CatRoot [ Centurion ]
śmieszne wyczyny w szkole
jakie są wasze śmieszne wyczyny w szkole coś w stylu rozbicia jajka dyrektorowi na drzwiach od sekretariatu czy coś takiego śmiesznego z czego po latach idzie się pośmiać. Nie chodzi tu o jakieś dialogi tylko ręczna robota
Kravas [ Niepokonan ]
ręczna robota
...
Pośmiać się po latach, to można jedynie z głupoty osoby, która taką rzecz zrobiła.
[5] W miarę jedzenia apetyt rośnie :P
Stalker1 [ wkurzający typ ]
Biegałem po szkole w stroju pomidora ; x
dobryziomal135 [ Skowronxter ]
Chodzę tam, to dopiero wyczyn.
kubomił [ Legend ]
[2] głodnemu chleb na myśli.
Cyber Rekin [ Sharkee ]
Niech pomyślę... o wiem:
W ostatnim tygodniu szkoły w szóstej klasie podstawówki gdy nauczycielka sprawdziła obecność i wyszła na zaplecze to szybko ja i 5 moich kolegów wybiegliśmy z sali z plecakami. Potem poszliśmy kupić saletrę, a następnie do kolegi żeby to wymieszać z cukrem. Potem poszliśmy to w alejkę graniczącą z sadem z jabłkami i oczywiście podpaliliśmy tą saletrę (było trochę problemów ale się udało). Cały sad się ostro zadymił, jak poszliśmy dalej alejką to dwóch kolegów poszło się odlać przez dziurę w płocie do tego sadku. Ja z resztą poczekaliśmy, ale tamci nagle wybiegli z krzykiem z tego sadu, no to my od razu dostaliśmy ostrego speeda i w długą. Jakiś stary żul za nami szedł. Potem to już normalnie szliśmy i oglądaliśmy się i okazało się że dalej za nami lazł, ale udało się mu uciec. Potem przed samym dzwonkiem wszyscy wróciliśmy na lekcję z której uciekliśmy, wszystko jedno było bo to była ostatnia lekcja w dniu.
Może być?
Mada Fakir [ Bel-Shamharoth ]
W gimnazjum odlałem się do kwiatka. Sporo tego było, za długi post, nikomu by się czytać nie chciało.
j.a.c.k [ tdcc ]
kumpel rozbił jarzeniówkę rzucają kredą
Isengrim95 [ Spartan 117 ]
Łaaaaa... Normalnie humor na najwyższym poziomie!
XineX [ nacosiegupkupatrzysz!? ]
Wyrzuciliśmy kolegę z 2 piętra!!!! Bo on ma ADHD!!!! Liczy się!?!?!
smokinnhobo [ czolgista ]
W podstawowce wczorajsze majtki wypadly mi z nogawki na przerwie.
Aen [ Anesthetize ]
W liceum w środku maja przyszedłem do szkoły w kombinezonie, goglach, czapce, rękawicach i ze snowboardem pod pachą. Zjechałem na nim po schodach na pierwszym piętrze. Do dziś nie wiem po co ale było zabawnie, wszyscy łącznie z ciałem pedagogicznym się śmiali.
-Fizz- [ Konsul ]
W drugiej klasie gimnazjum (czyli niecały rok temu) zawinąłem razem z kumplem radio z gabinetu od Niemca. Sprzedaliśmy.
W tym samym roku kolega (ten sam zresztą) obchodził urodziny i przyniósł dwie butelki szampana. Otwierając drugą korek wystrzelił mi w czoło. Znajomi mówili potem, że bardzo komicznie to wyglądało. Przez cały dzień w szkole chodziłem z siniakiem. Na lekcjach przeważnie siedzę z tyłu, więc żaden nauczyciel się nie skapnął, ale kolega, który wypił więcej ode mnie co chwilę wstawał na lekcjach i zmazywał czystą tablicę. Nauczyciele jakoś nie zwracali na niego uwagi.
W pierwszej klasie gimnazjum na pierwszej godzinie lekcyjnej (był to WF) bawiliśmy się zapalniczką i dezodorantem. W wyniku tej "zabawy" koledze niechcący podpaliłem spodnie. Śmierdziało niemiłosiernie w szatni. Potem na WFie biegał z całkiem sporą dziurą na tyłku.
