spieprzony o/c

Derrvin [ Pretorianin ]

spieprzony o/c

Kiedy człowiek całymi dniami uczy się do matury przychodzą mu do głowy różne głupie pomysły. Mnie dzisiaj nawiedził taki: podkręcę swojego Semprona 3200+ do monstrualnych 2ghz, będę sobie mógł pograć w Stalkera na przykład. Albo Obliviona. A Chaos Theory to mi w ogóle śmignie. Fajnie.
Ponieważ jestem kretynem od razu zwiększyłem FSB o 23. Wyszedłem z BIOSa, załadowałem system, uruchomiłem CT, które było moim poligonem doświadczalnym. Oczywiście, że padł mi system.
Padł (czyli po uruchomieniu skrzynka komputera buczy, ale ekran, po wywaleniu komunikatów startowych, pozostaje czarny, jakby ktoś pytał) i nie wstaje od czterech godzin mniej więcej. Resetowałem BIOS wg instrukcji płyty głównej, ale na niewiele się to zdało.
Moje pytanie jest takie: czy da się jeszcze coś zrobić, aby komputer zmartwychwstał, czy lepiej zacząć szukać nowego proca/płyty głównej? Znacie jakieś domowe sposoby? Moje wątpliwości wynikają stąd, że przy resecie biosu bateria opuściła płytę (tak jak to było napisane w instrukcji) na jakieś 30 sekund, a przeglądając sieć natrafiłem na opowieści różnych mądrych specjalistów, w których (opowieściach, nie specjalistach) bateria biosu nie była wkładana przez tydzień, po czym, czary, system wstawał.

Dobra, starczy gadania, rzućcie jakimś pomysłem, inaczej się załamię (komputer dopiero co wrócił *skądś* i jest praktycznie goły - sam system i wspomniane CT). Płya główna to Asus M2V. W nagrodę - moja dozgonna wdzięczność.

pablo397 [ sport addicted ]

proc dziala - inaczej w ogole by bios nie ruszyl. wymontuj wszystko co zbedne i po kolei odhaczaj, zostaw tylko ram, proca i grafike - to minimum.

bios resetowales zworkami? wyciagniecie baterii moze nie pomoc - czasami prad trzyma sie jeszcze godzinami