Przegrany [ Junior ]
Relacja z mojego wesela
Za przygotowania do wesela jak i całą organizację odpowiadali w praktyce wyłącznie moi rodzice, bo teściowie to typowy ferment wielodzietno-patologiczny. A ja typowa miernota największe co w życiu zorganizowałem to referat grupowy w LO. Zaciągnięte pożyczki oczywiście spłacać będziemy jeszcze dwa lata :/ Moja dziewczyna była "najnormalniejsza" z całego miotu tzn. była wyciszona i zahukana przez pojebane rodzeństwo. Właściwie była to jedyna dziewczyna jaka mnie chciała a przecież sami wiecie, że 27-letniemu klasycznem stulejarzowi trudno znaleźć drugą połówkę :(
Kwestia zapraszania gości okazała się masakrą, bo moi rodzice jak i teściowie pochodzą z wielodzietnych rodzin zatem wszystkie ciotki i wuje musieli być zaproszeni. Czyli wyglądało to tak, że tłukliśmy się w 4 osoby tatowym seicento po całym województwie rozwożąc te głupie zaproszenia do ludzi których widzieliśmy nierzadko kilka lat temu a może i dłużej. Ze strony mojej narzeczonej reprezentacja obtartusów i typowego małomiasteczkowego "polactwa" była wyjątkowowo silna. Raz nawet poszczuto nas psami, ponieważ jeden "wujek" był na tyle pijany że nie poznał brata rodzonego. Ugryziony w kostkę na drugi dzień dostałem jakiegoś zakażenia odpsimi bakteriami i skończyło się na tygodniu chorobowego i wizycie w szpitalu (nomen omen zbiegło się to z katastrofą smoleńską). Nie miałem też wziąc kogo na świadka, bo oczywiście nie mam żadnych znajomych. Ostatecznie po błaganiach mame z litości zgodził się na świadkowanie jeden z moich kuzynów :/ Cała ta scena wyglądała niesamowicie żałośnie, ale oszczędzę sobie bólu opisywania :(
Potem numer wycieli nam właściciele sali weselnej i na dwa tygodnie przed ślubem wymówili nam rezerwację. Okazało się, że dostali ekstra propozycję od jakiejś dzianej rodzinki i zdecydowali się nas olać. A my zostaliśmy zmuszeni do wynajęcia jedynej wolnej sali w okolicy, czyli remizy OSP :/ Mimo wszystko mame była pełna optymizmu co do powodzenia wesela. Ja cały tydzień poprzedzający ceremonię jechałem na prochach, bo wizja tego całego cyrku przyprawiałą mnie o objawy bliskie atakowi paniki. W weselnym garniturze prezentowałem się jak szczurek w zbroi smokozorda i pewnie zawsze będę pamiętał podśmiechiwania panienek z salonu mody męskiej. Moja wybranka umalowana i odchudzona wydawała się nawet ładną dziewczyną i to chyba jedyny pozytyw :) Suknie kupili moi starzy z trzeciej ręki, ale i tak nikt nie miał o tym pojęcia. W piątek w nocy nie mogłem oczywiście spać ze stresu i w sobotę miałem zapadnięte oczy jak pobity narkoman. Wszystkie rytuały prześlubne jakoś się udały ku mojemu zaskoczeniu i wchodząc do kościoła byłem w dobrym nastawieniu. W środku było gorąco jak w piekle, bo dzien był niesamowicie upalny. Upociłem się jak nigdy przedtem i blady jak ściana próbowałem wystać całą mszę. Po drugim czytaniu zakręciło mi się w głowie ale potem usiedliśmy na kazanie i jakoś mi przeszło. Potem pamiętam jedynie jak wybełkotałem przysięgę. Jak zobaczyłem się potem na filmie to sam zacząłem się z siebie śmiac, bo tak komicznie wyglądałem. Po wyjściu z kościoła ledwo żywy przetrwałem składanie życzeń i zaczęło się najgorsze.
Już podczas przejazdu do remizy rodzinka mojej żony zaczęła odwalać dzikie harce. Jarali gumę swoimi starymi polonezami i beemkami a najdebilniejszy okazał się dziadełe który jadąc na pace Poloneza pickupa rozkręcił syrenę (taką samą jak wyją górnicy i reszta hołoty na protestach przed Sejmem) a dzieciaki mu towarzyszące rzucały petardami na chodnik :/ Sto metrów przed remizą jakieś łebki zrobiły nam bramkę i nie chcieli tylko jednej butelki wódki ale całej skrzynki. Zaczęli się pluć i czterech braciaków mojej żony spuściło im totalny wpierrdol rozbijając na łbie jedemu rzeczoną butelkę :/ (dodam tylko że sprawa jest obecnie w sądzie i mam wezwanie na rozprawę jako świadek). Po przyjeździe do remizy ugoszczono nas chlebem i solą oraz kielszkiem wódki. Wódkę piłem chyba z pięc razy w życiu i dostałem ataku kaszlu co spotkało się z powszechnym rechotem wśród gości. Potem przyszedł czas na pierwszy taniec. Tańczyć oczywiście nie umiałem (narzeczonej zarzekałem się że tańczę bardzo dobrze). Najgorsze że moje podrygi zostały uwiecznione na video. Dziewczynie złość przeszła po słodzeniu wódki kiedy to pocałowałem ją pierwszy raz w życiu :D Potem jakoś to wszystko się toczyło i nawet ja po kolejnych kieliszkach zacząłem trochę lepiej podrygiwać.
