niewirnik [ Pretorianin ]
Ile macie ścieżek rowerowych w mieście i jakie one są?
Co sądzicie o ścieżkach rowerowych w swoich miastach? Używacie ich? Jakie wrażenia z jazdy, co byście zmienili?
bezio007[IsBack] [ Konsul ]
Ścieżka rowerowa? Łat is tis?
Jeremy Clarkson [ Prezenter ]
Nie ma za dużo, ale jeździ się lepiej niż po ulicy
Ziom91 [ ohjehr ]
W Przemyślu jest bardzo ciekawie :) Jedyna ścieżka rowerowa biegnie nad Sanem, od strony Zasania (jedyna mi znana) na ul. 22 Stycznia. Wszyscy mają ją totalnie w d*pie. Rowerzyści, piesi, straż i kierowcy. Cała Przemyska rodzina.
zoloman [ Legend ]
dobrze się po nich chodzi
Loczek [ El Loco Boracho ]
-mało
-zazwyczaj bezmyślnie poprowadzone
-tą kostke brukową niech sobie w dupe wsadzą
Korzystam praktycznie codziennie :P
Mada Fakir [ Bel-Shamharoth ]
U mnie w mieście są chyba dwie (jedna na pewno), są zadbane, korzystam codziennie nic bym nie zmienił, oprócz tego, że nie mam roweru.
puyol93 [ Pretorianin ]
Mieszkam w mieście ~14000 osób i nie wiem, czy jest tego 500m...
Foks!k [ SunShine ]
Żadnych ;] Tylko na obrzeżach miasta są szlaki rowerowe.
Lysack [ Przyjaciel ]
w Radomiu ścieżka rowerowa pojawia się w zasadzie przy niemal każdej nowej inwestycji drogowej. Bractwo rowerowe wynegocjowało, żeby ścieżki były z czerwonej masy bitumicznej, dzięki czemu miasto powoli żegna się z kostką brukową (która swoją drogą zwiększa opory toczenia o ok. 30%).
Ja jeżdżąc rowerem staram się unikać ścieżek rowerowych dla własnego bezpieczeństwa i o ile nie ma zakazu ruchu rowerów, to jadę ulicą. Choć ścieżki rowerowe stanowią może z 1% pokonywanych przeze mnie odcinków, to właśnie na ścieżkach miałem dwukrotnie przebitą dętkę (a na ulicy raz), to na ścieżkach wielokrotnie chcieli mnie rozjechać kierowcy przecinający ścieżkę podczas wjazdu na posesję, czy w drogę podporządkowaną nawet względem ścieżki (na ulicach nie miałem aż tak groźnych sytuacji) i to na ścieżkach wielokrotnie spotkałem się z zablokowanym przejazdem, czy to przez grupkę ludzi, czy stojący samochód.
Optymalnym dla mnie rozwiązaniem jest wyznaczanie ścieżek poprzez oddzielenie fragmentu pasa ruchu dla samochodów, za pomocą czegoś w rodzaju niewysokiego krawężnika, jak to stosuje się za granicą. Piesi nie chodzą, samochody nie jeżdżą, a ścieżka nie kończy się co kilkanaście metrów, żeby zostać przeciętą przez drogę podporządkowaną.
Tak to wygląda w Radomiu:
Loczek [ El Loco Boracho ]
Łysack :"Optymalnym dla mnie rozwiązaniem jest wyznaczanie ścieżek poprzez oddzielenie fragmentu pasa ruchu dla samochodów, za pomocą czegoś w rodzaju niewysokiego krawężnika, jak to stosuje się za granicą. Piesi nie chodzą, samochody nie jeżdżą, a ścieżka nie kończy się co kilkanaście metrów, żeby zostać przeciętą przez drogę podporządkowaną."
Święte słowa, vel. Kopenhaga
mirencjum [ operator kursora ]
Denerwuje mnie w moim mieście zachowanie rowerzystów. Dwie ulice o dużym nasileniu ruchu, obok szeroki chodnik z oznakowaniem "dla rowerów". A tu co chwilę na jezdni młóci pedałami 5/h rowerzysta i blokuje ruch, szczególnie dużym wozom.
Lysack [ Przyjaciel ]
tak to wygląda optymalnie jak dla mnie i podobne rozwiązanie widziałem w wielu miejscach w Europie :)
Wybor [ ]
Niestety, Amsterdamu to u nas nie ma pod tym względem.
Loczek [ El Loco Boracho ]
Łysack: czyli to samo co w kopenhadze - na zdjęciu które umieściłem po lewej stronie chodnik jest tylko z powodu przystanku autobusowego (te u nas prawie zawsze kolidują ze ścieżkami)
$ebs Master [ Profesor Oak ]
u mnie powstaja sciezki jak grzyby po deszczu, jednak co z tego gdyz sa one brukowane :/