Macu [ Santiago Bernabeu ]
Loża szyderców F1
Czy tylko mi śmiać się chce, gdy widzę ten wyśmienity "sport" w telewizji i medialną ekstazę osobą Roberta Kubicy? "Kubicy Operacja Pustynna Burza", "Kubica miał dużo paliwa na pierwszym treningu", "Kubica miał rozwolnienie". Przed angażem Kubicy do F1 mało kto się tym interesował. Teraz to niemal każdy jest wielkim znawcą w tym temacie. A jak Tomek Sikora odnosił sukcesy w Biathlonie, to mało kto o tym wiedział, nie mówiąc już o kibicowaniu. Lud idzie za głosem mediów.
Kilka powodów dla których F1 przyprawa mnie o śmiech:
- Nuuuudy. Jeżdżenie w kółko już z założenia jest nużące. A jak dochodzi do tego fakt, że manewry wyprzedzania to wielka rzadkość, to już na prawdę poziom emocji sięga dna. No chyba, że kogoś podnieca rywalizacja kto spędzi mniej czasu w boksie. 
- Najciekawszym elementem wyścigu są wypadki.
- Wynik danego kierowcy zależy w 99% od bolidu jakim dysponuje. Prosty przykład: wielki mistrz Button, który w barwach Hondy ledwo nadążał za Pace Carem. Znikome znaczenie ma przygotowanie i fizyczne właściwości kierowcy.
- Ciągłe znaczące zmiany regulaminu i masa sztucznych, nienaturalnych obostrzeń (ograniczona ilość silników, kompletów opon i mililitrów potu wypoconych przez kierowcę).
- Ciągłe szukanie kruczków w regulaminie, które pozwolą osiągnąć przewagę nad przeciwnikiem.
- Beznadziejny komentarz na polsacie. Choć tu jestem nieobiektywny, bo zwyczajnie denerwuje mnie to, że jegomoście podniecają się tym sportem i tworzą sztuczne emocje. A rozmowy w studio to już w ogóle są bezcenne.
- Pewna losowość wyników, związana m.in. z żółtą flagą.
- Medialne napompowanie i kreowanie skojarzeń ze sportem dla wyższych sfer. 
- Spychanie prawdziwych bohaterów i zwycięzców na dalszy plan. Mam na myśli inżynierów i mechaników, rzecz jasna. 
Pewnie być coś jeszcze wymyślił, ale szkoda czasu. 
Uprzedzając rady: TAK, NIE OGLĄDAM.

Snakepit [ aka Hohner ]
Czy tylko mi śmiać się chce, gdy widzę ten wyśmienity "sport" w telewizji i medialną ekstazę osobą Roberta Kubicy?
TAK 
gnoll [ Legend ]
Nooo to zamiast tytułu loża szyderców F1 powinieneś zmienić na loża szyderców sportów motorowych. No bo większość tych punktów tyczy się też np. żużla, NASCAR, Moto GP...
Jak mi się coś nie podoba to tego nie oglądam i NIE ogłaszam tego całemu światu.
- Nuuuudy. Jeżdżenie w kółko już z założenia jest nużące. A jak dochodzi do tego fakt, że manewry wyprzedzania to wielka rzadkość, to już na prawdę poziom emocji sięga dna. No chyba, że kogoś podnieca rywalizacja kto spędzi mniej czasu w boksie. 
No to takie szachy czy Texas Hold'em to już dno dna nudów - nic nie robią tylko siedzą i gapią się pół godziny w pionki,karty :)
- Najciekawszym elementem wyścigu są wypadki. 
No a w hokeju jak się po mordach naparzają, jasne...
- Wynik danego kierowcy zależy w 99% od bolidu jakim dysponuje. Prosty przykład: wielki mistrz Button, który w barwach Hondy ledwo nadążał za Pace Carem. Znikome znaczenie ma przygotowanie i fizyczne właściwości kierowcy. 
Dobrze, to następnym razem będziemy ćwiczyć Kubicy mięśnie nóg, będzie zapieprzał na piechotę za bolidami :D No k...a w sportach motorowych wiadomo że LICZY się najbardziej pojazd...
- Ciągłe znaczące zmiany regulaminu i masa sztucznych, nienaturalnych obostrzeń (ograniczona ilość silników, kompletów opon i mililitrów potu wypoconych przez kierowcę). 
