GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

FRONTLINE[135]

18.01.2003
10:47
[1]

martins [ Konsul ]

FRONTLINE[135]

Jest to wątek dla fanatyków czerpiących największą satysfakcję z gier umiejscowionych w realiach II Wojny Światowej.
Gatunek owych gier ulega przeobrażeniom w zależności od naszych upodobań. :o)

Obecnie na tapecie mamy:
- Medal of Honor: Allied Assault
Bawimy się już także w:
- Medal of Honor: Allied Assault Spearhead

Powstał z inicjatywy grupy osób, które aktywnie uczestniczą w walkach.

Nasza strona w internecie:
https://www.frontline.prv.pl/

Nasza ferajna w Clan Base:
https://www.clanbase.com/claninfo.php?cid=214147

Forum naszego klanu:
https://www.selicom.pl/frontline

Strona zaprzyjaźnionego klanu "Bad Boys":
https://www.selicom.pl/badboys


ZAPRASZAMY!

Linka do poprzedniego wątku:
https://forumarchiwum.gry-online.pl/S043archiwum.asp?ID=1031087&N=1

18.01.2003
11:11
smile
[2]

Mackay [ Red Devil ]

martins --->> no i gdzie te zdjecia? czyzby walczacy Poznan byl uwieczniony tylko na jednym zdjeciu?? Ktory to Twoj dziadek!??

18.01.2003
11:52
smile
[3]

SilentOtto [ Faraon ]

Martins ---> Ach! Ty to wyzwolenie miałeś na myśli...

18.01.2003
13:14
[4]

martins [ Konsul ]

Bue he he :))))
Otto-> masz rację powiniennem napisać z deszczu pod rynnę :))
Mac->mój dziadek był Powstńcem Wielkopolskim, a w czasie II w.ś. walczył w armii Andersa. Natomiast wiem, że ten pierwszy po lewej założył sklep w Gdynii po wojnie :D

18.01.2003
13:16
[5]

martins [ Konsul ]

Poznańska cytadela

18.01.2003
13:22
[6]

martins [ Konsul ]

Na dalszym planie katedra poznańska

18.01.2003
13:25
[7]

martins [ Konsul ]

W tym budynku podczas wojny była siedziba gestapo

18.01.2003
13:27
[8]

therion1972 [ Legionista ]

Ta cytadela - jak w waszej ocenie wygladala jej brona/zdobycie ?

18.01.2003
13:47
smile
[9]

SilentOtto [ Faraon ]

Therion ---> Nie wiem jak ją zdobywali, ale opierając na wysublimowanej sowieckiej szkole taktyki przypuszczam, że było po 300 gram spiryta i "Wpieriod!", tyły oczywiście ochraniane przez oddziały NKWD ;o)

Rozkawałkowałem trochę stronę ponieważ główna część miała już 1,9Mb. Teraz intro to ok. 600Kb, kadry ok.1,3Mb. Nie wiem czy to lepiej czy gorzej - więcej zegarków po drodze :o).

18.01.2003
14:07
smile
[10]

Mackay [ Red Devil ]

Ja wiem jak ja zdobywali - szturmem :)
jak tylko znajde chwilke to przepisze fragment ksiazki w ktorej jest to opisane z perspektywy dwoch szturmujacych wojakow.
Bardzo ciekawa sprawa, troche to dlugie - i teraz nie moge, ale dzis skrobne.
pozdr.

18.01.2003
15:16
[11]

therion1972 [ Legionista ]

No i zrobila nam sie zagadka :-)

Mackay opisze pozniej jak to bylo dokladnie, do tej pory jednak wiadomo iz byl to szturm.

Jak kazdy szturm tak i ten wg. mojej opini powinno poprzedzac przygotowanie artyleryjskie wiec ostrzelal bym poludniowa stone twierdzy i polnocna. Tak aby broniacy sie niemieli pewnosci z ktorej strony nadejdzie szturm. Decydujaca rozgrywke rozegralbym okolo polnocy przeprowadzajac markowany atak od strony poludniowej (rzeka) natomiast glowne natarcie uderzyloby od polnocy.
Wszystko to w wypadku armi czerwonej zabezpieczone jak Otto wspominal juz zarowno spirytusem jak i NKWD.
Przy odrobinie szczescia do switu powinno byc po zabawie. Przewidywane straty 1:7 (przy szturmie). Ciekawi mnie jak bylo naprawde.

A wy jakbyscie ja zdobywali ?


U-boot (14:44)
Witam
Forum przestało mi działać (nie wiem dlaczego nie mogę tam wejść )
dlatego pozwolę sobie na przesłanie Ci małego co nieco przez gg:
Cytadela Poznańska:
zdobycie/obrona jest uzależniona od okresu (w dziejach świata) w jakim miałoby to nastąpić. Istotne jest także czym dysponują obie strony i jakie morale panuje wśród nich.
Zakładając, że mówimy o II wojence.
Nie znam położenia tej cytadeli (jaka jest różnica wysokości )
Niemniej jednak dla obrońców wydaje się niekorzystny pas lasów otaczający twierdzę, duże zagrożenie niosą za sobą budynki na zachodzie. Południowy odcinek chroni rzeka, wschód i północ duży wolny obszar co daje nadzieję .
Nie atakowałbym (przewidywane straty w ludziach nie możliwe do zaakceptowania) tej twierdzy, po co
odizolować i nękać --> naloty z powietrza, ostrzał z artylerii dalekiegi zasięgu.
Jeżeli jednak bym musiał atakować; jednoczesny atak z możliwie największej ilości stron z głównym naciskiem na miejsca gdzie się przeciwnik nie spodziewa.

18.01.2003
15:37
[12]

martins [ Konsul ]

Teraz siedzę na zajeciach:(, Ale jak wróce do domu to opisze wam jak zdobywano cytadelę poznańską.

18.01.2003
16:22
[13]

Lipton [ 101st Airborne ]

Nowa ankieta na Selicomie.

18.01.2003
16:48
[14]

U-boot [ Karl Dönitz ]

Therion --> forum już działa, choć z oporami :-)) Dziękuje za post !!!

Lipton --> po co ta ankieta ?? Dotychczasowe ankiety (oczywiście nie wszystkie) były bo były a życie i tak robiło swoje.
Cóż Ci przeszkadzają medale ?? Przecież cały nasz klan jest to przygoda a medale ją upiększają --> w tym momencie liczę Otto na medal :-))) za obronę medali :-)))
Jeśli Lip nie chcesz medali, to nie będą Ci przyznawane i po zawodach :-D

18.01.2003
17:13
[15]

Lipton [ 101st Airborne ]

U-boot--> Poczytał byś trochę wypowiedzi na forum, zobaczył co się ostatnio dzieje, posłuchał byś trochę TS'a, a doszedłbyś do tych samych wniosków co ja. Jeżeli tego nie widzisz to przykro mi...

18.01.2003
17:33
smile
[16]

Mackay [ Red Devil ]

To siega glebiej niz myslalem!!
USUNAC MEDALE!!!
Jak sie zona Sigiego dowie ze syn to dla medalu, to go ze skory obedrze!!! <rotfl2> :DDDDD

ehh nie moglem sie powstrzymac od tego komentarza :))

18.01.2003
18:20
[17]

SilentOtto [ Faraon ]

Lipton ---> Nie chcesz - już nie masz medali.
Mackay ---> Tez już nie masz medali i stopnia. Tak jak chciałeś.

Kto jeszcze nie chce - proszę o info.

18.01.2003
18:34
smile
[18]

Mackay [ Red Devil ]

Otto --->> moje gratulacje za rozumienie textu czytanego...
widac troszke za slabo ironicznie napisalem poprzedniego posta
za malo bylo widac znaczkow ":))" i ":D"
calosc miala polegac na tym ze nie rozumiem przejecia tymi medalami
mam nadzieje ze przynajmniej czesc zrozumiala moja wypowiedz
bo jezeli nie...to obawiam sie ze zaraz napadnie mnie Sigi o to ze podejrzewam go o splodzenie syna dla medalu...ehhh kurwa nic z tych rzeczy
nie mam nic do medali..to mial byc karwa zart

18.01.2003
18:37
smile
[19]

SilentOtto [ Faraon ]

Mackay ---> W 2-ch pierwszych linijkach jakoś ironii dopatrzeć się nie mogę. W trzeciej owszem.

18.01.2003
18:41
smile
[20]

Mackay [ Red Devil ]

Aha Otto jeszcze jedno!
To ze nie mam stopnia "Sergeant First Class" bardzo mi sie podoba
jednak jestem gotow dostosowac sie do Twojej reguly
bo tak jak mi kiedys tlumaczyles "stopnie sa za staz w klanie"
prosze z powrotem o przywrocenie medali, stopien moze byc tak jak jest, a moze byc tak jak byl :)
lubie miec kolorow kolo swojej ksywki ;))
jak znajde czas do skombinuje jakies swoje zdjecie w wojennym "kasku"
bedzie mozna to tez zamiescic??

Jednoczesnie informuje ze cale to zamieszanie, nie powstalo umyslnie, lecz wyniklo z niezrozumienia, jak i przede wszystkim z powodu atmosfery konfliktu jaka nam "czasem" towarzyszy
Musze nastepnym razem uwazac z zartami, bo mnie jeszcze z klanu wywalicie, weszac w moju poscie agresje :D

18.01.2003
18:44
smile
[21]

Mackay [ Red Devil ]

Otto --->> bo w moim przekonaniu dobry dowcip to taki ktorego do konca (czyli ostatniej linijki) nie jestes w stanie przewidziec!
jakbym zaczal "buzkami" stukac od poczatku do konca, to coz to by byl za zart! :)
najlepszym dowodem na to ze nie mam nic do medali (...i zarazem poparcia dla Ubiego) jest to ze nie glosowalem w tej ankiecie :)

18.01.2003
19:08
smile
[22]

SilentOtto [ Faraon ]

Mackay ---> Co do stopni - masz ExPFC i odpowiednią ikonę. Fotkę też mogę zamieścić.

