GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

two towers - wrazenia z filmu

30.01.2003
03:28
[1]

Psychol [ yellow_koza ]

two towers - wrazenia z filmu

haha jestem pierwszy :)
-----------------------------------------------------------------

30.01.2003
03:38
[2]

nighthawk [ Pretorianin ]

Przykro mi...

30.01.2003
03:57
[3]

Psychol [ yellow_koza ]

eh jesli o mnie idzie to mam mocno mieszane uczucia....

najpierw najgorsze [i zeby nie bylo ze sie czepiam bo trylogie czytalem 5 razy.... dawno co prawda]

rzeczy ktorych kategorycznie nie powinno byc w filmie :

- motyw z arwena : WTF!? i wogole po kiego oni zrzucili aragorna do rzeki - po 15 min wrocil do helmowego jaru i nic w filmie z tego nie wyniklo i wogole te pierdoly z elfami ;)
- faramir : OMG! ;p no nie... jak mozna bylo z prawego bohatera zrobic taka mente.... nie do zniesienia
- sprawa rohanu.... no comment - jakies rozwazania o smierci ... ble i wogole theoden jakos kaprawo im wyshedl
- gollum, smeagolem zwany : IMO postac literacka golluma zupelnie odbiega od tego co pokazal peter jackson [kurde juz sie balem ze go "naprawia" i gollum bedzie dobry ;p] - ale trzeba przyznac ze zajebiscie go zrobili ;)
- eomer, trzeci maszalek riddemarchii a w filmie wystepuje raptem przez 3 lub 4 marne ujecia....
-arwena arwena arwena!!! [wiem ze juz bylo a to znaczy ze podwojnie ten motyw sknocili ;p]


moze sie myle, moze nie doczytalem, moze mam nie to tlumaczenie ale za chiny nie moge sobie przypomniec elfow podczas obrony helmowego jaru... za to dobrze pamietam hournow [czy jakos tak... tych pojebanych entow ;)] mimo to calkiem niezle to wyszlo

no i przez moment mialem wrazenie ze calosc opiera sie tylko na tym zeby przetrzymac widza do ostatniej bitwy...

dlaczego z gimliego zrobili postac komiczna?????? heh niby zabawnie ale jednak to krasnolod! ;p
legolas mimo wszysko wyszedl zajebiscie [tak jak w "druzynie"] heh widzieliscie jak wskoczyl na konia.... musze to dokladnie przeanalizowac

szkoda... po tak dobrym poczatku [walka gandalfa z balrogiem] wielka szkoda ze panowie z tolkien enterprises do tego dopuscili bo film moglbyc zajebisty a tak byl tylko "prawie zajebisty" :)

podsumowywujac : "druzyna" byla o niebo lepsza
sory ze takie nie uczesane mysli ale jestem swiezo po filmie :) moze z rana cos mi przejdzie

30.01.2003
03:59
[4]

Psychol [ yellow_koza ]

nighthawk -- mowimy o two towers w kinie nie na 21 calowym monitorku :)))

30.01.2003
04:18
[5]

Psychol [ yellow_koza ]

oka ide spac - mialem nadzieje na jakas ciekawa dyskusje a bede musial poczekac do jutra :)
cu

30.01.2003
04:20
[6]

SULIK [ olewam zasady ]

ogólnie to najbardziej podobał mi się momęt kłutni smegola z gollumem

30.01.2003
06:23
[7]

Novus [ Generaďż˝ ]

mi sie nie podobaly tragiczne miejscami eekty specjalne. chodzi mi o fotomontaze, jezu ocze czasami wygladaja tsak, jak te z lat 70 gdzie z powodu blueboxa bylo widac niebieska obwodke na postaciah, i tutaj jest podobnie. TRA-Ge-DIA np jak hobbity jada na drzewcu, lub scena w jaskini za wodospadem. nie postarali sie....

30.01.2003
09:17
smile
[8]

bu-li [ Pretorianin ]

Dla mnie najlepsze jest oczywiście oblężenie Helmowego jaru - świetnie wyglądają te tysiące Uruk-hai które zdobywają
twierdzę. Batalistycznie - film jerst lux natomiast czasem bohaterowie są zbyt prości w swoim postępowaniu - przykładowo mówią górnolotne hasła o przyjaźni, bohaterstwie i takie tam. Brak jakiejś głębi - no może poza świetną kreacją Golluma. Tak czy owak na trzecą część będę czekał ze zniecierpliwieniem.

30.01.2003
09:30
[9]

Vilya [ Wilczyca Stepowa ]

Spodziewałam się więcej, skoro wszyscy zapowiadali, że druga część jest "lepsza". Tymczasem brakowało mi nastroju, poczucia zagrożenia... Pierwsza część była bardziej... czy ja wiem? mroczna? katastroficzna? Może nie trzeba było czytać książki? ;)
Sceny batalistyczne robiły wrażenie. Właściwie gdyby nie one, co 5 minut zerkałabym na zegarek.
I Gollum. Gollum był fenomenalny, aż szkoda, że komputerowy, bo tak głupio chwalić technikę.
Z drugiej strony, gdy pojawiali się Entowie, czułam się jak wiele lat temu, gdy oglądałam po raz pierwszy "Niekończącą się opowieść" i nie mogłam się zdecydować, czy tego typu bajka odpowiada mi, czy nie.
I przyznać muszę, że śmiałam się więcej, niż na pierwszej części. Gandalf jak papież. Legolas wskakujący na konia. Legolas - skater.

Pellamerethiel ::: szczegóły jeszcze do przedyskutowania. Może "u nas w karczmie"?

30.01.2003
11:25
smile
[10]

gabriel angel [ Pretorianin ]

film to nie ksiazka i jesli ktos z takim nastawieniem idzie, to film mu sie spodoba. mnie osobiscie nie bolalo to ze w bitwie pod Helm's Deep brali udzial elfowie ani inne wieksze i mniejsze przeklamania. to tylko film. i to calkiem dobry film. zdecydowanie ciekawszy niz czesc pierwsza.

30.01.2003
11:30
smile
[11]

kiowas [ Legend ]

Nie chce mi sie rozpisywac bo jeszcze jestem zly na PJ.

Wiec krociutko:

Kto czytal ksiazke bedzie srogo zawiedziony. Od polowy filmu zaczyna sie puszczanie wodzy fantazji rezyserskich i takei zmiany, ze Tolkien przewrocilby sie w grobie. Baaarzdo mnie to rozczarowalo (chco zmian sie spodziewalem, ale nie takiej ilosci i skali). Po drugie bitwa o Helmowy Jar. Reklamowana jako majstersztyk kina bitewnego nie dorasta IMO do scen batalistycznych Bravehearta (chco to nawet inna skala ilosciowa).

Podsumowujac:

Dla nieczytajacych 4+/5
Dla fanow 3+/5

30.01.2003
11:32
[12]

tygrysek [ behemot ]

serfujący Legolas rulez :)

LotR:TT jest bardziej komercyjny, niż wizyta w kiblu amerykańskiego McDonalds'a

zawiodłem się
film dobry, ale gorszy od pierwszej części

30.01.2003
11:33
[13]

kastore [ Troll Slayer ]

kiowasq --> a co powiesz na to że film dociera mniej wiecej do 3/4 książki , gdzie Szeloba , gdzie wejście na Scieżke umarłych , gdzie rozmowa Gandlafa z Sarumanem , gdzie Meriadok patrzący w Palantir, gdzie podróż do Gondoru.
to jest LOTR 1 i 3/4

30.01.2003
11:34
smile
[14]

kiowas [ Legend ]

Vilya ---> ja bym Gandalfa raczej do Zorro porownal - te harce na koniu, stawanie deba i wywijanie laseczka.....zenada, w pierwszej czesci to byl prawdziwy czarodziej i przywodca, w drugiej jakis czyniacy uroki szaman.

Co do Golluma - odnioslem wrazenie, ze PJ uczynil go pierwszoplanowym aktorem tego spektaklu. I szczerze powiedziawszy zagral lepiej od niektorych aktorow.

I jeszcze jedno - zmiana z Faramirem wola po prostu o pomste do nieba. Rozumiem, ze rezyser chcial na sile uatrakcyjnic widowisko wciskajac zblizenie Nazgula i Froda, ale czy musial koniecznie ronic z Faramira drugiego Boromira? Przeciez to nijak sie ma do rzeczywistosci.....Ech......

30.01.2003
11:38
[15]

Father Michael [ Padre ]

kastore -> w "Powrocie Krola". Od roku wiadomo bylo, ze nie bedzie tego w TTT :)
kiowas -> Gollum prawdopodobnie bedzie nominowany do Oscara za najlepszego aktora drugoplanowego.

30.01.2003
11:38
smile
[16]

kiowas [ Legend ]

kastore ---> zgadzam sie calkowicie - skupienie sie na bzdurnych watkach i dodawanie zupelnie nowych (masa paletajacych sie elfow) nie wystarczyly by zmiescic wszystko z ksiazki. Boje sie, Ze Powrot krola albo bedzie trwal 5 godzin albo pomina zupelnie Shire lub inne watki

Rzecz, ktora doprowadzala mnie przez caly film do pasji - ta kretynskie pseudonarracja, czy to w wykonaniu Galadrieli czy Sama. Cholera chyba ze 20min zamiast pokazywac akcje kamera przelatywala po calym Srodziemiu pokazujac dziesiatki miejsc i postaci.....grrrrrrrr..........

30.01.2003
11:42
smile
[17]

Doom [ Centurion ]

Film jest do niczego mi się nie podoba ani 1 ani 2 haaaaaa ??????

30.01.2003
11:43
[18]

kastore [ Troll Slayer ]

kiowas --> jest gorzej , w ROTK nie bedzie wogole Shire'u i zabicia Sarumana

30.01.2003
11:45
[19]

kiowas [ Legend ]

kastore ---> zartujesz prawda? Powiedz, ze zartujesz!!

W morde, no to moge sie przygotowac na jeszcze wieksze rozczarowanie niz TT. A bylem tak pewien, ze z filmu na film bedzie coraz lepiej. Oby trylogia Matrixa nie okazala sie takim niewypalem.

A juz chcialem przyznac Wladcy tytul trylogii wszechczasow przed Star Wars. Mam nadzieje, ze fani listownie zlinczuja PJa....choc i tak to pewnie nic nie da...

30.01.2003
11:50
[20]

kastore [ Troll Slayer ]

Kiowas --> może Father Michael ma lepsze informacje , ale z tego co moja siostra fanka Legolasa mi mówiła to nie będzie wątku Shire'u w ROTK

Father Michael --> wiesz cos może na temat zakończenia ROTK

30.01.2003
11:52
[21]

kastore [ Troll Slayer ]

HEEJ
A może po zwolnieniu sie z pisania scenariusza dla "Wiedźmina" pan Michał Szczerbic wziął sie za pisanie nasteonego scenariusza do TT

30.01.2003
11:56
smile
[22]

Atreus [ Senator ]

Jestem bardzo, a to bardzo rozczarowany tym filmem. Straciłem forsę i czas. Trudno, skoro mi się podobała pierwsza część, to nic nie mogło mnie powstrzymać od oglądania drugiej części. Co mi się nie podoba ?
Te strasznie irytujące dłużyzny; mnóstwo niepotrzebnych scen (Liv Tyler czyli Arwena to pomyłka, nie powinna wystąpić w tym filmie); sztuczność aktorów, te ich długie i nużące przemówienia o tym co najważniejsze w życiu ;); chaos jeśli chodzi o wydarzenia; jak się uśmiechał jakiś przystojniaczek, to wydawało mi się, że oglądam film dla gejów; w obronie Jaru 10.000 orków wobec kilkaset ludzi i elfów jakby nie istnieli, bowiem padali jak muchy; zbyt dużo widoków i wiele innych mniejszych wad...
Jedyne co mi się podobało, to postać Golluma. Był niezwykle realistyczny i przekonujący (z jednej strony odpychający, z drugiej strony żałosny). Brawa dla twórców animacji komputerowej!

Jackson już nie ma prawa tłumaczyć się tym, że brakowało niektórych wydarzeń z ksiązki, bo film byłby za długi. Film JEST za długi i trzeba było wyciąć mnóstwo zagranych jakby na siłę scen...

