GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

PRĘGIERZ - firmy które w bezczelny sposób robią klientów w bambuko .

06.08.2010
14:19
[1]

Bush_Pilot [ Junior ]

PRĘGIERZ - firmy które w bezczelny sposób robią klientów w bambuko .

Piętnuję centusiów z firmy VOBIS – tak, ci od komputerów itp

Kupiłem w VOBISie - na stronie Allegro - drukarkę HP. Miała być z tuszami, to dość ważne bo te tusze kupowane osobno kosztują ponad 100 zł a sama taka drukarka kosztuje niecałe 300 zł.

Przesyłkę dostałem po kilku dniach ale już podczas rozpakowywania okazało się ze tuszów brakuje. Zadzwoniłem do VOBISu a tam powiedzieli mi, że opis produktu na ich
stronie internetowej został tylko skopiowany ze strony producenta ale oni (VOBIS)
sprzedają tę drukarkę bez tuszów – chyba jakaś kpina, prawda?

JA: - No jak to – zapytałem – przecież na Waszej stronie przeczytałem, że drukarka
jest z tuszami.
VOBIS: - No nie, to była pomyłka.
JA: - Ale ja zamówiłem i zapłaciłem za drukarkę z tuszami.
VOBIS: - Owszem, tak jest na naszej stronie ale za to możemy Panu dać w zamian futeralik na aparat fotograficzny
JA: Ha, ha, ha. – no chyba sobie żartujecie.
VOBIS: - Więcej nie możemy Panu zaproponować bo nie pozwalają nam na to nasze
wewnętrzne procedury
JA: - Co ?!?!?! Zapłaciłem za drukarkę z tuszami i oczekuję, że dostanę to za co zapłaciłem.
Jak to, Wasze procedury nie pozwalają Wam dostarczyć mi tego za co zapłaciłem?
VOBIS: - Więcej nie możemy Panu zaproponować bo nie pozwalają nam na to nasze
wewnętrzne procedury (taki głuchy telefon)
JA: Ludzie! przecież to jest cyrk! Zapłaciłem za drukarkę z tuszami, dostałem ją bez
tuszów więc muszę je dokupić a to jest 100 zł a Wy mi proponujecie futeralik?!?!
VOBIS: - Więcej nie możemy Panu zaproponować bo nie pozwalają nam na to nasze
wewnętrzne procedury.
Tu do rozmowy włączył się jakiś starszy rangą sprzedawca.
JA: (streściłem całą historię)
VOBIS: Mogę Panu zwrócić 30 zł i więcej nie możemy Panu zaproponować bo nam nie pozwalają na to nasze wewnętrzne procedury.

Ta jałowa dyskusja trwała jeszcze chwilę. Później jeszcze przez dwa dni pisałem do nich maile
a oni odpisywali: Więcej nie możemy Panu zaproponować bo nie pozwalają nam na to nasze
wewnętrzne procedury.
Po dwóch dniach zaproponowali mi 50zł i dodali: Więcej nie możemy Panu zaproponować bo nie pozwalają nam na to nasze wewnętrzne procedury.

Dałem za wygraną. Odesłałem im ich drukarkę i teraz czekam na zwrot pieniędzy. Zastanawia mnie ta centusiowa mentalność sprzedawców w VOBISie. Kombinowali jak koń pod górę, żeby tylko coś uszczknąć. Bardzo niepoważna firma. Trzech ich się głowiło jakby tu mnie przekonać, że to ja powinienem się zgodzić na mniej niż (chyba słusznie) oczekiwałem skoro za to zapłaciłem.

AS Wojtek

P.S. A może też macie podobne doświadczenia? Np.
- No, owszem zamówił Pan i zapłacił za samochód z nawigacją ale nasz zarząd zabronił nam sprzedaży samochodów z nawigacją więc proponujemy Panu w zamian komplet dywaników. :)

06.08.2010
14:24
[2]

Mortan [ ]

Vobisu tak jak Komputroniku sie unika:>

06.08.2010
14:32
[3]

Goozys[DEA] [ Rise and shine! ]

Zycie...

06.08.2010
14:37
[4]

O_RLY [ Pretorianin ]

[2]Mortan
Dokładnie tak.

06.08.2010
14:41
smile
[5]

.:Jj:. [ Legend ]

Nie znacie się. Vobis dobra firma.

Kupuję u nich czasem płyty DVD, żadnych problemów. Towar taki jaki być powinien.

06.08.2010
15:19
smile
[6]

_agEnt_ [ Tajniak ]

Towar taki jaki być powinien.