Nie będę tłumaczył po co są stopnie i medale ponieważ, jak sam zauważyłeś, już kiedyś to wytłumaczyłem. Jak ktoś nie czai to jego problem. Nie chce - nie ma.

18.01.2003
19:30
[23]

Lipton [ 101st Airborne ]

Otto--> Ty jeżeli nie czaisz, że te medale są kompletnie nie potrzebne, to Twój problem.

18.01.2003
19:31
smile
[24]

Mackay [ Red Devil ]

Danke Otto!
w obliczu sowieckiej ofensywy, zawsze mozesz liczyc na ostatni magazynek do mojego Walter'a - jako dowod wdziecznosci :P

18.01.2003
19:37
[25]

Lipton [ 101st Airborne ]

Otto--> Dodaj tam jeszcze, "Bo nie starczyło by miejsca!!!"

W związku z tym, że żart Mackay'a nie został przez Ciebie dobrze odczytany, więc ja od razu uprzedzam, że to co napisałem powyżej to też jest żart na rozluźnienie atmosfery:D

P.S. Dziękuję za usunięcie medali!

18.01.2003
21:29
[26]

martins [ Konsul ]

Tak jak Ubot się domyślałeś, cytadela była na okrągłą bombardowana i ostrzeliwana przez altylerię. Jednak stara pruska fortyfikacja bez problemu wytrzymywała tego typu zabiegi. Najważniejszego zadania dokonały działa 280 mm strzelające na wprost w część koszarową (to było jedyne miejsce w którym fortyfikacja wystawała ponad wały ziemne). Tamtędy to potem wpuszczono pierwszą grupę szturmową składającą się głównie z Poznaniaków (siłą zwerbowanych). Natomiast w innych miejscach próbowano zmusić do opuszczenia załogi broniące fosy (najskuteczniejszą metoda okazywało się wpuszczanie do fosy 100kg beczek z prochem pod okna strzelnicze i ich detonacja, która oczywiście nie niszczyła samych umocnień, ale obezwładniała załogę ). W miejscu gdzie fosa była opanowana przerzucano drewniane kładki. Oczywiście walki trwały jeszcze wewnątrz obiektu, ogólnie sama cytadela broniła się przez cztery dni. (na zdjęciu reduta koszarowa po zdobyciu fortu)

18.01.2003
21:50
smile
[27]

Mackay [ Red Devil ]

Poniższy fragment ksiazki "Koniec Wojny" Robbinsa opisuje szturm zolnierzy radzieckich na Cytadele Poznanska, bohaterowie sa fikcyjni, jednak same dzialania i ich styl opieraja sie na wydarzeniach prawdziwych. Calosc ukaze sie w 3 czesciach - ostatnia zamieszcze jutro po poludniu.
Fragmenty te ukaza sie dzieki uprzejmosci siostry Mackay'a ktora znalazla czas na zeskanowanie i przerobienie tych 10 stron na dokument textowy...
zycze milej lektury!

P.S. Lipton! Imie glownego bohatera jest ja powiedzialem wczesniej calkiem przypadkowe, tak samo jak i jego zbieznosc z ksywa chlopaka Twojej siostry :D

17 lutego 1945, godzina 21.20
Poznań
Polska

Ktoś dorzuca następne polano do ogniska. Lecą iskry. Ogień daje całkiem sporo światła. Ilja przebiega wzrokiem po twarzach siedemdziesięciu zebranych tu ludzi. Oprócz Miszy, który siedzi tuż przy nim, rozpoznaje tylko dwunastu z nich. Ich twarze są nieprzeniknione. Nauczyli się zachowywać całą furie na czas bitwy. Reszta jest wyraźnie zaniepokojona. Wyglądają na przestraszonych albo wściekłych.
W środku tego kręgu stoi komisarz polityczny Puszków. Wita właśnie nowych ludzi w kompanii karnej, a jego słowom towarzyszy trzaskanie iskier. Nadeszły uzupełnienia. Od czasu, gdy przybył tu Ilja, cztery tygodnie temu, pododdział stracił ponad osiemdziesiąt procent ludzi. Wycofujący się z Polski Niemcy walczyli z niezwykłą zaciekłością, próbowali za wszelką cenę zatrzymać Rosjan przed granicami swego kraju.
Podczas gdy komisarz mówi dalej, Ilja szepcze do Miszy:
- Zobacz, kogo nam tu przysłali. Ten kiwa głową.
- Chłopów.
- Idiotów.
- To przeważnie zwolnieni więźniowie.
- Pomyleńcy.
Misza szturcha go łokciem.
- Nie bardziej pomyleni niż ty.
Ilja na żart reaguje żartem i wbija łokieć w bok Miszy. Robi to jednak za mocno. Mały żołnierz, popchnięty, wypada z kręgu.
Komisarz odwraca się.
To wysoki mężczyzna o zapadniętych policzkach, brak mu przedniego zęba. Podchodząc do Miszy, który stoi w blasku ognia, wyciąga otwartą dłoń, jakby pokazywał jakieś dziwo. Ilja klnie pod nosem - niedobrze, że Miszka zwrócił na siebie uwagę politruka.
- Towarzysz Misza Baków - oznajmia głośno komisarz. Wypowiada nazwisko ze świstem z powodu szczerby między zębami. Potem wskazuje Ilję. - Ach, i tuż za nim towarzysz Ilja Szochin, oczywiście.
Robi przy tym zdziwioną minę.
- Czy Szochin nie powinien walczyć normalnie na froncie?
Misza udaje, że nie rozumie złośliwego pytania. Staje na baczność i oświadcza:
- Tak jest, towarzyszu komisarzu!
Puszków spogląda na Ilję. Ten uśmiecha się szeroko, odsłaniając zęby. A ja mam wszystkie, ty ścierwo, myśli.
Komisarz staje metr przed Misza. Ilja mógłby wrzucić go do ogniska.
Puszków nie ukrywa pogardy dla nich obu. Nie znosi, by ktokolwiek z kompanii karnej, nawet ktoś tak śmiały jak Ilja czy bystry jak Misza, dowodził podczas walki. Nie są już oficerami i Puszków wciąż im o tym przypomina. Ale Ilja wcale nie próbuje zbierać ludzi wokół siebie. Oni sami wyrastają jak spod ziemi i idą za nim. A Misza jakimś dziwnym trafem zawsze wie więcej o bitwie i jej strategicznych celach niż komisarz czy oficerowie. Puszków nie życzy im źle, ale nie dopuści, by podważali jego autorytet. Kompania karna to nie miejsce, w którym można popisywać się inteligencją czy wykazywać inicjatywę. Tu się zabija wrogów i ginie, jeśli trzeba. Tylko tak można odpokutować winę. Patrząc na komisarza, Misza mówi oficjalnym tonem:
- Chciałem tylko powiedzieć nowym towarzyszom, że pod waszym znakomitym przewodnictwem, towarzyszu komisarzu, nasz pododdział karny robi prawdziwie socjalistyczne postępy. Puszków mruga oczami. - Tak. Dziękuję wam, towarzyszu Baków. Milknie. Czeka, aż Misza wycofa się w krąg żołnierzy. Ten odstawia nogę, jakby rzeczywiście chciał się cofnąć. Komisarz odwraca się, zadowolony, zostawiając za sobą Uje i Misze. Przechodzi obok ogniska, podrzucając piętami brzeg drugiego płaszcza. Ilja nie cierpi takiego języka, wiernopoddańczej mowy bezmózgowca. Ale z komunistami inaczej nie można. Komisarze mają władzę i w dodatku są kapryśni. Mogą zastrzelić człowieka na miejscu, jeśli unika walki albo się ociąga. Najlepiej zachowywać się jak posłuszny automat. Śmiesznie brzmiały te słowa w ustach sprytnego małego Miszy, nie pasowały do niego jak za duża koszula. Ilja tłumi chichot. Jeśli zauważył go taki kundel, jak Puszków, inni, ważniejsi, także zwrócą na niego uwagę. Puszków nie należy jeszcze do najwredniejszych. Ilja znai gorszych niż ten chudy aparatczyk. Misza nie wstępuje jednak do kręgu. Wciąż stoi z przodu. Ilja szepcze do niego: - Chodź tu. Misza, chodź tu. - Wiecie - Misza zwraca się do grupy, wymachując rękami. - Towarzysz Szochin był pod Stalingradem. Zebrani wydają pomruk uznania. Ilja wtula głowę w ramiona. Puszków zatrzymuje się w pół kroku. Odwraca się i patrzy. Nie prosił, żeby Misza mówił coś jeszcze. Mały żołnierz ciągnie dalej: - Ma doświadczenie w walkach ulicznych, umie walczyć wręcz. Wie, jak pokonać Niemców w ich fortecach. Takich jak ta tutaj, w Poznaniu. Zobaczycie jutro. Misza chwyta Uje za płaszcz, żeby wyciągnąć go przed szereg. Równie dobrze mógłby szarpać pień drzewa. Ilja ani drgnie. - No, w każdym razie, jeśli macie jakieś pytania, Ilja chętnie z wami porozmawia. Z każdym. Nie krępujcie się. Dobra. Dziękuję. Cofa się i staje obok Ilji. Podnosi głowę i patrzy mu w oczy.

