GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Jestem ze wsi

28.07.2010
22:49
[1]

wolatren [ Pretorianin ]

Jestem ze wsi

Hej. Mieszkam w małej wsi i się tego nie wstydze. Wkurza mnie, że niektórzy myślą,że osoby ze wsi są gorsze. Myślę, że powinno się nas bardziej doceniać, bo mamy trudniejszy start w życiu. Co o tym sądzicie?

28.07.2010
22:51
[2]

acer5220 [ Centurion ]

Tez jestem ze wsi i sie tego nie wstydze i wcale nie twierdze że mamy trudniejszy start. Wymysł mieszkańców miasta.

28.07.2010
22:51
[3]

'kapitan bomba' [ Pretorianin ]

uwaga najnowsze info - Włodzix to jest wolatren xircom wydolny plawikonik i logiczny.
Wiem, bo znam z reala, ma 16 lat

28.07.2010
22:52
[4]

kombinator [ Konsul ]

Też jestem ze wsi, chodze w gumiakach i sie tego nie wstydzę i nawet jeszcze nie wystartowałem.

28.07.2010
22:52
[5]

Trael [ Mr. Overkill ]

Myślę, że powinno się nas bardziej doceniać, bo mamy trudniejszy start w życiu.

Myślę, że się mylisz. Mało kogo obchodzi jaki start miałeś w życiu.

28.07.2010
22:53
[6]

acer5220 [ Centurion ]

uwaga najnowsze info - Włodzix to jest wolatren xircom wydolny plawikonik i logiczny.
Chyba cie pojebało. Włodzixspoko ziomek a nie Req, xircom czy inne grzyby po deszczu.

28.07.2010
22:53
[7]

Łoker men [ Generaďż˝ ]

A ja jestem z miasta i ty nie doceniasz miastowych;)

miasto i wieś to jak czarny i biały inny styl życia i niektórzy się nie dogadują tacy jakby rasiści;)


28.07.2010
22:55
smile
[8]

RazKozieSmierc [ Konsul ]

dobze godos jo tys ze wsi i sie nie wstydza ino se tu godom

hahaha pozdro dla chłopoków z ciżkim stortem w zyciu hahaha

[edit] u wos na wioskoch to pywnia po zolewoło tyroz co sicku tam dzeje o powiodojcie

ed WIOCH MAN PARADE

28.07.2010
22:59
smile
[9]

Egzek [ Tits Lover ]

Zróbcie parade ludzi ze wsi.

PS. Czy to kogo kolwiek obchodzi??

28.07.2010
23:03
[10]

wolatren [ Pretorianin ]

Parady robimy na dni miasta.

28.07.2010
23:04
smile
[11]

smuggler [ Advocatus diaboli ]

Jestem z miasta, to widac.

28.07.2010
23:07
[12]

RazKozieSmierc [ Konsul ]

jokiego miosta przeca godosz ze z wiochy jystyś kruca

HAM BĘDZIE HAMEM NA WIEKI WIEKÓW AMEN

28.07.2010
23:07
[13]

mich83 [ Pretorianin ]

Człowiek ze wsi wyjdzie , wieś z człowieka nigdy. HE HE

No start napewno macie cięzszy bo żeby coś osiągnąc musicie wynajmować mieszkania w Warszawie.

28.07.2010
23:14
[14]

Vidos [ Legend ]

PS. Czy to kogo kolwiek obchodzi??

Tak. Mnie to obchodzi.

Mieszkam w małej miejscowości liczącej ok. 4 tys. ludzi, i muszę mu przyznać rację.

Na szczęście większe miasta ma niedaleko typu Wrocław, Legnica, Lubin.

Podczas gdy Wy miastowi odpoczywacie, to My Zapierdalamy w 40 stopniowym upale aby wyżywić całą zajebaną gospodarkę tego kraju, a na koniec i tak się dowiadujemy że mamy deficyt.


RazKozieSmierc - ok. rozumie ironię, ale ja pochodzę i mieszkam na dolnym śląsku więc ta gwara nic mi nie mówi. Aczkolwiek rozumie ten bełkot.

28.07.2010
23:15
smile
[15]

-Fizz- [ Konsul ]

Podczas gdy Wy miastowi odpoczywacie, to My Zapierdalamy w 40 stopniowym upale aby wyżywić całą zajebaną gospodarkę tego kraju, a na koniec i tak się dowiadujemy że mamy deficyt.

Czuję się winny.

28.07.2010
23:18
[16]

RazKozieSmierc [ Konsul ]

vidos ---> co ty godos tos to juz prowie metropolia jo miskom som ze sionsiodem we wiosce i zapierdolomy w 60 stopniowym upole i doimy krówska i swinie tys

28.07.2010
23:21
smile
[17]

Imak [ Generaďż˝ ]

Lubie jeździć na wieś i mieszkać w mieście, ale z tym gorszym startem w życiu, to nie jest prawda, wszyscy z okolicy przyjeżdżają na zakupy samochodami, już nie tak jak do niedawna, rowerami, tam każdy w rodzinie ma swój samochód, a rozmawiając z tamtejszymi znajomymi potwierdza się teza, że na wsi to wszyscy dużo w dupach mają, a i tak narzekają, że mają mało.

28.07.2010
23:23
[18]

smuggler [ Advocatus diaboli ]

RazKozieSMierc

A Szynka bedzie Szynka :)

Ale nie przejmuj sie, moze sie z tego "hamstwa" wyleczysz, moje ty zero sfrustrowane.

Vidos - a w czasie gdy wy przez pol roku lezycie brzuchem do gory, my zapierd... wczesnym rankiem do pracy a wracamy pozna noca, zas na ZUS placimy w miesiac wiecej niz ty w dwa kwartaly na KRUS (ale emeryturki bedziemy mieli podobne, bo z mojej kasy do ciebie doloza), po czym dowiadujemy sie, ze swiat jest do d... bo wam sie" nic nie oplaca,a za Gierka to bylo, bo za jedne zniwa sie kupowalo mieszkanie, a miastowe same przyjezdzaly sie prosily o pol swinki (do kupienia)" (to akurat teksty, jakie sluszne u roznych wujkow/cioc gdy sie ich odwiedza na wsi).

Jak ci na wsi tak zle to zapraszamy do miasta.

28.07.2010
23:27
[19]

SzymEn [ Go Szpadyzor! ]

Dla mnie wieś to żaden wstyd. Posiadam rodzine na wsi i wiem jaka tam jest ciężka praca, zwłaszcza po ostatniej powodzi. Ale nie wiem czy musiałeś koniecznie założyć ten wątek. Żeby sie poskarżyć że Cie wyśmiewają? Olej to. ;)

28.07.2010
23:31
[20]

j.a.c.k [ tdcc ]

Też mieszkam w 15-tysięcznej wsi, ale nie wstydzę się.

