Bzyk [ Offensive ]
Rower marki Merida
Prawie się zdecydowałem, chociaż chcę poczekać jeszcze z miesiąc, może ceny spadną.
Wybrałem markę Merida, ponieważ szukam roweru, który fajnie wygląda, ma dobry osprzęt oraz jest idealny do szybkiej jazdy na asfalcie oraz radzi sobie równie dobrze na nierównościach.
Strasznie podoba mi się ten model:
...tylko jest jedno ale:
Dlaczego ten drugi model, z v-breakami jest droższy o "stówkę" od tego pierwszego?
Czy mój pierwszy typ to dobry wybór?
Dysponuję kwotą max 1800 zł, chociaż na pewno dokupię sobie jeszcze błotniki:)
Deton [ klein Zwerg ]
Chociażby dlatego, że ma lepsze przerzutki?
Madril [ I Want To Believe ]
Ceny w ciągu miesiąca raczej nie spadną. ;)
Bzyk [ Offensive ]
no tak, widze różnicę w osprzęcie, ale czy "lepsze" przeżutki to faktycznie na tyle lepsze,
żeby powracać do v-breaków, które słabo się sprawdzają przy lekkich "ósemkach" albo w złych warunkach pogodowych?
Macu [ Santiago Bernabeu ]
Bo ma o wiele lepsze przerzutki, ogólnie lepszy osprzęt (siodełko, pedały itd). Dzięki temu pewnie znacznie mniej waży. Generalnie szkoda kasy na te tarczowe hamulce, do codziennego użytkowania o wiele lepsze są V-breaki. Co prawda na amortyzatorach się kompletnie nie znam, ale zdaje mi się, że droższy rower także ma lepszy amor. Większy skok i możliwość zablokowania. Choć za taką kasę, nie będzie to żadne cudo techniki. :)
Zdecydowanie warto dorzucić tę stówkę... Jeżeli chcesz szybko jeździć, każdy gram jest ważny.
Bzyk [ Offensive ]
Dzięki Macu, przemyślę to co napisałeś.
Yari [ Juventino ]
Również polecam v-break'i. Zdecydowałeś się na crossa , czyli chcesz raczej jeździć po asfalcie i drogach gruntowych. Na tego typu teren naprawdę nie ma sensu brać tarczówek , szkoda potem zachodu , mniej roboty przy V , dlatego lepiej mieć lepsze inne komponenty. Bardzo fajny ten drugi rowerek :).
Macu [ Santiago Bernabeu ]
Jeszcze możesz dopytać się kogoś o te tarczowe hamulce, bo osobiście nigdy nie miałem okazji takich testować. Nie mniej, na co dzień używam zwyczajnych v-breaków i po 5 tys. kilometrów nadal mam te same klocki. Dlatego zdaje mi się, że szkoda kasy na te tarczówki, które chyba głównie przydają się do downhillu.
Madril [ I Want To Believe ]
Jeśli nie zamierzasz jeździć w dużym błocie lub po górach, tarczówki nie są Ci potrzebne.
Lepszy osprzęt prawdopodobnie też Ci nie jest potrzebny, choć będzie się zapewne wolniej zużywał, no i waga.
Jeszcze bym na Twoim miejscu spojrzał na Specialized '09 s promocjach. Niby to MTB, ale mają bardzo fajne ramy i niezły osprzęt:
Ogólnie przez wakacje nie licz na spadki cen rowerów z rocznika 2010.
Macu --> Dodatkowo tanie tarczówki są zwykle gorsze od dobrych V'ek, z tego co wiem. :) A i ważą też swoje.
Kłosiu [ Legend ]
Jak nie jezdzisz w gorach po blocie to v-ki sprawiaja sie prawie tak samo jak tarczowki. Jedyna wada jest to ze po 10-15 tys km trzeba wymienic obrecz w kole. Tarczowki w crossach to w ogole jakies nieporozumienie, i to jeszcze z duza tarcza 180mm :).
Generalnie te rowery jakos nie powalaja osprzetem jak na te cene, choc ten drugi jest wyraznie lepszy.
Bzyk [ Offensive ]
Może to głupio zabrzmi, ale po prostu tarczówki wydały mi się bardziej "pro" i takie
estetyczne (mniej kabelków, fajnie się komponują z kołem jako całość heh), ale wystarczy
dla szpanu biały kolorek (uwielbiam białe ramy, które świetnie kontrastują z czarnymi oponami).
Najważniejsze, by rower umożliwiał rozwijanie duuużych prędkości. Obecnie mam starego "górala" Forestera i średnio jeżdzę nim 26 km/h - też frajda, ale pewnie można szybciej i dłużej ;)
Madril [ I Want To Believe ]
Tarczówki i V'ki raczej się ilością kabelków nie różnią. :D
A na prędkość wpływa wiele czynników, np. pedały zatrzaskowe. :) I organizm przede wszystkim. ;P
Yari [ Juventino ]
A więc zainwestuj w SPD , nie wiem czy ten model ma rogi , jeżeli nie to dokup , dość wygodna sprawa na długie szosowe wypady. Odpowiednie ustawienie sztycy , siodła , kierownicy i będziesz mógł naprawdę szybko śmigać :).