wolatren [ Pretorianin ]
W jakie zabawy bawiliście się w swoim dzieciństwie?
W jakie zabawy poza komputerami, graliście w dzieciństwie? Berka? Syfa? Durnia? Okładanie się cegłami po twarzach? Szukanego? Podchody? Policjanci i złodzieje? Pewnie połowa z Was jest tak młoda, że nie wie o czym mówię, bo gracie w te swoje gierki na plazmowych ekranach i nie wychodzicie z domu!
Stercum [ Pretorianin ]
Ja grałem w berka, chowanego, podchody i coś tam jeszcze.
Gandalf. [ Wizard ]
W doktora.
bezlerg66 [ Senator ]
W "Kto dalej leje".
kosik007 [ FreeLancer ]
Najczęściej w chowanego. Czasem w chowanego-kopanego.
Do tego czasami w policjantów i złodziei. A pr0 hazardem była gra w kulki. Uwielbiałem to! :D
Poza tym oczywiście non stop graliśmy w piłkę :)
wolatren [ Pretorianin ]
A pamiętacie budowanie przeszkód i miast dla resoraków albo zwierzątek w osiedlowych piaskownicach?
kosik007 -> też grałem w football, byłem najlepszy na bramce :D Była taka nawet zabawa, stałem na bramce, a trzech kumpli naparzało we mnie gałą :D
kefirek09 [ Senator ]
Ja w podstawówce, w policjantów i złodziei.
Langert [ Generaďż˝ ]
Za małolata to się od rana do wieczora na dworze siedziało i było wiele opcji zabaw, dzisiejsza dzieciarnia ? szkoda gadac...
raziel88ck [ Legend ]
Jeju tyle tego bylo. Nie jestem w stanie tego wymienic, ale jedna z fajniejszych zajec bylo podgladanie dziewczyn :P
Rod [ Niereformowalny Sceptyk ]
Pewnie połowa z Was jest tak młoda, że nie wie o czym mówię, bo gracie w te swoje gierki na plazmowych ekranach i nie wychodzicie z domu!
A Ty się do nich zaliczasz. Poćwicz ironię, w szkole średniej może Ci się przydać.
Ja w domu bawiłem się klockami lego i samochodami, a na dworze wymyślało się jakieś zabawy. Komp przybył do domu gdy miałem 8 lat, a i tak grałem na nim rzadko. Może dopiero w gimnazjum zacząłem więcej grać.
wolatren [ Pretorianin ]
Langert -> dzisiaj matołki i gimbusy siedzą w domach przed komputerami i tłuką w Tibię słuchając Tokio Hotel :D :D
raziel88ck -> najfajniej podglądało się cycuszki na koloniach w Rabce :D
req/rod -> ale żeś mi pojechał :D Won z forum hipokryto.
GumiS™ [ Veni, Vidi, Vici ]
A więc:
-w chowanego, czasem kopanego też się bawiło
-w dom ( lub w rodzinę jak kto woli )
-w piaskownicy: robiliśmy tory i pstrykaliśmy kapslami, różne tory dla resoraków ( w tym jakieś podziemne tunele, garaże ), a czasem po prostu kopaliśmy dołek do tego momentów aż nie dokopiemy się do wody ( po deszczu zawsze było łatwiej :P )
-grało się w piłkę, gdzie jedna bramka to były 2 drzewa a druga ściana ( czy jak to tam nazwać ) od śmietnika
- ganianie się w piaskownicy, tzn bieganie na tych deskach dookoła
I pewnie dużo więcej ;)
Najwięcej frajdy było z resorakami i klockami lego
SysOp [ Generaďż˝ ]
We wszystko co wymieniłeś, a nawet inne które sami wymyślaliśmy... To były inne czasy i nawet ciesze się ze dorastałem bez komputerów... Ale za to potem jak już się zaczęły pojawiać to wciągnęły mnie na dobre. ;)
Metzger [ Centurion ]
Jak ja byłem mały to często graliśmy w kapsle - były normalne kapsle i od spodu przyklejało się np. flagi. Rysowało się na ziemi/piasku trasę i te kapsle "pstrykało" ;)
Jak już byłem ciut starszy (i miałem scyrozyk) to się grało w takie państwo, narysowane na ziemi (przeważnie wielkie koło/owal) i rzucało się tym scyrozykiem i odkrajało dla siebie kawałek terenu (tak jak ten scyzoryk spadnie).
Jeszcze było coś podobnego ze scyrozykiem, że rzucało się nim z różnych części ciała, z ręki, "z łokcia", z brody - ktoś to kojarzy może?