28.07.2010
23:35
[21]

Heretyk [ Generaďż˝ ]

Ja jestem z miasta. Chciałbym być ze wsi... bo są różne rodzaje wsi.

28.07.2010
23:37
smile
[22]

Fett [ Avatar ]

Heretyk - wieś geograficzna i wieś mentalna

28.07.2010
23:38
[23]

promilus1 [ Człowiek z Księżyca ]

Smuggler, w dupie byłeś, gówno widziałeś. Od kilkudniowych wyjazdów na wieś, to Ty drugim Reymontem nie zostaniesz, więc daj spokój sobie z tą analizą życia na wsi, bo wypisujesz bzdury. Myślisz, że w czasie zimy, to ludzie nic nie robią? Oświecę cie. Świnki, krówki i kury nie zapadają w sen zimowy.

28.07.2010
23:40
[24]

yo dawg [ 1979 ]

Ja zazdroszczę rolnikom/właścicielom działek rolniczych wody i elektryczności taniej jak barszcz.

28.07.2010
23:45
[25]

Vidos [ Legend ]

smug- w życiu nie posiadałem hektarów i nie zamierzam ich posiadać, jako mieszkaniec wioski wypowiadam się.

A ty myślisz że jak ja zarabiam na życie, pracując w szpitalu 12 h przychodzę się przebrać w ciuchy robocze i zapierdalam do drugiej roboty na kolejne 11 h. Żonie mówię cześć kochanie a dziecku daje buziaka na śpiocha i tyle mnie widać w domu. Strasznie mi się to nie podoba, ale takie jest życie na wsi. Do najbliższego markety jest 14 km. Ceny w prywatnych sklepach na wsi są 20-30% wyższe niż w mieście. Zarobki są o tyle samo mniejsze niż w mieście. Ponadto hoduję kaczki, kury.

One nie biorą sobie wolnego, ani urlopu na żądanie. Robota jest przez cały rok i nikt nie leży do góry brzuchem, gospodarka wymaga całorocznego poświęcenia.

29.07.2010
00:13
[26]

gandalf2007 [ Generaďż˝ ]

Powiem tak. Mieszkam w ogromnym domu który na samym parterze ma 212 m*m. Mój sam salon ma 40 m a wiem że nie którzy w mieście mają całe mieszkania takiej wielkości. O mojej kuchni dozo par mieszkających w mieście marzy, gdyż jest przeogromna. I jak przyjeżdża rodzina zawsze pojawiają się teksty że mieszkam jak w pałacu. Najbliższy sąsiad mieszka 3 km od mojego domu.
Przy czym korzystam z większości dobrodziejstw oferowanych mieszkańcom miast. Net, pełny zasięg w plusie i Orange, woda prąd, tv cyfrowa.. Jako że mam 2 samochody nigdy nie mam problemu z dostępem do sklepu. 4 km i jestem. Chce się wybrać do szczecina ? nic prostszego wsiadam i jadę. za godzinkę jestem. Cała działka ma kilka hektarów. Ogromy ogród i duży7ogródek mam miejsce na ule, duży sad. Dostęp do przyrody, piękny widok z okna, 20 m od werandy jest dość spore jeziorko, ze strumykiem. Wszystko to ogrodzone lasem. Cudo.

A teraz minusy. Jako że linia biegnie przez las zdarza mi się nie mieć prądu. Rozgrzanie dwustu metrowej chałupy nie jest proste. Piec jest ogromny, wrzucam całe metry i nie ma że ktoś za mnie pójdzie napalić. Drewno trzeba przygotować także na brak zajęć na wiosnę nie narzekam. Ogródek trzeba skopać ręcznie bo nie wjedziesz ciężkim sprzętem. Mury są z podwójnej cegły przekładanej czymś tam. Ja wyziębisz dom to 3 dni będziesz nagrzewał. Sprzątanie na święta zaczynam 2 tygodnie przed. W domu jest razem 18 okien ( na parterze) o wymiarach 2.5 na 1.5 ) Sami sobie policzcie ile zajmuje umycie ich. Bardzo ciężko utrzymać porządek. A wszystko trzeba przecież umyć. Koszty remontu liczę na dziesiątki tysięcy a to tylko pomalowanie głupich ścian. Bo od partery do sufitu jest dokładnie 3.25 m. Koszty utrzymania domu są ogromne. Paro hektarowa działka musi być koszona co zajmuje mi ( od 6 rano do 22 wieczorem ) 3 dni. W domu mam raczej pusto bo trudno zapełnić taki metraż meblami. Zakup mebli ( oczywiście na zamówienie ) do20 m kuchni to wydatek rzędu 20 tys złotych. Rodzina lubi do mnie przyjechać gdyż unie jest " takie zdrowe powietrze" no i jest gdzie spać w 8 pokojach.( bez kuchni łazienki itd. ) Sprawia to że na spędzie rodzinnym nocowało u mnie w łóżkach 30 osób. Wszystko co zajmuje w normalnym domu jedne sobotnie popołudnie ja muszę rozplanować na tydzień. Dziki włażą mi na ogródek i zjadają marchewkę. najgorzej jest w czerwcu jak spadną czereśnie. W tym roku rogacz zjadł moją hodowaną 3 lata brzoskwinię do zera. Zaprzyjaźniony lis włazi mi do piwnicy i wyjada kotu żarcie z miski. Kiedy zdarzy się mojej latorośli wypadek (rozciął sobie czoło wybijając szybę od szklarni "z barana " ) na pogotowie miałem 20 km. Bankomat jest dopiero 16 km z stąd. w sklepie nie można płacić kartę. Butla z gazem wyczerpuje się z najmniej odpowiednim momencie na przylał wigilia i człowiek musi jechać 5 km w jedną i drugie tyle w druga żeby kupić tą cholerną butlę. Jeżeli naglą spostrzegę że czegoś nie mam nie mogę wyskoczyć do sklepu tylko znowu jechać. Dzieci maja daleko do szkoły.

Podsumowując: Każdy kto do mnie przyjedzie widzi tylko piękny dom z duży salonem nie dostrzegając oczywistych wad. Prawdopodobnie to samo można napisać o mieszkańcach bloków.



Jestem ze wsi - gandalf2007
29.07.2010
00:18
smile
[27]

yo dawg [ 1979 ]

Ło stary, a o tym jak zwalczasz krety w ogrodzie nam nie opowiesz? Wstyd.

29.07.2010
00:21
[28]

rzaba89nae [ WTF!? ]

Ja też jestem ze wsi. I śmiać mi się chce z tych, którzy się tym chwalą w sposób sugerujący kompleksy. Po co stawiać siebie w pozycji "gorszego" mówiąc "wcale się tego nie wstydzę"? A czego się wstydzić?

