GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Forum CM: Pytania żółtodzioba

17.01.2003
11:40
smile
[1]

Iudex [ Konsul ]

Forum CM: Pytania żółtodzioba

Pozwoliłem sobie na założenie nowego wątku ponieważ grając z kilkoma Wielkimi Graczami nasuwają mi się pytania odnośnie rozgrywki.
Na dziś mam takowe, a dotyczy spotterów artyleryjskich.
Czy jeżeli taki spotter nie widzi celu (celów) a można "odpalać" to co taka sytuacja powoduje - mniejszą celność czy też np. także dodatkowe opóźnienie w strzelaniu? Ptyanie wynika z stą, że takie same oddziały -mortar 81, mają różne opóźnienie - jeden 4 a drugi 5 minut.

17.01.2003
12:21
[2]

dw4rf [ Generał ]

W CM:BO - 2 krotnie dłuższy czas reakcji - podaje np. ze 2 minuty, a tak naprawdę dopiero pierwsza salwa spadnie za conajmniej 4 minuty. Podaje 10 sekund, to najwcześniej uderzy za 20 sekund. Ta sama zasada odnosi się do przenoszenia ognia (adjust fire) na obszar niewidoczny dla spottera. No i oczywiście rozrzut jak cholera. W CM:BB o ile dobrze pamiętam, to czas reakcji jest wydłużony o 2 minuty (a nie 2 razy). Czyli jak normalnie spotter ma np. 3 minuty opóżnienia, to na niewidocznym przez niego celu 5 minut. I chyba (musiałbym to sprawdzić) nie można przenosić celu na obszar bez widoczności (tak jak w CM:BO), bo taka akcja wydłuża czas reakcji o 2 minuty. Rozrzut przy braku widoczności, nie muszę mówić - jak cholera Wyjątkiem od tych wszystkich reguł są TRP (Target Reference Point). Na nich czas opóźnienia (nawet bez widoczności) wacha się od kilku do kilkudziesięciu (ale mniej niż minutę) sekund.

17.01.2003
12:25
[3]

dw4rf [ Generał ]

Aha.. to, że spotterzy mają różny czas reakcji nawet jak mierzą w ten sam cel wynika z tego, że czas pierwszego namierzenia celu jest losowany - np. przy niemieckich moździerzach 81mm w CMBO jest 60% szans na 2 minuty i 40% szans na 1 minutę. Z reguły brany jest ten dłuższy czas, ale zdarza się, że nieraz spotter ma czas krótrzy o minutę (np. niemieckie 75-ki mają 2 minuty zamiast 3 minut).

17.01.2003
13:12
smile
[4]

Iudex [ Konsul ]

dw4rf---> Dzięki za wyczerpujące informacje:) W trakcie walk będę pytał jeszcze!

17.01.2003
20:24
[5]

kuuki [ Centurion ]

Iudex, pozwolisz, że się podepnę pod Twój wątek :) Przed chwilą bylem świadkiem, jak mój KV obłożył z bliska niemiecką piechotę czymś, co wyglądało jak śrut, podobnie też zadzwoniło o hełmy. Czyżby jakiś wielkokalibrowy shotgun od wujaszka Wani? Albo ruskie napchali do lufy, co tam pod ręką mieli, i wygranęli jak z garłacza? Co to w ogóle miało być? A może pocisk się rozprysnąl po wystrzale, bo był źle zrobiony? Macie jakieś pomysły?

17.01.2003
21:36
smile
[6]

Wiggins [ SSiberian Tiger ]

kuukov --> To jest bezposrednia obrona przeciw piechocie szturmujacej czolgi na bliska odleglosc. Wqrwia to niemilosiernie...Ice zrobil niezly patent...Mialem pluton w obronie w linii, podjechal z boku i huknal tym scierwem. Przelecialo przez 3 plutony i cala kompania zaczela nawiewac... W wolnej chwili zapodam screena. Niemcy tez to maja nazywa sie jakos Nebel%%&**(( - zaraz pojawia sie fachowcy od sprzetu i powiedza co i jak

17.01.2003
21:43
[7]

Pejotl [ Senator ]

Wiggins -> to co mają Niemcy to granaty wystrzeliwane tak jak granaty dymne z prowadnic przymocowanych na wieży, natomiast Rosjanie po prostu strzelaja... kartaczami z dziala :) Technologia z XVIII wieku ale dziala (w realu lufy by sie niszczyly i to bardzo).

