GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Co robi ZUS z naszymi pieniędzmi?

19.06.2010
12:05
smile
[1]

elfik [ z wired ]

Co robi ZUS z naszymi pieniędzmi?

Wraz ze wzrostem mojego wynagrodzenia, ilość pieniędzy oddawana ZUS'owi rośnie do katastrofalnych kwot. Nigdy się nad tym nie zastanawiałem, ale ostatnio coś mnie trafiło:

Na co idą dokładnie nasze pieniądze?

Poza pałacami instytucji które są w każdym mieście. Z emeryturą ma to niewiele wspólnego, bo wypłacane są głodowe stawki. Co jakiś czas wpadnie mi w oko artykuł o kiepskiej sytuacji finansowej tego organu Państwa, ale jak to właściwie się ma do zakupu atrakcyjnych gruntów i powstania nowych tak zwanych siedzib?

Ja tego merytorycznie nie ogarniam. Być może wcale nie muszę.

19.06.2010
12:08
[2]

bisfhcrew [ Bis ]

Budują ośrodki wypoczynkowe dla pracowników i wille dla szefów.

19.06.2010
12:20
[3]

tomekcz [ Polska ]

Jak sama nazwa wskazuje "Zakład Utylizacji Szmalu" :)

19.06.2010
13:15
[4]

Heretyk [ Generaďż˝ ]

Kiedyś obliczałem ile by wynosiła miesięczna emerytura osoby pracującej przez 45 lat, zarabiającej 1000 zł miesięcznie i która nigdy nie dostała podwyżki, która wypłaca sobie na emeryturze pieniądze z konta tak by starczyło jej przez 20 lat emerytury.

Wyszło mi, że miesięczna emerytura byłaby dwa razy wyższa niż wynikająca z tego emerytura ZUS-owska przy założeniu oprocentowania 5% tych pieniędzy oraz założeniu, że w momencie przejścia na emeryturę pieniądze nie są już inwestowane. Tak więc w rzeczywistości emerytura była by znacznie wyższa, bo od zbieranej przez 45 lat kwoty przez 20 lat doliczane by były kolejne odsetki (oczywiście z odliczaniem miesięcznej renty).

Oczywiście uzyskanie większej niż 5% stopy zwrotu nie jest takie trudne. Pomijam już skomplikowane metody inżynierii finansowej gwarantujące pewną stopę zwrotu wraz z "ryzykiem" wyższej stopy zwrotu. Zwykła lokata bankowa ma już teraz wyższe oprocentowanie.

[edit] Wyszło mi 824,08 zł miesięcznie przy powyższych warunkach. Nie pamiętam już niestety ile dokładnie wynosiła by renta z ZUS.

19.06.2010
13:18
[5]

mirencjum [ operator kursora ]

Najbardziej denerwuje mnie arogancja urzędników. Emerytury pobierają ludzie starsi, nie mają dostępu do internetu i specjalistycznej prawniczej wiedzy. Urzędnik ani jednym słówkiem nie zająknie się, że mogą Ci ludzie starać się o wyższe świadczenia. Przecież to powinien być ich obowiązek, poprawnie wyliczyć i wypłacić odpowiednią sumę. A bezczelny pajac z ZUS kwituje złodziejstwo:

"- Nie ma możliwości, żebyśmy każdego emeryta informowali o tym, że ma prawo zgłosić się do ZUS-u i przeliczyć sobie świadczenie. Ponieważ wtedy być może zabrakłoby pieniędzy na te świadczenia - poinformował rzecznik urzędu Przemysław Przybylski."

19.06.2010
13:19
smile
[6]

wysiak [ Legend ]

"Co robi ZUS z naszymi pieniędzmi?"
Buduje swietlana przyszlosc!

19.06.2010
13:33
[7]

@@@ [ Generaďż˝ ]

Heretyk <-- Słyszałeś o III filarze. Nie wiem jak tu wygląda na Zachodzie, ale w Polsce po paru latach odkładania w ten sposób, nie dość, że nie mamy zysku, to na dodatek mamy mniej zauważalnie mniej pieniędzy niż suma zaksięgowanych składek. Mimo, że analitycy oczywiście obiecywali jakie to nie jest super opłacalne. Nie wiem czy jest ktoś odważny, który nie wypłaci tych pieniędzy po paru latach strat i będzie czekał do tej emerytury.

19.06.2010
13:52
[8]

Heretyk [ Generaďż˝ ]

@@@ --> Trzeci filar to miedzy innymi fundusze inwestycyjne itd. które straciły na ostatnim kryzysie. Zauważ, że ja pisałem o odkładaniu pieniędzy na lokatach bankowych, które są jeszcze w miarę bezpiecznym sposobem inwestowania.

Fundusze inwestycyjne wiążą się z ryzykiem, choć - podobno - w długim okresie przynoszą - statystycznie - większy zysk niż lokaty bankowe. Przy czym "średnio" należny rozumieć jako: raz są zyski raz straty, ale w długim okresie zyski przewyższają straty.