- Uspokój się - mówi z uśmiechem - aż kipisz ze złości.
Po drugiej stronie ogniska Puszków pociera czoło, a potem kontynuuje pogadankę polityczną. Ilja odciąga przyjaciela poza krąg, aż Miszy plączą się j nogi.
- Co to miało być? - pyta ostro.
- Spokojnie, Ilja. - Misza obciąga płaszcz i bluzę wyszarpniętą ze spodni przez Uje.
- Misza.
-Nie lubię Puszkowa. Gdybym był jego zwierzchnikiem, wysłałbym go na pierwszą linię frontu uzbrojonego w wykałaczkę.
- Ale nie jesteś jego zwierzchnikiem. Ani jego, ani nikogo innego.
- Nie. Ale jutro rano, kiedy zdobędziemy cytadelę, ty i ja dostaniemy po j plutonie. Zobaczysz. Tylko poczekaj. l
Misza ma rację. Żeby odzyskać dawną pozycję, muszą poprowadzić tych f ludzi do ataku, muszą na każdym kroku przypominać, że są kimś więcej niż J tylko mięsem armatnim. Muszą wziąć na siebie rolę dowódców, nawet bez l pozwolenia przełożonych. l
- Ale na przyszłość postaraj się nie drażnić Puszkowa. l
- Nie przejmuj się nim, Iljuszka. Dostanie kulkę, zanim zdąży nam zaszkodzić. A nas chronią czary.
Misza wali swego wielkiego przyjaciela w plecy i znika w ciemnościach nocy. Ilja patrzy za nim, jak odchodzi dziarskim krokiem, i zastanawia się, dlaczego nagle obudził się w nim taki kogut.
Żołnierze rozchodzą się i idą do okopu, gdzie czekają na rozpoczęcie porannej ofensywy. Od 26 stycznia 8 Armia Gwardyjska Czujkowa oblega Poznań. Miasto leży w strategicznym punkcie środkowej Polski, na przecięciu linii kolejowej i autostrady, także przy głównych drogach prowadzących ze wschodu do Berlina. Poznania nie można obejść, zamknąć w okrążeniu i czekać, aż sam się podda. Trzeba go zdobyć, rozbijając niemiecki garnizon ze stacjonującymi tam ponad sześćdziesięcioma tysiącami ludzi, aby zapewnić zaopatrzenie prącym na zachód wojskom radzieckim. Stoi tu tylko połowa sił Czujkowa. Cztery pozostałe dywizje posuwają się do przodu, by dołączyć do armii koncentrujących się nad Odrą. Poznań, kluczowy ośrodek komunikacyjny, pozostał sto sześćdziesiąt kilometrów za nimi jak niebezpieczne ognisko zapalne wszelkiego oporu.
Hitler uczynił z tego miasta jedną ze swoich fortec. I rzeczywiście jest to forteca. Poznań, polskie miasto, z katedrą o wysokich wieżach, uniwersytetem, zieleńcami i parkami, muzeami, eleganckimi sklepami i modnymi galeriami, zamieniło się pod rządami Trzeciej Rzeszy w prawdziwą twierdzę. Miasto otacza osiem potężnych dziewiętnastowiecznych fortów pochodzących jeszcze z czasów zaboru pruskiego. W centrum tego pierścienia tkwi cytadela.
Ta wielka pięciokątna budowla stoi na wzniesieniu, które góruje nad miastem. Sktada się z fortów i murów obronnych wzmocnionych wałami ziemi grubości trzech metrów. Dojścia do fortów broni głęboka i szeroka fosa obmurowana cegłami, która w razie ataku jest ostrzeliwana z otworów strzelniczych w murach, z szańców ziemnych i gniazd karabinów maszynowych. W cytadeli stacjonuje dwanaście tysięcy Niemców. Z rozkazu Hitlera mają opóźniać marsz wojsk radzieckich i bronić się do ostatniego żołnierza.
W ciągu ostatnich dwunastu tygodni Poznań przemienił się znowu, tym razem za sprawą Armii Czerwonej, w wielki krąg ognia. Czujkow ogromnym wysiłkiem żołnierzy zaatakował zewnętrzne forty i pierścienie obronne, rażąc ogniem artyleryjskim wszelkie przeszkody, a następnie kierując tam piechotę. Całe połacie zrównanych z ziemią budynków publicznych i domów prywatnych to rezultat ostrzału z czołgów i podpaleń miotaczami ognia. Na wszelki wypadek teren oczyszczono jeszcze seriami z karabinów maszynowych. Poznań Hitlera przeszedł w posiadanie 8 Armii Gwardyjskiej. Poza cytadelą. Teraz wszystkie rodzaje broni zostały kierowane na broniących się tam żołnierzy niemieckich...

18.01.2003
22:59
smile
[28]

Lipton [ 101st Airborne ]

Mackay--> Ten krótki kawałek opisu Miszy na samym początku jak wylatuje z szeregu po jednym strzale mówi sam za siebie:D

19.01.2003
01:00
smile
[29]

diriz [ Generaďż˝ ]

witam all

mack --> lol, testujesz recognite?? ;P

z ciekawoscia pochlonolem tamtyke cytadeli.. ehh co my tak naprawde wiemy o wojnie..

i panowie - takich pingow zycze wam zawsze i wszedzie! :) --->

19.01.2003
01:24
[30]

Wallace [ Generaďż˝ ]

Dobry Wieczór

Właśnie wyszli goscie i jestem trochę w pomroczności jasnej.
W skrócie przejrzałem dyskusję i:
1. Ja medale chcę, obojętnie jakie - byle dużo
2. Dzis mija rocznica wyzwolenia Łodzi. Takiej twierdzy jak Poznań niestety nie mamy.

19.01.2003
01:25
[31]

martins [ Konsul ]

Dla zainteresowanych ciekawy link. Opisy, zdjęcia, mapki -wszystko o festung Posen
https://www.mars.slupsk.pl/fort/tp_start.htm

19.01.2003
01:27
smile
[32]

SilentOtto [ Faraon ]

Szedłem spać - FrL rządził na serwerze. Właśnie wpadł Diriz, więc chłopaki porządzą do końca. Zdrajca Chrees co prawda grał u axis rzeciwko kolegom, ale trzeba mu wybaczyć...

19.01.2003
02:37
[33]

therion1972 [ Legionista ]

Niestety zaliczylem zwis komputera i logi z drugiego skanera poszly sie wietrzyc - a to co sie np. dzialo dzisiaj:

2003-01-18 16:09:33 217.96.23.2 was banned from this server on 2003-01-18. Reason: 1 accumulated kicks
2003-01-18 16:11:05 217.96.23.2 was banned from this server on 2003-01-18. Reason: 1 accumulated kicks
2003-01-18 16:12:37 217.96.23.2 was banned from this server on 2003-01-18. Reason: 1 accumulated kicks
2003-01-18 16:23:28 217.96.23.2 was banned from this server on 2003-01-18. Reason: 1 accumulated kicks
2003-01-18 18:25:37 Cheat Detected!! Player: **|zP|**Johny HiGhLaNdEr Cheat: Cheatskin: allied_rodman_nike IP: 217.96.216.39
2003-01-18 21:22:54 Cheat Detected!! Player: FIGHT UNTIL DEAD!!! [PL] Cheat: NoFog(Clearview) IP: 62.21.21.111
2003-01-18 21:22:54 Cheat Detected!! Player: FIGHT UNTIL DEAD!!! [PL] Cheat: Modified binaries!! IP: 62.21.21.111
2003-01-18 21:29:10 Cheat Detected!! Player: FIGHT UNTIL DEAD!!! [PL] Cheat: NoFog(Clearview) IP: 62.21.21.111
2003-01-18 21:29:10 Cheat Detected!! Player: FIGHT UNTIL DEAD!!! [PL] Cheat: Modified binaries!! IP: 62.21.21.111
2003-01-18 21:41:54 Cheat Detected!! Player: FIGHT UNTIL DEAD!!! [PL] Cheat: NoFog IP: 62.21.21.111
2003-01-18 21:41:54 Cheat Detected!! Player: FIGHT UNTIL DEAD!!! [PL] Cheat: Wallhack IP: 62.21.21.111
2003-01-18 21:41:54 Cheat Detected!! Player: FIGHT UNTIL DEAD!!! [PL] Cheat: Modified binaries!! IP: 62.21.21.111
2003-01-18 21:54:49 Cheat Detected!! Player: FIGHT UNTIL DEAD!!! [PL] Cheat: NoFog(Clearview) IP: 62.21.21.111
2003-01-18 21:54:49 Cheat Detected!! Player: FIGHT UNTIL DEAD!!! [PL] Cheat: Modified binaries!! IP: 62.21.21.111
2003-01-18 22:01:15 Cheat Detected!! Player: FIGHT UNTIL DEAD!!! [PL] Cheat: NoFog(Clearview) IP: 62.21.21.111
2003-01-18 22:01:15 Cheat Detected!! Player: FIGHT UNTIL DEAD!!! [PL] Cheat: Modified binaries!! IP: 62.21.21.111
2003-01-18 22:07:40 Cheat Detected!! Player: FIGHT UNTIL DEAD!!! [PL] Cheat: NoFog(Clearview) IP: 62.21.21.111
2003-01-18 22:07:40 Cheat Detected!! Player: FIGHT UNTIL DEAD!!! [PL] Cheat: Modified binaries!! IP: 62.21.21.111
2003-01-18 22:33:31 Cheat Detected!! Player: Biggunkilla Cheat: NoFog(Clearview) IP: 12.208.134.115
2003-01-18 22:33:31 Cheat Detected!! Player: Biggunkilla Cheat: Modified binaries!! IP: 12.208.134.115
2003-01-18 22:33:42 Cheat Detected!! Player: ToMac Cheat: NoFog(Clearview) IP: 80.201.89.239
2003-01-18 22:33:42 Cheat Detected!! Player: ToMac Cheat: Modified binaries!! IP: 80.201.89.239
2003-01-18 22:40:20 Cheat Detected!! Player: Biggunkilla Cheat: NoFog(Clearview) IP: 12.208.134.115
2003-01-18 22:40:21 Cheat Detected!! Player: Biggunkilla Cheat: Modified binaries!! IP: 12.208.134.115
2003-01-19 00:13:56 217.96.23.2 was banned from this server on 2003-01-18. Reason: 1 accumulated kicks

