GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

--==Smierc==--

13.01.2003
08:42
smile
[1]

Szwaroc [ ]

--==Smierc==--

Ostatnio spotkalem sie z ciekawym spostrzezeniem...
...byc moze smierc jest czyms tak cudownym ze trzeba to przed ludzmi chowac gdyz wszyscy chcieli by umrzec...
bylo to troszke ladniej okreslone ale aktualnie nie pamietam dokladnie tego tekstu ale znaczenie jest to samo

13.01.2003
08:47
smile
[2]

Jake [ R.I.P. ]

Śmierć jest czymś czego ludzie jeszcze niezbadali.Nie należy jej sie bac czy do niej spieszyć.

13.01.2003
08:49
[3]

Szwaroc [ ]

jake--> jestes pewny ze nie zbadali? Bo ja nie za bardzo...

13.01.2003
08:51
[4]

Jake [ R.I.P. ]

Nie nie zbadali jej do konca.Widzą tyle że jest tunel i świtełko i może cos jeszcze.Ale nadal śmierć jest tajemnicą.

13.01.2003
08:54
[5]

Szwaroc [ ]

tunel i swiatelko--> smierc kliniczna
ale przyznaj sam ze to co napisalem powyzej jest zastanawiajace i ciekawe... kto wie moze tak jest na prawde
moze kiedys ludzie o tym wiedzieli ale ktos postanowil to ukryc?
"Prawda lezy daleko"

13.01.2003
09:01
[6]

Jake [ R.I.P. ]

Ciekawe ale czegoś takiego nie da sie ukryc.
Ale niewątpliwie jeśli jesteś wierzący uwarzasz że śmierć może być czymś cudownym albo okropnym.
Niebo i piekło!!!

13.01.2003
09:07
[7]

Szwaroc [ ]

dlaczego nie da sie ukryc... wszystko da sie ukryc... jak wytrenuja w czlowieku ze smierc--> koniec zycia (religia i takie tam nagaduja rozne takie pierdoly) to ludzie sie boja (bo zycie to dar od boga i takie tam) to ludzie sie boja smierci i juz nie chca umierac--> a wiec teraz wystarczy im nie mowic ze smierc to piekne doznanie i po sprawie --> ukryte :)
troszke to mi sie zamieszalo ale mam nadzizeje ze zrozumiesz

13.01.2003
09:11
[8]

Jake [ R.I.P. ]

Prędzej czy później to sie wyda a ludzie ktorzy to chowali zostana potepieni.Ja nie wnikam w to co bedzie potem. Liczy sie chwila.

13.01.2003
09:13
[9]

Paudyn [ Kwisatz Haderach ]

Ponoć w ciągu sekundy całe żyje staje przed oczami, jestem ciekaw jak to się odbywa???

13.01.2003
09:15
[10]

Szwaroc [ ]

Liczy sie chwila... tez tak kiedys myslalem... ale tak nei jest
paudyn --> tez jestem ciekawy :)

13.01.2003
09:16
[11]

Jake [ R.I.P. ]

Cytuje:"w ciągu sekundy całe żyje staje przed oczami"

Nie traktuj tgo dosłownie.Człowiek umierając przypomina sobie samoczynnie najlepsze i najgorsze wspomnienia z życia.Ponoć organizm człowieka działa ok.10 razy szybcie w ostatnich chwilach życia.

13.01.2003
09:19
[12]

Paudyn [ Kwisatz Haderach ]

Szawroc---> Nie wiem jak Ty, ale ja pommimo ciekawości jakos nie palę się do sprawdzenia tego osobiście w najbliższym czasie:) Życie pomimo problemów, jest piękne, a jak dowodzi zachowanie stworzeń (także ludzi) w sytuacji jego zagrożenia, po prostu chcemy żyć, walcząc o nie do ostatnigo tchu

13.01.2003
09:20
[13]

Jake [ R.I.P. ]

Paudyn----->doskonale to powiedziałeś.

13.01.2003
09:20
[14]

Paudyn [ Kwisatz Haderach ]

Jake----> Nikt nie traktuje tego dosłownie, po prostu w tak krótkim momencie staje ponoć przed naszymi oczami tak wiele fragmentów...

