neXus [ Fallen Angel ]
Ciekawostka polityczna - Ziemkiewicz zmienia front :)
Pytanie tylko, czy Ziemkiewicz zmienia front bo wiatr wieje z innej strony czy wreszcie przejrzał na oczy... Mam wrażenie, że to pierwsze, aczkolwiek zabawne jest to, że nawet jego klakierzy nagle zaczynają szukać innych opcji :)
Swoja drogą trochę źle się dzieje, bo z partii opozycyjnej jaka był PiS naprawdę zaczyna się robić sekta (że tak wezmę porównanie od N. Davisa) i brakuje sensownej przeciwwagi dla PO...
bialy kot [ Generaďż˝ ]
Tonący okręt, szczury, itd.
Hajle Selasje [ Eljah Ejsales ]
Naprawdę nie potraficie już patrzeć na polskie sprawy inaczej niż przez pryzmat wojny jednych z drugimi? Jeśli Ci się wydaje, że Ziemkiewicz nigdy wcześniej nie atakował Kaczyńskiego, to znaczy, że nie masz pojęcia o jego publicystyce, a mówię to z perspektywy osoby, która znajduje bardziej wiarygodne osoby w prawicowej publicystyce.
Jedno trzeba przyznać, typy w rodzaju Wołka czy Kuczyńskiego wspierałyby i wspierają PO za wszelką cenę, w tym sensie rzeczywiście nigdy nie będą szczurami uciekającymi z tonącego okrętu, tylko nie jestem pewien, czy to tak dobrze o nich świadczy :D
ma_ko [ Fanboy Sony ]
było
r_ADM [ Senator ]
Obawiam sie, ze to, ze pierwszy raz przeczytales artykul Ziemkiewicza, w ktorum krytykuje pis, nie oznacza jeszcze zmiany frontu.
Lutz [ Legend ]
obawiam sie, ze niestety oni nawet tych artykulow nie przeczytali, a jedynie artykul o artykule.
nieprzypadkowym jest dornowski epitet w wielu takich przypadkach :D
prefix [ p.y.t. ]
Wyjątkowo warto się zmusić do przebrnięcia zwyczajowego referatu Mariusza Janickiego i Wiesława Władyki w “Polityce”. Tym razem para ideologów tygodnika wzięła na warsztat zjawisko dla niej niepojęte: fakt, że opinie wielu publicystów, których oni uważają za pisowskich, są od pewnego czasu krytyczne wobec prezesa PiS. I interpretują to w kategoriach “politycznej ekwilibrystyki”, sugerując skomplikowane wyjaśnienia i szafując insynuacjami co do domniemanego życia emocjonalnego dziennikarzy.
Jest taki stary kawał, w którym notoryczny kanciarz pyta rabina o radę, co wpisać w urzędowych papierach, a gdy rabin sugeruje mu, żeby po prostu podał prawdę, stwierdza ze zdumieniem: “uś, no to mi do głowy nie przyszło”. Władyka i Janicki są właśnie jak ten facet z kawału. Im do głowy nie przychodzi, że dziennikarz może traktować swe powołanie poważnie, że może oceniać wydarzenia pod kątem wyznawanych wartości, a nie służyć politykowi bądź partii.
Wyjątkowo warto przebrnąć te wywody, bo zamierzona demaskacja “prawicowców” w istocie stała się autodemaskacją. Widać wyraźnie, że gdyby – hipotetycznie – Donald Tusk uznał nagle za korzystne oznajmić np., że Okrągły Stół był zdradą i spiskiem służb, to publicyści “Polityki” uznaliby za oczywiste, iż od teraz muszą trzymać się nowej linii. Dziwiłoby ich, gdyby ktoś od nich chciał konsekwentnie obstawać przy tym, co dotąd pisał; wtedy umieliby to wytłumaczyć tylko tak, że widać facet dostał lepszą propozycję od przeciwnika i chce zmienić stronę barykady.
Ziemkiewicz, 11.08.2010
neXus [ Fallen Angel ]
Hajle Selasje ->
Naprawdę nie potraficie już patrzeć na polskie sprawy inaczej niż przez pryzmat wojny jednych z drugimi?
Ależ uwierz mi, naprawdę chciałbym... Zmęczony tym ciągłym podgryzaniem przestałem już od ponad pół roku zaglądać na wszelkie portale związane z informacjami, oglądać wiadomości... Aczkolwiek większość tego, co do mnie trafiało z artykułów Ziemkiewicza mimo moich oporów w czytaniu takich rzeczy - to były peany pochwalne na cześć prezesa. Dlatego lekko mnie zdziwił taki nagły zwrot... Choć nie, może inaczej - nie zdziwił w ogóle, co może to, że już teraz zmienił front :)
r_ADM -> Różne jego teksty trafiały mi przed oczy, ale żaden tak ostry i krytyczny wobec prezesa
Choć po ostatniej akcji Kostrzewskiego,już mnie w tej partii nic nie zdziwi :D
olivierpack [ Senator ]
Nie można od bezkrytycznych wielbicieli panującej wszechwładzy wymagać zbyt wiele, oni zawsze widzą to co chcą widzieć, a nie to jak się sprawy mają.
Lutz [ Legend ]
bardzo podobnie wypowiadala sie o sprawach pomnika kataryna i paru innych "okolopisowych" ludzi.
ale zmiana frontu? to ze kaczynski robi glupie rzeczy nie stawia absolutnie w lepszym swietle ignorantow z "drugiej strony frontu"
Flyby [ Outsider ]
..czystej wody ignorancją, Lutz, jest właśnie te zdanie Ziemkiewicza:
"Im do głowy nie przychodzi, że dziennikarz może traktować swe powołanie poważnie, że może oceniać wydarzenia pod kątem wyznawanych wartości, a nie służyć politykowi bądź partii."
..Dlaczego? ..Bo kreuje sie w nim na jedynego dziennikarza dodatkowo "wyznającego" słuszne wartości - odmawiając zarazem tej roli swoim krytykom;)
..I zresztą dobrze - unikam jak ognia, t.zw. dziennikarzy "wyznających słuszne wartości"
Heretyk [ Generaďż˝ ]
Ziemkiewicz miałby być kiedyś po stronie PiS? Przecież swego czasu Kaczor uważał go za wroga. Winą Ziemkiewicza jest to, że nie opowiada się jako zdeklarowany zwolennik jednej ze stron oraz zdeklarowany przeciwnik drugiej. Fanatycy więc go nie lubią, a reszcie nie chce się nad tym zastanawiać.
Lutz [ Legend ]
Flyby, no bez jaj, kto jak kto, ale ty
Flyby [ Outsider ]
..yhmm ..Lutz, przypisywanie przeciwnikowi swoich wad to najtańszy sposób "dogryzania" ..zwłaszcza kiedy "jedynie słuszny" ;)
Lutz [ Legend ]
to samokrytyka czy co?
Flyby [ Outsider ]
..wiesz co, Lutz? może razem wyrazimy samokrytykę? ..każdy walnie się w klatę aż się krzyż przed Pałacem przekrzywi?
..chociaż gnębi mnie obawa że jak ja będę się walił w klatę to Ty mi jeszcze dołożysz tłumacząc że to też Twoja klata ..
Lutz [ Legend ]
flyby bez obaw, ja co najwyzej moglbym naprawde delikatnie, nasluchujac, popukac cie w czolo.
Flyby [ Outsider ]
..zacznij od swojego czoła Lutz, bo będziemy się tak bawić przez cały wątek
..a to wszystko przez Ziemkiewicza ;( ..jak on mógł
Lutz [ Legend ]
wybacz, myslalem ze ta "zabawa" to wlasnie sens twoich postow.
LooZ^ [ intermarum ]
Flyby: Rozumiem, ze ty zawsze masz poglady ktore uwazasz za niesluszne, a twoi oponeci maja "sluszniejsze"? :D Bo taki jest ogolnie sens twojego krotkiego wywodu.
Flyby [ Outsider ]
..i jak Ty tak możesz, Lutz ..zamiast powspominać ze mną osiągnięcia Ziemkiewicza, jego godną postawę w lepszych czasach kiedy towarzyszył towarzyszom pisowcom na frontach zwycięstwa (w cieniu wodza który niestety nawet za uchem go nie podrapał jak ulubionego kota) oddajesz się pustym żartom..
..ale zdradzę Ci tajemnicę - otóż Ziemkiewicz w szufladzie po lewej stronie (niby tej od serca) ma panegiryk ..Przedstawia w niej drogę wodza niezłomnego, mimo prześladowań i oszczerstw kroczącego drogą jedynej prawdy - ma tak na wszelki wypadek, wiesz ..historia jak piłka, diabli wiedzą do jakiej bramki wleci a mecz - mecz trwa ..
..dobrze myślisz, LooZ^ ..zupełnie jak moi oponenci ..to zmyłka ;)
smuggler [ Advocatus diaboli ]
Pozwole sie wtracic - Ziemkiewicz mial do Kaczynskiego stosunek... hmmm... cos jak porucznik do uwielbianego generala. Wierzyl, ze tamtem wie wiecej, widzi dalej, a w glowie ma taka szachownice, gdzie przecwiczyl juz dawno wszystke ruchy na 100 posuniec do przodu.Byl Kaczynski dla niego idolem, ale faktem jest, ze to nie byla slepa milosc, choc z drugiej strony Rafal niejeden raz mruzyl oczko by czegos nie dostrzec albo ominac, gdy patrzyl i pisal o Kaczynskim w czasie swego zauroczenia. Pare razy zdarzalo mu sie Kaczynskiego skrytykowac ale raczej z pozycji "o mistrzu moj, jam tylko pyl u twych stop ale widze ze bladzisz, racz nie isc ta droga".
Reasumujac: nie jest bezkrytycznym apologeta, ale tez na pewno nie trzyma do niego wywazonego dystansu. Jesli go krytykuje to raczej dlatego, ze w jego interesie jest by PiS wygrywal, bo beda etaty, etaciki, etaciatka, tu Rzepa, tam PR III, tu sie w TV wypowie w sprawie dowolnej, tu Kawe i Herbate zaszczyci, to jakis program dostanie (poki nie padnie ow program) i jakos zycie sie toczy. :)
A Kaczynski zraza juz nie tylko tych, ktorzy i tak go nie lubili czy mu neutralnych, ale wrecz swoich apologetow. Coz moge powiedziec - dobra robota, Jarku. Tak trzymaj.
Flyby [ Outsider ]
..pewnie masz rację, smuggler ..zwłaszcza jeżeli czytywałeś "więcej" (publicystykę) Ziemkiewicza ;) ..nie mogę się tym poszczycić bo sprawił mi w swoim czasie wielki zawód ..Wysoko go ceniłem za powieści ale kiedy zaczął bawić się w osobliwe analizy polityczne wsparte panoramą historyczną (na kształt Panoramy Racławickiej ;)) prawie przestałem go czytać ..Może zrobiłem źle> ;(
Belert [ Legend ]
ehh Ziemkiewicz - juz lepiej było jak pisał ksiazki SF , a jako "niezalezny" dziennikarz to była i jest porazka.A ze zmienia front ?Niedlugo zmiany w TVP a stoleczek i kaske to by sie chcialo miec :))
smuggler [ Advocatus diaboli ]
Niewiele straciles,
Rafal pisal duzo i tym samym rozmienial sie na drobne (osobiscie uwazam, ze czlowiek ma okreslona ilosc talentu do wygospodarowania na miesiac i im wiecej pisze tym go mniej w kazdym tekscie, bo to jak z flaszka wodki i wiadrem wody.)
No i jego nieukrywane fascynacje tym czy tamtym politykiem tez na rzetelnosc jego analiz wplywaly nie za dobrze.
Raziel [ Action Boy ]
hehe i pomyśleć, że jak jakoś miesiąc temu cytowałem Ziemkiewicza to mnie tu te wszystkie smugglery, flyby itd. wyśmiały, że to oszołom i propisowiec.
ja właśnie dlatego lubię Ziemkiewicza czy też Migalskiego. Obaj w mniejszym czy większym stopniu sympatyzują z PISem (kto więcej a kto mniej wiadomo z racji obejmowanych stanowisk;) ale też nie działają na zasadzie "ślepo do przodu". Potrafią krytykować kiedy sytuacja wymaga krytyki, a tak rzeczywiście obecnie jest. Kaczyński w kilka dni pogrzebał cały dorobek świetnej kampanii, kampanii opartej na zgodzie. Wszystko w imię zemsty na oślep bo winnych ciężko tu wskazać.
Tego co można powiedzieć o Ziemkiewiczu nie można powiedzieć za bardzo o dziennikarzach po drugiej stronie. Taki Lis np. to czysty beton, on będzie po jednej stronie chyba, że mu ktoś z drugiej strony więcej zapłaci.
no właśnie panowie, moglibyście już sobie darować te analizy "z kim trzyma Ziemkiewicz" bo sami z radością połykacie cokolwiek co wam dziennikarze z wyborczej zaserwują.
Prawda jest taka, że nie ma ludzi niezależnych, zawsze trzeba dokonać wyboru.
Hajle Selasje [ Eljah Ejsales ]
Zagadka: kto to napisał?
Nie męczcie mnie pytaniami, czy jestem za Tuskiem, czy za Kaczyńskim.
Czasem za jednym, czasem za drugim - zależy w jakiej sprawie. Stay on issue, not on
person, jak niezwykle prosto ujął pewien Amerykanin, z którym przed laty rozmawiałem.
Popieraj sprawy, a nie osoby.
Banały? Z całą pewnością. Ale nie u nas. U nas rzecz tak banalną jak polityka
zamieniono w starcie Hutu i Tutsich - rozpiszę się na ten temat w dalszych rozdziałach.