Druga sprawa- stereotypy. Nawet smuggler się na to złapał. Nie każdy ze wsi to rolnik. Wiem, że dla niektórych to zadziwiające, ale ludzie tu mają normalne prace- policjanci, lekarze, monterzy, hydraulicy i wszystko inne, co przydaje się tam, gdzie mieszka większa grupa ludzi.
Na wsiach dachy nie są kryte strzechą, nad piecem kaflowym nie suszy się czosnku i ziół, bo nawet te piece to dziś rzadkość. Tak, też mamy centralne. W szkołach uczą tego samego, co w miastach, a nie wypasu bydła i strzyżenia owiec. Nawet poziom jest wyższy, bo przeważnie jest po jednej klasie na "roku" i nie ma taryfy ulgowej dla głąbów.

I dajcie sobie spokój z "my" i "wy", bo nie każdemu żyje się na wsi i w mieście tak samo dobrze, są ludzie biedni, którzy ledwo wiążą koniec z końcem i są tacy, którym nieźle się powodzi, więc jak można solidaryzować się ze wszystkimi?

wieś geograficzna i wieś mentalna

Nie tylko ;) W mojej np. na ok 2500 ludzi jest jedno gospodarstwo, z owcami na wełnę. Nic więcej nie uświadczysz. Jako że mamy piękne, duże Jezioro Powidzkie, to i sam Powidz nastawiony jest głównie na turystykę, przez co latem jest tam około 4-5 razy tyle ludzi (albo i więcej, nie przesadzam! Nieraz nie mogę przejechać do pracy, tak jest napchane samochodami).
Wsie sąsiednie są typowo rolnicze, ale są też np. wsie, w których ludzie... po prostu się wybudowali ;) W stopniu nie tak dużym, by można to nazwać miastem, więc mamy wieś.
Rodzajów można by wyszczególnić więcej.

Ja zazdroszczę rolnikom/właścicielom działek rolniczych wody i elektryczności taniej jak barszcz.

Woda tania, kiedyś darmowa, bo ze studni (ja nadal mam, lodowata i słodka, jest pycha!), dziś już raczej "z rur", ale i tak tania. Z prądem się nie zgodzę, ceny dyktuje elektrownia, jednakowe dla każdego odbiorcy w obrębie danego rejonu, nieważne, czy w mieście, czy na wsi, choć wiadomo, że im dalej tym drożej. U nas dostawcą jest Konin, dostarcza aż do samego Gniezna. A raczej nie rozdziela na "ze wsi taniej,a tym miastowym drożej. Bo tak!"

29.07.2010
00:31
[29]

Roycewicz [ Pretorianin ]

Moje wnioski po lekturze tematu:
Vidos to człowiek pracy ale nie pasuje do typowego mieszkańca wsi
Vidos popiernicza jak głupi
Większość ludzi z GOLa to miastowi
Połowa to wieśniaki
Na wsi jest ciężej bo praca jest głównie fizyczna, na roli
W mieście mamy ciężej bo jest tłok!!!co to ma być !!!!one111!!
RazKozieŚmierć jest głupi

29.07.2010
00:38
[30]

gandalf2007 [ Generaďż˝ ]

A co do szkolnictwa to jest super. W pobliskiej miejscowości jest szkoła w której uczy się tylko 12 dzieci. Wszystkie klasy podstawówki. Każde dziecko zna inne dlatego raczej nie ma bójek w szkole.
A kształcenie na wysokim poziomie gdyż na nauczyciela czy wychowawcę przypada około 15 osoba klasa a z tego co wiem w miastach najczęściej w klasie jest dzieci 30.

A wiecie co mnie najbardziej wkurza ? Stereotypy o wsi i stereotypy o miastach bo i jedne i drugie są tak bzdurne. Kiedyś powiedziałem w szkole gościom że mieszkam na wsi to myśli że nie mam prądu wody, po podwórku biegają kury a na dachu strzecha. Za to takich fleji i chamów u siebie nigdy nie widziałem.

29.07.2010
00:57
[31]

Egzek [ Tits Lover ]

Powiem tak. Mieszkam w ogromnym domu który na samym parterze ma 212 m*m. Mój sam salon ma 40 m a wiem że nie którzy w mieście mają całe mieszkania takiej wielkości. O mojej kuchni dozo par mieszkających w mieście marzy, gdyż jest przeogromna. I jak przyjeżdża rodzina zawsze pojawiają się teksty że mieszkam jak w pałacu. Najbliższy sąsiad mieszka 3 km od mojego domu.
Przy czym korzystam z większości dobrodziejstw oferowanych mieszkańcom miast. Net, pełny zasięg w plusie i Orange, woda prąd, tv cyfrowa.. Jako że mam 2 samochody nigdy nie mam problemu z dostępem do sklepu. 4 km i jestem. Chce się wybrać do szczecina ? nic prostszego wsiadam i jadę. za godzinkę jestem. Cała działka ma kilka hektarów. Ogromy ogród i duży7ogródek mam miejsce na ule, duży sad. Dostęp do przyrody, piękny widok z okna, 20 m od werandy jest dość spore jeziorko, ze strumykiem. Wszystko to ogrodzone lasem. Cudo.


To ja ci powiem tak, mieszkam w mieście w dodatku przy jednym z najbardziej znanych polskich browarów, moje osiedle z każdej strony ma jakąś stacje paliw, 5 metrów mam do sklepików (jeden po prawej drugi po lewej) 10 metrów do lasu, przystanek prawie naprzeciwko domu, plac 1600m cały odciety od świata tujami i innymi roślinami sad dopiero rośnie ok 10 drzewek a dom mam 200m (dwa piętra, piwnica) mój pokój ma 30m, kuchnia nie za wiele bo ok 21m do tego 3 garaże, 2 auta, mam dostęp do WSZYSTKICH dobrodziejstw wsi i miasta. W salonie kanapa i fotel skóra, plazma 42, kominek, konsola... ogólnie dom w środku jest w pełni nowoczesny. Do najbliższej wsi dojade na rowerku i nawet sie nie spocę. Nigdy nawet nie ośmielił bym sie powiedzieć że jestem czy kiedykolwiek byłem bogaty.KAŻDY sąsiad ma taki sam albo większy dom i plac, zazwyczaj 3-4 auta to że Warszawiacy mają domy 30m to nie znaczy że tak jest wszędzie.

29.07.2010
01:17
[32]

Snakepit [ aka Hohner ]

egzek - chyba nie ogarnales przekazu...

29.07.2010
02:13
[33]

Egzek [ Tits Lover ]

Widocznie nie, wydawało mi sie żę gandalf chwali sie swoimi dobrami jakby tylko na wsi można było godnie żyć a w mieście same spaliny i śmiecie.

Tak naprawde to dokładnie to samo, na wsi śmierdzi gównem w mieście spalinami. Tyle w temacie.

