GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Lecz się na NFSZ - zostaniesz kaleką

31.07.2010
12:02
smile
[1]

Yari [ Juventino ]

Lecz się na NFSZ - zostaniesz kaleką

Chyba muszę się wyżalić , ale biorąc pod uwagę moje ostatnie doświadczenia nie ma innego wyjścia.
Osobiście jestem przerażony tym co się wyrabia w naszej służbie zdrowia. Jakoś do tej pory nie było mi dane tego doświadczać na własnej skórze , ale ostatnio się to zmieniło.

Dwa lata temu naderwałem więzadła stawu skokowego ( plus pęknięta torebka stawowa ). W szpitalu zrobili RTG i wpakowali w szynę gipsową. Nie przepisali żadnych leków , nie udzielili żadnych porad , po prostu do kontroli za 10 dni do poradni ortopedycznej. Poszedłem prywatnie do lekarza ortopedy. Złapał się za głowę , kazał od razu ściągnąć szynę i zacząć rehabilitację oraz przede wszystkim przepisać zastrzyki przeciw zakrzepowe i inne leki. Było o ,,włos" od zakrzepicy.
Rehabilitacja niestety na NFSZ byłaby dopiero po pół roku. Także tylko prywatnie ... .

3 tygodnie temu miałem uraz kolana. Złamany mały fragment rzepki , uszkodzenie łąkotki i troczka kolana ze zwichnięciem. W szpitalu wpakowali w gips , powiedzieli że na 6 tygodni. Do kontroli w poradni ortopedycznej za tydzień. Poszedłem znowu prywatnie do ortopedy. I znowu gips do kosza , z marszu potrzebny zabieg artroskopii usunięcia złamanego fragmentu rzepki.
W ramach funduszu w moim rodzinnym mieście zabieg mógłby być zrobiony za 4 miesiące. W Krakowie ze względu na mój zawód mógłbym mieć na przełomie sierpnia/września . Nie było rady , prywatnie zabieg od ręki ... . I tak jestem już dwa tygodnie po zabiegu , chodzę na rehabilitację , noga sprawuje się coraz lepiej , mogę normalnie chodzić bez kul , z dnia na dzień co raz większa poprawa , a po głowie chodzi mi dalej jedna myśl ... : ,,jeszcze 3 tygodnie musiałbym chodzić w gipsie , potem oczekiwanie na zabieg ... po zabiegu rehabilitacja ... , prawdopodobnie w listopadzie byłbym w takim stanie w jakim jestem teraz ... ."

Miałem to szczęście , że mogłem wszystko opłacić i korzystać z leczenie prywatnego w tym przypadku , ale ogrom ludzi nie ma takiego szczęścia. Zresztą na tle innych dolegliwości to te nie były jeszcze super straszne.

,,Jeszcze 3 tygodnie w gipsie" , a ja już chodzę normalnie ... .

31.07.2010
12:04
[2]

kubomił [ Legend ]

Aż strach pomyśleć, że nie wszystkich stać na prywatne leczenie, rehabilitację...

31.07.2010
12:04
[3]

AdamekPL1 [ Nie wiem co tu wpisac ]

Żadna nowość, że jeśli masz kasę na leczenie prywatne, to warto z tego korzystać.

31.07.2010
12:12
[4]

Sizalus [ Senator ]

Płaci się co miesiąc niezłe stawki i gówno za przeproszeniem z tego się ma. Powinno się to wszystko zlikwidować i pozostawić prywatne ubezpieczenia i prywatne szpitale.

31.07.2010
12:14
[5]

Radaar [ Skazany na Shawshank ]

wspolczuje Ci Yari. placisz obowiazkowe skladki, a i tak jestes zmuszony placic dodatkowo za prywatne leczenie. w Polsce lepiej nie chorowac lub miec potezne zasoby pieniezne.

to moze podziele sie swoja historia. mialem do usuniecie pecherzyk zolciowy - kamica zolciowa. niestety kamien mialem w ujsciu pecherzyka i mialem bardzo utrudniony przeplyw zolci, co skonczylo sie stanem podzoltaczkowym.

w rejestracji w szpitalu bylem w styczniu, termin oferowano mi na czerwiec. ostatecznie wyprosilem na koniec kwietnia. chirurg, ktory mnie rejestrowal, powiedzial, ze zoltaczka nie jest wina kamienia...

po operacji zoltaczka minela oczywiscie a histopatologia wykazala, ze poprzez blokade kamieniem powstal u mnie stan zapalny - przewlekle zapalenie pecherzyka zolciowego.

brawa dla chirurga i za zwloke w operacji...

31.07.2010
12:18
[6]

Belert [ Legend ]

niestety podwyzki dla lekarzy nie daly nic ,
Dalej sa niedouczeni a co najwazniejsze maja pacjentow za tzw.dostarczycieli pkt NFZu,
jedyne co sie zmienilo ze sie przesiedli do lepszych samochodow.