17.01.2003
21:43
smile
[8]

merkav [ Aguś ]

Nebelwelfer (nie wiem czy dobze napisane ) - taka niemiecka katusza:)))

17.01.2003
22:15
[9]

Roko [ Generaďż˝ ]

w tym kartaczu do t34 uzywane były kulki ołowiane więc gwint w lufie nie niszczył się tak bardzo.
Ciekawe ze istniały pociski do t34 które nie miały pierscieni wiodących ( dla oszczędności i uproszczenia produkcji ) a w lufie były uszczelniane przez rozszerzającą się część dna dokładnie jak w pocisku karabinowym z XIX w.

17.01.2003
22:18
[10]

Zenedon [ Oi! Boots&Braces Oi! ]

katusza? :) Te kartacze to się canister rounds nazywają i szczerze mówiąc nie wiem czy używali ich w real lifie mówiąc z angielskiego:) Chociaż biorąc średną przeżywalność ruskiego czołgu zniszczenie lufy niemiałob za wielkiego znaczenia. A to Nebel - cośtam - waffe (chyba) to jak powiedział Pejotl granaty HE którymi wali się z wyrzutni takich jak do granatów dymnych ( W CC waliły nimi czasem Tygrysy do piechoty). Nebelwerfer to wyrzutnia chyba 8 albo 16 120 mm rakietek zamontowana na opancerzonym, półgąsienicowym Oplu Maultierze.

17.01.2003
22:18
[11]

Naczelnyk [ Konsul ]

Tak jest kuuki, potraktowałeś go setkami ołowianych kulek :-))) -bo tak to właśnie działało

17.01.2003
23:06
[12]

Wozu [ Panzerjäger Raider ]

To niemieckie cudo nazywalo sie Nahverteidigungswaffe. Nie wiem jak bylo montowane na innych pojazdach, bo przygladalem sie tylko historii Tygrysa I w tym kontekscie. Pierwsze partie Tygrysow nie byly wyposazone w Nahverteidigungswaffe na wiezy, gdyz ta caly czas byla w fazie modyfikacji, min. chciano zamontowac wiezyczke dowodcy z peryskopami podobnymi, ktorych uzyto na wiezy Pantery. W kazdym badz razie na kadlubie w pieciu miejscach zamontowano cos o nazwie "S-mine". Byly to wyrzutniki podobne do tych, ktore miotaly granaty dymne, z tym, ze te wystrzeliwaly do gory 92mm cylindry zawierajace stalowe kulki. Taki pocisk bedac w powietrzu wybuchal i razil kulkami wszystko co tylko podeszlo w bardzo niewielki zasieg. Gdy skonczono opracowywac nowa wieze Nahverteidigungswaffe umieszczono w suficie wiezy. Na zdjeciu widac mocowanie Nahverteidigungswaffe za klapa wlazu ladowniczego.

Dla mnie tajemnica pozostaje jak z tego celowano ;). W przypadku wczesnych Tygrysow, to trzebaby calym korpusem ruszyc. No i ten zasieg...
A cala ta zabawa byla tylko dlatego, ze typowym, zewnetrznym wyrzutnikom granatow dymnych zdarzaly sie "niekontrolowane" zaplony spowodowane ostrzalem np. z pistoletow maszynowych, karabinow itp. :)

18.01.2003
07:22
smile
[13]

kuuki [ Centurion ]

Dziekuję wszystkim za informacje! Trochę to dziwny sposób walki, ale jednak skuteczny :)))

18.01.2003
10:08
[14]

IceManEk [ Konsul ]

Wiggins-->"Ice zrobil niezly patent...Mialem pluton w obronie w linii, podjechal z boku i huknal tym scierwem. Przelecialo przez 3 plutony i cala kompania zaczela nawiewac..." Huh? To na pewno ja?:) Czemu nic o tym nie wiem? wychodzi na to ze niedokladnie ogladam filmiki:)(ale to pewnie dlatego ze gramy o zmroku:) Rob screena bo tez chce to zobaczyc (albo mi powiedz w ktorym to pliku widziales:)

18.01.2003
14:14
[15]

Naczelnyk [ Konsul ]

--->Wozu wogóle nie celowano, nie ma nigdzie udokumentowanych (przynajmniej nie wiem o tym) efektów użycia tego Nahszeise dlatego uważam że jego skuteczność jest w grze mocno przesadzona...

