Recordable [ typ negatywny ]
Szukam...
Szukam jakiejś ciekawej, acz spokojnej muzyki. W sumie, z tego co widzę mam podobne gusta do Behemoth'a z tego forum, bo Pendulum ostatnio bardzo mi przypasowało - więc zwłaszcza jego proszę o pomoc :P Ale do rzeczy: od jakiegoś czasu trochę wyluzowałem, słucham spokojniejszej ale i ponurej muzyki i szukam właśnie coś takiego: Type O Negative, Pendulum, The Cure, Miles Davis. Wiem, wiem, różne gatunki ale chodzi mi o coś lajtowego (nie żadne reggae). Myślałem o Porcupine Tree, ale zielony jestem jeśli chodzi o nich i nie wiem. Spodobało mi się także Queensryche i Dream Theater, czego po sobie bym się nie spodziewał, więc ogarniętych GoL'owiczy proszę o pomoc (nie, nie chcę żadnych balladek Metalliki (no offence, lubię ich) czy też utworów o niespełnionej miłości Basshuntera).
mefsybil [ Legend ]
Steve Von Till
Behemoth (tak :))
k42a_ [ The Blues ]
Może Archive?
Recordable [ typ negatywny ]
mef - Behemotha słucham i lubię, aczkolwiek na teraz to tylko płytka, żebym nic nie pomylił, Grom ;) Z blacku to na takie spokojne momenty lubię posłuchać Satanic Warmastera (Vampiric Tyrant to mistrzostwo IMO).
k42a_ - no właśnie nie lubię ich za bardzo, ale w trip-hopie trochę obeznany jestem. Lubię Massive Attack, Portishead i właśnie bardziej o klimaty elektroniczne niż gitarowe mi chodzi.
ppaatt1 [ Trekker ]
Jak mroczne i wolne to Bohren & der Club of Gore
Amientowy Jazz.
Atrium Carceri może?
+ ogólnie wszystko co można podpisać tagiem "dark ambient". (chociaż jak chcesz spokojnej bez elementu dark to sam ambient).
Z trochę innej paki to może Artesia
Z tych bardziej przyjemnych
mefsybil [ Legend ]
mef - Behemotha słucham i lubię, aczkolwiek na teraz to tylko płytka, żebym nic nie pomylił, Grom ;) Z blacku to na takie spokojne momenty lubię posłuchać Satanic Warmastera (Vampiric Tyrant to mistrzostwo IMO).
To mamy dość zbliżony gust. Burzum znasz? Też pasuje troszkę do twojego opisu :P
Behemoth [ Rrrooaarrr ]
Recordable ==> Rozwiązaniem dla Ciebie byłoby sięgnięcie po którychś z dwóch albumów włoskiego Nosound (Lightdark lub A Sense Of Loss). Nie są to albumy prezentujące ponury poziom taki jak np. Type O Negative, ale materiały przejmujące i refleksyjne, dobre do jesiennej kontemplacji. Jest w nich trochę goryczki, ale więcej rozciągniętych dźwięków ze smutnymi wokalami Giancarlo Erry.
Jeśli chcesz się wprowadzić w nastrój rzeczywiście ocierający o spadki emocjonalne (czyt. chcesz się dołować) to musisz poznać muzykę filmową Twin Peaks: Fire Walk With Me, którą w tej chwili można dostać za grosze. Zawsze jakimś wyjściem będzie Insurgentes Stevena Wilsona (tego od PT ;-)), Nostalgia Satellite oraz On This Perfect Day Guilt Machine.
Sprawdzaj, a na pewno coś trafisz.
Dream Theater raczej sobie odpuść, bo oni ani nie są spokojni, ani ponurzy. Może w wybranych utworach, ale generalnie nie odpowiadają Twojemu opisowi. Bliżej PT, ale nie znam na wskroś twórczości Jeżozwierzy.
Recordable [ typ negatywny ]
dzięki za te wszystkie propozycje
mef - Burzum znam oczywiście, to oni mnie "przenieśli" do black metalu. Nie słucham może za często, ale czasem coś wpadnie. Znam płytki Hvis Lyset Tar Oss i Dauði Baldrs, o wiele bardziej podoba mi się jednak ta druga, dark ambientowa. Chociaż z projektów Vikernesa najbardziej lubię Mayhem :)
Recordable [ typ negatywny ]
up, bo poszukuję nadal. Ostatnio znalazłem Jose Gonzaleza - spokojny głos + gitara, bez perkusji, bardzo mi pasuje ;) Dzisiaj ogarniałem blackową Mgłę i też mi pasuje.
Nuland [ Legionista ]
Hm..może tak z ciemnej strony Dark Funeral .
Chociaż omijając "ciemną stronę" Alestorm-polecam,polecam .