GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Dlaczego ludzie monożą się bez ograniczeń

15.01.2003
00:45
[1]

dingo_dor [ Konsul ]

Dlaczego ludzie monożą się bez ograniczeń

to co się dzieje u ludzi wygląda na cofanie się w ewolucji!

ponieważ: myszy przechowują nasienie i wykorzystują je tylko wtedy gdy jest pod dostatkiem porzywienia
ponieważ: części karaluchów samica rodzi tylko tyle ile jest w stanie sie wyrzywić ze zgromadzonego porzywienia
ponieważ: u zwierząt częste jest zachowanie, iż nie ważna jest ilość tylko jakość. czyli lepiej mniej, ale silniejsze.

a u ludzi: są bezrobotne rodziny, które mają po 11 dzieci i do pracy sie nie kwapią i jeszcze mają pretensje do otoczenia, że im kaszka mana z nieba nie spada. albo młode dziewczyny idą na dyskoteke i...

CZYŻBY ZWIERZĘTA BYŁY DALEJ W ROZWOJU NIŻ LUDZIE?!!!!

15.01.2003
00:48
[2]

wysiu [ ]

A u ludzi - i tak dostaną zasilek na to dwunaste dziecko, i nikt z glodu nie umrze, geny zostaną przekazane.
Wszystko w normie.

15.01.2003
00:49
[3]

Holy wood [ Pretorianin ]

Jak czytam takie wątki niestety dochodze do takiego samego wniosku.

15.01.2003
00:53
[4]

BarD [ Leningrad Cowboy ]

A teraz pytanie sie nasuwa;jaki korzyści są,gdy potomków jest wiecej?
-wieksze prawdopodobienstwo,że gatunek przetrwa...

A co do rozwoju,to rozejrzyj sie-kto zdominował ten świat?Karaluchy?Myszy?
Skoro tak jest,widocznie jest to nieuniknione nastepstwo cywilizacji...

Acha,jeszcze jedno,jak byłona biologi o tych wszystkich ekosystemach,to biolog mówił,że czasem trzeba wybić czesc populacji,aby równowaga była zachowana(wilki i owce).
Zapytałem sie co z ludźmi?
Ale to był poprostu niedokształcony prostak,wiec nawet nie powiem jego wypowiedzi...

15.01.2003
00:54
smile
[5]

arthemide [ Prawdziwa kobieta ]

"Bo ludzie sa jak wirus, ktory sie rozprzestrzenia zabierajac innym stworzeniom miejsce do zycia" - MATRIX

15.01.2003
00:56
[6]

dingo_dor [ Konsul ]

--------> wysiu
ty tego do końca nie zrozumiałeś

co ci da przekazanie genu jeśli potomstwo jest zbyt słabe?! nie będzie w stanie przekazać genu dalej!!!!

zwięrzeta wolą mieć mniej dzieci, ale za to silniejsze, tak aby wygrały z konkurencją, i aby to one przekazały geny dalej.

15.01.2003
00:58
[7]

BarD [ Leningrad Cowboy ]

dingo_dor-->zwięrzeta wolą mieć mniej dzieci, ale za to silniejsze, tak aby wygrały z konkurencją

Nieprawda.

15.01.2003
00:59
[8]

wysiu [ ]

Acha, zapomnialem dodac, ze w krajach wysoko rozwinietych typowym modelem rodziny jest jednak 2+1, przez co wiekszosc takich krajow notuje niż demograficzny. Stawiają właśnie na jakość, a nie na ilość. W biedzie rodzice mają (moze podswiadomie - to sie wywodzi z naprawde dawnych czasów, kiedy czlowiek sam musiał polować na pożywienie) nadzieje, ze np na starosc dzieci beda ich utrzymywac.

PS. co do tego, ze 'manna nie spada' to bym sie spieral..;)

15.01.2003
01:00
[9]

Paudyn [ Kwisatz Haderach ]

dingo_dor----> A masz kompletny wpływ na stan zdrowotny dziecka?? Nawet teoretycznie zdrowym rodzicom rodzą się dzieci z różnego rodszajui defektami. Natura płata figle i nie jesteś w stanie nic na to poradzić...

15.01.2003
01:00
[10]

dingo_dor [ Konsul ]

--------barD
no toś się chłopie popisał!
super argumenty!