19.01.2003
02:52
smile
[34]

diriz [ Generaďż˝ ]

therion --> wheheh wlasnie tak myslalem ze to wyglada w ten sposob... nie ma to jak uczciwa walka :|

lol --> **|zP|**Johny HiGhLaNdEr Cheat: Cheatskin: allied_rodman_nike IP: 217.96.216.39
podesle mu takiego maila :)

19.01.2003
05:01
[35]

therion1972 [ Legionista ]

mundurki to pryszcz - najgorszy jest wallhack

2003-01-18 21:41:54 Cheat Detected!! Player: FIGHT UNTIL DEAD!!! [PL] Cheat: Wallhack IP: 62.21.21.111

19.01.2003
08:36
smile
[36]

Mackay [ Red Devil ]

Dalsza czesc przygod naszych dzielnych wojakow

...Ilja i Misza, skuleni w okopie, rozmawiają długo w noc. Podczas lutowych walk bardzo się zaprzyjaźnili. Misza uczy Ilję. Nie walki wręcz, w której ten jest niepokonany, ale taktyki, sztuki operacyjnej i strategii. Misza twierdzi, że zanim naraził się zwierzchnikom, przygotowywano go do objęcia stanowiska dowódcy. Ilja, który potrafi zabijać ludzi w bezpośrednim starciu karabinem albo pięścią, słucha z podziwem. Nie ma wątpliwości, że Misza wie, co mówi. Jego znajomość historii wojskowości jest wynikiem fascynacji tą dziedziną i całych lat studiów. Opowiada nie tylko o strategii dowódców radzieckich, ale także o dawnych generałach, o ich kampaniach i błędach, jakie popełnili, o Wellingtonie, Pattonie, o Termopilach. Zna nawet trochę niemiecki.
Ilja natomiast snuje opowieści o walkach, w których sam uczestniczył. Jego wspomnienia są żywe. Zostały zapisane w pamięci nieblaknącym czarnym atramentem, strach, a szkarłatnym - strzępy krwawych obrazów. Dokładnie opisuje scenerię - piwnice, korytarze, ulice, pola. Opowiada, jakiej broni użył albo w jaki sposób zabił wroga własnymi rękami, o tym, co wtedy czuł, jak puszczały mu nerwy, jak podchodził, czołgał się, skradał i jak potem uciekał. Misza słucha, obejmując ramionami kolana, kuli się albo wzdryga poruszony dramatycznymi opisami. To nie jest powtarzanie lekcji. Ilja przygotowuje bystrego Misze na to, co będzie musiał przeżyć.
Ostatnio Ilja zauważył, że Misza staje się coraz odważniejszy. Nie jest bohaterem wojennym, ale przestał być tchórzem. Gdy Ilja szarżuje, kolejny raz pragnąc zademonstrować swoją odwagę, Misza postępuje ostrożnie. W ten sposób wzajemnie się uzupełniają. I wciąż żyją. Nie zamierzają poddać się śmierci.
Tymczasem wokół nich trwają przygotowania do ostatecznego ataku na cytadelę. Skrzypią rozładowywane wózki z amunicją. Żołnierze wiążą patyki i rózgi w wielkie pęki, które składają na gigantyczne sterty. Zostaną potem rzucone do fosy, by atakujący mogli przedostać się na wewnętrzne obwarowania. Z drewna i skóry powstają drabiny i mostki do przerzucania. W miotaczach płomieni uzupełnia się paliwo. Misza mówi, że gdyby nie współczesne karabiny i działa, można by pomyśleć, że przygotowują się do średniowiecznego szturmu na zamek.
Przyjaciele śpią przytuleni do siebie, żeby wzajemnie się ogrzewać. Misza układa się przy Ilji w kłębek, jak małe zwierzątko, ale żaden z nich nie jest z tego powodu skrępowany. W czasie wojny to zwykła rzecz. Kiedyś, za parę lat, będą się mogli z tego pośmiać - jeśli przeżyją.
Dwie godziny przed świtem kompania zbiera się na posiłek. Kiedy pierwsze promienie słońca wydobywają cytadelę z ciemności, Ilja i Misza czołgają się już wraz z towarzyszami na odległość stu metrów od fosy. Trzy inne kompanie z ich batalionu zajmują pozycje z prawej strony, w sumie trzystu ludzi. Pozostałe oddziały dywizji piechoty pozostają w odwodzie. Za czterema kompaniami posuwającymi się powoli, metr po metrze, idą saperzy, taszczą ładunki wybuchowe i drabiny.
Przed nimi wnosi się długa południowo-zachodnia fasada cytadeli. Wojska radzieckie codziennie atakują każdy z jej pięciu boków, by rozproszyć siły Niemców. Batalion Ilji ma się przeprawić przez fosę, wspiąć się na wewnętrzny wał i na jego szczycie zorganizować punkt oporu. Za nimi ruszy reszta dywizji, która spróbuje wedrzeć się do środka cytadeli.
Kompania Ilji po zejściu do fosy dostanie się pod ostrzał z otworów w murze i wale, pod ogień karabinów maszynowych ustawionych na dnie rowu, a także pod ogień skrzydłowy z obu flanek redut w narożnikach cytadeli. Ilja nie mówi nic Miszy, że to będzie jak gradobicie. Powietrze stanie się gęste od kuł.
Nad ich głowami przetaczają się pierwsze salwy ciężkiej artylerii znajdującej się dwieście metrów za nimi. Ludzie przywierają podbródkiem do ziemi. Lufy wielkich dział ustawiono niemal poziomo - tor lotu pocisków przebiega prawie równolegle do ziemi. Ilja rozpoznaje je bezbłędnie i wymienia kolejno ich kaliber. To prawdziwy deszcz ognia: czołgi T-34, zdobyczne niemieckie osiemdziesiątki ósemki, nawet wielkie działa dwustutrzymilimetrowe. Pięciominutowy ostrzał wymierzony jest w wewnętrzny mur fosy i wał ziemny. Grunt pod Ilja drży. W miarę jak cichną eksplozje, gęstnieje dym. Ilja widzi, że pociski ledwie zorały grubą warstwę ziemi na wale. Mury cytadeli zostały trochę nadgryzione, ale sam bastion stoi prawie nietknięty. Spluwa. Chciałby zakląć, ale nie pora teraz wyzywać los. Przyczajony batalion wciąż leży cicho. Nie było rozkazu, by szturmować fosę. Ilja unosi głowę i widzi, że zapowiada się pogodny dzień.
Z tyłu znowu rozlega się huk. Kolejne pociski przelatują ze świstem, uderzając prosto w wał. Ziemia drży ponownie. Ostrzał jest teraz bardziej precyzyjny. Wielkie radzieckie działa celują w konkretny punkt wału. Ogień zaporowy jest bardzo niski, Ilja ma wrażenie, że gdyby się podniósł, straciłby głowę.
Przez następne pięć minut cytadelę zasypują pociski. Wschodzące słońce i ostrzeliwana twierdza, skulony obok Misza i reszta ludzi, cały poranek - wszystko znika Ilji z oczu, przesłonięte gradem ceglanych odłamków, dymem i pyłem. Ilja zamyka oczy i chowa twarz w zgięciu łokcia. Unosi głowę, gdy ostrzał ustaje. Powietrze wypełnia teraz dym. Po obu stronach rozciągniętego w linii batalionu rozlega się głośne “Urrra!" Misza wskazuje ręką. - Tam jest wyłom! W wale!
Ilja dostrzega wyrwę, która ma zaledwie dwa metry szerokości, ale wygląda jak czarna rana w ciele cytadeli. Atakując fosę, będą mieli przed sobą cel.
Unosi się nieco i przygotowuje do biegu. W tej samej chwili zza parapetu okna ponad wałem wyłania się biała flaga.
Za nią niepewnie pojawia się kilka głów. Widać następne białe flagi. Ze czterdziestu niemieckich żołnierzy woła: Nicht schiessen!
Wszyscy w kompanii Ilji trzymają karabiny gotowe do strzału, ale nikt nie naciska spustu. Niemcy podchodzą do krawędzi wału i rzucają broń. Pierwszy z nich, trzymając ręce do góry, ześlizguje się w dół. On jeden dociera do fosy żywy.
Za nim rozlega się jazgot karabinu maszynowego. Żołnierze padają zastrzeleni, szarpani kulami, jakby ktoś kopał ich w plecy. A potem osuwają się do fosy jak szmaciane lalki. Ostatni Niemcy odwracają się w stronę luf karabinów, by nie ginąć od strzału w plecy. Chwilę później oni także staczają się na dno fosy. Lawina trupów.
Ilja patrzy osłupiały. Zawzięci naziści. Nie pozwolili tym ludziom ocalić życia. Kiedy padł ostatni żołnierz, nastaje cisza.
Przy zewnętrznym murze fosy pojawia się biała tkanina. Nawet z odległości stu metrów Ilja widzi, że jest zbryzgana krwią. Flaga unosi się wyżej. Pod nią widać przerażonego i wstrząśniętego człowieka, samotnego żołnierza, który stoi w rowie pośród ciał zdradzonych towarzyszy. Nie ma wyboru, musi iść w stronę Rosjan. Wszyscy na niego patrzą. Dochodzi do brzegu fosy. Kieruje się ku kompanii Ilji. Ilja i inni krzyczą: “Chodź! Chodź!" Z tyłu, za plecami żołnierza, rozlega się szczęknięcie karabinu. Niemiec przystaje. Odwraca się twarzą ku cytadeli. Żałośnie drobny, wyzywa los. Dwa następne strzały l kładą i jego, i białą flagę. l
Ilja wrzeszczy, słyszy swój krzyk, zanim jeszcze wydobył się z ust. Rusza do ataku. Jego wrzask przemienia się w ryk. Cytadela, jak broniące się zwierzę, odpowiada wyciem. Biegnąc przed siebie, Ilja czuje, że kule trafiają kogoś za nim. Ludzie, którzy za wolno podrywają się do biegu, pozostają z tyłu już na zawsze. Snajper wybiera najłatwiejszy cel wśród nadbiegających żołnierzy - tych, którzy się wahają. Misza także już biegnie. Jest mniejszy i szybszy. Woła za Ilja: - Dalej! Dalej! Dalej!
Ilja unosi swoją pepeszę. Posyła serię w kierunku błysków w wąskiej szczelinie wału. Z tej odległości na pewno nikogo nie trafi, ale sieje zamieszanie wśród obsługi karabinu. Pędzący obok niego żołnierze także strzelają i trzysta podskakujących karabinów tworzy całkiem skuteczną osłonę ogniową.
Kompania znajduje się dziesięć metrów od fosy. Niektórzy zostali ranni. Kompania formuje linię ognia. Saperzy czołgają się pospiesznie do przodu, ciągnąc drabiny. Ilja i jego towarzysze osłaniają ich. Wszystkie drabiny zostają kolejno przyciągnięte do brzegu fosy. Kompania zejdzie po nich w dół, a potem wdrapie się na przeciwległy mur. Dwaj saperzy wyskakują do przodu i wrzucają do fosy świece dymne, a potem zastrzeleni padają za zasłoną dymu.
Za nimi ruszają dwaj żołnierze z miotaczami płomieni. Mur obronny wygląda jak nastroszony w różowych obłokach kraszonych cegieł. Miotacze zieją ogniem na odległość dwudziestu pięciu metrów, aż poza fosę. Płomienie sięgają otworów strzelniczych. Ilja przesuwa karabin nieco w bok, żeby wesprzeć strumienie ognia. Przy huku wystrzałów i wybuchów napinają się wszystkie jego mięśnie, dym i ogień pieką oczy. Trafieni pociskiem krzyczą z bólu. Ci, którzy wciąż strzelają, atakują jeszcze zacieklej. Nawet w Stalingradzie, gdzie toczyły się równie ciężkie walki, Ilja nie widział tak chaotycznego ataku.
W miotaczach płomieni wyczerpuje się paliwo. Dwaj żołnierze wycofują się. Ta część cytadeli na chwilę milknie, zbiera siły. Kompania wstrzymuje ogień....