13.01.2003
09:22
[15]

Szwaroc [ ]

paudyn--> no juz bez przesady... umierac to i ja nie chce... chcialbym tylko poznac samo to uczucie i wcale nie uwazam ze zycie jest beznadziejne (no moze czasami)
jake--> ? hmm a co to za roznica?

13.01.2003
09:22
[16]

Jake [ R.I.P. ]

Paudyn----->Wiem ale pisze to co uwarzam za słuszne.

Ps.Odpowiedz w Dziurawym kotle.

13.01.2003
09:26
[17]

Paudyn [ Kwisatz Haderach ]

Reasumująć, wcześniej, czy poźniej nasza ciekawość zostanie zaspokojona. Pytanie tylko, czy po samouświadomieniu będziemy jeszcze tego świadomi:)), a więc idąc krok dalej, czy jest życie pozagrobowe??;)

13.01.2003
09:27
[18]

Szwaroc [ ]

to tez jest ciekawe pytanie
wydaje sie ze cos musi byc po smierci... no bo co tak nagle nicosc? ale co: reinkarnacja... niebo czy cos innego? trzeba sie przekonac :) joke

13.01.2003
09:28
[19]

Jake [ R.I.P. ]

Tego nie wiemy ale co do naszej ciekawości.Ciekawość zostanie zaspokojona ale czy my bedziemy z tego zadowoleni???Oto jest pytanie.

13.01.2003
09:29
[20]

Szwaroc [ ]

Oto jest pytanie...

13.01.2003
09:29
[21]

Paudyn [ Kwisatz Haderach ]

Ja stawiam sprawę tak: Po coś musimy się tak męczyć na TYM świecie:)))

13.01.2003
09:32
[22]

Jake [ R.I.P. ]

"Ja stawiam sprawę tak: Po coś musimy się tak męczyć na TYM świecie:))) "

Musimy sie tak meczyc aby po śmierci "mieć"(nie napisze żyć bo śmierć to koniec życia) lepiej.
Tak uwarza połowa ludzkości.

13.01.2003
09:32
[23]

Szwaroc [ ]

moze mamy misje do spelnienie :) tylko nie wiemy jaka... a moze trzeba uswiadomic ludzi ze smierc jest wspaniala :) albo ze po smierci bedziemy leszymi ludzmi (hmm kto wie czy ludzmi) :0

13.01.2003
09:34
[24]

Paudyn [ Kwisatz Haderach ]

Też tak uważam jak ta ponad połowa ludzkości, przecież to nic innego jak wyrażanie nadziei, iż nie żyjemy na próżno,ma więc za dobroć czeka nas nagroda, za zło, kara. Gdyby wszyscy zostali potraktowani równo po zejściu z TEGO świata, to bym się ostro wkurzył;)))

13.01.2003
09:36
[25]

Szwaroc [ ]

:) ale tak z drugiej strony to nigdzie nie ma sprawiedliwosci wiec paudyn szykuj sie ze mozesz zostac niemilo zaskoczony :(

13.01.2003
09:41
[26]

Paudyn [ Kwisatz Haderach ]

niestety:(( Chciałbym móc się przygotować, niestety nie znam dnia, ani godziny;)

15.01.2003
13:35
[27]

Szwaroc [ ]

:) tak jak kazdy

15.01.2003
14:03
[28]

Emsi [ Generaďż˝ ]

Śmierć mieszka w niewielkim ogromnym domu, ma córkę i wnuczkę, służącego Alberta oraz konia Pimpusia i MÓWI TAK

15.01.2003
14:20
[29]

Shadow22 [ Legionista ]

Przezylem powazny wypadek samochodowy i wiem co znaczy zobaczyc cale zycie w kilka sekund wtedy swiat sie zatrzymuje..jestes w innym stanie swiadomosci.to jest cos czego sie nie da opisac, tak samo jak pobyt w spiaczce w kazdym badz razie jestem jednego pewien przestajesz sie bac smierci.Smierc jest nieodzowna czescia zycia..po takich przezyciach wyzwalasz sie z tego leku i wiezcie mi lub nie...zycie jest bardziej brutalne niz sama smierc