15.01.2003
01:01
[11]

tygrysek [ behemot ]

wszystko i tak jest matrixem


wynik jednak się liczy
człowiek przetrwa zawsze
potem się wyeliminuje ... ale nie do końca ... i znowu się zacznie


człowiek przeżyje wszystko

15.01.2003
01:01
[12]

Bzyk [ Offensive ]

Droga Dingo_dor, wybacz, ale Ciebie nie rozumiem: sądzisz, że jak ktoś ma 5 i więcej dzieci to tylko dlatego, że tak chciał (planował) ? Wydaje mi się, że nie zawsze tak to bywa....

15.01.2003
01:02
[13]

dingo_dor [ Konsul ]

---------> paudyn
to wtedy robi się DRUGIE dziecko, ( o ile jest sie w stanie je utrzymać) a nie 11 od razu

15.01.2003
01:04
smile
[14]

VinEze [ Hasta la victoria siempre! ]

1. Bo rozmnażanie jest przyjemne
2. Bo rozmnażanie daje swoistą niesmiertelność
3. Bo jest dużo miejsca na swiecie
4. Z ekonomicznego punktu widzenia potomostwo to tylko strata, ale coś musi być przeciwwagą
5. & many many more ...

15.01.2003
01:05
[15]

BarD [ Leningrad Cowboy ]

dingo_dor-->A co mam ci tlumaczyć?
Stary,zwierzeta mogą zrobić to na dwa sposoby:
-twój sposób,że zwierze ma wieksze szanse przezycia,slabsze geny(slabsza selekcja naturalna-malow wyborów),np.konie
-moj sposób-ze mnoza sie jak kroliki ,przez co jest takze duza,lecz mniejsza szana przezycia szansa przezycia(stadna),i lepsze geny.
rozejrzyj sie po swiecie...

a sądze ,że model 2+1 jest wykreowany przez media(vide Chiny),bo za dużo juz ludzi na tym swiecie....

15.01.2003
01:05
[16]

dingo_dor [ Konsul ]

--------> bzyk
dobrze zrozumiałeś
mi właśnie chodzi o to niekontrolowanie!
szczególnie wśród polskiej biedoty, która nie ma środków do życia.

i ten kontrast, że część zwierząt bez środków antykoncepcyjnych jest w stanie planować potomstwo!

15.01.2003
01:07
smile
[17]

BarD [ Leningrad Cowboy ]

dingo-dor-->To sobie konntroluj,0 kasy na prezerwatywy,seksić chce sie jeszcze bardziej,bo stres że bieda;)

Wyrozumialości chłopie

15.01.2003
01:08
[18]

Paudyn [ Kwisatz Haderach ]

Nikt nie robi 11 od razu, a poza tym w dobie postępujących zanieczyszczeń i różnego rodzaju chorób ryzyko urodzenia chorego dziecka jest coraz większe. Zatem idąc Twoim tropem (chcesz mieć zdrowe i silne dzieci) być może będziesz musiał sie postarać w sumie o kilkoro zanim dopniesz celu.
Poza tym zjawisko o którym mówisz jest szczegółowo opisane w każdym podręczniku do Geografii ekonomicznej.

15.01.2003
01:10
[19]

wysiu [ ]

Dingo --> Wybacz, ale ciagle mowisz tylko o "czesci" ludzkosci. Niewielkiej czesci. Tymczasem fakty sa jednoznaczne - czlowiek jest absolutnym panem naszej planety, gdyby byl nizej w rozwoju od zwierzat, to by po prostu dalej biegał po prerii uciekając przed drapieznikami, a nie siedział po nocy na Internecie:)

BTW. Mnostwo zwierzat, i o owszem, przy rozmnazaniu stawia na ilosc, a nie na jakosc..

15.01.2003
01:11
[20]

dingo_dor [ Konsul ]

---------> barD
i sam do tego doszedłeś
zwierzęta są nastawione na przetrwanie gatunku, na odchowanie młodych
a ludzie - na egoizm i ich "seksić chce", bo jakoś trzeba nerwy rozładować!

15.01.2003
01:13
[21]

dingo_dor [ Konsul ]

---------->wysiu
taaaak?
a ty przetrwasz wybuch bomby atomowej? bo cośmi się zdaje, że nie.
a karaluchy - tak!

15.01.2003
01:14
[22]

dingo_dor [ Konsul ]

---------> wysiu
dinozaury też BYŁY!

15.01.2003
01:14
[23]

BarD [ Leningrad Cowboy ]

...a zwierzeta nie mają stresu?...
...chciałbyś tylko dzieci chować?...
...chcesz żyć?...
...wole ten,jak ty to nazwałeś,"egoizm"...

