GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Przebudzenie niewolników?

26.08.2010
18:12
[1]

mirencjum [ operator kursora ]

Przebudzenie niewolników?

W końcu miarka zaczyna się przebierać. Długo trzeba było czekać by pracownicy zaczęli podnosić się z kolan. Dosyć poniewierania za psie pieniądze i napychania kabzy zachodnim krwiopijcom.

"Pracownicy dużych sklepów z całej Polski szykują pikietę w stolicy. Chcą podwyżek, wolnych niedziel, umów o pracę, zwiększenia zatrudnienia. - Bo dziś każdy pracuje za trzech. I to za psie pieniądze - mówią...

...- Ludzie już mają dość. Są zmęczeni, zbuntowani. Mamy chyba najniższe w Polsce zarobki - mówi Alicja Forysiak, przewodnicząca "Solidarności" w Carrefourze. - Nasze kasjerki zarabiają 1,2 tys. na rękę. Pracujemy po 10, 12 godzin. Rezygnujemy z przerw, to szef decyduje, czy i kiedy możemy skorzystać z toalety."

26.08.2010
18:14
smile
[2]

halfmaniac [ Dr. Freeman ]

Popieram, ludzie harują jak jakieś woły i dostają g***o nie pieniądze. O wiele bardziej tym ludziom nalezą się podwyżki niż kolejne tysiące nadętym lekarzom.

26.08.2010
18:16
[3]

COOLek [ Konsul ]

Jak się nie podoba, to niech pracują gdzieś indziej.

26.08.2010
18:20
[4]

Loon' [ Generaďż˝ ]

To ja zrobię pikietę, bo mi za mało płacą w mojej redakcji!

Ech, bando debili, zarówno pikietująca, jak i popierająca. Korkowanie miasta i darcie ryja jeszcze nigdy nie sprawiło, że komuś będzie żyło się lepiej. Jesteście zatrudnieni w prywatnych firmach to pikietujcie sobie pod biurem kierownika/szefa, a nie zjeżdżajcie się do stolicy.

26.08.2010
18:21
[5]

halfmaniac [ Dr. Freeman ]

Jak się nie podoba, to niech pracują gdzieś indziej.
A jak gdzie indziej pracy nie ma ?


mirencjum --> to Twoja pasja? Znajdowanie problemów? Ciągle widzę nowy wątek w Twoim wykonaniu. Zrób coś, żeby to zmienić a nie tylko dyskutujesz na forum.
To chyba dobrze, że jest ktoś wrażliwy na problemy innych? Takich ludzi jest za mało. Sam Mirencjum nic zdziałać nie może.

26.08.2010
18:21
[6]

Attyla [ Legend ]

To nie jest kwestia "przebudzenia". Nie zdajesz sobie sprawy w jakich warunkach "pracują" ci ludzie. Powiedzenie tego, co napisał tu niejaki coolek jest tylko najłagodniejszą formą terroru, jaki się tam stosuje. Aż dziw, że w końcu udało się tu i ówdzie zainstalować komórki związków zawodowych.

26.08.2010
18:22
[7]

Promyk [ nikczemny ]

nieważne...

26.08.2010
18:23
[8]

Scofield [ Brains of the outfit ]

mirencjum --> to Twoja pasja? Znajdowanie problemów? Ciągle widzę nowy wątek w Twoim wykonaniu. Zrób coś, żeby to zmienić a nie tylko dyskutujesz na forum.

26.08.2010
18:24
[9]

Devilyn [ Storm Detonation ]

No cóż nie miałem (na szczęście) okazji pracować w dużych sklepach więc czy mają racje czy nie nie będę się wypowiadał. Ale jedno jest pewne - ogień będzie. Teraz czekamy na proUPR i prosocjal. Ech...

26.08.2010
18:25
[10]

Baron Samedie [ Generaďż˝ ]

Akurat wykonują pracę, do której nie potrzeba żadnych kwalifikacji więc trudno, żeby zarabiali więcej. Nie pasuje, niech założą swoją działalność gospodarczą - ciekawe, ile będą wtedy płacić pracownikom. A związki zawodowe należy tępić w zarodku, zanim się rozplenią.

26.08.2010
18:25
[11]

COOLek [ Konsul ]

halfmaniac -> to niech nie pracują, chyba napisałem?
Niech uczciwie powiedzą "gdy byłem młody, zamiast się uczyć/ nabywać umiejętności/ robiłem cokolwiek, co dałoby mi godną pracę, wolałem ruchać, pić, obijać się i masę innych rzeczy".
Może tacy mają zarabiać jak profesor, który siedział w książkach całe życie?

26.08.2010
18:26
[12]

Loon' [ Generaďż˝ ]

Devilyn -> w tym temacie nie ma miejsca na "prosocjal" czy "proUPR". Państwo nie jest w żaden sposób powiązane z tym tematem. Temat nie dotyczy ani Tuska, ani Komorowskiego, ani nawet Kaczyńskiego i krzyża. To temat, który dotyczy ludzi może nawet słusznie sfrustrowanych zbyt niskimi zarobkami, ale mirencjum i jego ponarzekam-sobie-bo-mam-kiepskie-zycie-boys robią z tego ogólnonarodowy problem.

Mam to w dupie, źle płacą w sklepach, więc tam nie pracuję, dziękuję, pozdrawiam, temat został wyczerpany.

26.08.2010
18:27
[13]

mirencjum [ operator kursora ]

Scofield --> Zrób coś, żeby to zmienić a nie tylko dyskutujesz na forum.

W roku 80 było nam łatwiej pokonać system, bo ludzie pracy mieli więcej godności i poczucia własnej wartości. Teraz spójrz na wypowiedzi użytkowników. Młodzież, przyszli pracownicy a sami by sobie odbierali wszystko i dobrowolnie zakuliby się w kajdany pracodawcy. Dno i wstyd! Parę lat od strajków sierpniowych, a wyrosło wzorowe pokolenie łatwo sterowalnych automatów.

26.08.2010
18:28
smile
[14]

Devilyn [ Storm Detonation ]

Loon - ależ oczywiście ;), ale naprawde wierzysz że obędzie się w tym wątku bez politykowania?

W roku 80 było nam łatwiej.

Nie żyłem jeszcze w latach 80, ale z tego co wiem to dzięki wspaniałemu systemowi że dla każdego praca będzie równie dobrze można było nic nie robić bo "czy się stoi czy się leży...".
Tzn chcesz przez to powiedzieć że za komuny było lepiej? Efekt lat komuny jest teraz taki że ludzie którzy nie potrafią pracować (tylko chlać) zajmują się kradzieżami, wyłudzeniami (drechy itp.). I to właśnie przez nich ten kraj wygląda tak a nie inaczej.

26.08.2010
18:30
[15]

.:Jj:. [ Legend ]

Młodzież, przyszli pracownicy a sami by sobie odbierali wszystko i dobrowolnie zakuliby się w kajdany pracodawcy.

Ciekawe gdzie to wyczytałeś. Nie mam zamiaru pisać o moich doświadczeniach ale nijak ma się to do rzeczywistości. Powiem jedno- idiota da się zakuć i nic na to się nie poradzi.

26.08.2010
18:30
[16]

Baron Samedie [ Generaďż˝ ]

W roku 80 było nam łatwiej, bo ludzie pracy mieli więcej godności i poczucia własnej wartości.

Ale za to teraz można wyjeżdżać za granicę bez problemów, wszystko kupić w sklepie i mnóstwo innych fajnych rzeczy, co cenię sobie bardziej niż poczucie własnej wartości niewykwalifikowanych robotników. Przy okazji, jakoś nie słyszałem, żeby wykonujący fizyczną pracę fachowiec, również pracujący 10-12 godzin układając kafelki albo robiąc hydraulikę narzekał na swoje zarobki.

Tzn chcesz przez to powiedzieć że za komuny było lepiej?

Za komuny było lepiej różnego rodzaju nierobom i życiowym niedojdom, a to lepiej polegało na tym, że dookoła nie było ludzi, którzy dzięki swoim kwalifikacjom i wykształceniu mieli lepiej. Przynajmniej nieudacznicy mieli satysfakcję, że innym nie jest lepiej. A teraz sytuacja się zmieniła - żeby coś osiągnąć, trzeba się starać.

26.08.2010
18:30
smile
[17]

Loon' [ Generaďż˝ ]

Devilyn -> Nie, ale chciałem zawczasu podkreślić, że każdy kto zacznie obwiniać rząd i sejm jest debilem :)

<- W roku 80 było nam łatwiej, bo ludzie pracy mieli więcej godności i poczucia własnej wartości.

Komuno wróć!!!

26.08.2010
18:30
[18]

halfmaniac [ Dr. Freeman ]

halfmaniac -> to niech nie pracują, chyba napisałem?
Muszą pracować gdzieś, aby mieć za co utrzymać siebie, a także swoją rodzinę. Chyba lepsze to niż być na zasiłku i żerowanie na państwowym garnuszku ?

Często za kasą znajdziesz człowieka lepiej wykształconego, niż niejeden kierownik zarabiający duże pieniądze. Problemem jest złe ukierunkowanie edukacji zawodowej i przesycenie rynku ludźmi o danym wykształceniu. Tylko chyba nikt się nie będzie zmuszał do nauki czegoś, do czego nie ma żadnych kompetencji czy zapału ? Chore jest, że człowiek w wieku 16 lat musi praktycznie obrać przyszłą droge zawodową.

26.08.2010
18:31
[19]

zapomnialem_stary_login [ Konsul ]

COOLek--> umiejętności i wykształcenie absolutnie nie muszą iść w parze z pracą i zarobkami. Znam wykształconych ludzi pracujących za grosze (lub bezrobotnych) i kompletnych łorów po zawodówkach prowadzących duże firmy.

Ale tak czy inaczej w 100% masz rację, że jak komuś nie pasuje, to niech się zwolni i poszuka innej pracy. Związki zawodowe nie powinny w ogóle istnieć, są bowiem czynnikiem potrafiących rozwalić każdą firmę od środka.

26.08.2010
18:32
[20]

Ahmed_Terorist [ Centurion ]

[11] jeśli miałbyś samych profesorów i innych jajogłowych to któż by cię jaśnie panie obsługiwał?
W każdej pracy winny być odpowiednie zarobki i warunki, ponieważ każda praca jest potrzebna i ważna

26.08.2010
18:33
smile
[21]

.:Jj:. [ Legend ]

- nasze prawa
- nasze podwyżki
- nasza godność!


Przebudzenie niewolników? - .:Jj:.
26.08.2010
18:33
smile
[22]

Dycu [ zbanowany QQuel ]

W roku 80 było nam łatwiej, bo ludzie pracy mieli więcej godności i poczucia własnej wartości. Teraz spójrz na wypowiedzi użytkowników. Młodzież, przyszli pracownicy a sami by sobie odbierali wszystko i dobrowolnie zakuliby się w kajdany pracodawcy. Dno i wstyd!


Jak ktoś mi poda jakikolwiek sens tego zdania w kontekście tego co napisal Scofield, oraz inni użytkownicy w tym wątku to będę wdzięczny O_o

26.08.2010
18:33
smile
[23]

Devilyn [ Storm Detonation ]

Z całym szacunkiem Mirencjum, ale płyniesz coraz bardziej jak Attyla. Od niewinnych prosocjalistycznych opinii przeradza się w to jakąś chorą tęsknotę za komuną.

26.08.2010
18:36
[24]

Baron Samedie [ Generaďż˝ ]

Za co ten mirencjum ma 4 gwiazdki? Jak przejrzeć jego posty, to dzielą się na dwa rodzaje: komunistyczne bzdety albo wklejki z google?

26.08.2010
18:37
[25]

mirencjum [ operator kursora ]

Dycu --> jak ktoś mi poda jakikolwiek sens tego zdania w kontekście tego co napisal Scofield

Scofield napisał, by coś zrobić. Ja odpisałem, że już zrobiłem w roku 80 i, że było łatwiej, bo naród się nie bał. W roku 80 było nam łatwiej pokonać system, bo ludzie pracy mieli więcej godności i poczucia własnej wartości. Teraz kumasz?