29.07.2010
07:41
[34]

gandalf2007 [ Generaďż˝ ]

Nie po prostu nie zgadzam się ze stwierdzeniem że wieś to kompletne zadupie gdzie prąd zawraca na liniach. Ale jednocześnie chciałem obalić tezę że na wsi to raj na ziemi jest.

A zauważyliście wciągu ostatnich lat modę która przyszła do nas z zachodnich państw ( chyba najbardziej z Anglii ). Otóż coraz więcej osób buduję domy jednorodzinne na przedmieściach albo już poza miastem tak do 30-40km. A w mieście mają takie drobne mieszkania tylko żeby mieć gdzie spać i mieszkają w nich od pon do piątku a na weekend do domu na przedmieściach. Rozumiem chcą trochę odpocząć ale to trochę hipokryzja. Duża część z nich deklaruje że wiejskie klimaty ich nie kręcą i w ogóle zadupie a jednak chcą tam mieszkać i budują domy.


RazKozieSmierc<<<<<

Zastanawiałeś się może nad jakąś terapią ?

29.07.2010
08:08
smile
[35]

smokinnhobo [ czolgista ]

Na wsi zapie*dalac trzeba :)

Wieś w górach, gdzie czyste powietrze i las, gdzie wali żywicą tak ze przewraca sie w glowie, to wymarzone miejsce do odpoczynku.

29.07.2010
08:12
[36]

smuggler [ Advocatus diaboli ]

Promilus - po prostu na krzywdzacy stereotyp odpowiedzialem innym, podobnie krzywdzacym stereotypem. :) I jak widac lykneliscie prowokacje. :]

I zawsze uwazam, ze jak uwazasz, ze "tam" maja lepiej, to sie tam przenies, a jakos siedze w miescie, a mieszkancy wsi na wsi...

Ale niestety syndrom "nic sie nie oplaca, rolnicy sa krzywdzeni przez rzad i oszukiwani" itd. to akurat prawda. Z ostatniej rozmowy z rodzinka sie dowiedzialem

- doplaty sa, ale za male - wszystko podrozalo, a we Francji rolnicy dostaja wiecej.
- doplaty sie naleza po prostu, wiec zadna łaska
- panstwo powinno kupowac od rolnika wszystko co wyprodukuje po "godziwej" cenie (czytaj: dajacej mu zysk niezaleznie od kosztow produkcji.
- Zeby sie oplacalo to 1 litr mleka winien w skupie kosztowac tyle, co litr benzyny
- kredyty powinni umarzac po 10 latach
- za Gierka bylo lepiej, tata wzial kredyt na dom, potem byla inflacja i rata wynosila tyle, co paczka papierosow, a teraz...
- emerytury rolnicze powinny byc takie jak w miesice (ale skladki na KRUS bez zmian, bo i tak sa za wysokie)
- ubezpieczac sie nie oplaca, bo to duzo pieniedzy (powiedzial facet, ktory ma na podworku dwa samochody osobowe, z czego jeden gora 4-letni) a obowiazkiem panstwa jest udzielic WSZELKIEJ pomocy "jakby co".
- i w ogole NIC SIE NIE OPLACA, doplacaja do interesu... prawie. Ledwie zipia (po czym zapalil Malboraska i polal wodeczki).

etc.

Nawet jesli sa bardziej marudni niz norma przewiduje, to i tak noz sie w kieszeni otwiera. A argument, ze w miescie tez podrozalo, a doplat z Unii nie daja, skwitowano tylko machnieciem reki "a bo wy tam w miescie macie latwe zycie, 8 godzin przy biurku a potem tylko w telewizor sie gapicie, a my..." przy czy gosc jest zawodowym kierowca TIRa, wiec kto jak kto, ale on nie tyra w ogole, a co najwyzej siedzi w gaciach na lezaku przed domem i popija se piwko, jak juz do domu zawita. A cale gospodarstwo to obecnie 4 swinki, jedna krowka i pare hektarow ziemi.
Zdarzalo mi sie zawitac tam i po sezonie letnim, wiec naprawde nie moge powiedziec zeby byli wowczas przepracowani...

29.07.2010
08:39
[37]

snail18 [ Pretorianin ]

ja też jestem ze wsi na odludzi mam 7 km do sklepu i się nie wstydze zycie na wsi jest trudniejsze niż te w miescie i mi to pasuje i nie zamierzam tego zmieniać

29.07.2010
08:41
[38]

tomo3101 [ PLaYeR ]

Ja też jestem ze wsi i nie narzekam.
Przynajmniej mam piękne widoki na tatry, czyste powietrze i spokój.

29.07.2010
08:41
smile
[39]

Old Devil [ Pretorianin ]

"Podczas gdy Wy miastowi odpoczywacie, to My Zapierdalamy w 40 stopniowym upale aby wyżywić całą zajebaną gospodarkę tego kraju, a na koniec i tak się dowiadujemy że mamy deficyt. "


Excellent!


Jestem ze wsi - Old Devil
29.07.2010
09:15
smile
[40]

.:[ Kocioł ]:. [ Generaďż˝ ]

Zawsze można połączyć te rzeczy i zamieszkać w niewielkim mieście :) Jest i przyroda zazwyczaj, i spokój, brak korków i podstawowe "dobra' miejskie typu markety, sklepy, knajpki, szpital, jakieś kino :P

29.07.2010
09:19
[41]

.Condzior [ Pretorianin ]

Co o tym myślę?
Skrycie sądzę, że to kolejna golowa prowokacja, to już taka obsesja :P

Jeżeli jednak nie to po pierwsze współczuję, po drugie to pamiętaj, że głównie stereotypy kierują ludźmi (również jeżeli chodzi o "chamów" ze wsi), a po trzecie to super z Ciebie chłop i nie przejmuj się, że masz trudniejszy start, bo jak będziesz się dobrze uczył i chodził do kościoła to tak jakbyś była z miasta.

Zadowlony? ;)

29.07.2010
09:24
smile
[42]

smokinnhobo [ czolgista ]

super z Ciebie chłop i nie przejmuj się, że masz trudniejszy start, bo jak będziesz się dobrze uczył i chodził do kościoła to tak jakbyś była z miasta.

29.07.2010
09:29
smile
[43]

.:[ Kocioł ]:. [ Generaďż˝ ]

On nie chłop! Jeno szlachcic, choć ubogi...

29.07.2010
09:32
[44]

gruby300 [ Konsul ]

Ja tez jestem ze wsi ale nie chodze w gumiakach bo nie mamy gospodarki.

