Sinic [ Senator ]
Przyczyny katastrofy smolenskiej
1. Lotnisko - dopuszczone do uzytku warunkowo. Bezsprzecznie w zlym stanie technicznym. Jednak zdolne do przyjmowania bez zadnych problemow samolotow w dobrych warunkach pogodowych. W zlych bylo to juz bardziej problematyczne. Pierwszy samolot polskiej delegacji wyladowal. Drugiemu juz sie to nie udalo. Sam w sobie stan techniczny lotniska nie byl powodem katastrofy. Czy sie do nie przyczynil? Z pewnoscia tak. Jednak do nie by nie doszlo gdyby nie...
2. Kontrolerzy - w tamtych warunkach przy takim stanie lotniska powinni wydac samolotowi prezydenckiemu kategoryczny zakaz ladowania. Dlaczego tego nie zrobili? Ze strachu, zwyczajnego ludzkiego strachu. Wiedzieli kto w nim leci. Znany rusofob leci na miejsce zbrodni katynskiej by wyglosic swoje przemowienie wyborcze. Gdyby rosyjscy kontrolerzy lotow zakazali mu ladowania mieli praktycznei pewnosc wybuchu awantury dyplomatycznej i szczecia sledztwa w tej sprawie. Badania czy na pewno bylo tak a nei inacz3ej. W polskich mediach, szczegolnie zwiazanych z PiS, z cala pewnosci by byly oskarzenia ze to Putin specjalnie kazal im zakazac ladowania prezydenta Kaczynskiego. W tej chwili to sa tylko gdybania. Ale z pewnoscia maja duze prawdopodobienstwo i z pewnoscia przeszlo to przez mysl rosyjskim kontrolerom. Mogli miec swiadomosc, ze ewentualne sledztwo ich z zarzutow oczysci a polska nagonka ich by nie dotyczyla. Jednak kazdy czlowiek ma zakodowane, nie wychylac sie. I oni to zrobili. Wybrali wyjscie salomonowe i zostawili decyzje pilotom. Popelnili blad i mimo iz mieli swoje powody, wazne dla siebie, z pewnoscia ich to nie usprawiedliwia. Bezsprzecznie do tej katastrofy sie przyczynili. Czy samo to by ja spowodowalo? Zapewne nie ale...
3. Piloci - Zostawiono im do podjecia decyzje czy ladowac czy nie. Teoretycznie oni wiedza najlepiej na co ich i samolot stac. I mogli podjac najlepsza decyzje. Jednak problemem jest to iz nie podejmowali tej decyzji samodzielnie. Jako osoby odpowiedzialne nie powinni w zadnym wypadku dopuscic do az takiego ryzyka jakiego dopuscili. Z zapisow do tej pory odczytanych i upublicznionych wynika iz pilotowali ten wielosilnikowy samolot pasazerski z prezydentem na pokladzie jakby to byl mysliwiec. Podjeli ryzyko jakiego nie podjalby nawet pilot mysliwca, a pilot smiglowca mialby opory. Ignorowali wskazania i ostrzezenia przyrzadow. Bardzo dobrze wiedzieli iz sa za nisko. jednak za wszelka cene chcieli zobaczyc ziemie i wyladowac, no i w koncu do niej dotarli... Czy piloci sa tej sytuacji winni? Sa bezsprzecznie winni i to nie ulega watliposci. Odczytane zapisy lotu nie pozostawiaja zadnych watliwosci. Dlaczego trak postapili. Dlaczego czy rozsadni jak sie wydaje i dobrze wyszkoleni lotnicy byli az tak zdesperowani? No co...