30.01.2003
11:58
[23]

Myziot [ Centurion ]

Za duzo emocji, za dużo wymagacie. Nie trzeba było się nastawiać, że to będzie film roku, tylko po prostu ADAPTACJA, a nie EKRANIZACJA!

Jeśli jest powiedziane "na podstawie", to nikt nie ma prawa zarzucić nic do fabuły, bo jest ona dziełem reżysera i koniec. Dlatego czepianie się wątków jest conajmniej złośliwością.

Na mnie film zrobił gigantyczne wrażenie, tymbardziej, że niektórych króciutkich scen nie było na wersji pokazowej. Na przykład zupełnie nei pamiętam, żeby na DViXie była scena, jak ent ładuje się do wody, zeby ogień z siebie zgasić. :))

Obiektywnie rzecz biorąc, to Lotr jest kręcony z dużo większym rozmachem niż Harry Potter.

No a teraz przyjdzie nam poczekać na rozszerzoną wersję TTT :))

30.01.2003
12:00
[24]

kiowas [ Legend ]

Myziot --->

<Obiektywnie rzecz biorąc, to Lotr jest kręcony z dużo większym rozmachem niż Harry Potter. >

No, to rzeczywiscie jest argument na korzysc TT.........geeeezz............

30.01.2003
12:47
[25]

cejot [ Pretorianin ]

A dlaczego dwie wieze. ?

Przeciez obie wieze w filmie sa po stronie zla. jedna Sarumana a jedna Saurona.

30.01.2003
12:52
[26]

kastore [ Troll Slayer ]

Interpretacja tytułu , "Dwie Wieże" też jest Ciekawa, zawsze myślałem że chodzi o Minas Tirith i Minas Morgul

30.01.2003
12:53
[27]

kastore [ Troll Slayer ]

A poza tym co oni pokazują z Okiem Saurona na szcycie , Minas Morgul czy Barad-Dur ???????????

30.01.2003
13:17
[28]

Dibbler [ Gardło Sobie Podrzynam ]

Kastore===> Minas Morgul i Isenngard to dwie wieże. Minas Tirith nie pojawia się w drugiej części wię tytół do niego nie nawiązuje

30.01.2003
13:22
[29]

kastore [ Troll Slayer ]

Dibbler --> kurcze około 10 razy czytałem książke i jakoś na to nie wpadłem

30.01.2003
13:23
[30]

kastore [ Troll Slayer ]

Dibbler -> nie pojawia sie fizycznie ale jest o niej mowa

30.01.2003
13:24
[31]

Dibbler [ Gardło Sobie Podrzynam ]

Kastore==> Sarkazm zupełnie nie potrzebny... JA też czytałem trylogię wiele razy. Z okiem to pewnie Barad-dur

30.01.2003
13:25
[32]

AK [ Senator ]

Eh... Początek taki słabiutki... Dwór Theodena podobno miał się w mroku pogrążać, a tu co? Gdzie ta atmosfera? Jakoś nie dostrzegłem. To ja, czy film?

I Faramir... Ale zrobili z niego dupka, za przeproszeniem...
I kiedy to u licha Frodo był w Osgiliath??
Osobiście, żałuję że Gandalfa nie zagrał Sean Connery. On by się nadawał, a tak wyszedł ni to rambo, ni czarodziej, za to jakby lekko na haju w pewnych scenach.
I Gimlego tak łatwo nie wybaczę. Rhys-Daves jest do tej roli idealny, ale dostaje tak żałosne teksty, że może zczyścić.

W sumie jest jeszcze nadzieja że reżyser się otrząśnie i zakończy to jak należy. Wciąż, film jest dobry, ale mógł być lepszy (szarża konnicy na piki, ładnie! Dobrze że nikt nie wpał na pomysł, aby Uruk-Hai zrzucili na Helmowy Jar desant na lotniach. Ech...)

30.01.2003
13:26
[33]

Dibbler [ Gardło Sobie Podrzynam ]

Kastore==> W Wyprawie na końcu jest tekst że akcja drugiego tomu toczy się wokół Minas-Morgul i Isengardu...

30.01.2003
13:31
[34]

kastore [ Troll Slayer ]

Dibbler --> no jakoś sie mnie nie skojarzyło

AK -> masz racje Frodo nigdy nie był w Ossiglath , chyba że widział z daleka

30.01.2003
13:32
[35]

LooZ^ [ be free like a bird ]

Eh, panowie (i panie :)) ale marudzicie :) No fakt, ze watki z Arwena i Faramirem sa... hm... nienajlepsze, ale reszta to juz interpretacja rezysera i jednym bedzie siep odobac a innym nie.

Atreus: "w obronie Jaru 10.000 orków wobec kilkaset ludzi i elfów jakby nie istnieli, bowiem padali jak muchy" Z trudem, ale domyslilem sie o co chodzi :) A w ksiazce tak nie bylo ? Orkowie nie sa wybitnymi zolnierzami, ich poprostu jest duzo.

kastore : Zabicie Sarumana napewno bedzie.

30.01.2003
13:38
[36]

Azirafal [ Konsul ]

Poza tym zawsze wydawało mi się, że Frodo spotyka Faramira na wschodnim brzegu Anduiny, bo chwile wcześniej obserwuje marsz Haradirrmów (?), a tu nagle wchodzą jak gdyby nigdy nic do Osgiliath.
W samej bitwi o Helmowy Jar zirytowały też kilka rzeczy. Raz, że wygląda na to, iż cały Rohan liczy raptem kilkuset mieszkańców i nie ma żadnego regularnego wojska, dwa bieg orka ze zniczem "olimpijskim" i trzy obrona bramy, przecież każdy normalny obrońca lałby na atakujących gorący olej, albo rzucił coś naprawdę ciężkiego. A tu nic. Kilka kamyków.

30.01.2003
13:44
[37]

Dibbler [ Gardło Sobie Podrzynam ]

Idąc do kina wyłączyłem cały swój racjonalizm i oglądałem film z zadowoleniem jak dobrą bajkę. Nawet nie chciało mi się szukać wszystkich odstępstw od literackiego oryginału (zrobię to jak pójdę drugi i tzreci raz do kina). Osobiście spodziewałem się licznych zmian więc nie byłem nimi ani zaskoczony ani przerażony, zabolało mnie tylko jak reżyser potraktował Eomera i Faramira, szkoda że te postacie nie rozwineły skrzedeł tak jak Boromir w pierwszej części filmu.

30.01.2003
13:45
[38]

kastore [ Troll Slayer ]

A jak narzekać to na całego :

- Kto wymyślił że Theodenem za pomocą Palantira sterował Saruman
- gdzie do cholery Huornowie
- Drzewiec nie zaprowadził Merry'ego i Pippina do Gandalfa
- Eomer nie został wypędzony, przynajmniej nie tak żeby wracać prosto na pole bitwy pod Helmowym Jarem
- Gandalf pojechał po Huornów, a Theoden i paczka nie wyściubiali nosa z Helmowego Jaru
- Dwór Theodena wygląda jak wioska wikingów pomieszana ze świątynią Azteków, choć akurat stylizacja skandywaska jest OK
- Nie jest wytłumaczone jak sie Gandlf z Balrogiem dostali na szyt góry i jak sie Gandlf dostał na dół
- W książce występował JEDEN elf , Legolas!!!!!!!!!!!!
- Specjalnie sie nikt nie zmartwił jak PRZYSZŁY KRÓL GONDORU wpada do rzeki i ginie, widać że scenarzyści jakoś nie mieli pomysłu na tą scenę wyrwaną z kontekstu.
- Powrót Aragorna też nie wzbudza entuzjazmu
- Merry i Pippin są eskortowani na północ lasu Fangorn przez drzewca ?????? co oni by z tej północy zrobili , mogliby co najwyżej do Lorien pójść
- Ta sama scena, Merry namawia Enta na zmiane decyzji pokazując mu zniszczone drzewa, w książce jest napisane że Drzewiec wiedział wszystko co sie w lesie działo a tu co??? nagle nie zauważył jak mu taki kawał lasu spalili

30.01.2003
13:51
[39]

LooZ^ [ be free like a bird ]

"- Powrót Aragorna też nie wzbudza entuzjazmu" Jak nie ? Nie slyszales "on zyje!" ? ;)

30.01.2003
14:01
[40]

kastore [ Troll Slayer ]

Looz^ --> nie powiedziałem że go całkowicie olali , ale nie wykazali wielkiego entuzjazmu, jakby to Tolkiem napisał , to oczekiwaliby na niego na murach , albo wcześniej ruszyliby na poszukiwania żeby pochować ostatniego z rodu Królów Gondoru, a oni tylko popatrzyli na rzeke i poszli sobie dalej

30.01.2003
14:08
[41]

emjey23 [ Pretorianin ]

Ja poczekam i wstrzymam się z jakimikolwiek komentarzam co do filmu bo jeszcze go nie widziałem,ide do kina jutro :).
JEDNAK wydaje mi się że wielu z was rozżalonych zmianami w scenariuszu CZEPIA się szczegółów.Przypomne że w FotR też było sporo mniejszych lub większych zmian choć czasami nie zwracało się na nie uwagi bo cały film dość wiernie oddawał wydarzenia z ksiązki.Ja jestem skłonny zaakceptować zmiany w stosunku do ksiazki(mimo że jestem fanem Tolkiena a WP czytałem 3 razy),bo rozumiem że ksiażki nie można strona w strone przenieść na ekran a dodatki PJ(walka z wargami)mają po prostu dodać atrakcji drugiej części.
Odniosłem jeszcze jedno wrażenie,choć tym razem niekoniecznie czytając wasze posty...wielu ludzi czepia się TTT,że gorsze od pierwszej części,że tak nie zrusza itp...przcież to jest oparte na książce a TTT właśnie o tym opowiada!Być może druga część może rozcarowywać ale czasami wydaje mi się że ludzie zapominają że terść TTT jest taka jaka jest.
W TTT(książce) jest wiele bardzo długich dialogów i siedzenia,debatowania.Nie można było tego po porstu przenieść na ekran....czekam z niecierpliowścią do jutra żeby samemu ocenić zmiany....

30.01.2003
14:11
[42]

LooZ^ [ be free like a bird ]

kastore : Wiem, wiem :) zartuje ;)

Zgadzam sie z tym co napisal emjey23 :) Naprawde dobrze sie bawilem i z niecierpliwoscia bede czekal na Powrot Krola :)

30.01.2003
14:21
[43]

L@WYER [ Valaraukar ]

kastore-->co racja to racja
Szkoda nawet gadać - myślałem że skoro przeczytałem Trylogię co najmniej kilkanaście razy, to mam jakieś pojęcie czego się spodziewać, a tymczasem okazało się, że to co spłodzili w wielkim bólu ci ludkowie to po prostu tragedia (jeśli chodzi o scenariusz i zgodność z książką).
Efekty robią wrażenie (Gollum był naprawdę niezły), ale na efektach to nie polega cała sztuka.
A co najgorsze to wp.....lili tam wtręty z jakiegoś p.......nego Harlequina a po jaką holerę to nie wiem za diabła

30.01.2003
14:26
[44]

kiowas [ Legend ]

emjay23 ---> skoro nie ogladales jeszcze filmu to sie lepiej nie wypowiadaj bo bzdury opowiadasz. tak jak Dwie wieze jest lepsze od Druzyny pierscienia tak tez liczylem na to przy okazji filmowych ekranizacji. I nie sa to drobne szczegoly rozniace sie od pierwowzotu, a wielkie przeinaczenia zmieniajace sens i kontekst fabuly. I gdyby pan rezyser nie zabiegal tak o odpowiednia doze patosu i ckliwosci (placzace niewiasty, kwilace bachory) moznaby zmiescic o wiele wiecej tresci ksiazkowej.

Ale tu wlasnie wychodzi szydlo z worka - PJ nie robil filmow dal fanow, ale dla wszystkich, a wyszedl mu wysokobudzetowy spektakl dla nieoswieconych mas.

