
Pan P. [ 022 ]
Iron Man 2
Jakoś wątku dotyczącego tego filmu nie widać, a to przecież jedna z najważniejszych rozrywkowych premier tego roku. A i sequel drugiej, najlepszej, ekranizacji komiksu. Osobiście, poza one-linerami Starka, dupą Natashy i gadżetami Whiplasha, najbardziej oczekuję od tego filmu kolejnych hintów dotyczących ekranizacji Ultimate Avengers. No, a poza tym - zapowiada się zajebiste, popkornowe widowisko.
Premiera w najbliższy piątek (30.04) w kinach wszystkich cywilizowanych miast.
kurzew [ The Road Warrior ]
Ide dzis wieczorem. Recka w nocy.
k42a_ [ The Blues ]
Oby nie było takiego lania wody jak w jedynce.
Mephistopheles [ Hellseeker ]
W pierwszym poście zabrakło najważniejszego info - CAŁY SOUNDTRACK SKŁADA SIĘ Z UTWORÓW AC/DC!
Najwyraźniej ktoś w Hollywoodzie poszedł po rozum do głowy i posłuchał rad Angry Video Game Nerda.
dresX94 [ Happy Bóbr ]
A i sequel drugiej, najlepszej, ekranizacji komiksu
A Dark Knight i Sin City?
No ale co do filmu to pierwsza część, co mnie bardzo zaskoczyło, oprócz efektów specjalnych była również ciekawa. Bardzo fajnie Robert Downey Jr. wcielił się w Tony'ego Starka i to przede wszystkim dla zobaczenia jak sobie poradzi tym razem chcę obejrzeć tę produkcję
Coy2K [ Veteran ]
mam nadzieję, że dwójka nie będzie potwierdzeniem reguły "więcej rozwałki" bo Iron Mana wyróżniało właśnie to, że nie było aż tak dużo akcji i rozpierduchy jak na blockbusterowy hit przystało, oby dwójka też stawiała na rozwój bohaterów a nie same CGI