We wszystkich inwestycjach finansowych związanych z ryzykiem znaczenie ma inżynieria finansowa, która pozwala tak zaprojektować inwestycje, by odpowiednia ilość środków trafiła tam, gdzie zabezpieczą minimalne zyski, a prawdziwe ryzyko wiązało się z częścią środków która może przynieść nadspodziewane zyski lub straty, które jednak zostaną przykryte przez "bezpieczną część" inwestycji.

Jednak jak widać to szwankuje. Jakiś czas temu finansiści uważali, że ceny mieszkań w USA nie mogą spadać,. Widać więc, że ocena ryzyka leży i kwiczy. Ta sama grupa - finansiści - po kryzysie na Węgrzech wyprzedawała złotówkę, bo nie wiedzieli jakiego kraju to waluta więc pozbywali się wszystkich wschodnich walut jak leci. Nie jest to więc najlepiej przygotowane towarzystwo, tak więc lepiej czasem sememu się swoimi pieniędzmi zająć.

19.06.2010
13:54
[9]

promilus1 [ Człowiek z Księżyca ]

mirencjum--> podobnie jest z profilaktycznym dbaniem o bezpieczeństwo na drogach. Dalej ukrywają fotoradary w koszach na śmieci, bo z tego jest kasa. Cóż, że kierowca w ogóle nie zwolni na przejściu dla pieszych. Liczy się kasa dla państwa, a nie dobro ludzi.

19.06.2010
13:54
[10]

Lysack [ Przyjaciel ]

Patrząc na niektóre budynki, zdaje się, że ZUS zamierza niedługo inwestować poprzez hodowlę pieczarek, pomidorów i być może ogórków - takie ładne i duże szklarnie w końcu nie mogą się zmarnować.

A co do traktowania płatników składek.
Tak pisałem pod koniec maja:
mój ojciec przepracował ponad 30 lat w warunkach szkodliwych. Teraz osiągnął wiek emerytalny i... ZUS nie chce przyznać mu pełnej emerytury - jako powód podają, że brakuje jednego kwitka potwierdzającego wpłacenie składki. Sprawa przeciąga się już kolejny miesiąc - ojciec ma problemy z sercem, a ciąganie go po sądach i urzędach w poszukiwaniu papierów, które powinien posiadać zus pozytywnie na jego zdrowie nie wpływa. A nuż umrze przed przyznaniem emerytury i nie trzeba będzie płacić, a nawet jeśli przeżyje to stres mu życia nie doda, a to też dla ZUSu oszczędność.

Od tamtego czasu odbyła się rozprawa w sądzie, gdyż dostarczenie brakującego kwitka okazało się niewystarczające. Ojciec w rozprawie powołał się na świadkow. Nie wystarczyło potwierdzenie przez nich, ze ojciec pracował i to w warunkach szkodliwych. Pytali między innymi o dokładny czas poświęcony aktywnej pracy (spawanie w kotłach ciepłowniczych, temperatura otoczenia 70-75 stopni, wysokie zapylenie itd). Wydawało mi się, że pracownik, jeśli pracodawca nie ma nic przeciwko może sobie siedzieć w pracy przez 7 godzin i 59 minut, a robić przez minutę, skoro zachodzi taka potrzeba - okazuje się, że ZUS twierdzi inaczej. Pytali także o konkretne parametry niektorych rzeczy towarzyszących pracy. Przykładowo wielkość i waga ogniwa rusztu w piecu (dla porównania, to tak jakby pytać instalatora systemu po 30 latach od wykonywanej pracy o rozdzielczość ekranu jaką ustawił po zainstalowaniu windowsa u jednego z setek klientów). Rozprawa zakończyła się bez rozstrzygnięcia, gdyż pojawiły się wątpliwości co do wiarygodności powołanych świadków - jeden ze świadków był kierownikiem działu, a drugi nadzorował pracę mojego ojca - skąd wątpliwości? Nie mam pojęcia. Ważne, że sprawa odwleka się kolejny miesiąc, a ZUS oferuje wyrównanie tylko do 3 miesięcy wstecz, a nie od początku okresu, od którego należała się pełna emerytura.

19.06.2010
13:58
[11]

Yancy [ Legend ]

Heretyk ---> Trzeci filar to tyko nazwa i nic więcej. Oznacz to w skrócie - chcesz mieć środki do życia na starość, to sam zacznij inwestować we własnym zakresie. Problem w tym, że zarobki w tym kraju są tak niskie, że i tak nie ma z czego inwestować we własnym zakresie. Na to pozwalają sobie nieliczni. Gro ludzi zarabia najniższą krajowa, względnie nie wiele więcej. Powiedz im że mają z tego coś odkładać na dobrowolne ubezpieczenie.

Wystarczy stanąć w aptece i zobaczyć ludzi, którzy często z recepty wykupują tylko wybrane leki, względnie mniejszą ilość niż mają na recepcie, bo zwyczajnie na całość ich nie stać - aby się przekonać że coś jest głęboko nie tak.

