CatRoot [ Centurion ]
Muzyka, a dyskryminacja w grupach
Muzyka, a dyskryminacja w grupach
Spotkaliście się z zjawiskiem dyskryminacji na tle muzycznym w Waszych koleżeńskich grupach? Chyba każdy wie o co chodzi...
U mnie jest to dosyć powszechne zjawisko.
Mada Fakir [ Bel-Shamharoth ]
W sensie, że jeżeli słucham Rocka, a cała reszta hip hopu, to nikt mnie nie lubi? Tylko w gimnazjum.
Shoggoth [ Stairway to Heaven ]
"Mądrzy ludzie próbują przystosować się do świata, zaś ludzie płupi przystosowują świat do siebie - dlatego światem rządzą głupcy"
Ozzy Osbourne
kubomił [ Legend ]
Dlatego nie należy zadawać się z idiotami.
Max_101 [ Mów mi Max ]
Sądzę, że ludzie czepiają się bardziej ubioru jaki do danej muzyki przynależy, niż samej muzyki.
binkset [ Acacia Avenue ]
Mnie w gimnazjum raczej lubili dlatego, że właśnie trochę odbiegałem od stylu swoich kumpli. No, poza tymi frajerami JP xD
PitbullHans [ Legend ]
[3]
zoloman [ Legend ]
Tak jak pisze Max, to jakiej muzyki słuchasz raczej nie ma wielkiego znaczenia, ale jeśli jesteś jakąś długowłosą psitą, to nic dziwnego, że cię nie lubią.
Behemoth [ Rrrooaarrr ]
Subkultury to gówno. W większości są żałosne, a czasami bardzo śmieszne. Do tej drugiej grupy trzeba przede wszystkim zaliczyć metali w czerwonych glanach, białych spodniach moro, koszulkami z logiem Behemoth, wisiorami Dimmu Borgir i pomalowanymi oczami. Sam niegdyś ubierałem się w taki sposób aby zamanifestować przywiązanie do muzyki, której słucham (pomijając kilka detali :D) i być może dlatego widok "metali" tak bardzo mnie śmieszy?
Generalnie Max trafił w sedno.
mefsybil [ Legend ]
Ja mam lepiej, bo słucham i rapu, i metalu. Z tym, że dresiarze w moją miłość do rapu nie wierzą, choc przesłuchałem 100x więcej od nich i dużo więcej z tego wywnioskowałem, to na pewno (i raczej więcej niż 100x więcej, bo słuchają tylko Firmy, a twierdzą, że ja się nie znam :)). Taka ciekawostka dla obeznanych w temacie: Kiedyś słuchałem sobie Gang Starr, konkretnie Full Clip albo Above the Clouds, nie pamiętam już. Jeden z elity dresiarskiej z mojej klasy podchodzi i nazywa ten utwór "słabym, ale beat nawet dobry". :)) To na jakiej podstawie wywyższają swoje utwory?
Dokładniej do tematu, to uważam to za żałosne, gdy metal zarzuca raperowi, że ta muzyka to shit, choć nie rozumie w ogóle tekstów. I na odwrót - gdy raper zarzuca metalowi, że jego muzyka to wpieprzanie kotów, demolowanie cmentarzy, gwałcenie dziewic, a tak naprawdę z utworów metalowych nie słyszał żadnego, a jak ktoś na forum dał mu link do Judas Priest to stwierdził, że to nie metal dla niego.
koszulkami z logiem Behemoth
Fuck yeah :E
faner [ Druid Ewenement ]
Taaa... Czasami, ale nie od znajomych. Kiedyś jakiś koleś chyba z antify, podszedł do mnie i do mojego kumpla, i do dymił za to że jesteśmy apolityczni, mówił że gdyby Hitler przyjechał to całowalibyśmy go w dupę, odczepił się bo kumpel mu pokazał Los Fastidos na telefonie...
A słyszeliście jak antifa pobiła Wattiego z Exploited? ...
Zenedon [ Burak cukrowy ]
Młodzieńcze problemy:). Ja w gimnazjum napierdalałem cały czas metal i jakoś nie byłem skazany na kolegowanie się z brudnymi frajerami z tłustymi włosami i swetrami po kolana. Jeśli jesteś gamoniem, to muzyka ani cie nie uratuje, ani nie pogrąży;).
Bullzeye_NEO [ 1977 ]
ja to nie wiem w ogole jak mozna sie takimi pierdolami przejmowac :D
Ragnus [ thrash ]
Mnie właśnie za czasów gimnazjum lubili za odmienność :) Oprócz słuchania muzyki którą się lubi, ważne jest nie być ignorantem, bo słuchając swoje i tolerując cudze zdobędziemy uznanie u wszystkich. Ja słuchając Megadeth, Metalliki, Slayera i ogólnie thrashu, lubiłem też czasem posłuchać Eminema, Boba Marleya, Bjork czy innych twórców odmiennych gatunków...