Środek/końcówka lat `80 :)
To te takie bardziej niestandardowe, bo tak poza tym to oczywiście rower, w chowanego, piłka.
kubomił [ Legend ]
W butelkę.
polak111 [ Legend ]
-w chowanego ("chowańca")
-w policjantów i złodziei (czasem na rowerach)
-piaskownica: kopanie do "betonu" (do dna) swoich "baz", które mieliśmy w przeciwległych rogach piaskownicy; statki (kopce piasku w kształcie statków, który były ustawione na brzegach piaskownicy i każdy rzucając piłką musiał zniszczyć jak najwięcej statku drugiej osoby)
-oczywiście piłeczka nożna (meczyki z "drugim podwórkiem" oraz gra w "dupy")
-wkurzanie starszych chłopaków okrzykami "Mistrzem Polskie jest Legia" =D, bo sami byli za Polonią
wolatren [ Pretorianin ]
Metzger -> Państwa miasta!
polak111 -> my robiliśmy takie tunele i wpuszczaliśmy do środka króliki albo chomiki. Kilka się zapadło :-/
Rod [ Niereformowalny Sceptyk ]
req/rod -> ale żeś mi pojechał :D Won z forum hipokryto.
Primo: Skąd pomysł, że ja to req? Zresztą określenie "hipokryta", zostało przez Ciebie wyjątkowo nietrafnie użyte, co świadczy o Tobie jeszcze gorzej.
Secundo: Nie Ty decydujesz kto tu jest, a kto nie. I całe szczęście, bo inaczej forum byłoby pełne spamerów takich jak Ty.
Tertio: Nie, nie odpiszę już więcej, bo szkoda czasu na takich jak Ty. Dziękuję, dobranoc.
Edit: [19] Czyli wychodzi na to, że req jest w porządku. Dobra, skoro uważasz mnie za reqa, niech tak w Twojej świadomości pozostanie.
wolatren [ Pretorianin ]
req -> już ci kiedyś mówiłem, nie zmieniasz stylu. Nie trzeba być super inteligentnym, żeby cie rozpoznać, więc mów nam tak jeszcze.
edit. Pogrążasz się znowu :D :D
promyczek303 [ sunshine ]
Moją ulubioną zabawą była zabawa w "Motomyszy" :D Zbieraliśmy się z sąsiadami i jeździliśmy całymi dniami. Zamiast motorów były oczywiście rowerki, ja byłam najmłodsza więc miałam jeszcze trzykołowy i zawsze wszędzie dojeżdżałam ostatnia :(
Często też bawiliśmy się w "dom". Ja byłam dzieckiem, moja siostra mamą, jeden sąsiad tatą, a drugi... psem :D Biedak miał najbardziej niewdzięczną rolę, bo w "naszym domu" pies zawsze siedział przywiązany do budy, którą najczęściej było drzewo :)
Schygneth [ Generaďż˝ ]
Było tego pełno, ale najlepsze były chyba "bazy" przy lasku. Byliśmy podzieleni na parę grupek, umacnialiśmy swoją bazę, i chroniliśmy ją przed innymi. To były czasy :)
.Albatros [ Horned Reaper ]
Ja za młodu oprócz standardowych zabaw typu chowanego czy gonito (z piłką - ciekawsza wersja) często bawiłem się w wykopańca, skutego, kwadrata itd. Ciekawe czy ktoś tu kojarzy takie zabawy po tych nazwach.
smalczyk [ Senator ]
Metzger ---> witaj w klubie :)
Kapslami zagrywałem się chyba najbardziej właśnie obok gier w noża (swoją drogą nei wyobrażam sobie by w obecnych czasach jakikolwiek rodzic pozwolił na cos takiego:) oraz gry na monety (to już taki początek hazardu w moim wykonaniu:)
Kapslami najlepiej pykało się na asfalcie, na którym kreda rysowało się tory.
Noża chyba pamietam najlepiej z racji mojego uporu, który w starciu z argumentem 'Zabierz girę z mojej stolicy bo cisnę ci kosę w stopę!', niestety wygrał - niestety dla stopy ;))
A ścianka i dołek to moje ulubione gry, dzięki ktorym wzbogacałem się o monety na automaty (o ile pamietam najlepiej rzucało się dwudziestkami :)
Kub$ki [ Senator ]
W słoneczko.
olivierpack [ Senator ]
W szpaki. Chodziło się na działki i oskubywało drzewa, te ucieczki kiedy akurat zjawił się właściciel, to dopiero była jazda.