Musisz być po jednej ze stron. Po prostu nie mieści się w głowie, że można nie być po
żadnej. Jeśli nie opowiesz się wystarczająco wyraźnie, za kim jesteś, i tak zostaniesz
przeszeregowany w myśl zasady: kto nie z nami, ten przeciw nam
smuggler [ Advocatus diaboli ]
Pewnie Ziemkiewicz.
Ale wiesz to jak z pytanien "Glosowales na Komorowskiego, czy tez "to tajemnica"" :)
Mozna sie deklarowac, a i tak sie samemu dokonuje JAKIEGOS wyboru. Siedziec idealnie posrodku sie nie da, bo w jaja cisnie, a jak sie przechylisz na jedna strone, to juz tam polecisz.:)
Flyby [ Outsider ]
.."nieukrywane fascynacje", smmugler, tak naprawdę wymagają ogromnej solidności warsztatu jeżeli chce się zachować to co zwykliśmy nazywać rzetelnością ..i pewnie właśnie jej mi zabrakło w jego pisaniu ..hmm, to już nie złośliwości tylko takie moje "wzdychanie" ;)
..ten fragment .."popieraj sprawy a nie osoby" ..przecież PO to prawica i PIS niby prawica ..po linii "spraw" liczył się więc "kształt i solidność" wykonania tej samej "sprawy" ;) ..i nie sposób było ominąć "osób" czyli "wykonawców i prezenterów"
..ot, "publicystyka" ;)
LooZ^ [ intermarum ]
HS: Ziemkiewicz - Czas wrzeszczących staruszków ?
Hajle Selasje [ Eljah Ejsales ]
smuggler--->
Ja tylko sobie pozwolę zestawić dwa cytaty, tym razem kogo innego.
Pare razy zdarzalo mu sie Kaczynskiego skrytykowac ale raczej z pozycji "o mistrzu moj, jam tylko pyl u twych stop ale widze ze bladzisz, racz nie isc ta droga".
Siedziec idealnie posrodku sie nie da, bo w jaja cisnie, a jak sie przechylisz na jedna strone, to juz tam polecisz
Jak rozumiem, oba mają dotyczyć Ziemkiewicza. No further questions, your honor :D
Podsumowując, wszyscy jesteśmy siepaczami którejś z partii, choćbyśmy sobie z tego nie zdawali sprawy. Nie oceniaj wszystkich po sobie, dobra rada.
LooZ----> Tak :)
HeadShrinker [ Generaďż˝ ]
Co do Ziemkiewicza to zauważyłem u niego tendencje do wybielania Jarosława. Nawet teraz - gdy napisał, że ów zachowuje się źle - napisał, że to przez Platformę i ataki na Lecha Kaczyńskiego. Dopisał także, że to nie uchodzi w polityce - ale przekaz jest jasny moim zdaniem.
Nie jest to też człowiek ponad podziałami - być może jego marzeniem jest stay on issue - ale prawda jest taka, że bardziej go w prawą stronę Ciągnie (co nie jest niczym złym - ot stwierdzam fakt) Skutkiem czego skrzywienie owo widać w w jego tekstach. Cały CzWS był na tę modłę napisany - bo owszem Kaczyński źle się zachowuje, etc - ale to wszystko wina "czynników zewnętrznych".
Co do ataków na LK - to owszem były. Ale nie jest tak, że one się wzięły znikąd i że Straszne Platfusy biednych PiSodczyków atakują. Ostatnio sobie usiłowałem zrobić wyliczenie "Jadowitych polityków" po dwóch stronach tego PoPiSowego konflitku
1) Pijoł
Palikot, Niesioł, Ostatnio Mucha (ale ona to chyba na odstrzał idzie) Schetyna, Chlebowski (wcześniej - teraz chyba siedzi cicho - może się uczy poprawnej polszczyzny) Można jeszcze dodać Grasia - ale dla niego to w sumie praca (rzecznik to rzecznik)
2) PiS
Girzyński (hipokryta roku), Kurski, Karski, Poncyliusz ( brawo za bardzo wysmakowaną analizę stanowiska rodzin smoleńskich!), Kempa, Hoffman, Górski, Suski, Macierewicz, Kuchciński, Cymański(wcześniej - teraz się nie udziela tak często), Ziobro (również wcześniej - teraz rzadko, został "wykoszony") Nie wiem co się dzieje z Mularczykiem. Błaszczyk stara się ostatnio udzielać. Kamiński i Bielan - się nie kwalifikują ( z podobnych przyczyn co Graś)
Dorn - z oczywistych przyczyn już się nie udziela. Szczypińskiej nie liczę z tej samej przyczyny co nelly Rakiety.
To nie jest tak, że ja sobie na siłę szukam agresywnych PiSowców. To są nazwiska, które zapadają w pamięć - z racji tego, że każdej z tych osób zdarzało się (a większości zdarza) bezpardonowo atakować oponentów.
Z przyczyn oczywistych nie udzielają się już Gosiewski i Putra.
NIe wiem jacy platfusowie się jeszcze udzielają - te nazwiska, które wymieniłem - są najbardziej "rzucające się w oczy" a raczej w uszy.
Co mnie drażni w tej sytuacji - to bagatelizowanie np wypowiedzi takiego Górskiego - no bo wiadomo, że to taki folklor, wiadomo, że on takie rzeczy mówi, etc. No to czemu Palikota jako folklor nie traktować ? Przeca wiadomo co on będzie robił. Zgadzam się z tym, że Górski jest "specyficzny" - ale to nie zmienia faktu, iż posłem jest. Nie można się więc nie przejmować i bagatelizować jego wypowiedzi (wystarczy bagatelizowanie wypowiedzi Rokity i Szczypińskiej - nie wiem jak głupim człowiekiem trzeba być aby zagłosować na te wspaniałe panie). Obie partie są sobie równe pod względem wyzywania się. I tak też było przed śmiercią LK.
denerwuje mnie jeszcze u Ziemkiewicza jego tendencja do nie równego opisu rzeczywistości. Bodajże w CzwS opisał, że zachowania PiSowców (nie pamiętam, do których się odnosił - ale pewnie do tych spektakularnych) są takie same jak zachowania Platfusów- tzn, że podyktowane są wyrachowaniem politycznym i że tak trzeba. I jestem się z nim w stanie zgodzić. ALE - nie przeszkadza mu owo stwierdzenie, w krytykowaniu dalszym Platfusów, za działania, które w wykonaniu PiSu - byłyby normalne "politycznie" w jego opinii rzecz jasna.
Belert [ Legend ]
Raziel:--> to akurat nie jest cecha niezaleznosci Rafala ale raczej chec przypodobania sie nowym wlodarzom TVP - wiesz kasa nie smierdzi :)
LooZ^ [ intermarum ]
Belert: A skad ty wiesz, co jest oznaka checi przypodobania sie? I skad to "Rafalowanie"? Wodke ty i smuggler z nim piliscie?
r_ADM [ Senator ]
RAZ oglosil konkurs:
Ponieważ, jak widzę, ulubionym wątkiem moich MI jest stwierdzanie, i to w tonie kategorycznym, jakobym − zdaniem niektórych od zawsze, innych od niedawna − sławił Jarosława Kaczyńskiego, kadził mu, pisał panegiryki na jego cześć, podlizywał się etc. konkurs powinien się dla nich okazać dziecinnie łatwy.
Ogłaszam bowiem konkurs na konkretny cytat z dowolnej mojej książki, felietonu, wywiadu lub jakiejkolwiek innej mojej publikacji z dowolnego okresu mej twórczości, który by powyżej cytowane opinie potwierdzał. Zwycięży, kto znajdzie cytat, w którym pieję peany na cześć prezesa PC i PiS, nazywam go genialnym strategiem, wyznaję miłość, wierność oraz to, że mu nie odpuszczę etc. Z góry informuję, że cytaty w rodzaju „Kaczyński jest mniejszym złem niż Komorowski”, „z dwojga złego wolę sektę od mafii” etc. nie mają szans. Podobnie beznadziejną robotą będzie wyrywanie kontekstu i z konstrukcji zdaniowych w stylu „Kaczyński w tym a tym miał rację, ale w tamtym nie” wybieranie tylko jednej części. To mają być cytaty naprawdę dobitne, to mają być miażdżące dowody mego miłosnego oddania dla polityka, który ukradł Polsce prawicę. Im bardziej lizusowskie kto znajdzie, tym większa jego szansa na zdobycie którejś z cennych nagród.
Nagrody i regulamin na rzepowej podstronie owego autora :)
Flyby [ Outsider ]
..swoista odmiana autopromocji ..oczywiście nie Twojej r_ADM
Belert [ Legend ]
hehe co kasa a wlasciwie jej smak robi z czlowieka. :)
Mam nadzieje ze jak sie zmienia wladze to dostanie to co powinien czyli kopa w rzyc
r_ADM [ Senator ]
Belert, Flyby - oczywiscie startujecie? :D
smuggler [ Advocatus diaboli ]
Hajle Selasje [ gry online level: 47 - Eljah Ejsales ]
smuggler--->
Ja tylko sobie pozwolę zestawić dwa cytaty, tym razem kogo innego.
Pare razy zdarzalo mu sie Kaczynskiego skrytykowac ale raczej z pozycji "o mistrzu moj, jam tylko pyl u twych stop ale widze ze bladzisz, racz nie isc ta droga".
Siedziec idealnie posrodku sie nie da, bo w jaja cisnie, a jak sie przechylisz na jedna strone, to juz tam polecisz
Jak rozumiem, oba mają dotyczyć Ziemkiewicza. No further questions, your honor :D
>>>Nie tylko, mister, nie tylko. Druga refleksja natury ogolnej.
Podsumowując, wszyscy jesteśmy siepaczami którejś z partii, choćbyśmy sobie z tego nie zdawali sprawy. Nie oceniaj wszystkich po sobie, dobra rada.
>>>To dla wielu bylby nieuzasadniony honor :]
Flyby [ Outsider ]
..coś mi się wydaje r_ADM że Ty zbyt nisko nas oceniasz a pan Ziemkiewicz siebie za wysoko ;)
r_ADM [ Senator ]
Oj tam oceniam. Cytaciki szybko znajdziesz, utrzesz nochal pisowskiemu propagandyscie i zgarniesz nagrody. Proste, czy(ż) nie? :]
Flyby [ Outsider ]
..dam Ci r_ADM, grzeczną odpowiedź pośrednią - nie interesuje mnie na tyle twórczość publicystyczno-polityczna Ziemkiewicza abym poświęcił się jej "studiowaniu" nawet za cenę ..jak on to napisał? .."cennych nagród" ;) ..Wystarczą mi fragmenty jego w tym profilu twórczości oraz wyznania tych którzy się nad nią "nachylili" (choćby smugglera) ;) ..Wyszukiwanie i akcentowanie ile razy komu "wlazł w d..." pośrednio czy bezpośrednio być może ma w sobie "coś" (oprócz tych nagród ;)) - tyle że nie dla mnie ;)
HeadShrinker [ Generaďż˝ ]
r_ADM->
Konkurs - dość głupi jest i świadczy o tym, że Ziemkiewicz dość biegły jest w "trudnych zagadkach"
Nie jest bowiem tak, że expressis verbis wyraża on w swoich tekstach - bałwochwalcze uwielbienie dla Kaczyńskiego. Ale nie można też powiedzieć żeby był jakoś specjalnie bezstronny - a za takiego chciałby uchodzić. Poza tym ma tendencje do zakrzywiania przeszłości. Przykładem niech będą nieszczęsne wykształciuchy - w/g RAZa, Dorn użył tego określenia w innym kontekście niźli tym w jakim potem było mu to wypominanie. Niestety sam Dorn - swoim zachowaniem podważał wielokrotnie twierdzenie RAZa o niepejoratywnej wymowie tegoż określenia - sławetny "list do wykształciucha" - będzie doskonałym przykładem.
Nadto tłumaczenie wszystkich porażek PiSu (łącznie z ostatnim zachowaniem wodza) Nagonką, winą PO, etc - innymi słowy szeroko-pojętymi czynnikami zewnętrznymi, jest śmieszne. Tzn byłoby śmieszne - gdyby nie jednoczesna tendencja do wytykania podobnych błędów owym "przeciwnikom". Jeśli do tego dodamy fakt, że RAZ wszelkie złe zachowania PiSu, których nie da się tłumaczyć "zewnętrznym wpływem" - opisuje jako "normalne w naszej rzeczywistości politycznej" - nie trudno dojść do wniosku, że co jak co - ale bezstronny to ów człek nie jest.
Na samo zakończenie - jedna sytuacja zostanie rozpatrzona. RAZ zwala winę, za brak "POPiSu" na Platformę. Wina moim zdaniem leży albo po obu stronach - obie partie miały olbrzymi apetyt na władzę (ale to PiS wygrał, więc on niejako karty a raczej teki chciał rozdawać) albo też w prostym mechanizmie, o którym wie każda osoba mająca styczność z opisem dynamiki grup społecznych (dużych i małych) - Mam do wyboru (jako koalicjanta) partie z wysokim poparciem - albo 2 partie z poparciem mniejszym znacznie. Z obiema mogę współrządzić, ale te dwie niewielkie partie - będą wymagały o wiele mniejszego "wkładu" politycznego. Innymi słowy - mniej tek im trzeba oddać. Mógłby więc RAZ opisać to jako zwykłą politykę - ale wtedy miałby bardzo duży problem. Musiałby się bowiem pogodzić z faktem, iż zwykła polityczna zagrywka - doprowadziła do tego, że Kmiot krytykujący Balcerowicza ("Polactwo" polecam) wszedł do rządu i że to całkowicie normalne. Giertycha - jeszcze jakoś wybielił w "Czasie wrzeszczących staruszków" - tzn napisał, że w sumie to ów "nic złego nie zrobił" - tak jakby K**a o to chodziło w byciu ministrem - no nic nie spier****lił - więc się nadaje. Leppera nie dał rady wybielić - za dużo złego o nim napisał. Pozostało więc -zwalić wszystko na PO.