4. Lech Kaczynski - No i teraz przechodzimy do problemu najbardziej drazliwego. W koncu kazdy Dobry Polak przyklasnie jak sie oskarzy lotnisko i kontrolerow, ruski sa zle. W to mi graj. Pilotow? Hmm, no dobra. Ale uwazaj z tym i nie przesadzaj. Prezydenta bohatera? A chcesz w ryj? Wiadomo, i to juz nie ulega zadnych watpliwosci, iz poiloci byly pod presja. jesli nawet by nie bylo odczytanych slow dowodcy to pozostaje sama obserwacja zachowania jakiego sie dopuscili. To jest totalny absurd i rzecz niespotykana by pilot samolotu pasazerskiego, w sytuacji braku jakiegokolwiek zagrozenia, podjal az takie ryzyko w celu wyladowania na jakims konkretnym lotnisku. Tak im sie ono podobalo ze koniecznie chcieli turystycznei na nim wyladowac? Chcieli sobie poogladac kwitnace drzewka i dlatego samolotem pasazerskim podjeli lot koszacy na drzewami? Jesli ktos chcialby w to wierzyc to jest kompletnym idiota. Chociaz oczywiscie takich nie brakuje. Jednak dla kazdego w miare rozsadnego jest rzecza oczywista. Piloci dzialali pod silna presja i podjeli nadmierne ryzyko. Presja ktora mogli wywierac na nich tylko ich pasazerowie. Czy tylko prezydent? Zapewne nie tylko. Moze nawet nie w najwiekszym stopniu. Chociaz decyzje musialy byc z nim konsultowane i on ostatecznei za nie odpowiadal. Nie ulega watpliwosci iz ppolitykom na pokladzie tego samolotu zalezalo straszlliwie na tym by sie znalezc na obchodach. Lech Kaczynski w tym czasie mial sytuacje polityczna tragiczna. PO moglo wystawic do wyborow kukle i ta by z nim wygrala. Takie sa faktu. I dobrze o tym bylo wiadomo w sztabie i otoczeniu polityaznym Lecha Kaczynskiego. Potrzebowali tego Katynia rozpaczliwie. Wiec wyslali generala by "siadl" na pilotach. No i wyladowali...
Zaden z tych powodow sam w sobie by nie spowodowal katastrofy. Ale to jak w przyslowiu. Wyjmij gwozdz nie ma podkowy, bez podkowy nie ma konia, bez konia nie ma jezdzca... Gdyby to nie spowodowalo tego, a tamto tamtego, gdyby nie doprowadzilo do czegos innego, co spowodowalo... Wydaje mi sie iz taki ostateczny ksztalt powodow katastrofy jest i byl rozpatrywany od dawna w prokuraturze ppolskiej i rosyjskiej. Jednak tutaj wchodzi polityka. Po pierwsze rosjanie beda chcieli zminimalizowac wine lotniska i kontrolerow i w jak najwiekszym stopniu zrzucic ja na pilotow i Kaczynskiego. To nie ulega watpliwosci. Ale tez i wyniki prac komisji rosyjskiej nas najmniej ineresuja i wlasciwie w Polsce nikt sie nimi nie przejmie. Mozna ich totalnie "olac". Z kolei polska prokuratura ma problemy kolosalne. Gdyby to byla normalna sprawa juz byc moze dawno by mogli, przynajmniej wstepnie, oglosic przyczyny katastrofy. PiS ich oskarza, a raczej rzad, o celowe przedluzanie prac. Tymczasem tak jak juz napisalem. 3 z 4 powodow mozna wlasciwie bezpiecznie oglosic i PiS bedzie w miare usatysfakcjonowany. Jednak trzeci powod prowadzi bezposrednio do czwartego. Bo jesli sie poruszy wine pilotow, a pominac tego nie mozna, to niejako z urzedu musi wyjsc na jaw iz sami nie mogli tak zaryzykowac i musieli byc pod presja. A tutaj juz jaroslaw Kaczysnki, Macierewicz i cala podbuntowana przez nich tluszcza zaczna drzec szaty i grzmiec na caly swiat. I dlatego probuje sie wyciagnac cokolwiek jeszcze z tasm. Chociaz juz zapewne bez wiekszych szans powodzenia. Pilot raz sie odezwal nieregulaminowo a reszte mysli zostawil dla siebie. Pod wplywem stresu popelnil jeden wielki i zapewne wiele4 mniejszych bledow. Ale tego na tasmach nie ma i nie bedzie. Wiec jak oglosic wine Swietego bez bezsprzecznych dowodow? Nie da sie bez powaznych reperkusji. A bez ogloszenia tej winy nie da sie w zaden sposob wyjasnic zachowania pilotow...
