kjx [ Nelson Tethers ]
Scorpio vs. Momentus
Witam.
Umiera mi dysk (Hitachi Travelstar 250GB) w notebooku. Zaczęły się pojawiać bad blocki na jednej z partycji, więc zanim rozplenią się na całość, postanowiłem kupić nowy dysk. W grę wchodzą właściwie tylko dwa twardziele (oba 7200 obrotów, 16MB pamięci podręcznej i pojemność 250-320GB):
1. Seagate Momentus 7200.4.
2. WD Scorpio.
Co forum, to inne opinie. Co portal techniczny, to inny wynik testu. Wszystko jednak co znalazłem, pochodzi raczej sprzed kilku miesięcy, więc może ktoś ma jakieś aktualniejsze info. Seagate pewnie po słynnej wpadce z wadliwymi firmware'ami jakiś czas temu, teraz poważniej traktuje klienta i z tego co widzę Momentus częściej wygrywa testy. Z drugiej strony jednak posiadałem już wcześniej kilka dysków WDC i nigdy żaden mnie nie zawiódł.
Co kupić? Kryteria: cisza, temperatura, wydajność (w takiej kolejności).
Help!
Shaybecki [ Shaybeck ]
aktualnie najlepszymi dyskami do standardowych PC są Samsung F3
co do notebooków ? może jest jakaś odpowiadająca seria Samsunga
_Luke_ [ Death Incarnate ]
[1] Jesli zalezy Ci przede wszystkim na ciszy i temperaturze, a dopiero na koncu na wydajnosci - polecam Scorpio Blue 500Gb 5400 obr. Swietny dysk.
kjx [ Nelson Tethers ]
Tak, zgadza się. Ale jednak laptopowy dysk to 2,5" i tutaj już Samsung wcale nie przoduje. Wypada niestety wręcz słabo. Tym bardziej, że nigdzie nie mogę znaleźć Samsunga z 16MB i 7200 :(
edit: Czytać panowie, czytać: pojemność tylko 250-320 (przez 3 lata, zapełniłem obecny 250-gigowy może w 20% więc większego mi nie trzeba po prostu) i 7200 obrotów.
_Luke_ [ Death Incarnate ]
Doskonale wiem co napisales, dlatego polecilem ci wlasnie TEN konkretny dysk. Pojemnosci nigdy nie za duzo a jesli zalezy ci na ciszy i niskiej temperaturze to kupowanie dysku 7200 jest zwykla glupota.
kjx [ Nelson Tethers ]
Kurcze, czyli mówisz, że jest spora różnica w głośności między 5.4k a 7.2k? Myślałem, że w obecnych czasach już raczej się tego nie słyszy. Z drugiej strony wszędzie piszą, że dyski 7.2k dają jednak całkiem sporego kopa (dodatkowo 16MB cache'u), a że lapek swoje lata już ma więc przydałoby mu się trochę "ognia". Teraz to już sam nie wiem. Wysiadłem z pociągu o nazwie "sprzęt" jakieś 2 lata temu, gdy wywaliłem wszystkie stacjonarne i kupiłem 3 laptopy, stwierdzając, że mam dość tych wszystkich benchmarków, 3DMarków, wymiany kart i tym podobnych zabaw.
_Luke_ [ Death Incarnate ]
Przeczytaj sobie test. Jest jeszcze jeden parametr, dosc istotny w laptopie a mianowicie zuzycie energii :)
kjx [ Nelson Tethers ]
Nie wypada źle wśród dysków 5400, Momentusy częściej są jednak "na czele" (ale te 7200). Dodatkowo, doszło dwóch kolejnych rywali: Samsung HM251JJ i jakiś kolejny Travelstar. Ogólnie test potwierdził to co piszą na większości stron: Seagate szybszy, WD cichszy.
Zgupłem już zupełnie... A chciałem jutro jechać po dysk.
PS. Lapek od zawsze na kablu i na biurku (czasem tylko na kolanach, ale też na kablu) więc niech sobie żre tego prądu do woli :)
kamyk_samuraj [ Legend ]
kjx [ Nelson Tethers ]
Ostro zjechali Momentusa. Rzeczywiście, w takim przypadku nie warto się szarpać na te 7200.
No to może inaczej: brać WD ale wersję WD2500BEKT (7200 i 16MB)? Opinie też zbiera pozytywne.
Nie wspomniałem jeszcze o jednej rzeczy: chciałbym żeby dysk był też ewentualnie "na przyszłość" (inny laptop z gorszym dyskiem lub kieszeń USB + inny z moich notebooków, gdyby obecny umarł dokumentnie, a nie byłoby kasy na nowy).
kjx [ Nelson Tethers ]
Kupione. Odwiedziłem 5 sklepów w mojej dziurze i w każdym z nich usłyszałem: polecamy WD Scorpio.
Ostatecznie stanęło na Scorpio Black 250GB. Dzięki wszystkim z pomoc i do usłyszenia po formacie :)
PS. Stary Hitachi ma "bad blocki" w miarę w jednym miejscu (przynajmniej tak HD Tune pokazuje). Czy można je jakoś, hmm, wydzielić, zamapować, czy jak to się tam nazywa? Kupiłbym sobie kieszeń USB-SATA za grosze i byłoby "zapasowe" 200+ GB na wszelki wypadek.
QrKo_ [ ]
Z tego co mi wiadomo dysk sam sobie oznacza bad blocki i przekierowywuje je na zapasowe dopoki tych nie braknie. Bron boze nie rob zadnego formatowania niskopoziomowego.
kjx [ Nelson Tethers ]
A powiem szczerze, że myślałem o tym formatowaniu po przeniesieniu wszystkich danych. HD Tune trzeci dzień pokazuje taką samą ilość złych bloków więc chyba uszkodzenie się narazie nie powiększa. Pewnie bym olał sprawę i jechał jakiś czas na uszkodzonym, gdyby nie to, że szlag mi trafił kilka ulubionych gier na Steamie :)
Czyli reasumując: przenoszę dysk do kieszeni, podpinam po kompa, usuwam sobie partycję (są trzy, będzie jedna lub dwie), robię zwykłego formata i używam? No właśnie, podczas defragmentacji i próby skopiowania uszkodzonych plików, komputer się wiesza - czy format, ten wolny, przejdzie? HDD Regeneratora wolę nie uruchamiać (ludzie piszą, że na dyskach 80GB idzie nawet kilka dni), a nigdy wcześniej nie miałem padniętego dysku.
QrKo_ [ ]
Tak, normalnie formatujesz (powinno przejsc) i uzywasz.