Pan P. [ 022 ]
[4] Mephistopheles -->
Chciałeś powiedzieć - CAŁY SOUNDTRACK SKŁADA SIĘ Z UTWORU AC/DC! ;-)
[5] dresX94 -->
Neither. Ultimate Cut Watchmenów to najlepsza ekranizacja komiksu. Sfilmowanie Sin City nie mogło się nie udać, bo sam komiks jest właściwie gotowym scenariuszem. Wystarczyło niewolniczo trzymać się kadrów, co też Rodriguez poczynił. A, że wyszło bardzo dobrze - cóż, siła materiału źródłowego i świetnej obsady.
Dark Knight rolą Ledgera stoi. Gdyby Joker się nie udał, to nie udałby się cały film. Scenariusz szału nie robi, B-mana więcej nie ma, niż jest, a gdy jest, to jest marny. I potencjał Two-Face'a zaprzepaścili mordując go na końcu. Popatrz na Batman Begins - ten film niczym się nie wyróżnia i jakoś rzadko jest wspominany przy takich dyskusjach. IMO już bardziej interesujący jest groteskowy Batman Returns - z niego przynajmniej zapamiętałem obesrane rajtuzy DeVito i ostatnią rolę Michelle Pfeiffer, w której można było ją jeszcze stuknąć. Nie mówię, że Mroczny jest zły - to jeden z moich ulubionych filmów, ale sam Joker to trochę za mało na miano najlepszej adaptacji.
Watchmen, natomiast, to najwierniejszy, najładniejszy, pełen smaku (poza sceną seksu) i smaczków film, którego twórcy dokonali dzieła właściwie niemożliwego, zważając na oryginał. Mephistopheles rozwłóczy mnie zapewne tysiącem haków przez to zdanie, ale IMO lepiej Watchmenów zrobić się tego nie dało (choć świadom, oczywiście, jestem wielu braków tego filmu). Stąd właśnie #1 w moim rankingu.
_Luke_ [ Death Incarnate ]
[7] W Watchmenach ta scena "seksu" byla tak dramatycznie beznadziejna, ze zepsula mi odbior calego filmu...
A na IM2 wypadalo by wybrac sie do kina, bo jedynka bardzo przypadla mi do gustu
Mephistopheles [ Hellseeker ]
"CAŁY SOUNDTRACK SKŁADA SIĘ Z UTWORU AC/DC!"
Pff... Wyświechtana riposta. Widywałem żarciki z "twoją starą", które były bardziej innowacyjne. :P
"Mephistopheles rozwłóczy mnie zapewne tysiącem haków przez to zdanie, ale IMO lepiej Watchmenów zrobić się tego nie dało"
Nie rozwłóczy, bo nie ma czasu i zaraz musi lecieć. :( Napiszę tylko, że filmowi Watchmeni, owszem, całkiem oglądalni, ale do komiksu nawet startu nie mają. Mnóstwo bezsensownych zmian względem oryginału, zupełne niezrozumienie niektórych postaci i śmieszne, cięte sceny akcji mocno obniżają ocenę. No i BRAK OŚMIORNICY*! Not enough tentacles.
__________________________
*Tak, wiem, że to była kałamarnica, a nie ośmiornica, ale nic mnie to nie obchodzi.
dresX94 [ Happy Bóbr ]
Pan P.----> Mi film podobał się jako ogół chociaż muszę się z tobą zgodzić, iż bez roli Ledgera film ten nie były taki "magnetyczny". Co do Batmana to moim zdaniem nie było źle chociaż jednak przy tej roli wg mnie bardziej brano pod uwagę nabijanie $ niż pokazanie fajnej postaci z człowieka nietoperza. Ale pomimo wszystko ja osobiście uważam, iż Dark Knight jest najlepszy a cytat M. Caina o prawdopodobnych zamierzeniach Jokera jest jednym z najlepszych jakie słyszałem w filmach (a pomimo młodego wieku trochę ich widziałem)
zarith [ ]
o, ciekawa dyskusja.
iron man faktycznie był spoko (mniej więcej na poziomie x-men origins: wolverine), ale stawianie go w trójce najlepszych ekranizacji komiksu, jak to już napisali koledzy wyżej, jest lekką przesadą.
'batman begins' z kolei, i to jest prawdziwy powód tego posta, jest filmem wyjątkowym. nie miał swojego ledgera, i był filmem o wiele spokojniejszym od dark knighta, ale imo równiez o wiele lepszym - jako pierwszy pokazał batmana jako człowieka, i to człowieka ze swoimi słabosciami, z którym można się identyfikować, którego decyzje są zrozumiałe, który porusza się po swiecie prawie że realnym. bale osiągnął w tym filmie rzecz wyjątkową - nie zachowywał się jak postać z komiksu, tak jak keaton, nie puszczał oczka do widowni jak kilmer, nie był zupełnie nierealny jak clooney - pokazał batmana jako człowieka. i dlatego własnie to batman begins, obok sin city i jednak watchmenów, zajmuje należne mu miejsce w mojej prywatnej top three ekranizacji komiksu:).
chociaż, mógłbym wymienic watchmenów na którykolwiek film o batmanie z keatonem - oba są niesamowite, zarówno dzięki keatonowi jak i doskonale dobranych aktorach grających czarne charaktery (nicholson, de vito, pfeiffer)
smalczyk [ Senator ]
Nie zauważylem by ktoś wspomnial wcześniej Hellboya - który w mojej prywatenj hierarchii komiksowych adaptacji wszelakich jest z pewnością w pierwszej trójce.
Klimat, humor, akcja - moge do niego wracać, w przeciwieństwie do wiekszości innych (nawet Watchmenów, których po dwukrotnym obejrzeniu powiedziałem pas).
zarith [ ]
hellboy był spoko - szczególnie podobał mi się nakręcany faszysta - ale, top 3?