Oczepiny poprzedził incydent z wujem od agresywnych psów który był już tak pijany że puścił bełta po podestem orkiestry i finalnie pacnął w wymiociny swoją klatką piersiową. Reszta rodzinki również zaczynała się rozbestwiać. Tłukli szklanki i rzucali bluzgami w stronę zespołu, że niby gra denne kawałki. Na oczepinach wodzirej nas bardzo nie męczył ale wypity alkohol zaczynał dawać mi się we znaki. Zrobiłem się czerwony jak burak i mdliło mnie niemiłosiernie. Przy tańcu ze zbieraniem na wózek straciłem równowagę i gruchnąłem na podłogę po ciągając za sobą stukilową ciotkę która przygniotła moją wątłą witkę. Ale najgorsze miało nadejść. Dokładnie o godzinie 1:30 na salę wparowała ekipa kolesi od bramki i rozegrało się typowe mordobicie. Gdyby nie zwarta kontrofensywa ostro podpitej i głodnej najebki młodocianej bojówki z rodziny żony, to byłoby krucho z dalszą imprezą. Tate próbował wyciągnąc mnie z sali i przy okazji zarobiłem śliwę pod okiem :/
Pojechaliśmy zrobić zdjęcia ale fotograf powiedział że z moim wyglądem nawet photoshop nie pomoże. Za podwójną stawkę w końcu zrobił nam te debilne fotki i mogliśmy wrócić na wasele. Zdjęcia wyszły takie, że byłem tak wyretuszowany że za nic nie podobny :/ Kiedy wróciliśmy do remizy przed lokalem leżało na glebie 4 kolesi z tej ekipy a w kuchni trwało opatrywanie obitych ryjów kuzynostwa. Reszta gości nie mogła się otrząsnąć po tych wydarzeniach i zabawa była mdła, gdyż około 40 osób po prostu wzięło dupę w troki. Wesele jakoś dotoczyło się do czwartej kiedy to przyjechały psy i reszta gości zwineła nogi za pas w obawie przed przesłuchaniami. Nie pamiętam co się dokładnie działo oprócz tego że prawie obrzygałem jednego z funkcjonariuszy. W dodatku zginęła nam część pieniędzy od gości, a koleś od wynajmu remizy policzył nam za rozbite okno i połamany stół :( Ostatecznie skończyłem z ręką w temblaku i sprawą w sądzie. Nawet nie czuję się przegrany. O moich stulejarskich wtopach nikt nie będzie pamiętał przez tą bójkę. Sprytnie również uniknąłem prezentacji filmu weselnego rodzinie zarzekajac się że policja zabezpieczyła nagranie jako materiał dowodowy :D
psiuniek [ Pan Demolka ]
COOL STORY, BRO.
Bullzeye_NEO [ 1977 ]
*rozpina rozporek*
Morbus [ TIR DRIVER_ SKYDIVE ]
mimo wszystko powodzenia..
Kogee [ Kogi ]
Grunt, że z głowy, powodzenia na nowej drodze życia. :)
gandalf2007 [ Generaďż˝ ]
Twój proboszcz jest z ciebie dumny !
Ziom91 [ ohjehr ]
Koleś.... Jak to jest prawda, to ty to sprzedaj na scenariusz :)
CHESTER80 [ Maniak Konsolowy ]
2ldr
wi3dzmin [ Generaďż˝ ]
dobre ;)
ProTyp [ For the Horde! ]
Stary, podziwiam cie, że chciało ci się takie coś wymyślić ;).
Wiil.i.aM [ P! ]
**small_wall_of_text**
not for me.
Slasher11 [ Senator ]
Hehe, nie mów że to na serio
KrisK [ Pretorianin ]
Stary, nie można mieć AŻ TAKIEGO pecha.
Mam nadzieję, że cię pocieszyłem. I gratuluje epickiej wstrzemięźliwości - pierwszy pocałunek dopiero na weselu?
Cichoruski [ ufonauta ]
Ziom91 [ ohjehr ]
Wpadłeś :)
jagged_alliahdnbedffds [ Rock'n'Roll ]
Nawet nie czuję się przegrany.
Przecież wziąłeś ślub.
mirencjum [ operator kursora ]
Ale fajnie się czyta.
danco2000 [ Generaďż˝ ]
Wpadka ;p
yasiu [ Legend ]
masz talent chłopaku :)
i słowem, najgorsze za wami :)
mineral [ Senator ]
Nawet nie dopuszczam do myśli, że to mogło stać się naprawdę.
gandalf2007 [ Generaďż˝ ]
ke ?
Joshua1990 [ BettingExpert ]
Ostatecznie po błaganiach mame
Tate próbował wyciągnąc mnie z sali
A ptake?