18.01.2003
17:15
[16]

BamSey [ Generaďż˝ ]

Naczelnyk--> Nahszeise w grze przesadzona? Ja jeszcze ani razu nie widziałem żeby moje czołgi tego używały, odwrotnie niż pocisków canister których używają dość często.

18.01.2003
17:35
smile
[17]

Kłosiu [ Senator ]

Naczelnyk --> Jak chcesz misc to udokumentowane, jak Nahverteidigungswaffe uzywano w sytuacji, gdy czolg byl otoczony przez wroga piechote? Kto to niby mial dokumentowac? :) I jaka przesadzona? Czolgi uzywaja tego dopiero, gdy piechota jest o jakies 30m, czyli bardzo rzadko, a i wtedy z tego co widzialem, glownie kladzie piechote na ziemi, a nie zadaje jakies straty :)

19.01.2003
13:58
smile
[18]

Iudex [ Konsul ]

Znowu mam pytanko:) Dotyczy celności żołnierzy w kontekście ich zmęczenia. Czy jest w tym zakresie jakieś przełożenie, czy nie?

19.01.2003
16:07
[19]

Kłosiu [ Senator ]

Na pewno zmeczenie ma wplyw na morale, tzn zmeczeni zolnierze szybciej sie zalamuja, jezeli chodzi o sile ognia to nie zauwazylem.

19.01.2003
17:07
[20]

Radzik [ Pretorianin ]

Zgodnie z instrukcją spada im też rate of fire.

21.01.2003
09:00
smile
[21]

Iudex [ Konsul ]

Następne:) Z jakiej odległości T-34/85 może przebć boczny pancerz Pantery? POdjechałem coś na odległość 850m - wystarczy?

21.01.2003
09:41
[22]

Pejotl [ Senator ]

Iudex -> zes walnal :)) az mnie skreca ze smiechu :)) _podjechalem_ na 850 m :)))))))))) Z przebiciem jak sadze nie ma problemu, ale czy jestes pewien ze T-34 zdoal TRAFIC? :) Tzn. trafic zanim zostanie zniszczony przez Pantere? Niemcy szybciej sie wstrzeliwuja, trzeba miec troche farta. A odnosnie moich usmieszkow - po prostu do gry Rosjanami to nie tedy droga. Ze 150 m T-34/85 przebija czolowy pancerz Pantery i to jest odpowiednia odleglosc do walki. No powiedzmy do 500 m max.

21.01.2003
09:58
smile
[23]

Iudex [ Konsul ]

He, he:))) Może walnąłem ale kto pyta nie błądzi:) A w grze jest tak, że (Wigginsie zamknij oczy i już nie czytaj:)))) Pantery podjechałem z prawej strony i stoją zgrabnie odwrócone do mnie swoimi pręgowanymi boczkami:) waląc jednocześnie do moich oddziłów na wprost ich!

21.01.2003
10:23
smile
[24]

Wiggins [ SSiberian Tiger ]

Iudex --> tez to zauwazylem, zostalo juz to poprawione w pliku, ktory Ci podeslalem wczoraj... Pejotl ma sporo racji... Warto jednak poswiecac jeden z ostatnich Twoich czolgow???? ;)))

21.01.2003
10:30
[25]

Iudex [ Konsul ]

Wiggis---> Kurczę przecież pisałem cobyś nie czytał dalej:) A czołgów u nas co niemiara więc i tego nie szkoda - dla zbożnego celu:) ps. Wiggins---> Ja tego Twojego cwaniaczka - obserwatora też widzę:) Złóż kondolencje rodzinie tego dzielnego woja:)))

21.01.2003
13:38
smile
[26]

Dekert [ Pretorianin ]

Ludex--> 5 pkt. za tekst :))

21.01.2003
13:46
smile
[27]

Iudex [ Konsul ]

Dekert---> A dziękuję, dziekuję:) Jak to powiedział Jeden z Graczy (ukłon MaRshall:))) jedno pióro znaczyć może więcej niż 1000 czołgów!