15.01.2003
01:16
[24]

Bzyk [ Offensive ]

dingo_dor >> aha... no więc cóż: instynkt zwierzęcy - tak bym to nazwał. Jak ktoś uprawia miłość z głową wyłącznie w chmurach, to potem są tego konsekwencje. Na pewno upatruję w takiej "produkcji potomstwa" jakiegoś z góry okreśłonego celu ("bo ma przetrwać gatunek" ;-).

15.01.2003
01:17
[25]

wysiu [ ]

Dingo --> A kto wymyślił bombę atomową? Karaluchy?
Jak masz zamiar rzucać argumentami typu: a mrówka udzwignie tyle a tyle razy ile sama waży, a czlowiek nie, to ja znikam..:)

15.01.2003
01:18
smile
[26]

BarD [ Leningrad Cowboy ]

dingo-dor-->Sugerujesz,że powinniśmy zbliżyć sie do karalucha,lol,jak chcesz to wlaz do bunkra,chowaj tam dzieci i tylko czekaj na bombe....
Czasem podrzuce ci jakieś jedzonko...

15.01.2003
01:18
[27]

BarD [ Leningrad Cowboy ]

Heh,no właśnie-Tygrys ma takie wieeeelkie paaazury,ale kto ma kałacha:))))))))

15.01.2003
01:19
[28]

Bzyk [ Offensive ]

construction error in line 2 : posted by Bzyk on 01:16 15.01.2003

oczywiście miało być: "Na pewno NIE upatruję" :-)

15.01.2003
01:21
[29]

dingo_dor [ Konsul ]

a moim celem było zaznaczenie, że te zwierzęta bez żadnych środków antykoncepcyjnych kontrolują rodzenie potomstwa, co ludziom się raczej niezbyt udaje.

no coż, każdy rozumie co chce.

15.01.2003
01:25
[30]

Paudyn [ Kwisatz Haderach ]

Dingo---->Na sam koniec ostatnia uwaga. Mówisz że na podstawie różnic w podejściu ludzi (nie wszystkich zresztą) i zwierząt do kwestii urodzeń można wysunąć, wniosek, iż karaluch jest dalej w ewolucji?? uświadomieniu?? niż człowiek Jest też inny przykład: Zwierzęta zazwyczaj nie zabijają dla przyjemności, człowiek wprost przeciwnie. Często popada w patologie sugerujące, że zachowaniem prezentuje się gorzej od zwierzęcia. Ale na tych dwóch kwestiach działalność obydwu grup sie nie kończy, Jest też wiele innych, bo nasze życie jest po prostu wielopłaszczyznowe i nie sprowadza się do kwestii rozmnażania:)) Dlatego Twoją sugestię odbieram jako drobną prowokację do "burzy dyskusyjnej" a nie jako poważną tezę;)))

15.01.2003
01:25
[31]

Bzyk [ Offensive ]

dingo_dor >> nie załamuj się, że wiele osób ma inne zdanie od Twojego :) Głowa do góry. A to, że zwierzęta w pewnych kwestiach wydają się postępować racjonalniej od homo_sapiens to żadna nowość.

15.01.2003
01:27
smile
[32]

BarD [ Leningrad Cowboy ]

Podsumowując:z samych zalet stworzony jest tylko Bóg.mrokwka ma troche,chomiczek troszeczke,krowka tez,ale troche wiecej,małpka wymiata,ale człowiek rulz

Jak chcesz kontrolować potomstwo,to stań sie karaluchem;)
Nie ma wszystkiego na raz;)

15.01.2003
01:31
smile
[33]

Bzyk [ Offensive ]

BarD >> :-))))

15.01.2003
01:31
[34]

wysiu [ ]

Dingo --> To zauważ, ze wiekszość (szczegolnie nizszych ewolucyjnie) zwierzat nie odczuwa zadnej przyjemności z aktu seksualnego:) Że nie wspomnę o pająkach, gdzie samcom zdarza sie przy tym zginąć..:) JEDYNYM bodzcem jest tam chęć przekazania genow. A już np wszystkie ssaki odczuwaja przyjemnosc, i to w znacznej mierze decyduje o 'chęciach'. Np wsrod małp zdarzają czesto sie stosunki homoseksualne, chyba nie powiesz, ze to wynika z ich uczuć?;) A nie widziałaś nigdy 2 psów zupełnie roznych ras, robiących, że tak powiem, "coś" razem? Uwazasz, ze chodzi im o 'jakość'?