19.06.2010
14:07
[12]

Hellmaker [ Legend ]

W III filarze jest ten problem, że przez pierwsze lata składki są obłożone absurdalnie wysokimi kosztami. Od 40 do 70% składki. Więc, żeby składki zaczęły się kumulować i pracować na siebie, to trzeba je zbierać przez minimum 15 lat (czy coś koło tego). Im dłużej tym lepiej.
Niemniej nawet jeżeli będzie się zbierać przez pełen okres - załóżmy te 40 lat - to i tak III filar może być jedynie dodatkiem do aktualnej emerytury. I to niewielkim dodatkiem.
Jedyni, którzy na tym zyskali to Towarzystwa Emerytalne i ich kierownictwo :P

19.06.2010
14:20
[13]

Heretyk [ Generaďż˝ ]

Yancy --> Mniej więcej to samo co Ty powiedziałem o inwestowaniu we własnym zakresie.

Problem za niskich płac jest, trudno powiedzieć co z nim zrobić. Wielu ekonomistów w nim nawet upatruje przyczynę braku wzrostu gospodarczego (niskie płace --> niski popyt --> brak zapotrzebowania na produkcję --> brak produkcji --> niskie PKB, brak pozytywnych efektów skali produkcji, brak opłacalności prowadzenia zakładów itd.).

Problemem jest też 40% klin podatkowy. Może gdyby wreszcie z tego ZUSu zrezygnować to było by co inwestować (a już na pewno było by co inwestować bez zmniejszenia poziomu życia).

Chociaż raczej nie wydaje mi się, by duża część społeczeństwa była by na tyle świadoma potrzeby oszczędzania oraz miała tyle samozaparcia by rzeczywiście to robić. Potem zaczęło by się wyciąganie kasy od sprzedajnych polityków.

Obowiązkowe oszczędzanie pewnej części pensji było by OK, ale trzeci filar zdaje się jest zaczątkiem tego typu działań.

19.06.2010
14:22
[14]

fan realu madryt i raula [ Manolito ]

Na co idą dokładnie nasze pieniądze?
Na emerytury dla obecnych emerytów. Jeśli nie chcesz mieć głodowej emerytury albo wchodzisz w OFE, albo odkładasz kasę na własną rękę.

19.06.2010
14:25
[15]

kenexgro_anty_fan_strzelaninek [ Centurion ]

Co robi ZUS z naszymi pieniędzmi?

Zjada je :)

19.06.2010
14:32
smile
[16]

grish_em_all [ Legend ]

Co robi ZUS z naszymi pieniędzmi?

Jak sama nazwa wskazuje, jest to Zakład Utylizacji Szmalu

19.06.2010
14:45
[17]

zapomnialem_stary_login [ Konsul ]

ZUSowskiej zarazy trzeba unikać jak ognia, kombinować jak się da byle oddać tym złodziejom możliwie najmniej, ponieważ i tak nic się z tego nie będzie miało. Niestety ludzie są naiwni i wierzą że to państwo o nich zadba gdy będą w potrzebie.

Heretyk--> Jakiś czas temu finansiści uważali, że ceny mieszkań w USA nie mogą spadać,.
Jakieś dwa lata temu polscy finansiści/agenci nieruchomości/itd.itp. uważali że ceny nieruchomości będą u nas rosły jeszcze długie lata. Jaka jest faktycznie sytuacja chyba każdy wie.

Yancy--> Gdyby ci ludzie którzy zarabiają mało nie byli dodatkowo tak perfidnie okradani przez państwo, to mogliby sobie odkładać we własnym zakresie i mieć całkiem dobrą sytuację na starość- życie na luzie z kapitału i procentów, oraz dzieci dziedziczące uskładany kapitał. A tak będą biedni i teraz i później, a ich dzieci nie odziedziczą niczego, zwłaszcza że PO zlikwidowała w 2007 roku dziedziczność kapitału z OFE, naturalnie wbrew wcześniejszym obietnicom.

19.06.2010
15:04
[18]

SULIK [ olewam zasady ]

Też to kiedyś liczyłem, gdybym odkładał pieniądze nawet na nieoprocentowane konto bankowe, zamiast dawać do zusu to wyszło by mi zarabiając tylko 2000 miesięcznie netto przez 45 lat pracy, wyszło by mi odłożone: 205448,4 zł (odkładane jest 380,46 zł/mc), co daje w przeliczeniu na 10 lat dalszego życia na emeryturze po: 1712,07 zł/mc, przy założeniu 15 lat życia: 1141,38 zł/mc emerytury netto

a na dzień dzisiejszy mogę liczyć na jakieś 700-800 netto !! :|

już nie mówiąc o inwestowaniu tej kasy, czy też wkładaniu jej na prostą lokatę

a najgorsze jest to, że te wpłacane pieniądze nie idą na moje konto fizycznie tylko są od razu wydawane !

i dokładnie jest to samo z NFZ, z co miesiąc ściągane jest 215,51 zł, a nie korzystam z publicznej służby zdrowia, zawsze chodzę prywatnie, płacą po około 70 zł/wizyta, mniej więcej 5 razy w roku (nie licząc dentystów - bo z nimi to jak dla mnie nawet jak bym przebolał kolejki do lekarza pierwszego kontaktu, tak bym nie przebolał już iść do dentysty opłacanego przez NFZ), co daje koszty: 350 zł rocznie, a dokładam się rocznie do NFZ po: 2586,12 zł !!!!!!