30.01.2003
14:31
[45]

emjey23 [ Pretorianin ]

kiowas>>>Nie chodziło mi o to że czepiacie się TYLKO szczegołów,ale w większości o nie chodzi...Jestem pewien że część zamian ma swoje uzasadnienie i po obejrzeniu Powrotu Króla bedzie można śmiało powiedzieć że nie były złe.Poza tym nie będe się teraz z tobą sprzeczał bo jak już napisałem nie widzialem jeszcze filmu.Sprzeczał się będe jutro ;)

30.01.2003
14:34
smile
[46]

pisz [ nihilista ]

Byłem, zobaczyłem...i sie troche rozczarowałem....

To co pisaliście wcześniej plus wrażenie kiczu
Drużyna Pierscienia jest IMHO dużo, duzo lepsza!
No ale też na Drużyne.. czekałem 5 lat, a na 2 wieże tylko rok...

30.01.2003
14:34
smile
[47]

elfik [ mesmerized by the sirens ]

Film nie jest najlepszy.. Ma kilka wad... Np. Gandalf w czasie rownym kilku sekundom ma mine jakby chorowal na porazenie psychiczne, tzn wtedy, kiedy spotyka sie z Legolasem, Gimlim i Aragornem. Druga wada - z Gimliego, dumnego krasnoluda, krasnoluda powiadam ! ;-) zrobili cos na miare Shreka. A Gollum ? Owszem, technicznie dobrze zrobiony, nawet perfekcyjnie, ale swoim zachowaniem przypominal mi Jar Jar Binksa. Dalej.. slawetna scena, kiedyz to Legolas wskakuje na konia. Marny, naprawde marny trik. Po prostu puszczone od tylu ze smetnymi modyfikacjami poszczegolnych planow obrazu. Wyglada, jakby dostal z katapulty i rzucilo go o kilka metrow lukiem do gory :-P
Co dalej... Enty wygladaly za slodko. Owszem, mozna bylo dostrzec wiekowa madrosc na ich korzeniach ale ogolnie zbyt slodko... Za to swietnie wyszedl Grimo. Naprawde, jego krotka gra bardzo przypadla mi do gustu. Orlando Bloom swietnie pasuje do roli Legolasa, najlepsza imo postac w tym filmie. No i Eowina.. chyba sie zakochalem :)P
Howard Shore zapewne znow dostanie oskara za muzyke, pomimo tego, ze czesc utworow to lekko przerobione wersje z jedynki. To by bylo na tyle...

30.01.2003
14:37
[48]

kiowas [ Legend ]

emjay23 ---> sprobuj czytac WSZYSTKIE posty. Napisalem juz, ze zmiany to jeden z dwoch najgorszych elementow w filmie. Drugi to przereklamowana bitwa o HJ (chyba nawet batalia w Krzyzakach podobala mi sie bardziej).

30.01.2003
14:40
[49]

_Luke_ [ Death Incarnate ]

kiowas ---> Chyba za bardzo to przezywasz. Wrzuc na luz. Btw. Trylogia Matrixa bedzie o WIELE gorsza od LOTR - moge sie zalozyc :P

30.01.2003
14:49
[50]

kiowas [ Legend ]

Luk ---> niby co przezywam? Pogwalcenie moich mlodzienczych idealow? Zbrukanie moich wyobrazen? Podeptanie moich swietosci? Co ja niby przezywam? :)))

A trylogia Matrixa jest zupelnie czym innym niz LOTR wiec nie bardzo jest co porownywac.

Poza tym przezywam bo nic nie wygralem we wczorajszym losowaniu przed pokazem:)

30.01.2003
14:57
[51]

LooZ^ [ be free like a bird ]

kiowas : :)) Wlasnie co bylo u was w kinie ? U mnie byl darmowy browar, pizza i pokaz walki w wykonaniu opolskiego bractwa mieczy :)

Ps. Jeee, poobrzucajmy sie troche blotem :)

30.01.2003
15:04
[52]

_Luke_ [ Death Incarnate ]

kiowas ---> Skoro tak to przepraszam :D Btw. wiem ze nie ma co porownywac ale po obejrzeniu nowego Matrixowego trailera jestem pelen obaw ;)

30.01.2003
15:05
[53]

kiowas [ Legend ]

U nas byly darmowe megaohydne chipsy (podejrzewam, ze przeterminowane i dlatego tyle ich bylo:)

Poza tym bylo losowanie dwoch wiez (hi fi:) oraz trzech kaset z LOTRem. Czyli nic specjalnego (bo nie wygralem:)

Btw - jak to mozliwe ze u was piwo rozdawali? W moim kinie srednia wieku to bylo gdzies 15-16 lat.

30.01.2003
15:08
[54]

LooZ^ [ be free like a bird ]

kiowas : Tak ? Heh... U mnie widzialem moze z 2 gowniarzy w wieku 15 lat :) Reszta to od 18 (ja z kumplami ;P) w gore ;)

30.01.2003
15:14
smile
[55]

kiowas [ Legend ]

Looz ---> no i prawidlowo, ja ponizej 18 to bym nawet nie wpuszczal

Najlepszy motyw z calej premiery byl w momencie losowania drugiej wiezy. Przybiega uradowany koles po odbior nagrody, chwile szepcze do ucha rozdajacej pani, po czym tak wali na glos: "Oczywiscie prosze pana, gwarancja znajduje sie w srodku" :)))))))))

Cala sala spadla z foteli :)))))

Bydle dostaje towar gratis i jeszcze ma czelnosc o gwarancje pytac:)

30.01.2003
15:18
[56]

LooZ^ [ be free like a bird ]

kiowas : LOL :) Bylo pelne kino ? Bo u mnie moze z 5 miejsc bylo wolnych.

30.01.2003
15:28
[57]

kiowas [ Legend ]

Na oko bylo pelno, ale moze z pare miejsc bylo wolnych - tak dokladnie sie nie przygladalem, wolalem sledzic babole na ekranie:)

30.01.2003
15:45
[58]

Myziot [ Centurion ]

LooZ^ ja uważam, że te walki były żałosne, oprócz pokazowego układu walki na kije! Na pewno się ze mną zgodzisz.
Natomiast taniec przed wejściem z Wampirem w roli głównej był śmiechu warty. Rzadko obrażam ludzi, ale on naprawdę wyglądał jak potępieniec conajmniej... :))

Nie wiem, czy byłeś na premierze Przyczajonego tygrysa i Ukrytego SMoka, ale odnosze wrażenie, że Ci, co się prali kijami, to również na tej premierze odstawiali Kapoerę. Ale może się myle...

P.S. Pozdrawiam Opolanina, rzekł Opolanin. :)

30.01.2003
16:06
[59]

FoXXXMagda [ Pellamerethiel ]

Ekhm:)
Jestem filmem całościowo zachwycona, kilkoma rzeczami przyjemnie się zaskoczyłam, kilka mnie rozczarowało...

Może najpierw te złe rzeczy:

- Faramir - Eru, największe rozczarowanie tego filmu! Znajomi jak zobaczyli zdjecie Wenhama, przekreślili go, ale ja miałam nadzieję, że będzie dobry...on beznadziejnie grał, a charakter Faramira? Gdzie spokojny, cichy, rozmiłowany w poezji młodszy Denethorion?? On nie był marną podróbką Boromira! Poza tym w scenie po szarpaninie Froda i Sama nagle mówi, że się pomylił...ee? Że co? Wzruszył się tym widokiem?

- Osgiliath? Dobra, naprawdę było ładne i cieszę się, że je pokazali, ale scena z Nazgulem jest typowo pod publiczkę i postawili w tym momencie na widowiskowość:( Przecież skoro Nazgul zobaczył Pierścień, to chyba Sauron dowiedziałby się, gdzie jest Powiernik i hobbici mieliby pół Mordoru na głowie;) Rumak Nazguli jako taki był dobrze zrobiony, nawet więcej - super:)

- Helmowy Jar był wspaniały, a raczej byłby...gdyby nie te ciągłe wtręty, psuły dynamikę...i to jeszcze z Wiecem Entów, Ehh...

- Gdy Aragorn namawiał Theodena, by pojechali razem na śmierć, nie musieli pokazywać okna i 'Wrócę piątego dnia o świcie', bo wszystko było już wiadomo;/ mówię o nie czytających książkę:)

- Kastore napisał o tym braku entuzjazmu związanego z powrotem Aragorna...trochę mnie zero reakcji Theodena zdziwiło;)

- Przemiana Theodena kompletnie chybiona...wyszedł im jakiś 'Egzorcysta', a przecież Saruman nie opętał Theodena dosłownie, tylko poprzez Grimę i zaklęcia...

- Wątek z Wiecem Entów i ich decyzją też jakiś chybiony...jak już ktoś napisał, chyba Drzewiec wiedział co się dzieje w Fangornie:/?

- Dowcipy Gimlego były ok, ale te w Helm's Deep mogli sobie darować...co za dużo to niezdrowo

Tyle złych rzeczy na razie pamiętam...a, jeszcze Shadowfax na początku dla mnie trochę 'krowiasto' wyglądał, ale potem był ok:)

Dobre rzeczy:

- B.pozytywnie zaskoczyłam się Eomerem:) Był kapitalny, choć było go mało...przed filmem oceniając to co widziałam na zdjęciach i trailerach uważałam go za najbardziej chybioną i źle dobraną do filmu postać...ale był genialny.

- Eowina też świetna, tylko szkoda, że tak mało jej było:)

- Rohan był przepiękny, tak samo Edoras...tylko coś mało tam mieszkańców było:)

- Na początku filmu pomyślałam, że Wood gra dość...mizernie, ale na szczęście później było tylko lepiej:) Astin też się wprawił, hobbici byli genialni:)

- Smeagol...no cóż , super:) Tylko dla nie czytających książki trochę niezrozumiała mogła być pierwsza scena, gdzie Gollum/Smeagol kłócą się ze sobą, wyglądało jakby było ich dwóch;)

- Inni aktorzy też świetni; mała, lecz sprawnie zagrana rola Weavera;))

- Atak orków na wargach kapitalny!:) Podobał mi się tak samo jak Rohirrimowie gromiący orków pod Fangornem

- Mnie elfowie w Helmowym Jarze nie przeszkadzali...ale Haldira szkoda:(

- Czarna Brama i cała scena z nią, tak samo jak Mroczne Bagna naprawdę dobre kawałki i godne polecenia:))

- Olifanty

- Legolas jeszcze lepszy niż w ostatnim filmie, choć może z tym zjeżdżaniem po tarczy troszkę przesadzili;p

- Konie i oręż Rohirrimów

- Końcowa scena, gdy Sam opowiada o sensie dalszej walki i o wierze w dobro wielu może się wydawać przesłodzona, ale IMO była piękna...i te sceny co wtedy pokazywali:)

- Muzyka wspaniała, ale w Jarze jakoś słabo ją było słychać...dopiero gdy Eomer i Gandalf przybyli na odsiecz i w tle poleciało 'Forth Eorlingas', mm:) Najlepszy utwór

Nie mogę sobie więcej przypomnieć, jeszcze na pewno coś napiszę:D Aa i podobała mi się walka Gandalfa z Balrogiem i cała ta scena przed napisem 'The Two Towers';)
Nie powiem który film jest lepszy, bo po prostu trudno je ocenić:) Pierwszy był spokojniejszy i wprowadzał w ten świat, zwłaszcza osoby, które się z książkami Tolkiena nie zetknęły...Tu jest więcej akcji, ale też więcej zmian w stosunku do pierwowzoru. Wizja Jacksona, wolno mu:)

P.s.wspominałam w minusach Arwenę?

30.01.2003
16:08
[60]

Bitzky [ Pretorianin ]

wiem, ze za ten post zostane zlinczowany, ale ja czytanie trylogii ukonczylem z wielkim trudem. Czytuje fantasy od czasu do czasu w przerwach miedzy podrecznikami, ale Tolkien mi w ogole nie pasuje. Zgadzam sie, ze te ksiazki byly przelomem w swoim czasie i ze bogactwo swiata jest imponujace. Ale te schematyczne i plytkie postacie, na ktore narzekacie, sa schematyczne i plytkie juz w ksiazkach. Dlatego uwazam, ze LotR i TTT sa chyba jedynymi filmami lepszymi od swojego filmowego pierwowzoru, ze wzgledu na rozmach.
A teraz czekam na lanie :)

30.01.2003
16:29
smile
[61]

Myziot [ Centurion ]

To co napisałeś może i jest prawdą, ale jedni to uważają za plus, inni za minus. Nie wiem, czy dobrze się wyraziłem, ale Tolkien celowo tworzył jasny, przejrzysty świat z widocznym rozdziałem zła od dobra. To było jak najbardziej celowe. Toż to jest baśń, a nie powieść. Od tego trzeba zacząć.