29.07.2010
09:33
[45]

wlodzix® [ Trup w windzie ]

uwaga najnowsze info - Włodzix to jest wolatren xircom wydolny plawikonik i logiczny.
Wiem, bo znam z reala, ma 16 lat


Ha ha, bardzo śmieszne :P

Ja jestem ze wsi i trochę z miasta. Dom mam we wsi, ale często przebywam w mieście. Jeśli chodzi o wieś to fajnie jest popatrzeć z góry na falujące zboże gdy jest wiatr, fajnie jest przejść się do lasu, pobiegać po łące, pokopać piłkę na opustoszałej ulicy... i wiele wiele więcej.

Z drugiej strony zaś brakuje mi rozrywki typu: kino, multikino, supermarkety, domy kultury itp.

Kiedy będę miał kasę mieszkanie raczej wyemigruje do miasta. Na wsi już się nażyłem...

29.07.2010
09:34
smile
[46]

.Condzior [ Pretorianin ]

<- [46]
Ja studiuję gospodarkę, co prawda przestrzenną, ale też gumiaczki nie są potrzebne.

29.07.2010
09:44
[47]

Old Devil [ Pretorianin ]

"jak będziesz się dobrze uczył i chodził do kościoła to tak jakbyś była z miasta. "
W mieście nie chodzi się do kościoła.

29.07.2010
10:20
[48]

$ikus [ Tottenham Maniac ]

[49] a rzesza moherów miastowych ?

29.07.2010
10:33
[49]

Lukas172_Nomad_ [ Still Alive ]

Hehe ludzie nie rozśmieszajcie mnie ,że niby w Mieście start życiowy jest łatwiejszy ? W którym miejscu ja się pytam ? W mieście musisz płacić praktycznie za wszystko ,a na wiosce tylko za podstawowe rzeczy takie jak prąd,woda itp. Sam mieszkam na wiosce i chętnie bym się przeniósł do miasta pomimo wyżej napisanych rzeczy.Dlaczego ? Bo na wiosce jest cholernie nudno, nie mam tu nic do roboty, nie ma gdzie pójść, po prostu nic ciekawego się tu nie dzieje.Nie prowadzę żadnej gospodarki bo i po co ? Żyję sobie "prawie" jak "miastowicz".Z resztą teraz co raz mniej ludzi prowadzi gospodarkę na wioskach bo po prostu to jest nie opłacalne.

P.S. Jak tak bardzo wam przeszkadza ta robota w tej gospodarce to ją sprzedajcie w cholerę i znajdźcie sobie normalną pracę.

[37] -> Weź nie opowiadaj takich mitów, za*ierdalać to mogą co najwyżej niektórzy, większość ma normalną pracę w mieście.

29.07.2010
10:34
[50]

Bullzeye_NEO [ 1977 ]

a ja jestem z poznania, wiec dobrze wiem co znacza wasze bole i troski, mieszkancy wsi!

29.07.2010
10:37
[51]

Loon [Forza Inter] [ Konsul ]

tu nie chodzi o to gdzie kto mieszka, ludzie u mnie w klasie w liceum przychodzili na lekcje w kaloszach i się dziwili czemu się śmiejemy, że są ze wsi

29.07.2010
10:38
smile
[52]

Jedziemy do Gęstochowy [ PAINKILLER ]

Ja jestem ze wsi, mieszkam na niej, ale wolałbym w mieście, na wsi nie ma co robić absolutnie, no chyba że skakać ze stogów siana lub uciekać przed stadami bezpańskich psów, no można jeszcze włóczyć się po lasach.

a w mieście? kina, teatry, obiekty historyczne, zabytki etc. etc.

29.07.2010
11:04
[53]

mefek [ Senator ]

Smuggler -> Dużo jest takich rolników którzy marudzą bo marudzą. Nawet jak mają dobrze to i tak będą gadać że jest im źle, ale z paroma rzeczami muszę się tu zgodzić. Dopłaty rolnicze są uzależnione od kursu euro i od niego zależy ile dostaną rolnicy. Dopłaty są ustalane w euro dla całej Unii nie tylko dla państw strefy euro. Więc tutaj mogą sobie pogadać że mają gorzej niż Niemcy czy Francuzi.

- panstwo powinno kupowac od rolnika wszystko co wyprodukuje po "godziwej" cenie (czytaj: dajacej mu zysk niezaleznie od kosztow produkcji.

Państwo powinno kupować od rolnika płody rolne. Przy dzisiejszych cenach i kosztach produkcji rolnik jak sprzeda to wyjdzie na zero albo na maleńkim plusie lub nawet minusie. Po co dawać dobre ceny skoro można ściągnąć zboże z Ukrainy po cenie 250 zł za tonę.


Wszyscy Ci co piszą że na wsi nie ma kosztów nie mają racji. Jak ktoś ma ogródek to nie płaci za warzywa, wiadomo , jeśli są zwierzęta krowy, świnie to nie płaci się za mięso i mleko, ale są inne koszty. Koszt węgla do palenia na zimę wynosi co najmniej 3 tyś. i nie wiadomo czy starczy.

Rolnik nie ma urlopu ani wakacji. Jeśli jest lato to są żniwa. W zimie nie można zostawić domu tak jak napisał Gandalf. Jeśli w domu nie pali się przez 2 dni to później trzeba rozpalać 3 dni aby była normalna temperatura.

W szkole też nie jest lepiej. Może i są mniejsze grupy ale gorsi nauczyciele. Czasami zdarza się że jeden nauczyciel uczy np. w-f i matematyki. Często stawia się stopnie nie za wiedzę ale za znajomości. A bo Michałek to syn mojej przyrodniej siosty żony brata to nie dam mu 1 tylko 3,
a on jest synem sąsiada który pożycza mi coś tam więc nie dam mu 2 itd.

I takie codzienne rzeczy jak pójście do sklepu. W mieści ubieram się ide 50 m i jest sklep, a na wsi muszę jechać samochodem aby kupić jedną rzecz.

Na wsiach już coraz mniej ludzi utrzymuje się tylko z rolnictwa. Często pracują też w firmach, sklepach. Zauważyłem też jedną ciekawostkę. Często może jeździcie przez wsie i możecie zauważyć budowane domy. W mojej miejscowości też jest dużo nowych, wyremontowanych domów. W pola nikt by tego nie zrobił. Wszystkie te domy zostały zbudowane za pieniądze z pracy za granicą.


29.07.2010
11:09
[54]

jagged_alliahdnbedffds [ Rock'n'Roll ]

Wkurza mnie, że niektórzy myślą,że osoby ze wsi

Nikt o was nie myśli.
eot

29.07.2010
11:13
[55]

gandalf2007 [ Generaďż˝ ]

smuggler <<<<<

Ech , sytuacja ma się u mnie podobnie. Ale o najważniejszym nie wspomniałeś. Rolnik raz na KWARTAŁ oddaje 250zł na swoją emeryturkę a ma szansę na taką samą jak gość co oddaje 1000zł co miesiąc. Chore ? To jeszcze nic bo i tak uważają że są okradani. W okolicy gości dostał kasę na ciągnik ale zamiast tego kupił nowego Land Rowera.