i te pieniądze też mógłbym zainwestować choćby w pakiety medyczne lub ubezpieczenie medyczne i wyszło by mnie to wielokrotnie lepiej niż NFZ

dlatego też bardzo chętnie zlikwidował bym "bezpłatną" służbę zdrowa, która jest płatna oraz ZUS i pozwolił ludziom samym inwestować w siebie i swoją przyszłość, co by może wreszcie skłoniło ludzi do nauki matematyki



w skrócie, państwo ma dziurę budżetową spowodowaną złym zarządzeniem podatkami i składkami, już kombinują jak tu dobrać się do składek OFE, które jak dla mnie są jedyną szansą na jakąkolwiek emeryturę w przyszłości, bo te pieniądze chociaż lądują na moim koncie i z tego konta będą pobierane bez względu na to ile osób urodzi się w międzyczasie - więc tak na prawdę jedynym sposobem aby mieć godną emeryturę jest tyrać na czarno i zaoszczędzoną kasę inwestować lub odkładać :|

19.06.2010
15:10
[19]

fan realu madryt i raula [ Manolito ]

państwo ma dziurę budżetową spowodowaną złym zarządzeniem podatkami i składkami
To nie jest kwestia złego wydawania tych pieniędzy, a nadmiernych wydatków w postaci np. wcześniejszych emerytury. Ty wpłacając kase do ZUSu nie płacisz tylko na swoją emerytuę, ale i dopłacasz do emerytur rolników (którzy do KRUSu wpłacają grosze) oraz darmozjadów, którzy strajkami wywalczyli sobie wcześniejsze emerytury (rozumiem wcześniejsza emerytura dla policjanta, ale dlaczego taki sam przywilej ma np. osoba cały dzień siedząca w biurze, której jedynym zadaniem jest wydawanie pozwoleń na broń?)

19.06.2010
15:13
[20]

Lysack [ Przyjaciel ]

SULIK -> ja zrobiłem wyliczenie dla 200zł miesięcznie odkładanych na lokatę.

Dla oprocentowania 4%, po 40 latach uzbierałoby się 228065,82zł - rocznie dawałoby to 9123,64zł samych odsetek.
Po 45 latach byłoby 290476,12zł - rocznie 11619,04zł odsetek.

Przy oprocentowaniu 5%, po 40 latach uzbierałoby się 371424zł, co dawałoby 22285,44zł odsetek rocznie (1857,12zł miesięcznie)
Po 45 latach byłoby 510578,72zł - rocznie 33178,72zł odsetek (2764,89zł miesięcznie).

Kwestia tylko inflacji - jak zmienilaby się wartość tych pieniędzy do tego czasu.

19.06.2010
15:14
[21]

_agEnt_ [ Tajniak ]

Jak to mówią: ZUS to organizacja przestępcza, ale na pewno nie zorganizowana :)

19.06.2010
15:18
[22]

SULIK [ olewam zasady ]

Lysack - no ja lokat nie liczyłem, bo się pogubiłem w podatkach belki etc ;)

fan realu madryt i raula - czyli są źle wydawane jak dla mnie, bo dlaczego MOJE pieniądze mają być dawane komukolwiek innemu ;)

19.06.2010
15:24
[23]

Lysack [ Przyjaciel ]

Sulik -> podatku belki nie ma w przypadku lokat jednodniowych poniżej pewnej kwoty - za to można zakładać dowolną ilość kont na takich lokatach, więc nawet przy dużych ilościach możesz sobie to tak rozłożyć, żeby podatku belki nie było :)

19.06.2010
15:30
[24]

Novus [ Generaďż˝ ]

Gdyby to bylo takie proste, to jakikolwiek kraj by to wprowadzil. Pewnie, fajnie by bylo "kazdy pracuje tylko na swoja emeryture". Ale pamietajcie, ze wtedy mielibyscie pod domem kazdy z was 15 walesajacych sie glodnych pijakow. Pomyslcie o tym. Wiedza o ubezpieczeniach spolecznych nie ma nic wspolnego z idiotyzmami jak"zus = zlodzieje" albo "ghdybym wplacil na lokate to mialbym miliardy na emeryturze, ale zus to zlodzieje". Blagam, troche zrozumeinia tematu i tego jak ciezko jest wypracowac rownowage miedzy wolnym rynkiem a ingerowaniem. Wolny rynek emerytur = niektorzy zbieraja i oszczedzaja i maja emerytury duze, reszta tego nie robi i macie 15 zebrakow pod domem po 50 latach. Ingerencja = skandowanie "zus kradnie". Zaden kraj nie pozwoli i pozwolic nie moze na opcje nr 1.

Mam nadzieje ze chociaz nie trzeba tlumaczyc ze nie zbiera sie na swoja emeryture a na obecne wyplaty swiadczen bedacych ubezpieczeniami.

