Zhar the Mad [ Konsul ]
Snakepit [ aka Hohner ]
100Hz - duzo większa płynnośc obrazu widoczna gołym okiem, polecam przejśc się do marketu i porównać :) dodatkowo obraz ruchomy jest ostrejszy, nie rozmazuje się tak bardzo
likfidator2 [ Konsul ]
W telewizorach CRT, gdzie obraz był wyświetlany linia po linii, różnica była olbrzymia:
50 Hz - obraz migotał i bolałby oczy,
100 Hz - obraz nie migotał, oczy nie bolały.
Jakość obrazu nie uległa poprawie przy 100Hz.
Jeśli chodzi o telewizory LCD, to tak naprawdę żaden z nich nie jest 100Hz, gdyż telewizor powinien móc przyjąć 100 klatek na sekundę przez złącze HDMI i je wyświetlić na ekranie, żeby mówić o 100Hz. Wszystkie LCD sprzedawane w sklepach są 60Hz niezależnie od tego co piszą na obudowie.
Ten cały marketingowy chwyt "100Hz" odnosi się do starych dobrych telewizorów kineskopowych, gdzie 100Hz=lepiej niż 50Hz.
Czy zatem jest różnica między zwykłym a "100Hz" TV LCD ? Odpowiedź brzmi tak, ale tylko dlatego, że za tymi "100Hz" stoją wbudowane w telewizor odpowiednie algorytmy poprawiające płynność obrazu. Nie mniej różnica nie jest aż tak bardzo zauważalna jak w przypadku CRT. W praktyce jest to dopiero widoczne przy bardzo dynamicznych filmach, lub sporcie.
Mówiąc wprost nie warto. Lepiej kupić LCD z lepszą matrycą czy z podświetleniem LED niż troszczyć się o 100Hz, bo w wykonaniu LCD to tylko marna sztuczka.
M@rine [ Mariner of the Inet ]
W praktyce jak włączysz film z bajerem 100Hz na lcd to wygląda jak teatr telewizji i dostajesz tzw mindfuck. Oczywiście w opcjach jest włącz/wyłącz. We wiadomościach, piłce nożnej itp. właściwie nie ma różnicy między tymi trybami.
Snakepit [ aka Hohner ]
Nie mniej różnica nie jest aż tak bardzo zauważalna jak w przypadku CRT.
Mhhhm, szczególnie, że 100Hz w CRT poprawiało a w sumie zmniejszało migotanie obrazu. 50Hz LCD nie migoczą ze względu na technologię. 100Hz w LCD nie ma usuwać migotania, ma poprawiać płynność i szczerze MOIM ZDANIEM dla mojego oka, 100Hz w LCD działa bardzo dobrze i po chwilowym przyzwyczajeniu oka do obrazu ogląda mi się go dużo lepiej niż 50Hz.
We wiadomościach, piłce nożnej itp. właściwie nie ma różnicy między tymi trybami
właśnie w transmisjach sportowych jest największa różnica 50hz vs 100Hz...
maviozo [ man with a movie camera ]
Sygnał telewizyjny PAL to 50 klatek (25 z przeplotem) na sekundę - cała reszta jest tworzona sztucznie przez dekoder telewizora.
Przy czym większość filmów stara się mieć 25 progresywnych (w tv czy dvd nie ma 24p, dopiero blu-ray ma)
Format kinowy to 24 klatki na sekundę - więc odpowiedz sobie sam, czy faktycznie super dużo klatek jest takie cool:)
Snakepit [ aka Hohner ]
Format kinowy to 24 klatki na sekundę - więc odpowiedz sobie sam, czy faktycznie super dużo klatek jest takie cool:)
Nawet szanowny pan Cameron mówi, że 24 klatki to przeżytek i mają nadzieję niedługo wreszcie zacząć krecić filmy w 48 lub nawet 60fps.
Obraz w kinie mający 24fps jest po prostu mało płynny. Przerabialiśmy to 1000x i nie chce mi się znowu pisać wszystkiego ;)
Regis [ ]
Różnica jest widoczna - 100Hz (tak zwane, bo w rzeczywistości to takie trochę "oszukane" 100Hz) to dla mnie minimum do komfortowego oglądania. Przy transmisjach sportowych wskazane jest wręcz 200Hz. Natomiast nie polecam 200Hz przy filmach - wyglądają wtedy jakby były z "Teatru Telewizji"; zbyt płynne (piszę poważnie!) jak na to, do czego człowiek się przez lata przyzwyczaił ;)
maviozo [ man with a movie camera ]
Nawet szanowny pan Cameron mówi, że 24 klatki to przeżytek i mają nadzieję niedługo wreszcie zacząć krecić filmy w 48 lub nawet 60fps.
Wolę staromodne 24p i oby prędko się to nie zmieniło. O gustach się nie mówi, ale porównanie do Teatru Telewizji jak najbardziej na miejscu. Chociaż, przy dobrych efektach, to może nie będzie takie tragiczne..
M@rine [ Mariner of the Inet ]
Innymi słowy, zasada jest taka. Czego byś nie kupił, czego byś nie ustawił jak się przyzwyczaisz to będziesz chwalił sobie że taki przezaje sprzęt kupiłeś i nie będziesz rozumiał ludzi którzy śmią oglądać inaczej.
Karrde [ Visual Effects Artist ]
Nawet szanowny pan Cameron mówi, że 24 klatki to przeżytek i mają nadzieję niedługo wreszcie zacząć krecić filmy w 48 lub nawet 60fps.
Chcieć to sobie mogą i nawet zrobienie kamery nie jest wielkim problemem. Ale gigantyczny przyrost danych do składowania i obróbki już jest. Koszty produkcji filmu wzrosną wykładniczo tak jak ilość miejsca potrzebnego na przechowywanie klatek, nie wspominając o konieczności wynalezienia lepszego przesyłania danych, bo te obecne (i mówie tu o high endowych w studiach, nie SATA II w domciu) i tak już ledwo dyszą przy 24p 4K.
Więc ogólnie ok, da się zrobić. Ale nie teraz. :)
Snakepit [ aka Hohner ]
Karrde - jasne, że się da...kiedy to inna sprawa, mowa raczej o płynności obrazu na ekranie, która to przy 24p jest IMO mizerna :) ale ze jesteśmy tym karmieni to większość uważa że tak jest ok...
Zhar the Mad [ Konsul ]