kurzew [ The Road Warrior ]
Przenisli mi dzisiejszy seans na czwartek. :(
smalczyk [ Senator ]
zarith ---> ok, top 5 - na szybko obok Batmanów 1 i 2, Sin City i Hulka z Nortonem.
zarith [ ]
batmanów 1 i 2 - nowych czy starych?
hulka przyznam sie nie widziałem, ale nadrobię:)
smalczyk [ Senator ]
Starych - nowe sa fajne, ale nie mają klimatu i magii Burtona.
Hulk z Nortonem moim zdaniem i w warstwie fabularnej i wizualnej przebija o kilka dlugosci tego z Baną (o ile widzialeś).
Cyber Rekin [ Sharkee ]
Ej, no co jest! Patrze sobie teraz na repertuar Cinema City w Lublinie i nie ma go! Repertuar sięga do czwartku za tydzień!
Mephistopheles [ Hellseeker ]
"Hulk z Nortonem moim zdaniem i w warstwie fabularnej i wizualnej przebija o kilka dlugosci tego z Baną"
W warstwie fabularnej? Hulk z Nortonem? O kilka długości?! Nigga, please...
W prowadzeniu fabuły to się zgadzam jak najbardziej, ale nie jeśli chodzi o samą historię. Nie, żebym miał coś do Incredible Hulka, bo film mi się podobał, ale to tylko fajna nawalanka, której punktem kulminacyjnym było "Hulk smash!!!". U Anga Lee zabrakło paru szlifów przy... no, przy większości rzeczy, ale zaprezentowana historia była o wiele bardziej dorosła i - kiedy już zapomni się o tym, jak ILM zrobiło z Hulka zielonego pulpeta w fioletowych gaciach - dużo mroczniejsza. Film dostał po dupie właśnie za to, że ludzie spodziewali się wesołej młócki, a z kin wychodzili w stanie depresyjnym. Całość wyglądałaby o wiele lepiej, gdyby studio nie wpieprzało się w pracę reżysera na każdym kroku. Sytuacja niemal analogiczna do Aliena 3.
siurekm [ Szef wszystkich szefów ]
Cyber Rekin --> No właśnie dzisiaj miał być zaktualizowany repertuar i miał się pojawić Iron Man 2 a tu ani widu, ani słychu. Na forum filmWebu jeden użytkownik napisał do CC i odpowiedzieli mu, że premiera Iron Mana 2 w CC będzie 30 kwietnia. Mam nadzieje, że jutro już będzie i będą mógł sobie zarezerwować miejsce poniewaz w weekend nie za bardzo pasuje.

legrooch [ MPO Squad Member ]
Z Marvela to IM stanowczo był najlepszą ekranizacją.
Co do reszty - TOP 5? :)
Dwójka jako obowiązek w kinie. Jedynka zrobiła na mnie niesamowite wrażenie fajnej adaptacji.
A co do Hulka/Nortona - ciężko oszacować, czy wyżej czy niżej niż IM. Ale dalej wysoka nota :)