19.06.2010
15:43
[25]

Lysack [ Przyjaciel ]

Novus -> w kontekście tego co napisałeś:

1. Ostatnie zdanie - co zatem stało się ze składkami wplacanymi na początku istnienia zusu? Czy pierwsi emeryci dostali od razu pieniądze ze składek, bez odprowadzania ich wcześniej? Czy też może na początku pieniądze ze składek były gdzieś zgromadzone, a potem się rozpłynęły? Swoją drogą wystarczy policzyć wartość budynków należących do ZUS i łączne, miesięczne pensje urzędników w nich pracujących. Jak sądzisz - jaki procent składek poszedł na te cele na przestrzeni ostatnich powiedzmy 20 lat?

2. Nikt pijakom nie każe pić, a ich ubóstwo jest najczęściej ich własną indolencją. Czemu mam płacić na takie osoby? Mogę pomóc osobom, które chcą, a nie mogą znaleźć pracy - choćby mogliby mi posprzątać w mieszkaniu, albo odkurzyć samochód, ale niech coś zrobią, a nie będą dostawać za darmo.

3. Generalnie jest to proste rozwiązanie, ale żaden rząd go nie podejmie. Żadna partia nie pozwoli sobie na stratę milionów łatwowiernych wyborców, których można manipulować "podwyżkami emerytur". Poza tym odchodzą wtedy też głosy niemiłych urzędników siedzących w zusach.

19.06.2010
15:53
[26]

Attyla [ Legend ]

Na co idą dokładnie nasze pieniądze?
Nasze? To znaczy czyje?

Na co? System jest repartycyjny, więc to, co pobiera się od obecnych zatrudnionych, rozdzielane jest pomiędzy obecnych emerytów. Dlatego im mniejszy przyrost naturalny, tym trudności ZUS większe.
To jest powód, dla którego każdy kolejny rząd robi wszystko, by jak najwcześniej wysyłać ludzi do roboty (np. wysyłając do szkół rok wcześniej) i jak najbardziej zmniejszyć ilość beneficjentów (coraz częściej marudzą o tym, że "trzeba przedłużyć czas przymusowej pracy", co zwiększa ilość ludzi, którzy emerytury nie dożyją i relatywnie zmniejsza ilość osób pobierających świadczenia)

A co do tych radosnych wyliczeń emerytur, co to "gdyby każdy by miał, gdyby sam zbierał".
1. składki idą na ubezpieczenie społeczne, czyli wypłacanie świadczeń osobom, którym się nie wiodło,
2. płacąc na ZUS płacisz też formę ubezpieczenia, dzięki któremu w razie jakiegoś nieszczęścia można zawsze liczyć na jakieś pieniądze (renta)
3. wiele osób nie odróżnia też opłat na system zdrowotny traktując wszystko jako haracz dla ZUS.

19.06.2010
15:53
smile
[27]

eJay [ Quaritch ]

Wiecie co jest najśmieszniejsze i zarazem najgorsze w tym wszystkim? Lewactwo straszy młodych ludzi w wieku 20-35 lat tym, że na emeryturze będą mieli grosze jeżeli "nie będą mieć dzieci, które będą odkładać składki na potrzeby rodziców". Między słowami można wyczytać "płać chamie na ten sypiący się system, póki jeszcze nakazuje prawo. Zbieranie haraczu to nasza domena".

Pomysł państwa na ratowanie ZUSu w stanie agonii - róbcie dzieci! One też muszą przecież później płacić!

Nie ma to jak podcinać gałąź na której się siedzi...

19.06.2010
16:05
[28]

Lysack [ Przyjaciel ]

Attyla ->
Do Twojej wypowiedzi dodałbym jeszcze propozycję eutanazji. O ile zgadzam się z nią w przypadku wyjątkowego cierpienia, bez perspektyw na wyleczenie, to nie zgadzam się aby była legalna jako podejmowana przez rodzinę, na przykład osoby w śpiączce.

1. co to znaczy "się nie wiodło"?
2. kwoty wypłacane w formie rent są na tyle znikome, że równie dobrze mogłoby ich nie być, a zamiast tego mogłaby działać dobrze zorganizowana fundacja społeczna. Wtedy nawet ja byłbym w stanie pomagać - warunkiem byłoby dla mnie oficjalne oświadczenie co do ilości świadczeniobiorców, kwot jakie oni uzyskują, a także kwoty jaka wpływa do budżetu fundacji.
3. 19,52% podstawy wymiaru składki trafia na ubezpieczenie emerytalne.

19.06.2010
16:12
[29]

Heretyk [ Generaďż˝ ]

SULIK --> Przy założeniu inflacji na poziomie górnej granicy odchyleń od celu inflacyjnego NBP czyli 3,5% (miara pesymistyczna, inflacja bazowa chyba tylko raz osiągnęła ten poziom):
przyszłe 205448,4 zł jest warte obecne 43 690.50 zł

Przy inflacji 2,5% (cel inflacyjny NBP): 67 628.3545 zł

Przy założeniu inflacji 1,5% (dolna granica zakresu wahań inflacji NBP - wersja bardzo optymistyczna): 105 131.016 zł

Analogicznie w przypadku podanym przeze mnie (zarobki: odkładane miesięcznie ~97 zł - liczę tylko część pracowniczą składki, stopa procentowa 5%, czyli nominalna przyszła wartość środków na lokacie to 197 779,2 zł)

inflacja 3,5%: 42 059.5746 zł
inflacja 2,5%: 65 103.8502
inflacja 1,5%: 101 206.572

Oczywiście w ciągu 45 lat może się wiele wydarzyć i inflacja może osiągnąć astronomiczne wartości.