23.01.2003
22:27
[28]

Naczelnyk [ Konsul ]

Kłosiu---> Kto? No niby ci co zostali "położeni" jak to ująłeś. Nahszeise wystrzeliwało owszem pociski dymne. To wiadomo.

24.01.2003
12:59
[29]

Kłosiu [ Senator ]

Naczelnyk --> nie wiem czy jaby ci nad glowa wybuchaly granaty odlamkowe z Nahverteidigungswaffe mialbys czas i ochote na robienie zdjec. Nie wiem czy Nahverteidigungswaffe mialo mozliwosc wystrzeliwania pociskow dymnych. Wyrzutniki granatow dymnych na czolgach to bylo cos innego.

24.01.2003
22:19
[30]

Naczelnyk [ Konsul ]

Kłosiu----> nie mówię o zdjęciach, a o jakiejkolwiek wzmiance, że komuś to zaszkodziło. Zajrzyj pod ten link. Zgodnie z tymi informacjami Nahcośtam służyło głównie do wyrzucania pocisków dymnych, bo zamontowane na wieży Wurfbechery po trafieniu bronią małokalibrową potrafiły wyłączyć z walki własną załogę. https://www.geocities.com/desertfox1891/NahVtdgW/artnahvtdgw.htm

25.01.2003
22:03
[31]

smat [ Pretorianin ]

Jeśli chodzi o kwestie używania Nachverteidigungswaffe w CMBB to pozwolę sobie zacytować manual: -close defence weapon- hurls an HE or smoke grenade from the inside of the tank against any enemy infantry approaching the tank. Dla niekumatych w obcych językach- "broń krótkiego zasięgu- okłada nieprzyjacielską piechotę próbującą podejść czołg granatami dymnymi lub HE".

25.01.2003
22:50
[32]

Wozu [ Panzerjäger Raider ]

smat -> Niemieckie czolgi napewno nie "okladaja" z Nahverteidigungswaffe piechoty z granatow dymnych - troche dziwnie by to wygladalo ;). Co najwyzej czolgi mogly postawic zaslone dymna. Abstrahujac od tego, inaczej nie da sie wytlumaczyc uzycia "srutu" w CMBB jak poprzez wykorzystanie, wlasnie Nahverteidigungswaffe i kanistrow z kulkami... A wykorzystania granatow HE wystrzeliwanych z czolgow jakos nie zauwazylem...

25.01.2003
23:39
[33]

smat [ Pretorianin ]

Wozu-> nie chce polemizować jak się co stosuje, zaprezentowałem tylko jak ta broń w zamyśle twórców gry została zaimplementowana. Najlepiej niech ktoś zrobi mały eksperyment naukowy na polu walki i się przekonamy czy to działa tak a nie inaczej.Śrut zaś jest używany w armatach 57 i 76 mm po stronie Radzieckiej i 75mm Niemieckiej-np. wczesny

25.01.2003
23:40
[34]

smat [ Pretorianin ]

wczesny StuGIII - zjadło mi kawałek posta:)

25.01.2003
23:56
[35]

Wozu [ Panzerjäger Raider ]

smat -> No to wlasnie pisze... Nahverteidigungswaffe w CMBB potrafi wystrzeliwac co najwyzej kanistry z kulkami lub granaty dymne, ale nie granaty High Expolosive nic poza tym. Druga rzecz to ten "srut". Nie napisalem srut wprost a w cudzyslowie jak widac wyzej. Mialem na mysli raczej graficzne przedstawienie stalowych kulek w CMBB i jednoczesnie probowalem nawiazac do poczatkowych wypowiedzi w tym topicu. Natomiast tematyki srutu wystrzeliwanego z dzial glownych nie zglebialem i nie wypowiadam sie na ten temat.

28.01.2003
23:00
[36]

rhetor [ Pretorianin ]

Luudzie, nie "kanistry", ale "kartacze" - z angielska "cannister". PS. Niniejszym przedstawić się chciałem, bo to mój pierwszy post.

28.01.2003
23:33
[37]

Wozu [ Panzerjäger Raider ]

rhetor -> Czyzby kanister nie moglby byc cylindrycznym pojemnikiem?