Devilyn --> Z całym szacunkiem Mirencjum, ale płyniesz coraz bardziej jak Attyla...

Czy wyrażenie zadowolenia, że spora grupa ludzi ma dość pomiatania sobą i pracy za pieniądze, które nie zapewniają zaspokojenia podstawowych potrzeb człowieka jest tęsknotą za komuną?

26.08.2010
18:40
[26]

Blink! [ Generaďż˝ ]

COOLek-zauważ, że większość kasjerek to kobiety, ktore zamiast "zamiast się uczyć/ nabywać umiejętności" niejednokrotnie musiały zajmowały sie domem, więc troche nietrafiony argument.

26.08.2010
18:41
[27]

Raziel [ Action Boy ]

a Loon jak zwykle trolluje:) . Cóż, w tym wątku nie powinni wypowiadać się rozpieszczeni gówniarze siedzący na garnuszku u rodziców.

Cóż, mirencjum ma faktycznie jakiś problem z "Wielkim Bratem", aczkolwiek problem z warunkami prac "niższych" rzeczywiście istnieje i ma niesamowicie wysoką skalę. Wystarczy się przejść po tych wszystkich Lidlach i aż się głupio robi jak się widzi taką młodą dziewczynę na kasie całą pomarszczoną i z worami pod oczami.

Kiedyś przyjmowałem podobną postawę do Loona - było się uczyć itp. Ale po pierwsze nie zawsze w życiu wszystko wychodzi, po drugie nie każdy nadaje się na studia (ludzi na kasach szanuję bardziej niż te tysiące "studentów" z różnego rodzaju wyższych szkół bankowych itp), a po trzecie ktoś to musi robić. W tym temacie sam zarobek to pikuś, tu chodzi raczej o warunki tych prac. Już kiedyś nagłośnili sprawę w Biedronce jak kobieta rodziła na kasie, a niestety podobne, może mniej ekstremalne sytuacje to norma u nas.

Jak się pojedzie np. do takiej Anglii to od razu widać różnicę. Więc wszelakie gadanie ze "tak jest wszędzie" jest bez sensu.

26.08.2010
18:43
[28]

.:Jj:. [ Legend ]

Raziel=> problem warunków widzą (mam nadzieję) wszyscy. Tylko co jest zamiarem protestujących?
Wywarcie presji na rządzie by interweniował?

26.08.2010
18:45
[29]

Dycu [ zbanowany QQuel ]

mirencjum - Nadal nie rozumiem, ponieważ pojęcia zielonego nie mam CO TY W OGÓLE CHCESZ ROBIĆ? Że głąby, nieuki, ludzie niewykształceni i niezaradni zarabiają mało i się nimi pomiata? Co w tym dziwnego? Ktoś musi być na kasie, dziwnym by było gdyby nagle nastąpiła zamiana i prezesi zajęliby miejsca sprzątaczek. Dziwnym by też było gdyby sprzątaczki zarabiały więcej od prezesów. Nikt im nie każe pracować tam gdzie pracują. Skoro Ja w liceum byłem w stanie znaleźć lepszą pracę, to uznaję że Ci ludzie są wybitnie niezaradni i zapracowali na własny los.

Masz żal do kogoś o coś, ale nie bardzo wiesz o co i do kogo z tego co widzę. Pamiętaj że każdy jest kowalem swojego losu.


Raziel - Problem warunków będzie istniał póki będą ludzie którzy w takich warunkach będą chcieli pracować. Rzecz prosta.

26.08.2010
18:46
[30]

Loon' [ Generaďż˝ ]

Raziel to nie jest postawa bylo sie uczyc, bo tacy ludzie tez sa potrzebni w spoleczenstwie i ja ich bardzo szanuje w przeciwienstwie do wielu madrali na forum, ktorzy tutaj pisza o nich elaboraty, a potem niemal pluja na panie sprzedajace w sklepie.

Problemy sa dwa:

- to nie nasza sprawa, tak jak nikogo nie obchodzi jak ja wykłocam sie z pracodawca o podwyzke pensji, tak nas nie interesuje, ze panie z lidla chca wyzszej pensji, dopoki nie korkują miasta - przysiegam, ze polskie prawo powinno dac mi swiete prawo przejechac takiego skur**** jesli tylko zablokuje mi drogie

- drugim problemem jest mirencjum, ktory moi zdaniem chodzi po serwisach informacyjnych z miną wiejskiego glupka, przekleja wszystko co jest "na nie" i jest wielce zadowolony ze swojego malkontenckiego powolania, w dawnych czasach tacy ludzie siedzieli na laweczce pod blokiem i lamentowali "paaanie, a wladza kradnie, za komuny bylo lepij" i to byla karykatura spoleczenstwa, dzis dorwalo sie toto do internetu i co gorsza domaga sie, by traktowac to powaznie

26.08.2010
18:46
[31]

Raziel [ Action Boy ]

no ale w sumie co mają robić? przynajmniej mogą przypomnieć, że problem istnieje.

To ma większy sens niż "pokojowa" manifestacja przeciwko krzyzowi pod pałacem:P

26.08.2010
18:47
[32]

.:Jj:. [ Legend ]

Żeby tylko nie zaczęli rzucać granatami z niespodzianką, tak jak tamci ;)

26.08.2010
18:48
[33]

mirencjum [ operator kursora ]

Dycu --> Że głąby, nieuki, ludzie niewykształceni i niezaradni zarabiają mało i się nimi pomiata? Co w tym dziwnego?

Właśnie, tego nie rozumiesz, że pracownikiem, obojętnie na jakim stanowisku nie wolno pomiatać. Nie wolno! Rozumiesz!

26.08.2010
18:50
[34]

Dycu [ zbanowany QQuel ]

mirencjum - No, nie wolno - no to skoro Ja wiem że nie wolno, Ty wiesz że nie wolno, to niech ten pracownik, którym nie jestem ani Ja, ani Ty (Bo my wiemy że nie wolno) się zwolni.

Kapiszi? Ani to moja, ani Twoja sprawa kto co ze swoim życiem robi. Nikt ich do krzesła nie przykuł. Nikt im nie kazał tam pracować.

26.08.2010
18:51
[35]

Baron Samedie [ Generaďż˝ ]

To niech sobie ten pracownik przejdzie na działalność gospodarczą i świadczy usługi - nikt nie będzie nim pomiatał, bo taki szef przestraszy się, że mu dobry i pożyteczny usługodawca odejdzie.

26.08.2010
18:52
smile
[36]

miki [ Too Deep ]

Loon'

To ja zrobię pikietę, bo mi za mało płacą w mojej redakcji!

Ech, bando debili, zarówno pikietująca, jak i popierająca.


Pracujesz w Fuckcie?? Poziom tego komentarza by na to wskazywał.

Stare dobre przysłowie tu jest adekwatne: syty głodnego nie zrozumie. Dopóki żyćko nie przełoi dupci to nic taki jeden z drugim nie zrozumie.

26.08.2010
18:53
[37]

mirencjum [ operator kursora ]

Dycu --> Polski kraj, zielona wyspa doprowadziła do sytuacji, że w wielu miastach jedynym pracodawcą jest Biedronka, Tesko, Lidl i Urząd Gminy. Kapisz? Nie ma wyboru!

26.08.2010
18:56
[38]

Baron Samedie [ Generaďż˝ ]

w wielu miastach jedynym pracodawcą jest Biedronka, Tesko, Lidl i Urząd Gminy. Kapisz? Nie ma wyboru!

To trzeba wyjechać do innego miasta albo kraju. Poza tym nie sądzę, żeby fachowiec w jakiejś dziedzinie - cukiernik, krawiec, kafelkarz, malarz, elektryk, szklarz, kucharz - ktokolwiek, kto coś potrafi - poszedł do roboty do Biedronki.

26.08.2010
18:58
[39]

Dycu [ zbanowany QQuel ]

mirencjum - Wybór jest zawsze, chociaż jestem w stanie zrozumieć że ani Ty, ani ludzie którzy właśnie w tych biedronkach są wykorzystywani tego nie widzą. To jest właśnie ta "niezaradność" o której mówiłem wcześniej :)

tak, poznałem takich ludzi i utwierdzili mnie Oni tylko w przekonaniu że swój los zawdzięczają wyłącznie swojemu braku polotu - I to bardzo wieloletniemu braku polotu.

26.08.2010
19:00
[40]

miki [ Too Deep ]

Dycu Że głąby, nieuki, ludzie niewykształceni i niezaradni zarabiają mało i się nimi pomiata? Co w tym dziwnego?[...]

dyskusja z kimś prezentującym takie poglądy mija się z celem... Może jeszcze dziecko wyrośnie.

26.08.2010
19:01
[41]

Belert [ Legend ]

dycu :--> mlody jestes i glupi , poczekaj troche jak dostaniesz od zycia w d... to przypomnij sobie wtedy swoje bunczuczne slowa.
I pomysl ze niektorzy widzac te chwile juz sie usmiechaja ze wspolczuciem.

BTW pozdrowienia dla niewlonikow z Delikatesow Alma :)
Oby cos sie udalo Wam wywalczyc .

26.08.2010
19:02
smile
[42]

Dycu [ zbanowany QQuel ]

Właśnie chciałem powiedzieć że czas wycofać się z rozmowy, bo zaraz mi ktoś powie że głupi jestem, młody i muszę jeszcze poczekać aż życie mnie zmiesza z błotem ; )

Khe, khe, czarnowidze z was kochani : )
Naprawdę nigdy nie zrozumiem skąd w ludziach tyle pesymizmu, życie jest jedno : )

26.08.2010
19:04
[43]

smuggler [ Advocatus diaboli ]

Mirencjum - jak juz zrobiles w roku 80 to teraz masz :]

Gdzie Solidarnosc? Spoglada w oczka Prezesa i slodko grucha. Tak sie skonczyl rok 80.

Zeby nie bylo - wspolczuje tym ludziom i nie gardze nimi. Ale twoj tekst w [1] to tylko nic - odspiewac Miedzynarodowke i stawiac szubienice, by wieszac "garniturowcow". Cala wladza w rece robotnikow i chlopow! Grab zagrabione. Doloj gramotnych!

...czy aby tego juz nie przerabiono?

26.08.2010
19:07
smile
[44]

olivierpack [ Senator ]

Zapewniam, zapewniam po stokroć, nawet tych ach och pięknych, elokwentnych, na szczytach wyścigu szczurów, albo tych co to mają w życiu wszystko podane na tacy i pani na kasie w sklepie to dla nich coś na kształt żebraka, tak samo mijanego z politowaniem. Czasem życie tak niespodziewanie potrafi kopnąć w dupę z półobrotu, że nawet wam przyjdzie szacunek dla drugiego człowieka, pokora, empatia, albo chociaż rozum by mierzyć ludzi innymi miarami niż to jaki zawód wykonują. Z pewnością.

26.08.2010
19:10
[45]

Mr.Kalgan [ Gold Dragon ]

Kapitalizm to ciekawy ustrój. 90 % społeczeństwa słuzy jako nawóz dla pozostałych 10%. Ale naturalnie, chociaż większośc da się wydymać bez mydła, to dla elity tego nawozu darowuje się perkal i paciorki w postaci nieco lepszych zarobków i niebylejakich stanowisk (np. programista, albo menadzer sklepu). Perkal i paciorki są niezwykle skutecznym środkiem zaciemniajacym umysły, jeśli znajda się w czyimś zasięgu to ów gardzi resztą i chętnie zostaje poganiaczem trzody.
Tak było zawsze, tak jest i chyba długo bedzie.

26.08.2010
19:10
[46]

mirencjum [ operator kursora ]

smuggler --> ...czy aby tego juz nie przerabiono?