Novus poruszył ważny temat: jak nie będzie obowiązku odkładania na emeryturę to hmmm... głupsza cześć społeczeństwa nie będzie miała za co żyć i będzie się domagać socjalu od państwa, kraść itd.

19.06.2010
17:48
[30]

Attyla [ Legend ]

eJay
Pomysł państwa na ratowanie ZUSu w stanie agonii - róbcie dzieci! One też muszą przecież później płacić!
1. nie trywializuj macierzyństwa i ojcostwa,
2. system repartycyjny to system zakładający względną równowagę pomiędzy osobami pracującymi i emerytowanymi jako warunek graniczny. Jeżeli ten warunek nie jest spełniany, to oczywistym jest, że system, którego celem nie jest trzepanie kasy a rozdzielanie posiadanych zasobów, znajdzie się w kłopocie.
Od XVIII w. wmawia się europejczykom, że im więcej osób tym gorzej, więc tym, co należy czynić w imię "postępu" jest "ograniczenie przyrostu naturalnego" wszelkimi możliwymi metodami, z których część nazywa się obecnie komuliberalną nowomową "świadomym macierzyństwem" a co zakłada masową antykoncepcję, mordowanie największej możliwej ilości dzieci w łonach matek, mordowanie osób niewartych przeżycia (eutanazja).
Skutkiem jest wymieranie Europy i zastępowanie superetnosu germańskiego czy łacińskiego arabskim i tureckim.

Dodam jeszcze, że tą gałęzią, na której siedzimy nie są dolary a społeczność, która ginie w miarę wzrostu oszołomienia indywidualistycznym narkotykiem.

Lysack
1. Znaczy to dokładnie to, co znaczy:) A znaczyć może np. kiepskie wyposażenie w cechy premiowane finansowo albo - bo ja wiem? - pecha.
2. sądzę, że radykalnie zmieniłbyś na ten temat zdanie, gdyby to ciebie spotkało coś, co daje prawo do otrzymywania renty a - delikatnie rzecz ujmując - utrudnia uzyskanie środków do życia w sposób bardziej standardowy.
3. Zgadza się. Ale nie bardzo rozumiem cel podawania tej informacji.

19.06.2010
18:00
[31]

eJay [ Quaritch ]

Atylla--->

1. nie trywializuj macierzyństwa i ojcostwa,

Ja trywializuje? Raczej urzędnicy wmawiający, że jeżeli nie będę miał modelu rodziny 2+5 to mogę liczyć na ochłapy...

2. system repartycyjny to system zakładający względną równowagę pomiędzy osobami pracującymi i emerytowanymi jako warunek graniczny. Jeżeli ten warunek nie jest spełniany, to oczywistym jest, że system, którego celem nie jest trzepanie kasy a rozdzielanie posiadanych zasobów, znajdzie się w kłopocie.

System repartycyjny sypie się w momencie zmiany pokoleniowej i stylu życia. Dlatego nadaje się tylko i wyłącznie do WYMIANY i to jak najszybciej. To nie są czasy kiedy rodzina składa się z co najmniej 4 osób (tak jak kiedyś) - a tylko taki model rodzinny gwarantuje temu systemowi pewną ciągłość.

Od XVIII w. wmawia się europejczykom, że im więcej osób tym gorzej, więc tym, co należy czynić w imię "postępu" jest "ograniczenie przyrostu naturalnego" wszelkimi możliwymi metodami

Kto wmawia? Może wprowadźmy przepis - kto do 30 roku życia nie ma co najmniej dwójki dzieci ten idzie do więzienia?

19.06.2010
18:34
[32]

zapomnialem_stary_login [ Konsul ]

eJay-->

Może wprowadźmy przepis - kto do 30 roku życia nie ma co najmniej dwójki dzieci ten idzie do więzienia?

Cicho, bo socjaliści będą gotowi to zrobić w akcie rozpaczy. Kogoś muszą okradać, a jak nie ma dzieci, to nie ma kogo łupić. Ten system był dobry 100 lat temu, gdyż ludzi cały czas przybywało. Teraz w krajach wysoko rozwiniętych ludzi ubywa, więc taki system stracił rację bytu, ale oni udają że o tym nie wiedzą.

19.06.2010
18:44
[33]

graf_0 [ Nożownik ]

Dobrze że już doszliśmy do konkluzji że ZUS jednak nas nie okrada, co najwyżej niezasłużeni benificjenci.
I że w ZUSie, jak i w OFE(w bardzo dużym procencie) NIE MA PIENIĘDZY. Jest tylko dług.


A co do dzieci - nie jest tak naprawdę ważne ILE będziesz ich mieć. nawet przy zmniejszającej sie populacji system emerytalny jest teoretycznie do utrzymania, pod warunkiem że następnie, mniej liczne pokolenie będzie pracować bardziej wydajnie i produkować więcej. Chodzi o to aby udział wypłat dla emerytów względem PKB pozostał stały. Ilość obywateli nie ma znaczenia.
Także 1,5 wyedukowanego i wydanie pracującego dziecka to lepiej niż 3 nierobów.

