GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Mobing, nie dotrzymanie warunków współpracy

18.03.2010
13:11
[1]

kaies [ Ignacjusz ]

Mobing, nie dotrzymanie warunków współpracy

Jestem samodzielnym przedsiębiorcą od czterech miesięcy. Pracuję w firmie, której wystawiam faktury za usługi administracyjne, które im świadczę. Na ten rodzaj współpracy zdecydowałam się znajdując się pod koniec zeszłego roku w sytuacji podbramkowej, kiedy to właściciel w/w firmy umowy o pracę, zlecenie czy też dzieło podpisać ze mną nie chciał. Jedynym warunkiem rozpoczęcia pracy, było założenie własnej działalności gospodarczej. Podczas pierwszej rozmowy ustalono, jaka będzie kwota wypłacana na fakturę i zostałam poinformowana iż opłaty składek opłacam już we własnym zakresie. Do dnia dzisiejszego od tamtej rozmowy właściciel w/w firmy wypłaca mi mniej niż ustalono na początku (już trzy krotnie zmieniał warunku z pierwszego spotkania), i godzę się na to by nie stracić możliwości zarobku. Ale to nie jest największym problemem. Właściciel w/w firmy nie podpisał ze mną umowy (pomimo prośby), w której zawarty jest zakres obowiązków/zadań, które do mnie przynależą, zakres godzinowy, ani nie posiadam umowy majątkowej, chociaż finansowo odpowiadam za towary i rozliczenie finansowe (mam bezpośredni kontakt z kasą fiskalną i pieniędzmi). Problem pojawia się na płaszczyźnie personalnej, relacji oraz stosunku pracownik - właściciel. Jestem traktowana jako pracownik, ale nie mam żadnych praw. Jest to pierwsza firma w której pracuje mając do czynienia na własnej skórze z mobingiem. W grę wchodzi nagminne zastraszanie, upokarzanie i zaniżanie wartości. Właściciel czerpie radość ze zwalniania swoich pracowników, czego byłam już świadkiem dwukrotnie. Obecnie jestem na zwolnieniu lekarskim. Uzasadnionym i nieplanowanym, co wbrew opini właściciela jest oszustwem (żąda ode mnie okazania opłacanych składek ZUS itp.). Koleżanka która pozostała w pracy przekazała mi niepokojącą wiadomośc, iż właściciel firmy możliwe, że po powrocie mnie zwolni (gdyby między nami istniał formalny stosunek pracy znaczenie tego słowa miałoby swe odnalezienie). Popełniłam wielki błąd, zaufałam właścicielowi i to za bardzo, licząc na jego uczciwość. Ale czy mam jakąkolwiek możliwość obrony w tej sytuacji? Czy mam się zgłosić do Urzędu Pracy? Sądu? Proszę o pomoc. Czy jest ktoś kto może mi jej udzielić, może stanąć w mojej obronie? Gdzie mam się zgłosić? Zupełnie nie wiem co robić, cała sytuacja jest dla mnie na tyle szokująca, że w ogóle mnie spotkała. Nie spodziewałam się
tego...

Ola J.


- Przekazuję pytanie mojej znajomej.
Może tutaj ktoś jej podpowie.

Pozdrawiam.

18.03.2010
13:35
[2]

ArturP [ Chor��y ]



tu wysli tego maila/wiadomość oni sie tym zajmują

18.03.2010
13:36
[3]

Lutz [ Legend ]

Nie masz umowy, to jest wlasciwie podstawowa rzecz determinujaca uklad zleceniodawca/zleceniobiorca, mam nadzieje ze chociaz placisz podatki. Pierwsza rzecz to raczej urzad pracy niz sad, jednak wydaje mi sie ze troche za pozno juz na takie ruchy. Umowa to jest taka fajna rzecz, ktorej brak czasem jest plusem, ale czasem moze sie okazac kardynalna wtopa, jak w powyzszym przypadku.

18.03.2010
13:37
[4]

mirencjum [ operator kursora ]

Typowy przekręt pazernego ciecia. Kiedyś takie łazęgi wywożono taczkami.