29.01.2003
00:01
[38]

Longinus van Eyck [ Legionista ]

Rethor ---> z całym szacunkiem ale kartacz po angielsku (o ile dobrze pamiętam) to grape-shot lub case-shot :-)

29.01.2003
00:02
[39]

Longinus van Eyck [ Legionista ]

errr rhetor... oczywiście ;-D

29.01.2003
00:47
smile
[40]

Rah V. Gelert [ Generaďż˝ ]

Longinus van Eyck, rhetor -> zaciekawiliscie mnie i pogrzebalem po dostepnych mi slownikach. U w miare nowego Collinsa nie ma takich hasel :( , natomiast w starym slowniku z 1966r jest:): canister -> puszka canister-shot, case-shot, grape, grape-shot -> kartacz Wozu - srut to takze kulki, napewno olowiane a nie jestem pewien czy tez nie metalowe :)

29.01.2003
00:52
smile
[41]

Rah V. Gelert [ Generaďż˝ ]

A z jaki sprzet strzela tymi "puszkami z kulkami" ?? poza T34? czy T34/85 tez?

29.01.2003
01:04
[42]

Longinus van Eyck [ Legionista ]

okay, b. dobry słownik on line, monolingwalny, www.dictionary.com często z niego korzystam i polecam. cannister - noun: metal container for storing dry foods such as tea or flour [synonym: canister, tin] zakładam, że w takim kanistrze (puszce) nie tylko pożywienie ale i metalowe kulki się zmieszczą :-D

29.01.2003
13:39
[43]

rhetor [ Pretorianin ]

Słownictwo: Jako piszący mgr o wojnie secesyjnej mam do czynienia na codzień z ww. terminologią. Generalnie sami uczestnicy nie potrafili zachować konsekwencji w nazewnictwie tego, czym strzalali. Ale można wyróżnić kilka podtawowych rodzajów amunicji: canister, lub canister shot - oznacza pocisk odłamkowy bliskiego zasięgu składający się z puszki wypełnionej odłamkami - po polsku to będzie kartacz. grapeshot - pocisk odłamkowy bliskiego zasięgu, składający się kilku - kilkunastu większych kulek połączonych drewnem lub sznurkiem - po polsku "winogrono", ale wchodzi to pod kategorię kartaczy. case-shot, używany przez artylerzystów Wellingtona i chętnie przyjęty przez inne armie, oznaczał w oryginale połączenie kartacza z i pełnej kuli - tj. oba załadowane na raz. Wielu, ale nie większość pamiętnikarzy określa w ten sposób kartacze "zwykłe:, czyli canisters. No i ostatnie, czyli shell - tym mianem okraślane są wszystkie rodzaje pocisków wybuchających, czyli szrapnele i granaty. "He met a fire like hell of canister and shell That mowed down his men with great slaughter." cytat z takiej fajnej piosenki "Richmond i a hard road to travel" Uff ;-)

29.01.2003
15:17
smile
[44]

Wiggins [ SSiberian Tiger ]

Niewazne, jak to sie nazywa, wazne ze niezle wali po piechocie ;) Topik jest o strategii w BB, wiec dla odmiany mam pytanko: Co sadzicie o metodzie "na szeryfa" ?? Stawiamy np.: pluton Tygryskow na najwyzszym wzgorzu i walisz po nplu... Metoda jest prostacka, ale skuteczna w niektorych sytuacjach...

29.01.2003
16:16
[45]

Pejotl [ Senator ]

Wiggins -> te twoje prostackie taktyki... chyba tylko jakis calkowity glupek bez polowy mozgu moglby sie na to zlapac :))) rhetor -> AFAIR w marynarce wojennej tamtych czasow to wlasnie grapeshot oznaczalo kartacz.