dyrys ---->> FineReader - dobre bo ruskie :))

19.01.2003
10:30
smile
[37]

Mackay [ Red Devil ]

Lip!
stu lat odpoczywania, fajnej dupy, przetrwania naszej wojny w szeregach FrL, duzo humoru i szczescia, sprzetu jak na fotce, oraz tak dobrego strzelania z Garanda jak dotychczas!

zyczy Ci byly starszy szeregowy Mackay! :D

19.01.2003
10:37
smile
[38]

Mackay [ Red Devil ]

bym zapomnial!
sierzancie Lipton!
Wyslalem wlasnie do sztabu szerego dokumentow. Reichsjugendfuhrer Axmann, zapewnil mnie w telefonicznej rozmowie ze jeszcze dzis Twoje akta osobowe trafia z archiwow Hitlerjugend do teczki KG Frontline

Pozegnaj wiec swoich znajomych (a szczegolnie tego Adolfa z mandolina :D), wez swoj tobolek i karabin - teraz mozesz juz nocowac w barakach frontline'owych - rozpusty, pijanstwa itp :))))
Nie zapomnij uderzyc do sztabu dywizji po dowod przynaleznosci partyjenj stopnia >18 :)

19.01.2003
10:40
smile
[39]

Mackay [ Red Devil ]

A wiec wszyscy razem!!

Ich hatt' einen Kameraden... :))))

19.01.2003
10:41
smile
[40]

Lipton [ 101st Airborne ]

Mack--> Dzięki, dzięki, dzięki:) Co do tego sprzętu to cholera jutro z samego rana lecę załatwiać pozwolenie, żeby trochę z tego postrzelać:D Może podał byś linka do strony, z której je wziąłeś? Bo z chęcią bym pooglądał takich więcej:)
Hahahaha to drugie zdjęcie mnie rozłożyło:D Już zacząłem się pakować i jeszcze dzisiaj zjawię się w sztabie:)

Diriz, Therion--> Zwróćcie uwagę na to, że mimo, tego że Ci cheaterzy oszukiwali to FRL było na czele, to o czymś świadczy:D

19.01.2003
10:43
[41]

Lipton [ 101st Airborne ]

Mackay--> Zapomniałem w poprzednim poście. Odebrałeś maila z kodeksem? Weź mi napisz na maila, albo GG co zmienić, i czy w ogóle coś zmieniać:D

19.01.2003
11:16
smile
[42]

SilentOtto [ Faraon ]

Lipton ---> Znaczy, skończyło się bieganie w krótkich spodenkach i bębenkiem oraz picie lemoniady? Wszystkiego dobrego z okazji przekroczenia ustawowego progu dorosłości :o).

19.01.2003
11:33
smile
[43]

Lipton [ 101st Airborne ]

Otto--> Teraz zacznie się picie nieco sfermentowanej lemoniady:D

19.01.2003
11:34
smile
[44]

diriz [ Generaďż˝ ]

lip ---> heheheeh czyzby dobiegl konca twoj okres dziecinstwa?? :)) zyczenia, gratulacje, fanfary, defilady, przemowienia, libacje!

19.01.2003
11:54
smile
[45]

T_bone [ Generalleutnant ]

Prezent urodzinowy dla Liptona -------->
Wszystkiego najlepszego

19.01.2003
12:35
smile
[46]

Lipton [ 101st Airborne ]

diriz--> Oj dobiegł, dobiegł...:D

Bone--> Dzięki:) Takiego prezentu jeszcze nigdy nie dostałem:)

19.01.2003
14:31
smile
[47]

Mackay [ Red Devil ]

Z uwagi na to ze nikt nic nie pisze, zamieszczam ostatnia czesc przygod "wyzwolicieli" cytadeli poznanskiej
ciekawe czy ktos przeczytal calosc...