"Samozatrudnienie polega na prowadzeniu jednoosobowej firmy, czyli dotyczy sytuacji, w której osoba fizyczna podejmuje działalność gospodarczą na własny rachunek i na własne ryzyko. Szczególnym przypadkiem jest tutaj wymuszone założenie firmy jednoosobowej. Często bowiem pracodawca nakłania do takich działań pracownika w celu zaoszczędzenia na składkach ZUS i ominięcia przepisów prawa pracy. Zostaje wówczas podpisany kontrakt, w wyniku którego dotychczasowy pracownik staje sie podwykonawcą, tylko formalnie prowadzącym własną działalność gospodarczą. O ile dla pracodawcy taka zmiana niesie ze sobą wiele oszczędności, o tyle dla pracownika oznacza ona: utratę świadczeń takich jak prawo do płatnego urlopu wypoczynkowego, świadczeń BHP. Istnieje też możliwość utraty pracy (rozwiązania umowy) z dnia na dzień bez okresu wypowiedzenia."



"Samozatrudnienie bywa łamaniem prawa. Jeśli pracownika zmusza się do rozwiązania stosunku pracy, a następnie dalej pracuje on na dotychczasowym stanowisku jako samozatrudniony, to narusza się zakaz zastępowania umowy o pracę umową cywilnoprawną. Stwarzanie warunków do wypierania stosunku pracy przez stosunki cywilnoprawne jest wbrew konstytucyjnej zasadzie ochrony pracy".

"Wykonywanie pracy na zasadzie samozatrudnienia powoduje całkowite wyłączenie spod ochrony prawa pracy. Traci się np. prawo do urlopu, samemu płaci się składki na ubezpieczenia, nie można zrzeszać się w związkach zawodowych"


Proponuję szukać pomocy w Państwowej Inspekcji Pracy:



18.03.2010
13:43
[5]

graf_0 [ Nożownik ]

W pierwszej kolejności musisz sie zastanowić jaki masz cel. Co chcesz uzyskać od tego gościa?

Dwa. Choć jesteś na samozatrudnieniu, charakter pracy(w lokalu pracodawcy, w stałych godzinach itp), świadczy iż jest to w istocie umowa o pracę i powinna obejmować Cię ochrona PIP'u.
Ja bym zaczął właśnie od Inspekcji, tylko nie daj się spławić od razu.

18.03.2010
15:22
smile
[6]

Kleryk 85 [ Pretorianin ]

Do autora --->


Mobing, nie dotrzymanie warunków współpracy - Kleryk 85
18.03.2010
15:47
[7]

Hard as Stone [ Inkwizytor ]

Twojej koleżanki nie dotyczy sprawa związana z mobbingiem ponieważ nie świadczy pracy w ramach stosunku pracy.
Rozumiem, że umowa o pracę została rozwiązana dobrowolnie ? Twoja znajoma miała wcześniej podpisaną umowę o pracę ? Jaki rodzaj był to umowy ?

Przykro mi stwierdzić ale jeśli pracodawca po prostu nie chciał przedłużyć twojej znajomej umowy i ona zdecydowała się na samozatrudnienie to ciężko będzie udowodnić, że rozwiązanie to odbyło się z naruszeniem prawa. To tak jak wyżej wspomniałem nie łączy twojej znajomej i tego pracodawcy więź zwana stosunkiem pracy.

Poza tym nie ma podpisanej umowy ... ciężar dowodu będzie spoczywał na stronie procesowej która twierdzi - jednym słowem - to twoja znajoma będzie musiała wykazać, że rzeczywiście takowe świadczenia na rzecz drugiej strony świadczyła

Tak poza tym : na jakiej zasadzie, żąda od twojej koleżanki jakichkolwiek informacji skoro nie jest dla niej formalnie pracodawcą ?

18.03.2010
20:14
[8]

kaies [ Ignacjusz ]

Odpowiedź od niej :
Dziękuję za odpowiedzi.