15.01.2003
14:24
[30]

Szwaroc [ ]

shadow--> samej smierci jeszcze nie przezyles to nie mozna stwierdzic czy zycie jest lepsze czy gorsze... ale niestety zgadzam sie z tym ze jest ciezkie i bez sensu (czasami)
no ale jak przeczytalem ze sie nie boisz smierci to przepraszam jak cie uraze ale zakrawa mi to na jakas chorobe psychiczna... bo wiesz... kazdy ludz ma jakies zobowiazania, kogos kto go potrzebuje, kogo on potrzebuje... naturalnym odruchem czlowieka jest to ze ucieka przed bolem i takie tam... rozumiesz mnie... nie wydaje mi sie zeby mozna bylo powiedziec ze: "nie boje sie smierci" --> to tak jak by powiedziec ze: "nie potrzeboje tlenu do zycia"...

15.01.2003
14:31
[31]

Ekthelion [ Pretorianin ]

a dla mnie strach przed smiercią jest bez sensu. Przecież i tak każdy umrze. Bać się smierci, to jak bać się wschodu słońca. Poza tym jeśli po śmierci nic nie ma to nie będzie to boleć. A jeśli jest życie po śmierci, to śmierć w zasadzie nie istnieje. Wiem, że to nieco mętne, ale mam nadzieję, ze mnie rozumiecie.

15.01.2003
14:32
[32]

Karl_o [ APOCALYPSE ]

Śmierć..jak to dumnie brzmi...Dobrze, że człwoeik nie zna dnia i godziny bo wtedy byśmy cały czas o tym myśleli. Dla mnie śmierćjest czymś czego nie chciałbym dożyć (przynajmniej narazie).:)

15.01.2003
14:37
[33]

Szwaroc [ ]

ekthelion---> spoko kazdy ma swoje podejscie... a co z tym jak Cie tu cos trzyma? Np. jakas kobieta... rodzina... nie chcesz smierci i koniec... czy moze zle mowie

15.01.2003
14:49
[34]

Ekthelion [ Pretorianin ]

Nie pisze, że chciałbym umrzeć. Śmierć to bardzo smutna sprawa, i żal mi bedzie umierać. Tyle, ze nie odczuwam jakiegoś lęku na myśl, że mnie nie będzie, bo jest to nieuniknione.

15.01.2003
14:57
[35]

Szwaroc [ ]

hmm no tak
nie chodzilo mi o to ze zrozumialem ze chcesz umrzec tylko ze wydawalo mi sie ze jak cos cie trzyma na ziemi ^up^ to bedzie Ci zal odchodzic... i wywola to taki naturalny lek... nie zeby myslec o tym caly czas i trzesc portkami na sama mysl

15.01.2003
14:59
[36]

Shadow22 [ Legionista ]

Szwaroc --> choroba psychiczna??? to ty chyba nie wiesz co mowisz strach przed smiercia jest bez sensu bo predzej czy pozniej cie dopadnie ja o niej nie mysle ale nie przeraza mnie fakt ze kiedys sie to stanie..fakt przyznaje ci racje ze czlowiek zyje zawsze dla kogos ale to nie ma nic do rzeczy nie wladasz nad smiercia nie mozesz zdecydowac kiedy i gdzie (no chyba ze popelniasz samobojstwo:PP) i to ze nie chcesz smierci jest malo wazne po prostu nadchodzi zabiera cie..koniec..kropka.

15.01.2003
14:59
[37]

Ekthelion [ Pretorianin ]

Będzie żal. Cholernie żal. Ale lęku nie ma. Licze na to, że po śmierci poznam odpowiedź na kilka pytań, na które bezskutecznie jak narazie szukam odpowiedzi na Ziemii.

