Goozys[DEA] [ Rise and shine! ]
Czarny sezon w MotoGP - Tragedia na torze w Misano.
Mogłoby się wydawać, że sporty motorowe, odbywające się na torach drogowych, w obecnych czasach należą już do tych bezpieczniejszych. Wzmocnione karoserie samochodów, klatki bezpieczeństwa, wszelakiego rodzaju elektronika, kontrolująca najdrobniejsze szczegóły mechaniki pojazdu. I można "pruć" przed siebie, pokonując kolejne bariery prędkości. A co tak naprawdę ma powiedzieć zawodnik MotoGP? Nic. Jedyne co pozostaje napisać to, że w ich przypadku ryzyko zawodowe jest wpisane na stałe w ich życiorys. Czasem bywa tak, że ów życiorys kończy się w momencie, gdy tak naprawdę wszystko się zaczyna. Rok 2010 zapisze się na kartach historii, jako jeden z najbardziej makabrycznych w minionych latach. Najpierw Valentino Rossi łamie sobie nogę podczas kwalifikacji na torze w Mugello. Nikt nie spodziewał się, że to początek najgorszego. Tor Indianapolis w Stanach Zjednoczonych. Na okrążeniu rozgrzewającym dochodzi do wypadku, w którym, w wyniku odniesionych obrażeń, umiera 13 letni Peter Lenz. Obserwowałem chłopaka od ponad roku i widziałem w nim następcę Valentino Rossi. Ścigał się od 7 roku życia. Motory były jego pasją. Jako jedyny nastolatek, miał na swoim koncie niezliczone tytuły, zdobyte w przeróżnych wyścigach na terenie USA. No i dzisiejszy wyścig na torze w Misano. Shoya Tomizawa przewraca się w wyniku uślizgu przedniego koła. Alex De Angelis oraz Scott Redding, jadący za Tomizawą, nie mają dużego wyboru, ani czasu na jakikolwiek manewr. Przejeżdżają przez ciało Japończyka, jak po dywanie, samymi zostając poszkodowanymi w tym zdarzeniu. W wyniku doznanych obrażeń Japończyk niestety umiera.
Chce się płakać, gdy bardzo utalentowani zawodnicy odchodzą w momencie, gdy ich kariera zaczyna nabierać tempa. W 2003 roku pożegnaliśmy Daijiro Kato, który zginął na torze Suzuka. Jedyne co może ucieszyć w tym wszystkim, to fakt, iż zginęli, robiąc to, co kochali. Co była częścią ich życia, pasją.
Niech spoczywają w spokoju...
Peter Lenz [*]
Shoya Tomizawa [*]
[edit]
Poprawiona data.
jasonxxx [ Szeryf ]
Niestety, ryzyko zawodowe.
W sportach motorowych pod względem bezpieczeństwa ostatnie dzisiesięciolecie to wielki krok naprzód, jednak w przypadku wyścigów motocykli w tej kwestii już niestety dużo zrobić nie można ze względu na specyfikę tego sportu. Takie wypadki niestety wciąż będą się zdarzały.
Tragedię Daijiro Kato z 2004 dobrze pamiętam. W dniu śmierci był gwiazdą, przez niektórych nawet kreowany na drugiego Rossiego... Miało być tak pięknie :(
General E'qunix [ Arena Master ]
Nieprawdopodobny pech.. :/
Ziom91 [ ohjehr ]
:(((( Znowu GP San Marino! Znowu! Co z tego że tor inny! Te GP są jakieś przeklęte! Najpierw F1 teraz MotoGP :(
Ratzenberger [*]
Senna [*]
Tomizawa [*]
Bioly74 [ Forza RK! ]
Wypadek tragiczny, to prawda. Ale takie jest ryzyko sportów motorowych i każdy kto decyduje się startować na takim poziomie, dobrze wie o jaką stawkę toczy się gra. Tak czy siak szkoda chłopaka. Był młody, miał bardzo widowiskowy styl jazdy i pewnie świetlaną przyszłość w MotoGP.
Stan, Goozys[DEA] --> Macie racje co do Kato z wyłączeniem tego, że wypadek miał miejsce nie w 2004, a w 2003 roku.