31.07.2010
12:19
[7]

hopkins [ Zaczarowany ]

A ja nigdy nie mialem problemow z NFZ. Mialem dwa razy palce polamane, paznokiec wzrastajacy w nodze i jakies tam duperele. Zawsze jedynie dzialaly mi na nerwy kolejki i chamstwo ludzi w tych kolejkach.

Pamietam jak mi lekarz marudzil podczas robienia luku brwiowego, ze kupil jakies super plasterki i musi je na takie pierdoly marnowac zamiast normalnie zszyc. Po peknieciu ani sladu :)

31.07.2010
12:22
[8]

Slasher11 [ Senator ]

NFZ nadaje się tylko do banalnych spraw - proste złamanie ręki albo jak coś ci wpadnie do oka i nie chce wyjść. Nic trudniejszego nie potrafią.

31.07.2010
12:40
[9]

Belert [ Legend ]

hopkins:--> poczekaj jeszcze pare latek

31.07.2010
13:03
[10]

qLa [ MPO Medic ]

Belert
Co mialy podwyzki dla lekarzy "dac"?
Mialy uzdrowic caly system opieki zdrowotnej w kraju?
Mialy naprawic beznadziejny system nauczania na studiach medycznych, a moze smutny system finansowania procedur przez NFZ?

31.07.2010
13:08
[11]

kali93 [ Isildur ]

Panie normalka. Gdyby nie to że moich rodziców również było stać na prywatnych lekarzy to chodzić bym nie mógł do dzisiaj chyba, a od wypadku mija 6 miesięcy:)

I tak czekam jeszcze na jeden zabieg...

31.07.2010
13:09
[12]

Langert [ Generaďż˝ ]

No ja raczej wspominam dobrze służbę zdrowia, w szpitalu już byłem kilka razy i to nie z błahych powodów i jak na razie wszystko ok, na szczęście.

31.07.2010
13:11
[13]

Hishyayo Mikito [ Zryty ]

Mój chirurg postawił mi złą diagnozę i miałem przeprowadzone obustronne klinowe wycięcie na palcu. Jako, że na palcu pojawił się jakby ropiejąca rana odwiedziliśmy prywatnego lekarza. Wyszedł gronkowiec, który sprawiał, że palec sam mi wrastał. Można tego było uniknąć, a tak mam zdeformowany paznokieć do końca życia. Wiem, że przy niektórych sprawach ta moja to błahostka, lecz chirurg w moim szpitalu powinien dawno wylecieć z roboty.

31.07.2010
13:28
[14]

hopkins [ Zaczarowany ]

Belert co przez to rozumiesz?

31.07.2010
13:30
[15]

COOLek [ Konsul ]

Yari -> że się tak zapytam - uprawiasz jakiś sport? Czy te urazy powstały tak same z siebie?

31.07.2010
13:35
[16]

Yari [ Juventino ]

COOLek --> tak , intensywnie. Rower , bieganie , tenis.
Pierwszy uraz właśnie na tenisie , kolano natomiast to w robocie na zajęciach z walki wręcz.
Także wszystkie urazy czysto sportowe :) , tzn :(.
A dlaczego pytasz ? Masz podobne doświadczenia ?

31.07.2010
13:39
[17]

COOLek [ Konsul ]

Nie, po prostu dziwię się, że narażasz zdrowie dla bezcelowego biegania za czymś. Jak na starość będziesz chodził o kulach to też będziesz narzekał na NFZ?
Organizm jest obliczony na sporadyczny wysiłek, a ty go niepotrzebnie bardzo obciążasz. Zdrowi ludzie nie mają takich dolegliwości.

31.07.2010
13:42
[18]

Ward [ Legend ]

Yari - miało być o leczeniu a wyszła agitka, tylko nogę miałes w gipsie że tak ciebie oświeciło nagle czy to przez telewizję?

31.07.2010
13:45
[19]

Yari [ Juventino ]

Te kontuzje to raczej czysty przypadek. Fakt , podczas uprawiania sportu człowiek jest bardziej narażony na kontuzję ( tym bardziej jeżeli nie zadba o dobrą rozgrzewkę ), ale naprawdę takie rzeczy mogą się przytrafić każdemu. Ostatnio moja kuzynka naderwała więzadła właśnie w stawie skokowym ponieważ schodziła ze schodów. Znowu kuzyn miał to samo tylko jeszcze poważniejsze ponieważ też schodził ze schodów w pracy. Obie te osoby nie uprawiają sportów.
Natomiast ja jestem świadom ryzyka , ale raz że mój zawód wymaga sprawności fizycznej , a dwa to ja po prostu kocham sport.
Wysoka sprawność fizyczna w teorii ( w praktyce zwykle też ) pomaga właśnie uniknąć wielu kontuzji.