...Nagle czuje szturchniecie w nogę. Obok niego leży Misza.
- Może nie powinieneś tego robić, Iljuszka.
Ma czerwone plamy na kołnierzu, krew cieknie mu po szyi. Na policzku widać rozcięcie. Kula odstrzeliła mu płatek ucha.
Misza ogląda się za siebie. Kiedy odwraca głowę, Ilja zauważa, że krwawienie ustaje. Trzeba by zaszyć ranę. Mały żołnierz będzie miał bliznę z wojny.
- Zabiją nas tu - mówi Ilja. Misza ściąga łopatki.
- Wyłom w murze to jedyna droga do środka. Ilja z powrotem kładzie się na ziemię.
- Dobra - mówi. - Kapitanie Misza. Masz jakiś pomysł? Misza wskazuje naruszone mury.
- To forteca, prawda? Są otoczeni. Mają odcięte linie zaopatrzenia. Amunicji więcej nie zdobędą. Gdybym tam dowodził, wiesz, co bym zrobił? Rozkazałbym ludziom strzelać tylko po to, by odpierać ataki. Muszą oszczędzać pociski.
- Dlaczego nie mieliby nas wystrzelać?
- Ilja, oni muszą tylko grać na zwłokę. Nie zależy im na tym, żeby wygrać czy się stamtąd wydostać. Widziałeś, co się stało, kiedy ci ludzie chcieli się poddać. Jakiś kutas, nazistowski oficer, zabił ich dla przykładu. Nikt nie ujdzie stąd z życiem. Taki mają rozkaz. To samo powiedział Hitler Szóstej Armii pod Stalingradem.
Ilja przypomina sobie tamte zagłodzone widma - niemieckich i włoskich żołnierzy, którym Hitler kazał bronić twierdzy Stalingrad. Milion ludzi skazanych na śmierć.
Misza ciągnie dalej:
- W ostatnich dwóch tygodniach Poznań wiązał siły czterech dywizji Czujkowa. To siedemdziesiąt tysięcy ludzi plus czołgi i artyleria. Jeśli uda się Niemcom utrzymać cytadelę jeszcze przez następne dwa tygodnie, będzie to ich zwycięstwo, nawet gdyby zostali wybici do ostatniego żołnierza.
Delikatnie dotyka palcem policzka. Badając rozcięcie, krzywi się z bólu.
- Poza tym, jeśli się wycofamy, znowu będziemy musieli atakować. Jest nas wielu - Misza obrzuca spojrzeniem leżące wokół ciała. - Bieganie tam i z powrotem nie bardzo mi się podoba. Oficerowie także nie byliby zachwyceni. Dotarliśmy aż tu, zastanówmy się więc, co możemy teraz zrobić. Myślę, że mamy szansę.
- W porządku. Masz jakiś plan?
- Coś w tym rodzaju.
Ilja sięga rękę do okaleczonego ucha Miszy.
- Boli cię?
- Jak cholera! Au! - Misza odpycha wielką łapę przyjaciela.
- Będziesz wyglądał głupio, kiedy się to zagoi.
- Chciałbym, żeby to było moje jedyne zmartwienie. A teraz myślmy.
Wysuwa język i oblizuje dolną wargę. Ilja przebiera palcami po ziemi. Ktoś z kompanii strzela, odpowiada mu snajper z wieży. Seria z karabinu przeszywa ziemię dwa metry od butów Ilji, który instynktownie przesuwa się na bok. Ludzie z kompanii otwierają ogień. Wieża milknie. Snajper się namyśla, czeka.
- Teraz byłby dobry moment, Misza.
Ten kiwa głową.
Bez słowa zaczyna się czołgać do tyłu, w stronę saperów. Minutę później wraca z dwoma ładunkami wybuchowymi. Czterej saperzy ciągną za nim drabinę.
- Ilja — ruchem głowy wskazuje mury cytadeli — założę się, że można tam zwariować z powodu hałasu.
- Pewnie tak.
- Ceglane ściany, niskie sufity, małe okna.
- Tak, to chyba nie najlepsza kwatera. Dobrze kombinujesz.
- Zrobimy tak...
Bierze jeden z ładunków. Ustawia zegar zapalnika na dziesięć sekund i rusza ku fosie. Zaskoczony szybkim działaniem małego przyjaciela, Ilja chwilę się waha, ale zaraz do niego dołącza. Są pięć metrów od fosy, kiedy z wieży znowu zaczynają strzelać. Kompania odpowiada ogniem. Kule śmigają w obu kierunkach.
Misza rzuca ładunek, który pada dokładnie pod otworem strzelniczym w wale. Ilja idzie za jego przykładem. Trafia celnie. Obaj z Misza czołgają się do tyłu, byle dalej od fosy. Przyciskają twarze do podłoża.
Ziemią wstrząsają dwa wybuchy, w hełmy uderzają spadające grudki. Misza wstaje i strzela w kierunku lewej wieży. Ilja robi to samo. Reszta kompanii ostrzeliwuje obie wieże, lewą i prawą. Otwory strzelnicze są prawie niewidoczne pod gradem świszczących kuł. Saperzy zrywają się do przodu i opierają drabinę na brzegu fosy. Wracają biegiem na tyły kompanii. Kiedy strzały milkną, drabina stoi na miejscu.
Ilja jest pod wrażeniem. Taktyka Miszy była bardzo prosta. Niemcy mają trzy stanowiska obrony, które kryją ogniem każdy odcinek fosy: jeden na wprost i dwa po bokach, w wieżach. Kompania nie może nacierać prosto przed siebie, żołnierze zostaliby rozsiekani od frontu i z boków, zanim by zdążyli ustawić drabiny, a co dopiero po nich zejść. Nie mogą też po prostu siedzieć tu i ostrzeliwać cytadeli, bo jest zbyt solidna, a obrońcy zabarykadowani są w środku. A ponieważ piechota czeka pod murami cytadeli, artyleria również nie może nic zrobić. Jeśli jednak nie można wykurzyć Szwabów pociskami artyleryjskimi ani ogniem z broni ręcznej, należy ich ogłuszyć wybuchami. Gdy Niemcy na flankach będą zajęci ostrzeliwaniem się, kompania ruszy po drabinach i zaatakuje wał, zanim tamci zdążą oprzytomnieć. Ale jak spowodować tak wielkie eksplozje? ' Misza odpowiada na to pytanie, zanim Ilja je zadał.
- Beczki po paliwie. Ilja marszczy brwi.
- Wielkie puste zbiorniki. Wypełnimy je materiałami wybuchowymi. Zapalimy lonty i zepchniemy beczki po pochyłości, tuż pod stanowiska obrony. Ogłuszymy ich z obu stron. Potem ostrzelamy wieże, zsuniemy się po drabinach i pobiegniemy do wyłomu. Ktoś wejdzie na wał i wrzuci ładunek wybuchowy do kanałów wentylacyjnych.
Ilja wysuwa dolną wargę i kiwa głową.
- Świetny plan.
- Powiedzmy to wszystko Puszkowowi.
- Ucieszy się, gdy nas zobaczy.
- Będziemy mieli u niego dług wdzięczności. Ruszajmy. Ilja kładzie się na brzuchu, by podczołgać się na pozycję Puszkowa za saperami. Misza robi to samo. Ale zanim ruszą, Ilja pyta:
- A co potem? Jak już znajdziemy się w środku? Puszków także będzie chciał wiedzieć.
- To proste.
Misza stuka go palcem w pierś, w miejsce, gdzie Ilja zwykle nosi swoje medale.
- Ty przejmiesz dowodzenie.

19.01.2003
14:52
smile
[48]

SilentOtto [ Faraon ]

Mackay ---> Przeczytałem całość :o)

19.01.2003
15:38
smile
[49]

Lipton [ 101st Airborne ]

Ja też wszystkie 3 części przeczytałem:)

19.01.2003
17:08
smile
[50]

Mackay [ Red Devil ]

To sie ciesze - znaczy ze warto bylo robic...

Wczoraj ogladalem na TV Puls program o muzeum Armii Krajowej w Krakowie.
Jak sie okazalo, zmarly niedawno w Kanadzie jeden z zolnierzy AK, przeslal za pomoca naszych Polish Air-Lines LOT bagatela...kilkaset karabinow ze swojej kolekcji.
W tym programie pokazywali wszystko, poczawszy od wypakowywania karabinow z wielkich skrzyn, wypelnionych styropianem, goscie wkladali reke do srodka i wyjmowali karabiny, jeden za drugim.
Nie trudno sie domyslic ze bylo tam wszystko - Mausery, Garandy, G43, Tokarewy, M-16, wloskie Berrety, karwa wszystko a jak juz skonczyli wyjmowac karabiny to zajeli sie paroma skrzyniami pistoletow!
Wszystko to ma byc wystawione w muzeum AK w Krakowie! trzeba to koniecznie zobaczyc!!
Dodam jeszcze tylko ze nad caloscia czuwala druzyna ochroniarzy :D i sztab fachowcow, 2 takich ogladalo Mosina-Naganta i wciskalo trzeciemu z nich ze to Mauser...ehhh karwa, wzieli by chlopcow z Frontline do oznaczania broni, a nie jakichs amatorow, ktorzy nigdy nie grali w mohaa :))

19.01.2003
18:34
smile
[51]

diriz [ Generaďż˝ ]

mack --> hehe no no "... kurcze,dlaczego lodki do garanda maja 4 naboje..." :))

19.01.2003
19:17
smile
[52]

Mackay [ Red Devil ]

Hyhy dyrys, troche sie jeszcze wglebilem w temat tej amunicji...okazalo sie ze
- ladownica do M1 kosztuje 8$ => 8x4 = 32 zl
- komplet 8 nabojow kosztuje 3,50$ => 3,50x4 = 14 zl
Jak widac koszt zabicia Niemca stosujac metode Liptona (czyli strzal w Niemca i 7 w niebo + ostentacyjne olanie wypadajacej ladownicy) oscyluje w granicach 11,50 $ czyli 46 zl!!
Wyobrazam sobie wlasnie Liptona jakby mial za to placic :D yhehehehe bagnetem by sie bil :P

19.01.2003
19:20
[53]

U-boot [ Karl Dönitz ]

diriz --> 4 ale razy dwa !!! patrz uważnie żołnierzu :-))))

19.01.2003
19:35
smile
[54]

Mackay [ Red Devil ]

Z Mauserem jest troszke lepiej
kilogram nabojow (300 sztuk) to wydatek 60$ czyli pi razy drzwi 240 zl
kazdy pociagniecie za spust kosztuje nas 20 centow = 80 groszy*

* nie liczac kosztow amortyzacji sprzetu - czyli zuzycia mechanizmu zamka spustowego, samej lufy i paru innych elementow.

Magazynek do Mausera, kosztuje okolo 2$ czyli 8 zl. Jednak z uwagi na to ze sam nie wypada, trudniej go zgubic.
Koszt zabicia jednego amerykanca nie przekracza wiec w praktyce 80 groszy, bo nie grozi tu nam "metoda Liptona" :D

Znajac jednak Martinsa, zbankrutuje juz na samych ladownicach - On nawet apteczek przeciez nie zbiera :)))

19.01.2003
19:51
smile
[55]

Mackay [ Red Devil ]

I teraz najpeikniejsze!
Amuncja 7.92x33mm "kurz" do StG44 :D

Magazynek - bagatela 65$ = co daje m/w 260 zl
Naboje - 1000 sztuk 120$ = wychodzi 12 centow za naboj = 50 gr.

Wystrzelenie calego magazynka kosztuje 16 zl, oczywiscie pod warunkiem ze nie wyrzucamy magazynka "w pizdu..."

Zakladajac ze nasza celnosc wymaga sredniego zuzycia 16 nabojow na ubicie amerykanca, taka "przyjemnosc" kosztuje nas 8 zl...

Jakby wiec nie patrzec, najtaniej wychodzi strzelanie z Mausera, nie przeraza koszt uzytkowania Sturmgewehry, natomiast zbieranie ladownic od Garanda wydaje sie koniecznoscia!
Patrz Lip jak ta przyjemnosc kosztuje! pojdziemy z torbami ;)

To tyle w ramach niedzielnego raportu "ekonomisty" Mackay'a
Biorac pod uwage moja obecna lekture za tydzien raport bedzie opieral sie na socjologicznym znaczeniu odrzucania zawleczki granatu MkII przez lewe ramie...