Osobiscie nie lubilem, dellikatnie mowiac, nigdy Lecha Kaczynskiego. Jednak w tej sytuacji oczywiscie nie ma znaczenia kto byl na pokladzie samolotu. Kazdy inny polityk w takich warunkach politycznych by sie zachowal tak jak on. A decyzji o zmuszaniu pilotow do ladowania byli z pewnosci swiadomi, i jej przyklaskiwali, wszyscy obecni na pokladzie. Czy to PiS czy PO, SLD, PSL. To tez nie ulega watpliwosci. Samolot to w ostatecznosci jednak malutka kabina w ktorej wszyscy sie widza i slysza. A nie sadze by Lech Kaczynski sie zamykal z politykami PiS w swojej wydzielonej czesci i tam za plecami reszty politykow deliberowal nad ladowaniem.
Sinic [ Senator ]
Hmm, sprawa wydawaloby sie wazna. Aczkolwiek fakt faktem teraz juz nikogo nie interesuje sama katastrofa w dobie wypraw krzyzowych.
Jednak zadnej reakcji? Tak sie zastanawiam. Sa tutaj dwie strony, bardzo obiektywne oczywiscie, ktore chca uzyskac jakoby rozwiazanie tej sprawy. Ale jedna z nich oczekuje jasnego i bezposredniego napisania iz to tylko i wylacznie Lech Kaczynski od poczatku do konca spowodowal katastrofe i za nia odpowiada. Druga strona zas jakakolwiek wzmianke o tym iz Lech Kaczynski moglby byc wspolodpowiedzialnym traktuje jak niedopuszczalny atak i bezczeszczenie pamieci Swietego Patrona Polski Lecha Kaczynskiego.
A w tej sytuacji z zawartymi w moim poscie wnioskami zadna ze stron sie nei moze zgodzic. Co oczywiscie by wywolac moglo liczne odpowiedzi i polemike. Oczywiscie po pierwsze nie w sytuacji gdy obie strony by wlasciwie musialy tutaj wspoldzialac. No i co najwazneijsze trudno dyskutowac chyba jest z tym co napisalem. W swietle uzyskanych dotychczas informacji mozna to uznac za fakty, a z tymi trudno dyskutowac. Wiec lepiej zignorowac i zapomniec ;p
Ogolnie tak czy owak nie sadze by nawet zebranie 100% dowodow na to co tutaj napisalem, a innego wyjasnienia katastrofy nie bedzie, zadowolilo i przekonalo ktorakolwiek ze stron. Kazdy ma swoj ugruntowany poglad ktoremu fakty nie przeszkodza i ktorego fakty nie zmienia. Gdzie emocje, przede wszystkim nienawisc i fobie, rzadza tam logika i mysl umiera.
olivierpack [ Senator ]
Temat był i jest tak szeroko opisany, że tylko musnąłeś go po wierzchu. Jak samochód wali w drzewo i ginie cała rodzina, to trzeba mieć niepoukładane w głowie, żeby za przyczynę wypadku obwiniać babcię Gienię z tylnego siedzenia, dlatego że bywała nieznośna i nie lubiła się z Heniem siedzącym za kierownicą. Przyczyny to przyczyny, a nie co się komu wydaję, skończy się śledztwo będziesz znał przyczyny katastrofy, raczej jakieś tam mdłe i ogólne, niż sensacyjne.
Czy Lech Kaczyński mógł mieć wpływ na katastrofę? Mógł, ale tak daleko wtórny i pośredni, że jest to w sumie bez znaczenia w dochodzeniu przyczyn katastrofy.
Loon' [ Generaďż˝ ]
Przyczyną katastrofy był pech i przypadek.
Flyby [ Outsider ]
..Sinic, jutro dostaniesz wezwanie od komisji Macierewicza
micmur13 [ Generaďż˝ ]
a jak nie to pod krzyż...
Hellmaker [ Legend ]
olivierpack ---> "to trzeba mieć niepoukładane w głowie, żeby za przyczynę wypadku obwiniać babcię Gienię z tylnego siedzenia" - trzeba tez mieć niepoukładane w głowie, żeby nie brać pod uwagę takiej przyczyny.