29.07.2010
11:21
[56]

Heretyk [ Generaďż˝ ]

Nawiązując do tego co mówił smuggler:

Mam daleką rodzinę na wsi. 300 hektarów, jeden dom na 500 metrów kwadratowych wybudowany obok drugiego, starego 200 metrowego. W stodole, jak widziałem, przegląd katalogowy niejednej firmy handlującej sprzętem rolniczym - całość warta kilka milionów.

A część mojej rodziny, włącznie z nimi samymi, uważa ich za biednych.

Fett --> Widuję często te dwa różne typy wsi. Pod Poznaniem gdzie mieszkam są "wsie", gdzie wśród pól i stadnin są bogate osiedla domków jednorodzinnych. Mieszkając na takiej wsi w zasadzie mieszkasz w willowej dzielnicy miasta.

Z kolei niedaleko mojej działki jest wieś po dawnych zakładach włókienniczych otwartych za PRL-u i zamkniętych tuż po nim.
Generalnie widuje tam towarzystwo na wiecznej imigracji między sklepem a czworakami, gdzie droga ze sklepu jest sinusoidalna. Młodzież cała (czyli w sumie kilka osób) ma włosy przemalowane na blond (coś co było modne jak byłem w podstawówce) i nosi się w tych samych dżinsach przez całe dnie. Strasznie komicznie to wygląda.
Jednocześnie do tej samej wsi sprowadzają się ludzie z miasta korzystając z tego, że ziemia jest tania i można szybko dojechać do dużych miejscowości tramwajami szynowymi.

Takiej typowej, całej "zalanej", popegeerowskiej wsi nie widziałem, ale masa tych wsi zamienia się w podmiejskie sypialnie, a wsie rolnicze są dosyć nadziane (co wnoszę po trzech innych wsiach, którym mogłem się kilkakrotnie dobrze przyjrzeć).

29.07.2010
11:24
smile
[57]

rzaba89nae [ WTF!? ]

Ja jestem ze wsi, mieszkam na niej, ale wolałbym w mieście, na wsi nie ma co robić absolutnie, no chyba że skakać ze stogów siana lub uciekać przed stadami bezpańskich psów, no można jeszcze włóczyć się po lasach.

O tak, nie ma to jak zabawa w uciekanie przed stadami bezpańskich psów... Przecież i tak siedzisz przed kompem, to co za różnica, czy w mieście, czy na wsi? ;P

29.07.2010
18:09
[58]

smuggler [ Advocatus diaboli ]

mefek [ gry online level: 38 - Generał ]

Smuggler -> Dużo jest takich rolników którzy marudzą bo marudzą. Nawet jak mają dobrze to i tak będą gadać że jest im źle, ale z paroma rzeczami muszę się tu zgodzić. Dopłaty rolnicze są uzależnione od kursu euro i od niego zależy ile dostaną rolnicy. Dopłaty są ustalane w euro dla całej Unii nie tylko dla państw strefy euro. Więc tutaj mogą sobie pogadać że mają gorzej niż Niemcy czy Francuzi.

>>>Ale oni jakby nawet dostali 1000 euro za hektar to beda marudzic, ze kurs euro cienki i sie im nie oplaca. I nie dostrzegaja, ze oni - ile by nie bylo, to dostaja te kase, a reszta spoleczenosci nie...

- panstwo powinno kupowac od rolnika wszystko co wyprodukuje po "godziwej" cenie (czytaj: dajacej mu zysk niezaleznie od kosztow produkcji.

Państwo powinno kupować od rolnika płody rolne. Przy dzisiejszych cenach i kosztach produkcji rolnik jak sprzeda to wyjdzie na zero albo na maleńkim plusie lub nawet minusie. Po co dawać dobre ceny skoro można ściągnąć zboże z Ukrainy po cenie 250 zł za tonę.

>>>A dlaczego powinno? Zeby chlop byl szczesliwy? TO niech panstwo co miesiac kupi tez 100.000 egz. CDA, bo w czym jestem gorszy? Dlaczego mam placic za chleb 5 zl, gdy moglbym 2? W interesie konsumenta jest zeby panstwo mialo tanie zboze, bo wtedy chleb bedzie tani. A jak nasz chlop nie potrafi produkowac tanio zboza, to niech sadzi np. ananasy czy ryz, albo idzie w cholere, jak widac wcale "nie zywi i nie broni" (jesli broni to glownie wlasnych interesow, a zywi glownie siebie, bo wiekszosc produkcji sam przejada, bo tez ma 5 kur, 2 swinie i 1 krowe na 2 hektarach, to co on moze wyprodukowac na sprzedaz...)


Wszyscy Ci co piszą że na wsi nie ma kosztów nie mają racji. Jak ktoś ma ogródek to nie płaci za warzywa, wiadomo , jeśli są zwierzęta krowy, świnie to nie płaci się za mięso i mleko, ale są inne koszty. Koszt węgla do palenia na zimę wynosi co najmniej 3 tyś. i nie wiadomo czy starczy.

>>>Ojej. W miescie zas wegiel za darmo rozdaja. A za CO sie NIC nie placi. No i jeszcze chlopi musza kupowac paliwo do samochodu i papierosy, a to tez sa koszta.

Rolnik nie ma urlopu ani wakacji. Jeśli jest lato to są żniwa. W zimie nie można zostawić domu tak jak napisał Gandalf. Jeśli w domu nie pali się przez 2 dni to później trzeba rozpalać 3 dni aby była normalna temperatura.

>>>Tak samo jak przedstawiciele tzw. wolnych zawodow, np. majacy wlasna firme hydraulik. Nikt mu urlopu/wakacji nie oplaci, sam sobie ustala czy idzie na urlop, czy nie. Tylko placi skladke na ZUS 3x wieksza niz rolnik.

I takie codzienne rzeczy jak pójście do sklepu. W mieści ubieram się ide 50 m i jest sklep, a na wsi muszę jechać samochodem aby kupić jedną rzecz.

>>>Zaloz sklep - ty bedziesz mial blizej, sasiedzi beda u ciebie kupowac, nie beda musieli samochodami jezdzic po zakupy, ty zarobisz. W miescie zas wiele osob nie ma samochodow... :)


29.07.2010
18:34
smile
[59]

MajkelFPS [ Frag Per Second ]

[1] Dorabiasz sobie ideologię, do tego że jesteś frajerem. Nie wiesz co wymyślić, więc zrzucasz to na miejsce zamieszkania. Minęły już czasy, gdy na wsi mieszkali ludzie uprawiający pole, czy też posiadający chów. Teraz coraz częściej na wsiach zamieszkują ludzie którzy czują taką potrzebę. Pracują w mieście, a cenią sobie ciszę i spokój, więc osiedlają się na wsiach, gdzie mają kawałek ogródka, trawnika, własny kąt.