15.01.2003
15:02
[38]

Shadow22 [ Legionista ]

Szwaroc --> choroba psychiczna??? to ty chyba nie wiesz co mowisz strach przed smiercia jest bez sensu bo predzej czy pozniej cie dopadnie ja o niej nie mysle ale nie przeraza mnie fakt ze kiedys sie to stanie..fakt przyznaje ci racje ze czlowiek zyje zawsze dla kogos ale to nie ma nic do rzeczy nie wladasz nad smiercia nie mozesz zdecydowac kiedy i gdzie (no chyba ze popelniasz samobojstwo:PP) i to ze nie chcesz smierci jest malo wazne po prostu nadchodzi zabiera cie..koniec..kropka.

15.01.2003
15:06
[39]

Szwaroc [ ]

ekthelion--> a co jak po smierci nie ma nic???
shadow--> nie bede wchodzil z Toba w jakies dyskusje bo widocznie masz inne poglady niz ja i nie masz zamiaru ich zminic... ja nie twierdze ze kazdy ma sie bac smierci w taki sposob jak wy rozumujecie ( czyli w taki jaki odczuwasz gdy goni cie banda dresow z bejzbolami) tylo w formie wlasnie takiego zalu... ale nie potrafie tego tutaj przelac... nie zgadzasz sie ze mna... twoja sprawa... masz prawo... ale uwierz mi ze zle zrozumiales moje intencje
I jeszcze raz sory jak obrazilem Cie "choroba psychiczna"

15.01.2003
15:10
[40]

Ekthelion [ Pretorianin ]

Jelsi nie ma nc, to nie ma nic. Nikt nie jest w stanie sobie tego wyobrazić. Po prostu...nie potrafie tego napisać. Tyle, że ja nie wierze, że po śmierci nic nie ma.

15.01.2003
15:10
[41]

Szwaroc [ ]

a co jest?

15.01.2003
15:13
[42]

Ekthelion [ Pretorianin ]

Jak umrę, to Ci powiem.

15.01.2003
15:15
[43]

Szwaroc [ ]

Dzieki =) a jak ja umre pierwszy to Ci powiem... czyli tak ogolnie tez nie wiesz...tak jak ja zreszta... i wszyscy inni

15.01.2003
15:16
[44]

Shadow22 [ Legionista ]

Szwaroc--> nie ma sprawy nie zywe urazy i zgadzam sie z toba ze kazdy ma inne poglady a tego na forum sie nie da przelac

15.01.2003
15:18
[45]

Ekthelion [ Pretorianin ]

Co jest po śmierci? - To jedno z tych pytań, na ktore znajdę odpowiedź...po śmierci właśnie.

15.01.2003
15:18
[46]

Szwaroc [ ]

shadow--> respect =) albo jak to mawia AliG restecpa (szkaunec) <smiech> szakunec rulez

15.01.2003
15:20
[47]

Ekthelion [ Pretorianin ]

narazie kończe. Będę za 2h.

15.01.2003
15:27
smile
[48]

Shadow22 [ Legionista ]

Kazdy czlowieczek na tej ziemi rozumie inaczej definicje smierci,szczescia,zycia dlatego kazdy z nas jest kims wyjatkowym i niepowtarzalnym gdyby wszystcy byli jednakowi bylo by nudno:))

15.01.2003
15:58
[49]

Attyla [ Legend ]

