GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Pytanie dla ludzi znajacych prawa i obowiazki studenta. PILNE!!!!

19.01.2003
17:31
smile
[1]

tomirek [ ]

Pytanie dla ludzi znajacych prawa i obowiazki studenta. PILNE!!!!

Hejka!
Mam pytanie dla ludzi znajacych prawa i obowiazki studenta.
Sprawa wyglada tak. Przez pol roku mialem wyklady. Na wykladach byla sprawdzana obecnosc. Wg info z dziekanatu przedmiot mial sie zakonczyc egzaminem. Ale wykladowca (popapraniec jeden) stwierdzil, ze u niego podstawa zaliczenia jest obecnosc. Nie interesuje go wiedza studenta a frekfencja. Ja i kilku moich kolegow nie bylismy na wszystkich wykladach (wg wykladowcy wystarczyly 3 nieobecnosci by nie zaliczyc przedmiotu). Poprosilismy by nas przeegzaminowal. Nie zgodzil sie mowiac, ze nasza wiedza go ni interesuje i ze liczy sie obecnosc. Zaprosil nas od pazdziernika na wyklady (musielibysmy uczeszczac na wyklady od poczatku by zaliczyl nam przedmiot). I tu pojawia sie problem. Na wiosne mam miec obrone pracy magisterskiej a bez oceny z tego przedmiotu nie bede mial absolutorium i nie bede mogl przystapic do obrony - czyli o rok opozni mi sie obrona pracy magisterskiej.
Czy mozna go jakos zagiac??? Jutro idziemy walczyc w tej sprawie do dziekanatu. Czy mamy jakies szanse i czy nie jest tak, ze student ma prawo do egzaminu i poprawki???

Sorrki za wszelkie bledy i brak ladu i skladu w mojej wypowiedzi ale jestem straszliwie podkurzony.
z gory dzieki za pomoc.
PS. niestety na jakies 2h musze odejsc od kompa wiec nie bede mogl odpisywac na pytania.

19.01.2003
17:35
[2]

Szaman [ Legend ]

Poczytaj, jezeli masz dostep, regulamin studiow... wszystko od niego zalezy.
Ale zasadniczo jest tak, ze jezeli wykladowca na poczatku roku okreslil, ze jezeli przekroczy sie liczbnie nieusprawiedliwionych nieobecnisci, to nie dopusci do egzaminu, to ma do tego prawo.
U nas jest to na porzadku dziennym i nikt sie specjalnie nie dziwi (co prawda nie slyszalem, zeby ktorys ze studentow na 5 roku mial takie problemy, ale co instytut/wydzial/uczelnia to inny zwyczaj...)

19.01.2003
17:37
[3]

Szaman [ Legend ]

A tak w ogole, to od zalatwiania takich spraw jest opiekun roku (jezeli jest), vice-dyrektor do spaw dydaktycznych i pozniej pro-dziekan do spraw studenckich.
Oczywiscie o ile nie da sie najpierw zalatwic tego bezposrednio w wykladowca, kotry mialby Was dopuscic do egzaminu....

19.01.2003
17:38
[4]

tomirek [ ]

Czy niedopuszczenie do egzaminu = ocenie niedostatecznej??? Jezeli tak jest to chyba mam prawo do poprawki???

Kurcze musze leciec. Na 2h znikam

19.01.2003
17:43
[5]

Szaman [ Legend ]

tomirek: Nie jestem pewien - ale to na 100% wyjasni Ci regulamnin studiow (dostepny z pewnoscia w sekretariacie Twojego intytutu).

19.01.2003
20:46
[6]

tomirek [ ]

najgorsze jest to, ze ten kretyn ani slowem nie powiedzial o niemoznosci zdawania egzemy gdy liczba nieobecnosci przekroczy pewna wartosc. Poprostu mowil, ze za iles tam nieobecnosci niezaliczy przedmiotu. Logicznie niezaliczenie = ocenie niedostatecznej. A gdzie kurde prawo do poprawki!!!! (chyba sie powtarzam...)

19.01.2003
20:55
smile
[7]

tomirek [ ]

Par.14, pkt 2 regulaminu mojej uczelni mówi:

"W przypadku uzyskania na egzaminie oceny niedostatecznej lub niezaliczenia przedmiotu, studentowi przysługuje prawo do zdawania, bez dodatkowej opłaty, jednego egzaminu poprawkowego z każdego nie zdanego przedmiotu. Jeden egzamin poprawkowy z każdego nie zdanego przedmiotu przysługuje studentowi również, gdy otrzymał on ocenę niedostateczną w wyniku nie przystąpienia do pierwszego terminu egzaminu".

Przy pewnej liczbie nieobecnosci, otrzymywalo sie ocene dostateczna, ktora mozna bylo poprawiac. Natomiast studenci, ktorzy mieli wiecej nieobecnosci i nie zalapali sie na 3 nie mieli prawa poprawienia oceny!!!!! Jest to zwykla i chamska dyskryminacja!!!!

A zeby bylo smieszniej rzecz dzieje sie na Wyzszej Szkole Przedsiebiorczosci i Zarzadzania im. L. Kozminskiego, ktora to szkola jest uwazana za jedna z lepszych prywatnych uczelni w Polsce....

19.01.2003
21:00
[8]

gladius [ Óglaigh na hÉireann ]

Jak prywatna, to wszystko się da załatwić. Student płaci i wymaga.

19.01.2003
21:05
smile
[9]

tomirek [ ]

Ech.... To co sie dzieje na tej uczelni wola o pomste do nieba. Korzystajac wiec z okazji OSTRZEGAM innych przed nauka w tej szkole (w trybie zaocznym) !!!!!! Bajzel, bajzel i jeszcze raz bajzel. Student jest smieciem, wykladowcy bogami!!! Calkowity brak informacji, olewanie studentow itd, itp

Na Uniwerku jest taniej i panuje duzo wiekszy porzadek!!!!

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.