Już wyjaśniam: nie było przed założeniem działalności gospodarczej żadnej umowy. Właściciel firmy przyjął mnie na okres próbny do firmy (dostałam wynagrodzenie dobrowolnie, pomimo braku umowy, ani nie posiadania jeszcze działalności w tym czasie) na cały miesiąc. Od początku kolejnego miesiąca miałam już założoną działalność i rozpoczęłam prace oficjalnie w firmie. I trwa to do dziś. Opłacam we własnym zakresie składki, na które i tak wypłaca mi właściciel firmy z całą sumą wynagrodzenia za wykonaną pracę. Od początku pracy w w/w firmie miałam określone obowiązki, i za co jestem odpowiedzialna. Określone miałam także godziny pracy, a jednak co miesiąc są one zmieniane. Od początku także umowy słowne (bo nie było żadnej umowy pisemnej w żadnym przypadku, ani majątkowej, ani formalnej!!! Raz o nią poprosiłam. Zostało to zignorowane), i warunki na jakie zgodziłam się na początku pracy idąc na okres próbny, regularnie co jakiś czas są mi zmieniane. Od początku jestem zastraszana zwolnieniem (dobre... bez stosunku pracy), nawet przy drobnych i nic nie znaczących powodach. Publicznie przy pracownikach, koleżankach i kolegach z pracy i przy klientach zwraca mi uwagę oraz obraża. Wielokrotnie okazuje brak szacunku, a gdy jest nerwowy wyładowuje swoje emocje na mnie... Mogłabym pisać i pisać. Świadków jest wielu. Co nie zmienia faktu, że tego typu zachowanie właściciela po prostu mnie poniża.

Chciałabym się wytłumaczyć, bo zawiniłam strasznie naiwnością. Wystarczająco jestem tego świadoma. Ale znalazłam się w trudnej sytuacji, bez pracy, bez funduszy na życie. Musiałam przerwać naukę, bo i studia kosztują. Kiedy więc pojawiła się okazja, zgodziłam się na te warunku ponieważ pracy bardzo, ale to bardzo potrzebowałam. Nie sądziłam jednak, że mogę zostać oszukana i wykorzystana, w tak prostej pracy i w znanej firmie. Nie jestem osobą, która sama umie oszukiwać. Szukam pomocy i porad, bo chce się umieć obronić.

Jaki mam cel? Jaki mogę mieć cel? Ciężko powiedzieć. Straty moralne? Nieodwracalne. Może powinnam go posądzić, za niedotrzymanie warunków umowy słownej, albo oszustwo. Wszystko zależy od poniedziałku. Jeśli faktycznie wrócę ze zwolnienia i okaże się, że nadaremnie przyszłam, powinnam wiedzieć jak mogę na koniec współpracy właścicielowi podziękować i co powiedzieć. Jeśli natomiast praca nadal na mnie czeka już przygotowuję kontrakt/umowę i szukam pracy. Jestem też już umówiona z prawnikami, ale dopiero za tydzień, aby o całej sytuacji porozmawiać.

Dziś nie dodzwoniłam się do PIP.
Jutro będę dalej próbować. Nie jestem na siłach jeszcze by po prostu wyjść z domu i cokolwiek załatwić osobiście.

"Tak poza tym : na jakiej zasadzie, żąda od twojej koleżanki jakichkolwiek informacji skoro nie jest dla niej formalnie pracodawcą ?"

To jest dobre pytanie. Podczas ostatniej rozmowy uzasadnił to, że opłaca mi ZUS. Co formalnie mija się z prawdą. Jednak zwolnień i wglądu do innych świadczeń oraz dokumenów wymaga. Nie prosi. Jest to człowiek, który ma kontrolę i władzę nad wszystkim. Jeśli nie, to nie jest miło. :)

20.03.2010
20:37
[9]

kaies [ Ignacjusz ]

a zrobię up.

21.03.2010
15:11
[10]

kaies [ Ignacjusz ]

łup. ^

23.03.2010
23:56
[11]

Hard as Stone [ Inkwizytor ]

Kaies

Jeszcze jakaś pomoc potrzebna ?

Nic więcej w tym temacie napisać w zasadzie nie można. Znajoma niech najpierw zwróci się do PiP ze swoją sprawą. Będzie musiała wykazać, że faktycznie to co robiła nie było samozatrudnieniem a faktycznym stosunkiem pracy. Zdecydowanie łatwiej byłoby, gdyby była wcześniej zatrudniona na umowę a nie na gębę.
Jeśli nie uda się powiązać dostatecznie tej sytuacji pod kognicję sądu pracy to jedyną drogą będzie dochodzenie swoich roszczeń na drodze postępowania cywilnego.

Tak jak mówiłem już wcześniej - mobbing twojej koleżanki nie dotyczy. Co innego gdyby udało się pokazać, że pod przykrywką samozatrudnienia tak naprawdę ukryty był inny stosunek prawny - stosunek pracy. Wtedy możecie coś działać w temacie mobbingu.


© 2000-2025 GRY-OnLine S.A.