19.06.2010
18:45
[34]

Attyla [ Legend ]

eJay
Raczej urzędnicy wmawiający, że jeżeli nie będę miał modelu rodziny 2+5 to mogę liczyć na ochłapy...
To, że urzędnicy zachowują się jak ostatni idioci w najmniejszym stopniu nie usprawiedliwia twojej arogancji. A arogancją jest sprowadzanie macierzyństwa i ojcostwa do "reprodukcji", "przedłużania gatunku", czy inaczej zwerbalizowanych bredni rodem ze skrajnego darwinizmu, redukującego człowieka do zwierzęcia a wszystkie funkcje, cechy, instytucje, tradycje itp itd rodzinne do czystej reprodukcji biologicznej.
Z tego punktu widzenia człowiek nie jest istotą wymagającą większej uwagi niż krowa, świnia, pies czy inne zwierzę użytkowe a jego zaistnienie lub nie może powodować jedynie skutki ekonomiczne.
Przykro mi, ale z takim podejściem masz jakieś 15 mm do Himmlera.
To nie jest żart a mi nie jest do śmiechu.

System repartycyjny sypie się w momencie zmiany pokoleniowej i stylu życia
Ciekawym, czy ty w ogóle rozumiesz, co właśnie napisałeś?

Dlatego nadaje się tylko i wyłącznie do WYMIANY i to jak najszybciej
Znany jest jeszcze tylko jeden rodzaj systemu tego rodzaju: system kapitałowy i niedawne wydarzenia wywołane w USA ujawniły niemożliwe do zaakceptowania wady tego systemu, które są zresztą przyczyną, dla której obecna min. pracy i polit. społ. J. Fedak podejmuje działania mające na celu osłabienie skutków neoliberalnego eksperymentu zastosowanego w Polsce.
Nie wiem czy ma rację, czy się mali, ale nie dowiemy się tego, jeżeli nie spróbuje a może nie spróbować jednie dlatego, że część ludzi ma wyjątkowo dogmatyczny stosunek do kwestii sterowania państwem i jego instytucjami.

To nie są czasy kiedy rodzina składa się z co najmniej 4 osób (tak jak kiedyś)
a ty - jak rozumiem - się z tego cieszysz? A można wiedzieć z czego konkretnie? Czy aby nie dlatego, że w takim układzie pozostaje więcej kobiet, które można chędożyć - jak wy to mówicie? - bez zobowiązań?

Kto wmawia?
Zaczął Malthus a od jego czasu wyrosły całe tabuny takich głąbów i kobiet sfrustrowanych tym, że nie wszystkie są dziwkami.

graf
Także 1,5 wyedukowanego i wydanie pracującego dziecka to lepiej niż 3 nierobów.
Zerknij no do 1 części odpowiedzi skierowanej do eJaya

19.06.2010
18:55
[35]

paściak [ carpe diem ]

Od 5 lipca mam 3 tygodnie praktyki w ZUSie, zobacze sobie jak to wyglada od srodka :-)

19.06.2010
19:04
[36]

eJay [ Quaritch ]

graf_0--->

Dobrze że już doszliśmy do konkluzji że ZUS jednak nas nie okrada, co najwyżej niezasłużeni benificjenci.

Nie. To jest grabież pod przymusem.

nawet przy zmniejszającej sie populacji system emerytalny jest teoretycznie do utrzymania, pod warunkiem że następnie, mniej liczne pokolenie będzie pracować bardziej wydajnie i produkować więcej.

To znaczy jak? 80 godzin tygodniowo? Bo dzisiaj produkujemy wszystko w nadmiarze (brak gospodarki sterowanej centralnie) i przy użyciu nowoczesnych technologii. To nie średniowiecze, gdzie jedna grabka robiła różnicę. Jesteśmy na pewnym etapie cywilizacyjnym, w którym o skok wydajnościowy nie jest łatwo, a fizjonomia człowieka nie pozwala na więcej.

Chodzi o to aby udział wypłat dla emerytów względem PKB pozostał stały. Ilość obywateli nie ma znaczenia.


Za to nikt nie mówi o grupach urzędniczych hien, pobierających horrendalną kasę za jakieś koncesje, zezwolenia itd. Nic nie robi się aby uprościć przepisy i zmniejszyć biurokrację. To zresztą jest też główny problem dopływu gotówki z budżetu do wypłat ZUSu. To jest naście miliardów złotych!

Attyla--->

A arogancją jest sprowadzanie macierzyństwa i ojcostwa do "reprodukcji", "przedłużania gatunku", czy inaczej zwerbalizowanych bredni rodem ze skrajnego darwinizmu, redukującego człowieka do zwierzęcia a wszystkie funkcje, cechy, instytucje, tradycje itp itd rodzinne do czystej reprodukcji biologicznej.

Chyba nie czytasz moich postów bo ja nigdzie nie napisałem jak odnoszę się do macierzyństwa i kwestii ojcostwa, przedstawiłem za to stanowisko urzędasów. Nadinterpretujesz, ewentualnie dopisujesz jakieś dziwnie stwierdzenia do moich...