kurzew [ The Road Warrior ]
IRON MAN 2
Zakladam, ze 90% czytelnikow widzialo poprzednia czesc, mialo w rekach komiks lub po prostu slyszalo o tytulowym bohaterze wiec pominmy to o czym jest film. Warto jedynie nadmienic, ze akcja dzieje sie 6 miesiecy po wydarzeniach z pierwszego Iron Mana, rzad chce miec technologie uzyta w kostiumie na wlasnosc aby wykorzystac ja w silach zbrojnych a do tego na calej arenie wydarzen pojawia sie postac chcaca pomscic swojego ojca poprzez unicestwienie Iron Mana. To tyle.
Jaki jest film? Odpowiedz jest prosta. Jest swietny!!! Poprzednia czesc byla genialna, a jej kontynuacja wcale od niej nie odbiega. Akcja jest idealnie wywarzona. Mamy mase ciekawych dialogow, poprzeplatanych akcja oraz charakterystycznymi humorystycznymi wstawkami. Podobala mi sie gra aktorska. Postacie wykreowane przez aktorow byly bardzo wyraziste. War Machine, Black Widdow, Whiplash a nawet sam Nick Fury, ktory pojawia sie w filmie jedynie przez moment. Film nie jest przeladowany efektami specjalnymi co w moim mniemaniu jest im plus. Natomiast te, ktore sie w filmie znalazly sa na wysokim poziome. Do tego przedstawione holograficzne "zabawki" w warsztacie Starka to prawdzie mistrzostwo swiata. Nie chce sie za bardzo rozpisywac aby nikomu niemuslnie czegos nie zespoilerowac przed seansem. Wycieczka do kina jest koniecznoscia. Do tego oprawa muzyczna. AC/DC pasuje idealnie. Dodam jeszce tylko, ze w filmie mozna wychwycic wiele smaczkow ze swiata "MARVELA". Ogladajac film bedziecie wiedzieli o czym mowie. Film z czystym sumieniem moge ocenic na 9+/10. Aby dowiedzic sie za co ten plus musicie zostac do samego konca seansu i poczekac az przeleca napisy. Obiecuje wam, ze sie nie zawiedziecie. Na seansie, z ktorego wlasnie wrocilem pozostala na sali publicznosc krzyknela jedno slowo (dowiecie sie jakie) a po tym nastapily brawa.

eJay [ Quaritch ]
Zanim przejdę do mojej skromnej opinii na temat sequela napiszę, że część pierwsza podobała mi się. Nie był to typowy superhero movie, miał luźną atmosferę i klimat, Downeya Jr w obsadzie i kilka ciekawych patentów. Nie czułem przesytu akcją, humorem etc.
Część druga to sequel podręcznikowy. Każdy aspekt z jedynki przemnożono x2. Jest dwóch villainów, dwie seksowne kobietki, więcej akcji, więcej efektów, hologramów i problemów Starka. To powoduje, że... nie wiadomo o czym do końca jest ten film, mimo że fabuła jest banalna i prostsza niż w jedynce. Każdy temat liźnięto i usunięto w cień na korzyść kolejnego. Nie potrafiono na przykład rozprawić się z alkoholizmem Starka. Mówi o tym jedna scena, do tego nakręcona w kabaretowy sposób (impreza urodzinowa - kto zobaczy ten zrozumie). Kompletnie niewykorzystana postać Black Widow, za to duży minus bo Scarlett to jedna z moich najukochańszych aktorek pod względem wizualnym. Równie dobre mogła tu być Kasia Cichopek, bo tu nie ma nic do grania. W ogóle motyw SHIELD jest wciśnięty od czapy, tak jakby na specjalnie zamówienie Marvelowców. Kompletną porażką są pojedynki słowne Starka z Vanko na komisariacie. Dwóch świetnych aktorów, w dwóch wyrazistych rolach, a wyszła taka sobie popelina o niczym. No właśnie Vanko - Rourke jest przerażający, kiedy używa swojej broni to widza przechodzą dreszcze. Kiedy zamienia się w fizyka-geniusza to robi się co najmniej dziwnie.
Scen akcji jest całkiem dużo, ale zostają one często wyparte przez humor. W jedynce rozbijały mnie pojedyncze teksty, one-linery. Tu humor rozrasta się do calusieńkich scen. Ja chyba nigdy postaci Iron Mana/Starka nie będę traktować poważnie (choć materiał nadaje się na normalne R-rated kino) bo niby jak skoro w jednej chwili chwieje się ledwo na nogach od promilów, by minutę później walczyć jak równy z równym. To komedia.
No dobra trochę ponarzekałem, ale w gruncie rzeczy oglądało mi się to sympatycznie, choć bez ekstazy. Dobre efekty, sporo bajerów, Sam Rockwell (na jego występ czekałem z niecierpliwością i nie zawiódł) i niespodzianki - to główne atuty. AC/DC zdecydowanie za mało jak na tego typu film:)
6/10