Proponuje zmianę konkursu na "proszę wskazać mi fragmenty moich wypowiedzi, świadczące o mojej stronniczości w opisie rzeczywistości politycznej, etc" No ale taki konkurs racze miejsca mieć nie będzie ;] Z przyczyn oczywistych ;]
Hajle Selasje [ Eljah Ejsales ]
HeadShrinker---->
Ależ oczywiście, że Ziemkiewicz nie jest obiektywny. Sam zbitek "obiektywny publicysta" powinien sprawić, że każdy rozsądny człowiek wybuchnie śmiechem. Sęk w tym, że istnieje zwyczaj pisania o dziennikarzach mniej lub bardziej wyrozumiałych wobec PiS jako o posłusznych prezesowi klakierach, całkowicie wobec niego bezkrytycznych. Tacy przecież też są - np. Sakiewicz. Jeśli ktoś określiłby w ten sposób Lichocką, to przyznam, że nie znalazłbym w sobie dość oburzenia, żeby zaprotestować.
Tymczasem pisze się w ten sposób o każdym, kto nie zgadza się z "aksjomatem", że PO to mniejsze zło niż PiS. To jest problem choćby o tyle, o ile praktycznie wiąże się z próbą ubicia pluralizmu w mediach i debacie publicznej, wykreowania grupy dziennikarzy rzekomo to niezależnych i tych politycznych. Jestem ciekaw, jak wielki byłby głos oburzenia, gdyby taka Rzepa umieściła na okładce wezwanie "Jarku, musisz!". Polityce uszło to płazem (oczywiście hasło brzmiało nieco inaczej :D), mało to, dla wszystkich prawomyślnych tygodnik ten składa się zapewne z "bezstronnych komentatorów życia publicznego", którzy rzecz jasna potępiają swoich kolegów po fachu, którzy sprzeniewierzyli się wszelkiej etyce zawodowej.
HeadShrinker [ Generaďż˝ ]
Hajle->
O tym, że "obiektywny publicysta" to w obecnym czasie święty Graal, bądź też kamień filozoficzny publicystyki jako takiej jest - dobrze wiem. Tym samym obruszam się odrobinkę kiedy słyszę, czytam wypociny publicystów, którzy nie przepuszczą okazji, aby nie napisać jacy to oni są bezstronni.
Szczytem tegoż samookreślania - jest konkurs Ziemkiewicza. W chamski sposób chce ów człek przeforsować publicznie wniosek o swej bezstronności. Jeśli mam być szczery aż do bólu - to aby się na to nabrać - trzeba by być idiotą chyba. No chyba, że w opinii RAZa Tylko bałwochwalcze uwielbienie i peany "na cześć" - są przejawem stronniczości. Czemu - nie może się RAZ pogodzić z tym i przyznać publicznie, iż jest mu bardziej po drodze z Prawicą?
No chyba, że w myśl zasady "stay on issue" tym "issue" jest właśnie prawica.
Hajle Selasje [ Eljah Ejsales ]
HeadShrinker---->
Myślę, że trochę pomieszałeś pojęcia. Nie sądzę, żeby Ziemkiewicz reagował z zażenowaniem na określanie go mianem publicysty prawicowego (a tym samym szczególnie się przed tym wzbraniał), tylko PiSowskiego. Zapewniam, że oba te pojęcia nie są tożsame. Skoro Ziemkiewicz jest PiSowcem, to jak nazwać ludzi pokroju Sakiewicza, Wolskiego czy Pietrzaka? Tamci nie pozwoliliby sobie na nazwanie wodza człowiekiem, który "ukradł polską prawicę", jak również nie zostaliby skarceni osobiście przez prezesa. Analogicznie nie godzi się zrównywać takiego Waldemara Kuczyńskiego z, ja wiem, Aleksandrem Smolarem (albo jeszcze lepszy przykład - Cezarym Michalskim), chociaż o wszystkich można powiedzieć, że w sporze dwóch największych partii ich sympatie leżą po stronie Platformy.
Konkurs Ziemkiewicza i jego dobre samopoczucie mnie nie interesują, standardy debaty publicznej w naszym kraju - wprost przeciwnie.
HeadShrinker [ Generaďż˝ ]
Hajle->
My bad. Pomyliłem się. Miałem na myśli to, że nie wiem czemu jest mu tak ciężko przyznać - że jest mu po drodze z PiSem. Ale napisałem co napisałem - tak wiec mea culpa.
A teraz tak szczerze do bólu - Gówno mnie obchodzi Ziemkiewicza zażenowanie - bądź też jego brak w momencie, w którym ktoś o określa mianem "propisowskiego" publicysty. Jest ProPisowski i nie szczególnie się z tym kryje. No chyba, że jego fani - nie zauważają, iż teksty w rodzaju "Owszem, PiS zawalił ale to i tak wina PO, a poza tym tej drugiej partii jest bliżej do Mafii" albo "Prezes źle się zachowuje, (bo wszyscy na niego i jego brata najeżdżali) ale polityk tak nie powinien!" Nie są konstruktywną krytyką PiSu - nie są krytyką PiSu w ogóle. No bo z jednej strony mamy ten "zawalający coś PiS" a z drugiej "Mafię" - wiadomo, że lepszy PiS niż Mafia. Z kolei opis złego zachowania Wodza - Daje jasno do zrozumienia, że owszem - Wódz źle się zachowuje, że kłamał - ale to tylko dlatego, że krytyka zewsząd nań spadała i choć nie powinien się tak zachowywać - to i tak nie jego wina.
Wk***wia mnie tłumaczenie wyskoków PiSu tym, że "wcześniej inni się i tak gorzej zachowywali" bo to tak jakby zachowanie złe czyjeś - dawało przyzwolenie na zachowanie złe innych ludzi.
A Zły na RAZa jestem o tyle, że jest człowiekiem bardzo inteligentnym a pomimo tego wyciąga czasem tak dziwne wnioski z obserwacji, iż nie wiadomo czy to wynik tego, że jednak jest głupi - czy może kłamie celowo i z przemysłem. Przykład? W Polactwie opisywał wybory prezydenckie. Kwach kontra Bolek (który o reelekcje się starał). Trochę o niuansach kampanii napisał i nagle SRU - każdy kto głosował na kwacha - był głupi i nie była to przemyślana decyzja. - Nie chce mi się szukać konkretnego cytaty - ale wymowa RAZa była jeszcze bardziej dosadna. Rzecz jasna pomysł o tym, że być może część ludzi miała dość Bolka, który nie umiał się zachować publicznie i choć jako symbol - był bardzo dobry - to jako prezio już nie koniecznie. Nie - czegoś takiego RAZ pod rozwagę nie wziął. Tzn pewnie i wziął - ale o tym nie napisał.
Zły na niego jestem - bo to nie jest pierwszy lepszy idiota w rodzaju dawniejszej chluby faktów - niedoszłego prezydenta, którego nazwiska mi się nawet nie chce zapisywać. Tamten po prostu chce zabłysnąć w prymitywny sposób (co mu się udaje). RAZ natomiast powinien stać trochę wyżej. W moim mniemaniu bycie intelektualistą do czegoś zobowiązuje - i bynajmniej nie jest to manipulowanie ludźmi - pod płaszczykiem "bezstronności". Cenie go za warsztat literacki (pisałem o tym i będę pisał) - tegoż warsztatu większość polskich (i nie tylko) pisarzy może mu tylko zazdrościć. Ale trwoni ten warsztat na jakieś pierdoły - tak samo jak Bartoszewski rozmienił się na drobne popierając tak wyraźnie PO (mam na myśli wybory 2007) tak RAZ marnuje się brnąc w agitki. Nie ma nawet na tyle wstydu, żeby się do tego przyznać.
Parafrazując Komorowskiego - Szkoda Polskiej literatury.
Hajle Selasje [ Eljah Ejsales ]
HeadShrinker---->
Ani mi w głowie wcielać się w adwokata Ziemkiewicza, więc pozwól, że nie będę się do tego wszystkiego odnosił, tym bardziej, że ja sam tak daleko w "zaufaniu" Kaczyńskim nigdy się nie posunąłem. Może to, co napiszę, będzie cyniczne, ale poniekąd to nawet dobrze, że RAZowi zdarza się odwracać kota ogonem. Wyobraźmy sobie sytuację, w której wszyscy prawicowi publicyści stają się nagle całkowicie bezstronni, jak za dotknięciem magicznej różdżki. Co wtedy by było? Na pewno nie pluralizm, już w tej chwili równowaga w mediach jest poważnie zachwiana, a ostateczne odbicie TVP jest już na horyzoncie. W związku z tym z poważnych mediów PO zasadniczo nieżyczliwych pozostanie już tylko i wyłącznie Rzepa, a nie muszę chyba mówić o uwarunkowaniach własnościowych tego dziennika i licznych już próbach ujarzmienia tego tytułu. Nie mówię, że musimy mieć tak poważny rynek prasy jak niemiecki i tak zniuansowaną telewizję jak brytyjska, ale względny pluralizm na "rynku poglądów" wisi w Polsce na włosku, bo nikt mi nie powie, że równowagą dla TVN, odbitej TVP, Wyborczej, całej rzeszy tygodników itp. ma być salon 24, Radio Maryja czy Gazeta Polska. A od takiego stanu rzeczy już tylko krok do jednej, wielkiej hucpy.
Prawdę powiedziawszy boli mnie to bardziej niż fakt, że jakiś polski inteligent traci dziewictwo czy ulega Jarkowemu ukąszeniu. Tym bardziej, że określone zaangażowanie polityczne nijak nie wyklucza tego, żeby Ziemkiewicz pisał dalej dobre książki czy opowiadania, przykładem niech będzie Rymkiewicz, który jest właściwie bezkrytyczny w stosunku do Kaczyńskich, a pisze na starość fantastyczne rzeczy (swoją drogą właśnie wychodzi jego nowa książka).
HeadShrinker [ Generaďż˝ ]
Hajle->
Zdaje sobie sprawę ze stronniczości mediów - ale gdybym powiedział, iż PiS sobie nie zasłużył na niechęć mediów prywatnych - czułbym się jak kłamca. Nadto to co napisałeś tzn:
Wyobraźmy sobie sytuację, w której wszyscy prawicowi publicyści stają się nagle całkowicie bezstronni, jak za dotknięciem magicznej różdżki.
Równie dobrze można odwrócić argument - czy gdyby Anty PiSowsczycy nagle zaprzestali działalności - to RM - zmieniłby swój ton? Wódz razem z partią by zmiękli?
To tak jakbyśmy rozpatrzyli sytuacje, w której PO wywala Niesioła i Palikota. Co by się wtedy stało? Czy PiS zamknąłby usta swoim zelotom? Czym by się zajęła cała ta banda idiotów (UWAGA pod tym pojęciem kryją się ci, którzy zajmują się głównie lżeniem oponentów ) ? No przecieżby ich nie wywalili - bo założyliby sobie Kurscy z Girzyńskimi partie własną i namieszali na scenie politycznej, że ho ho.
To tylko przykład - nie dojdzie do "nagłej odmiany" poglądów żadnej ze stron. Z tej samej przyczyny, dla której na olimpiadzie nigdy wysoko nie zajdzie sportowiec, który nie "ulepsza się" w sposób sztuczny. Bo biorąc pod rozwagę stopień zasyfienia polskiej polityki - i publicystyki, ten który by ustąpił - przegrałby z kretesem. Bowiem oponenci potraktowaliby to jako przejaw słabości, który jak wiadomo trzeba wykorzystać.
Poza tym - również nie miałbym nic przeciwko temu gdyby RAZ czasem kota ogonem odwracał
Aen [ Anesthetize ]
HeadShrinker - Do niczego takiego nie dojdzie. PiS zdaje sobie sprawę, że twardy (twardogłowy) elektorat potrzebuje wrogów. Paradoksalnie Palikot i Niesiołowski są im na rękę - Wróg lżący biednych Bojowników O Prawdę jest znany i pokazany, można zapłakać jaka to krzywda się dzieje i jak ich złe języki tną patriotyzm na strzępy.
Hajle Selasje [ Eljah Ejsales ]
HeadShrinker--->
Zdaje sobie sprawę ze stronniczości mediów - ale gdybym powiedział, iż PiS sobie nie zasłużył na niechęć mediów prywatnych - czułbym się jak kłamca
Jeśli będziemy traktowali media prywatne li wyłącznie jak prywatne folwarki, to wtedy rzeczywiście można je całkowicie rozgrzeszyć tylko dlatego, że Kaczyński mediów nie lubi. Wtedy będzie to prosty odwet.
Równie dobrze można odwrócić argument - czy gdyby Anty PiSowsczycy nagle zaprzestali działalności - to RM - zmieniłby swój ton? Wódz razem z partią by zmiękli?
Ależ oczywiście, że nie. Sęk w tym, że na chwilę dzisiejszą mediów mainstreamowych wspierających lub sympatyzujących z partią rządzącą jest tak wiele, że jedna czy dwie takie wolty nie miałyby większego znaczenia, a po drugiej stronie mogłyby już stanowić poważne naruszenie choćby częściowej równowagi.
To tak jakbyśmy rozpatrzyli sytuacje, w której PO wywala Niesioła i Palikota. Co by się wtedy stało? Czy PiS zamknąłby usta swoim zelotom?