Ogólnie podobnych sytuacji było od groma, ale nie będę ich tutaj wypisywał. Jeszcze w podstawówce miałem miano "chuligana". Większości głupstw, które zrobiłem dziś bym już nie zrobił.
micmur13 [ Generaďż˝ ]
to akurat głupie było, ale to "kolegi" sprawka:
już ładnych parę lat temu przed przyjściem nauczycielki do klasy kolega nalał na gąbkę po czym położył ją na swoim miejscu (warto dodać że tablica była pomazana kredą) przychodzi nauczycielka i prosi dyżurnego o wytarcie tablicy, cisza, zaczyna się denerwować po czym sama wstaje bierze gąbkę w rękę i stwierdzając że ktoś nie wycisnął wody ścisnęła ją z całej siły tak że mocz z gąbki całą ją ochlapał... (oczywiście po zapachu zorientowała się że to mocz i zrobiła nieziemską awanturę, ociekając moczem - dosłownie) xD
Darth Father [ Chicago Blackhawks ]
[13]Jak na razie najlepszy;)
Ja niestety nie mam się czym pochwalić bo zawsze trafiam do grzecznych klas, w których puszczenie dzwonka na lekcji to "Hardkore":/
micmur-->To niestety trochę zbyt o Władców Móch podchodzi bo był tam podobny numer;)
Foks!k [ SunShine ]
Klase w Liceum miałem zaje**stą ;)
Co środa cała klasa przychodziła w koszulach ;] Bo tak sobie ubzduraliśmy i o.
Odbywały się też dnie bez makijażu, polegało to na tym że chodzilismy z butelką wody polewaliśmy rece by były mokre i kazdą dziewczynę która miała tapete na twarzy "myliśmy". Ponosiliśmy tego konsekwencje ale i tak było fajnie ;]
Pobijanie rekordu w ilości osób w jednym wc
Aerobik przed jedna z lekcji.
Denerwowanie p. Pielęgniarki i co najmniej raz w tygodniu chodziliśmy sie do niej ważyć
Mieliśmy w szkole taki b.wąski korytarz to porostu sie wspinaliśmy po ścianach, ręce z jednej strony nogi z drugiej
Pamiętam jak w I klasie II lekcja wF na siłowni i bieżnia do biegania. Wszedłem sobie pobiegać a ktoś dowcipny obroty podkręcił nawet nie wiedziałem i w pewnym momencie poleciałem do tyłu ;]
Gdy zaczęła panować ptasia grypa to zaczęliśmy chodzić na lekcje w maskach gazowych
Pewnego razu przed lekcją religii wszyscy chłopacy (22) schowali się w łazience i na lekcje weszły same dziewczyny, a po 5 minutach weszliśmy na lekcje w stylu ciuchci i kazdy wysiadał osobno.
Wylanie herbaty na dziennik lekcyjny ;] To mieśmy tak fajnego nauczyciela że całą winę wylania zwalił na siebie.
casting na pertnerki na studniówkę ;) 9szulkaliśmy nawet na Krupówkach w Zakopcu jak na wycieczce byliśmy )
I w ostatni dzień szkoły zrobiliśmy wielki transparent żegnaj szkoło chodziliśmy z koszulkami i zbieraliśmy podpisy i rozdawaliśmy cukierki ;]
Było tego więcej ale nie pamiętam wszystkiego. Na szczęście nigdy za nic nie mieliśmy przypału. O chociaż raz jak kumpel przyczepił do paska penisa wyrwanego z kartki papieru to ktoś zobacył to na kamerze i myśleli ze z wibratorem chodził :D:D to nawet rozmowa na radzie o tym była.
Bac02 [ StreetRider ]
A zdarzyło się komuś pójść do szkoły w piżamie albo bez plecaka? (w normalny dzień z lekcjami)
Łysy. [ Pretorianin ]
[13] to ty jesteś złodziejem mojego radia!
micmur13 [ Generaďż˝ ]
"To niestety trochę zbyt o Władców Móch podchodzi bo był tam podobny numer;)"
być może ale taka przykra prawda że tak było naprawdę xD
MajkelFPS [ Frag Per Second ]
-Podpalanie saletry w plecaku kumpla, kiedy ten był przy tablicy.
-Rysowanie kutaczy w zeszycie, najlepiej na przerwie przed oddaniem do sprawdzenia.