sekret_mnicha [ fsm ]
Byłem i ja. Było solidnie, choć minimalnie gorzej od świetnej części pierwszej. Wszystko na miejscu - moc postaci (czy aby nie za dużo?), moc humoru, moc efektów (ale odpowiednio stonowanych) i jakby nieco mniej fabuły. Oglądało się świetnie, choć miałem wrażenie, że było nieco za dużo "środka" filmu, a za mało epickiego finału. Tak czy siak - sezon letnich blockbusterów można uważać za otwarty z hukiem.
Pan P. [ 022 ]
Właściwie wszystko, co chciałem powiedzieć napisał eJay. Od siebie dodam tylko, że Downey Jr. ponownie zagrał Sherlocka. Nie spodobało mi się, że z narcystycznego multimiliardera z jedynki przekształcił się w kompletnego ekscentryka, oderwanego od rzeczywistości i kompletnie niezorientowanego w społecznych konwenansach. To na minus.
Ogółem rozczarowany nie jestem, ale zachwycony też nie. IM1 był znacznie, znacznie lepszy, ale dwójka crapem też nie jest. Największą wadą jest mnogość wątków, które nie tworzą spójnej całości, a chaotyczne pomieszanie z poplątaniem. W Mrocznym wielowątkowy scenariusz udało się nakręcić zgrabnie i sprawnie, tutaj niestety jest teledyskowo. Do tego za mało Whiplasha i Black Widow. Reszta... właściwie na plus.
Do tego motyw po napisach zupełnie przewidywalny.
Toshi_ [ Got sarcasm? ]
Ehm... A co tam po napisach dokladnie się działo? Trochę za bardzo się pospieszyłem i wyszedłem... :/

rzaba89nae [ WTF!? ]
Może mi ktoś w spoilerach napisać, dlaczego w drugiej części "serce" (to świecące na piersi) Iron Mana jest trójkątne?
Tzn rozumiem, że kostiumy w Mark 1-5 są z okrągłym, a kostium Mark VI z trójkątnym, tylko pytam, czemu ta zmiana służy, czy jest to nowa wersja kostiumu, czy tylko serducho uległo zmianie? :) Jeżeli można, proszę o szczegółową odpowiedź.
Coy2K [ Veteran ]
kino zaliczone w sobote. Było o tyle ciekawie, że zaraz potem wybraliśmy się na Starcie Tytanów.
Filmy zgoła inne, ale na kino czysto rozrywkowe zdecydowanie Clash zabiera koronę. Film krótszy, bardziej nafaszerowany akcją, bez zbędnych dłużyzn i dialogów. Świetna zabawa i aż prosiłoby się o "Avatarowe" 3d (oglądana była wersja 2d tak na marginesie).
Co do Iron Mana 2... no coż, spodziewałem się czegoś lepszego po znakomitej jedynce. Mimo, że akcji zdaje się było więcej, to jednak momentami można było przysnąć. Jedynka pod tym względem była lepiej wyważona, pewnie dlatego, że sceny pozbawione akcji były równie ciekawe, czego o sequelu powiedzieć nie można. Rourke w roli czarnego charakteru sprawdził się całkiem nieźle, nie wiem tylko gdzie eJay znalazł 2 villainów... przecież Rockwell to żaden villain...ot taki przydupas i karta kredytowa dla Vanko.
Cieszę się natomiast, że Scarlett za dużo w filmie nie było, bo jej sztywnego aktorstwa nie da się długo oglądać, choć przyznać trzeba że sceny kopane z jej udziałem były całkiem niezłe.
rzaba89nae
wysiak [ Legend ]
rzaba --> Obejrzyj film, tam jest to wyjasnione.
Coy --> Serio Clash Tytanow bardziej ci sie podobal? Film bez fabuly, zlozony z posklejanych scen akcji, z losowo pojawiajacymi sie i nielogicznie postepujacymi postaciami?:/
Co do soundtracku Iron Mana 2, i AC/DC - mi sie szczerze mowiac bardziej rzucily "w uszy" utwory The Clash :)
Irracjonalny Amisz [ Generaďż˝ ]
ac/dc o jaaa, zbrudzili film :(
Pan P. [ 022 ]
Toshi_ -->