Oczywiście nie. Natomiast wtedy PO miałaby słuszność krytykując PiS za awanturnictwo. Dzisiaj takie oskarżenia deklamowane podniosłym tonem mogą budzić co najwyżej politowanie. Poza tym zapomniałeś o trzecim z muszkieterów - Kutzu (chyba najmniej mądrym i najbardziej irytującym z nich wszystkich).
To tylko przykład - nie dojdzie do "nagłej odmiany" poglądów żadnej ze stron.
PiSowcy siepacze mają inne zdanie. RAZ i inni dopuszczają się właśnie haniebnej zdrady - są małymi oportunistami i sprzedawczykami :D
HeadShrinker [ Generaďż˝ ]
Hajle->
Jeśli będziemy traktowali media prywatne li wyłącznie jak prywatne folwarki
Nie wiem czy aby wkur**ć się na kogoś za "niepolskie media, które nie mają prawa wypowiadać się w ważnych sprawach" - trzeba być "przedstawicielem" folwarku prywatnego. Gdyby media prywatne - chciały się naprawdę zemścić - tedy o PiSie można by było poczytać w ND i usłyszeć coś w RM - Nie zapraszano by polityków tej formacji do dyskusji, etc.
A tak między nami- jak zareagujesz (będąc właścicielem spółki medialnej) na fakt, że do władzy próbuje dostać się partia - której jeden z przedstawicieli dowiedziawszy się, iż akcja CBA (albo ABW nie pamiętam kto u Krauzego był) spowodowała straty w wysokości 600 mln złotych nowych - ze śmiechem na twarzy odpowiada dziennikarzowi "dla tego pana to niewiele".
Oczywiście nie. Natomiast wtedy PO miałaby słuszność krytykując PiS za awanturnictwo.
Problem w tym, że ugrzecznione PO nie dałoby rady powalczyć z PiSem "awanturniczym". Zakładając, iż do mediów PO wysyłałaby intelektualistów i specjalistów, można być pewnym, że jeden i drugi zostałby zjedzony przez takiego np Kurskiego. A oglądający taką debatę widz pomyślałby sobie "co to K***A za specjalista, jak nie umie dyskutować"
Wyglądałoby to tak jak w dyskusji przed wyborami prezydenckimi, w której wypominano Kwachowi to, że się nawalił i "błogosławił ziemie jakąś tam". Przedstawiciel prawicy został zgnojony przez przedstawiciela lewicy (nazwisk nie pamiętam już - ale jak bardzo chcesz to mogę w "pojedynku na słowa poszukać" ) w prosty sposób. Lewicowiec zadawał cały czas pytania w rodzaju "ale jak to ?" I tym podobne. I mimo, iż prawicowiec miał racje - nie umiał tego w żaden sposób przekuć na sukces.
PiSowcy siepacze mają inne zdanie. RAZ i inni dopuszczają się właśnie haniebnej zdrady - są małymi oportunistami i sprzedawczykami :D
Zadam to pytanie tak bezpośrednio - jak tylko potrafię
"ale oso chozi??"
Aen->
Do niczego takiego nie dojdzie.
Ale to nie tylko za sprawą PiSu - posiadanie takiego "wymarzonego wroga" uprawomocnia (nie wiem czy to poprawna forma - dopiero przy tej firefox przestał podkreślać wyraz ;) ) ataki na przeciwnika. No bo oni nas Kurskim? To my ich Palikotem i vice versa.
HeadShrinker [ Generaďż˝ ]
Update
Nie - nie zmienił frontu, tym niemniej ostatnim felietonem:
W mojej opinii pobił rekordy jeśli chodzi o niedomówienia i półprawdy, w paru przypadkach - sugestie się pojawiają dość nieciekawe. Oto kilka przykładów:
Oczywista jest wina rządu za niewłaściwe wyszkolenie pilotów, brak ćwiczeń na symulatorach, trudną sytuację personalną elitarnego pułku, ignorowanie procedur bezpieczeństwa, a wręcz stworzenie bodźców do ryzykownego zachowania (premie za oszczędność paliwa!).
Dla mnie to nie jest takie oczywiste. Jeśli mamy obciążyć rząd odpowiedzialnością za złe wyszkolenie pilotów to ograniczenie tej odpowiedzialności - do obecnego rządu. Czemuż bowiem Tusk jako premier miałby się bardziej przykładać niźli Kaczyński jako premier, do tego aby piloci byli lepiej wyszkoleni? W kontekście powyższego pozostaje zadać sobie pytanie - czy gdyby Tupolew spadł podczas premierowania Jarosława - to ta wina byłaby też taka oczywista? Druga sprawa - bardzo nieładnie wygląda ostatnia sugestia. Wynika z niej bowiem, że RAZ zaczyna (potem się okaże czy będzie kontynuował) forsować tezę o błędzie pilota - jednakże odpowiedzialność za ten błąd zwalić chce na rząd. I nie jest to moja konfabulacja. Wnioski z tego co napisał - nasuwają się same - Kazano oszczędzać paliwo ( Jak mniemam RAZ tęskni do starych czasów, gdzie ryczałt był paliwa - i można było sobie sprzedać to zaoszczędzone np) to pilot pewnie nie chciał odlatywać (bo by miał problemy), tak więc podjął decyzję o wylądowaniu. Czyja to wina? Tych co kazali oszczędzać - TADAAAAAA.
Oczywista jest wreszcie odpowiedzialność rządu za niewłaściwe postępowanie po katastrofie, za pozostawienie ciała prezydenta oraz wszystkich urządzeń należących do samolotu i jego pasażerów
Ruska trumna numer 2, szkoda, że nie dodał, iż pozostawiono to ciało na ruskiej ziemi, na której ginęli nasi oficerowie - byłoby w tym jeszcze więcej smaku.
A do tego dodać jeszcze trzeba odpowiedzialność polityczną lidera PO za agresywną i kłamliwą propagandę szerzoną przez jego prominentnych współpracowników, mającą na celu obciążenie winą za katastrofę byłego prezydenta i pozbawienie go, nie tylko w ten sposób, czci oraz dobrego imienia.
Warto zwrócić uwagę na to, iż teraz już się nie rozchodzi o obronę pilotów. Czort z pilotem - RAZ już wykazał, że rząd jest odpowiedzialny za to, że Tupolewami latały jakieś łazęgi. Teraz się rozchodzi o ratowanie czci prezydenta. Ciekawym - czy gdyby się okazało, iż jednak Prezydent był odpowiedzialny za katastrofę - RAZ by odszczekał? Co ja gadam. Wtedy przecież pojawiłby się felieton, który obwieszczałby, iż wynik śledztwa są zmanipulowane - bo było źle prowadzone, etc.
Mówiąc poważnie − hipotezy o zamachu nie można z góry odrzucić. Jedynym argumentem za takim odrzuceniem jest przekonanie, że na coś tak niesłychanego Rosja nie mogłaby się ważyć. Jest to ten sam argument, którym Zachód przez wiele lat odrzucał np. prawdę o Katyniu i wielu innych, dziś niewątpliwych zbrodniach ZSSR
Nie, nie Rosja - żadne państwo, którego władze są jeszcze w stanie myśleć logicznie. Ewentualne straty - przekraczają zyski. Lech Kaczyński nie miał szans na reelekcje. Teraz rzecz jest nie do udowodnienia - ale wcześniejsze sondaże (wszystkie, nie tylko te "żydowskowybiórczozmanipulowane" - nie dawały mu szans. A nawet na Podkarpaciu - regionie o skrajnie prawicowym odchyleniu często pojawiały się głosy o tym, iż Lech Kaczyński roztrwonił potencjał cały i poparcie jakie zdobył w 2005 roku. Jeśli kto nie wierzy niech spojrzy na PKW stronę - i zobaczy poparcie dla PO i PiSu w wyborach parlamentarnych - choć to region skrajnie prawicowy (vivat Wrzodak!) poparcie dla Komorry było o 90K wyższe niźli dla Tuska w 2005. W kilku okręgach Kaczyński z Komorrą przegrał. Jednym z nich jest np Tarnobrzeg - w którym to Tbg podczas bytności swej. śp Lech Kaczyński obraził mieszkańców, porównując to miasto - do 2 tysięcznej miasto-wsi sąsiedniej. I choć prawica przyszła zna jego spotkanie - został tam po tych słowach wygwizdany.
Ad meritum. Zakładając, że Ruscy rozwalili Tupolewa. Co chcieliby osiągnąć? Trzeba być idiotą, żeby nie domyśleć się jakie nastroje będą panować w kraju, którego prezydent został zabity - niedaleko miejsca kaźni oficerów.
Mały offtop - się właśnie dowiedziałem, że Jarosław też popłynął w Tbg. Spotkanie miał gdzieś niedaleko szpitala miejskiego - i perorował o tym, iż szpital jest zadłużony, bowiem PO reformy źle robi i gdybyż to PiS mógł coś poprawić to byłoby lepiej. Argument ten był absurdalnie głupi - szpital ma zadłużenie, ponieważ usiłując zmienić sytuacje NFZ (vivat SLD) PiS obliczył algorytm finansowania szpitali - efektem zastosowania tegoż algorytmu - było to, że biedne regiony dostały w dupę. Biorąc pod rozwagę fakt, że Jarosław przegrał w Tarnobrzegu - można dojść do wniosku, iż ludzie jednak myślą ;]
Hajle Selasje [ Eljah Ejsales ]
HeadShrinker--->
Gdyby media prywatne - chciały się naprawdę zemścić - tedy o PiSie można by było poczytać w ND i usłyszeć coś w RM - Nie zapraszano by polityków tej formacji do dyskusji, etc
Niby dlaczego media miałyby to zrobić? Przecież słupki oglądalności są większe, gdy politycy się awanturują, a nie sobie przytakują. Faktem jest, że większość z tych telewizyjnych sporów to tak naprawdę spory pozorne, ale w ramach tych udawanych dyskusji występuje przynajmniej pluralizm. Kaczyński często nie działa jak polityczny odpowiednik homo oeconomicus, więc mógł sobie pozwolić na idiotyczny skądinąd bojkot TVNu, ale nawet on w końcu skapitulował.
A tak między nami- jak zareagujesz (będąc właścicielem spółki medialnej) na fakt, że do władzy próbuje dostać się partia - której jeden z przedstawicieli dowiedziawszy się, iż akcja CBA (albo ABW nie pamiętam kto u Krauzego był) spowodowała straty w wysokości 600 mln złotych nowych - ze śmiechem na twarzy odpowiada dziennikarzowi "dla tego pana to niewiele".
Należałoby zacząć od tego, gdzie tkwi skutek, a gdzie przyczyna, czyli kto pierwszy zabrał drugiemu łopatkę. Czy najpierw PiS obraził się na media i "oligarchów" (skądinąd zestawienie tych dwóch podmiotów jest bardzo trafne), czy może to media obraziły się na PiS. Inna sprawa, że niewiele mnie to tak naprawdę obchodzi, istotne jest tylko to, że powinnością mediów jest rzetelne informowanie i stwarzanie przestrzeni do debaty publicznej, a powinnością partii politycznej jest dążenie do reformowania państwa, a nie usprawiedliwianie swojej żałosnej nieudolności spiskiem mediów. Jedni i drudzy są siebie warci.
Problem w tym, że ugrzecznione PO nie dałoby rady powalczyć z PiSem "awanturniczym"
Oczywiście, że by dało radę. Przecież PiS ma wielki elektorat negatywny, a poważnej, centrowej, mieniącej się liberalną partii, będącej konkurencją dla PO nie ma. Logika wojny totalnej jest na rękę obu ugrupowaniom, ktokolwiek twierdzi, że chamstwo PO zostało wymuszone przez chamstwo PiSu i jest koniecznością, musi sobie kpić w żywe oczy. Poza tymi identycznymi argumentami mógłby się posłużyć sztab PiSu, nie muszę chyba mówić, że taka argumentacja prowadzi donikąd.
"ale oso chozi??"
To nie wiesz, jak histeryczne były reakcje najwierniejszych wyznawców Kaczyńskiego na nieprzychylny prezesowi ton w wypowiedziach prawicowych dziennikarzy?
Dla mnie to nie jest takie oczywiste. Jeśli mamy obciążyć rząd odpowiedzialnością za złe wyszkolenie pilotów to ograniczenie tej odpowiedzialności - do obecnego rządu. Czemuż bowiem Tusk jako premier miałby się bardziej przykładać niźli Kaczyński jako premier, do tego aby piloci byli lepiej wyszkoleni?
Umówmy się - istnieje coś takiego, jak bezwzględna logika odpowiedzialności politycznej. W jej ujęciu brak dymisji Klicha jest istotnie skandalem. Oczywiście, że odpowiedzialne są wszystkie rządy, ale tak się akurat składa, że znacznie większy sens ma pociągnięcie do odpowiedzialności politycznej ludzi, którzy tworzą aktualnie rząd, a nie opozycję. Taka jest logika liberalnych demokracji, a czy jest ona dobra, czy jest ona mniejszym złem, to już można sobie podyskutować przy innej okazji.
Teraz się rozchodzi o ratowanie czci prezydenta. Ciekawym - czy gdyby się okazało, iż jednak Prezydent był odpowiedzialny za katastrofę - RAZ by odszczekał?
A powinien? Chyba sobie żartujesz! Fundamentem nie tylko naszej kultury prawnej, ale w ogóle kultury jest po pierwsze domniemanie niewinności, ale po drugie również przekonanie, że późniejsze obalenie domniemania niewinności nie świadczy o tym, iż istnienie domniemania niewinności przed jego obaleniem było jakkolwiek nietrafione - wręcz przeciwnie, było konieczne. Dokładnie z tego samego powodu niegodziwością Ziobry było oskarżenie doktora G. - bez względu na to, czy ostatecznie zarzuty się potwierdziły czy nie.