Ward ---> oświeciło przez doświadczenia które opisałem. To była ironia z Twojej strony ? Przepraszam bardzo że nie miałem poważniejszego urazu , wtedy moje narzekanie byłoby w PEŁNI uzasadnione .

31.07.2010
13:54
smile
[20]

yo dawg [ 1979 ]

Nie jesteś sam. Ja parę dni temu dostałem rtg stawu skokowego wraz z opisem (z którego to stawu ewidentnie wystaje mi kość). W opisie było napisane "Bez wyraźnych zmian kostnych"... A najbliższy termin na ortopedę mam pod koniec Listopada.

31.07.2010
13:57
[21]

Yari [ Juventino ]

yo dawg --> właśnie o takie sytuacje mi chodzi. A co mają dopiero powiedzieć ludzie naprawdę pilnie potrzebujący , z nowotworami , czekającymi miesiącami na wizytę u onkologa. Osoby po poważnych kontuzjach czekający na rehabilitację , otrzymują ją dopiero po pół roku gdy tak naprawdę ona już nie ma sensu. ;/

31.07.2010
13:57
[22]

Santarius [ Death knight ]

Ja miałem połamany nos i po 3 latach zdecydowałem się na operację którą oczywiście spartaczyli (pozdro dla Pana Zawiślaka) oddycha mi się tak samo a nos wygląda jeszcze gorzej niż przedtem.

31.07.2010
14:33
[23]

Ward [ Legend ]

Yari - przyszedłeś na świat w prywatnej klinice?
rodzina czy znajomi kuleją lub niedowidzą?
dziękować Bogu nie?
może leczyli się tylko PRYWATNIE?
hee-hee

mówienie że ''prywatne'' lepsze jest ostatnio modne a jednak w łapę możesz dać lekarzowi w przychodni , to znaczy leczysz się prywatnie bo za dodatkową kasę?
tym bardziej że u ''prywaciarza'' też możesz się leczyć za kasę z NFZ, tylko że poplątanie z pomieszaniem jest w rozumowaniu co jest prywatnym leczeniem a chodzi o to GDZIE się leczysz a nie ile bulisz , konowałów można wyszukać i w prywatnej klinice i powiatowej przychodni, choć w pierwszej dostaniesz kawę w poczekalni a w drugiej nie

narzekamy na leczenie bo komercjalizacja czy prywatyzacja to modny temat i w mediach i polityce
no i wracaj do zdrowia ;->

31.07.2010
14:40
[24]

Yari [ Juventino ]

Nigdzie nie napisałem , że prywatne jest lepsze. Chodzi o to że prywatnie masz wszystko od ręki. Zabieg artroskopii miałem z dnia na dzień. Rehabilitacja od razu. W normalnych warunkach na artro musiałbym czekać do września a na rehabilitację do grudnia. A jakie zmiany do tego czasu zajdą w uszkodzonej części ciała ? Strach pomyśleć. Mój przykład jest ,,lekki' , są niestety poważniejsze ... .

31.07.2010
15:45
[25]

yo dawg [ 1979 ]

Swoją drogą to przez myśl mi przeszło, żeby tą nogę celowo złamać, tak, żebym nie mógł chodzić, wtedy może łaskawie poskładaliby mi tą stopę w ramach nagłego wypadku.

31.07.2010
16:11
smile
[26]

jiser [ generał-major Zajcef ]

Ward znalazł sobie temat do agitki polityczno-społecznej :D

Terminy rehabilitacji to jedno, ale błędne diagnozowanie to sprawa o zaniedbanie w sztuce lekarskiej i ma się do kwestii "przyszedłeś na świat w prywatnej klinice?" jak piernik do wiatraka.

Brawo, Ward!

31.07.2010
17:04
[27]

qLa [ MPO Medic ]

jiser
Przeciez zawsze w takiej sytuacji mozesz lekarza podac do sadu.
Dodatkowo - zawsze mozesz poprosic o konsultacje innego lekarza.

31.07.2010
19:36
[28]

Poziomka1440 [ Pretorianin ]

Mój przykład jest ,,lekki' , są niestety poważniejsze ... .

To prawda, nawet takie badanie jak biopsja, które decyduje o życiu. Kolega (24 lata) miał biopsję guza tarczycy, okazało się, że guz nie jest złośliwy. Jednak postanowił wykonać ją jeszcze raz prywatnie. Po tygodniu wynik, szybka operacja. Były już przerzuty na płuca. Przecież takie badanie musi być wykonane bardzo starannie, jak można było nie zbadać tak zaawansowanego nowotworu? Niefrasobliwość lekarzy jest przerażająca.

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.