Przecież wiesz, że historia się często powtarza. Ludzie przy władzy zawsze popełniają takie same błędy.


"Ale twoj tekst w [1] to tylko nic - odspiewac Miedzynarodowke"

Może celowo, dla podkreślenia dramatyzmu wybrałem taką rewolucyjną formę.

26.08.2010
19:11
[47]

Dycu [ zbanowany QQuel ]

Baj de łej, bo jak zwykle widzę nie do końca potraficie czytać ze zrozumieniem - Ja szanuję ludzi którzy pracują na tych stanowiskach. Nie uważam ich za coś złego, gorszego, czy strasznego. Jednak uważam że jako kowale swojego losu odpowiadają za miejsce w którym się znaleźli.

I dokładnie to napisałem wcześniej, dlatego też nie wiem dlaczego zostało to zrozumiane jako "gardzę tymi śmieciami", chociaż nic takiego z moich ust nigdy nie padło.

26.08.2010
19:12
[48]

Baron Samedie [ Generaďż˝ ]


Kapitalizm to ciekawy ustrój


Ale nie wymyślono lepszego.

26.08.2010
19:12
[49]

smuggler [ Advocatus diaboli ]

Historia sie powtarza... Ale zwykle jako farsa...

26.08.2010
19:21
[50]

Blink! [ Generaďż˝ ]

Dycu->[...]Że głąby, nieuki, ludzie niewykształceni i niezaradni zarabiają mało i się nimi pomiata? Co w tym dziwnego?[...]

Naprawde ogromny szacunek i brak pogardy :)

26.08.2010
19:24
[51]

eJay [ Quaritch ]

Kapitalizm to ciekawy ustrój. 90 % społeczeństwa słuzy jako nawóz dla pozostałych 10%.


Przebudzenie niewolników? - eJay
26.08.2010
19:28
[52]

miki [ Too Deep ]

eJay ----> Tak, bullshit! Mr.Kalgan się pomylił. 20% ludzi posiada 80% zasobów, 80% posiada 20%. W stanach 2% obywateli posiada 98% majątku...

26.08.2010
19:34
smile
[53]

Dycu [ zbanowany QQuel ]

Blink - Istotą tego zdania było rozróżnienie ludzi pracujących na takich stanowiskach na idiotów, ale i ludzi inteligentnych i rozważnych, ale NIEZARADNYCH, o czym też pisałem później. Naprawdę odnoszę wrażenie że wy czytacie wyrywki tego co piszę.

26.08.2010
19:50
[54]

eJay [ Quaritch ]

miki--->Pomylił się w ogólnym rozumowaniu. W każdym systemie ktoś na kogoś robi (i to w różnych procentach), tylko, że w jednym występuje związek partnerski, gdzie siła robocza jest doceniana, a w drugim mamy do czynienia z wyzyskiem koniecznym (jak i niekoniecznym), który powstaje przez ingerencję państwa we wszystkie aspekty życia codziennego i sfery ekonomicznej. Jeśli chodzi o mnie to wolałbym być w tych 90% w erze kapitalizmu, a nie socjalizmu ergo tego co się dzisiaj dzieje na rynku pracy. Spytaj pracodawcę jaki podatek oddaje państwu i na czym musi zarabiać to się zdziwisz.

26.08.2010
20:01
[55]

Caleb [ The Evil That Men Do ]

Nie rozumiem w ogóle problemu.
Z pierwszego postu wynika, że pracownicy czują się wyzyskiwani.
I mimo to, trwają w tej pracy zamiast się zwolnić. To takie trochę sadomasochistyczne podejście.
Racjonalnie myślący człowiek daje się wyzyskać tylko raz - jeśli się to zdarzy to od razu interweniuje u szefa w celu zmiany sytuacji lub rezygnuje z pracy.

26.08.2010
20:06
[56]

miki [ Too Deep ]

a jak ma wynajęte mieszkanie, długi, 3 dzieci na utrzymaniu, męża pijaka i małe szanse na znalezienie pracy w małym mieście? Zapominacie że ludzie żyją także poza Warszawą...

26.08.2010
20:14
[57]

mxsjeee [ Chor��y ]

Ja mam takie jedno tylko pytanie do autora wątku, co ma państwo do ustalania pensji w P.R.Y.W.A.T.N.Y.M. przedsiębiorstwie?

Jakby nie byli idiotami to by pikietowali wlasne sklepy a nie miasto tak btw ;)

26.08.2010
20:16
smile
[58]

zone.zeus [ Centurion ]

Biedna Aleja Krakowska, i tak jest zakorkowana nawet bez strajków.

26.08.2010
20:17
smile
[59]

Belert [ Legend ]

Odpowiem Ci Caleb.
Otoz masz 40 + lat i srednie wyksztalcenie.I moj drogi ..... niema dla Ciebie pracy ,mozesz sobie w d...wlozyc gadki o mozliwosciach itp , rekrutacjach itp masz do wyboru : alma,real lub inne tesco jak o kasjer , albo praca w ochronie ( nogi bola) albo na spozywce .I tak i siak dostaniesz w Krakowie kolo 1.1k na reke.W tesco mniej :))

Fajnie sie dziwic jak sie jest mlodym i p... komunaly .

Rozmawialem niedawno z jedna babka znajoma ktora pracuje w Almie za 1,1k otoz pracowalaw biurze projektow było zaj.... wyksztalcenie srednie , wlasny samochod, 2,5 k na reke i nagle firma zliwkiwdowala sie .Ot nie dala rady na rynku.
Sen sie skonczyl , pół roku szukala pracy w branzy ( uprawnienia ma) i wszyscy milo sie usmiechali ale kazdy woli mlodego :))
I wyladowala na kasie , samochod sprzedala i dyma do tramwaju.Ot tak wyglada w polsce zycie po 45 roku zycia (babka wlasnie zacuomowala do 50 )

26.08.2010
20:18
[60]

Hajle Selasje [ Eljah Ejsales ]

miki----->

Nie oczekuj, że którykolwiek z forumowych mądrali Ci na to pytanie odpowie. Z jednej strony wyrostki, które jeszcze prawdziwej pracy nie zaznały (chociaż już wiedzą, że mają zaklepaną świetlaną przyszłość), z drugiej ludzie z mózgami wypranymi neoliberalnymi dogmatami. Takie osoby po prostu nie są w stanie wyjrzeć zza własnego nosa. I kij im w oko! :)

26.08.2010
20:19
[61]

Baron Samedie [ Generaďż˝ ]

26.08.2010
20:22
[62]

mirencjum [ operator kursora ]

mxsjeee --> Ja mam takie jedno tylko pytanie do autora wątku, co ma państwo do ustalania pensji w P.R.Y.W.A.T.N.Y.M. przedsiębiorstwie?

Czy zauważyłeś, że To nie ja jestem przywódcą protestów pracowników marketów? Oni nie chcą podwyżki od rządu, oni jak na razie chcą zwrócić i zainteresować swoją sytuacją społeczeństwo. Sposób jest dobry, bo jak akcje będą się powtarzać, to w podświadomości klientów sklepów pozostanie wiadomość, że dany market oszukuje, a to może wpłynąć na ilość robiących zakupy.

26.08.2010
20:26
[63]

Herr Pietrus [ Gnusny Leniwiec ]

Po pierwsze, to wcale nie uważam, by 1200zł na rękę dla tych lduzi to było mało. No, moze 1500-1600 byłoby ok. Ale niestety, wiecej za taką pracę sie IMHO nie należy.

Ale to jedno. Czym innym jest traktowanie ich jak śmieci i pomiatanie nimi ( wystarczy wspomnieć o slynnych czerwonych punktach w Careffour slużacych do proszenia o przerwę ( jak to szło w Gumisiach? Toudi, mój wierny podnóżek?... :D)). Tego pocwalac nie sposób i nie dziwie sie, zę ktos traktowany tak jak kasjerzy w marketach jest zadowolony. Chyba ze wracamy doc zasów, w których powieści i nowele pozytywistyczne nie będą nikogo dziwic, bo realia niedługo powrócą podobne...

(BTW - czy w innych krajach też czynnych jest 1/3 kas i kolejki? Bo kiedys danwo na forum ktpoś pisał, zę na zachodzie to zupełnie inny świat w tej kwestii...)

Niestety racja jest też to, zę oni nie powinni protestować przed jakimkolwiek budynkiem władzy publicznej, tylko tym swoim zafajdanym zarządem Carrefoura.
Wiem też, zę są w nieciekawej sytuacji, bo przecież nawet jak sie zwolnia, to znajdzie sie inny "jeleń" przy takim bezrobociu ( jak to sie am do krzyków "a to nieroby! Mówia, zę za 1200 w takich/srakich warunkach pracować nie będą! Darmozjady" - gdyby tka samo mowiły te kasjerki zaliczono by je do tej grupy ), ale gdyby tak cały sklep zwolnił sie jednego dnia? Albo wszystkie w Polsce? Oj, wtedy to kierownicy sraliby w porty, bo przecież dla nich kazdy dzień przestoju to ponoc kolosalne straty!
Tylko gdzie ta oslawiona solidarnosć? W zyciu cała załoga nie zaryzykuje takiej pokerowej zagrywki...

Podwyzki, wolne niedziele - to drugie to w istocie tylko jeśli rząd sie zgodzi, a skoro nawet świete cesarstwo narodu niemieckiego porzuca ponoc powoli ten pomysł to czarno widzę realizację postulatu, sam go nie popieram, bo nei każdy ma czas jeździc w tygodniu po sklepach, zwłaszcza ten biedniejszy bez własnego samochodu. A podwyżki? Hmm.. ok, ale jakies granice i proporcje trzeba zachować...

Ale poprawa warunków pracy? Jak najbardziej

26.08.2010
20:28
[64]

mxsjeee [ Chor��y ]

[62]

Myslisz ze mnie jako konsumenta sklepu obchodzi to ile zarabia tam pracujacy? Jak wiekszosc ludzi robi zakupy gdzie ma blisko / gdzie jest najtaniej a nie gdzie kasjerka zarabia najwiecej.

26.08.2010
20:29
[65]

Caleb [ The Evil That Men Do ]

miki => nie rozumiem? To z tego powodu ma nie myśleć racjonalnie?
Czy może sugerujesz, że taka praca to najlepsza możliwość dla niej?
Bo jeśli najlepsza - to po co protestować?

Belert => podejrzewam, że teraz też nie ma dla mnie pracy. Pomimo tego, jakoś żyję.
Inni też by mogli, gdyby zmienili tą roszczeniową mentalność, że pracownik musi mieć zapewnione itp itp Dzień pracy musi mieć 8 godzin itp

Taka postawa to głęboka komuna i (mam nadzieje) nie wróci więcej.

Takim, którzy mają problem z pracą - sugerowałbym wejście na drogę przestępczości i popróbowanie handelku jakimiś warzywami, czy owocami itp.

No ale jak ktoś nie chce zostać przestępcą i zostać potępionym i przeklętym przez 'ludzi' pracy - to wtedy faktycznie może być ciężko ;)

26.08.2010
20:29
[66]

koniec jest blisko [ Generaďż˝ ]

Ludzie! Nie rozumiecie ze to przez Was ci ludzie tak malo zarabiaja?

To konsumenci swoimi wyborami pozwalaja na takie traktowanie pracownikow. Jakby taki sklep nie mial klientow to by zmienil swoj sposob prowadzenia biznesu.

Ale ludzie wola kupowac tanio. Czemu te lidle biedronki sa tak popularne? Bo ludzie chca kupowac jak najtaniej. A kupowac jak najtaniej = ciac wszystkie koszty przez pracodawce.

Nie podoba sie ze kasjerki tak malo zarabiaja? Dawaj im napiwki, albo kupuj w innych sklepach.

Pamietajcie ze wyzsze place pracownikow beda Waszym kosztem - zaplacicie za to w cenach produktow.