Hitmanio [ Legend ]
Hmm... głównie to moje zabawy na dworze były sportowe - kosz, piłka, rowerek. Ale pamiętam, że chowanego grałem (i byłem dobry w tym ^ ^), berek... chyba takie standardowe zabawy :)
O! Początek hazardu - Pokemon Tazo etc. = później zabronione w szkole ^ ^
smalczyk [ Senator ]
olivierpack ---> klasyczny szaber - myśmy z chłopakami skubali też działki owocowe ;))
wolatren [ Pretorianin ]
A rzucaliście kamykami do celu? :)
bezlerg66 [ Senator ]
A rzucaliście kamykami do celu? :)
Najlepiej do butelek :P
Goozys[DEA] [ Rise and shine! ]
- Pucha
- Podchody
- w Chowanego
- Myszka Miki
- Piłka Bramka Gol
- w Króla
- Autonoga
- Kapsle
- Państwa i Miasta (w Noża)
- Klasy
- Stonoga
grompablo [ Ocaleniec ]
a graliście na pieniązki ( stare złotówki ) linia i dołek były potrzebne ;>
hopkins [ Zaczarowany ]
W sloneczko.
edit: Gralismy w monete do pierwszej krwi z to :)
NeroTFP [ Senator ]
- Chowanego.
- Berek.
- Podchody (różne typy).
- Gry planszowe.
- Państwa, miasta.
- Klasy.
- Dwa Ognie.
- Zabawy z krótkofalówkami, pistoletami, itp, itd.
- Pchełki.
To były czasy! Najlepiej w chowanego grało się, gdy było już ciemno!
HETRIX22 [ PLEBS ]
Dokładnie to samo co NeroTFP +
- ganiany na grupy
- w palanta
- i wiele wiele więcej
fazikjunior [ Generaďż˝ ]
W chowanego i łapanego:D
NEMROK19 [ Generaďż˝ ]
Berek , w chowanego ,ale najczęściej to całe dnie w piłę graliśmy
bezlerg66 [ Senator ]
[30]
Simba14 [ Generaďż˝ ]
W chowanego albo w piłkę nożną
[30] hardcore...
platfoos [ Pretorianin ]
Hohoho dużo tego. W chowanego, berka, komandosi, policjanci i złodzieje, quidditch (na rowerach), rzucanie sie orzechami/ziemniakami no i oczywiscie gra w piłke kopaną
Tomcio_666 [ Knight of Cydonia ]
A bawił się ktos w krowę? :)
Tomus665 [ Legend ]
- dołek
- kapsle
- państwa i miasta (kijem albo nożem)
- podchody
- król
- żyd
- noga (król strzelców, mecze między osiedlami, 1 na 1, przerzucanego, jedno podanie)
- karty (sąd i złodziej, ch*j, oszukista,dureń, tysiąc, remik)
- żużlowców (żużlowcami)
- skakanie w gumę
- 7 cegieł
- osioł (piłkę się obijało o ścianę i przeskakiwało nad nią rozkrokiem)
- dwa ognie
- szukanego
- berek
- murarz
- policjanci o złodzieje
- gonito
- szaber w sadach :D
- bazy na drzewach i w krzakach
Miasto: Poznań
eryk10 [ Bond_007 ]
- Chowany
- Berek
- Policjanci i złodzieje
- Piłeczka
- Dwa ognie
- Kapsle
- Podchody
jarooli [ Generaďż˝ ]
W policjantów i złodziei albo w syfa po krzakach, to była jazda.
I'm so Lucky [ Konsul ]
-Lunatyk na placyku
-wszelkiego typu berki
-chowanego
-światła (ktos jest jakby światłami, tak wiem, beznadziejne)
Igierr [ Im God Of Rock ]
w Gwiezdne wojny, agentów, budowaliśmy bazę (to było najlepsze :D ), w chowanego, graliśmy w nogę, szukaliśmy skamielin i wiele innych w między czasie.
bezlerg66 [ Senator ]
Tomcio- a na czym to polega? Bo niektóre gry są inaczej nazywane przez innych.
ryßa [ Centurion ]
Całymi dniami kopało się gałę.
Imak [ Generaďż˝ ]
Mnóstwo zabaw/gier, które były związane z piłką do nogi, lub do kosza, standardowe w stylu w chowanego, karty, gry planszowe dostawaliśmy od jednej osoby na podwórku.
Montera [ Michael Jackson zyje ]
req -> już ci kiedyś mówiłem, nie zmieniasz stylu. Nie trzeba być super inteligentnym, żeby cie rozpoznać, więc mów nam tak jeszcze.
ROTFLMAO