Ciekawym, czy ty w ogóle rozumiesz, co właśnie napisałeś?

Aż tak trudno zrozumieć prostą matematykę? Chyba łatwiej zapłacić emeryturę z 10 pensji niż 5? A zmiana modelu życia i ogólnej filozofii to właśnie główny powód problemów ZUSu.

Znany jest jeszcze tylko jeden rodzaj systemu tego rodzaju: system kapitałowy i niedawne wydarzenia wywołane w USA ujawniły niemożliwe do zaakceptowania wady tego systemu


Tzn. jakie? Bo ingerencja państwa w operacje bankowe i nawoływanie do udzielenia kredytów nawet tym najbiedniejszym, aby nakręcali koniunkturę ma chyba niewiele wspólnego z kapitalizmem?

J. Fedak podejmuje działania mające na celu osłabienie skutków neoliberalnego eksperymentu zastosowanego w Polsce.

No ja się akurat nie dziwię. Im większy łańcuch zakłada się społeczeństwu, tym trudniej jest się z niego wyrwać.

a ty - jak rozumiem - się z tego cieszysz? A można wiedzieć z czego konkretnie? Czy aby nie dlatego, że w takim układzie pozostaje więcej kobiet, które można chędożyć - jak wy to mówicie? - bez zobowiązań?

He? Za przeproszeniem, ale pitolisz nie na temat. Ja pisze o różnicach pokoleniowych widocznych gołym okiem. Czy mi się podoba czy nie to nie ma żadnego znaczenia. Ja piszę o czystym fakcie i statystyce.

19.06.2010
19:21
[37]

graf_0 [ Nożownik ]

eJay - Zus ma koszty na poziomie 3%(teraz pewnie trochę mniej) wpłacanych składek.
To nie jest to jakaś szczególnie szokująca wartość.
Nie rozumiem też jak można mówić o grabieży - taką a nie inną umowę społeczną mamy i stąd taki a nie inny przepływ środków.

Pewnie że jest to system bez przyszłości ale nie jest to kradzież.

19.06.2010
20:11
smile
[38]

Hellmaker [ Legend ]

eJAy ---> Nie żebym się czepiał ... :P
"a fizjonomia człowieka nie pozwala na więcej"

fizjonomia - wyraz twarzy; oblicze; wygląd zewnętrzny

Bądźmy ładniejsi, będziemy bardziej wydajni ? :)

21.06.2010
09:35
[39]

Attyla [ Legend ]

eJay
Nadinterpretujesz, ewentualnie dopisujesz jakieś dziwnie stwierdzenia do moich...
Ja bym raczej powiedział, że konkretyzuję to, co u ciebie jest nieuświadomionym, więc nieobecnym fundamentem. Ulegając nowomowie modernistycznej przygotowujesz grunt do realizacji celów, jakie opisuję.

Aż tak trudno zrozumieć prostą matematykę?
ZUS to nie matematyka. ZUS to POLITYKA a żądanie podporządkowania polityki matematyce (postulat czysto neoliberalny i technokratyczny, którego "niewinność" świetnie maskuje przeciwstawianie go marksistowsko - leninowskiemu postulatowi podporządkowania gospodarki, więc klasycznej ekonomii - polityce, co jest pomysłem równie niedorzecznym jak jego neoliberalne przeciwieństwo) prowadzi do wszystkich tych rzeczy, o których bez przerwy tu pisuję.

Tzn. jakie?
Wszystkie one mieszczą się w jednym słowie: LOTERIA. Równie racjonalnym jest twierdzenie, że wszyscy ludzie powinni w celu zapewnienia sobie świetlanej przyszłości grać w totolotka.

No ja się akurat nie dziwię. Im większy łańcuch zakłada się społeczeństwu, tym trudniej jest się z niego wyrwać.
Co to za jakaś mania traktowania wszelkich konieczności (w tym społecznych, kulturowych, ekonomicznych, fizycznych, fizjologicznych itp itd) jako "łańcucha"??? ja rozumiem, że zarówno Kant, jak i Rawls, za fundament swoich "etyk" deontologicznych przyjmują naturę człowieka, jako istoty radykalnie odcieleśnionej - zatem pozbawionej jakichkolwiek konieczności, ale jest to pomysł z gruntu niedorzeczny i prowadzący do czysto arbitralnych, więc z punktu widzenia obydwu tych "etyk" nieprawomocnych, rozstrzygnięć.

Ja piszę o czystym fakcie i statystyce.
Jak można zestawiać ze sobą fakty i statystyki? To już absurd masakryczny.

Ponadto należy uwzględnić to, że fakt sam_w_sobie nie niesie żadnego komunikatu. Komunikat powstaje dopiero po umieszczeniu faktu w ramach ściśle określonego systemu wartości. Ja po prostu odwołuję się do tego, czego ty nie dostrzegasz i dostrzec nie chcesz.

21.06.2010
10:32
smile
[40]

andrey226 [ Konsul ]

Jak to co robi ZUS z naszą kasą?Utylizuje!!!

© 2000-2025 GRY-OnLine S.A.