15.01.2003
01:51
[35]

arthemide [ Prawdziwa kobieta ]

wysiu - > pierwszy raz niezgadzam sie z Twoim zdaniem - kazdy ma swoje....

wlasnie my ludzie rozmnazajac sie jak kroliki, zniszczylismy ekosystem i niszczymy dalej, rzadni nowych terenow pod zabudowe, ogromnych cenrt handlowych, sieci autostrad, luksusowych placow.....rozmnazamy sie, bo zostalo to nam po naszych przodkach, bo kiedys umieralnosc byla wieksza, a dzis mamy leki, lekarzy...nie umieramy tak czesto i tak mlodo jak kiedys.....

15.01.2003
01:53
[36]

arthemide [ Prawdziwa kobieta ]

ta wypowiedz do wczesniejszych....

15.01.2003
02:29
[37]

dingo_dor [ Konsul ]

---------> arthemide
dzieki!
a już myslałam, że tu nie ma rozsądnych ludzi

15.01.2003
07:24
[38]

wysiu [ ]

Arthemide --> A ja sie nie zgodze co do tego zniszczenia ekosystemu.. Mozesz mi wyjasnic, co przez to rozumiesz? Bo z tego co widze, nasza planeta ma sie calkiem niezle. Czlowiek nie jest w stanie zniszczyc zycia na ziemi, nawet gdyby chcial - nawet gdybysmy odpalili wszystkie te nasze bomby atomowe na raz, to i tak jakis karaluch, czy bakteria przynajmniej, przetrwa (i za kilka miliardow lat znowu bedzie zielono - a w skali planety to jest calkiem niewiele). Powiedzialbym nawet, ze wraz z rozwojem cywilizacji, coraz bardziej dbamy o srodowisko i coraz mniej je niszczymy. A jesli mialas na mysli takie rzeczy, jak np wycinanie lasow tropikalnych pod uprawy, to powiem tak - ta sama powierzchnia upraw produkuje do atmosfery bodajrze 3 razy wiecej tlenu, niz wczesniej ten las. Zanieczyszczenia przemyslowe (wszelkie skladające sie na rzekomy 'efekt cieplarniany') to tylko ok 3-4% całości zanieczyszczen obecnych w atmosferze, reszte produkuje sama natura (parowanie oceanow, wybuchy wulkanow, itd.).
I pomimo, ze jest nas wielokrotnie wiecej, niz chocby kilkaset lat temu, i zyjemy dluzej, to poziom biedy i głodu jest wielokrotnie mniejszy. A jeszcze 20-30 lat temu czeste byly apokaliptyczne wizje 'ekooszołomów', ze zasoby naturalne sa na wyczerpaniu, i nawet twierdzili, ze do roku 2000 ludzkosc wyginie. A tymczasem mamy sie calkiem niezle, i srodowisko tez. Caly czas uczymy sie lepiej wykorzystywac to, co mamy, i szukamy nowych mozliwosci.
Owszem, pewnie jest jakas granica tego, ile ludzi Ziemia moze pomiescic i wyzywić, ale jeszcze nawet sie do niej nie zblizylismy. A kiedy zaczniemy sie zblizac, to pewnie bedziemy juz kolonizowac inne planety.

15.01.2003
07:32
[39]

wysiu [ ]

Dingo --> Wiem wiem, ja juz jestem taki 'politycznie niepoprawny'...;)))))

15.01.2003
07:38
smile
[40]

leszko [ Konsul ]

Coraz ostrzej i częściej wypowiadamy przestrogi wobec nieokiełznanego, żywiołowego rozwoju cywilizacji. Pojawiać się zaczęły również pierwsze głosy, koncepcje, programy zmian zmierzające do naprawy zaistniałych strat w przyrodzie i środowisku życia człowieka. Zaczynamy wreszcie dostrzegać konieczność podjęcia działań prawno-politycznych wobec przyrody przede wszystkim ku jej ochronie i zachowaniu dla przyszłych pokoleń. W tego typu postawach zaczęto nawet dopatrywać się autentycznego człowieczeństwa. Nie będzie przesadą jeśli przyjmiemy, że jedną za takich szczególnych wizji zaproponował brytyjski biochemik James Lovelock, który zaproponował tzw. hipotezę Gai.