Także Bitzky nie zleję Cię za to, że nie lubisz. Po prostu smutno mi patrzeć na ludzi, których ta baśń nie rusza. Oznaczać to może chyba brak tego "PRECIOUSSSSS" gift jakim jest zatrzymanie w sobie dziecka, jego wrażliwości i irracjonalności.

Największe zło nowożytności to odwrócenie wartości. Mądrego człowieka uważa się dziś za tego, co umie odpowiedzieć. A kiedyś mądrzy ludzie umieli pytać i dziwić się światu...

30.01.2003
16:29
[62]

LooZ^ [ be free like a bird ]

Myziot : No racja, jakos powoli to robili :) A na kije bylo calkiem niezle ;) Zreszta nie moge mowic o nich zle bo mam tam kilku znajomych :)) Zalapales sie chociaz na pizze i piwo ? :P

FoXXX : Masz absolutna racje ;* ;PP

30.01.2003
16:30
[63]

Myziot [ Centurion ]

Nie! Korciła mnie ta grochówa, ale potem na sali byłoby... ekhm... "przyjemnie"? :)

30.01.2003
16:31
smile
[64]

Attyla [ Legend ]

Ide do kina. Dzieki za zachete:-))))))

30.01.2003
16:35
[65]

LooZ^ [ be free like a bird ]

Myziot : Wlasnie zapomnialem o grochowie ;) Ja sie zalapalem tylko na piwo :) Ale takie ochydne ze dalem sobie spokoj bo kilku lykach :)

Attyla : :))

30.01.2003
16:35
[66]

Mastyl [ Legend ]

A ja chociaż mam usprawiedliwienie żeby nie iśc. Lepiej ten pieniądz włoże do kieszeni Almodovara :)

30.01.2003
16:37
smile
[67]

Atreus [ Senator ]

Z całej trylogii Tolkiena najmniej podobał mi się "Powrót Króla". Czarno widzę jego ekranizację. Będzie jeszcze więcej ckliwości, wzruszeń, bohaterskich czynów, po prostu ohy-ahy...

30.01.2003
16:38
[68]

Bitzky [ Pretorianin ]

myziot --->>> ja wiem, ze to basn, ale wlasnie dlatego narzekanie na to ze postaci sa plytkie nie ma sensu. dlatego mowilem, ze film przebija ksiazki rozmachem i efektami, i dlatego jest lepszy.

30.01.2003
17:00
[69]

Psychol [ yellow_koza ]

foxxmagda -> co tak pozno ?! czekalem caly dzien na fachowe relacje :)) [widze ze sie zgadzamy co do faramira i arweny ;p], legolas jest rzeczywiscie wypasiony na maxa szkoda tylko ze gimli nie...[no po za walka w helmowym jarze] jak juz mowilem - po kiego robic z niego postac komiczna???!

bitzky -> serio mowisz?! czy tylko dla jaj... a moze czytam wypowiedz wyrwana z kontekstu.... "film przebija ksiazki rozmachem i efektami, i dlatego jest lepszy" n/c.... albo nie dam komentarz - wracaj do komiksow

all -> po ochlonieciu z wrazen uwazam ze filmowi brakuje tego czegos co miala "druzyna" - klimatu...
wezmy np. pierwsze 20 min [walka z balrogiem, poscig za uruk-hai] ktore byly zrobione fenomenalnie i czulo sie to cos... a potem - jakies romansildo i nuda - momentami mialem wrazenie ze to lynch robil ten film bleee....

ocena koncowa dzielona na 3 kategorie :
czytajacy - 3/5
nie czytajacy 4/5
fanatycy 2+/5

30.01.2003
17:02
smile
[70]

moneo [ Nikon Sevast ]

no to i ja sie stawie na tym watku, chociaz filmu jednoznacznie nie ocenie, bo jakos nie umiem jeszcze.. chyba po drugim/trzecim obejrzeniu zdecyduje czy i jak bardzo mi sie podobal.
aha, zeby nikt nie narzekal - -=UWAGA SPOILERY=- :)
po pierwszej godzinie filmu bylem wrecz zazenowany - jest po prostu MARNA!
duzo, za duzo, powtorek ,i to doslownych, z pierwszego filmu... no sorry, ale jak zobaczylem Isengard i scene ze spadajacym w jame drzewem a potem nastepna minute ogladania, jak orki kuja miecze, to pomyslalem, ze chyba Jackson nie mial czego do filmu wlozyc.
wielka trojca w roli maratonczykow tez mi nie przypadla do gustu - chyba z 10 minut lacznie biegli, no ale dobra, taka tresc ksiazki. przynajmniej nikt sie nie przypieprzy, ze nie czuje sie odleglosci, jaka przebyli.
do tego narracja w pierwszej godzinie strasznie chaotyczna.. ale coz, moze nie dalo sie inaczej...
dopiero w polowie (mniej wiecej, nie patrzylem na zegarek ;) filmu zaczalem wychwytywac klimat, ktory wczesniej byl burzony przez przeskoki akcji, choc co prawda i tak psuly go co chwile jakies niedogodnosci typu utopienie Aragorna i zwiazane z tym perypetie (ale o tym juz pisaliscie)
najlepsza byla ostatnia godzina - film zaczal nabierac tempa, na zmiane akcja - pauza i ogolnie, film zaczal mnie ruszac emocjonalnie.w bitwe nie bede sie zaglebial, bo juz duzo osob o niej pisalo, ale wrazenie robi, choc nie zadne nieziemskie. no a papiez Gandalf (McKellen rzeczywiscie slabszy niz w FOTR) na tle wschodzacego slonca byl naprawde niepotrzebny.
co do efektow :
Gollum - bardzo dobry aktorsko (choc momentami zbyt teatralny), bardzo dobry technicznie(choc momentami wyraznie odstawal od srodowiska - o fotorealizmie mowic nie mozna) to tyle :)
Entowie - mieszane uczucia,rzeczywiscie troche zbyt bajkowi. Marsz robi wrazenie (swietna muzyka!), choc troche mi przeszkadzala swiadomosc, ze cala scena to tylko wymysl komputera, co mozna niestety dostrzec :(
Winged Nazgul-swietny :) chociaz rzeczywiscie przegieta ta scena konfrontacji bezbronnego Froda z Upiorem, ktory niby taki straszny, ze wszyscy podwladni Faramira sie chowaja, ale po zaliczeniu jednej strzaly rezygnuje z Pierscienia, znajdujacego sie 10 metrow od niego.. tchorzliwy Upior?? to chyba oksymoron :)

dobra tyle mi przychodzi do glowy, podsumowujac: trudno mi uwierzyc, ze zarowno FOTR jak i TTT byly krecone przez JEDNEGO rezysera i do tego w tym samym czasie.. filmy bardzo sie od siebie roznia i nie jestem pewien, czy to tylko kwestia roznic miedzy ksiazkami. dla mnie FOTR to film nastawiony na klimat, a TTT kladzie nacisk glownie na widowisko. i tak, jak sie obawialem, widowisko klimat zjadlo.

30.01.2003
17:03
[71]

Bitzky [ Pretorianin ]

psychol --->>> masz racje, troszke wyrwane z kontekstu, chociaz niefortunnie sformulowane. ale wyjasnienie w poscie wyzej wiec nie bede juz sie powtarzal.

30.01.2003
17:09
[72]

moneo [ Nikon Sevast ]

elfik---->co do Legolasa (ktory moim zdaniem jest ciekawszy niz w FOTR) i jego wskakiwania w siodlo to watpie, zeby to bylo takie proste. nie zdolalem sie dobrze przyjrzec, ale chyba gdyby ruch postaci Legolasa byl puszczana od tylu, to jego ubranie odchylaloby sie w zla strone.. wiesz, o co mi chodzi? w kazdym razie postaram sie przyjrzec nastepnym razem :)

30.01.2003
17:14
[73]

FoXXXMagda [ Pellamerethiel ]

Psychol----->Wybacz, ale po filmie spędziłam dwie bite godziny i analizowałam film z przyjaciółkami - na stole leżał stosik książek Mistrza;P A co myślisz o wątku Aragorn/Eowina/Arwena? Reklamowali 'pikantny trójkąt miłosny' hehe;P Eowina i Aragorn jak brat i siostra w jednej scenie, tej z mieczem;)
Piszę właśnie recenzję TTT, umieszcze ją tu jak skończę:)

30.01.2003
17:16
[74]

moneo [ Nikon Sevast ]

elfik----> i nie moge sie jeszcze oprzec, zeby nie napisac o muzyce : ktore dokladnie utwory uwazasz za 'lekko przerobione wersje z pierwszego soundtracka'? rownie dobrze mozna napisac, ze wszystkie cztery soundtracki do Gwiezdnych Wojen po New Hope to przerobki tego ostatniego :)

30.01.2003
17:21
[75]

Psychol [ yellow_koza ]

foxxxmagda --> serio: to mysle ze bym ten trojkat scierpial gdyby nie te sceny a'la lynch z arwena.... i rozwazania o przemijalnosci i takie tam :)
natomiast faramirem jestem mocno zdegustowany


aha z jedna rzecza nie moge sie z wami lutki zgodzic - w 1 czesci bylo o chyba wiecej akcji i tempa niz w 2 wiezach nie mowiac o klimacie

30.01.2003
18:01
[76]

Katane [ Useful Idiot ]

Film troche przyjemniejszy niz pierwsza czesc, niemniej nadal nic nadzwyczajnego.
Najbardziej tej nocy podobaly mi sie komentarze siedzacego obok mnie Yoghurta i jakiegos osobnika przed nami ;)
Pedalas rewelacyjny, cale kino rechotalo przy scenach ze wskakiwaniem na konia i zjezdzie na tarczy.

30.01.2003
18:06
[77]

FoXXXMagda [ Pellamerethiel ]

Psychol----->Sceny al'a Lynch, powiadasz? Eh, akurat nie patrzyłam;PP Dla mnie więcej akcji było w TTT, może dlatego, że mnie trochę Shire nuży:)

elfik----->Właśnie słucham tych 'przeróbek' i znam je już prawie na pamięć...to, że występują elementy muzyczne z pierwszej części jest rzeczą wiadomą, ale 'styl' muzyki jest zupełnie inny, bardziej...'ludzki';)? Najlepsze są fragmenty 'Riders of Rohan' i 'Forth Eorlingas' czyli motywy rohirrimskie...

Czemu tak mało osób o scenach z atakiem wargów napisała?:)

30.01.2003
18:08
[78]

Mysza [ ]

Dobrze i sprawnie zrealizowane widowisko fantasy... mieszczące sie ze swoim patosem i rozmachem w konwencji... i tego po tym filmie oczekiwałem... na pewno nie wiernej adaptacji książki... i choć niektóre, hmmm, przeinaczenia i odstępstwa troszkę rażą, to jednak ogólnie nie wpływa to w znaczny sposób na mój tego filmu odbiór... cudu się nie spodziewałem... i nie nastąpił... ale to kawał dobrej, rzemieślniczej roboty... ocena 3 jako adaptacji... 4+ jako widowiska...

30.01.2003
18:22
[79]

moneo [ Nikon Sevast ]

FoXXXMagda----> atak wargow powiadasz... sredni moim zdaniem - wargowie momentami wyraznie 'komputerowi' :( wrazenie zrobilo na mnie jedynie ujecie, gdy zderzaja sie na srodku ekranu dwie strony potyczki...
a ogolnie scena niepotrzebna - dodano ja chyba po to, zeby Aragorn mogł sobie Arwene w majakach powspominac ;)
no i dla czystej widowiskowosci, ktorej w filmie niestety duzo :(

30.01.2003
18:25
[80]

FoXXXMagda [ Pellamerethiel ]

moneo----->O ile mnie tak ten wątek z Aragornem wpadajacym do rzeki nie zdegustował, to powód jego wprowadzenia tak. A raczej powody - 1 to to co powiedziałeś, powspominanie Arweny, która burzy rytm filmu!:( Druga rzecz, to by Aragorn jadąc do Jaru mógł zobaczyć maszerujące wojsko 10-tys. armii Isengardu...
WArgowie mi się podobali, zwłaszcza gdy pokazali pysk jednego z nich z bliska;)

A Czarna Brama:)?