William d'Troull [ Da Lacht Das Gas! ]
O tak. Doznalem szoku, gdy zobaczylem wypadek na torze w Misano. Od razu mialem przed oczami wczesniajsza tragedie na torze w Indianapolis. Tam rowniez wszystko potoczylo sie w czarnych kolorach. Od jakiegos czasu interesowalem sie sekcja Rookie RedBull Racing i mialem na oku miedzy innymi Lenza. Szkoda dzieciaka. Szkoda Tomizawy. Mojej siostry syn w przyszlym roku startuje w szeregach RRR. Ale po tych wydarzenia zaczyna sie nad tym powaznie zastanawiac. Stwierdzil nawet, ze "co z tego, ze ja bede dobry, jak moge zginac, nie bedac ku temu w jakis sposob wspoldzielny". I co mozna dziecku odpowiedziec? Od razu ma sie przed oczami sentencje, ktora krazy wsrod kierowcow - "mozesz byc dobrym kierowca, a zabic cie moze ten mniej doswiadczony".
Jezeli chodzi o bezpieczenstwo w sportach samochodowych, to nawet wzmocnione karoserie, klatki bezpieczenstwa, a nawet szesciopunktowe pasy nie gwarantuja niczego. Kto choc odrobine siedzi w temacie wyscigow, pamieta wypadek serii NASCAR na torze w Daytona Beach z roku 2001, w ktorym zginal Dale Earnhardt. Samo zdarzenie ogladalem chyba setke razy i do dzis nie jestem w stanie pojac, dlaczego zginal. Patrzac przez pryzmat innych wczesniejszych smiertelnych wypadkow w NASCAR, ten byl jak pierdniecie komara. A jednak doszlo do tragedii.
Nam, osobom, ktore tylka ogladaja zawody, pozostaje wspolczuc rodzinom tragicznie zmarlym. I miec nadzieje, ze tego typu wydarzenia bada rzadkoscia. A z czasem nie bedzie ich w ogole.
Molpi [ Senator ]
Kto choc odrobine siedzi w temacie wyscigow, pamieta wypadek serii NASCAR na torze w Daytona Beach z roku 2001, w ktorym zginal Dale Ernhardt.
Nie widziałem tego wcześniej... jak on mógł zginać w tej stłuczce? ;o
William d'Troull [ Da Lacht Das Gas! ]
Ja zadaje sobie to samo pytanie. Dlaczego?
Goozys[DEA] [ Rise and shine! ]
W wypadku, w ktorym zginal Dale Earnhardt, przyczyna tragedii byly wadliwe pasy bezpieczenstwa. Przynajmniej ja taka wersje zdarzen znam. Sam wypadek groznie nie wygladal, ale podobno przy tej predkosci uderzenie w bande, potrafi naprawde zabolec. Wersja, ktora znam zaklada, iz w momencie zderzenia z samochodem rywala mogl nastapic defekt mocowania pasow, natomiast przy uderzeniu w bande Dale Earnhardt uderzyl klatka piersiowa o kierownice. I juz bylo po wszystkim.
Nie wiem jednak, jak bylo naprawde. W internecie mozna znalezc przerozne wersje i ciezko do ktorejkolwiek sie ustosunkowac. Niemniej jednak w przypadku kazdej mowi sie o wadliwych pasach bezpieczenstwa.
Wracajac do MotoGP. William d'Troull napisal "mozesz byc dobrym kierowca, a zabic cie moze ten mniej doswiadczony". To mialo wlasnie miejsce podczas tragedii na Indianapolis, gdzie zginal Peter Lenz. Dzieciak tylko przewrocil sie, zostajac na torze i aby nie narazac siebie i innych zawodnikow na niebezpieczenstwo, zostal na miejscu, podnoszac do gory rece, aby byc bardziej widocznym dla nadjezdzajacych kolegow. Niestety to nie wystarczylo. Chwile pozninej mlodszy o rok inny zawodnik, wjechal z impetem w siedzacego na torze Lenza. Nie dostosowal sie do falujacych nad torem zoltych flag, oznajmiajacych o zaistnialym niebezpieczenstwie na torze. Nie chce nawet sobie wyobrazac, co sie dzieje w glowie 12 latka po calym tym zdarzeniu. Uraz psychiczny i wizyty u psychologa gwarantowane.
William d'Troull [ Da Lacht Das Gas! ]
No ja takze nie znalazlem zadnych istotnych informacji na temat wypadku Earnhardta. Z reszta dzis jest to juz nieistotne. Stalo sie, a zycia mu to nie zwroci.