siurekm [ Szef wszystkich szefów ]
Pierwsza cześć Iron Man była naprawdę dobra i trzymała poziom. W drugiej jest to prawie to co w pierwszej, tyle że dwa razy. Fabuła akurat jest na dobrym poziomi zdarzają się drobne wpadki, ale nie oto tutaj chodzi. Jestem bardzo rozczarowany, że końcowa walka jest tak krótka, myślałem, że ta walkę rozszerzą. Ale niestety nie, dwa razy BOM, BOM i po walce. Ale jako całość film naprawdę dobry (Robert Downey jr. jak zwykle najlepszy) 8/10
Coy2K [ Veteran ]
bardziej szczegółowo i po angielsku:

Coy2K [ Veteran ]
wysiak no nie będę kłamał, na Starciu bawiłem się znacznie lepiej, ale jak na ironię gdzie Iron Man 2 był za długi tak tutaj Starcie było za krótkie. Wiem, że wiele wątków potraktowano po macoszemu, nie było więzi z bohaterami przez co ich śmierć

Paudyn [ Kwisatz Haderach ]
Jedynka mnie nie zachwyciła, ale jeden element filmu sprawił mi wielką frajdę :> Czy w drugiej części Gwyneth Paltrow wciąż zachwyca czarującą kreacją panny Potts, czy też jej postać jest nieco mniej wyraźna? :-P
wysiak [ Legend ]
Coy --> No fakt, Clash zrobiony jest fajnie (choc 3D akurat imho o klase gorsze, niz w Avatarze - za bardzo 'in your face'), tylko bardziej jak teledysk, niz jak film. Glowny problem to chyba, jak wlasnie zauwazyles, strasznie papierowe postacie, kompletnie nie idzie sie z nimi zzyc. Szczerze mowiac, ogladalem ten film kilka tygodni temu zaledwie, a pamietam z niego tylko troche scen akcji, oczywiscie Krakena, i to w zasadzie wszystko, reszta byla tak plytka, ze juz mi zwietrzala.

rzaba89nae [ WTF!? ]
Ok, dzięki :) Tak, chodziło mi o film. W sumie jak tak czytam to dużo w nim nawiązań do komiksów, łącznie z alkoholizmem i uszkodzeniami w organizmie Starka. Tym bardziej muszę się wybrać na film.
Coy2K [ Veteran ]
wysiak z tego co czytałem to 3d w Tytanach to "konwersja" z 2d na 3d a nie typowy 3d robiony jak Avatar stąd ponoć to 3d wygląda marnie. Dlatego o 3d wypowiadać się nie mogę, piszę tylko, że scen, które w avatarowskim 3d by wyglądały świetnie było multum i jeszcze więcej, zwłaszcza finałowa walka z Krakenem :)
Nie twierdzę, że film zapada w pamięć, bo i ja za pare tygodni tylko Krakena zapamiętam - mistrzostwo świata, (jak kłapnął zębiskami za nadlatującym Perseuszem to aż się zesrać było można ;) ale podobnie jak z Iron Manem 2 boss fight było przeraźliwie za krótkie...zwłaszcza że o Krakenie biadolili przez cały film... przynajmniej zrobił on więcej syfu niż Rourke, który nie bardzo miał się czym wykazać :)
Pytanie tylko czy pamięć o drugiej części Iron Mana też tak szybko się ulotni, bo póki co bardziej zapada w pamięć pojedynek z Krakenem niż jakakolwiek scena z IM2.
A Clash tylko by na tym zyskał gdyby zamknął się w 120min, te dodatkowe pół godziny mogli wykorzystać na przedstawienie sylwetek choćby 2 głównych postaci, bo samej akcji było aż nadto.