30.01.2003
18:29
[81]

następny [ Rekrut ]

Scena walki o Helmowy Jar była całkiem całkiem, te szeregi orków. Wargowie wyraźnie 'komputerowi' ale film ogółem całkiem fajny :)

30.01.2003
18:46
[82]

moneo [ Nikon Sevast ]

FoXXXMagda---->Czarna Brama wymyslona swietnie (ach te trolle ;) swietne krzyki dowodcow (chociaz lepsze u Sarumana pod wieza przed wymarszem) tylko mnie troche te helmy wmaszerowujacych do bramy rozbawily...
no i jeszcze nie wiem czemu ale zawsze mi sie wydawalo, ze Frodo i Sam obserwowali WYMARSZ wojsk Saurona a tutaj zdaje sie wejscie do srodka bylo pokazane... ehh sam juz nie wiem w kazdym razie scena fajna, choc to spadanie Sama ze zbacza a za chwile slepota zolnierza moga razic...

30.01.2003
18:47
smile
[83]

Atreus [ Senator ]

Film bez wątku miłosnego to film stracony. Tak jest u jankesów.

30.01.2003
18:48
[84]

FoXXXMagda [ Pellamerethiel ]

moneo----->Dla mnie ta Brama trochę...hm, grałeś w Syberię może:)? Trochę taka za nowoczesna IMO...ale te wojska kapitalne;P I faktycznie wchodziły do środka, może zapomniały czegoś? Albo wracały do domu, w końcu Rhun jest za Mordorem;)

30.01.2003
19:07
[85]

moneo [ Nikon Sevast ]

taa Sauron im korytarz urzadzil przez Mordor... a oni sie ladnym strojem i starannym makijazem odwdzieczyli :)
brama nowoczesna ? w jakim sensie? bo chyba nie w sposobie otwierania :)) w Syberie nie gralem.

30.01.2003
19:09
[86]

FoXXXMagda [ Pellamerethiel ]

Hmm, jakby to napisać...wyglądało to trochę jak wejście do fabryki, ciężko mi to określić:P Ale zbroje IMO były ładne;) Elfów też;)

30.01.2003
19:20
[87]

moneo [ Nikon Sevast ]

no ladne ladne przeciez mowie :P elfy niczego sobie, jakos mi nie przeszkadzaja w ogole. Ze zmian to tylko sie obawialem, czy Sarumana jednak na kolec nie nadzieja... do ostatniej chwili za niego kciuki trzymalem :) ale przezyl co oznacza, ze jest szansa na Voice of Saruman w ROTK :)

30.01.2003
19:29
[88]

Katane [ Useful Idiot ]

Przypomnial mi sie jeszcze motyw, kiedy pedalas wita Aragorna po jego "utonieciu" - "Okropnie wygladasz" - LOL :)))

30.01.2003
19:33
[89]

banan [ Leniwiec Pospolity ]

to teraz ja:)
moze sie powtorze, ale to moje odczucia

Minusy:

- na pierwszym miejscu Faramir, Frodo w Osgiliath, konfrontacja z Nazgulem ( co jak slusznie Magda zauwazyla zakonczyla by sie zlotem fanow Saurona w liczbie 20.000 ) i w koncu "odpuszczenie" UPIORA po dostaniu strzalka..
- Gandalf wg mnie byl i gral o wiele lepiej niz w czesci pierwszej, przynajmniej tak w moim wyobrazeniu ksiazki, natomiast same jego kwestie i czynnosci sa bardzo schematyczne i szablonowe
- Arwena - nie brzydka kobietka, ale po cholere ja bylo wrzucac?? Nie mozna jej bylo wrzucic do jakeigos bonusika pt." Lotr XXX" ;)))
- Entowie - za malo tu powagi i ...strachu, bo przeciez do milych drzewek to oninie nalezeli, a jeden z Entow wrecz rozsmiesza:))
- Marsz Entow - wywolany dopiero podejsciem pod Isengard
- Orkowie - ci od Saurona - przeciez to kpina - one wprawiaja widza w smiech...Co innego Uruk-hai.
- Wargi - przypakowane hieny - w dodatku ten zez i usmiech...niee....
- Elfowie w Helmowym Jarze - czyzby motyw "wszyscy dobrzy przeciwko złu"?

Plusy:
- wejscie armii ludzi z poludnia do Mordoru - zwlaszcza te odglosy;))
- Eowina;P
- IMHO znacznie lepsza gra Aragorna niz w czesci pierwszej. W pierwszej byl troche taki za bardzo zniewiescialy, bez "zylki krolewskiej" - dopiero tutaj ukazuje sie jego ..hmm.."Dostojenstwo"
- walka Gandalfa z Balrogiem
- Scena z ukazaniem armii Sarumana przed Orthankiem
- Atak Entow
- Postac Faramira - chodzi o samego aktora dobranego - mogliby zrobic z niego naprawde genialna postac w filmie - a tak - qpa

Wiecej na razie nic nei pamietam:)

30.01.2003
19:41
[90]

FoXXXMagda [ Pellamerethiel ]

banan------>Taak, zgadzam się co do Nazgula;)) Wiesz, bałam się, że po dostaniu tą strzałką ten latający potwór...spadnie:P Ale połowa widowni by też wtedy spadła, a raczej zeszła;)

Co do orków to beznadziejny był ten, który ścigał Merry'ego i Pippina w Fangornie - to był Grishnak? A Faramira szkoda, oj szkoda:( Taka ważna postać, a robią takie cuś z niego...

Mnie zdenerwowało jeszcze, że Eowina gada do Aragorna 'o kobietach z Rohanu, co władają bronią równie sprawnie co mężczyźni' - Noo, w Helm's Deep było ich od groma;PP Ale Eowina raz, ze musiała towarzystwa w jaskiniach pilnować('no panic, ladies';), to nie chcieli z niej robić Xeny, co w każdej scenie za miecz chwyta...ja to tak odbieram:)

30.01.2003
19:46
smile
[91]

elfik [ mesmerized by the sirens ]

Moneo: niescisle troche odpowiem, ale co tam :)

Scena z Legolasem jest niestety puszczana od tylu. Setki razy ja widzialem, poza tym czytalem 'gdzies' (odpowiedz wymijajaca ;P bo nie pamietam juz na jakim serwisie) dowody na ta moja wariacka teze, ze to po prostu manewr na tasmie.. ;)

Co do muzyki.. U mnie teraz winamp przygrywa Sigur Rosa i nie bardzo jak mam sie oderwac od tej wspanialej islandzkiej grupy, ale jak tylko sie oderwe przeslucham jeszcze raz oba soundtracki z lotrow i powiem Ci dokladnie. Nie chodzi mi o to, ze muzyka jest zerznieta z czesci pierwszej, ale o to, ze kilka motywow jest niestety taich samych. Zreszta, i tak nic nie przebije motywu skrzypiec czy tam wiolonczeli z Riders of Rohan :)

pozdr,

e.

30.01.2003
19:47
[92]

D3xt3r [ Konsul ]

two towers były zajebiste, a folowship było do dupy(gdzie tom bombadil kuźwa, no gdzie? :P). w two towers było kijowe:
zjazd Legiego na tarczy(a'la tony hawk... pyty:P)
gollum(bosh co oni mu zrobili!)

30.01.2003
19:50
[93]

FoXXXMagda [ Pellamerethiel ]

elfik----->Może to było www.moviemistakes.com ;)?

"When Legolas' horse, Arod, approaches with Gimli upon him, observe the way Legolas mounts Arod. It is clearly impossible to execute this stunt despite him being an elf even. He grabs the left side of the reins with his left hand and hoists himself upon Arod. The stunt looks like it's shot with Legolas actually dismounting Arod but in the film it's played reversed. "

30.01.2003
20:02
[94]

elfik [ mesmerized by the sirens ]

Foxik: A nie wiem byc moze ;-)

30.01.2003
20:48
[95]

Maxs [ Chor��y ]

IMO lepszy niz pierwsza czesc

30.01.2003
21:02
smile
[96]

minius [ Generaďż˝ ]

Uczucia mieszane, choć ogólnie na plus.

Tak jak obiecałem, dzielę się tu wrażeniami z przedpremierowego seansu Dwóch Wież

Druga część nie ma w sobie wcale suspensu, więc przez 60% filmu za bardzo nie ma akcji. Można powiedzieć, że film jakby nie posiadał akcji, ale to składam bardziej na karb Tolkiena, a nie reżysera, poza tym zauważyłem, że nie ma za bardzo stopniowania napięcia przez muzykę

Helmowy Jar jest tak rewelacyjny jak w pierwszej części królestwo elfów
W pierwszej części nie ma takiego żonglowania przenoszeniem akcji z rewelacyjnej bitwy o Helmowy Jar do nudnawych rozmów 2 hobbitów z Entami. Czyli - jest akcja a tu cyk i jej nie ma.
Faramira faktycznie pokazano jako jeszcze większego palanta niż Boromira, a do tego skąd wzięli tyle scen z nim? Czyżby aktor, który go gra nie miał ochoty wziąć udziału w tak małej scence, że musieli rozbudować podróż Froda z Faramirem do bzdurnej wycieczki do Gondoru? W książce Faramir nie traktje Froda jak potencjalnego wroga, choć po prawdzie taki zamysł reżysera za bardzo nie razi, ma sens.

Baaaardzo razi inna scena (z rozmów po filmie wnioskuję, że nie tylko mnie).
Chodzi o kację na bagnach - kiedy Frodo wpada do wody, przypomina mi to żenujący horror klasy C. Szczególnie będzie to raziło na dużym ekranie. Widać tu piętno innych filmów tego reżysera i strasznie odstaje od całego filmu. Jak zobaczycie te duchy w wodzie na dużym ekranie to będziecie zniesmaczeni wogóle samym pomysłem ich przedstawienia.
Za to efekty specjalne odbiegają niesamowicie od cz. 1 i to zdecydowanie na plus. W pierwszej części walka z Trolem była beznadziejna, tutaj nie uświadczy się takich badziewi. Efekty specjalne mają Oscara na 100% i sądzę, że nic ich jeszcze długo nie przebije. Brama Mordoru jest świetna, ale uważam, że przy jej zrobieniu nie potrzeba było wielkiego kunsztu.
Za to Helmowy Jar - owszem, tutaj trzeba było pokazać niestniejące obiekty z istniejącymi postaciami na nich.
Bohaterem cz. 2 bezwzględnie jest Gollum i on rządzi

Edoras to faktycznie niezła obskurna wiocha i trochę dziwię się pomysłowi reżysera żeby tak go przedstawić, bo niby czemu mieliby siedzieć na takim żałosnym zadupiu jeśli obok mieli monumentalny Helmowy Jar.

Zwróćcie za to uwagę na bitwę w obronie ludności, która ewakuuje się do Helmowego Jaru . Legolas wskakujący na konia w galopie to najwyższy kunszt jaki kiedykolwiek widziałem w życiu(niektórzy nie wychwycli nawet tej sceny).

Nie podoba mi się również żonglowanie kolejnością akcji, która baaardzo odbiega od książki. Jeśli miałaby pomóc filmowi w stopniowaniu napięcia, to bym ją zaakceptował, ale w tym filmie nie ma wzrostu napięcia. Ale o tym pisałem na początku.

Na dużym ekranie zwraca również uwagę częsty brak ostrości obrazu w wielu momentach i nie wiem kogo tu winić, reżysera, czy Polaków przy towrzeniu kopii z napisami?!

A na koniec Gondor- czy do diabła Gondor miał w założeniureżysera przypominać Warszawę po Powstaniu Warszawskim w II W. Światowej? Bo tak właśnie wygląda - kupa rozrzuconych kamieni, zero całego budynku. Druga sprawa, to właśnie sprawdzałem w książce i nijak nie mogę znaleźć tam po co niby Faramir ciągnął ich do Gondoru. TEGO NIE MA WCALE W KSIĄŻCE.
Jestem ciekaw jak z tego obrazu wybrnie reżyser w cz. 3 no bo o co niby ma być ta wielka bitwa? O kupę gruzu?