26.08.2010
20:37
[67]

mirencjum [ operator kursora ]

koniec jest blisko --> Pamietajcie ze wyzsze place pracownikow beda Waszym kosztem - zaplacicie za to w cenach produktow.

Dlaczego ten sam market może w krajach zachodnich płacić i traktować pracowników całkiem inaczej, nie podnosząc jednocześnie cen?

26.08.2010
20:41
[68]

eJay [ Quaritch ]

[66]

Pośrednio się zgodzę, ale większym bólem są absurdalne koszta pracy. Pójdź do pracodawcy i spytaj się ile mógłbyś zarobić "na czarno". Nagle okaże się, że tak źle nie jest, a i szef będzie zadowolony bo weźmie kilka stów do kieszeni kosztem oszczędności.

26.08.2010
20:43
[69]

Loon' [ Generaďż˝ ]

mirencjum -> Dlaczego ten sam market może w krajach zachodnich płacić i traktować pracowników całkiem inaczej, nie podnosząc jednocześnie cen?

dlaczego powołujesz się na zachodnie gospodarki, skoro marzy ci się zamknięta, socjalistyczna Polska?

26.08.2010
20:43
[70]

Baron Samedie [ Generaďż˝ ]

[68] A to prawda, zatrudniając pracownika trzeba drugą pensję spuścić w kiblu pt. ZUS. Dlatego lepiej zawierać umowy z osobami na własnej działalności gospodarczej.

26.08.2010
20:46
[71]

mirencjum [ operator kursora ]

Loon' --> dlaczego powołujesz się na zachodnie gospodarki, skoro marzy ci się zamknięta, socjalistyczna Polska?

Bardzo Cię dziecko proszę, byś znalazł sobie innego kolegę do dyskusji. Ja po prostu nie toleruję idiotów. Dziękuję!

26.08.2010
20:57
[72]

.:Jj:. [ Legend ]

Kto za młodu nie był socjalistą...

26.08.2010
20:57
smile
[73]

Widzący [ Legend ]

Sztandar wprowadzić!

26.08.2010
20:57
[74]

Baron Samedie [ Generaďż˝ ]

Kto za młodu nie był socjalistą...

No właśnie, za młodu. Bo jak z tego nie wyrośnie, to zostanie starym durniem, jak np. Ikonowicz.

26.08.2010
20:57
smile
[75]

Loon' [ Generaďż˝ ]

Ja z tobą nie dyskutuję, ja z ciebie szydzę, za komuny nazywano to dyskusją?

26.08.2010
20:59
[76]

sebekg [ Legend ]

Problem jest i to bardzo duzy. Np. te cholerne krpoki w Carrefourze po prostu zal. Wg mnie powinni zrobic strajk w sklepie raz, drugi. Albo Wloski strajk rozpoczac :) nie wydaje mi sie zeby pikieta w stolicy cokolwiek dala bo co ma do tego Panstwo ? w zasadzie nic, to te cholerne korporacje :/

26.08.2010
21:03
smile
[77]

.:[ Kocioł ]:. [ Generaďż˝ ]

Mam dla was zagadkę.

Kto jest większym wyzyskiwaczem - ktoś, kto płaci ci 2k za ciężką pracę, czy ktoś kto z tych 2k bierze sobie 1k w zamian za niezamknięcie w pudle ?

26.08.2010
21:08
[78]

Egzek [ Tits Lover ]

Trzeba było sie uczyć, żeby na kasie nie zapierdalać. Jak sobie pościelesz, tak się wyśpisz.

26.08.2010
21:28
[79]

koniec jest blisko [ Generaďż˝ ]

mirencjum: a konkretnie gdzie na zachodzie sa takie same ceny jak u nas a pensje wyzsze? Bo wiesz, troche jezdzilem po europie i jakos nie zauwazylem takich rajow...

Tylko nie podawaj mi przykladu np elektroniki, bo nie wiem jak Ty, ale ja na codzien jadam bulki, mieso itp a nie DVD czy komputery :)

26.08.2010
21:32
[80]

mirencjum [ operator kursora ]

koniec jest blisko --> mirencjum: a konkretnie gdzie na zachodzie sa takie same ceny jak u nas a pensje wyzsze?

W Niemczech. Może dzisiaj już nie tak bardzo ceny takie same, bo złotówka trochę podupadła, ale jeszcze nie tak dawno hipermarkety w Zgorzelcu były puste. Ludzie chodzili na zakupy do Gerlitz. Było taniej. A po za tym napisałem, że cen nie podnoszą, a nie że ceny takie same. Musiałeś przekręcić?

26.08.2010
21:34
[81]

Belert [ Legend ]

Caleb :--> ciezko zmienic 50 letnia kobiete w 25 letnia mloda szybka specjalistke.
Ciezej tym bardziej jak babka jest pociezkiej operacji i ciezko jej sie poruszac ,ciezej tym bardziej jak sie ma nie pelnosprawne dziecko.
Co ty z ta komuna?
Nie kazdy mozebyc biznesmenemi lub wolnym strzelcem moj drogi
.

26.08.2010
21:41
[82]

Dycu [ zbanowany QQuel ]

a jak ma wynajęte mieszkanie, długi, 3 dzieci na utrzymaniu, męża pijaka i małe szanse na znalezienie pracy w małym mieście? Zapominacie że ludzie żyją także poza Warszawą...

I 90% z tych rzeczy to wynik jej własnych wyborów, o czym cały czas mówię.

26.08.2010
21:43
[83]

Devilyn [ Storm Detonation ]

Przperaszam że tak późno ale byłem zawieść/odwieść dziewczynę z korepetycji.

Czy wyrażenie zadowolenia, że spora grupa ludzi ma dość pomiatania sobą i pracy za pieniądze, które nie zapewniają zaspokojenia podstawowych potrzeb człowieka jest tęsknotą za komuną?

Nie, w twoim pierwszym poscie jest dużo racji, a dokładnie że ci ludzie pracują w okropnych warunkach za niewielkie pieniądze. To było nawiązanie do twojej innej wypowiedzi, a mianowicie:

W roku 80 było nam łatwiej, bo ludzie pracy mieli więcej godności i poczucia własnej wartości.

26.08.2010
21:50
[84]

mirencjum [ operator kursora ]

Devilyn --> W post 25 wyjaśniłem.

26.08.2010
21:59
[85]

Likfidator [ Generaďż˝ ]

Czego oni chcą w stolicy? Jak im się chce pikietować, to niech pikietują pod swoim zakładem pracy, tyle tylko, że ich pracodawca co najwyżej policją pogoni.

Naprawdę to nie jest praca przymusowa! Jak im się nie podoba, to niech zatrudnią się gdzieś indziej. Nikt ich nie chce gdzieś indziej zatrudnić, czy też dać większych zarobków? No trudno najwyraźniej oni nie zasługują na wyższą pensję.

Oni chyba nie rozumieją, że za luksus "nie muszę myśleć w pracy" trzeba płacić i to jak widać srogo. Nikt im przecież nie broni iść na rozmowę kwalifikacyjną o etat za 4000 zł brutto, prawda? Tyle tylko, że co taka kasjerka powie jedna z drugą, jak szczytem ich umiejętności jest obsługa kasy fiskalnej.

Nie widzą zalet swojej pracy:
- praca nie wraca za nimi do domu,
- nie muszą zwiększać swoich kwalifikacji,
- mogą włączyć tryb zombie w pracy.

Ale nie, tacy ludzie chcieliby zarabiać tyle co lekarze, czy inni specjaliści, mimo, że ich przydatność jest taka jak tresowanej małpy (choć jeden z moich wykładowców na studiach twierdził, że absolwent politechniki to też tresowana małpa:) ).

26.08.2010
22:02
[86]

mirencjum [ operator kursora ]

Likfidator --> Tyle tylko, że co taka kasjerka powie jedna z drugą, jak szczytem ich umiejętności jest obsługa kasy fiskalnej.

Kiedy dotrze do Ciebie, że na kasie w Tesco czy innym Lidlu siedzi sporo osób ze średnim i wyższym wykształceniem. Może kasa nr 28 w Tesco czeka na Ciebie?

26.08.2010
22:12
[87]

mxsjeee [ Chor��y ]

[86]

Jak ktoś ukonczyl dobre studia to zawsze znajdzie prace, bo pracodawca bedzie wiedzial ze zatrudni dobrze wyksztalconego pracownika. Jak ktos konczy jakas politologie/socjologie to nic dziwnego ze jedynie co mu zostaje to praca na kasie.

26.08.2010
22:17
[88]

zapomnialem_stary_login [ Konsul ]

Ktoś pytał co ma państwo do ustalania pensji w prywatnym przedsiębiorstwie. Otóż ma. Gdyby państwo nie kradło aż tyle w formie rozmaitych podatków, to ci ludzie zarabialiby więcej.

edit
mxsjeee--> Czyli trzeba wyjeżdżać za granicę na studia, wracać tu i wtedy szukać pracy? Bo chyba nie powiesz mi że w Polsce uczelnie kształcą na dobrym poziomie? Coś co jest głównie państwowe, nie ma prawa dobrze działać, a stanowi tylko nieuczciwą konkurencję dla szkół prywatnych, które w takich warunkach będą działały tak samo nędznie jak te państwówki.

26.08.2010
22:20
[89]

Belert [ Legend ]

mxsjee:--> jak ci stuknie 45 to pamietaj ze kasa w tesco czeka na ciebie :)

26.08.2010
22:21
[90]

ronn [ Legend ]

mirencjum

wykształcenie? masz na myśli nic nie znaczący papier, który ludzie wyrabiają bo myślą ze rozwiąże za nich wszystkie problemy?

o wartości tego wykształcenia świadczy właśnie to ze oni tam na tej kasie siedzą..

i nie pisze tego złośliwie z myślą o wykształceniu akurat tych ludzi, tylko o wykształceniu w ogole..

wracając do tematu to jest on trochę złożony.. ty zaraz wyskakujesz z zarobkami w uk, a przecież wystarczy się chwile zastanowić i wszystko staje się jasne.. ci ludzie będą więcej zarabiać z czasem.. a złe traktowanie to już zupełnie inna kwestia..

nie wiem też skąd to przeświadczenie ze na zachodzie jest taki raj..

26.08.2010
22:26
smile
[91]

Widzący [ Legend ]

Zapewniam Was, dużo lepiej jest być młodym, pięknym, zdrowym, inteligentnym, wykształconym i bogatym z domu niż wprost przeciwnie.
Ciekawe ilu z miejscowych ultra liberałów ma wszystkie te cechy;-P

26.08.2010
22:33
[92]

Likfidator [ Generaďż˝ ]

Może kasa nr 28 w Tesco czeka na Ciebie?

Wiesz co, nie obrażaj mnie... Mam ten komfort, że akurat to ja mogę sobie wybrać pracę, a nie ona mnie.
Powiem Ci więcej, wiesz dlaczego zrezygnowałem z pierwszej pracy? Niskie zarobki? Nie, właściwie to trudno było o lepsze w moim regionie. Warunki pracy? Też nie! Prawdę mówiąc byłem lepiej traktowany niż kilku letni pracownicy (dobra uczelnia robi swoje). Więc wiesz jaki był powód? Praca mnie nudziła. Nie było żadnych wyzwań, żadnego myślenia. Zwykła nudna biurowa praca, która jest marzeniem bardzo wielu ludzi...

Poza tym, dlaczego uważasz, że stwierdzenie: na kasie w Tesco czy innym Lidlu siedzi sporo osób ze średnim i wyższym wykształceniem. Jest sprzeczne z: Tyle tylko, że co taka kasjerka powie jedna z drugą, jak szczytem ich umiejętności jest obsługa kasy fiskalnej.

Nie chcę uogólniać, ale większość absolwentów tych wszystkich "Wyższych szkół czegoś tam" nie zasługuje na maturę, a co dopiero mówić o mgr. Ale sam rynek pracy to jak widać weryfikuje.