Ekthelion - ty nie mozesz sobie wyobrazic, ze nie ma NIC. Tynie mozesz sobie wyobrazic, ze nie ma CIEBIE. Jezeli nie ma obserwatora, to nie ma dla niego zadnego znaczenia stan obiektywny, skoro nie moze go poznac. Zatem po smierci nie tyle nie ma NIC, co nie ma obserwatora. Chyba, ze owo COS przyjac jako zdazenie lub serie zdazen. Jednak kazda z tych rzeczy wymaga sekwencyjnosci a wiec i czasu. Jednak czas jest funkcja masy i jej predkosci. Skoro czlowiek po smierci traci mase, to nie moze osiagac predkosci - wiec nie odczowa czasu. Zatem to co moze nastapic PO smierci w zaden sposob nie moze przypominac naszych doznan obecnie. A juz napewno nie zaklada sekwencyjnosci zdazen i czasu. Jezeli nie ma tych elementow to i dzialania w sensie fizycznym nie moga miec miejsca.
Jezeli zatem to co nastepuje po smierci jest poznawione wszystkich cech cielesnosci, to musi byc pozbawione wszelkich bodzcow zewnetrznych, ktore powodowalyby reakcje. Jezeli jest - to jest to wiec czas absolutu w sensie braku zdazen. Przy takim zas zalozeniu nie jest mozliwe zachowanie samoswiadomosci jako czynnika nieznoszacego bezruchu. Zatem brak inicjatywy, aktywnosci, czy nawet reakcji, skoro ustanie zdolnosc postrzegania bodzcow.
ALE. No wlasnie ALE. To jeszcze nie znaczy, ze smierc jest rownoznaczna ze zniknieciem. Wrecz przeciwnie. Nie wiem jak wy ale ja sadze, we wszechswiat to jest jednak jakas wartosc skonczona. Gigantycznie niewyobrazalna ale skonczona. Zatem nie jest mozliwe znikniecie czegos co istnialo. Jezeli zycie (nie traktowane jako ciag nastepujacych po sobie zdazen ale jako impuls nadajacy wszystkiemu inny wymiar) i laczna z nim jazn istnieja w momencie narodzin, to musi istniec po smierci jak i musialo istniec zanim nastapily urodziny. Jezeli zas mamy okresy bezcielesnosci i w srodku czas cielesnosci (okresu nie nalezy rozumiec jako czasu) to oznacza, ze cielesnosc tez nie jest albo tez moze nie byc (ale raczej nie jest - z tych samych powodow, dla ktorych po smierci nic nie znika) zdazeniem jednorazowym. Mamy wiec reinkarnacje.

22.01.2003
13:33
[50]

Szwaroc [ ]

Attyla --> ciekawe to co powiedzialas

22.01.2003
13:58
[51]

Gandalf-biały [ Mithrandir ]

Ja nie chce umrzec ::))

22.01.2003
14:24
[52]

ZeTkA [ ]

hmm smierc

"Kiedy człowiekowi świat wydaje się piekłem, samobójstwo to akt odwagi i mestw."

to nie moje słowa ale coraz bardziej sie z nimi idenyfikuje

22.01.2003
14:34
[53]

tymczasowy116758 [ Junior ]

ZeTkA --> tzn, ze ucieczka od przykrej rzeczy jest aktem odwagi?

22.01.2003
14:50
[54]

ZeTkA [ ]

nurni hmm to nie sa moje slowa ale slowa czlowieka ktory juz okazal swa odwage
a ucieczka czasem tez jest dobrym rozwiazaniem i czasem jedynym

22.01.2003
15:26
[55]

Saurus [ Immort-e-l Rider ]

Światełko w tunelu – Są to relacje ludzi, którym zdarzyło się „przeżyć” śmierć kliniczna. Czy naprawdę ukazują one, to co się z nami dzieje po zakończeniu egzystencji? Z medycznego punktu widzenia zgonem nazywa się zaprzestanie akcji serca. W rzeczywistości nasz mózg żyje jeszcze ok. 4 godz. Nie słyszałem nigdy o przypadku śmierci klinicznej trwającej tak długo. Wniosek: to, co relacjonują te osoby nie jest tak naprawdę opisem pobytu po „tamtej stronie”, a jedynie opisywaniem procesu „własnego umierania”. Jak dla mnie jest to dosyć zdecydowana różnica.

Reinkarnacja – Opuszczenie jednego procesu życiowego a rozpoczęcie innego... hmmm... ale jak w myśl tej teorii wyjaśnić wzrastający przyrost naturalny naszego gatunku? Czyżby część ludzkości stanowiła wcześniej świat zwierzęcy (tak, wiem... człowiek też jest zwierzęciem, ale przyjęło się klasyfikować nasze środowisko na ludzi i zwierzęta...)?
Można oczywiście założyć, że stan przejściowy pomiędzy jednym życiem a drugim, nie podlega upływowi czasu i można się wcielić w kogoś żyjącego przed naszym zgonem (według skali czasu). Jednakże samo zjawisko „wędrówki jaźni” musiało się kiedyś rozpocząć, a jeśli tak to musiała owa „jaźń” istnieć od zawsze, inaczej jej pojawienie się naruszyłoby skończoną wartość wszechświata. Wniosek: Jesteśmy elementem czegoś większego.... nazwijmy to dla uproszczenia „super jaźnią”, czyli nasze życie jest czymś wyjątkowym, bo po śmierci zatracamy i tak naszą osobowość, stając się ponownie częścią składową „super jaźni”. Inaczej mówiąc śmierć jest stanem ostatecznym... nastaniem tym potocznie określanym „NIC”.