Natomiast ogólnie, żeby była jasność, nie jestem wyznawcą publicystyki Ziemkiewicza, w samej tylko Rzepie znacznie bardziej (szczególnie ostatnio) cenię sobie Wildsteina, Mazurka czy Magierowskiego. Część z tych cytowanych wypowiedzi idzie zdecydowanie za daleko, ale być może i takie wypowiedzi są potrzebne, bałbym się trochę żyć w państwie, w którym istnieje miejsce wyłącznie dla wyważonych krytyków rządu z jednej strony i dla jak najbardziej stronniczych apologetów - z drugiej.
Ad meritum. Zakładając, że Ruscy rozwalili Tupolewa. Co chcieliby osiągnąć?
Nie jestem zwolennikiem tezy o zamachu, więc Ci nie odpowiem. Może ograniczę się do stwierdzenia, że niemądrym jest wykluczanie, że a) państwo rosyjskie zawsze i bezwzględnie musi się kierować czystym zyskiem, a nie np. motywem zemsty b) istnieje wiedza zastrzeżona dla np. służb specjalnych, której my nie posiadamy, a która uzasadniałaby taki krok również w kategoriach zysków i strat.
Obie hipotezy w odniesieniu do katastrofy są moim zdaniem mało prawdopodobne, ale ich bezwzględne wykluczanie jest skrajną głupotą.
HeadShrinker [ Generaďż˝ ]
Hajle->
Niby dlaczego media miałyby to zrobić?
Mówimy tu o zemście w wymiarze politycznym. Jeśli się o Tobie nie mówi - nie ma Cię. Jeśli Cię nie ma w mediach mainstreamowych - to choćbyś prowadził nie wiem jak intensywną kampanie poza nimi, choćbyś nie wiem ile spotkań zorganizował (choć z przyczyn stricte fizycznych nie jesteś w stanie zrobić ich zbyt dużo) - choćbyś wykupił milion bilboardów, etc. To jesteś w dupie. Nie jesteś w stanie z nikim dyskutować - ani podjąć polemiki. Jeśli chcesz z tym dyskutować - powiedz mi wpierw proszę - co się stało z PD? Egzystują gdzieś na uboczu polityki - wrzucają na YT jakieś pożal się Boże wywiady, odezwy, etc - nikt tego nie ogląda, nikt z nimi nie chce rozmawiać. Nie ma ich. I choć program zawsze był mocną stroną tej partii - nikogo to nie obchodzi ;]
Należałoby zacząć od tego, gdzie tkwi skutek,
Na samym początku mały wtręt - od czasu lektury "pomarańczowego majdanu" i od czasu gdy pomieszkiwałem w akademiku ze znajomymi Ukraińcami - takie słowo jak "oligarcha" w kontekście Krauzego, Kulczyka, etc (o polskich mi chodzi "bogaczy") mi nie leży. Zainteresuj się tym jak wygląda kraj, rozpieprzony przez oligarchie. Mało tego - to kraj, którego prezydentem chciała być osoba - należąca do oligarchii, osoba, która wzbogaciła się na handlu kradzionym gazem i to jest mało powiedziane - kilkaset milionów zielonych - to pieniądze, o których wszyscy w UA wiedzą, że pochodzą one z handlu gazem.
Anyway - mnie Kurski wtedy przeraził. Jemu satysfakcje wyraźną (nie umie chłopak się z nią chować) sprawiło to, że ktoś stracił więcej kasy niż on w życiu widział. Może to jest jego sposób na zaistnienie.
Oczywiście, że by dało radę.
Nie nie dałoby. Zrozum, że bez tych wielkich gąb - nie mogliby brać udziału w żadnej debacie telewizyjnej. Bo jeśli Ci się wydaje, że ludziom by się nagle awanturnictwo odwidziało - to masz racje wydaje Ci się. PO wyszłoby po takich debatach na partie nieudaczników, która nie jest w stanie nawet o swoje walczyć - co dopiero walczyć o cudze.
Poza tymi identycznymi argumentami mógłby się posłużyć sztab PiSu
1) Nie należę do sztabu PO
2) PiS ma znacznie większą rzeszę mord, które się udzielają w tv. I są to ludzie, którzy nic innego nie potrafią robić. Dla przykładu palipies - może się wypiąć w każdej chwili na politykę i wrócić do pomnażania kapitału. A co może robić Kurski? Co może robić Ziobro? Mularczyk to ja Ciebie proszę ma szanse na jakąś karierę poza sejmem?
To nie wiesz, jak histeryczne były reakcje najwierniejszych wyznawców Kaczyńskiego na nieprzychylny prezesowi ton w wypowiedziach prawicowych dziennikarzy?
uhm - nie wiem?
Umówmy się - istnieje coś takiego, jak bezwzględna logika odpowiedzialności politycznej.
Agree.
W jej ujęciu brak dymisji Klicha jest istotnie skandalem. Oczywiście, że odpowiedzialne są wszystkie rządy, ale tak się akurat składa, że znacznie większy sens ma pociągnięcie do odpowiedzialności politycznej ludzi, którzy tworzą aktualnie rząd, a nie opozycję. Taka jest logika liberalnych demokracji, a czy jest ona dobra, czy jest ona mniejszym złem, to już można sobie podyskutować przy innej okazji.
Mhm. Wiesz, że to co napisałeś to tylko częściowo prawda. Tzn taką prawdę usiłował kiedyś przeforsować Rokita - o coś tam oskarżając Millera o jakieś tam zaniedbania. Nie pamiętam o co chodziło - wiem natomiast, iż Miller przypomniał Rokicie - że burdel, który się mu przypisuje jest wynikiem rządów, w których Rokita brał udział.
Tym niemniej rozumiem. Powinno się odwołać tego i owego. I wiesz każdy ma się prawo tego domagać - każdy ale nie Jarosław Kaczyński. Bowiem ponosi on taką samą odpowiedzialność za to co się stało. RAZ powinien o tym wiedzieć i zapewne wie -ale lepiej teraz jeździć po platfusach.
Odpowiedzialność o charakterze fizycznym poniósł Szczygło, który kiedyś był powiedział, że nie mógł rząd PiSu kupić lepszych maszyn - bo by ich wyborcy zjedli.
Jedyna rzecz, za którą Platfusy są odpowiedzialne to nie zmienienie polityki poprzedników w tej materii.
Co do samych dymisji -to być może Tusk nie chce się spieszyć z nimi tak jak pośpieszył się z Dymisją Ćwiąkalskiego. Była to dymisja w mojej opinii tak kuriozalna, iż czegoś bardziej absurdalnego ze świecą szukać nawet u nas.
A powinien? Chyba sobie żartujesz!
Chyba raczysz sobie ze mnie K***a jaja robić. RAZ szczeka na lewo i prawo, że odpowiedzialność za katastrofę ponosi rząd i w momencie, w którym okazałoby się, że tak nie jest - miałby nic nie zrobić? Jaja sobie robisz ze mnie chyba, albo nie zrozumiałeś skrótu myślowego bo chodziło mi właśnie to zwalanie na wszystkich tylko nie na prezydenta odpowiedzialności - ba, nawet nie dopuszcza RAZ takiej alternatywy do siebie.
Jeśli chodzi o RzePę - to zniechęciłem się do niej ostatecznie po numerze, w którym jakiś idiota/idiotka (nie pamiętam kto zacz był) z pełną powagą bronił tych bzdur o teletubisiach i złych wzorcach dla dzieci. Nie może być w mojej opinii poważną gazeta, w której płaci się ludziom za takie brednie. Choć nie twierdzę, że od tamtej pory się nie zmieniła. Ja jeno ją czytam jeśli zachodzi taka potrzeba (np raport jakiś trza zrobić)
Państwo rosyjskie zawsze i bezwzględnie musi się kierować czystym zyskiem, a nie np. motywem zemsty
Lech Kaczyński nie był w stanie aż tak nabruździć aby chciano się go pozbyć. Gdyby natomiast chciano - to dogodnym miejscem i czasem był wojaż Kolumny prezydenckiej do strefy, w której Rosjanie się tłukli z Gruzinami. Tam wystarczyłby snajper z wielkokalibrowym karabinem wyborowym i pancerna limuzyna, nie stanowiłaby żadnego zabezpieczenie dla głowy Państwa. Chyba nie wątpisz w to, że w rejon działań wojennych można przerzucić kilka plutonów Alfy? Szumu wielkiego by nie było - ot wjechała kolumna na jakieś pomniejsze pole bitwy i poobrywali wszyscy.
Przypominam waści, iż Saakaszwili jeszcze żyje - a on bardziej znacznie zalazł Rosjanom za skórę niż Lech Kaczyński.
istnieje wiedza zastrzeżona dla np. służb specjalnych, której my nie posiadamy, a która uzasadniałaby taki krok również w kategoriach zysków i strat.
To już zajeżdża ZeitGeistem ;] No chyba, że Komorra jest ruskim agentem ;]
ale ich bezwzględne wykluczanie jest skrajną głupotą.
Tak samo jak wykluczenie hipotezy o przymuszaniu pilotów do lądowania ;)
Tak gwoli ścisłości Bardzo mi się podoba "chorągiewkizm" niektórych PiSowców.
Głośno gardłowali o tym, że sekcje były źle przeprowadzone, etc.
W momencie, w którym Palipies zaczął snuć teorie o tym, że Prezydent był pijany - PiS uchwycił się wyników RUSKICH!!! sekcji jak tonący brzytwy ;) Innymi słowy teraz sekcje są cacy ;) Ot taka humorystyczna wstawka ;)
Bukary [ Generaďż˝ ]
Hajle Selasje napisał:
Dokładnie z tego samego powodu niegodziwością Ziobry było oskarżenie doktora G. - bez względu na to, czy ostatecznie zarzuty się potwierdziły czy nie.
Oto, czego się ostatnio dowiedziałem na ten temat:
W czasie śledztwa okazało się, że kluczowy dowód, czyli film, który pokazuje rzekome przyjęcie łapówki, jest efektem kłamliwej manipulacji: podstawiona agentka chciała wręczyć lekarzowi pieniądze, ale została wyproszona za drzwi; nie dała jednak za wygraną i przy następnym spotkaniu nadal sugerowała doktorowi, że pragnie się odwdzięczyć; G. kategorycznie odmawiał przyjęcia pieniędzy i powiedział, że jeśli koniecznie chce okazać wdzięczność, może kupić jakąś książkę; agentka po kryjomu (ale przed obiektywem kamery) włożyła do książki pieniądze, po czym ofiarowała lekarzowi prezent, wypowiadając znamienne słowa: "tak, jak się umawialiśmy". Dalej: spora suma pieniędzy skonfiskowana w domu G. nie pochodziła, jak sugerowali pretorianie Ziobry, z łapówek; lekarz wypłacił bodajże dzień wcześniej pieniądze z banku z zamiarem kupna samochodu.
G. uznawany był za jednego z najlepszych specjalistów w Polsce. Cieszył się poważaniem pacjentów (chociaż zajmował stanowisko ordynatora, "zniżał się" do wykonywania zadań pielęgniarskich, np. mył chorych, gdy brakowało rąk do pracy), stąd też w jego obronie stanęło wielu ludzi, zrzeszając się nawet w swoiste organizacje protestacyjne. Nie był z kolei lubiany w środowisku lekarzy, albowiem zmuszał podwładnych do solidnego wykonywania obowiązków, od których sam się nie uchylał (kiedy np. zauważył, że w czasie dyżuru lekarze oglądają jakiś mecz czy program, przeciął kabel telewizyjny i pogonił łapiduchów do roboty). G. tworzył wokół siebie nowoczesny zespół transplantologów ("kształcenie" na wzór amerykański: przez kilka lat ordynator edukuje całkowicie oddaną i nieliczną grupę stażystów, którzy spędzają większość swojego czasu w szpitalu, aby następnie wyszkolić kolejnych specjalistów). O ile wiem, został oczyszczony z zarzutów i wygrał bodajże dwa procesy, ale nie wrócił do wykonywania zawodu (pomimo propozycji zatrudnienia w prywatnych klinikach).
Cała sprawa miała drugie lub nawet trzecie dno: nie zagłębiając się w motywację działań poszczególnych osób, można powiedzieć, że Religa przy pomocy Ziobry doprowadził do upokorzenia konkurencyjnego zespołu transplantologów, który wykonywał kilka razy więcej pomyślnych przeszczepów niż ekipa świętej pamięci ministra zdrowia. Jeśli więc wszystko, co napisałem, jest prawdą, to wydaje się, że Ziobro (po pierwsze) zniszczył karierę i zszargał dobre imię świetnego lekarza, a także (po drugie) doprowadził do całkowitej dezintegracji najlepszego w Polsce oddziału transplantologii, przyczyniając się (pośrednio) do śmierci wielu ludzi. Jeśli dobrze pamiętam, liczba dokonywanych teraz przeszczepów zmniejszyła się w sposób bardzo drastyczny.
A ludzie odpowiedzialni za to wszystko nadal cieszą się ogromnym poparciem wyborców i pobierają olbrzymie pensje. Nie ważcie się jednak zapomnieć: to PO jest partią aferzystów i oszustów! Ech...
Hajle Selasje [ Eljah Ejsales ]
HeadShrinker--->
Mówimy tu o zemście w wymiarze politycznym.
Zwróć uwagę, że jeśli magnaci medialni (co by nie powtarzać się z tymi oligarchami), wchodzą w nieformalne lub formalne stosunki polityczne tylko o tyle, o ile może im to pomóc pomnożyć kapitał, raczej nie oddają się przyjemności czystej furii, są na to zbyt pragmatyczni. Zresztą dlaczego mieliby wypowiadać wojnę Kaczyńskiemu, jeśli kiedyś ludzie Kaczyńskiego będą w takiej KRRiTV decydować o udzieleniu koncesji.