Może wypadek spowodowała właśnie ona, bo trzepnęła w łeb zięcia, bo się akurat z nim wykłócała o to gdzie jechać na zakupy, a zięciu się tego nie spodziewał i przygrzał w drzewo? Albo tak się zacietrzewił w kłótni z babcią Gienią, że wpadł w poślizg, czy też nie zauważył dziury i przez to wypadł z drogi?
Jak już podajesz przykłady, to myśl o ciągu dalszym tego toku rozumowania :)
Sinic [ Senator ]
Nie wiem co sie dzieje. Doznalem jakiegos olsnienia i nie zauwazylem? Moze rzeczywiscie zwariowalem i czas sobie to uswiadomic i zaczac sie leczyc. Dla mnie jest to tak jasne i przejrzyste, ze po prostu nie potrafie sobei wyobrazic jak ktos inny moze tego nie widziec. Jest to dla mnie niepojete. Jak ciag przyczynowo-skutkowy moze byc uznany za pech i przypadek.
Co ja takiego pominalem? Wersje Macierewicza ze rzad (lub prezydent dla innych) pozwolil by na poklad wsiadlo zbyt wielu generalow ktorzy przeciazyli samolot i to bylo przyczyna katastrofy? Czy przyczyna katastrofy bylo, ze jednej pani nie chciano wydac rzeczy po mezu i nie moze znalezc jego okularow a przez pomylke wziela inne ktorych traktowac jak relikwie nie moze? Czy moze przyczyna byl bomba rosyjska zamontowana osobiscie przez agenta KGB Tuska na pokladzie samolotu prezydenta?
olivierpack [ Senator ]
Może wypadek spowodowała właśnie ona, bo trzepnęła w łeb zięcia, bo się akurat z nim wykłócała o to gdzie jechać na zakupy, a zięciu się tego nie spodziewał i przygrzał w drzewo? Albo tak się zacietrzewił w kłótni z babcią Gienią, że wpadł w poślizg, czy też nie zauważył dziury i przez to wypadł z drogi?
Mogła zięcia trzepnąć w łeb, ale to jednak analogia w analogii nie całkiem trafiona. Co do kłótni, to jednak i tak wina tylko wyłącznie Heńka.
Hellmaker [ Legend ]
Ty chyba nigdy nie jechałeś z teściową "tą_która_wie_wszystko_lepiej" na tylnym siedzeniu.
"ale to jednak analogia w analogii nie całkiem trafiona." - precyzyjnie rzecz biorąc nie. Ale ogólnie - trafiona. Bo to MOŻE być wina babci Gieni i trzeba wziąć to też pod uwagę.
A co z taką? Awantura się zaczęła, bo nie chciałeś jechać tam gdzie teściowa, a wiedziałeś, że jak tam nie pojedziesz, to ona zrobi ci z życia piekło na ziemi? A że już widziałeś wcześniej jak to zrobiła z Twoim bratem, to ....
Sinic [ Senator ]
Tja. W 36 pulku zatrudnili szalencow. Oni zawsze chcieli latac mysliwcami a kazali im latac taksowka. To pokazali im jak mozna wykorzystac samolot pasazerski w roli mysliwca. Przez jakis czas nawet skutecznie lecieli lotem koszacym. Jakby mieli zainstalowane dzialka to by mogli nawet ostrzelac ruskie lotnisko.
Nie wiem jak mozna wierzyc, jeszcze przy obecnosci przelozonego lotnikow w kabinie pilotow (nawet w autobusie "ladowym" to sie nie ma prawa zdarzyc notabene) i odtworzonych slowach dowodcy samolotu, ze piloci nie podlegali zadnej presji. Z wlasnej woli podjeli takie ryzyko. Z wlasnej woli zignorowali wszelkie komunikaty przyrzadow. Naprawde trzeba sie przyjrzec powaznie kto tam w polskim lotnictwie wojskowym pilotuje te samoloty. Bo niedlugo zobaczymy jaki piloci mysliwcow, tym razem prawdziwych, nam zaczna latac miedzy blokami na wysokosci lamp oswietleniowych.
olivierpack [ Senator ]
..to w drzewo. Ten Heniek to był chyba straszny pantoflarz.