Mimo wszystko wierzę, że „później” coś „jest”. Jednak mając nawet tego pewność i tak nie spieszyłbym się do umierania. Życie jest piękne, a już szczególnie dla tych, co starają się to piękno wychwycić i docenić. Śmierć może śmiało sobie poczekać, przecież i tak nie można jej uniknąć... ;))))

Zetka ->>> Co by nie mówić jest to jednak tchórzostwo nie odwaga... niczym więcej jak wygodną ucieczką przed konsekwencjami własnych działań lub nieumiejętnością radzenia sobie z problemami. Samobójstwo byłbym skłonny podciągnąć pod kategorie odwagi, tylko i wyłącznie w momencie, kiedy trwamy w życiowym Raju. W sytuacji, kiedy jesteśmy szczęśliwi, widzimy sens i piękno naszego życia, przerwanie tego stałoby się dopiero aktem odwagi i męstwa.

22.01.2003
16:04
[56]

MOONSOL [ Konsul ]

Moim zdaniem, jedynym strachem przed śmiercią jest to, że zostawimy "tu" tyle "rzeczy", które tak kochamy !!!

22.01.2003
16:15
[57]

Ekthelion [ Pretorianin ]

Atylla, dopiero po tygodniu przeczytałem Twoją wypowiedź. Jednak uważam, że nie można sprowadzić życia, czy istnienia do samych wartości fizycznych. Bo tym sposobem, logicznie rzecz biorąc powinno nie istnieć nic. A jeśliby nic nie istniało, nikt nie pytałby, dlaczego nic nie istnieje. I tu leży pies pogrzebany.

22.01.2003
16:36
smile
[58]

Ezrael [ Very Impotent Person ]

Saurus ---> nie 4 godziny, tylko 4 minuty
Attyla ---> Ty Einsteinie... :)

22.01.2003
17:05
[59]

Qri$ [ Pretorianin ]

I tak wszyscy umrzemy...

23.01.2003
14:40
[60]

ZeTkA [ ]

" Umiera sie na wiele sposobow :
z milosci , z tesknoty , z rozpaczy ,
ze zmeczenia, z nudow ,ze strachu ...
Umiera sie nei dlatego by przestac
zyc,lecz po to by zyc inaczej .
Kiedy swiat zaciesnia sie do rozmiaru
pulapki,smierc zdaje sie byc
jedynym ratunkiem, ostatnia karta,
na ktora stawia sie wlasne zycie.
Weronika postanawia umrzec
bez wyraznego powodu
bez zalu i patosu.
Moze dlatego, ze szukajac latwych
rozwiazan , jej zycie stalo sie mdle,
jak potrawa bez przypraw,
pozbawione ziarna szalenstwa. "

Zrobcie wszytko by wasze zycie nie bylo mdle i byscie nie mysleli o smierci jak o drodze wyzwolenia...
nie badzcie kolejna weronika ,albo zedka nie warto ..
znajdzcie w sobie szalenstwo
"Badzcie szaleni, ale zachowujcie sie jak normalni ludzie. Podejmujcie ryzyko bycia odmiennymi ,
ale nauczcie sie to robic, nie zwracajac na siebie uwagi."

23.01.2003
14:48
[61]

Mr.Kalgan [ Gold Dragon ]

Attyla ---- Brawo. Ale i nieskończoność wszechświata też nie zaprzecza reinkarnacji. Tyle, że nie jest to już udowadnialne Twoją metodą.

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.