Nie ma ich. I choć program zawsze był mocną stroną tej partii - nikogo to nie obchodzi ;]
Partia Demokratyczna jest dzisiaj kompletnie niezdolna do walki o władzę, ale powiedzmy sobie szczerze, że ich ewentualny dawny potencjał i tak wyczerpał się dość szybko. Polacy są jak widać uczuleni na inteligentów, którzy będą im arbitralnie mówili, co jest dla nich lepsze.
Na samym początku mały wtręt - od czasu lektury "pomarańczowego majdanu" i od czasu gdy pomieszkiwałem w akademiku ze znajomymi Ukraińcami - takie słowo jak "oligarcha" w kontekście Krauzego, Kulczyka, etc (o polskich mi chodzi "bogaczy") mi nie leży.
Myślę, że każdy średnio rozgarnięty człowiek orientuje się, że polski oligarcha oznacza co innego, niż oligarcha ukraiński, a samo słowo okazuje się przydatne przy opisywaniu wielkiego kapitału w Polsce i jego genezy.
Nie nie dałoby. Zrozum, że bez tych wielkich gąb - nie mogliby brać udziału w żadnej debacie telewizyjnej. Bo jeśli Ci się wydaje, że ludziom by się nagle awanturnictwo odwidziało - to masz racje wydaje Ci się.
Nie oczekuj, że przystanę na zasadę po trupach do celu. Nie jestem członkiem żadnej partii, więc mam luksus tego, że nie muszę nikogo na siłę usprawiedliwiać, a mogę się powoływać na pewne ideały. Nie wiem, dlaczego Ty świadomie z tego rezygnujesz. Część gawiedzi podnieca śliniący się z nienawiści Kutz czy szalone oczy Macierewicza, ale chyba nie sposób ocenić do końca, jak duża to grupa i czy stanowi większość. W ostatnim sondażu badającym nieufność wobec polityków dwa pierwsze miejsca zajmują Palikot i Kaczyński - to chyba też o czymś świadczy, chyba że z góry przyjmiemy, że Polacy w takich sondażach kłamią, a tak naprawdę i tak rozkoszują się walką w błocie.
A co może robić Kurski? Co może robić Ziobro? Mularczyk to ja Ciebie proszę ma szanse na jakąś karierę poza sejmem?
Nie wiem, lubię czytać biografie, ale niekoniecznie tuzów naszego parlamentaryzmu :] Mularczyk jest chyba adwokatem, a Kurski ze swoim doświadczeniem i cynizmem byłby zapewne łakomym kąskiem dla bardzo wielu osób :)
Tym niemniej rozumiem. Powinno się odwołać tego i owego. I wiesz każdy ma się prawo tego domagać - każdy ale nie Jarosław Kaczyński. Bowiem ponosi on taką samą odpowiedzialność za to co się stało.
Abstrahując od skali odpowiedzialności, bo co do promila zmierzyć tego nie sposób, zwracam tylko uwagę na taki szczególik, że Jarosław Kaczyński poniósł już odpowiedzianość! Poniósł, ponosi i będzie ponosił - przegrywając kolejne wybory. Oczywiście była ta odpowiedzialność za całość rządów, ale była. Tymczasem PO to partia rządząca i to właśnie od niej taką odpowiedzialność można wyegzekwować.
Była to dymisja w mojej opinii tak kuriozalna, iż czegoś bardziej absurdalnego ze świecą szukać nawet u nas.
Klich jest w ogóle fatalnym ministrem, a jeśli dodatkowo powtarzają się katastrofy w lotnictwie wojskowym, przy czym jedna tak wielka, że mogłaby zatopić każdy rząd w każdym normalnym państwie, to odpowiedzialność samego ministra wydaje mi się wyjątkowo oczywista. Zresztą jakby Tusk wyrzucił z hukiem kilku ministrów, mógłby mieć całkiem nienajgorszy personalnie rząd - który nie stałby się pewnie rządem dobrym, bo do tego trzeba chcieć rządzić, a nie udawać, że się rządi, ale przynajmniej jakoś by się prezentował.
Chyba raczysz sobie ze mnie K***a jaja robić. RAZ szczeka na lewo i prawo, że odpowiedzialność za katastrofę ponosi rząd i w momencie, w którym okazałoby się, że tak nie jest - miałby nic nie zrobić?
Nie obchodzą mnie za bardzo oskarżenia wobec rządu, bo ten żyje i ma się dobrze, w dodatku warunkiem jego kontroli jest ostrzał ze strony mediów, tak to działa w normalnych państwach. Niekiedy rząd dostaje za mocno po głowie, ale to jest kosztem tego, żeby się za bardzo nie panoszył. Co mnie interesuje, to obrzydliwe stwierdzenia, jakoby nie budziła wątpliwości wina śp. pamięci prezydenta - ludzi mówiących takie rzeczy jest całkiem sporo, nie zasługują oni nawet na mój komentarz.
Jeśli chodzi o RzePę - to zniechęciłem się do niej ostatecznie po numerze, w którym jakiś idiota/idiotka (nie pamiętam kto zacz był) z pełną powagą bronił tych bzdur o teletubisiach i złych wzorcach dla dzieci.
Biorąc pod uwagę, że w TV puszcza się tony śmiecia, który robi dzieciom wodę z mózgu, uczepienie się teletubisiów rzeczywiście było osobliwe.
Szumu wielkiego by nie było
Oczywiście, że by był. Zginąłby prezydent RP! I takiej sytuacji nie dałoby się już przekuć w impuls do zbudowania wspaniałych stosunków dwustronnych z Rosją, a po Smoleńsku znaczna część elit w naszym państwie dokładnie takie hasło łyknęła bez zająknięcia.
Przypominam waści, iż Saakaszwili jeszcze żyje - a on bardziej znacznie zalazł Rosjanom za skórę niż Lech Kaczyński.
To ma być decydujący argument? Z jednej strony można by stwierdzić, że nikt nie powiedział, że Rosjanie musieliby eliminować przeciwników co do jednego po kolei wg stopnia przewinienia, z drugiej, że akurat mogłaby się nadażyć sposobność do usunięcia akurat tej osoby, a nie innej, plus znacznej części osób z jego otoczenia, wreszcie zaś można powiedzieć, że śp. Lech Kaczyński stanowił większe niebezpieczeństwo niż Saakaszwili, bo jako głowa państwa należącego do UE i będącego mniej lub bardziej strategicznym sojusznikiem Niemiec i innych państw europejskich, ale też USA, miał dużo większe pole manewru do utrudniania życia Rosjanom z punktu widzenia uprawiania polityki międzynarodowej (w szczególności bezpieczeństwa i energetycznej).
To już zajeżdża ZeitGeistem ;] No chyba, że Komorra jest ruskim agentem ;]
Skąd, to zwyczajny rozsądek, który podpowiada, że dwóch facetów dyskutujących na forum o grach komputerowych nie dysponuje pełną wiedzą w najbardziej kluczowych sprawach państwowych :)
Bukary---->
Interesujące.
HeadShrinker [ Generaďż˝ ]
Hajle->
Partia Demokratyczna jest dzisiaj kompletnie niezdolna do walki o władzę
Oj żebyś wiedział. Jeśli chodzi o argument dotyczący odgórnego narzucania przez intelektualistów "sposobu działania" - to gdybyż ów sposób był jakoś inaczej przedstawiony.... Ehhhh K**wa. To są proszę Pana Szanownego ludzie, którym się wydaje, że sam fakt przynależności do PD - jest nobilitujący. Tylko ci cholerni ludzie nie chcą głosować...
Btw - w tym punkcie (tzn jeśli chodzi o ocenianie intelektualistów polskich) zgadzam się z diagnozą Ziemkiewicza z "Czasu Wrzeszczących staruszków". Nie chce mi się szukać cytatu - tym niemniej rozchodzi się właśnie o owo oderwanie od rzeczywistości i stałe upajanie się swoją "zajeb****ścią" - cytat niedosłowny rzecz jasna ale oddaje ducha wypowiedzi. ;)
Nie wiem, dlaczego Ty świadomie z tego rezygnujesz.
Ja z tego Hajle nie rezygnuje - ale z przyczyn dość jasnych - tzn znajomość mechanizmów wpływu społecznego, etc (no "robię w tym" Panie majster:) ) wiem, że próba budowania jakiejkolwiek kampanii na "zgodzie" i na piętnowaniu "tych co się drą i jadem plują" nie ma szans. Szanse na to miał LiD - i było to "Zgrupowanie" największym przegranym wyborów 2007. Wstrzelili się wtedy bowiem między PiS a PO, które się żarły straszliwie. Ale dzięki błyskotliwej kampanii ( np organizowaniu konferencji prasowych - na które nie zapraszano dziennikarzy) - Kwaśniewskiemu i jego "udziałowi" w kampanii - oraz totalnemu olaniu młodych ludzi, LiD odniósł "umiarkowany sukces".
To był ostatni dzwonek Hajle - ja nie bronie żadnej z partii - wykazuje jeno, że obie teraz są w klinczu - i ten, kto pierwszy się będzie usiłował cofnąć do swojego narożnika - zostanie zasypany gradem ciosów i skończy na deskach. Zrozum, ja na prawdę mam w dupie całą tę naszą hałastrę polityczną - interesuje się nią z przyczyn zawodowych i dlatego nie muszę nikogo bronić.
Nie mogę pojąć jednego tylko. Skoro utrzymujesz, iż jesteś w miarę neutralny (choć z sercem po prawej stronie ;) ) to czemu nie chcesz zobaczyć tego, że "trzon" PiSu to zeloci, którzy będą mówić cokolwiek im nakaże Wódz. Pozostali (z trzonu) to ci, którym nie trzeba podpowiadać - bo sami wiedzą jak bić żeby bolało. Są jeszcze ci, których nie warto nawet słuchać - ale ludzie to robią (vide Górski i Girzyński). Wydaje mi się, że Twoje serce utrudnia Ci spojrzenie z zewnątrz.
Mularczyk jest chyba adwokatem, a Kurski ze swoim doświadczeniem i cynizmem byłby zapewne łakomym kąskiem dla bardzo wielu osób :)
Mularczyk jest adwokatem - ale zelota lepiej sprawdzi się w roli prokuratora (Naciski na umorzenie śledztwa etc) Jeśli wystąpiłby jako obrońca - zostałby popisowo zgnojony;]
Kurski natomiast gdyby gdzieś poczuł lepsze pieniądze - tedy by się już zakręcił w okół nich. Jego doświadczenie i cynizm - ogranicza się do poletka politycznego. Gdyby usiłował wejść na "rynek PRowy" jako np doradca d/s czarnego PRu - zostałby tam natychmiastowo ustawiony do pionu - tam za duże pieniądze wchodzą w grę i pracują tam ludzie, którzy potrafią to co on - ale lepiej bo nie zdarzają im się wtopy takie jak Kurskiemu gdy Giertych go rzecz ujmując najprościej - zgnoił. Kurski wówczas dopiero po 3 dniach konferencje zwołał i odpowiadał na zarzuty Giertycha ( któremu wystarczyło kilkanaście minut - do godziny aby ułożyć przemówienie, które upokorzyło bulteriera i to straszliwie)
Problem z tymi ludźmi jest taki, że oni już tak długo siedzą w ławach (niektórzy nawet w zawodzie nie pracowali), że po wyjściu z tychże ław - nie będą w stanie konkurować z tymi, którzy pozostali w zawodzie. Owszem - znajomości polityczne są ważne - ale jeśli Cię nie ma w polityce - to znajomości też się kończą ;]
zwracam tylko uwagę na taki szczególik, że Jarosław Kaczyński poniósł już odpowiedzianość! Poniósł, ponosi i będzie ponosił - przegrywając kolejne wybory. Oczywiście była ta odpowiedzialność za całość rządów, ale była. Tymczasem PO to partia rządząca i to właśnie od niej taką odpowiedzialność można wyegzekwować.
No to w takim razie musimy poczekać aż PO taką odpowiedzialność poniesie - jeśli przegrają wybory - poniosą odpowiedzialność. Bo gdyby Proszę Pana szanownego teraz Kaczyński wybory wygrał - oznaczałoby to, że to było "poniesienie odpowiedzialności"? Bo trochę zaczynasz kluczyć. Kaczyński przegrywa wybory - przez to, że nie chce się uczyć na własnych błędach. Z ponoszeniem odpowiedzialności nie ma to nic wspólnego.
Nie obchodzą mnie za bardzo oskarżenia wobec rządu, bo ten żyje i ma się dobrze,
Znaczy, że jak żyje - to można w niego jak w bęben napieprzać ? Bo to co za czasów PiSu było "wściekłą nagonką mediów" - teraz jest "mechanizmem kontroli"? Abstrahując już od tego kto i ile razy źle coś napisał na temat tych rządów - to oskarżenia owe okraszone zwrotem "Oczywiste jest" są deczko przesadzone, w momencie, w którym nic K**a nie wiemy na temat katastrofy, prócz tego że była.
Co mnie interesuje, to obrzydliwe stwierdzenia, jakoby nie budziła wątpliwości wina śp. pamięci prezydenta
Chyba ktoś powinien napisać "Oczywista jest odpowiedzialność" - wtedy wyszło by na to, że to mechanizm kontroli mający powstrzymać "panoszenie się". Zrozum - to jest jedno i to samo - tylko skierowane w drugą stronę. Prawica bije w rząd - Jarosław to samo robi- sugestia o współpracy Tuska z Putinem była nawet jak na jego poziom żenująca. Palikot robi to samo jeno w drugą stronę. I gdyby nie incydent w Gruzji i wygrażanie pilotowi - takie oskarżenia nie miałyby podatnego gruntu. Ale prawda jest taka, że ów incydent miał miejsce, tak więc i owa wina Prezydenta śp - może się okazać prawdziwa.