Na koniec powiem tyle, że nie ma ludzi głupich, są tylko tacy, którym się nie chce. Że jak ja to nazywam "lenistwo umysłowe", którego jednym z objawów jest m.in. "pojadę pikietować w W-wie, bo mi się nie chce dokształcić, żeby zdobyć lepszą pracę".

zapomnialem_stary_login--> Ja ze swojej uczelni jestem bardzo dumny. Uczyło mnie wielu wybitnych naukowców, którzy mają bardzo dużo publikacji naukowych na swoim koncie i mają uznanie na całym świecie w kręgach naukowych. Prawdę mówiąc jeśli chodzi o ten konkretny kierunek, to ścisła światowa czołówka.

26.08.2010
22:34
[93]

ronn [ Legend ]

największym problemem jest właśnie to przeświadczenie ze jak skończę dobre studia państwowe (w cudzysłowie) to jestem super wypas specjalista i mi się należy. naprawdę współczuje tym którzy uczyli się całe noce żeby mieć piatke na dyplomie i stracili najlepsze lata życia, znam sporo ludzi, którzy teraz tego żałują..

rynek zaczyna weryfikować ludzi a nie papiery..

największą bzdura jest przeświadczenie o wyższości "dobrych państwowych uczelni" a jeszcze jak trudno się utrzymać i trzeba noce zrywać to niby w ogóle wypas.. not :)

sam kończyłem niby "elitarna" elke i po zrobieniu (ostatkiem motywacji) inżyniera, wiem ze w żadnej szkole moja noga nie postanie więcej.. ale to tylko taka dygresja :)))

ocena na dyplomie jest tak niesamowicie ważna dla pracodawcy :))))

26.08.2010
22:37
[94]

Baron Samedie [ Generaďż˝ ]

[93] tu masz rację, skończenie studiów, nawet na "dobrej" uczelni nikogo specjalistą nie czyni. Człowiek po studiach, jeśli podczas nich nie pracował, jest tak samo głupi jak przed studiami - zwłaszcza widać to wśród absolwentów prawa oraz zarządzania.

26.08.2010
22:43
[95]

Cainoor [ Mów mi wuju ]

"ocena na dyplomie jest tak niesamowicie ważna dla pracodawcy :))))"

- Oczywiście, że jest. Szczególnie przy zatrudnianiu praktykantów, lub świeżo upieczonych absolwentów. Renoma szkoły także ma znaczenie. Przynajmniej w niektórych firmach. Nie ma co generalizować :)

26.08.2010
22:49
[96]

MANOLITO [ Senator ]

Likfidator, a prawda jest taka, że zawsze bedą potrzebni ludzie od łopat i kas w marketach, nie możemy być wszyscy super informatykami, bo właśnie gros tych szaraczków stanowi o sile naszej gospodarki, bo własnie ci ludzie stanowią podstawową masę konsumentów napędzajacą nasze pkb Chodzi o to żeby zarabiali "godnie", czyli tak by mogli bez trudu opłacić wszystkie ciężary i coś im jeszcze zostawało na radosną konsumpcje .

26.08.2010
22:49
[97]

Likfidator [ Generaďż˝ ]

tu masz rację, skończenie studiów, nawet na "dobrej" uczelni nikogo specjalistą nie czyni.

Studia same z siebie nie zrobią z człowieka specjalisty. One dają tylko możliwość uczenia się od najlepszych. To w jaki sposób to wykorzystamy zależy tylko od nas. Walka o same "5" na dyplomie nie ma sensu. Ja wychodziłem z założenia, że jeśli coś mnie mało interesuje, to zdobycie 3 w zupełności wystarczy.

W wielu miejscach dyplom dobrej uczelni to takie przyzwoite minimum, którego się od pracownika wymaga, choć sam z siebie nie daje większej szansy na zatrudnienie. Kto w czasie studiów uczył się na własną rękę z myślą o przyszłej pracy, nie powinien mieć kłopotów takiej znaleźć.

Jeśli zaś ktoś wyszedł z założenia, że skończę studia na "5", bo to mi zagwarantuje pracę, to kolejny przykład "lenistwa umysłowego". Pewnie, że łatwiej zakuwać cały tydzień niż 1 dzień pomyśleć.

26.08.2010
22:50
[98]

sebekg [ Legend ]

Niektorym to sie chyba we lbach poprzewracalo... Zadna praca nie hanbi. Co czujecie sie lepsi bo co macie lepsze stanowiska, wiecej zarabiacie ? takie hop do przodu dekle jestescie ze smiejecie sie z czyjejs pracy. Ciekawe kto by wam liczyl za te wszystkie rzeczy ktore kupujecie za ta nie hanbiaca prace, albo wystawil zebysie mogli je zobaczyc tymi waszymi lapskami... Nie wiecei jak Wam sie zycie ulozy a moze bedziecie musieli isc do byle jakiej pracy i co? krotkowzrocznosc zapadala...

Ja nie pracowalem nigdy w sklepie ale nie uwazam ze ta praca jest gorsza od mojej ktora teraz wykonuje - marketing.

27.08.2010
00:06
[99]

mineral [ Senator ]

Nasze kasjerki zarabiają 1,2 tys. na rękę. Pracujemy po 10, 12 godzin.

Skończyłem szkołę średnią. Mam pracę wakacyjną. Pracuję 8 godzin, dostaję 2 tysiące do ręki. Pracuję w branży spożywczej. Jestem zatrudniony przez firmę zewnętrzną (gdybym był zatrudniony przez właściwą firmę, dostałbym jeszcze więcej). Minusy? Praca nie jest lekka (choć dla mnie to już bez znaczenia, przyzwyczaiłem się) i na 3 zmiany, pracuje się w weekendy.
Ale jak się chce to można.

27.08.2010
00:43
[100]

Radaar [ Skazany na Shawshank ]

MANOLITO bardzo slusznie napisal. programisci, architekci, itd. - zarabiajcie i po 20 tys. pln miesiecznie, ciezko na to pracowaliscie, zasluzyliscie. w pracy fizycznej nie ma wiekszej filozofii, ale czemu ci ludzie nie moge miec chociaz tej dwojki netto, by w miare godnie funkcjonowac? a bez tych ludzi wszystko sie sypie, towaru nikt nie wylozy na polke, nikt go nie skasuje, itp.

mineral --> nie oceniaj wszystkich swoja miara, co ma znaczyc "ale jak sie chce to mozna" ? nie rozumiesz, ze niektorzy mieszkaja w miejscach gdzie nie ma alternatywy? byc moze tez ci ludzie nie moga nigdzie wyjechac lub przeprowadzic sie z roznych powodow. jak bardzo musiales sie natrudzic, zeby dostac te prace? przeprowadziles sie do innego miasta specjalnie? wyjechales z kraju? Tobie sie udalo i fajnie, inni maja mniej szczescia :)

edit: literowka.

27.08.2010
00:57
[101]

mineral [ Senator ]

Zawsze jest jakaś alternatywa.
Nie natrudziłem się za bardzo. Najpierw z kumplami szukaliśmy pracy w agencjach, mieliśmy pracować w chłodni (za podobne pieniądze), gdy dowiedzieliśmy się od znajomej, że szukają pracowników w tej firmie w której pracuję aktualnie. Do pracy dojeżdżam 25 km. Nie musiałem się przeprowadzać ani żadnych innych wyrzeczeń (no, może poza czasem).

27.08.2010
00:58
smile
[102]

k4m [ that boy needs theraphy ]

Nie mam zamiaru płacić z własnej kieszeni za nieuków, nierobów i leni. Bo za podwyżkami pensji pójdą również podwyżki cen w sklepie bo jakoś właściciele sklepów będą musiały sobie to wszystko zrekompensować, a zrobią to naszym kosztem. Pierwsze zdanie jest owszem, negatywnie nacechowane, ale jak ma być inaczej skoro przy odrobinie wysiłku można znaleźć o wiele, wiele lepszą pracę. Trzeba tylko chcieć. Dla przykładu w mojej poprzedniej pracy (telemarketing) przy stawce godzinowej, po przepracowaniu 10h dziennie (czyli tyle ile ponoć pracują Ci sprzedawcy) mógłbym mieć za miesiąc 3500zł brutto. A co śmieszne pracując wtedy miałem jeszcze 17 lat...

27.08.2010
01:11
smile
[103]

.:[ Kocioł ]:. [ Generaďż˝ ]

^

LOL

27.08.2010
01:11
[104]

Loon' [ Generaďż˝ ]

k4m -> problem w tym, że nie każdy może sobie znaleźć pracę taką jak my, ja pracodawcę zmieniam średnio co pół roku, bo każdy kolejny daje mi podwyżkę, ale to głównie dzięki temu, że pracuję głównie przez internet.

Człowiek na wiosce, gdzie jest jeden Lewiatan czy co tam się teraz stawia faktycznie nie ma tak komfortowej sytuacji. Pensja 1200 zł za 10h siedzenia na kasie każdego dnia to pensja... trochę za mała. Nieporozumieniem byłoby dawać za to 2000 zł, skoro tyle czasem nie zarabiają ludzie piastujący bardziej odpowiedzialne stanowiska, ale moim zdaniem pracownicy sklepów mogą domagać się pensji rzędu 1500 zł. Osobiście nie chciałoby mi się w życiu pracować tyle co oni za mniej niż 10 000, więc niech to świadczy najlepiej o tym, że ich praca, choć banalna, jest męcząca.

Na czym polega problem? Pomijając mirencjuma, który jest upierdliwym i męczącym komuchem, pracownicy zwołują jakieś śmieszne strajki. Nie tak działa rynek. Strajki i pikiety - choć ich nie lubie - dopuszczalne są jedynie w sektorze, w którym pracowników zatrudnia państwo. Publicznie pracujące pielęgniarki, nauczyciele, policjanci - to są zawody, którym ostatecznie wolno strajkować.

Nie wolno strajkować pracownikom sektora prywatnego, a w każdym razie nie w taki sposób. Dla nich wyjściem z sytuacji niskich zarobków jest:
a) znalezienie nowej pracy
b) prośba o podwyżkę, zakończona ultimatum
c) odejście z obecnej pracy
d) znalezienie dodatkowej pracy
e) nadgodziny
f) wniosek formalny do zarządu spółki jeśli mowa o jakiejś sieci

Tyle, mieszanie do tego państwa, tudzież normalnych obywateli jest kompletnym absurdem. Korkowanie ulic i tak kiepsko przejezdnej Warszawy przez grono sfrustrowanych sklepikarzy jest absurdem. Mają prawo walczyć o swoje prawa - to jest zaleta kapitalizmu i demokracji - oraz mają co najmniej kilka wyjść ze swojej sytuacji (o tym wyżej), ale robią to całkowicie źle.

To może być oczywiście pewnym portretem ich zyciowej zaradności, ale najpewniej nimi wszystkimi steruje jakiś charyzmatyczny idiota, tudzież desperacja jest tak duża, że wyłączyło się myślenie. Mam nadzieję, że część forumowiczów rozumie na czym polega właściwy problem, odrzucając na bok swoje opinie na temat tego ile zarabia pani Krysia czy jak okrutny jest ten ustrój.