idea Gai - Z główną ideą tej hipotezy wiąże się zagadnienie odpowiedzialności człowieka za istnienie i dalsze trwanie życia na Ziemi. W świetle tej metafory filozoficznej, w której jej twórca nawiązuje do mitologicznej Matki Ziemi (Gaja to w greckiej mitologii Matka Ziemia), zaczęto inaczej pojmować znaczenie i zadania nauki, kultury, religii i filozofii w kształtowaniu poglądu na świat żywych istot (świat życia). Nie przypadkiem dodane tu zostało określenie (świat życia), albowiem w tym wypadku należy mieć już na uwadze nie tylko gatunkowy obraz przyrody (florę i faunę), ale również świat człowieka z jego kulturą i cywilizacją. Hipoteza ta orzeka, że planeta Ziemia jest swoistym "superorganizmem", tzn. okalająca ją (otoczka życia) pojmowana być może jako osobliwa właściwość Ziemi, za którą człowiek ponosi wielką odpowiedzialność. Można ją zniszczyć, nawet wiadomo jak to uczynić, tyle że świadomość społecznej egzystencji gatunku ludzkiego podpowiada, iż jedynie rozsądne i racjonalne zachowanie człowieka polega na tym, iż powinien minimalizować negatywne skutki swej cywilizacyjnej egzystencji, albowiem wartością naczelną jest trwanie wspólnoty ludzkiej. W poglądzie tym zawiera się sugestia, że specjalne miejsce człowieka w świecie przyrody zobowiązuje do okazania szczególnej dbałości o zachowanie dóbr i wartości, jakie człowiek otrzymuje od przyrody.

15.01.2003
09:20
[41]

electra [ Konsul ]

dlaczego ludzie rozmnazaja sie jak kroliki??? dlaczego rodziny maja po 11 dzieci???

otoz za malo mlodziez wie o planowaniu rodziny, w szkolach niby powstalo wychowanie seksualne, ale z tego co wiem, te zajecia sa o kant d.. potluc, owijajacy w bawelne i rumieniacy sie nauczyciel niewiele przekaze.. poza tym antykoncepcja.. w polsce jest stosunkowo droga jak na poziom zycia wiekszosci spoleczenstwa.. prezerwatywy lepszej jakosci to wydatek ok 5-7zl za opakowanie. pigulki antykoncepcyjne??? lepsze, skuteczniejsze 25-30zl miesiecznie - dla niektorych to sporo... na dodatek sprawy damsko-meskie traktowane sa jak temat tabu. rodzice nie rozmawiaja z dziecmi. ile ja sie naczytalam, ze dosc sporo dziewczyn pierwszy raz poszlo do ginekologa dopiero przy wpadce...
a wyobrazacie sobie, ze ludzie mogliby zyc bez seksu??? ja sobie tego nie wyobrazam... ale MYSLE, CO ROBIE!!!
i mam to szczescie, ze mnie na to stac... biedne rodziny tez maja prawo do milosci, ale skad wiec wziac na to pieniadze???

15.01.2003
09:23
[42]

electra [ Konsul ]

i jeszcze jedno - religia. ludzie skarajnie wierzacy nie stosuja srodkow antykoncepcyjnych. co najwyzej kalendarzyk, co dla mnie jest smieszna metoda.. a jesli sa juz malzenstwem - przed slubem seks nie wchodzil gre - to tez trudno odmowic im do tego prawa. kochaja sie bez zabezpieczenia, a potem raz w roku rodzi sie dziecko..
moze odbieglam troche od tematu, ale odpowiadam na pierwszy post.

17.01.2003
23:24
[43]

Ame_ [ Generaďż˝ ]

zgadzam się z Electrą.
wszystko to wydaje sie byc kwestja niewielkiej wiedzy, lub wrecz jej braku.
niby o tym wszystkim glosno, a jakos nie widac skutecznosci duzej..
kolejna sprawa, moze mniej czesta, to rodziny, w ktorych dzieci rodzi sie "po to, by pomagaly na roli". tak tez bywa.
w biednych krajach.
a wlasnie tam problem ten jest najwiekszy.
nie ma skutecznej rady.. chociaz trzeba sie starac uswiadamiac ludzi, pokazywac nowe rozwiazania, sposoby..

18.01.2003
00:32
[44]

Rav_s [ Konsul ]

Wychowanie, edukacja jak to pieknie brzmi. Tylko, ze za wychowanie to sa przede wszytkim odpowiedzialni rodzice i tutaj zadne wydatki na wychowanie seksualne w szkolach nie przyczynia sie do znacznej zmiany obecnego stanu rzeczy.

