Samowar [ Junior ]
Grunwald Event! M&B Warband!
[center][img] [/img][img] [/img][img] [/img][/center]
[URL=]Oficjalny film tego epickiego wydarzenia[/url]
spoiler start
[img][/img]
spoiler stop
Dnia 29 sierpnia roku 2010 miejsce miało pamiętne wydarzenie.. Blisko 150 rycerzy stawiło się, by uczcić 600 rocznicę Bitwy pod Grunwaldem (1410). Każdy z nich chciał oddać hołd poległym w tej bitwie rycerzom i wznieść radosny okrzyk dla zwycięzców, ale też każdy z nich, miał nadzieję zmienić bieg wydarzeń..
spoiler start
[img][/img]
spoiler stop
Wybiła godzina 19:00. Zarówno wojska Zakonu krzyżackiego, dowodzone przez samego Wielkiego Mistrza Zakonu, Ulricha von Jungingena (Oktawian), jak i wojska polskie, połączone z siłami litewskimi, którym przewodził Król Polski Władysław II Jagiełło (sir Luca), stawiły się tłumnie na polach Grunwaldu, by raz jeszcze przystąpić do wielkiej bitwy.
spoiler start
[img][/img]
spoiler stop
spoiler start
[img][/img]
spoiler stop
Wojska polskie, na polecenie dowódców, uformowały szyk w pobliskim lesie, zaś wojska Zakonu, uczyniły to samo u stóp swego obozu.
Gdy armie zajęły swe pozycje, na spotkanie ruszyły poselstwa obu stron.
spoiler start
[img][/img]
spoiler stop
spoiler start
[img][/img]
spoiler stop
Na rozkaz Wielkiego Mistrza, jeden z jego heroldów, rzucił pod nogi Jagiełły dwa nagie miecze, będące symbolicznym pretekstem do rozpoczęcia bitwy.
Dowódcy powrócili do swych wojsk, by dokonać ostatnich przygotowań przed wielką bitwą i raz jeszcze sprawdzić formacje.
Po obu stronach pola, dało się słyszeć dyscyplinarne krzyki dowódców: „Do szeregu!”, „Wiecie jak wygląda jedna linia?!”, „Dwuszereg powiedziałem!”. W szeregi obu armii wkradły się niesubordynacja i brak dyscypliny, ale tak to już bywa, gdy w przeddzień bitwy rycerze pójdą na biesiadę.. W kilka chwil później wojska były gotowe, szeregi (względnie) uformowane i Wielki Mistrz dał rozkaz ataku.. Zaczęło się.
spoiler start
[img][/img]
spoiler stop
spoiler start
[img][/img]
spoiler stop
spoiler start
[img][/img]
spoiler stop
Ruszyła krzyżacka konnica, tętentem kopyt wprawiając ziemię w drżenie. W miarę galopu, lance poszły w dół, gotowe na przyjęcie pierwszych nieszczęśników.
Widząc, że Krzyżacy ruszyli do boju, Jagiełło również posłał kwiat polsko-litewskiej konnicy..
Starcie było naprawdę krwawe, a przebiegało przy akompaniamencie odgłosów pękających lanc, gnącego się metalu, rżenia koni i okrzyków walczących.
Mimo swej licznej przewagi, połączone wojska polsko-litewskie poniosły sromotną klęskę, podczas gdy zwycięzcy krzyżacy, na palcach dwóch rąk zliczyć mogli poległych.
Później było chwil wytchnienia, by pozbierać rannych z pola walki i przegrupować siły. Polacy płakali, zaś w obozie Krzyżaków wznosiły się okrzyki radości.
spoiler start
[img][/img]
spoiler stop
spoiler start
[img][/img]
spoiler stop
W kilka minut później, gdy formacje zostały na powrót rozstawione, a poległych wojaków zastąpili nowi, rozpoczęło się kolejne starcie konnicy. Polacy nie poddawali się, stawiając wojskom Zakonu dzielny opór, zaś Krzyżacy, z nowymi siłami i wysokimi morale walczyli o kolejne zwycięstwo.
Znów krzyżacka konnica okazała się być niepokonana, choć tym razem poniosła większe straty niż poprzednio, za sprawą zdeterminowanych Polaków.
„Pojedynek!” – krzyknął ktoś, a dzielni rycerze podchwycili te słowa skandując i wiwatując.
Nadszedł czas na wielki pojedynek, toczony pomiędzy Wielkim Mistrzem Zakonu, Ulrichem von Jungingenem, oraz Królem Polski, Władysławem II Jagiełłą.