BTW: Wiecie kto wynalazł "deskę surfingową"? :P :P :P
To idźcie na Dwie Wieże!
(komercha jak diabli z tą dechą).

30.01.2003
21:02
[97]

AK [ Senator ]

Lepszy, gorszy... To jest względne. Na pewno INNY niż FotR

Mnie zaciekawił obraz walki o Helmowy Jar, o tyle że dostrzegłem, jak momentami - MOMENTAMI - reżyser się hamuje - i to w dość widoczny sposób. Liczba orków, ich formacje - ma ich być dużo, ale nie za dużo.
Liczę, że zachowuje siły i pomysły na oblężenie Minas Tirith - bo że to musi być coś większego, to wiedzą chyba wszyscy - także i on. Na pewno wykorzysta do tego ładny, duży kawał równiny :)

30.01.2003
21:47
[98]

FoXXXMagda [ Pellamerethiel ]

minius------>Nie rozumiesz co masz do sceny na Bagnach...IMO była kapitalna, te truposze pod brudnozieloną wodą, te ogniki...a nie zauważyłeś, że duchy umarłych pod wodą wyglądały jak Nazgule gdy Frodo założył Pierścień - 'żenująco' jak to napisałeś?

30.01.2003
21:48
[99]

banan [ Leniwiec Pospolity ]

minius---> 1. MOze sie myle, ale Faramir zabiera Hobbitow do Osgiliath, ktory to jest jedynie wysunieta placowka Gondoru, dodatkowo juz pod oblezeniem.
2. Co do sceny z wskakiwaniem na konia to poczytaj poprzednieposty;)
3. Edoras rzeczywiscie im nie wyszedl.

30.01.2003
21:52
[100]

FoXXXMagda [ Pellamerethiel ]

minius----->Osgiliath jest BYŁĄ stolicą Gondoru, opuszczoną! Dlatego wyglądało jak wyglądało, a wyglądało super;P

30.01.2003
22:27
[101]

banan [ Leniwiec Pospolity ]

Magda---> I wszystko jasne;))

ps. dolaczam do plusow Grimę:)

30.01.2003
22:32
[102]

minius [ Generaďż˝ ]

FoXXMagda-->Jeśli chodzi o scenę z duchami pod wodą, na bagnach, to sądzę, że oglądałaś ją na małym ekranie. Na dużym przypomina mi ona do złudzenia film "Ghost" lub "Uwierzyć w Ducha" (akcja porywania potępionych dusz). Napisałem, że nie tylko mnie (ale również moim znajomym z którymi byłem w kinie) nie przypadła ona do gustu, chodzi tu o koncepcję reżyserską i realizację, przypominającą bardziej horrory klasy "C".

Nie chodziło mi zaś o pływające truposze.

banan--> Masz rację. Gondor to kraina, a nie miasto. Weź to na karb tego, że książkę czytałem wieki temu, a obecnie jedynie staram się ją wertować szukając nieścisłości. W tym przypadku jednak za cholerę nie mogłem znaleźć w niej żadnych śladów o tej (wyssanej z palca przez reżysera) akcji uprowadzenia Froda,Samia i Golluma do jakichkolwiek ruin na terenie Gondoru (bo jednak w filmie pada jednoznacznie tekst zawożenia ich do Gondoru.

30.01.2003
22:51
[103]

banan [ Leniwiec Pospolity ]

minius---> I masz racje:-) z tego co pamietam Faramir puszcza ich wolno prosto z ich kryjowki.

30.01.2003
22:58
[104]

LooZ^ [ be free like a bird ]

banan : "- Entowie - za malo tu powagi i ...strachu, bo przeciez do milych drzewek to oninie nalezeli, a jeden z Entow wrecz rozsmiesza:))" Ten z dredami ? :>

minius : "Jeśli chodzi o scenę z duchami pod wodą, na bagnach, to sądzę, że oglądałaś ją na małym ekranie." Boze kochany o co ty ja oskarzasz ??? Ja bym uciekal :)) Jak wroci to cie zabije;P

30.01.2003
23:01
[105]

minius [ Generaďż˝ ]

LooZ^ -->THX za ostrzeżenie, właśnie ubieram elfią kolczugę z Mithrillu ;)

30.01.2003
23:04
[106]

banan [ Leniwiec Pospolity ]

Looz---> Ten z dredami tez, ale bardziej chodzi mi o tego z tepym wyrazem twarzy;))

minius---> Looz ma racje, lepiej sie wyloguj zanim Elfka wroci:)

30.01.2003
23:06
[107]

moneo [ Nikon Sevast ]

elfik------->z tym, ze kilka motywow jest takich samych oczywiscie sie zgadzam, bo w koncu trudno, zeby tak nie bylo, skoro przynaleza one w wiekszosci do bohaterow filmu, ktorzy jak wiemy na ogol sa ci sami, co ostatnio :)
sprzeciwiam sie tylko nazywaniem soundtracka, czy jakiejs jego czesci przerobka FOTR (no dobra, moze oprocz fragmentu pierwszego utworu,ale pojawia sie on, gdy na ekranie pokazywane sa sceny z FOTR, wiec nie mozna sie czepiac :), bo znane motywy stanowia nikla czesc utworow z TTT. Kurcze, jak to pisalem, przypomnialem sobie wyjatek - the Leave Taking... i co mam teraz zrobic..? :)

30.01.2003
23:27
[108]

FoXXXMagda [ Pellamerethiel ]

minius------>Ja...zaraz...argh. Uważaj bo skończysz jak Hama. Bosh, ja i TTT na małym ekranie? Valarowie, poratujcie;)

LooZ&Banan------>Co ja jakimś Upiorem z Kurhanów jestem czy jak??:P

30.01.2003
23:32
[109]

banan [ Leniwiec Pospolity ]

Foxxx----> ja siee...boje;)))

30.01.2003
23:38
[110]

FoXXXMagda [ Pellamerethiel ]

Hm, może drugą część założymy? Czy czekamy na Psychola;)?

Napisałam recenzję TTT i wkleiłabym ją tu, ale się wstydzę;)

30.01.2003
23:43
[111]

banan [ Leniwiec Pospolity ]

Foxx--> To wrzuc ja pood innym nickiem - napewno wtedy nikt sie nie domysli...

30.01.2003
23:43
[112]

minius [ Generaďż˝ ]

Foxiu Ty mała kokietka jesteś ;)))

30.01.2003
23:47
[113]

FoXXXMagda [ Pellamerethiel ]

minius----->Thx, jeszcze mi nikt nigdy czegoś takiego nie powiedział;)

banan----->Napisałam coś o Tyler to się mogą;P

ALe co mi tam, wklejam i tak na tydzień znikam z forum:))

"Cierpliwość. 31 stycznia. Kino.
Te trzy pozornie niezwiązane ze sobą słowa od podania daty polskiej premiery filmu "Władca Pierścieni - Dwie Wieże' dręczyły fanów twórczości Tolkiena i nie dawały im spać po nocach.
Pierwsze - gdyż trzeba było wielkiej cierpliwości i samozaparcia, by wytrzymać prawie półtora miesiąca dzielące datę polskiej premiery od amerykańskiej i nie obejrzeć filmu na komputerze jak to uczyniło wielu ludzi. Podali oni wiele powodów, dlaczego woleli pierwszy raz obejrzeć "Dwie Wieże' na monitorze, lecz fakt pozostanie faktem - większości po prostu zabrakło pierwszego słowa z tej recenzji.
Drugie to data znana każdemu miłośnikowi współczesnego kina, ale przede wszystkim fanom Tolkiena i adaptacji jego książki, trzecie natomiast jest chyba sprawą oczywistą.
Przejdźmy jednak do filmu.
Jako fanka z niecierpliwością i pewną dozą niepokoju śledziłam wszelakie plotki oraz zdjęcia z planu zdjęciowego, z wytęsknieniem czekałam na trailery i jakieś bliższe informacje na temat polskiej premiery. Tak więc 30 stycznia, o 23:30, gdy siadałam w wygodnym fotelu krakowskiego 'Multikina', patrzyłam na wciąż ciemny ekran z radością - wreszcie po tylu miesiącach wyczekiwania i dowiadywania się wciąż to nowych faktów z prasy jestem w kinie i zaraz obejrzę 'Dwie Wieże'; ale również odczuwałam niewielki niepokój, wynikający właśnie z recenzji prasowych i informacji znalezionych w internecie, dotyczących dużych zmian w stosunku do literackiego pierwowzoru i przeinaczenia charakterów niektórych postaci. Ale o tym dalej.
Po irytujących dziesięciu minutach przepełnionych reklamami tvn-u i trailerami wytrącających z równowagi filmów, po bokach sali rozbrzmiała znana muzyczka, ciarki przeszły mi po plecach i zostałam wciągnięta do Śródziemia na bite trzy godziny.
Rytm filmu i sposób w jaki została poprowadzona fabuła jest zupełnie odmienny niż to z czym można się było zetknąć oglądając 'Drużynę Pierścienia', gdyż zostaje to wymuszone przez treść 'Dwóch Wież', gdzie akcja rozgałęzia się na trzy osobne, ale jednak powiązane ze sobą wątki.
W jednym mamy więc wędrujących przez jałową i skalistą ziemię Sama i Froda, który coraz bardziej odczuwa ciążące na nim brzemię i zgubną moc Pierścienia. Następnie jesteśmy świadkami prawdziwej rewolucji w dziedzinie efektów specjalnych - postać Golluma, która dołącza do dwójki naszych bohaterów i prowadzi ich przez Martwe Bagna do Czarnej Bramy, a następnie jeszcze inną drogą do Mordoru. Gollum to jedynie część osobowości tego niegdyś-hobbita, zwanego Smeagolem, w którym dobro i zło walczą ze sobą prawie w takim stopniu co Rohan z Isengardem; ta nieszczęsna postać zniszczona przez Pierścień wzbudza u jednego z hobbitów - litość, u drugiego - pogardę, większość widzów jednak na pewno pożałuje Golluma, który przecież nie jest postacią na wskroś złą.
Drugi z trzech głównych wątków skupia się na postaciach Aragorna, Legolasa i Gimlego tropiących bandę orków, która uprowadziła ich przyjaciół, hobbitów Merry'ego i Pippina. W tle ich poszukiwań widzimy klęskę jaka nawiedza Rohan - Krainę Jeźdźców, a są to Dunlendingowie nienawidzący Rohirrimów i pomagający Sarumanowi w zniszczeniu Riddermarchii. Na dworze królewskim w Edoras jad Sarumana niszczy powoli władcę Rohanu, czyniąc go bezwolną marionetką w jego rękach i z samego serca królestwa wpływając destruktywnie na Riddermarchię.
Podczas gdy Aragorn, Legolas, Gimli i napotkana na ich drodze postać w bieli walczą ze złem w Rohanie, Merry i Pippin trafiają do prastarego lasu Fangorn, gdzie zostają złapani przez jedno z najdziwniejszych i najstarszych stworzeń zamieszkujących Śródziemie. Wątek ten jest jednak najmniej rozbudowany i akcja filmu skupia się zwłaszcza na tym drugim, czyli walce Rohanu z orkami z Isengardu.