I do tego w podwójnej cenie :P

06.08.2010
15:26
smile
[7]

.:Jj:. [ Legend ]

Jak ma się 30 min na wyjście z nagraną płytą to trochę trudno jechać do Saturna/MM albo stać w godzinnej kolejce w ProLine po dwa czyste nośniki ;)

W innych sytuacjach nie korzystam z ich usług. Może ze 2 razy kupiłem tam zwykłe słuchawki do mp3, ale to też na tej zasadzie że pod ręką sklep był :)

06.08.2010
15:29
[8]

Yog-Sothoth [ Generaďż˝ ]

Tak mi się skojarzyło :)

06.08.2010
15:30
[9]

mirencjum [ operator kursora ]

Procedury wewnętrzne na oszukiwanie zezwalają.

06.08.2010
16:34
[10]

Coolabor [ dajta spokój! :) ]

Ze 3 miesiące temu matka chciała kupić stół z krzesłami. Wybór padł na sieć Abra (akurat tam się jej spodobały). Wybrano konkretny model z obiciami krzeseł i podpisano zamówienie plus zaliczka 300 zł. Następnego dnia matka poszła jeszcze do sklepu i zmieniła kolor obicia, znowu podpisanie papierów na zmianę.
Po kilku dniach telefon ze sklepu, że nie moga zrobić krzeseł w tym obiciu, tylko w tym co było poprzednio. Matka więc powiedziała, że zrezygnuje i kiedy może odebrac zaliczkę. Oni na to, że w przypadku rezygnacji z winy klienta zaliczka przepada.
Na nic tłumaczenia, że to nie zmiana decyzji klienta, tylko ich, ręce opadały, maksimum złej woli, żenująca obsługa. Na szczęście po interwencji u przełożonego przełożonego udało się zaliczkę odzyskać.
Smród pozostał i na pewno zakupów tam więcej nie będzie.

Kiedyś kupowałem monitor przez sklep internetowy proline. Przysłali mi uszkodzony model z paseczkiem wypalonych pikseli (potem się okazało, że świadomie wysłyali wybrakowany sprzęt). Przeboje były nie z tej ziemi, ciągłe zbywanie, kłamanie, śmiechy i obgadywanie w tle (nie dość, że nieuczciwi, to jeszcze kretyni, bo nie wiedzieli, że nie wystarczy słuchawki odłożyć od ust, żeby nie było nic słychać). Na końcu było zrywanie rozmów tylko po przedstawieniu się. Po n-tym telefonie od ręki wysłali prawidłowy egzemplarz, choć jeszcze kilka minut wcześniej towaru nie było na stanie.
Nie wiem czy magazynierzy kręcili lody, czy firma zarabiała na felernych egzemplarzach.
Fakt faktem, że pracują tam krętacze.
Zresztą proline od lat "cieszy" się się złą opinią.

06.08.2010
16:57
[11]

kjx [ Nelson Tethers ]

Drogeria Rossman.

Wpadłem kupić maszynkę do golenia. Podchodzę do odpowiedniego regału, wyciągam rękę żeby chwycić paczkę i w momencie zetknięcia dłoni z maszynką, jak spod ziemi wyrasta przy mnie ochroniarz wraz z jedną ze sprzedawczyń. Oboje patrzą na mnie groźnie i rzucają oskarżycielskie: gdzie pan schował tą maszynkę? Okazało się, że pudełko które wziąłem, było w połowie puste; wkłady były, ale maszynki już nie. Zadyma była ostra, kazali sobie płacić za maszynkę i dopiero kiedy dowiedziałem się, że mają monitoring i wyciągnąłem telefon w celu wezwania policji, odpuścili i przeprosili, bo widocznie musieli się przewidzieć.

Później, po jakimś czasie, dowiedziałem się od znajomych, że mieli podobne przykrości w tym Rossmanie.

PS. Oczywiście, to może być zwykła czarna owca i inne salony tak nie robią ale mimo wszystko ja więcej nigdy do ich sklepu nie wejdę.

07.08.2010
10:16
[12]

raziel88ck [ Legend ]

Moj kumpel pracuje teraz przy naklejaniu naklejek do opakowan baterii firmy Panasonic. Otoz na starej nalepce widnial napis "kup 2 baterie, 2 dostaniesz gratis", a on teraz ma naklejac na to nalepke z napisem "4 baterie w nowej, nizszej cenie". Oczywiscie ta nowa, nizsza cena jest sporo wyzsza, bo nawet jednej baterii gratis nie ma, taka nizsza cena... a wtedy placilo sie za 2.

Co do sprawy z drukatka. Zawsze gdy kupowalem drukarke to byly w niej tusze, dlatego dziwi mnie, ze wyslali ci bez nich. Ewidentne oszustwo. Gdyby tak robil kazdy sklep to ludzie kupowaliby tylko i wylacznie drukarki laserowe, bo atramentowych nie oplacaloby sie kupowac.

08.09.2010
17:54
smile
[13]

Bush_Pilot [ Junior ]

Trochę to trwało ale w końcu moje obiekcje / pretensje dotarły na biurko właściwej osoby w firmie VOBIS. Dostałem drukarkę z tuszami i z zasilaczem. Dziękuję.

© 2000-2025 GRY-OnLine S.A.