekać aż przyjdzie mi się z moim rozstać. Oczywiście pod warunkiem, że wcześniej kupię nowy. ;)
Jeśli o czajnik chodzi, to mój ma już 15 lat, kupiony w Niemczech został, żadna silna więź mnie z nim nie łączy, ale jakby mi się zepsuł, nie daj Boże, to byłoby żal, bo następny zapewne tyle czasu by już nie służył.
Za to telewizora przeszło 20 letniego mi już jest szkoda. Niby całkiem nie padł, bo tylko kolory czasem szwankują i obraz nadaje przykładowo w jednej barwie przez chwile, ale jednak coś niełatwo się z tym pogodzić. :)
Mr.t0ster [ Chuck Norris ]
Nom... wiem cos o tym.
Ja kiedys mialem line, dobra byla zeliwna... i sie do niej przywiazalem tak bardzo, ze sie rozwiazac nie moglem.