Lutz [ Legend ]
Hellmaker [ gry online level: 112 - Nadputkownik Bimbrojadek ]
Ty chyba nigdy nie jechałeś z teściową "tą_która_wie_wszystko_lepiej" na tylnym siedzeniu.
Niesamowite ze jeszcze zyjesz...
pompaziom [ Hatifnat ]
[4] ---- i tyle na temat
Sinic [ Senator ]
Zdaje sie ze jest jakas teoria ktora mowi iz wszystkie nasze czyny i dzialania nie maja na nic wplywu. Wszystko jest podporzadkowane losowi czy przypadkowi czy jak to tam zwa. W tym sensie tak. Jesli zadna z osob podejmujacych decyzje, od kontrolerow poprzez pilotow po prezydenta, tak naprawde na te decyzje nie miala wplywu bo to slepy los im kazal tak a nie inaczej postepowac wtedy jestem sklonny sie zgodzic. Tylko pech i przypadek spowodowaly ta katastrofe.
Raziel [ Action Boy ]
myślę, że cały pierwszy post można streścić w jednym zdaniu - "Kto jest winny katastrofy smoleńskiej i dlaczego Lech Kaczyński".
Nie lubię tak udawanego obiektywizmu więc nie będę się rozpisywał.
smuggler [ Advocatus diaboli ]
Pompaziom - pech to zwykle nie jest pech tylko lancuch bledow. Ktos kiedys wyliczyl, ze "typowa katastrofa" to wynik SERII kolejnych bledow (ktore zwykle sie zazebiaja) w ilosci sztuk bodaj PIECIU.
Pech to bylby jakby samolot trafil np. meteor. czy porun z JASNEGO nieba (bo juz wlot w strefe burzowa to nie pech i nie przypadek).
A ze nie chce sie nam tu miedlisc po raz 2467 tego samego, to tylko dowodzi "zmeczenia materialu" i moze byc ostrzezeniem dla politykow, ze juz sie nawet "harcownikom" nie chce o to chlastac na forach, wiec temat powoli przestaje byc... hmmm... nosny. TERRAIN AHEAD! TERRAIN AHEAD. PULL UP!!!
Poczekajmy na wyniki sledztwa, nie ma sie co napinac bo i tak "a ja uwzam, ze prezydent!" " A nie, bo Tusk mial obowiazek dowiezc prezydenta, wiec to jego wina!" etc.
Sinic [ Senator ]
Raziel -->
Jakbym nie wykrecal kota ogonem to wzmianki o Lechu Kaczynskim sie uniknac nie da. Obiektywnie co mialem napisac? To iz piloci dzialali pod presja nie ulega juz chyba dla nikogo watpliwosci. Alternatywa jest iz dzialali pod wplywem szalenstwa. A jesli nie oszaleli i ktos na nich naciskal to mam napisac iz Lech Kaczynski o niczym co sie dzialo w kabinie samolotu nie mial pojecia i ten general samowolnie polazl do pilotow tak? Wtedy bylbym obiektywny? Napisalem tez iz wszyscy pozostali politycy bedacy w tym samolocie mieli taka sama swiadomosc warunkow i, conajmniej, godzili sie z wywieraniem presji na pilotow. A jesli nie zwiazali i zakneblowali prezydenta przed ladowaniem to i ostateczna decyzja nalezala do niego.
Ale fakt faktem gdy mnie tu na forum nie bylo to pewnie scierali sie wszyscy o to co jak i dlaczego i byc moze maja juz dosc.
Co nie zmienia mojej opini o samym wydarzeniu i niezrozumienia dla ludzi ktorym fakty i wyciaganie wnioskow nie zaslaniaja jedynej Prawdy. Tylko dlatego iz ich sympatie polityczne im nakazuja tak a nie inaczej.
Ale rzeczywiscie z wiatrakami nikt nie wygral. I z pewnoscia dla niektorych nie maja znaczenia zadne ustalenia sledztwa.
Belert [ Legend ]
choilera to juz nikt nie bierze pod uwage ze to putin urwal skrzydlo osobicie ?
Hellmaker [ Legend ]
Lutz ---> A dziękuję, że okazujesz tyle chrześcijańskiego miłosierdzia :P Nie mam teściowej - może dlatego :P