SnT [ U R ]
STRASZNY wypadek, nieoceniona strata :(.
Jestem motocyklistą i jeśli chodzi o technikę jazdy panowie z MotoGP zawsze będą dla mnie wzorem.
R I P :(.
bolo87 [ Pretorianin ]
San Marino będzie zawsze mi się kojażyło z tragicznym wypadkiem A.Senny.
Behemoth [ Rrrooaarrr ]
Fatalne historie. Niebezpieczny sport.
Nie przypuszczałem też, że trzynastolatkowie już się podejmują takich wyzwań.
Goozys[DEA] [ Rise and shine! ]
W Rookie Redbull Racing najmłodszy zawodnik ma bodajże 11 lat. Peter Lenz zaczynał w wieku 7 lat w zawodach MiniMoto. Można powiedzieć, że w RRR jako 13 latek był już zawodowcem. Krótko przed feralnym dniem sam Colin Edwards oznajmił, że jak tylko zakończy karierę w MotoGP, przygarnie Lenza pod swoje skrzydła. Znali się już od 3 lat. W wywiadzie udzielonym dzień po wypadku widać było, że był zdruzgotany.
Petr Lenz w 2007 roku, MiniGP...
jasonxxx [ Szeryf ]
Jeśli chodzi o Earnhardta to z tego co mi wiadomo doznał urazu czaszki przez wadliwe pasy bezpieczeństwa (pękła jedna z klamer mocujących), a w ścianę walnął przy 160 mph (uderzył głową w kierownicę). Inna sprawa, że on zawsze lubił mieć luz na pasach (jak mówił lepiej się tak czuł) a tamtejsze konstrukcje pozwalały na samodzielną regulację - pasy prawdopodobnie były niewłaściwie zamontowane i zawiodły w momencie uderzenia (w TV tego może nie być widać, ale prędkość przecież była ogromna).
Po jego śmierci w NASCAR sporo się zmieniło w kwestii bezpieczeństwa (m.in. obowiązkowy HANS, wcześniej kierowcy nawet w rękawicach nie musieli jeździć...). Przedstawiono nawet zupełnie nowy samochód (CoT - Car of Tomorrow) o znacznie bardziej bezpiecznej i wzmocnionej konstrukcji, ściany przy torach są teraz dwuwarstwowe, wypełnione materiałym energochłonnym; niemniej nadal dochodzi do nieprawdopodobnych wypadków.
Przykład:
Nie chciałbym krakać, ale w NASCAR już dawno nikt nie stracił życia, a o to jest tam nawet przy dzisiejszej technologii naprawdę łatwo (choć tej technologii stosowanej w NASCAR nijak nie można porównać do cudów techniki w sportach motorowych w Europie).
BTW; polecam świetny film z Barry Pepperem w roli głównej "3: The Dale Earnhardt Story".
Viti [ Ponury Krwiożerca ]
Tutaj to nie tragedia tylko sensacja. Ilość wątków o MotoGP przed wypadkiem - 0.
Molpi [ Senator ]
[16]
nawet w archiwum nic nie ma :)
Goozys[DEA] [ Rise and shine! ]
Viti, Molpi
Ilość wątków na forum musi być jakimś wyznacznikiem? Dla mnie, miłośnika MotoGP, wydarzenia z minionych dwóch tygodni są swojego rodzaju tragedią. A postanowiłem się tym podzielić, bo zginęły dwie bardzo młode osoby. I tak jakoś mnie natchnęło...
Viti [ Ponury Krwiożerca ]
Goozys[DEA] -> A co ma być wyznacznikiem jak nie wątki?
Cypher. [ a piece of strange ]
taki sport, w zuzlu cale szczescie nie tak tragicznie, ale poprzednie lata byly niestety znacznie bardziej obfite w przerozne kontuzje, odpukac. odkad wprowadzono dmuchane bandy jest znacznie lepiej, ale pare kontuzji w tym sezonie tez bylo, m.in. 2-krotnie reke zlamal Emil Sayfutdinov.
jasonxxx [ Szeryf ]
Viti --> wpisujesz się tu w jakimś konkretnym celu, czy po prostu tak sobie bezsensownie z nudów klepiesz w klawiaturę?