27.08.2010
01:20
smile
[105]

Widzący [ Legend ]

Cały problem współczesności to to że taki gówniany model ekonomiczny został zrealizowany, albo wręcz zrealizował się sam. Coraz więcej pracujemy, mamy z tego coraz więcej pieniędzy ale gówno za to możemy kupić. Niby jesteśmy bogaci ale wydatki mamy większe od tego naszego bogactwa. W całej Europie jest coraz więcej ludzi ubogich, klasa średnia zjeżdża w dół, zapierdziela od wypłaty do wypłaty i sra w gacie na myśl o utracie pracy lub chorobie. Wyścig szczurów i tresurę widać nawet w tym wątku aż nazbyt wyraźnie. Uczciwa praca powinna zapewniać godziwe życie a zamiast tego mamy upodlające rozdawnictwo realizowane z bandyckich podatków. Do dupy takie na ramię broń.
Najbardziej intratne jest machlowanie zapisami na kontach, nic się nie wytwarza, niczego nie ulepsza a kasa płynie potokiem, ale to jest ułuda pieniędzy, ułuda wartości. Funkcjonuje tak długo aż ktoś zawoła że król jest nagi i wtedy na łeb na szyję w dół, lecz nic to, sklepowe i emeryci zrobią zrzutkę na bankierów. Tyle że pałace prezesów banków zostają przy nich, wybudowane za nieistniejące pieniądze ale za to z prawdziwego marmuru. Politycy przy tym też się przeżywią a pokropki ukręcą swoją dolę.
Nie wiem w jakim kierunku to zmierza ale bardzo mi się to nie podoba, metr kwadratowy obsranego mieszkania to miesięczne dochody całej pracującej rodziny a bankowe procenty od pożyczek to jest skrajna lichwa. Państwo jako organizacja wyrodziło się już tak bardzo, że robi wszystko żeby banki miały się dobrze a obciążenia podatkowe obywateli rozkłada zgodnie z arytmetyką wyborczą.
Szczęśliwie to już jest w niewielkim stopniu mój problem, ale Wy młodzi nacierajcie zadki cebulą, będą reformy, będziemy usprawniać i optymalizować, prywatyzować i racjonalizować wydatki. W związku z tym już oswajajcie się z myślą o trzech etatach i dodatkowym zajęciu na weekendy. W zamian za te trzy etaty dostaniecie wypłatę wystarczającą łącznie na jedno godne życie, tyle że zamiast żyć będziecie spali regenerując siły.
Kasjerki, sklepowe i inna wyrobnicza hałastra będzie wegetować marząc o lepszym życiu w czasie oglądania telewizyjnych seriali.

27.08.2010
01:24
[106]

Radaar [ Skazany na Shawshank ]

Widzący --> to, o czym piszesz.

27.08.2010
01:36
smile
[107]

Mark24 [ Legend ]

Kasjerki, sklepowe i inna wyrobnicza hałastra będzie wegetować marząc o lepszym życiu w czasie oglądania telewizyjnych seriali.

już teraz wegetują, zresztą nie tylko oni - zarobki w PL w każdym sektorze są kilkukrotnie niższe niż na zachodzie. A ludzie sobie jakoś dają radę - co samo w sobie jest jakimś cudem. Uwierz mi, że przeciętny Niemiec, Brytyjczyk czy Francuz z polskimi zarobkami i polskimi cenami nie dotrwałby do 10-tego.

Mnie zawsze interesowała jedna rzecz i nie mogę sobie tego wytłumaczyć. Więc może znajdzie się ktoś mądrzejszy. Weźmy pod uwagę produkcję Coca-Coli. Mamy fabrykę w Polsce, mamy fabrykę w UK (Coca-Coli nie sprowadza się z Chin, więc uważam to za dosyć dobry przykład).
Cena buteli Coca-Coli w PL - 5zł. Cena w UK 1.49F.
Zarobki na taśmie w fabryce - 8zł/h i 6F/h.
Uprośćmy maksymalnie i załóżmy że jedna osoba samodzielnie wyprodukuje 10 butelek coli na godzinę. Koszt energii, maszyn etc pomijamy bo pewnie są praktycznie identyczne.

Więc koszt produkcji 1 butelki w PL - 50gr, w UK - 60p. 1/10 ceny, i 1/2 ceny.
Na co idzie w PL 9/10 ceny? Podatki, marże, etc? Wierzyć mi się nie chce...

27.08.2010
01:39
smile
[108]

k4m [ that boy needs theraphy ]

Kocioł---> śmiejesz się ze swojej głupoty, czy może czegoś nie zrozumiałeś z tego co napisałem? Chętnie wytłumaczę

Loon---> ok powiedzmy, że podwyżka z 1200zł do 1500zł jest akceptowalna, ale czy to cokolwiek zmienia? Moim zdaniem i tak są to głodowe pensję. Dlatego tacy ludzie, albo czym prędzej powinni szukać sobie innej pracy, albo przestać narzekać i obwiniać wszystkich za swoją jakże "ciężką" dolę bo są sobie sami winni. Jak szukać pracy mieszkając w zabitej dziurze? Można na przykład wyjechać do dużego miasta, gdzie zarobki są nawet 2x większe za tą samą pracę. Można założyć własny interes i małymi kroczkami dorobić się większych pieniędzy. Można popytać znajomych, czy nie słyszeli o wakacie w pracy o lepszej płacy. Można się doszkolić/ przekwalifikować, takie kursy funduje UE. Nie wiem, pomysłów przychodzi mi bardzo dużo, a doświadczenie w szukaniu mam małe. Trzeba chcieć przede wszystkim. No i wykształcenie też się przyda, ale Ci ludzie jeśli z możliwości jakie daje szkoła nie skorzystali, cóż sami są sobie winni.

[edit] a strajk też uważam za porażkę, bo rozumiem sektor publiczny, ale prywatny???

27.08.2010
01:39
[109]

Radaar [ Skazany na Shawshank ]

Mark24 --> jak byly dobre promocje, to dwie butelki byly za 1.49Ł ;P poza tym, zwroc uwage na taka smieszna sprawe, ile mozesz kupic w Polsce za gwarantowany 1000 pln z Milionerow, a ile w UK za 1000, ale funtow :) strasznie dzikim krajem jestesmy...

a rzuce przyklad :) w UK mamy za 1000 funtow 6 takich aparatow [ ]

w Polsce, jeden:

za minimalna w UK [ 5.93/h od pazdziernika ] mozna funkcjonowac, w Polsce za 1317 pln miesiecznie - juz nie bardzo.

27.08.2010
01:43
smile
[110]

Loon' [ Generaďż˝ ]

k4m -> ja się z Tobą zgadzam i wielokrotnie pisałem o tym na forum, ale też trzeba pamiętać o tym, że każda praca jest w społeczeństwie potrzebna, jeśli pewnego dnia nikt nie będzie chciał być "panią w sklepie" albo tak wzgardzanym śmieciarzem to będziemy w niezłych malinach, albo będziemy musieli importować ludzi ze wschodu - co w sumie będzie poniekąd symbolem, że mamy w Polsce realny dobrobyt i moim zdaniem wbrew opiniom niektórych, jesteśmy całkiem blisko takiego stanu rzeczy!

Jest jednak jeszcze coś - podwyżki pensji są nieuniknione. Od kilku lat sukcesywnie drożeje wiele usług, a także żywność. To nie jest wina tego, że coś jest nie tak - równamy do europejskich standardów, tak MA być, to jest jeden z priorytetów jeśli chcemy wprowadzić euro. Ale analogicznie do podwyżek cen powinny rosnąć pensje (oczywiście nigdy nie da się tego jakoś równo ustalić, generalnie jednak trend musi zostać zachowany), a o tym czasem niektórzy pracodawcy zapominają :)

27.08.2010
01:43
[111]

bartek [ Legend ]

mirencjum, rok temu w warszawskiej Biedronce na Targówku wisiały kartki z informacją, że poszukują kasjera za 1400 zł netto. Po miesiąciu wisiało już 1800 netto.

Dla porównania programista PHP bez doświadczenia zarabia na start 1500-2000 netto (w moim mieście ludzie w tej branży suwają i za 1200 netto).

Chcesz porozmawiać o kwalifikacjach programisty i kasjera? Odpowiedzialność IMHO jest podobna, jak nie większa w przypadku tego pierwszego.

Nie dodaję, że byle palant i tłuk może jechać do dowolnego kraju i zarabiać dobrą kasę na tym w czym jest dobry. Choć znam i tępych dresiarzy, którzy nawet oleju w aucie sami by nie wymielili a powracali z Holandii Mazdami 6, kilku ma nawet własne mieszkania i nie mordowali i kradli a pracowali przy taśmach o chlebie i wodzie.

Moja dobra znajoma, ma 23 lata, pracuje z facetem w Europie (nie mylić z Polską), kupiła ostatnio dwupoziomowe mieszkanie w Rotterdamie (90 m^2) w bardzo atrakcyjnym kredycie na... 15 lat. U nas w 15 lat to ludzie spłacają, ale samochód.

Sam dwa razy wyjeżdżałem do prostych prac wakacyjnych i zarobiłem ponad 30 tys. zł (na czysto) w głupie 4 miesiące, bez znajomości, pleców i wpływowego tatusia, także zupełnie nie rozumiem do czego ludzie pieją. Za karę w tej Polsce siedzimy?

Dodam, że prace wakacyjne żadnych ograniczeń wiekowo-rasowych nie miały i pracowałem z ludźmi, którzy mieli grubo po pięćdziesiątce, także może ich sytuacja nie jest taka przesrana, jak im się wydaje.

27.08.2010
02:16
[112]

el f [ RONIN-SARMATA ]

Zabawne są te argumenty o "niezaradnych"... i nie dlatego, że nie ma w nich racji (bo czasem jest) ale dlatego, że ilość poszczególnych miejsc pracy jest przecież mniej więcej stała a w każdym razie ograniczona i ma jakieś tam między sobą proporcje. Tak więc jeśli nawet wszyscy Polacy staną się absolwentami UJ czy innej WAT to... i tak jakaś część z nich będzie siedzieć na kasach w marketach, zamiatać chodniki czy zbierać złom, bo przecież wszyscy stąd nie wyemigrują a nie wszyscy mogą być dyrektorami bo... ktoś na tych dyrektorów musi pracować.

Co do przykładów, jak to fajnie jest na Zachodzie, to... o to właśnie tym kasjerkom chodzi - żeby u nas też było tak fajnie jak na Zachodzie do którego ponoć od jakiegoś czasu należymy...

27.08.2010
04:44
[113]

Belert [ Legend ]

ok powiedzmy, że podwyżka z 1200zł do 1500zł jest akceptowalna, ale czy to cokolwiek zmienia? Moim zdaniem i tak są to głodowe pensję. Dlatego tacy ludzie, albo czym prędzej powinni szukać sobie innej pracy, albo przestać narzekać i obwiniać wszystkich za swoją jakże "ciężką" dolę bo są sobie sami winni. Jak szukać pracy mieszkając w zabitej dziurze? Można na przykład wyjechać do dużego miasta, gdzie zarobki są nawet 2x większe za tą samą pracę. Można założyć własny interes i małymi kroczkami dorobić się większych pieniędzy. Można popytać znajomych, czy nie słyszeli o wakacie w pracy o lepszej płacy. Można się doszkolić/ przekwalifikować, takie kursy funduje UE. Nie wiem, pomysłów przychodzi mi bardzo dużo, a doświadczenie w szukaniu mam małe. Trzeba chcieć przede wszystkim. No i wykształcenie też się przyda, ale Ci ludzie jeśli z możliwości jakie daje szkoła nie skorzystali, cóż sami są sobie winni.

k4m:-->dorosnij czlowieku ,dorosnij i nie patrz na wszystko przez pryzmat swojego mlodego dosc nosa:)
Ja rozumiem ze jak sie jest mlodym to sie ma ostre spojrzenie na swiat (niedojdy ,ja wszystkim pokaze itd itp) otoz jak mina ci latka to zobaczysz ze swiat ne jest taki prosty i nie mastruktury mlotka a w zyciu kasa nie zawsze sie sypie drzwiami i oknam,i.
Poczekaj troche ,poczekaj i sam zobaczysz jak piszczy ci zycie po kątach i po kontach :).

Dla porównania programista PHP bez doświadczenia zarabia na start 1500-2000 netto (w moim mieście ludzie w tej branży suwają i za 1200 netto).