Widzisz, mamy tu dwie sprawy - jedna to "odpowiedzialność polityczna - z powodu katastrofy" Której to odpowiedzialności dowieść się nie da- bo można zwalić wszystko na poprzedników. Ta odpowiedzialność może być nazwana de iure. Z resztą przerzucanie się teraz odpowiedzialnością za niezmodernizowanie floty Vipowskiej - jest K***a niesmaczne, nikt się do niczego nie przyzna i będzie jak to zwykle u nas "myśl se co chcesz, prawdy nie poznasz". Druga sprawa to oskarżenia o odpowiedzialność de facto. Bowiem jeśli okazałoby się, że pilotów ktoś przymuszał - to wtedy cała gadka o odpowiedzialności politycznej PO - idzie na śmietnik.
Ja wstrzymuje się z perorowaniem o tym, kto kogo bardziej bluźnierczo oskarża. I które oskarżenia są bardziej "prawdopodobne". Choć jeśli miałbym wybierać - to bardziej bym się skłaniał do tego, że presja była wywierana - niźli do tego, że Ruscy katiuszami strącili.
Nie oznacza to mojego automatycznego poparcia dla sloganów typu "Lech Kaczyński zabił wszystkich w Tupolewie!!!!" ale nie oznacza to też mojego poparcia dla haseł w stylu "Tusk powinien podać się do dymisji" - bo domaganie się tego, to wynik zranionej ambicji Kaczyńskiego, który chce dobrze, ale naród go coś nie lubi.
O ile poznamy przyczyny katastrofy - to sę jeszcze pogadamy kiedyś o tym ;)
To ma być decydujący argument?
Nie istnieje coś takiego jak "decydujący argument". Chłodna kalkulacja polityczna - skłania mnie do niewiary w teorie o zamachu. Gdziekolwiek indziej - nie w drodze do Katynia. Nie w momencie, w którym Rosjanie wiją się jak glizdy na widelcu - aby jakoś zrzucić odpowiedzialność za Katyń na Stalina i umyć od całej sprawy ręce. Nie w momencie, w którym chciano całą ceremonie wyciszyć (w domyśle o lata następne chodziło) bowiem teraz. Każdy będzie wiedział co to Katyń - a przynajmniej każdy świadomy tego "kto zacz ów Lech Kaczyński "
Mały offtop - szalejąca debiloprawica ( zanim się obrazisz doczytaj do końca - wtedy zrozumiesz czemu takiego określenia użyłem) uznała była - iż ów incydent w Gruzji ( wycieczka pod strefę działań wojennych) to był nieudany zamach na Prezydenta - a Komorowski wtedy, mówiąc "trzeba ślepego snajpera" (swoją drogą miał człek trochę racji - z 30 metrów, ktoś kto dostaje WKW - nie ma prawa chybić, a do pancernej limuzyny nikt by ze skałkówki nie strzelał - względnie z RPG) - Zganił zamachowców. A potem "wreszcie im się udało". Komentarzy na ten temat sporo nawet pod felietonami RAZa (na łonety nie zaglądam - ale tam pewnie się roi od różnego rodzaju dewiacji poznawczych ;) )
Skąd, to zwyczajny rozsądek
Hajle - gdybyśmy mieli wiedzę jaką dysponuje KW - to chyba ów podmiot nie byłby potrzebny. Mamy jednak coś innego "wyobraźnie" - można więc spróbować domyśleć się, kto i ile zyskać mógł na zamachu a kto ile stracić.
Hajle Selasje [ Eljah Ejsales ]
HeadShrinker---->
Nie chce mi się szukać cytatu - tym niemniej rozchodzi się właśnie o owo oderwanie od rzeczywistości i stałe upajanie się swoją "zajeb****ścią"
Pozostaje co najwyżej pytanie, czy takie osoby jeszcze można intelektualistami nazywać. Jakikolwiek etos pozostaje dla licznych takich osób całkowitą abstrakcją, nie wspominając już o pracy u podstaw - lepiej niech lud pozostanie durny, bo wtedy taka kasta będzie mogła łatwiej sprawować rząd dusz. Bardzo dobrze opisuje to prof. Fedyszak-Radziejowska, tę pogardę elit dla zwykłych ludzi. Mało to, mówi też, że te pożal się Boże "elity", co by ją zdyskredytować, nazywają ją każdorazowo "socjologiem wsi"i się z tego podśmiewują. Jakikolwiek komentarz jest chyba zbędny.
Szanse na to miał LiD - i było to "Zgrupowanie" największym przegranym wyborów 2007.
Co w tym dziwnego? A co ta partia miała do zaproponowania? Chcesz powiedzieć, że przegrali, bo byli za grzeczni? Przecież ci ludzie nie mają kompletnie, ale to kompletnie nic mądrego do zaproponowania. Wystarczy posłuchać typków pokroju Wenderlicha. Do tego stanu całkowitej kompromitacji doszła jeszcze druga rzecz - przecież twór taki jak LiD to jakiś wybryk natury na niesłychaną skalę. Chyba ciężko się bardziej zaśmiać wyborcom w twarz. Co prawda Leszek Kołakowski napisał kiedyś taki sympatyczny tekst o tym, jak to jest być konserwatywno-liberalnym socjalistą, ale nie przypuszczałem, że ktokolwiek postanowi wcielić podobny pomysł w życie :D
Nie mogę pojąć jednego tylko. Skoro utrzymujesz, iż jesteś w miarę neutralny (choć z sercem po prawej stronie ;) ) to czemu nie chcesz zobaczyć tego, że "trzon" PiSu to zeloci, którzy będą mówić cokolwiek im nakaże Wódz.
Naprawdę coś takiego wywnioskowałeś z moich wypowiedzi? Ileż razy muszę się znęcać nad Brudzińskimi i innymi Kuchcińskimi? Oczywiście, że są marionetkami. Czołowi politycy PiSu to albo tępe narzędzia, albo ewentualnie bardziej umiarkowani politycy, ale niespójni światopoglądowo z tym, czym PiS miałby niby być (Kluzik czy Poncyliusz). Najwartościowszych ludzi Kaczyński oddelegował do europarlamentu (Kowal, Szymański - w przypadku tego ostatniego to co prawda nic dziwnego, zresztą obaj odwalają tam kupę dobrej roboty, w przeciwieństwie do "gwiazd" w rodzaju Olejniczaka czy Ziobry). Dodatkowo kupa mądrych ludzi stanowiących mniejsze lub większe zaplecze PiSu (czy prezydenta Kaczyńskiego) zginęła w katastrofie (np. tak fantastyczny propaństwowiec jak Stasiak).
Problem z tymi ludźmi jest taki, że oni już tak długo siedzą w ławach (niektórzy nawet w zawodzie nie pracowali), że po wyjściu z tychże ław - nie będą w stanie konkurować z tymi, którzy pozostali w zawodzie. Owszem - znajomości polityczne są ważne - ale jeśli Cię nie ma w polityce - to znajomości też się kończą ;]
Ciekawa w świetle tego jest powrót do kariery adwokackiej Giertycha i charakterystyczne sprawy, jakie natychmiast zaczął przyjmować :)
Bo gdyby Proszę Pana szanownego teraz Kaczyński wybory wygrał - oznaczałoby to, że to było "poniesienie odpowiedzialności"?
Przecież Kaczyński ponosi odpowiedzialność nieprzerwanie od 2007 roku, a PO wprost przeciwnie - sprawuje rządy i cieszy się wielkim poparciem. Przeprowadzanie kalkulacji, że nie należy krytykować za bardzo rządu, bo winna jest też opozycja, która na skutek tej krytyki mogłaby nie daj Boże dojść do władzy - jest dla mnie zbyt karkołomne, przykro mi.
Znaczy, że jak żyje - to można w niego jak w bęben napieprzać ?
Nie, to znaczy, że jak ktoś nie żyje, to wypadałoby w niego nie napieprzać. Dziwne, że muszę to w ogóle pisać. Obrzydliwa postawa Kaczyńskiego Jarosława, który wykorzystuje śmierć brata (tak, teraz stwierdzenie takie jest jak najbardziej uprawnione) wcale nie usprawiedliwia brak szacunku dla zmarłego, a publiczne dywagowanie o tym, jak to najprawdopodobniej Kaczyński wymusił lądowanie, jest właśnie takim brakiem szacunku. Oczywiście nie chodzi mi tutaj o delikatne zaznaczenie w obszernej analizie, że i taki bieg wydarzeń mógł mieć miejsce.
Nie istnieje coś takiego jak "decydujący argument". Chłodna kalkulacja polityczna - skłania mnie do niewiary w teorie o zamachu. Gdziekolwiek indziej - nie w drodze do Katynia. Nie w momencie, w którym Rosjanie wiją się jak glizdy na widelcu - aby jakoś zrzucić odpowiedzialność za Katyń na Stalina i umyć od całej sprawy ręce. Nie w momencie, w którym chciano całą ceremonie wyciszyć (w domyśle o lata następne chodziło) bowiem teraz. Każdy będzie wiedział co to Katyń - a przynajmniej każdy świadomy tego "kto zacz ów Lech Kaczyński "
To są wszystko poważne przesłanki, które należy brać pod uwagę, nie ma co do tego wątpliwości.
HeadShrinker [ Generaďż˝ ]
Hajle->
Jakikolwiek komentarz jest chyba zbędny.
Ja się jednak pokuszę o jeden. Miałem w trakcie studiów kurs, który się zwał Socjologia Wsi. Ludzie nań narzekali, że nudny, że koleś upierdliwy, że się denerwuje. No i owszem - wkurzał się, ale powód tego był taki, że wszyscy mieli te wieś w dupie. "Młodzi wykształceni z dużego miasta" mają się uczyć o wsi? No co za kpina... Wieś polską - wszyscy mają w dupie. A już zwłaszcza "elyta" pokroju PD. Jedyne co kojarzy im się z wsią - to KRUS. Ot i tyle wiedzą. Ciekawym czy ktokolwiek "w demokratach" wie chociaż ilu ludzi w Polsce zamieszkuje wieś? Czort tam z demokratami. Ciekawe ilu ludzi uważających się za intelektualistów to wie? Ludzi, którzy potrafią perorować o konieczności likwidacji KRUSu -a informacje na temat wsi - biorą z wikipedii, względnie od innych yntelektualistów.
Każde kolejne rządy - rolnictwo mają w dupie - szczególnie wykazał się PiS - Jurgiel jako minister zasługiwał może nie na trybunał stanu, ale na pręgierz już jak najbardziej. Dzięki jego wspaniałej polityce i zainteresowaniu rolnictwem - dopłaty z UE miały poślizg 6 miesięczny. Ale to tylko taki wtręt. Nie był on głupszy od pozostałych (btw Olejniczak dobrze się sprawdził w roli ministra rolnictwa) ale - nawet nie udawał, że coś robi.
Sorry za ten mały outburst ;) Ujmę to w ten sposób - wychowałem się w mieście i mieszkam w mieście - ale rodzinę na wsi mam i kiedyś nawet tam pracowałem. I pokuszę się o jedno spostrzeżenie - jeśli ktoś nie umie odróżnić kultywatora od brony, nie umie odróżnić lemiesza od odkładnicy, nie powinien się uważać za osobę, która cokolwiek wie na temat wsi. Natomiast osoba, która twierdzi, iż rolnikowi to samo rośnie - niech spędzi na ciągniku 10 godzin przy głębokiej orce - nigdy w życiu więcej nie powtórzy nic na temat "darmozjadów i leni wsiowych". Jeśli mam być szczery to takie przejażdżki uczą cierpliwości - dzięki temu nie denerwuje się tocząc się w korkach ;]
No ale koniec offtopa. Też się zastanawiam nad tą kondycją intelektualistów. I jeśli mam być szczery to nie umiałbym wskazać kogoś kto byłby w mojej opinii godny tego miana. Kiedyś był Lem, ale to czas przeszły dokonany...
A co ta partia miała do zaproponowania?
Z punktu widzenia programowego - to samo co wszyscy inni czyli gówno (za przeproszeniem) Jedyne co ich odróżniało to właśnie stonowana kampania ( tzn tam gdzie w ogóle była) - rozumiem, że było tam sporo ludzi pokroju znienawidzonego przez Ciebie pana W - ale też i kilka innych - mniej Jadowitych osób tam było.
Gdy pisałem o tej partii (bloku bardziej) nie chodziło mi o jakieś specjalne predyspozycje do udanego rządzenia - ale o to, że inicjatywa zebrała swoje głosy i mogła ich spokojnie 20% Ale te 20% trzeba byłoby wypracować - lepiej nic nie robić, kto ma wejść ten wejdzie.
Naprawdę coś takiego wywnioskowałeś z moich wypowiedzi?
Ok - inaczej sprawę postawie i inne pytanie zadam. Która partia z obecnych w parlamencie (polskim i Jewro) - ma więcej jadowitych typów? Odpowiedź na to pytanie będzie również odpowiedzią na to, która partia ma więcej do stracenia w razie "stonowania" polityki. NIE OZNACZA TO, IŻ UWAŻAM, ŻE TYLKO JEDNA PARTIA JEST ZŁA I LUBI SIĘ "KŁÓCIĆ"
Bo ta sytuacja to raczej wróbelek, który ma jedną nóżkę bardziej.