Taven [ Generaďż˝ ]
wysiak<-- strasznie papierowe postacie, kompletnie nie idzie sie z nimi zzyc.
Chyba nie oczekiwałeś głębi charakterów rodem z Bergmana! (Avatar discussion mode on.)

wysiak [ Legend ]
Taven --> Alez skad, ale tu nie chodzi o Bergmanna. Wot, wystarczyloby, zeby w ogole chcialo sie zapamietac imiona 'bohaterow' - towarzyszy - bo generalnie wszyscy robili za jedno tlo i anonimowych pomocnikow, nawet taki dzin, ktory probowal okazac troche charakteru, to dal sie zapamietac jednak glownie przez dziwny wyglad. Glebia postaci z Avatara to w porownaniu co najmniej Almodovar..:)
Zeby nie bylo, Clash dalo sie obejrzec, przyjemna prosta rozrywka - niestety imho moze ciut zbyt prosta, troszke zmarnowany potencjal, i tyle:)

eJay [ Quaritch ]
Clash zrobiony jest fajnie (choc 3D akurat imho o klase gorsze, niz w Avatarze - za bardzo 'in your face'),
Bo to jest fake 3D, konwersja, która z prawdziwym 3D ma niewiele wspólnego:)

Taven [ Generaďż˝ ]
wysiak<--- ja to rozumiem, wierzę, że Clash to strata czasu (sam nie widziałem i nie zamierzam, "wolę Bergmana" :)) i cieszę się, że w końcu zdajesz sobie sprawę z absurdalności argumentów jakie wysuwałeś ty i parę innych osób przeciwko podobnej krytyce Avatara jakiś czas temu. :)

wysiak [ Legend ]
Taven --> Co najwyzej moge potwierdzic tylko absurdalnosc tej krytyki, bo w Avatarze postacie zdecydowanie mialy glebie i wlasne osobowosci, a historia 'rece i nogi'. No ale ok, pewnie tez nie ogladales, ale swoje wiesz.
Tak czy owak watek jest o nowym Iron Manie, mozemy skonczyc juz ten offtop.
zbike --> Przeciez Stark zachowywal sie jak zachowywal przez pol filmu (a nie przez caly) tylko dlatego, ze myslal, ze umiera od zatrucia palladium, a scene na urodzinach odegral specjalnie.

