GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Dylemat w pracy (prośba o opinię osób posiadających doświadczenie) [Pilne!]

26.04.2010
19:26
[1]

niesfiec [ Koyaanisqatsi ]

Dylemat w pracy (prośba o opinię osób posiadających doświadczenie) [Pilne!]

Sprawa wygląda następująco: duża firma, de facto monopolista. Znajoma (z którą pracuje) otrzymała dwie oferty zmiany stanowiska (w nagrodzie za dobre wyniki). Pierwsza jest czysto prestiżowa, pracę będzie miała dość spokojną ale z szansą na dalszy rozwój i awans. Druga oferta łączy się z lepszą kasą, ale jest bardzo stresująca i na pewno będzie się łączyć z ludzką zawiścią i być może nawet pełnym ostracyzmem. Dziewczyna zdecydowała się na pierwszą ofertę. Nie pytajcie po co i dlaczego, to nieistotne, chodzi o coś innego.
Ona obawia się że odmowa skorzystania z tej drugiej alternatywy spotka się ze strony szefów z milczącą dezaprobatą co zaskutkuje brakiem podobnych propozycji w przyszłości (co zamknie jej większość drzwi). Takie niebezpieczeństwo jest raczej mało prawdopodobne ale istnieje. Zdecydowała się pójść na wewnętrzną rozmowę kwalifikacyjną, ale co dalej?. Co zrobić?. Jak asertywnie odmówić i jakich argumentów użyć by nie przytrzasnąć sobie paluchów i nie pozamykać furtek?. Niestety nie mogę udzielić więcej informacji.

Wiem, że to forum to nie jest miejsce na zadawanie takich pytań. Osobiście (we własnych sprawach) nigdy tego nie robię ale do znajomych nie mogę się teraz dodzwonić (poza tym nie dotyczy to mnie). Być może jakieś rozwiązanie tematu mi umknęło, dlatego proszę Was. Może znajdzie się jakaś niegłupia podpowiedź. Bardzo proszę tylko o poważne odpowiedzi.

26.04.2010
19:33
[2]

Genzo Wakabayashi [ Juventus Forever ]

Pamietaj ze kobieta ma latwiej wiec mysle ze sobie poradzi bez problemu. Niech powie ze to byla wspolnie przemyslana decyzja z mezem na temat jej kariery i ze nigdy nie mowi NIE bo moze w przyszlosci ich drogi sie jeszcze zejda :)

26.04.2010
19:35
smile
[3]

Jeremy Clarkson [ Prezenter ]

Że pieniądze szczęścia nie dają

26.04.2010
19:37
[4]

mos_def [ Senator ]

Niech uzasadni swoja odmowe tym, iz bardziej na tym drugim stanowisku widzi ciebie :)

Moze zawsze powiedziec ze chciałaby jeszcze zebrac troche doswiadczenia zanim zajmie tak odpowiedzialna pozycje, chce byc w pełni profesjonalna na tak wymagajacym stanowisku, bo wie ze błedy nie wchodza w gre blablabla itd..
Trudno powiedziec bo trzeba znac szefow i ich humory, najlepiej zeby nie odsłaniac słabosci i strachu przed podjeciem wyzwan, sprawic wrazenie ze nastepnym razem to jak najbardziej, ale tym razem niech ktos inny jeszcze weznie ta robote
(np ty ;)

26.04.2010
19:49
[5]

niesfiec [ Koyaanisqatsi ]

@mos_def

Chłopie, tym razem ma być poważnie. Sprawa mnie bezpośrednio nie dotyczy, chcę pomóc i nie jestem brany pod uwagę.

Z jednej strony to jest firma w której można odważyć się na dyplomatyczną szczerość, ale z drugiej jest to firma jak każda inna. Chyba faktycznie będzie lepiej jeżeli ukryje tą szczerość w kieszeni. Zdaje się że jednak lepszym argumentem będzie niby brak doświadczenia i temu właśnie podobne "bla-bla". Problem w tym tylko jak to połączyć z pójściem na rozmowę rekrutacyjną...

26.04.2010
19:56
[6]

Backside [ Senator ]

Na argument "brakuje mi doświadczenia" dostaje się odpowiedź typu "Skoro Pani zaproponowaliśmy tę funkcję, to oznacza, że wierzymy, że sobie Pani poradzi" albo "Proszę się o to nie martwić, uważamy Pani dotychczasowe doświadczenie za wystarczające" itd.

Ja bym się kierował stronę własnych ambicji, nawet jeśli są przerysowane - "Ten segment to moje marzenie / zdecydowanie lepiej odnajduję się w tego typu działalności / chciałabym rozwijać swoją karierę w tym kierunku".