Ciekawa w świetle tego jest powrót do kariery adwokackiej Giertycha i charakterystyczne sprawy, jakie natychmiast zaczął przyjmować :)
Giertych miał wcześniej praktykę ;) to primo. Secundo - mógłbym podać przykład głośnej sprawy, którą przyjął, i którą bardzo szybko stracił - Palikota żona i sprawa rozwodowo-majątkowa. Bierze się poza tym Giertych za różne sprawy - gwarantujące mu rozgłos;) Dziwne, że Mira "Drunk&Drive" Orzechowskiego nie chciał bronić.... ;]
Wiesz Ty co? (wiem głupie to pytanie) ja bym Chciał zobaczyć Kurskiego w roli Czarnego PRowca ;) tzn w roli doradcy. To byłby Giertych razy x ;)
jest dla mnie zbyt karkołomne, przykro mi.
Errrr - gdyby więc ta opozycja doszła do władzy, oznaczałoby to, iż Kaczyński nie poniósł odpowiedzialności? Czy może, że mu wystarczy już? Nie jestem przeciwnikiem krytyki rządu (którego nie lubię choćby za Hallową i jej "biegunkę" debilnych pomysłów pt "co by tu jeszcze spieprzyć w szkolnictwie???" Chodzi mi o to, że wykrzykiwane przez opozycje hasła w stylu "precz z Tuskiem, bo knuł spiski" są wynikiem chłodnej kalkulacji politycznej - nie są natomiast narzędziem kontroli rządu. Tu nie chodzi o to, że media krytykują Rząd i przez tę krytykę, Opozycja może do władzy dojść. Tu chodzi o to, że opozycja - SAMA PONOSZĄC ODPOWIEDZIALNOŚĆ ZA ZAISTNIAŁĄ SYTUACJE usiłuje - zrzucić całkowitą odpowiedzialność na partię rządzącą - dodać jeszcze kilka zarzutów "Z dupy" (vide spiski) i wykuć z tego oręż dzięki, któremu zacznie rządzić.
To tak jakby powiedzieli, ok my też mogliśmy coś zrobić z tą flotą VIPowską - ale na was padło, więc niestety musimy was zgnoić i porządzimy dzięki temu, że na was padło...
Nie, to znaczy, że jak ktoś nie żyje, to wypadałoby w niego nie napieprzać.
Ustalmy jedno - jakiekolwiek hipotezy dotyczące winy Lecha Kaczyńskiego dla PiSu byłyby wściekłym atakiem i nieuszanowaniem pamięci - natomiast nie zmienia to faktu, iż z wrodzoną sobie (a raczej z wyuczoną) delikatnością te hipotezy Palikot & Co "sprzedaje".
JEŚLI <-> SŁOWO KLUCZ
Okaże się, że Lech Kaczyński ponosi odpowiedzialność za katastrofę - to też nie będzie można go krytykować? Pogdybajmy sobie trochę ;)
To są wszystko poważne przesłanki, które należy brać pod uwagę, nie ma co do tego wątpliwości.
Trzeba brać pod rozwagę wszystkie możliwości - niestety PiS oflagował się na samym początku "na ruskich" zwalając odpowiedzialność. Swoją drogą Antek Policmajster szaleje z tą swoją komisją... Nie wiem czy w Polsce jest jakiś większy Rusofob, któremu bardziej pasowałoby zasiadanie w tej komisji...
el f [ RONIN-SARMATA ]
Ech, jak zwykle każdy w felietonie widzi to, co chce zobaczyć. To ja też zobaczę to, co chcę - krytykę całej polskiej "klasy" politycznej i gnijące Państwo z obywatelami którzy mają je gdzieś byle w ich czterech ścianach jakoś się toczyło...
Kiedyś już Polska była w podobnej sytuacji, kiedy rząd nic nie robił a obywatele myśleli tylko o tym, by jeść, pić i popuszczać pasa...
Belert [ Legend ]
taki Antek Policmajster jaki caly PiS
HeadShrinker [ Generaďż˝ ]
Elf->
Tego, no, bo nie wiem - to alibii to do mnie ? ;]
el f [ RONIN-SARMATA ]
HeadShrinker
Nie, broń Boże :)
Pod dużą częścią z tego co napisałeś, śmiało mogę się podpisać. Pisałem jedynie o interpretacji felietonu Ziemkiewicza.
Co do Twojego posta, to... jeśli chodzi o KRUS, dużym zastrzeżeniem jest to, że istnieje bardzo duża grupa "rolników" ubezpieczonych w KRUS, którzy prócz zainwestowania w ziemię, z rolnictwem nie mają nic wspólnego.
Jeśli chodzi o dopłaty, to warto się cofnąć do negocjacji akcesyjnych bo już wtedy politycy olali wieś.
HeadShrinker [ Generaďż˝ ]
Elf->
Nie chcesz mi chyba powiedzieć, że jesteś zdziwiony wybiórczym potraktowaniem felietonu RAZa przez ludzi, którzy stoją po przeciwnej stronie barykady ?;] Ponadto wiele razy już ów felietonista miał "zmienić poglądy";]
Co do KRUSu - to zgadzam się. Jedyna słuszna rzecz, którą należałoby zrobić - to wprowadzić jakieś mechanizmy kontroli do tegoż KRUSu - problem w tym, że ludzie, którzy (oficjalnie rzecz jasna) "za wsią stoją" - czyli PSL - są beneficjentami tegoż KRUSu głównymi i mogliby stracić bardzo dużo. A ponieważ jest to partia, której prezes nie jest w stanie pojąć znaczenia słowa "nepotyzm" próżno oczekiwać od niego, forsowania tych mechanizmów, skoro na nim i jego świcie - się to odbije głównie.
Swoją drogą to chyba typki z PSLu zbiły majątek na dopłatach do orzechów. Tzn ktoś zaraz po wprowadzeniu tychże (a były one spore) zakupił chyba ponad 100 hektarów ziemi na kredyt - następnie wsiał (choć równie dobrze mógł je tam rozrzucić - orzech wszędzie wyrośnie - głównie na granicy ;) ) tam orzechy i do teraz zbiera kasę - rzecz jasna to co dostaje z dopłat chyba po 3-4 latach spłaciło za niego kredyt. Głośna to sprawa była - ale wszystko było lege artis wykonane, więc nikomu nic nie można zarzucić.
el f [ RONIN-SARMATA ]
HeadShrinker
Nie jestem zdziwiony, przyzwyczaiłem się do podwójnych standardów u zwolenników PO... np jak się powołałem na wywiad z Palikotem w którym jedzie po Tusku... :P
Chłopaki z PSL z generałem Waldkiem na czele to wiesz, temat na osobną dyskusję... dziwię się, że wieś na nich głosuje.
HeadShrinker [ Generaďż˝ ]
elf->
To są wszystko poważne przesłanki, które należy brać pod uwagę, nie ma co do tego wątpliwości.
Uparte trwanie przy jednym stanowisku - niestety kończy się tym, że w momencie, w którym ktoś z "obozu" takiego uparciucha - spróbuje krytyki - tedy mu się oberwie i to straszliwie za wiarołomstwo. Pod tym względem - obie partie główne są sobie równe.
dziwię się, że wieś na nich głosuje.
Przyznaje, że też kiedyś nad tym dumałem. Na tych zajęciach o wsi - koleś moje wątpliwości rozwiał. PSL ma bardzo mocne struktury lokalne - które generalnie to mają w dupie rolników ALE uaktywniają się w czasie kampanii i potrafią za pomocą różnych środków namówić do głosowania tych i owych. Przypominam, iż jest to ugrupowanie bardzo stare jak na realia polskiej polityki - to i trzymają się tych samych "ognisk" dzięki temu do sejmu zawsze wchodzą. Jeśli chodzi o sondaże, które mówią, że PSL poza sejmem będzie -to mam pytanie takie do nich - czy ktoś badał "mateczniki" PSLu? nope - zapewne badano "młodych i wykształconych z dużych miast" ;] bądź też "moher", który PSL i wieś ma w dupie (chodzi mi rzecz jasna o moher wielkomiejski).
el f [ RONIN-SARMATA ]
HeadShrinker
A po wyniku Pawlaka nie sądzisz, że wieś też staje się dwubiegunowa? Mimo wszystko, powinien był osiągnąć chociaż te 5-8 %
Z drugiej strony w PSLu są tarcia i może część lokalnych działaczy wolała podłożyć nogę swojemu prezesowi, żeby osłabić jego pozycję w partii?
HeadShrinker [ Generaďż˝ ]
Elf->
Pogrzebałem na stronie PKW, rzucę więc trochę danych coby się sytuacja rozjaśniła
Wybory parlamentarne 2005
PSL - 821656 głosów - 6,96 %
Ale już
Prezydenckie 2005
Kalinowski - 269316 - 1.80 %
Parlamentarne 2007
PSL - 1437638 - 8.91 %
Prezydenckie 2010
Pawlak - 294273 - 1,75 %
Pominąłem wybory do Jewrosajuzowego parlamentu - bo jak wiadomo, ludzie nie za bardzo wiedzą o co w nim chodzi i skutkiem czego głosują na takie "tuzy" jak Ziobro, Olejniczak, etc - którzy to ludzie za bardzo nie wiedzą po co tam pojechali.
Anyway.
Z danych wynika dość jasno, że nie powinno się wnioskować o sytuacji ani w PSL ani samego PSL na podstawie ostatniego wyniku, bowiem Kalinowski miał wynik podobny (biorąc pod rozwagę różnice w ilości głosujących) Kluczowe moim zdaniem będą wybory parlamentarne następne - jeśli PSL "wejdzie" - a zapewne tak będzie (choć nie dałbym sobie za to głowy uciąć) to będzie już tak cały czas ad infinitum. Zwróć uwagę na to, że nawet po koalicji z SLD - wyborcy nie ukarali PSLu, choć to zapewne dzięki kampanii dezinformującej, w której to PSL oskarżał SLD o jakieś "złe i niedobre ustawy" ignorując fakt popierania tychże ustaw - bowiem gdy głosowano nad ustawami - PSL był w koalicji.
Poza tym. Na kogo wieś ma głosować? PiS przypomina sobie o wsi okazjonalnie, PO w ogóle ma wieś w dupie, SLD jakoś też specjalnie się nie pochyla nad rolą, a cała reszta kanapowców z Korwinem i Demokratami na czele - najchętniej by wieś zaorała i zrobiła tam parkingi. Różnica między okazjonalnością zainteresowania wsią przez klub PiSu a PSLem jest taka, że PSL jednak JEST na tej wsi. I choć w parlamencie nic nie robi aby poprawić sytuacje na wsiach - to chociaż tam są " nasi". I chyba o to się rozchodzi.
el f [ RONIN-SARMATA ]
HeadShrinker
Pamiętam, Kalinowski też miał wtedy silną opozycję wewnątrz partii.
Poza tym. Na kogo wieś ma głosować? - no właśnie. Były przecież próby zorganizowania partii chłopskich i... wszystkie spaliły na panewce. Ludzie i tak głosowali na PSL... a przecież ten PSL, prócz tego że jest, to chyba za wiele dla wsi nie robi prócz "ręce precz od KRUS", a może robi? Czytam blog Pawlaka na S24 i za dużo tam o wsi nie pisze...
HeadShrinker [ Generaďż˝ ]
Elf->
A co on im może napisać? Jak będzie cały czas pisał na temat KRUSu - to się wreszcie przeje wszystkim i nawet tego argumentu mieć nie będzie. Prawda jest taka, że PSL ma już tak żelazny elektorat - iż za życia tego elektoratu, PSL będzie do sejmu wchodził. Choć rzecz jasna zakładanie czegoś na 100% w naszych realiach - jest dość ryzykowne.
Smutne jest to, że w kraju, w którym ludność wiejska stanowi kale 13 milionów ( nie mam pamięci do liczb a nie chce mi się szukać nowych opracowań) - wszystkie rządy mają tę wieś w dupie. Jest niby program Leader - który ma wspomagać rozwój inicjatyw oddolnych. Ale jak to u nas - inicjatywy oddolne są odgórnie narzucane :/
el f [ RONIN-SARMATA ]
HeadShrinker
Im? Im nie ma co pisać bo o ile się nie mylę, to z dostępem do internetu na wsi nie jest wesoło. Ale moim zdaniem, racją bytu partii chłopskiej prócz reprezentowania interesów wsi powinna polegać również, na uświadamianiu reszcie społeczeństwa, jak jest tej wsi rola dla gospodarki, ze wieś to nie tylko KRUS i picie wina na traktorze...
No i cały czas (mimo prawie już 20 lat!) mamy problem "wsi" popegeerowskich, problem ludzi skazanych na biedę, pozbawionych szans i perspektyw, problem który kolejne rządy ignorują łącznie z partią która powinna coś w kierunku poprawy ich losu proponować.
HeadShrinker [ Generaďż˝ ]
Elf->
Jeśli chodzi o użytkowanie netu na wsiach - to ostatnimi czasy sytuacja się bardzo poprawiła - dość powiedzieć, że rodzinę mam rozrzuconą również po bardzo małych miejscowościach i w każdej z nich - dostęp do netu już jest o ile ktoś na niego reflektuje (wydatek to w obecnych czasach niewielki jest)
Co do tych innych obowiązków partii chłopskiej - to wartałoby uświadomić nasze społeczeństwo (zwłaszcza tych dobrze wykształconych młodych z dużych miast), że polska wieś nie jest "zacofana". A nawet jeśli rolnik polski ma mniejszą wydajność "hodowlano-uprawną) to oznacza to ni mniej nie więcej tyle, że zdrowszą żywność produkuje niźli np Holendrzy, Niemcy, Brytyjczycy. Być może warto byłoby się zastanowić nad tem czy przypadkiem ta zdrowsza żywność nie zaprocentuje później? No ale to tylko takie moje gdybanie jest;] Ważne jest to, że rolnicy to złodzieje i darmozjady ;]