żbike [ Generaďż˝ ]
Strasznie słaby ten Iron Man 2 masakra jestem zawiedziony, po rewelacyjnej 1 która była dla mnie totalnym zaskoczeniem liczyłem na jeszcze lepszą 2 ale niestety zawiodłem się, najbardziej wkurzył mnie Stark, w 1 był zajebi2341 gościem który próbował być bochaterem i był nim, w dodatku był przy tym tak wyluzowany i tak dowcipny że aż chciaiło się go oglądać a tu zachowywał się jak totalny gbur i debil któremu dano wypasione zabawki i chciał zaszpanpwać przed dziewczynami jaki on nie jest super ekstra wypas, poprostu litości, scenę na urodzinach przemilczę gdyż stanowiło idealne podsumowanie zachowania Sparka przez cały film. Kolejna słaba rzecz w tym filmie to aktorstwo, do tego filmu dali chyba najgorzej dobranych aktorów jakie widziałem w ekranizacjach komiksowych, przemilczę wymownie Mikiego Rurka którego dali tam chyba z listości by chłopak mógł gdzieś zagrać i mieć co jeść, ale też słabi są innni główni aktorzy zarówno konkurent Sparka w produkcji broni jak i przewodniczący komisji to wkurzający debile których nie chce się oglądać na ekranie. Następny minus to główny przeciwnik Iron Mana, wiejski głupek bez wyrazu i charakteru który nie ma polotu do gościa z pierwszej części. Fabuła filmu też nie porywa gdyż za bardzo skupili się na życiowych mądorościach i dylematach Starka niż na postaci Iron Mana, chciali z tego zrobić chyba batmana no ale im się nie udało, jedynka była dobrym filmem gdyż posiadała idealne proporcje pomiędzy akcją a resztą filmu tutaj coś nie zgrało, za bardzo skupiono się na gadce szmatce a nie na działaniu. Jednie co wypadło dobrze to motyw
Taven [ Generaďż˝ ]
wysiak<---
Pong!
(Choć różnica między moim odbijaniem piłeczki a twoim polega na tym, że ja krytykuję filmy a nie czyjeś prawo do posiadania odmiennego gustu, doszukując się w nim "niewłaściwego" podejścia - snobowania się, zawyżonych oczekiwań; nieważne zresztą, kończmy temat, itd, etc.)
A żeby nie było - IM2 widziałem dzisiaj i całkiem mi się podobało, choć może nie tak jak jedynka. RDJ kradnie film. Wciąż mam jednak wrażenie, że to raczej przygrywka do Avengersów, którzy szykują się na chyba najbardziej epicki blockbuster wszech czasów.

wysiak [ Legend ]
Sorry, musze.
Taven --> Nigdzie i nigdy nie krytykuje czyjegos gustu, ani prawa do czegokolwiek lubienia czy nielubienia, ba, sam niezbyt lubie Beatlesow czy filmy Woody Allena - chyba mam do tego prawo? Krytykuje co najwyzej absurdalnosc argumentacji, i proby przekonywania kogokolwiek, ze cos powinno lub nie powinno mu sie podobac - nie przekonuje nikogo, ze jesli oglada Allena, to nie wie co dobre, co przeciwnikom Avatara i ogolnie filmow tzw popularnych niestety czesto sie zdarza. Tak samo za zalosne i snobistyczne uwazam wysmiewanie fanow rocka przez sluchaczy muzyki klasycznej, jak wysmiewanie nastoletnich fanek Biebera (czy jak mu tam) przez fanow rocka - i sam nigdy nic takiego nie robie. I niczym nie rozni sie wysmiewanie dwunastolatek zakochanych w kolejnym 'sweetasnym' nastoletnim piosenkarzu przez jakiegos mikASa, od zachowania fanow Bergmanna czy innych Bertoluccich, wlazacych na watki o Avatarze czy Transformerach, i probujacych wykazac swoja wyzszosc nad plebsem. I to co najwyzej moge krytykowac.
Mephistopheles [ Hellseeker ]
Obejrzałem Iron Mana 2. Dobry film, minimalnie słabszy od jedynki, którą w adaptacjach Marvela do dziś wyprzedza jedynie X-Men 2. Znalazło się tam w zasadzie wszystko, na co przygotowywały nas trailery i zapowiedzi. Momentami przesadzono odrobinę z humorem, ale i tak całość prezentuje się świetnie. Przeszkadzać może co najwyżej środek filmu, gdzie akcja skupia się nie na Iron Manie, a na samym Tonym Starku. O ile w jedynce była to zaleta, o tyle w sequelu IMHO źle rozłożono ciężar fabularny - poza fajerwerkami na początku i w finale, można było jednak dołożyć przynajmniej jedną większą akcyjkę w samym środku (afterparty u Starka nie do końca daje pod tym względem radę). Wato też wspomnieć o nawiązaniach do nadchodzących komiksowych produkcji.
Mephistopheles [ Hellseeker ]
Odkopuję trupa, bo tym trzeba się podzielić.
Czysty geniusz!