Pola Grunwaldu opustoszały, by zrobić miejsce walczącym. Obaj dowódcy w jednej ręce dzierżyli miecz, zaś w drugiej tarczę.
Pojedynek rozpoczął się przy zagrzewających do boju okrzykach wojsk polsko-litewskich i krzyżackich. Rozległ się szczęk stali, gdy dwa miecze skrzyżowały się w śmiertelnym pojedynku dowódców. Tarcze przyjmowały na siebie potężne ataki, chroniąc swego właściciela przed niechybną śmiercią. Walka była wyrównana, ale tym razem, szczęście było po stronie Wielkiego Mistrza. Zamachnął się potężnie, korzystając z chwilowej nieuwagi Jagiełły i ciął go mieczem z prawej strony na wysokości głowy. Ostrze z zadziwiającą łatwością przeorało koronowaną głowę, dając tym samym zwycięstwo Ulrichowi von Jungingenowi.
Przez ogłuszające, radosne okrzyki krzyżaków przebił się głos dowódcy: „Piechota! Piechota!”
Na te słowa rycerstwo zaczęło wycofywać się do obozów, by zrobić miejsce dzielnym piechurom.
Chwila przygotowań w obozach obu stron i znów się zakotłowało, gdy zaczęły formować się szyki bojowe. Atak piechoty wyglądał naprawdę imponująco, gdy rozmaitej maści jednostki, z różnorakim uzbrojeniem ruszyły przed siebie z entuzjastycznymi okrzykami na ustach.
Byli więc: halabardnicy, kusznicy z wielkimi pawężami, rycerze, kryjący się przed bełtami za swymi tarczami, potężnie zbudowani wojacy, z wielkimi mieczami dwuręcznymi i uzbrojeni w bronie drzewcowe pikinierzy.
Gdy doszło do starcia, wojska rozproszyły się, walcząc między sobą w niewielkich grupach i osłaniając się nawzajem.
spoiler start
[img][/img]
spoiler stop
spoiler start
[img][/img]
spoiler stop
spoiler start
[img][/img]
spoiler stop
spoiler start
[img][/img]
spoiler stop
Tym razem lepsza okazała się strona polsko-litewska, dokonując na krzyżackich piechurach istnej rzezi. Mimo przewagi Krzyżaków, w wojska Jagiełły wstąpiły nowe siły – w samą porę. Zostało ostatnie, decydujące starcie, w którym udział ponownie weźmie konnica.
spoiler start
[img][/img]
spoiler stop
Znów w obozach zaczęły się standardowe przygotowania, lecz tym razem wszyscy wiedzieli, że to starcie przeważy o losach całej bitwy. Napięcie sięgało zenitu, gdy tak stali w szykach czekając na rozkaz dowódców.
”ATAAAAK!” – Ten okrzyk, wydobywający się z dwóch gardeł, po obu stronach pola, wyzwolił nagromadzone napięcie. Kawaleria ruszyła, by dowieść swej waleczności i raz na zawsze zwyciężyć nad wrogiem.
spoiler start
[img][/img]
spoiler stop
spoiler start
[img][/img]
spoiler stop
Było to chyba najkrwawsze ze starć tego dnia. W pierwszych minutach wielu rycerzy straciło swe wierzchowce, co zmusiło ich do walki pieszej. Doskonałe zorganizowanie strony polsko-litewskiej znacząco zmniejszyło liczbę krzyżaków. Rycerz bez konia, mimo tego, że wciąż był żywy i gotów do walki, nie miał praktycznie żadnych szans, bo już w chwilę później, niczym sępy rzucały się na niego konne jednostki, przewracając, pchając, dźgając i siekając.
spoiler start
[img][/img]
spoiler stop
Za sprawą tej potyczki, zwycięzcami bitwy pod Grunwaldem okazały się połączone wojska polsko-litewskie, które w tym starciu poniosły najmniej strat i rozgromiły krzyżacką jazdę..
Jeszcze wiele godzin, po zakończeniu tej wiekopomnej bitwy, Polacy i Litwini wznosili w górę kufle pełne miodu, świętując ponowne zwycięstwo nad Zakonem Krzyżackim..
„Nie udało nam się zmienić wyniku bitwy, ale warto zanotować fakt, że wpłynęliśmy na bieg historii w chwili, gdy Wielki Mistrz Zakonu krzyżackiego, Ulrich von Jungingen, w śmiertelnym pojedynku pokonał Król