muniek2 [ Generaďż˝ ]
Działalność gospodarcza?
Już kiedyś pytałem o podobną rzecz na forum, ale w sumie nie uzyskałem jakiejś konkretnej odpowiedzi. Dlatego ponawiam pytanie w nieco innej formie. W skrócie:
Mam swoją kolekcję ponad tysiąca książek. Chciałbym się ich pozbyć sprzedając każdą (pojedynczo lub w jakiś mniejszych czy większych zestawach) za pośrednictwem strony www, którą sobie przygotuje. To będzie prosta strona - spis książek, ich krótki opis i cena. No i mój email podany, żeby na niego składać zamówienia. I tu moje pytanie: czy sprzedając tak książki będę musiał zakładać jakąś działalność gospodarczą, odprowadzać jakieś podatki czy cokolwiek innego?
Czytając w necie o działalności gospodarczej natknąłem się na coś takiego:
"definicje legalne działalności gospodarczej: działalność zarobkową (wytwórczą, budowlaną, handlową, usługową; lub: polegającą na poszukiwaniu, rozpoznawaniu i wydobywaniu kopalin ze złóż; lub: polegającą na wykorzystywaniu rzeczy oraz wartości niematerialnych i prawnych), prowadzoną we własnym imieniu bez względu na jej rezultat, w sposób zorganizowany i ciągły, z której uzyskane przychody nie są zaliczane do innych przychodów ze źródeł wymienionych w art. 10 ust. 1 pkt 1, 2 i 4-9."
Czy taka moja sprzedaż to będzie sprzedaż ciągła i zorganizowana?
Liczę na wypowiedzi ludzi, którzy faktycznie coś w tym temacie wiedzą a nie tylko im się coś wydaje. Pozdrawiam! :)
Loon' [ Generaďż˝ ]
Hej, widzisz, dobrze rozumujesz odwołując się do prawa podatkowego, a nie usdg. Moim zdaniem to o czym mówisz nie ma ani charakteru zorganizowanego, ani ciągłego, więc wydaje mi się, że śmiało możesz sprzedać książki bez otwierania działalności gospodarczej.
muniek2 [ Generaďż˝ ]
mam nadzieje, że masz racje. nie chciałbym robić czegoś niezgodnie z prawem, ale też nie chciałbym bawić się w jakieś zakładanie działalności gospodarczej
Loon' [ Generaďż˝ ]
Nie wiem jak to dokładnie działa, cały czas jednak wydaje mi się, że całość ma charakter subiektywny. To co masz zamiar robić wedle mojej oceny nie jest ani zorganizowane (ot, wyprzedajesz swoją kolekcję), ani nie ma charakteru ciągłego - po sprzedaniu kolekcji zaprzestaniesz dalszego sprzedawania książek.
Kiedyś gdzieś tam czytałem opinie, że w rozumieniu ustawy o podatku dochodowym "ciągłość" pojawia się nawet wtedy, gdy sprzedasz już drugą książkę, ale nie wydaje mi się, żeby to był przeważający pogląd. Najlepiej jakbyś jakiegoś doradcę podatkowego popytał (może są jakieś limity dochodu, które to regulują?), choć ja jestem pewien swego tak w 90% (bo w 100% się boję :P)
muniek2 [ Generaďż˝ ]
up^
yo dawg [ 1979 ]
Może pomoże:
Lysack [ Przyjaciel ]
A może warto skumać się z jakimś antykwariatem?
Podpisać jakąś umowę - zlecenie, czy coś w ten deseń...
ale na początku warto przejść się do urzędu i zapytać o opinię urzędnika. Jeśli stwierdzi, że możesz sobie to sprzedać bez zakładania dzialalności, to bierzesz od niego kwitek potwierdzający jego słowa i zaczynasz handel. Kwitek jest ważny, bo wtedy odpowiedzialność przechodzi z Ciebie na urzędnika.
zapomnialem_stary_login [ Konsul ]
Zgodnie z definicją DG, uważam że to co chcesz robić nie jest działalnością gospodarczą, ponieważ Ty jedynie będziesz sprzedawał rzeczy które kiedyś kupiłeś na własny użytek, korzystałeś z nich, na dodatek będziesz na nich tracił (kupiłeś książkę za 25zł, sprzedajesz po 3 latach za 10zł). Co innego by było, gdybyś kupował od ludzi używane książki i od razu je dalej odsprzedawał, wtedy byłaby to normalna działalność gospodarcza.
Słyszałem kiedyś wersję, że jeśli się używało czegoś przez pół roku, to już można normalnie to sprzedać- bez formalności. Nie wiem ile w tym jest prawdy. Ja na Twoim miejscu po prostu bym stworzył stronę i sprzedawał te książki jak wolny człowiek :)
ksips [ Legend ]
Tyle, że obejmie Cię zdaje się podatek od sprzedaży, jeśli przekroczysz kwotę 1000zł zysku na tym :)
muniek2 [ Generaďż˝ ]
rozumiem, tylko dwa pytania:
1. jak mogę udowodnić, że książki które posiadam są faktycznie moje przez dłuższy czas a np. nie odkupiłem ich od kogoś? nie mam przecież żadnych paragonów, faktur na książki kupione lata temu. Tym bardziej, że część z nich była moim "spadkiem" po dziadku?
2. jak mogę udowodnić, że mój zysk nie przekroczył tysiąca złotych? przecież nie będę nikomu wystawiać żadnych faktur i rachunków. wszystko będzie się odbywało na zasadzie człowiek znalazł dla siebie książkę na mojej stronie www, napisał do mnie maila, przelał mi kasę na konto a ja wysłałem mu książki.
maviozo [ man with a movie camera ]
Nie możesz ich wystawiać na allegro po dwie trzy sztuki?:P
Widziałem czasem aukcje ludzi, którzy robili porządek w piwnicy/strychu i hurtem sprzedawali wszystko co popadnie. Zapalniczki, stare krzesła, jakieś lustra.
A na stronie wystarczy umieścić zdjęcia i linki. Na aukcjach zresztą też możesz linkować obrazki ze strony.
Interior666 [ Konsul ]
Hmmm, raczej nie potrzebujesz owej działalności, przecież sprzedając coś na allegro również tego nie potrzebujesz.
Lysack [ Przyjaciel ]
A tak w ogóle to weź zrób jakąś listę w excelu - napisz autora, tytuł, stan, opcjonalnie zrób zdjęcie i napisz koniecznie skąd jesteś na wypadek odbioru osobistego.
Wrzuć tutaj na GOLa i pewnie z połowa rozejdzie Ci się tutaj, jeśli są pozycjami godnymi uwagi:)
muniek2 [ Generaďż˝ ]
wlasnie jestem w trakcie tworzenia takiej listy, taka tez wlasnie lista bedzie na tej mojej stronie www.
yo dawg [ 1979 ]
maviozo, rzecz w tym, że jak pamiętam, sprzedaż czegokolwiek powyżej 1 sztuki to w świetle prawa już sprzedaż masowa, a tej jak wiadomo fiskus nie lubi.