19.01.2003
22:58
[56]

Lipton [ 101st Airborne ]

Mackay--> Ale za pierwszym trafiam:D

20.01.2003
00:30
[57]

Wallace [ Generaďż˝ ]

Z pewnym opóźnieniem, ale przecztałem wszystkie części. Będą następne? Już polubiłem Miszę :)))

Dla Liptona - Sto lat .....

Hip hip hurrey!!!!!

20.01.2003
03:01
smile
[58]

diriz [ Generaďż˝ ]

ubi wieeeem, ale rano jakiegos kaca mialem i cos mi sie we lbie po... :)) czytalem o M1 mnostwo, to byla napraede zajebista bron, ale jak mack zarzucil kosztami... biore lopate.. :)

therion martins - sluchalem was panowie na tsie, ale nie mowilem nic gdyz moj mic jakos nie chce przekazywac glosu, wiec skocze dzisiaj do mojego ulubionego sklepu z podzespolami i zakupie co trzeba, zlutujemy, zobaczymy, a jak nie to mysle ze nowe sluchawki zalatwia sprawe :)

mack hehe w sumie w temacie stg i jego nastepcow iele sie nie zmienilo... jedna z polskich mutacja kalasznikowa pod szumna nazwa "beryl" posiadajaca plastikowe (zupelnie jka AUG, tyle ze badziewne strasznie) magazynki wymaga podobnych (moze troche mniejszych -ok 150 zl) kosztow magazynka ... a w moich lapkach juz 2 sie zepsuly... wiec koszt zabicia wroga patku polnocnoatlanyckiego nie wiem czy nie wyniesie wiecej niz w czasie II ww :))

20.01.2003
03:06
smile
[59]

diriz [ Generaďż˝ ]

mowa oczywiscie o kosztach zabicia wrogow panstw alianckich :))

20.01.2003
08:31
smile
[60]

Mackay [ Red Devil ]

No ja bym chcial zobaczyc ten headset diriza...moj stuningowany sie pewnie nie umywa...

Wallace ---->> tjaaa misza walczy az do samego Berlina, moge co jakis czas cos zamieszczac, to nie jest wielki problem, aczkolwiek mialem juz w rekach lepsiejsze ksiazki, ta zeskanowalem tylko ze wzgledu na te cytadele.

Lipton ---->> to najpierw wywal 7 z magazynka i ostatnim trafiaj, no chyba ze to jakas roznica? :DDDD

20.01.2003
09:05
smile
[61]

Chrees_from_PL [ Kosmos ]

Więc LIPTON już nie możesz się uchylać od służby wojskowej powołując się na niepełnoletność. GRATULUJĘ!

20.01.2003
09:49
[62]

Slawekk [ Senator ]

Mackay---> a kto teraz strzela do wroga z karabinu?? Obecna doktryna wojenna opiera się na
1. Podpłyniecie lotniskowcem na odległość zasięgu samolotów bojowych - półroczny dochód średniej wielkości państwa Afrykańskiego
2. Odpalenie z samolotu bojowego (cena znana wszystkim po zakupie F-16) startujacego z tegoż lotniskowca super rakiety sterowanej radarem z laserowym dynksem samonaprowadzającym na cel - cena ok 1 mln dol
Skuteczność takiego ataku na jedna rakiete = 0,57 taliba
WNiosek: jeśli ma byc taniej to wysyłamy emajla do głównej kwatery NATO z prośbą o wyekwipowanie klanu Frontline w Garandy i STg 44 w zależności od upodobań. Budżet mamy taki że możemy sobie pozwolic na strzelannie do wszystkiego co sie rusza i nie rusza, a i tak wyjdzie taniej

20.01.2003
10:07
smile
[63]

diriz [ Generaďż˝ ]

mack -- whehehe jak podejrzewam po remoncie tez nie bedzie dzialal - przywioze do bad niesiolowitz :))

heh a koszty dzisiaj faktycznie troche inaczej sie ksztaltuja - jedna glowica za 200 mln $ usmierci ja wiem... ze 2-3 mln ludzi (czytaj - arabow heh)... + koszt amortyzacji sprzetu no i paliwo od rakiety nosnej.

20.01.2003
10:38
smile
[64]

SilentOtto [ Faraon ]

Za twardą i zdecydowaną obronę medali odznaczeni zostali U-boot i Wallace (The October 1 1938 Commemorative Medal) - ujawnili poglądy ;o)
Za walkę w okrążeniu - Slawekk (Gieroj Sowiestkowa Sojuza)

20.01.2003
10:43
[65]

therion1972 [ Legionista ]

w mailu tym prosze uwzglednic tez zapotrzebowanie na snajperki :-)

20.01.2003
10:53
smile
[66]

SilentOtto [ Faraon ]

Poprawka:
"The October 1 1938 Commemorative Medal" - za twardą i zdecydowaną obronę medali - Slawekk

20.01.2003
10:56
smile
[67]

matchaus [ Legend ]

Witam frontmanów!

Nie było mnie w weekend. Jak sobie radziliście? Wczoraj widziałem co prawda Theriona i Martnsa na serverku, ale byłem tak wypompowany, że nie dałem rady :)

No... no... no...
Nasz Lipuś stał się dorosły? BRAWO! :)
Jako stara gwardia powinniśmy teraz zafundować młodemu żołnierzowi jakąś pannę, ale nie wiem czy wypada :)
Tak od razu przestać być prawiczkiem? :)

Wszystkiego najlepszego Liptonku na nowej drodze życia!

Prawdę powiedziawszy nie chciałbym się aż tak dalego cofnąć w czasie, ale jakbym mógł, to wiek 22-25 chętnie bym powtórzył :D

A jeśli chodzi o medale, to rozumiem Cię Liptonie, choć nie popieram :)
Dla Ciebie jest to dziecinada i CAŁKOWICIE SIĘ Z TOBA ZGADZAM! :)
Ale jeśli zabraknie odrobiny dziecinady w naszej rozrywce, to w „dupu” z taką rozrywką :)
Jestem zdania, że w odznaczenia (medale z ziemniaka, ordery uśmiechu...) bawią się klany złożone albo z „młodzieży”, albo z „dziadów borowych” :)
My – jako starzy tetrycy możemy sobie pozwolić na odrobinkę „popeliny” :)

I tak BTW – czemu Therion nie otrzymał odznaki szturmowej? Wszak ona Jemu najbradziej się należy!

Sprawki organizacyjne...

Z wyzwanych klanów na razie mamy potwierdzony mecz przez ZOMOwców...
Reszta – bez odzewu... Będę musiał się kopnąć osobiście do opornych w oddawaniu punktów :D

Widzę z niekłamaną radością, że Therion pojawił się w podstawowym składzie!
Brawo! Rozsądek zwyciężył! ;)
Czy zostały już poczynione ustalenia odnośnie dowodzenia w polu?
Ja w każdym razie chętnie oddaję swoje Stg pod komendę Theriona :)
(oczywiście listy całkowicie nie pojmuję i nie mam zamiaru jej pojąć – ale się do niej dostosowuję :)

I teraz Panowie prośba.
Myth wraz z Trythonem z SxA starają się zrobić dział o uzbrojeniu żołnierzy biorących udział w II wojnie światowej.
Czy nie chcielibyście wziąść udziału jako konsultanci? :)
Mam na myśli szczególnie Dirisia i Makusia :)
Jeśli macie chwilę czau i chęci to gorąco zapraszam Was do współpracy niejako „interklanowej” :)

Ależ się dyskusja wywiązała! Sprowadza się do jednego – czy wojna jest dobrym bussinesem :)
Ciekawe do jakich końcowych wniosków dojdziecie :)

20.01.2003
10:56
smile
[68]

SilentOtto [ Faraon ]

Kto jeszcze był za pozostawieniem medali, lub prościej: kto oprócz Liptona był przeciw? OKW odznaczy i zrobi jeden update stronki :)

20.01.2003
10:59
smile
[69]

SilentOtto [ Faraon ]

Brak odznaki szturmowej dla Theriona to rzeczywiście niedopatrzenie OKW. Papiery chyba gdzieś się zapodziały...:o)

20.01.2003
11:11
smile
[70]

matchaus [ Legend ]

Otto --> Ja medali będę bronił jak narodowego socjalizmu! :)

20.01.2003
11:11
[71]

therion1972 [ Legionista ]

Liptonowi - proponuje napisac:
"zabija dla chwaly slawy kobiet i pieniedzy - nie dla orderow" :-))))

20.01.2003
11:13
[72]

SilentOtto [ Faraon ]

Order Czerwonego Sztandaru (ładnie wygląda :o)) - za obronę medali Matchaus

20.01.2003
11:17
smile
[73]

SilentOtto [ Faraon ]

Ujawniać poglądy i meldować jaki medal się komu komponuje :o) - Czerwony Sztandar czy Commemorative Medal - OKW nie zmienia już przyznanych :o).