Oczywiście, są ludzie którzy nie mogą żyć na wsi. Jest za spokojnie. To co, że nie chodzą często do kina/teatru. TO jest im nie potrzebne, ponieważ posiadają sam komfort psychiczny, który mówi, że jeśli im się nawet zechce, to nie mają do pokonania 10km. tylko dwie przecznice od mieszkania.

Tak więc nie opowiadaj mi bzdur, że w XXI wieku ludzie dalej dzielą na ze wsi-wsiór, z miasta- wielki człowiek, bo z myśleniem takimi stereotypami daleko nie zajedziesz.

Smuggler- Węgiel 3k na zimę? Chyba jeśli masz do ogrzania 400m/2 mieszkanie, i do tego basen w którym chcesz mieć ciepłą wodę:)

I takie codzienne rzeczy jak pójście do sklepu. W mieści ubieram się ide 50 m i jest sklep, a na wsi muszę jechać samochodem aby kupić jedną rzecz.

Trochę bardzo wyolbrzymiasz. Teraz minęły czasy, gdzie sklep występował raz na 3 miejscowości. Ja do sklepu mam 30m. Do samoobsługowego "Groszka" 2km. Nie jest to zabójczy dystans.

I możesz mówić, że na wsi jest nudno bo w zimie można tylko siedzieć i grzać tyłek przy TV/Pececie i nie ruszać się z domu bo nie ma kina, teatru. Wszystko wymaga chęci. Ty pewnie jesteś typem z pierwszej części wypowiedzi. Nie chodzisz do kina/teatru, ale sam fakt że możesz tam pójść w każdej chwili Cię uspokaja. Taki komfort psychiczny.

29.07.2010
18:56
[60]

smuggler [ Advocatus diaboli ]

Majkel - te 3000 za wegiel to nie ja mowilem :)

W sumie nie bardzo wiem czy do mnie mowisz, czy do niego ale owszem masz racje o tyle, ze swiadomosc iz MOGE pojsc do kina czy 10 roznych lokali na sushi daje mi poczucie komfortu psychicznego. Tak samo jak obecnosc spadochronu na pewno daje komfort pilotowi oblatujacemu nowa maszyne. I co w tym zlego?

29.07.2010
19:11
[61]

MajkelFPS [ Frag Per Second ]

Nie ująłem w swojej wypowiedzi stwierdzenia, że to coś złego.

Chcę tylko obalić stereotyp wsi z czasów PRL'u. Chodzi mi tutaj o 1 sklep który jest wyposażony w podstawowe produkty, z którego korzystają 3 miejscowości na raz. O tym, że wieś to nie jest już tylko miejsce dla rolników, ale także dla ludzi którzy pracują w mieście, a mieszkają na wsi/obrzeżach miasta. Nie widzę nic złego w ludziach, którzy potrzebują tego komfortu psychicznego, ponieważ ludzie w mieście też są potrzebni.

Tylko wkurwia mnie gadanie, że na wsi ludzie nie mogą się wybić, że na wsi czeka tylko praca na roli, że na wsi żeby pojechać po kefir trzeba przepłynąć 2 rzeki, przejść przez górę i 3km. drogą polną do najbliższego sklepu, że na wsi nie ma niczego do roboty oprócz siedzenia przy komputerze/skakania ze stogów siana i robienia innych typowo stereotypowych rzeczy.

TO mnie najbardziej denerwuje. Że ludzie dalej twierdzą, że wieś/obrzeża dużych aglomeracji to ciemnogród w którym żyją osoby pokroju RazKozieSmierc, a w domach czuć węglem i kurami.

Ja sam mieszkam na wsi. Żyję w 350m/2 domu. Pokój ok 18m/2 dwie kuchnie, 3 łazienki, 4 komputery, dostęp do wszystkich mediów, działka 3Ha trawnik ogródek, garaż z Jawką 250. I cieszę się niemiłosiernie, że dostałem taką możliwość.

Skończyłem gimnazjum i wybieram się do liceum do miasta. Do Lublina mam 20km. 30min osobowym, 45min.autobusem.30min busikiem. Problemu z połączeniem nie mam. Mieszkać będę w mieszkaniu, na weekend będę wracał do domu. Czy dalej twierdzicie, że ze wsi ciężko jest się wybić? Kwestia chęci i umiejętności.

29.07.2010
19:33
[62]

kajtek603 [ International Level ]

Ja nie chcę mieszkać na wsi i nie będę, ale nic nie ma do tych co tam mieszkają.

29.07.2010
20:50
smile
[63]

Vidos [ Legend ]

Węgiel 3k na zimę? Chyba jeśli masz do ogrzania 400m/2 mieszkanie, i do tego basen w którym chcesz mieć ciepłą wodę:)

Mam do ogrzania ok. 150m/2, okres grzewczy zaczynam w zależności od pogody, ale zazwyczaj jest to połowa września i trwa zazwyczaj do końca kwietnia lub połowy maja, co uwarunkowane jest też oczywiście pogodą, co daje ok. 8 miesięcy palenia.

Teraz tak.

W tamtym roku kupowałem węgiel oczywiście po cenie detalicznej w kwocie 780 zł za tonę "orzecha średniego" bo nie stać mnie na to, aby brać w hurcie po np. 5 ton i negocjować cenę ze sprzedawcą co i tak by nic nie dało, bo o cenie hurtowej gościu zacznie z tobą rozmawiać jak zamówisz tira.

Druga sprawa.

Przepuśćmy że zima nie jest sroga i temperatura jest w miarę umiarkowana co daje przy spalaniu min. 1 tony, ale podkreślam min. 1 tony miesięcznie ok. 4700zł, ale to jeszcze nie koniec bo dostawca węgla za każdy jednorazowy kurs w mojej okolicy życzy sobie 100 zł.

Natomiast sprawa ma się inaczej jeżeli weźmiemy pod uwagę zimę taką jaka była w tamtym roku gdzie spalanie węgla się podwaja.

Dla przykładu.

Aby utrzymać w domu stałą temperaturę ok. 25 stopni, to muszę na piecu mieć non stop temperaturę wahającą się między 55-60 stopni, co w rozliczeniu daje ok. 9400 zł. na węglu przez cały sezon grzewczy.

Rzecz jasna człowiek kombinuje tak aby było taniej i łapie się za drzewo aby mieszać je z węglem, ale drzewo za darmo też nie jest samo się nie potnie i nie poukłada, więc trzeba wykupić asygnatę i do roboty. Je jestem w tej dobrej sytuacji że zainwestowałem w piłę i robię wszystko sam co nie ukrywam jest pracochłonne, męczące i nie takie tanie jak by się mogło wydawać bo niewiele tańsze od węgla.