29.01.2003
16:48
smile
[46]

Wiggins [ SSiberian Tiger ]

Pejotl ---> Masz sporo doze samokrytyki i dystansu do samego siebie - podziwiam :)))) ...A szturm 12 Su-76 to z kolei kazdy polglowek potrafi powstrzymac ;)

01.02.2003
14:01
[47]

Paweł_Puzio [ Legionista ]

Teraz ja mam pytanie, korzysta ktoś z czata? A jeśli tak to w których godzinach. Mam propozycje, można by było urządzić takie pogadanki na czacie, na przykład w wekend po 20, co wy na to??? W końcu nie wszyscy mogą się zjawić na integracji, a sądze że mogło by nam to podwyższyć morale. Pozdrawiam, ide kuć do poprawki :(((

01.02.2003
17:01
[48]

Marder [ Konsul ]

Paweł ----> Czat głównie wykorzystywany jest do zciemniania z panienkami i tłumaczenia im tajemniczych skrótów CMBO, CMBB itp. :)) Przeważnie umawiamy się na nim przed pojedynkiem ustalając warunki bitwy i aspekty techniczne. Jest to punkt kontaktowy. Jakiś długich nasiadówek raczej nie ma. A co do Nahverteidigungswaffe podaję za instrukcją - broń obrony z bliska, wystrzeliwuje ładunek wybuchowy lub granat dymny z wnętrza czołgu w kierunku wszelkich jednostek piechoty, zbliżających się do czołgu.

04.02.2003
13:30
[49]

Paweł_Puzio [ Legionista ]

rhetor, konczysz studiowac Historie?Hehe zabawnie,ja zaczynam.Pozdrawiam

10.02.2003
09:24
[50]

Llordus [ Generaďż˝ ]

Witam wszystkich. To moj pierwszy raz na Forum CM :) Wczoraj zakupilem CMBO i po rozegraniu scenariusza z Wittmanem pod Villers-Boccage wgniotlo mnie w fotel :) Gra jest wypasna! Natomiast mam pytanie raczej techniczne dotyczace modow. Czy mozna miec zainstalowanych w grze kilka modow rownoczesnie dotyczacych tego samego, np. trzy zimowe mody Tygrysa? Czy tez najbardziej aktualny bedzie ostatni wgrany?

10.02.2003
10:01
[51]

Kroitzman [ Konsul ]

Grafika Cm opiera sie na plikach BMP. Wiec jaki ostatnio wgrasz plik BMp taki bedziesz widzial :) Mozesz uzyc jeszcze menagera modow CMMOS ktory pozwoli ci na zmiane modow przed kazda walka ale osobiscie nie mam z nim dobrych doswiadczen :( Rhetor --> skąd jestes?? moj znajomy tez pisze mgr z secesyjnej. :)

10.02.2003
10:03
[52]

Wiggins [ SSiberian Tiger ]

Llodrus ---> Witamy na 4um. Jesli sie nie myle, to jest taki programik CMMOS, dzieki ktoremu mozesz sobie wybierac mody w zaleznosci od humoru :) Nie stosuje go, wiec nie znam szczegolow...Aha, nie wszystkie mody sa z nim kompatybilne. Z pancenrym pozdrowieniem

10.02.2003
11:19
smile
[53]

Iudex [ Konsul ]

Uwaga dla wszystkich! Nie wiem dlaczego ale po uruchomieniu cmmosa4 ten swołocz usunął mi całą grę BB :( Wykasował dosłownie wszystko - został jedynie goły katalog i jakieś resztki (usunął nawet pbem-y), ostrożnie zatem!

10.02.2003
14:37
[54]

POPO_ [ Junior ]

Pytanie z innej beczki - czy obecnosc w malej odleglosci batalion hq, lub company hq od plutonu piechoty (z wlasnym dowodztwem) daje jakies plusy? (cm:bo)

10.02.2003
16:03
[55]

dw4rf [ Generał ]

Jak blisko jest Platoon HQ, to nie. Batalion HQ i Company HQ są po to, żeby dawać plusy broni wsparcia - KMy, Działa, Moździeże, Piaty/Bazooki itp, lub zagubionym drużynom, ew. tym co straciły dowódctwo plutonu, albo się za bardzo oddaliły.

10.02.2003
17:13
smile
[56]

jp2 [ Generaďż˝ ]

chyba ze grasz 101 spadochronową. Ponoć wtedy wzrasta morale jak taki company HQ idzie na czele z hasłem "za mną" zamiast "naprzód".

10.02.2003
20:17
[57]

POPO_ [ Junior ]

Odrazu widac kto czytal kompanie braci :)

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.