20.01.2003
11:21
smile
[74]

matchaus [ Legend ]

Therion --> :D

Otto --> Bolszje spasiba tawariść starszyna! :)

Aha! Bodajże w sobotę kliknął do mnie jakiś 14-sto latek z nowego klanu z prośbą o zagranie sparingu...
Klan nazywa się "Good Boys" :))))
(Alternatywa dla kolegów z "Bad Boys" :)))))))))))
(Dla mnie ciekawsza byłaby nazwa "God Boys" - wiadomo... ministranci :)))))))))))

Zobaczymy... Można pokazać młodzieży ile się muszą poduczyć :)
(Choć jak znam życie to zaproponują godzinę rozpoczęcie na 17.00 - byleby przed wieczorynką! :)

20.01.2003
11:29
smile
[75]

Slawekk [ Senator ]

Lipton---> gratuluje i życze wszystkiego naj na kolejne nastki, dziestki i siątki (pięćdziesiątka, sześćdziesiątka itd)
Otto--> tjaaa faktycznie liptonowi należy się napis w stylu "medale takie i takie zostały przydzielone, jednak ich nie odebrał jako bezwzgledny ideowiec" Cos w stylu Kazika z Kultu który nie odbiera Wiktorów i innych nagród. Może zamiast medali jakąś szarfe ozdobną albo nagrody rzeczowe: radiodbiornik na kryształki, albo pół kilo tuszonki, 2 pęta kiełbasy - sam niewiem, ale niech chłopak nie zostanie tak z pustą kartoteką :(((((((

20.01.2003
11:29
smile
[76]

SilentOtto [ Faraon ]

Therion ---> Napiszę, że stawił się do odznaczenia w niechlujnym i obszarpanym mundurze. Odznaczenia zostały cofnięte i więcej nie będzie ;o).

20.01.2003
11:40
smile
[77]

diriz [ Generaďż˝ ]

mat wheheeh no jasne ze chce wziasc udzial jako konsultant, ale ja jestem specjalista od garandow buhahah ;))

a tego kolesia z goodboys to chyba ja na ciebie napuscilem, bo suszyl mi glowe na publicznym niedawno wiec odeslalem go do ciebie ;)

20.01.2003
11:43
smile
[78]

Slawekk [ Senator ]

Nie, nie , nie - protestuje !!!! jaki niechlujny strój ???? !!!! Za niestandardowego skina może bana dostać, ale nie można mu tego pisac w papiery !!!To nasz kolega z okopu, dzielny i przykładny młodzieniec , a ty mu chcesz coś takiego zrobic. Niech będzie , że młody i naładowany ideami i idzie w bój nie dla medali i zaszczytów!!!
"Niie po zaszczyty nie po ordery
w bój poszedł Lipton
komandos szczery

Za sprawe wspólną
Za swe idee
Na huncie leży tam przy kościele"

Pieśń ta do dziś śpiewja okoliczni franuscy chłopi na rocznice urodzin naszego bohatera
:)))))))

20.01.2003
11:44
smile
[79]

matchaus [ Legend ]

Hehe! A może order różowej podwiązki? Lipton byłby zachwycony!
(pamiętacie Sigiego pragnącego być odznaczonym tym orderem zawiązanym na lewym jądrze? :)))))))))

A tak BTW, to nie wiem czy wiecie, ale jeszcze niedawno w mojej kopalni była nagroda rzeczowa wraz z nagrodą barbórkową :) (lata 80-te)
Ćwiartka wódy, 10 deko kiełbachy, bułka i paczka fajek - SERIO! :)))

Może takie specjały zachwyciłyby Lipusia? :)

I znów BTW - w sobotę zmuszony byłem pić Żubrówkę... Jak Boga kocham, ale ja do tego alkoholu nie dorosłem... Sama smakuje jak żubrze odchody, a w postaci ponoć rewelacyjnego drinku z sokiem jabłkowym jak aceton...
Zgroza... :)))

Sław --> Pamiętam, tylko muszę się zebrać za wypalanie. Proszę Anię o cierpliwość...
(I jak handelek po nowym roku? Ludziska się graną do drzwi? :)
(ależ mi się dwuznaczność udała! ;D )

20.01.2003
11:48
smile
[80]

SilentOtto [ Faraon ]

Slawekk ---> Wierszyk prima! Już mu wklejam na stronkę :o)

20.01.2003
11:48
smile
[81]

Slawekk [ Senator ]

Matchaus---> nie śpieszy się, Ania piłuje Kubusia Puchatka i słucha mp3 z "Asere he...."
A z drzwiami straszny zastój, ludzziska dopiero się budzą po nowym roku i zaliczaja dopiero pierwsze wizyty, przyjdzie czas to przyjda z gotówką.

20.01.2003
11:55
smile
[82]

matchaus [ Legend ]

"Hunt nasz znojny, krwawy
Wznieśmy tren żałosny, łkawy...
Leży zołnierz, tchu nie łapie
Miast odznaczeń [FrL] w klapie"...

20.01.2003
11:59
smile
[83]

SilentOtto [ Faraon ]

Matchaus ---> Slawekk był pierwszy. Twój wieszyk będzie dla drugiego przeciwnika odznaczeń jeżeli się ujawni ;o)

20.01.2003
12:02
smile
[84]

SilentOtto [ Faraon ]

Matchaus ---> Nie ma na CB "Good Boys" w MoH Objective Realism PL...

20.01.2003
12:02
smile
[85]

Slawekk [ Senator ]

" Patrz !!!! rzecze starzec,
ręke swą wznosi
Patrz- spójrz tam gdzie te puste Silosy

Tam gdzie dziś huta
tam niemiec wraży,
V2 postawił nie żałował straży

Lipton mu było, lat miał 18
padł na Buziaku
tu nad nim zapłaczcie"

20.01.2003
12:03
smile
[86]

Wallace [ Generaďż˝ ]

Czołem!
Widzę, że poezja frontowa kwitnie, a może zrobimy na TSie konkurs śpiewanej piosenki frontowej :))))))

20.01.2003
12:03
smile
[87]

diriz [ Generaďż˝ ]

mat --> wiec jak na froncie chcesz sie obejsc bez zubruwki??? a jak zazbraknie alkoholu, to przeciez tylko z niezywych zubrow bedzie mozna go robic! :)

20.01.2003
12:06
smile
[88]

Slawekk [ Senator ]

Diriz-
"a kiedy zabrakło karabinów i amunicji,
piosenką i wierszem razili we wroga
młodzi Frontlajniści"
Frontlajniści--> licencja poetica, a co , nie można ?
:)))))))

20.01.2003
12:07
smile
[89]

Slawekk [ Senator ]

Kurde podoba mi się to wierszowanie :)))))) Lece dfo banku a potem napisze coś o Liptonie i walkach na moście !!!!!!!

20.01.2003
12:11
smile
[90]

SilentOtto [ Faraon ]

Produkować sie Panowie! Zrobimy dodatek poezji frontowej do gazety :D

20.01.2003
12:25
smile
[91]

Chrees_from_PL [ Kosmos ]

JA byłem tą drugą ZŁĄ osobą przeciwną medalom. Oczywiście nie Medalowi.
Więcej potem, gdyż teraz klepię ten pościk z Uczelni...
Pa, pa.

20.01.2003
12:26
[92]

martins [ Konsul ]

A ja proszę o przydzielenie mi medali których zrzekł się Lipton :D

20.01.2003
12:37
smile
[93]

SilentOtto [ Faraon ]

Chrees ---> No cóż, medale do kosza i wstawiamy wierszyk Mata...

20.01.2003
12:41
smile
[94]

Chrees_from_PL [ Kosmos ]

Wspaniałomyślnie zgadzam się na pozostawienie moich medali na ich miejscu. Wasza Promadonna, kolego Otto... hahahhahaahahahah

20.01.2003
12:49
smile
[95]

Yaca Killer [ **** ]

Heil kamerades !

Otto --> a może byś wymyślił jakis powód i przyznał mi mały orderek ?? tak mi przykro jak wszyscy dostaja a ja nie :(((

do zainteresowanych --> niedługo ruszamy z nową kampanią w CC IV VetMod BoB, czekają jeszcze oddziały na chętnych :))

20.01.2003
12:58
smile
[96]

SilentOtto [ Faraon ]

Chrees ---> Szkoda EKI ? :o)

20.01.2003
13:04
smile
[97]

SilentOtto [ Faraon ]

Yaca ---> Dostałeś medal - OKW samo o tym pomyślało :). Nawet awans dostaniesz w tym miesiącu - jakby nie było udzielasz się we Frontline, choć nie możesz grać.

20.01.2003
13:21
smile
[98]

Yaca Killer [ **** ]

Ott0 --> Danke :DDDDD ale mi morale skoczyło :)))

20.01.2003
13:24
smile
[99]

SilentOtto [ Faraon ]

Podsumowanie nadanych w tym miesiącu odznaczeń

Odebrano odznaczenia i wstawiono wierszyk autorstwa kol. Slawkka: Lipton
EKII - Therion
Szturmowa odznaka piechoty (brązowa) - Mackay, U-boot, Wallace, Matchaus,Therion,
Order Czerwonego Sztandaru - Martins, Yaca, Therion, Matchaus, Sigi, Diriz
Commemorative Medal - Wallace, U-boot, Slawekk
Bohater Związku Sowieckiego - Slawekk

OKW otworzyło worek z medalami aby podnieść morale przed zbliżającym się uderzeniem na górę tabeli CB. Jeżeli ofensywa się powiedzie nie będziemy skąpić poważnych odznaczeń bojowych. Do wzięcia: EKI, Srebrne Gwiazdy, Srebrne Odznaki szturmowe, Odznaka snajpera :o).

20.01.2003
13:27
smile
[100]

SilentOtto [ Faraon ]

Errata

West Wall Medal - Slawekk

20.01.2003
14:03
smile
[101]

matchaus [ Legend ]

NOWY WĄTEK!

CZĘŚĆ 135!


(link do nowego wątku)

© 2000-2025 GRY-OnLine S.A.