Wiele osób popełnia błąd usiłując porównać oba filmy, co moim zdaniem nie ma w tym wypadku sensu. Jak porównać pierwszą część, której tempo akcji nie może się równać z drugą, gdyż reżyser musi za rączkę wprowadzić do Śródziemia ludzi, którzy tego świata nie znają i nawet o nim nie słyszeli? 'Dwie Wieże' zaczynamy dosłownie 'z marszu', znajdujemy się już w centrum akcji i nie ma zmiłuj się dla osób, które nie przeczytały książek albo nie widziały pierwszego filmu - wiele z drugiego nie zrozumieją.
Filmowi przede wszystkim zarzuca się znacznie więcej niezgodności z książką niż miało to miejsce w wypadku pierwszego filmu, gdzie nie były one tak rażące. O ile więc przeciętnie wyrozumiały fan jest jeszcze w stanie wybaczyć reżyserowi zastąpienie Glorfindela Arweną w 'Drużynie', to o wiele ciężej mu będzie darować Jacksonowi przeinaczenie postaci Faramira i przemiany Théodena oraz wiele drobniejszych i większych scen wprowadzonych zupełnie niepotrzebnie, robionych dla aprobaty naszych sąsiadów za Oceanem.
Scena w Osgiliath, mimo że efektowna i przyjemnie się ją ogląda, została jednak zrobiona dla widowiskowości filmu i fragment z Nazgulem na skrzydlatym rumaku i Pierścieniu jest w dodatku nielogiczny. Niektórzy fani zmiażdżą trzymane w rękach puszki od napojów na widok oddziałów elfów wmaszerowujących do Helmowego Jaru, innych zdenerwują dowcipy Gimlego, które z początku śmieszne i utrafione, zaczynają nużyć i irytować, zwłaszcza gdy krasnolud wypowiada je nawet w czasie decydującej bitwy; ktoś jeszcze gotów pomyśleć, że krasnoludy to banda niskich i grubych dowcipnisiów!
Efekty specjalne w tym filmie są równie wspaniałe co w ostatnim, piszę tu przede wszystkim o wspomnianym już przeze mnie Gollumie, a także o entach i Helmowym Jarze, który swoim rozmachem i wielkością po prostu olśniewa. Lecz dynamizm w scenach batalistycznych zostaje zduszony przez ciągłe przeplatywanie wątków - dawać scenę z powolnymi i denerwującymi niektórych ludzi entami między kolejnymi fragmentami bitwy w Helmowym Jarze zniszczyło nieco szybkość i wrażenie z tej sceny. Sam fragment filmu z Helmowym Jarem trzeba obejrzeć przynajmniej kilka razy by wyłapać wszystkie smaczki i rzeczy w nim zawarte, prawdziwa uczta dla miłośników batalistyki.
W którymś wywiadzie Peter Jackson określił drugi film jako 'bardziej ludzki', gdyż wstępujemy tu do świata ludzi i mamy mniejszą styczność z elfami, istotami mistycznymi, dla niektórych wręcz baśniowymi. Krainę Jeźdźców - Rohan, pokazano przepięknie, człowiek patrzy z niedowierzaniem na wzniesione na skalistym wzgórzu Edoras i Złoty Dwór Meduseld, przywodzący na myśl budowle skandynawskie. To właśnie fragmenty z Rohirrimami najbardziej zapadają w pamięć, może z wyjątkiem scen, gdzie pierwsze skrzypce gra Gollum i jego alter ego - Smeagol.
Większość aktorów gra znacznie dojrzalej niż w pierwszej części; wreszcie niewinna minka Froda zostaje zasłonięta przez kłębiące się w nim uczucia i poczucie bezradności, wynikające z dźwiganego przezeń brzemienia; jeszcze lepiej gra Sean Astin, odgrywający rolę Sama - jest przyjacielski kiedy trzeba, dowcipny gdy wymaga tego sytuacja i cały czas zawzięty na Golluma - wszystko pięknie zagrane.
Tak samo Viggo Mortensen odgrywający rolę Aragorna - w tym filmie jest on dostojniejszy i bardziej królewski, w Helmowym Jarze widzimy też jak znakomitym i obytym w bojach Aragorn jest dowódcą, z jakimi problemami musi się zmierzyć by zostać królem.
Z nowych aktorów warta uwagi jest Miranda Otto, odgrywająca rolę Éowiny - w samym filmie nie jest jej zbyt wiele, ale zapada ona w pamięć nie tylko męskiej części publiczności. Pomiędzy nią i postacią Aragorna aż iskrzy, w tych kilku krótkich scenach gdzie razem występują. Również Karl Urban, odtwórca roli brata Éowiny – Éomera, poradził sobie znakomicie i był bardzo przekonywujący jako skazany na wygnanie siostrzeniec królewski i trzeci Marszałek Rohanu.
Z wad filmu należy wymienić jeszcze Arwenę, której postać dopasowała się do rytmu i kształtu pierwszej części filmowej trylogii, tu natomiast burzy akcję i jest użyta niepotrzebnie, może z wyjątkiem rozmowy pomiędzy nią a Elrondem dotyczącej nieśmiertelności elfów i ludzkiego losu. Odnoszę wrażenie jakby scen z entami również było za dużo, zwalniają one dynamikę akcji i wprowadzają tzw. 'dłużyzny', to może jednak tylko moje subiektywne odczucia.
Howard Shore ponownie stworzył muzykę, która stapia się z filmem w jedno i tworzy z nim niepowtarzalną całość, co nie znaczy jednak, że nie wywiera ona pozytywnych odczuć przy słuchaniu samego albumu, wręcz przeciwnie. W utworach tych znajdziemy wiele odniesień do muzyki z 'Drużyny', lecz są też fragmenty zupełnie nowe, zwłaszcza te odnoszące się do królestwa Riddermarchii czy Entów; nie uświadczymy tu Enyi, ale inne, wcale nie gorsze piosenkarki - Emiliana Torrini przepięknie zaśpiewała 'Gollum's Song', tak że łezka się w oku kręci, gdy słyszymy tęskną pieśń Golluma - smutną i wzruszającą.

Podsumowanie takiego filmu jak "Władca Pierścieni : Dwie Wieże" nie przychodzi mi z łatwością bowiem oceniania go pod pryzmatem 'Drużyny' wydaje mi się nieuczciwe wobec obu tych filmów, które przecież stanowią jedną całość razem z 'Powrotem Króla' i ciężko oceniać je oddzielnie. Ortodoksyjni fani Tolkiena na pewno wyjdą z kina zbulwersowani i wstrząśnięci tym w jaki sposób, w ich mniemaniu, Peter Jackson zbezcześcił kultowe dla wielu osób dzieło. Jednak każdy, fan czy nie-fan, wybierający się na 'Dwie Wieże', powinien pamiętać, że jest to adaptacja, nie ekranizacja - wizja Jacksona odbiega od literackiego pierwowzoru i ma do tego prawo, niezależnie od tego co wielu zagorzałych przeciwników filmu powie.

Myślę jednak, że większość fanów twórczości Tolkiena doceni film i gdy tylko pojawi się jego rozszerzona wersja na DVD, stanie się dla wielu ludzi ich 'sskarbami'. Potem pozostanie jeszcze tylko czekać – rok czekania na trzy godziny oglądania.
"

30.01.2003
23:51
smile
[114]

minius [ Generaďż˝ ]

Foxiu ---> Co Ty opowiadasz? Napisałaś tą reckę w kinie? Bo podałaś, że siedzisz dzisiaj o 23:30 w kinie?!

30.01.2003
23:58
[115]

FoXXXMagda [ Pellamerethiel ]

minius----->'Tak więc 30 stycznia, o 23:30, gdy siadałam ' to wdł.Ciebie czas teraźniejszy?

31.01.2003
00:03
[116]

banan [ Leniwiec Pospolity ]

Clap Clap Clap!!:)

31.01.2003
00:06
[117]

minius [ Generaďż˝ ]

Recenzja bardzo fajna. Należą Ci się brawa.
Być może co do scen z Entami nie rozumiemy założeń reżysera. Może poprzez te dłużyzny chciał ich przedstawić jako strasznych flegmatyków w podejmowaniu jakichkolwiek decyzji. A jeśli takie były jego zamierzenia, to jedynie tych dłużyzn nie powinien tak wplatać pomiędzy akcję bitwy o Helmowe wzgórze, a przed nią.

Zaś co do żartów Gimliego, to szczerze mówiąc słyszałem w filmie bodajrze jeden, reszta to faux-pass jakie od czasu do czasu zdarzyło mu się popełniać, jak np. tekst z rzuceniem nim, czy też podstawieniem mu skrzynki, zresztą w tym drugim przypadku była to kwestia Legolasa.
Jego charakter baaardzo kojarzy mi się z upierdliwym, marudnym, a mimo wszystko kochanym brodaczem, przyjacielem Drizzta Do Urdena.

31.01.2003
00:09
[118]

FoXXXMagda [ Pellamerethiel ]

Dzięki Wam za skomentowanie:)

Drzewiec miał dla mnie zbyt...patykowate nogi, wyglądał jakby na szczudłach chodził - w moim wyobrażeniu powinien mieć nogi trochę jak pnie drzew, ale może to tylko moje odczucia;)

31.01.2003
00:10
[119]

minius [ Generaďż˝ ]

Foxiu --> Jest obecnie g. 0:10 dnia 31.stycznia 2003r. Czyli 30 stycznia o godzinie 23:30 byliśmy w trakcie rozmowy o TTT, więc albo masz źle skonfigurowaną datę w komputerze, albo nadajesz z Australii.
Która wersja jest prawdziwa, sama sprawdź.

31.01.2003
08:19
smile
[120]

emjey23 [ Pretorianin ]

Już za godzinke ide do kina :).Can't wait

31.01.2003
09:13
[121]

garrett [ realny nie realny ]

sorrki przeklejam tekst z inego wątku ale nie sposób pisać inaczej o tym samym :)

na minus zaliczam :
- design entów. który mnie po prostu rozczarował, jakby byli z innej bajki, takiej radzieckiej na dobranoc, atak na Isengard nie wygląda przekonywująco, w książce ruszył cały las, tutaj kilkadziesiąt entów, także ich animacja nie jest zbyt doskonała, o mnetalności się nie wypowiadam bo się na ich psychice nie znam :)
- początek, dość chaotyczny, dopiero później narracja się uspokaja
- wątki miłosne i scena rzekomego zginięcia Aragorna, 15-20 minut filmu które nie pcha fabuły do przodu i które można było poświecić na lepsze przedstawienie Faramira czy sytuacji na dworze Theodyna
- Aragorn tu, Aragorn tam, istny heros
- nadal pompatyczna muzyka, brak motywu głównego w części drugiej
- walka z Wagrami, fajna ale komputerowo nie doskonała
- w kinie się smiałem ze nie do zdobycia forteca Helmowy Jar ma wielki przepust który aż się prosi by go wysadzic i szeroką , murowaną groblę - idealną by się na niej ropędzić taranem i rozpieprzyć drewniane wrota
- szkoda że z Gimliego zrobiono kogoś śmiesznego na miarę Jar-Jara, choć też się śmiałem :)
- dzieci w Helmowym Jarze można było wyciąć, tzn ze scenariusza a nie podczs bitwy :)

a bardzo mi się podobał :
- design i charakteryszacja orków, uruk haiow i ich sojuszników, scena otwarcia Bramy, finałowa bitwa, Eowina, płaczący Grima stojący u boku Sarumana, bagna, Golum i jego schizofrenia i mnóstwo scen które jeszcze mi się pojawiają przed oczyma

W sumie to dobry film ale gdzieś po drodze zaginęła historia małego, słabego hobbita Froda a zamiast tego dostalismy opowieśc o prawie nad człowieku Aragornie

31.01.2003
11:30
[122]

banan [ Leniwiec Pospolity ]

Garret--> Co do Uruk-hai sie zgadzam, ale co do Orkow - to kpina:) Zarowno tu jak i w Druzynie.. byly one wrecz smieszne. Bardziej przypominaly bezmozgie karłowate szczuro-jaszczurki...

31.01.2003
11:47
[123]

Paudyn [ Kwisatz Haderach ]

Ja rónież mam mieszane odczucia. W kilku momentach po prostu prawie przysnąłem. Pod tym względem częśc pierwsza była lepsza. Poza tym kilka rażących błędów. Jeźdżców Rochanu było kilkunastu (gdy nasza trójka spotyka ich na stepie), a do bitwy o Jar stanęło ci co najmniej tylu,ilu było wrogów:))) Poza tym sposób w jaki Legolas dosiadł konia woła o pomstę do nieba;)) Autor powiedział, że film różnie się od książki i nie pomylił się. Sporo przeinaczeń. No ale las i Entowie po prostu bomba!!! Teraz czekam, aż mym oczom ukaże się Szeloba;)))

31.01.2003
14:15
[124]

moneo [ Nikon Sevast ]

FoXXXMagda----> te, mialas zniknac na tydzien a tu sie jeszcze wypowiadasz ;)
a serio, to recenzja dobra, swietny pomysl na poczatek, ale proponowalbym Tobie jeszcze raz ja przeczytac pod katem usterek typu "dawać scenę [...] zniszczyło nieco szybkość i wrażenie z tej sceny".
co do dluzyzn- swieta racja, choc scen z Entami za przydlugie nie uwazam.
Nie przesadzalbym z pieknoscia Edoras; mnie np nie zachwycilo wcale.
a co do nog Drzewca, no to chyba jego nogi byly wlasnie pniami, choc racja, ze takimi raczej chudymi :)

31.01.2003
14:19
[125]

moneo [ Nikon Sevast ]

jeszcze jedno - nie przeszkadzalo wam, ze Drzewiec ma glos Gimlego?
bo mi tak... niby pozmieniany, ale podobienstwa byly dosc odczuwalne...
a jak juz przy glosach jestesmy, to ciekawe dlaczego pierwsze slowa Gandalfa gdy spotyka Aragorna z kumplami sa wypowiedziane zarowno jego, jak i Sarumana glosem... im sie wydawalo, czy Gandalf mial klopoty z wlasna tozsamoscia?? :)

31.01.2003
15:11
[126]

FoXXXMagda [ Pellamerethiel ]

minius----->To trzeba było tak od razu napisać, inni już mi o tym błędzie wspomnieli i poprawię, thx

moneo------>Znikam, ale jutro;) I chyba faktycznie przez chwilę Gandalf mówił głosem Sarumana, też takie odniosłam wrażenie...