-Wyrzucanie po kolei plecaków z korytarza, przez 2 piętro.
-Sprawdzanie, czy plecak jest łatwopalny.
-Wrzucanie śmieci do kieszeni w szatni podczas WF'u.
-Strzelanie HeadShotów podczas gry w piłkę.
-Podmienianie tabaki, z np. pokruszonym rysikiem od ołówka/pieprz.
-Wyjmowanie, i przekładanie klawiszy w sali informatycznej.
-Wychodzenie przez okno, podczas lekcji na parterze.
-"Niespodzianki" przy otwieraniu tablicy.
-Oblewanie się wodą od kwiatków.
-W zimie wrzucanie śnieżek do klas(przez otwarte okna).
-Wrzucanie dziewczynom śniegu w dekold.
-Korektorowanie ważniejszych inf. w podręczniku.
-Pisanie uwag w dzienniczkach.
-Wyścigi: Kto ma więcej uwag w zeszycie.
-Dodawanie różnych "itemsów" do kanapek.
-Rysowanie na kartkach "kutaczy" I przyklejanie ich osobom na korytarzach.
-Dorysowywanie na zdjęciach na korytarzu różnych rzeczy, np. kutaczy xD
-Rozkręcanie ławek.
Najlepsza akcja, była jak z kumplami owinęliśmy gościa który przebierał się na wf, w folię "strecz". Widok kosmiczny xD
Albo chłopak do dość cycatej nauczycielki powiedział:
"Może mi Pani pożyczyć cycki?"
zamiast
"Może mi Pani pożyczyć Cyrkiel?"
Mada Fakir [ Bel-Shamharoth ]
Bac - Ja raz bez plecaka przyszedłem, a kumplowi się zdarzyło przyjść w spodniach od piżamy (resztę miał normalną)
Imak [ Generaďż˝ ]
W podstawówce były takie ogromne rolki papieru, my je moczyliśmy i rozbryzgiwaliśmy na ścianie.
W podstawówce w drugiej, czy trzeciej klasie ćwiczyłem na wuefie bez spodni.
W gimnazjum wyrzucaliśmy(ja nie, ale poszło na całą klasę) różne rzeczy przez okna, na przykład kamienie z wystawy, choinka, z dwa krzesła.
I wiele, wiele innych, nawet ciekawszych "wyczynów".
gim. Zjeżdżanie po schodach na ławkach
gim. Zrzucanie śmietników(a te mieliśmy ciężkie, stalowe i w całej szkole był hałas)
gim. raz urwaliśmy się z wuefu i połowy matmy w trakcie lekcji, na szczęście się nie wydało, uciekliśmy, bo nas pani pedagog widziała jak do sklepu na przerwie szliśmy i po straż miejską zadzwoniła(kiedyś u nas mnóstwo uczniów chodziła zapalić, na oranżadę poza szkołę, uciekało się zanim nauczyciele wyszli ze szkoły, lub ukradkiem przez płot, który nie stanowił dla nikogo przeszkody, no i jej już nerwy puszczały, to zadzwoniła), to uciekliśmy w kierunku odwrotnym od szkoły i przeczekaliśmy aż sobie pojadą(regularnie byli odwiedzać naszą szkołę i tamtym razem czekali aż wrócimy).
Teraz sobie nie przypomnę więcej ciekawych zdarzeń, nie mogę się skupić, trzeba by spokojnie usiąść i powspominać niedawne czasy, które dziś wydają się odległe.
Wiewiórk [ Legend ]
jedną sytuację opiszę, z całego groma, bo chyba jedna z lepszych i dobrze pamiętam ;)
kumpel przemalował żarówkę w kabinie w łazience na czerwono, do kabiny wbiło około 10 ludzi, jak leciało, dziewczyny nawet a to w męskiej było :]
Jeden trzymał drzwi od zewnątrz i wpychał tych którzy przychodzili do łazienki a w środku kabiny jeden gasił i zapalał światło (nie było okna ofc) jeden puszczał jakąś techniawe na maksa i wszyscy skakali xD Aż do przyjścia nauczyciela, wtedy drzwi się otwierały i stado ludzi biegiem z łazienki :)
Max_101 [ Mów mi Max ]
Zamkneliśmy pijanego profesora w schowku na miotły :)