khorag [ ignoruj mnie ]
Baldur's Gate II - konflikt interesow
Jako 'plankton' zarowno na forum jak i w grze nie jestem do konca przekonany (jako ze zamierzam grac glowna postacia - magiem lub czrownikiem) zeby czarownik byl lepszy od maga. (a wypisuje o tym prawie kazdy serwis).
Z tego co zauwazylem po pierwszych godzinach grania, to szczegol ze w przypadku czarownika wybor czarow deklarujemy przy awansie na nastepny level tj. (max do 5 - w najlepszym wypadku) i:
a) zalozmy zaznaczamy kilka pierwszopoziomowych czarow, kilka drugopoziomowych itd. a po kilku godzinach grania stwierdzamy ze wybor nie byl do konca wlasciwy(przeciez gramy I raz) i o ile u maga zmieniamy czary sposrod szerokiej gamy w ksiedze na te ktore mi w danym momencie odpowiadaja i je zapamietujemy o tyle u czrownika to jest Kaplica!!! (LOAD GAME!)- jak mysle, a to myslenie zaczyna mnie powalac. :(
b) sytuacja staje sie tragiczna, gdy okazuje sie ze pod koniec gry mozemy (jeden jedyny raz) zadeklarowac wybor jedynie 2 osmiopoziomowych czarow - bez mozliwosci ich potestowania w roznych okolicznosciach, by sprawdzic ich przydatnosc! I co gorsza przy zlym wyborze - zaczyna nas doprowadzac do szalu, ze zmarnowalismy 'slot' na jakis bezuzyteczny czar z ktorym musimy sie paletac do konca gry. :(
- czysto teoretyzuje - gdyz jak wspomnialem dopiero raczkuje w Baldur'sie a kozystam z doswiadczen z 'ludzkich' sesji rpg-a.
Druga sprawa ktora mnie poruszyla to sam -Odpoczynek-
a) Ja czesto to robicie?
Gajac dla przykladu magiem, baa, kilkoma magami(jak szalec to szalec.. :))
Spotykam ekipe na swej drodze, ktora zamierzam stluc. Wywalam wiekszosc czarow (bo trza sie np.: podpakowac, uniewidzialnic, rozmyc, bla bla itd.) i
po jednej! wygranej walce okazuje sie, ze czary zapamietane zostaly zuzyte i trza sobie je znowu przypomniec - a wiec odpoczynek(to nie wojownik ktory potrafi tluc calymi godzinami). I tak w kolko odpoczywac co zabiera 8-16 godz, kilka lub kilkanascie razy na poziom podziemi???!!! - cholera, jakis bezsens - w ten sposob podziemia mozna przechodzic przez miesiac albo dwa ktore wojownik potrafi przejsc w kilka dni.
Licze, ze obalicie moj sposob myslenia, gdyz gra zapowiadalaby sie wspaniale gdyby nie te zgrzyty (ktore notabene nie musza byc faktem tylko moimi urojonymi zwymysleniami).
Pozdrawiam
Khorag