Texas84 [ Konsul ]
WF???????????
Sanitarium [ Rough Boy ]
a nad ranem okazało sie że jeszcze tylko ja nie dymałem panny młodej...
Bercik K. [ Konsul ]
Mimo, że fake, to całkiem zabawny.
Behemoth [ Rrrooaarrr ]
Ciekawe komu się nudzi? :-). Szkoda, że admini nie zdradzą czyje alter ego napisało tę sprawną historyjkę.
j.a.c.k [ tdcc ]
Behemoth
to z innego forum, patrz [16]
Api15 [ dziwny człowiek... ]
O właśnie, Behemoth mi przypomniał. Pamiętacie taki wątek, w którym ktoś się przyznał pod fake nickiem, że jest homoseksualny, a admin napisał jaki jest jego real nick?
Dym14 [ C L I N I C ]
<-Opowieść, koleś piszący (stulej-mąż WTF?), [24] :)
Piecia_____18 [ Generaďż˝ ]
Dobra historia, a będzie drugi part?
Jeremy Clarkson [ Prezenter ]
Fajnie się czyta, ale za piękne by było prawdziwe
Marcio [ Legend ]
Początkowo po zobaczeniu tego wall of text kliknąłem znowu "Lista wątków" ale teraz po zobaczeniu reszty postów to przeczytałem i nie żałuje :D
jarooli [ Generaďż˝ ]
Tate próbował wyciągnąc mnie z sali
Wcześniej ptake, teraz tate. Ile jeszcze takich słów powstanie na GOLu?
Coolabor [ dajta spokój! :) ]
Wcześniej ptake, teraz tate. Ile jeszcze takich słów powstanie na GOLu?
Gdyby dzieci czytały więcej lektur w szkole, to by wiedziały skąd takie słownictwo.
szymon_majewski [ Legend ]
Wszyscy tacy madrzy bo nigdy ich to ie spotka xP a niektorzy po prostu nie maja wyboru.
Jesli to prawda (mozliwe ze tenze watek jest nieprawdziwy, albo oba prawdziwe) to nie wyglada to najlepiej, ale potwierdza ci sie to co mnie - unikam duzych imprez bo zazwyczaj slabo wychodza.
_D_R_A_G_O_N_ [ Legend ]
tl;dr
.:[ Kocioł ]:. [ Generaďż˝ ]
Hehe, fajnie się czyta takie historyjki, nawet jeśli nie są prawdziwe :)
Shaybecki [ Shaybeck ]
Dziewczynie złość przeszła po słodzeniu wódki kiedy to pocałowałem ją pierwszy raz w życiu
Janczes [ You'll never walk alone ]
genialna opowiesc, usmialem sie :)
Łysy. [ Pretorianin ]
przygniotła moją wątłą witkę
poezja.
sekles [ Konsul ]
"Gdyby nie zwarta kontrofensywa ostro podpitej i głodnej najebki młodocianej bojówki z rodziny żony, to byłoby krucho z dalszą imprezą. "
Napisz książkę :D
kombinator [ Konsul ]
stulej mąż
©®© [ Generaďż˝ ]
Nie dosc ze taki pechowiec to jeszcze żyd :) (tate,mame... dla nieswiadomych to nie to samo co ptake :)
yakuz [ YUM YUM ]
Co ty zdjecia robiles u fotografa w srodku nocy? (~ 1:30)
Ale reszta chyba sie zgadza?
HUtH [ pr0crastinator ]
A dlaczego w miarę bez błędów? Tylko 7/10
Darth Father [ Chicago Blackhawks ]
Kowal172 [ Music Producer ]
Fajna historyjka :D
Reavek [ life coach ]
Wyjątkowo miły w czytaniu wall of text :)
M'q [ Schattenjäger ]
Rowniez sie usmialem :)
wiesław2 [ Na HAXACH ! ]
Czyzby snowman powrocil ?
Thrall Uther [ Rdzenny POZnaniak ]
Nie chce mi się tego czytać, ale jak się nie spuściłeś w pochwę, to twoja laska nie zajdzie w ciąże.
Tirane [ Bumbibjornarna ]
[26]
Rod [ Niereformowalny Sceptyk ]
Ogółem wpadka, prowokacja Ci się nie udała. :D Ale to tylko utwierdziło mnie w postanowieniu, że nie chcę brać ślubu kościelnego. ^^
Imak [ Generaďż˝ ]
Wczoraj wieczorem włączyłem ten wątek i wyłączyłem, dziś przeczytałem i zastanawiam się kto to jest stulejarz?
Zingus123 [ Antyterrorysta ]
nieudacznik życiowy
fisherfighter [ Movie Producer ]
Ciekawa historia ale nie miła. Ciekawe wesele:P
SzymEn [ Go Szpadyzor! ]
Świetna opowieść och gdyby takie lektury były czytałbym z chęcią. :D Bez ściemy takie story czyta sie a wciąga jak bagno. Jak co to możesz sie przyznać że to Fake ale jak nie to powodzenia...