26.04.2010
20:07
[7]

mos_def [ Senator ]

Backside
No wlasnie w tym problem, ze tak naprawde wszystko zalezy od tej drugiej strony, na ile sa zmotywowani jednak umiescic ja na tym drugim stanowisku, bo w podobny sposob mozna odbic kazda najcwansza "wymowke" i postawic sprawe na zasadzie - woz albo przewoz.
Wszystko pomiedzy to tylko kurtuazja.

Skoro jest szansa na szczera rozmowe to ja bym zaryzykował przyjecie tej drugiej pozycji jesli szefostwu bedzie tak bardzo zalezalo, ale pod warunkiem ze gdy np sprawa zacznie ja przerastac to pozwola jej sie "wycofac" na to pierwsze stanowisko. Wilk syty i owca cała.

niesfec
to był taki niewinny zarcik, po co ta dramaturgia ;)

26.04.2010
20:12
[8]

niesfiec [ Koyaanisqatsi ]

@Backside

"Ja bym się kierował stronę własnych ambicji, nawet jeśli są przerysowane - "Ten segment to moje marzenie / zdecydowanie lepiej odnajduję się w tego typu działalności / chciałabym rozwijać swoją karierę w tym kierunku"."

Ok, to jest jakiś punkt odniesienia, dzięki.

@mos_def

"Skoro jest szansa na szczera rozmowe to ja bym zaryzykował przyjecie tej drugiej pozycji jesli szefostwu bedzie tak bardzo zalezalo, ale pod warunkiem ze gdy np sprawa zacznie ja przerastac to pozwola jej sie "wycofac" na to pierwsze stanowisko. Wilk syty i owca cała"

Drugie stanowisko nie wchodzi w grę, ona już podjęła decyzję.

EDIT:

Pewno że masz rację, ale są takie chwile kiedy całkowicie tracę poczucie humoru, poza tym obawiam się że niewinny żarcik może spowodować lawinę gorszych dowcipów. Chcę po prostu w miarę merytorycznej dyskusji. Sorki za "sztywność".

Fakt, oni potrzebują pracownika na "teraz" i to bardzo. Myślę że nie będą ją jednak stawiać przed wyborem: "albo druga opcja albo żadna".

26.04.2010
20:16
[9]

Lookash [ Legend ]

Ja totalnie nie widzę problemu. Szefostwo dało jej dwie oferty, koniec kropka. To jej wybór, nie szefostwa, a skoro je dostała, to jest mile widziana na obu stanowiskach.

Palce ewentualnie przytrzasnąć sobie można tutaj tylko podjęciem decyzji i nie uratuje jej się argumentacją. Jeśli już spytają, to czemu nie powiedzieć o tej zawiści? Tylko w delikatniejsze słowa ją ubrać?

Generalnie strasznie wydumany problem, ale typowo babski. Myślę, że powinieneś zapytać jakąś inną babę, tylko każ zapisać sobie wszystko na kartce i niczego nie słuchaj, bo ci się mózg w trąbkę zwinie ;]

26.04.2010
20:19
[10]

niesfiec [ Koyaanisqatsi ]

@Lookash

No i to jest punkt widzenia który jej przedstawiłem. Stwierdziłem że najważniejsze że została doceniona i zauważona (w dwójnasób) i na tym pozytywie należy się skupić. No ale ona się martwi więc co zrobić....

26.04.2010
20:25
[11]

Backside [ Senator ]

Też trochę uważam jak Lookash - gdyby komuś naprawdę bardzo zależało na takim pracowniku na konkretnym stanowisku, to zaproponowali by właśnie to jedno stanowisko, a nie dwa.

Chyba, że pojawiały się jakieś werbalne/niewerbalne sugestie o których nie wiesz... ale to bez znaczenia - najważniejsza jest własna, przemyślana decyzja, a nie spełnianie czyichś oczekiwań, prawda? :)

26.04.2010
20:31
[12]

niesfiec [ Koyaanisqatsi ]

"Też trochę uważam jak Lookash - gdyby komuś naprawdę bardzo zależało na takim pracowniku na konkretnym stanowisku, to zaproponowali by właśnie to jedno stanowisko, a nie dwa."

Wyszło przypadkowo, mocna potrzeba w przypadku drugiej opcji pojawiła się niespodziewanie, ale naciski są jedynie czasowe. Teoretycznie i oficjalnie innej presji nie ma.

"Chyba, że pojawiały się jakieś werbalne/niewerbalne sugestie o których nie wiesz... ale to bez znaczenia - najważniejsza jest własna, przemyślana decyzja, a nie spełnianie czyichś oczekiwań, prawda? :)"

Tym bardziej że niebezpieczeństwo "upadku, zesłania i niełaski" jest w tym przypadku znikome. Zdaje się że wystarczy dobra, krótka, konkretna gadka.

© 2000-2025 GRY-OnLine S.A.