Pomijam już takie szczegóły jak wrzucanie węgla, drzewa do piwnicy i kilkunastokrotne schodzenie w ciągu doby aby podrzucić do pieca, bo przecież w nocy też się pali a na palacza mnie nie stać.

Reasumując w mieście płaci się za wygodę, przecież żadnego lokatora blokowiska nie obchodzi ile jest węgla, kto go wrzuci do kotłowni i kto tym będzie palił. Ma być komfort i tyle, bo za to się płaci też nie małe pieniądze. Natomiast na wsi trzeba o wszystko zadbać samemu.

29.07.2010
20:57
[64]

mirencjum [ operator kursora ]

Vidos --> Ale oszczędzasz na innych opłatach. Woda, czynsz, parking itp. Wolałbym mieszkać na wsi.

29.07.2010
21:08
[65]

MajkelFPS [ Frag Per Second ]

[63] Właśnie. Zależy od nawyków. Dla mnie 25*C to dużo, za dużo. Idealna to 16-19*C. Druga sprawa, masz rację. Może u Ciebie więcej tego idzie, ponieważ mam stały dostęp do drewna(1ha orzechów- odrosty, konary, na jesieni przycinka) jest z tego sporo surowca. Codziennie przynoszę 2 wiadra węgla i dwa wiadra drewna. Wrzucam to do pieca i palę. Codziennie z 4 wiadrami. Do tego, ogrzewanie wody jest połączone z centralnym, więc przy okazji mam ciepłą wodę.

Sporo węgla u mnie zostaje przez wyżej wspomniane drewno. Co prawda raz na miesiąc, w sobotę muszę stanąć przy krajzedze i naciąć tego drewna, żeby można było wrzucić go do pieca. Poza tym, drewno układam w pryzmę i przykrywam folią, żeby nie zamokło w zimie.

To wszystko wymaga pracy, ale dużo się zaoszczędza.

Są także ludzie na wsiach, którzy z czystego lenistwa zakładają sobie instalację gazową, ponieważ ich na to stać, a nie chce im się tyrać codziennie z węglem i drewnem, do tego przechowywać go przez całą zimę i dbać, o temperaturę w piecu.

Ja nie narzekam, chociaż kiedy przychodzę ze szkoły, nie chcę mi się tego drewna nosić. Ale niestety, mus to mus.

29.07.2010
21:08
smile
[66]

Ksionim [ Generaďż˝ ]

Jestem ze wsi i nie mam na tym punkcie kompleksów. I jaki w tym cel informować całe forum?

takie codzienne rzeczy jak pójście do sklepu. W mieści ubieram się ide 50 m i jest sklep, a na wsi muszę jechać samochodem aby kupić jedną rzecz.

Nie wszędzie tak jest. Ja ubieram buty, idę jakieś 15-20m (właściwie przejść przez ulicę) i już mam dobrze zaopatrzony sklep. Ale faktem jest, że na większe zakupy i tak trzeba się udać do miasta. Więc jednak masz trochę racji.

Wg. mnie twierdzenie, że miasta są lepsze od wsi (i na odwrót) jest mylne. To jak spierać się co lepsze: wielkanoc czy boże narodzenie? I wieś ma plusy i miasto. W mieście masz wszędzie blisko. Ale za to na wsi masz własny ogródek (nie każdy w mieście ma działkę) i ta cisza, spokój. Każdemu odpowiada to miejsce do którego się przyzwyczaił.

29.07.2010
21:14
[67]

Vidos [ Legend ]

mirencjum

Nie tak do końca, oczywiście parkingi itp. rzeczami związanymi typowo z miejskim życiem odpadają, ale woda ? Nie mam studni wodę biorę podobnie jak w mieście z wodociągów, co prawda w cenę wody nie mam wliczonej opłaty ściekowej, tak to się chyba nazywa ? ale za to szambo trzeba też opróżniać w kwocie 70 zł. Dodatkowo latem nie pale w piecu tylko używam bojlera który jest tzw. komfortem a jak przystaje na komfort daje to 300-350 zł za prąd miesięcznie.
Czynszu co prawda nie płacę, ale też za darmo nie mam, jest podatek roczny w prawdzie mniejszy niż czynsz, ale jest.


MajkelFPS

Dla mnie ta temperatura też jest odrobinę za duża, ale w domu jest jeszcze małe dziecko a na tym raczej ciężko przyoszczędzić.

29.07.2010
21:26
[68]

MajkelFPS [ Frag Per Second ]

Fakt, małe dziecko zmienia postać rzeczy. U mnie jest o tyle dobrze, że domownicy(dzieci[praktycznie już nie]) mają po 18, 20 lat, co nie zmienia faktu, że oni też wolą 20-24*C a ja przy takiej temperaturze nie mogę normalnie funkcjonować.

Poza tym, zostaje też właśnie kwestia innych wydatków. Takich jak paliwo do kosiarki, wypompowanie szamba ( ja akurat mam własną pompę, ale też musiałem za nią dać 300 złotych), koszenie żywopłotów, wywóz śmieci(40PLN).

Może się wydawać, że niektóre kwoty są śmieszne, ale po podsumowaniu takich wydatków (paliwo, szambo, ect ect) wychodzi miesięcznie całkiem niezła sumka.

29.07.2010
21:28
smile
[69]

Bukol88 [ _-LORD VADER-_ ]

Jesteś ze wsi to widać, słychać i czuć :P

29.07.2010
21:36
[70]

SzymX_09 [ Mr. Irony ]

Też jestem ze wsi. I co? W mojej miejscowości są chyba dwa domy, w których są krowy. Szkoda. Nic tak pięknie nie smakuje jak świeże, ciepłe mleko od krowy. Mam własną działkę, własny ogródek. Nikt nie mieszka nade mną ani pode mną. Piękne życie.


btw. właśnie zakupiłem trzy tony węgla na zimę.

29.07.2010
22:29
[71]

Widzący [ Legend ]

Bycie ze wsi to stan ducha i umysłu a nie miejsce zamieszkania, to drugi biegun miejskiego żula. Jedni i drudzy są siebie warci, wszędzie ich znajdziesz tak samo jak wszędzie znajdziesz mądrych i przyzwoitych ludzi.

29.07.2010
22:40
[72]

Ragnus [ thrash ]

Wolatren, jedyne co masz wspólne ze wsią to wieś umysłowa - bez obrazy dla ludzi ze wsi, bo przeciętny chłop oderwany od pługa jest bardziej kulturalny i obyty od ciebie ; )

29.07.2010
22:42
[73]

MajkelFPS [ Frag Per Second ]

Kompleksy;)

29.07.2010
22:51
[74]

promyczek303 [ sunshine ]

Myślę, że powinno się nas bardziej doceniać, bo mamy trudniejszy start w życiu

Ke? ;o

Czasy się zmieniły trochę. Dziś wieś to już w większości nie świnki, krówki i kury...

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.