To, ze ludzie rozmnazaja sie tak jak kroliki to jest tylko wina samych ludzi. Praktycznie nie istnieje juz selekcja naturalna, gdyz kazdy i tak przezyje i moze wydac potomstwo. Gdyby nie dawac zapomog, nie utrzymywac przy zyciu ludzi, ktorzy bez zdobyczy wspolczesnej medycyny by umarli to nie byloby takich patologicznych sytuacji.

A to cofanie w ewolucji o ktorym w pierwszym poscie napisal dingo_dor to nic innego jak tylko dawnie biednym jedzenie zamiast patrzyc jak umieraja z glodu. Ale czy to jest cofanie sie w ewolucji???

18.01.2003
01:13
[45]

griz636 [ Jimmi ]

Wysiu ---> powiem szczerze. Zaczynasz mi działać na newry. Przez Ciebie nie chce mi sie nic pisać na tym forum!!!

18.01.2003
01:14
smile
[46]

Chupacabra [ Senator ]

a niech sie rozmnazaja, w koncu sa granice. A selekcja naturalna istnieje:wojny, glod, choroby itp. A tak BTW dingo_dor sprawiasz wrazenie zszokowanej nastolatki uswiadomionej na lekcji biologi:)) No i ta twoja wizja swiata, poczekajmy az dorosniesz, wtedy np. zabierzesz sie za kastracje biednych ludzi. A do tej pory racz juz nie zabierac glosy, bo jak widze takie rzeczy to mnie zeby bola

18.01.2003
01:15
smile
[47]

griz636 [ Jimmi ]

Co bym chcial powiedzieć to wcześniej Wysiu napisze.

18.01.2003
08:06
smile
[48]

Carlos2k [ Legionista ]

---------->Na jakiej stronie macie e-mail<----------

18.01.2003
08:58
[49]

NastyGirl [ Pretorianin ]

Trzeba zauwazyc ze nie wszyscy tak robia. Wiekszosc dzisiejszych rodzicow planuje dwojke lub trojke dzieci a po jedntm nawet tego im sie odechcewa. Sa zaganiani i zapracowani. Ale zauwazylam ze bogatsi zawsze planuja mniej dzieci niz zupelnie ubodzy ludzie. Ostatnio ogladalam program o rodzinach ze slaska. Taka bieda ze 14letni chlopak jest w 3 klasie podstawowki bo skupuje zlom (pracuje) i nie ma czasu na nauke a matke z 5 dzieci musi wyzywic. Takich przypadkow jest tam duzo, dorosli nie maja pracy a mnoza sie i mnoza. Moze rzeczywiscie sa mniej rozwinieci niz zwierzeta? Popieram Dingo Dor w jej stwierdzeniu.

18.01.2003
09:10
[50]

Rav_s [ Konsul ]

Chupacabra --> Selekcja naturalna nieistnieje. Wojny, glod? gdzie je masz, bo chyba nie w demokratycznych krajach. Przypominam, ze w demokracji zyje dzis ponad polowo ludnosci calego globu. Nie slyszalem zeby w Polsce/Europie ktos umarl z glodu (przez zamarzniecie to tak, ale nie zglodu).

19.01.2003
20:26
smile
[51]

Chupacabra [ Senator ]

Rav_s--> jesli myslisz, ze to demokracja zapewnia ludziom dobry byt to sie mylisz. A z bieda w Polsce. Czytalem ostatnio ze ok 6% polakow regularnie nie dojada, czyli gloduje. A i tak u nas jest lepiej niz w innych krajach bylego bloku wschodniego. A takie akcje jak pajacyk??? To niby dla kogo sa. A przypadki smierci z glodu sa, tylko jesli wystapia to nie sa specjalnie naglasniane, bo bylby to wstyd dla tych wszystkich organizacji i rzadu. A co do tych (przypuszczam) mlodych dziewczat ktore zakazaly by ludziom sie rozmnazac. Prawo do posiadania dzieci jest naturalnym, niezbywalnym prawem czlowieka i nikt nie moze go nam odmawiac. Mozliwe jest to tylko w chinach, wiec jak tak bardzo wam sie to podoba to sie przeprowadzcie. Zycze wam, abyscie byly kiedys biedne a chcialy miec dziecko a bogaci, posiadajacy wladze ludzie zabronili by wam tego, uwazajac was za zwierzeta. Ehh, ten klimat hitlerjugen. A tak wogole taki madry czlowiek powiedzial, ze stopien rozwoju spoleczenstwa wyznacza jego stosunek do najslabszych jego czlonkow:)

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.