Chcesz porozmawiać o kwalifikacjach programisty i kasjera? Odpowiedzialność IMHO jest podobna, jak nie większa w przypadku tego pierwszego.


jaka to ma odpowiedzialnosc programista ?Nie jarze albo umiesz programowac albo jest do d... jako programista :)
Jak jestes do d..... to lecisz na bruk , na kasach tez tak jest :)
A na kasie po 12godzinkach siedzenia moze sie trafic ze ci jakas lewa wplata z karty wejdzie albo falszywa stoweczka - a to boli :)) bo w sklepach za wszystko placisz z wlasniej dosc skromnej wyplaty .I jak wtopisz raz 100 zl raz 20 raz 50 bo ci mila falszywke wrzucili , to pensja sie kurczy .


Pozdrawiam

27.08.2010
04:53
[114]

mirencjum [ operator kursora ]

Loon' --> Strajki i pikiety - choć ich nie lubie - dopuszczalne są jedynie w sektorze, w którym pracowników zatrudnia państwo.

Nie wolno strajkować pracownikom sektora prywatnego, a w każdym razie nie w taki sposób. Dla nich wyjściem z sytuacji niskich zarobków jest:
a) znalezienie nowej pracy
b) prośba o podwyżkę, zakończona ultimatum
c) odejście z obecnej pracy
d) znalezienie dodatkowej pracy
e) nadgodziny
f) wniosek formalny do zarządu spółki jeśli mowa o jakiejś sieci


I taki tępak wmawia wszystkim, że studiuje prawo. Masz przydział na 2015 rok, TESCO, kasa 18!

27.08.2010
05:23
[115]

Belert [ Legend ]

e) nadgodziny
f) wniosek formalny do zarządu spółki jeśli mowa o jakiejś
sieci

haha to naprawde pisze przyszly prawnik ? Moj Boze nic dziwnego ze potem ci przy zlobie nie maja pojecia o zyciu.
Chlopie jakie ty pier...piszesz .
- nadgodziny sa w cenie tych 1,1 k po prostu jak ci kaza robic to robisz i nic nie gadasz bo ... wylotka
wniosek formalny laduje zaraz w koszu ,natomiast jak dopilnujesz by poszedl wyzej to - patrz wyzej :)

d) znalezienie dodatkowej pracy- jest sporo tego po 5 zeta na godzine albo i mniej .

c) odejście z obecnej pracy- a dzieciom i bankowi u ktorego jestes zadluzony powiesz - jestem honorowy k.... i zrec nie bedziecie gnoje :)

b) prośba o podwyżkę, zakończona ultimatum - jak kierownik rozumie ( bo moze mu sie nie chciec ) co do niego mowisz to.... skup sie ... powiem cos tajmniczego co sie nie zmiesci w Twojej pale:)) - WYLOTKA

27.08.2010
07:03
[116]

Azerath [ Generaďż˝ ]

Trudny temat, ale na takie właśnie tematy najlepiej się dyskutuje.

Jeśli chodzi o sam strajk i podwyżki... Nie uważam, że blokowanie i tak już zatłoczonych ulic w stolicy połączone z darciem ryja jest jedyną słuszną drogą. A znając życie niedługo dojdą do tego syreny i płonące opony. Nie można tego rozwiązać w bardziej cywilizowany sposób? Jestem pewien, że postawienie ultimatum "albo podwyżka, albo niech pan szuka nowych pracowników" z pewnością by wystarczyło. Ale nie! Lepiej jak jakaś hołota wyjść na stolicę i buczeć jak krowy stodole. Brak tym ludziom odwagi, by postawić wszystko na jedną kartę, ot co. Jestem pewien, że swoje podwyżki, które IMO im się należą, z pewnością by dostali. Inna sprawa, że żyjemy w chorym państwie pełnym absurdów i to od jego poprawy powinno się zacząć. Może wyjdę na kretyna, ale nie miałbym nic przeciwko temu, by w polskiej polityce pojawił się ktoś na miarę Putina. Historia pokazuje, że największe zwycięstwa odnoszą narody kierowane przez zdolnych przywódców. Tego nam brakuje, a taki zdecydowany człowiek zaraz by sprawę załatwił - tak jak zdecydowanie powinno się załatwić sprawę z krzyżem, przegonić towarzystwo i przenieść ten cholerny krzyż. Ciekawostka, może ktoś nie wie - w Rzymie w momencie, w którym Republice groziło niebezpieczeństwo powoływano dyktatora mającego władzę absolutną.

Być może wtedy ci ludzie nie musieliby się tak bardzo się poniżać lub nie byliby tak poniżani. Według mnie godność jest największą wartością człowieka i ja już wolałbym rzucić wszystko w cholerę, powiedzieć szefowi co o nim myślę i postawić właśnie ultimatum, aniżeli płaszczyć się przed ludźmi, którzy nie mają szacunku dla człowieka i pomiatają nim na lewo i prawo. Ale rozumiem, że nie każdy jest mną (i nie każdy jest na tyle odpowiedzialny, by nie zakładać rodziny i nie mnożyć się jak króliki, a już na pewno nie zadłużać się w banku przed osiągnięciem stabilizacji finansowej - wybaczcie, musiałem). Osobiście nic nie mam przeciwko napiętnowaniu takiego zachowania jak i poszczególnych osób w telewizji, ale dlaczego, dlaczego to zawsze musi być strajk? Rozumiem, że zdarzają się w życiu trudne sytuacje, czego sam wiele razy doświadczyłem - kurewska bieda, której większość z was nigdy nie doświadczyła, i że czasami godność trzeba schować do kieszeni. Po pierwsze, w takich sytuacjach powinno interweniować państwo, które ma każdemu obywatelowi zapewnić prawo do GODNEGO życia. Po drugie, w" tej" sytuacji i w polskich realiach można było wszystko załatwić inaczej. Ale te debilne związki chyba niczego poza strajkiem nie znają. Wywalić ich wszystkich w końcu na zbity pysk! Tyle z mojej strony jeśli chodzi o tą sprawę.

Niektórzy tutaj pisali, że jeśli tym pracownikom supermarketów coś nie pasuje, to mogą sobie poszukać innej pracy. I w głównej mierze słusznie, bo mimo wszystko praca jest. Sam w te wakacje widziałem oferty pracy na budowie za prawie 3000 zł. miesięcznie na rękę. Wymagane doświadczenie? Żadne. Fakt, że supermarketach pracują w jakichś 60% kobiety niezdolne do pracy na budowie, ale chciałem zaznaczyć, że dobrze płatnej pracy nie brak. Cała tego wina leży według mnie, i paru osób, które to już podkreśliły w tym temacie, w tym, że takim ludziom brakuje zaradności. Zawsze jest jakieś drugie wyjście, zawsze. Niestety taka jest polska mentalność i dopóki te naleciałości po komunie nie znikną, dopóty nic się nie zmieni. Bo ta polska niezaradność to wina właśnie PRL'u.
Uczestniczyłem w te wakacje na paru konferencjach i seminarium biznesowym, gdzie drastycznie podniosłem swój poziom wiedzy i z pewnością dobrze ją w przyszłości wykorzystam. Dlaczego o tym wspominam? Raz, żeby pokazać, że jednak można się rozwijać i otwierać przed sobą nowe perspektywy, a nie tylko płakać i zrzucać winę za swoje nieudane życie na szkołę, rodzinę, niesprawiedliwość świata czy cokolwiek innego poza swoją własną leniwą dupą. A dwa, żeby dać pewien przykład tej polskiej mentalności, o której wspomniałem. Pewna część tych konferencji była darmowa i jako uczestnik seminarium mogłem zaprosić na nie dowolną liczbę osób. I co? "Nie, nie chce mi się", "nie mam czasu", "a po co? Z systemem i tak nie wygram" - tak wyglądały odpowiedzi moich znajomych. Darmowa konferencja, nieoceniona wiedza i świetni wykładowcy, którzy coś osiągnęli w życiu, ale nie, bo nie. Wolą sobie siedzieć przed telewizorem lub/i żłopać piwo i narzekać na życie. A to wszystko wina komuny, ludziom w tym systemie wychowanym i ich dzieciom wychowującym kolejne pokolenia, które są święcie przekonane, że z miejsca są przegrani i z systemem nie wygrają.

Dycu Że głąby, nieuki, ludzie niewykształceni i niezaradni zarabiają mało i się nimi pomiata? Co w tym dziwnego?[...]

dyskusja z kimś prezentującym takie poglądy mija się z celem... Może jeszcze dziecko wyrośnie.


Co w tym takiego dziwnego. Jeśli ktoś poświęca wiele godzin na naukę, budowę własnej działalności czy uznania jako specjalisty w jakiejś tam dziedzinie, to chyba oczywiste, że powinien lepiej zarabiać i być darzonym większym szacunkiem w pracy od osoby, która życie powiedzmy przehulała w zawodówce. Nie mówię, że na ludziach o mniejszym wykształceniu powinno się wyżywać, żeby nie było nieporozumień - sam mam w zawodówkach wielu przyjaciół i szanuję ich mimo tego. Że niby to niesprawiedliwe - trudno życie takie właśnie jest, jeden dostaje więcej, drugi mniej, nie ma mowy o żadnej równości. Czasami trafi się tak, że lepiej zarabia magister czy jakiś inżynier, a czasami człek po zawodówce. Są lepiej i gorzej przystosowani do życia, tu nie ma żadnej zasady czy prawa. Trzeba tylko chcieć i wykonać pierwszy krok. Fakt, że w większości jest to przypłacane sporymi wyrzeczeniami, ale da się.

EDIT: Wiem, wiem. Będziesz miał czterdziestkę na karku to sam zobaczysz. Może tak będzie. Dzień w dzień modlę się, by udało mi się w życiu, bo wiem, że różnie się układa, ale kiedyś, niezależnie od tego jak potoczy się moje życie, będę mógł spojrzeć w lustro i powiedzieć, że zrobiłem wszystko co było w mojej mocy.

27.08.2010
07:48
[117]

sebekg [ Legend ]

Tak po przespaniu sie z tematem stwierdze jeszcze jedno. Zarowno siec Real (dawny Geant) oraz Carrefour nie ciesza sie i nigdy nie cieszyli sie dobra slawa. Gdy mieszkalem w Warszawie mialem biedronke pod sklepem (polecam sklep szczegolnie szyneczki ich rewelacja :P) i zawsze wisialo ogloszenie praca na czas okreslony stawka lekko ponad 1800zl (do reki). W Biedronce nie bylo i nie jest latwo, ale tam zbytnio na zarobki nie narzekaja.

Z tego co sie czyta i slyszy to najwieksze dziadostwo jest w Carrefour. I te kropki... jak mozna...

27.08.2010
08:55
[118]

Attyla [ Legend ]

Azerath
Jeżeli "dyskusję" zaczynasz od "debilnych związków", to ciekawym na czym skończysz.
Zanim jednak zaczniesz reprodukować neoliberalną propagandę - zajrzyj najpierw do przepisów. Zwłaszcza do ustawy o sporach zbiorowych. Być może dowiesz się, że strajk nie jest jedynym środkiem, jaki związkowcy znać muszą. Co więcej - strajk musi być poprzedzony negocjacjami i może być ogłoszony wyłącznie w ostateczności. Oczywiście ci, którzy lubią na ludzi stosujących środki nacisku w celu uzyskania lepszych warunków zatrudnienia (w odniesieniu do tych gigasklepów to jest kwestia także zatrudniania w ogóle) wannę pomyj nigdy nie zaakceptują tego, że ktoś może uważać, że nie ma innego wyjścia.
Bo zawsze jest inne wyjście. Np. "zmiana pracy" (to taki eufemizm dla stwierdzenia: "won, jeśli się nie podoba!"). Innymi słowy marzy wam się to, co Mirrencjum całkiem słusznie określa słowem "niewolnictwo". No - może nie niewolnictwo. marz się wam to, że każdy pracodawca będzie rozmawiał z jednym pracownikiem i nie będzie wobec niego wykorzystywał swojej dominującej pozycji. Ale można chyba mieć pewne wątpliwości, co do takiego stanu rzeczy, skoro najmodniejszą reakcją na jakiekolwiek dążenia do renegocjacji umów zatrudnienia jest "won, jeśli się nie podoba!".