Czyli ogólnie jest dla Was gorsze od pierwszej części? Ja na razie nie oceniam:)

31.01.2003
15:35
[127]

minius [ Generaďż˝ ]

Ja uważam, że TTT jest po prostu inne i nie powinno się porównyać go z FotR.

W pierwszej części również były babole, które mnie raziły (szczególnie ta żałosna walka z Trollem).

W ięc w moim opisie nie skupiałem się tak bardzo na odstępstwach od książki, lecz na tym czy takowe coś wnoszą, by film był ciekawszy, a jego akcja bardziej wartka. Niestety niektóre elementy (np. wyprawa Faramira do Gondoru) nie tylko nie jest zgodna z książką (co mógłbym jeszcze przełknąć), ale negatywnie wpływa na akcję filmu, rozwleka i spowalnia ją.
Co zaś się tyczy wyczynów Legolasa na desce, to przystałyby one bardziej Krasmoludowi, bo przecież nie jest on tak zwinny żeby szybko zasuwać na krótkich nóżkach po schodach. Elf zaś (podobnie jak w przypadku tego opisywanego skoku na konia, mógłby sobie pozwolić na bardziej zwinny sposób pokonania tej odległości. Cóż Amerykanie lubują się w takich scenach i podejrzewam, że im właśni to najbardziej zapadnie z tego filmu w pamięć.

31.01.2003
15:53
smile
[128]

X-Cody [ Zabójca z Liberty City ]

30 stycznia 2003 roku o godzinie 12.03 am w krakowskim MultiKinie zaczela sie projekcja:))
No i ...
Faramir --> litosci...czy musze to komentowac? wiem, ze wielu fanów uwaza, ze ów postac była podobna do Śp. Boromira...Ale ja sie NIEZGADZAM:(( on nie miał loczki i nie był wogole rzystojny. Boromir(chyba nie musze mowic, ze nie mial loczków?;P) i był niesamowicie przystojny:)
dobrze zostawiam wyglad...teraz aspekt charakteru. Totalny bezsens:// pomine, ze Faramir (jak kazdy, na ktorego zadziałal Pierscien) powinien pierwsze zabrac Frodowi drogocenny przedmiot a nie satc i sie gapic. Juz sam fakt, ze zabrał ich do Minas Tirith był debilny, ale sprzeciw wobec ojca? i gorazaca mu smierc...i puscił Froda bo usłychal kilka wzruszajacych wypocn Sama...ojeku...zaraz sie zropłacze...(blechhhh zabierzcei mnie od stad!!!) 0/10
Aha i jeszcze jedno...gra aktorska -ujemna skala punktów.

Eomer --> I tu sie miło zaskoczyłam:))nareszcie cos pozadnego:) Urban grał swietnie i nadał postaci duzo zycia:) niesty było go za mało:/
Troszke mi sie nie podobał fakt wygnania Eomera bo chyba troszke przesadzili;) ale to juz poł biedy:) 8/10:) (2 punkty odjełam za wyglad na fotkach:P)

Gollum --> eXtra, eXtra, i jeszcze raz eXtra:)) najlepsza postac w TTT:) Gollum na prezydenta!! :P nic dodac nic ujac:) po prostu ql:) 10/10:))

Gollum--> kocham Cie:)

Theoden --> hmm od czego by tu zaczac;) Theoden sam w sobie swietny:) tylko ta jego nieszczesna przemiana:/ najpier Zombie'ak w skorupce a potem Gandalf machnał laska[;)] i od naszemu krolowi Marchii nawt marszczki zeszły;P co za siła;) ale scena sama w sosbie do bani:( i bardzi sie zawiodłam...
Natomiast Theoden jako juz przemieniony krol - cudowny:)) dobrze zagrany przed odpowiedniego aktora:)) 9/10 - przemiana 0/10:(

Grima --> i znowu miłe zaskoczenie:))mimo, ze zupełnie inaczej wyobrazałam go sobie czytajac:) to ma u mnie prawie full'a:) doskonale zagrany (mimo, ze starsznie go mało:( texty do Eowiny nie przesadzone:) swietna scena i wogole;)) 9/10:)

Drzewiec i reszta Entów --> spox:) tylko troche inaczej ich sobie wyobrazałam:) ale nie byli zli (do poki nie zaczelo szatkowac HJ;) moje ocena 7/10:))
Eowina --> dobraz gra Otto:) tylkos szkoda, ze nie walzyła w czasie bitwy. Było jej stanowczo za mało. Moje ocena 7/10.

hmm reszta chyba nic szczegolnego;)
Aragorn --> swietny (Pelle by mnie zabiła, gdybym napisała praw...yyy inaczej;)))
Legolas --> bardzij mi sie podobał niz w TFoTR ale przesadzili ze zjazdem na tarczy. Wogole to eXtra:)
Gimli --> mimo,ze jego poczucie humory zostało skrytykowane to ja mnie sie bardzo podobalo:) uwielbiam ten rodzaj humoru :)) i Gilmi mi sporo podskoczył:)
Frodo --> no commnet (jak w TFoTR)
Sam --> duzy podskok :)) teraz ma jekies 3/10 :P moze chwilami 4;))

Saruman, Hama i reszta --> spox:) nic nie mam:)

Elrond --> eXtra gra:) tylko, ze wcisnieta na siłe:(( ale pozatym jest on jedna z moich ulubionych postaci wiec az tak bardzo sie nie czepiam:))

Bitwa w Helmowym Jarze wspaniała:)) tylko nie powinni jej przeywac Entali bo i tak jak dla mnie była malo dynamiczna://
Elfowie mi tam wcale nie wadzili:) wrecz przeciwnie:) dodawali troche akcji:) tylko dlaczego jak przybyli z pomoca to zachowywali sie jak kolony ze Star Wars II?pozatym wszytko ok:)

aha i Arwena, ale nic nie powiem, bo nie chce dotac bana...
a mam ochote wziąść słownik przekleństw i zaczac czytac.

31.01.2003
15:56
[129]

banan [ Leniwiec Pospolity ]

moneo, foxxx---> Wydaje mi sie, ze uzycie glosu Sarumana mialo tu swoj cel - a) przelozenie obaw druzyny z ksiazki dot. sarumana na ekran b) wprowadzenie nutki niepewnosci:)

31.01.2003
16:00
[130]

banan [ Leniwiec Pospolity ]

Cody---> Pochwalilas wyglad Faramira, to pochwal i Arweny..Mnie sie tam Liv Tyler bardziej podobala;PPP

31.01.2003
16:06
[131]

X-Cody [ Zabójca z Liberty City ]

Banan --> chodzi Ci o to zdanie? "on nie miał loczki i nie był wogole rzystojny"faktyczie bład zrobiłam:P powinno byc " on (nie...) miał loczki i nie był wogole przystojny"
tak lepiej:)
kurcze narobiłam błedów;)

ale o Tyler nic nie powiem, bo przeklenstwa same cisna mi sie pod palce;))

31.01.2003
16:08
[132]

FoXXXMagda [ Pellamerethiel ]

Banan----->Wiesz, może masz rację...ja tam na nią nie patrzyłam, ale gdy zerknęłam na ekran w jej scenie, wyglądała jak tasiemiec:PP(ta sukienka...) Ale Faramir też mi się nie podobał:) Choć do brata podobny.

31.01.2003
16:12
[133]

X-Cody [ Zabójca z Liberty City ]

"Ale Faramir też mi się nie podobał:) Choć do brata podobny. "

--> ide sie pakowac. Moze nie bede natraiala ta te texty://
Faramir był koszmarny:(( i miał rózowa szminke na ustach:P

31.01.2003
16:15
[134]

X-Cody [ Zabójca z Liberty City ]

No tak zapomniałam o scenie Nazgul vs Frodo.

no coz..chyba wszytsko zostało powiedzine...Nazgul napewno tak by sobie lewitował koło Froda zamiast zabrac mu pierscien albo (przynajmniej) zabic.

ok teraz na serio ide;)

31.01.2003
16:16
[135]

LooZ^ [ be free like a bird ]

Cody :

"Gollum--> kocham Cie:)" Pfff... Mnie juz nie ? Shit ;>

"Theoden --> hmm od czego by tu zaczac;) Theoden sam w sobie swietny:) tylko ta jego nieszczesna przemiana:/ najpier Zombie'ak w skorupce a potem Gandalf machnał laska[;)] i od naszemu krolowi Marchii nawt marszczki zeszły;P co za siła;) ale scena sama w sosbie do bani:( i bardzi sie zawiodłam..." Przeciez w ksiazce wyraznie pisalo ze wygladal bardzo staro i zmienil sie kiedy wypedzono tego wstreciucha ;>

31.01.2003
17:07
[136]

X-Cody [ Zabójca z Liberty City ]

LooZ --> hmm , spadasz na 2-gie mijsce :))
Wiem LooZ, cztałam:) ale to jest lekka przesada...

31.01.2003
17:31
[137]

Poke [ Konsul ]

Ogolne wrazenia mam nedzne. Nie bede ukrywal ze ogladalem na kompuetrze... Piersa plytka obejzalem w okolo 20 minut. Nuda, nuda i jszcze raz nuda. Przysnac mozna. Druga plytka duzo lepiej, obejzalem prawie cala (oprocz scen z Entami ktorzy wygladali jak Dziad Borowy).
Ogolnie imho slabo. Co mi sie najbardziej nei podobalo? Duzo tego, szczegolnie:
* deska serfingowa
* Gimli to krasnal a nie krasnolud
* Gandalf cudotworca, wygladzacz zmarszczek
* atak na Helmowy Jar - to bylo ok pod wzgledem filmowym, ale strasznie dziwny ten atak byl gdybym go traktowal jako rzeczystowsc: te wrota to byly chyba z plyty pilsnowej, wyjazd Theoden'a i Aragorna - co za wojownicy - kilku ich a nikt im nie stanie na drodze etc
* Entowie - co to bylo? przerosniete natki pietruszek? przypominalo mi to oprocz Dziada Borowego alicje w Krainie Czarow i ten ich arak: las mial sie ruszyc a nie jaks banda zielonych ogorkow.
* watki a'la Harlekin (czy jak to sie pisze)

Jednen plus:
* Theoden - swietna gra aktorska. Scena przed bitwa gdy stoi w promieniu swiatla (zaczyna sie "Jak ja ryzykuje...") i zaklada zbroje jest imho bardzo dobra.


Ogolnie: lepiej niz w Druzynie ale i tak kiepsko.

31.01.2003
18:21
[138]

FoXXXMagda [ Pellamerethiel ]

Założyłam nową część, bo Psychola ani widu ani słychu:)

31.01.2003
18:29
smile
[139]

X-Cody [ Zabójca z Liberty City ]

Poke --> jesli ogladałes na kompie, to sie nie dziw, ze wiele rzeczy wydało Ci sie marne...:/

01.02.2003
01:00
[140]

atari800 [ Pretorianin ]

wyjatkowo zgodze sie z Poke, że film miejscami jest nudny, a i głupot nakładli tyle że ho ho, znikające konie itp i sceny z liv tyler typu brazylijska telenowela

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.