27.08.2010
09:07
[119]

mirencjum [ operator kursora ]

Azerath --> Twój długi post świadczy o tym, że być może jesteś świetnie przygotowany teoretycznie na mądrych seminariach, ale życie jest całkiem odmienne. Musisz na początek przyjąć do świadomości, że są różne Polski. Ta znana Tobie (Warszawa, duże miasta), gdzie są firmy, zakłady przemysłowe i w są oferty pracy (3 tys. na budowie, bez doświadczenia, no, no! Ciężko uwierzyć) i Polska gdzie w promieniu 50 km nie ma nic, pustynia gospodarcza. Ruiny starych fabryk otoczone Biedronkami i Lidlami. Z powodu braku zysku firm przewozowych miejscowości zostały odcięte od świata, bo PKS wycofał kursy, a prywatnemu się nie opłaca. Tak jest na Dolnym Śląsku. Jaki wybór mają Ci ludzie? Wyjechać do dużego miasta? Dostać pracę za 1,5 tys, gdzie za wynajem mieszkania trzeba zapłacić 1 tys zł? Nie zapominaj, że pracownicy to nie tylko zdrowi, pełni werwy 20-latki. Są osoby starsze, obciążone rodziną. Wysłać starego, pięć lat przed emeryturą do Anglii? Na budowę go, lub kurs marketingu?
Zrobić własny biznes? Otworzyć pizzerie, sklep z komputerami? A kto tam przyjdzie jak jedyny dobry interes to sklep, gdzie jest stukartkowy brulion do zapisywania "na krechę". Ludzie bardzo by chcieli poprawić swój byt, ale niech jakiś mądrala, ekonomista i inny teoretyk pokaże im jak.
Najłatwiej wszystko zamieść miotłą "zaszłości komuny".

27.08.2010
10:41
[120]

MANOLITO [ Senator ]



to artykuł z poprzedniego roku, ale właściwie obrazuje jak to wygląda u nas z zarobkami, i nie ma co się łudzić, większość polaków czyli podstawowa masa szeregowych pracowników-konsumentów wytwarzających nasze pkb to przemysł i handel i tam zarobki są najniższe, dalece niższe od tej tak zwanej średniej krajowej czyli około 3400zł pkb, wynosi mniej więcej 2500zł brutto wniosek jest prosty, im mniej ta podstawowa masa będzie zarabiać tym uboższe będą nasze firmy które głównie produkują na rynek wewnętrzny, a więc właśnie dla tych ubogich-konsumentów.

27.08.2010
11:26
[121]

zapomnialem_stary_login [ Konsul ]

mirencjum--> czyli mamy błędne koło. Zakłady się polikwidowały, ponieważ nie opłacało im się produkować z powodu wysokich kosztów- po prostu nikt nie chciał kupować drogich towarów, skoro można było znaleźć ten sam towar za granicą sporo taniej. Podatki są za wysokie, więc nowe miejsca pracy nie powstają, gdyż nie znajdzie się chętny na zakup drogiego towaru. Ludzie idą na bezrobocie, dostają zasiłki, a lekarstwem naszego kochanego (nie)rządu jest podniesienie podatków, żeby mieć z czego te zasiłki wypłacać. Mniej więcej tak Polska funkcjonuje i winą nie można obarczać złych kapitalistów, ponieważ to wszystko co się dzieje zaprzecza podstawowym założeniom liberalizmu gospodarczego. Później mamy protesty itd., że ludzie mało zarabiają (co jest prawdą), a na dodatek Ty wchodzisz i twierdzisz że na prowincji jedynymi miejscami pracy są Lidle i Biedronki (też często jest to prawdą). Ale jak się podniesie koszty w tych Biedronkach, to będą one musiały podnieść ceny towarów, a wówczas nawet one się polikwidują :) Mówię- błędne koło, a u podstaw wszystkiego leży propagowany przez Ciebie socjalizm.

Likfidator--> Ty tak poważnie z tą uczelnią? Pytam dlatego, że trochę powiało propagandą taką jaką serwuje np. AGH żeby zwabić nowych studentów w swoje szeregi. Tylko później wesoło nie jest, gdyż dzwonią do mnie koledzy absolwenci i pytają czy nie pomogę znaleźć im pracy, bo albo nie ma nic w zawodzie, albo już któryś raz ich wywalono. Mimo najszczerszych chęci nic nie poradzę, ponieważ jedyny znajomy który potencjalnie mógłby im dać pracę, zatrudnia na stałe głównie 50 latków po zawodówkach, a to dlatego że wg niego współcześni absolwenci uczelni technicznych nie potrafią nawet 1/4 tego co tamci "niewykształceni". To tyle jeśli chodzi o poziom "wykształcenia" serwowanego w polskich szkółkach i o wartość tego papierka który się stamtąd wynosi- można nim w piecu rozpalać (choć sam takowy posiadam, nawet sztuk 2- gdzieś tam lezą w dolnej szufladzie ku uciesze babci). Jeszcze raz mówię- coś co jest państwowe, nie ma prawa dobrze funkcjonować. Także należy rozróżnić dobre uczelnie, od dobrych uczelni polskich- bo to dwa różne światy. I wychodzi na to że te drugie stanowią w najlepszym przypadku ogon światowy, całkiem słusznie zresztą.

27.08.2010
11:37
[122]

promilus1 [ Człowiek z Księżyca ]

Po znanych sprawach o tym jak to w biedronce kasjerki musiały siedzieć w pampersach, wiele się w tej sieci zmieniło. Nawet w jednym z konkursów zostali wybrani pracodawcą roku. To znak, że protesty, chodzenie po mediach, krytyka bezczelnego szefostwa na coś się przydaje. Aktualnie w ogniu krytyki jest Carrefour, a jak do niego dołączą jeszcze inne sieci, to szefostwo może zastanowić się nad pewnymi przesunięciami w finansach. Bzdurą jest, że za podwyżki pensji zapłacimy my - konsumenci. W biedronce nie zarabia się już jakoś tragicznie, ma się ponoć zapewnione wyprawki dla dzieci i tego typu sprawy, a wciąż jest to bardzo tania sieć. Protest na ulicach Wa-wy nie jest tak bezsensowny jak się tu niektórym zdaje. Nie chodzi o to, żeby Tusk ich zobaczył, a o to by zobaczyła ich opinia publiczna.

Swoją drogą zadziwia mnie logika kilku osób. Bo, żeby przeszkadzało dawanie podwyżek innym pracownikom, zarabiającym u "prywaciarzy", to trzeba być cholernym egoistą i ćwokiem. A nazywać komunistą każdego kto wspiera podwyżki pensji W SFERZE PRYWATNEJ to dodatkowo trzeba być debilem. Brak empatii, to jest choroba XXI wieku. Wyobraźcie sobie, że każdy przechodzi inną socjalizację i istnieją na tym świecie również ludzie niezaradni, którym trzeba pomóc odnaleźć się na rynku pracy. Nie wystarczy krzyknąć: nie pasi, to szukaj sobie innej pracy. Rozumiem jeszcze i sam wspieram ograniczanie rozdawnictwa publicznej kasy na rozdętą biurokrację. Ale pracowników prywatnych sklepów wspieram.

27.08.2010
11:41
[123]

r_ADM [ Senator ]

A komu tu przeszkadzaja ewentualne podwyzki? Robienie bardachy na miescie owszem, ale podwyzki?

27.08.2010
11:48
smile
[124]

Tlaocetl [ cel uświęca środki ]

Nikt do tej pory nie znalazł rozwiązania dla problemu ciągnącego się już dziesięcioleci, jakim jest coraz większe rozwarstwienie społeczeństw. O ile IMHO ilość naprawdę biednych - nędzarzy - nie rośnie, o tyle ogromna część klasy średniej zwyczajnie z roku na rok ubożeje. Tworzy się klasa wyższa średnia: świetnie opłacanych specjalistów i dyrektorów oraz powiększa się majątek miliarderów. Wiadomo: pieniądz robi pieniądz.

Tylko problemy, o których mówimy nie rozwiąże żaden rząd, bo ich przyczyny są przynajmniej 3:
1. Postęp technologiczny, który sprawia, że do wytwarzania dóbr potrzeba znacznie mniej niewykwalifikowanej siły roboczej.
2. Starzenie społeczeństw i katastrofalnie rosnąca dziura w funduszach emerytalnych, którą pokrywa państwo z podatków.
3. Globalizacja - każdy może podjąć decyzję o produkowaniu tam gdzie jest taniej, choćby w Chinach, przenosząc tam miejsca pracy.

Od tych 3 czynników, a pewnie jest ich znacznie więcej nie da się uciec. Dyskusja o niewolnikach, uciskanej klasie robotniczej i kapitalistycznych krwiopijcach - właścicielach, jest więc bez sensu. Kto miał/ma własny biznes wie, że musi działać jak najtaniej, bo konkurencja nie śpi i zbankrutuje, a wtedy nie tylko on straci ale i wszyscy jego pracownicy zostaną bez pracy.

27.08.2010
12:26
[125]

miki [ Too Deep ]

nie wszyscy może wiedzą ale Polska ma rozwarstwienie społeczne największe w całej Unii Europejskiej. Bogaci w Polsce zarabiają aż 13,5-krotnie więcej niż biedni. Wśród krajów OECD jesteśmy na czwartym miejscu po Meksyku, Turcji, USA.

Zafundowano nam w ostatnim 20-leciu system społeczno-gospodarczy podobny do panującego w krajach Ameryki Łacińskiej, podobny jest mniej więcej poziom rozwarstwienia społecznego.

Co ciekawe w ateistycznych Czechach bogaci zarabiają tylko 5,5-krotnie więcej niż biedni. Porównajcie to sobie do warunków panujących w katolickiej Polsce...

27.08.2010
12:39
smile
[126]

Tlaocetl [ cel uświęca środki ]

miki -> Co to znaczy "zafundowano nam" - przylecieli kosmici i nam zafundowali?

27.08.2010
13:00
[127]

miki [ Too Deep ]

nie wiesz kto nam zafundował? Decydenci na czele z "lewicową" partią czyli SLD i "chrześcijańską" prawicą czyli AWS, UW, PiS i PO.

W Czechach nie było "Solidarności" a zdołali jako tako wprowadzić te zasady w życie, u nas jak zwykle skończyło się na hasełkach i pobożnych życzeniach. Ale mamy za to co "upamiętniać", świętować i odprawiać "uroczystości".

27.08.2010
13:15
smile
[128]

Loon' [ Generaďż˝ ]

[115] No to mają pecha, to już nie moja wina, ale paleta zachowań nadal jest szeroka.

27.08.2010
13:57
[129]

Tlaocetl [ cel uświęca środki ]

miki - zadziwiasz mnie. Decydenci się sami wybrali, czy od 20 lat mamy wolne wyboru, w których decyduje całe społeczeństwo?
Zresztą, gdyby wybrać innych decydentów, to coś by poradzili na te 3 punkty, które wymieniłem?

27.08.2010
14:38
[130]

Herr Pietrus [ Gnusny Leniwiec ]

No patrz, w innych krajach sobie jakos z tymi trzema punktmai radzą.. AA, nieee, po prostu u nas jest lepiej, ci bogaci sa bardziej przedsiebiorczy, i dlatego zarabiaja więcej.

A że poza USA i Meksykiem, Turcja i Polska juz takich przedsiębiorczych rekinów finansjery nei ma, to jest jak jest...

27.08.2010
15:52
[131]

miki [ Too Deep ]

Tlaocetl, te trzy punkty które wymieniłeś dotyczą tylko Polski jak rozumiem, ciekawe...A o wolnych wyborach mi nie mów bo to jak wybór między dżumą a cholerą.

Jeśli dodatkowo weźmiemy pod uwagę że utrzymanie mieszkania w Polsce jest najdroższe w Europie:

to już wiemy o co może chodzić protestującym.

© 2000-2025 GRY-OnLine S.A.