Nooo w piłce też mnie denerwują te wszystkie spalone, auty itp. Żadnych regulaminów, niech z F1 stanie się Carmageddon'em :D
- Ciągłe szukanie kruczków w regulaminie, które pozwolą osiągnąć przewagę nad przeciwnikiem. 
Takie same kruczki jak np. że repreza Norwegii to astmatycy ?
- Beznadziejny komentarz na polsacie. Choć tu jestem nieobiektywny, bo zwyczajnie denerwuje mnie to, że jegomoście podniecają się tym sportem i tworzą sztuczne emocje. A rozmowy w studio to już w ogóle są bezcenne. 
Gusta i guściki...
- Pewna losowość wyników, związana m.in. z żółtą flagą. 
To chyba dobrze jak w sporcie jest jakaś losowość ? Poza tym zdecyduj się - albo wszystko wg. przepisów albo losowe.
- Medialne napompowanie i kreowanie skojarzeń ze sportem dla wyższych sfer. 
Whooaa a Liga Mistrzów to jest jakaś medialne zadupie, nie mówiąc o np. Super Bowl...
- Spychanie prawdziwych bohaterów i zwycięzców na dalszy plan. Mam na myśli inżynierów i mechaników, rzecz jasna. 
No, w piłce nożnej też nie mówi się o masie fizjoterapeutów czy trenerach bramkarzy - a bez nich połowa drużyn nie mogłaby istnieć.
Ogólnie - weź nie pier...
Glob3r [ Tots units fem força ]
I kogo te Twoje wywody obchodzą?
- Wynik danego kierowcy zależy w 99% od bolidu jakim dysponuje. 
Co udowodnił Fisichella w poprzednim sezonie w Ferrari ;)
władca lemurów [ Julian ]
gnoll ---> akurat twoje porównanie jest błędne, bo w żużlu czy Nascarze jest bardzo ciekawie. F1 oglądam jako ciekawostkę, nic do niego nie mam :) Ale Kubicy nie lubię.
szarzasty [ Mork ]
Nooo to zamiast tytułu loża szyderców F1 powinieneś zmienić na loża szyderców sportów motorowych
Rajdy samochodowe np. nie są tak sterylne i nudne jak F1 
Macu [ Santiago Bernabeu ]
gnoll --> Rajdy samochodowe są po stokroć ciekawsze i czasami oglądam relację WRC na Eurosporcie. Odbywają się w naturalnej scenerii, względnie normalnymi autami, po trasach, których kierowcy nie znają na pamięć. No i przede wszystkim, o zwycięstwie decydują umiejętności kierowcy. W żużlu też niby jeździ się w kółko, ale przynajmniej coś się dzieje. Poszukaj lepszych argumentów.
Emil22 [ Generaďż˝ ]
Czy tylko mi śmiać się chce, gdy widzę ten wyśmienity "sport"
Tak.
Sizalus [ Senator ]
Nie odwracaj uwagi od faktu, że Real Madryt po raz kolejny zbłaźnił się w Lidze Mistrzów.
PitbullHans [ Legend ]
Zgadzam się w 100%. Od kiedy pojawił się Kubica wszyscy stali się wielkimi fanami F1, ekspertami i udają jakby to od wieków oglądali. Żal mi takich ludzi.
gnoll [ Legend ]
Wam się podoba, mi się nie podoba - jak już wspomniałem, są gusta i guściki.
względnie normalnymi autami, po trasach, których kierowcy nie znają na pamięć.
Tjaaa, za to mają pilota który im powie gdzie i kiedy ma skręcić... i niby tras nie znają ;)
Emil22 [ Generaďż˝ ]
Zgadzam się w 100%. Od kiedy pojawił się Kubica wszyscy stali się wielkimi fanami F1, ekspertami i udają jakby to od wieków oglądali. Żal mi takich ludzi.
Tutaj się akurat zgodze.
Tylko, że gdy pojawił się Małysz to nagle wszyscy stali się fanami skoków narciarskich.A gdy Małysz skakał słabiej to na nim psy wieszali, z Kubicą jest podobnie.Ot taka nasza polska mentalność.

eJay [ Quaritch ]
No to jedziem z koksem :>
- Nuuuudy. Jeżdżenie w kółko już z założenia jest nużące. A jak dochodzi do tego fakt, że manewry wyprzedzania to wielka rzadkość, to już na prawdę poziom emocji sięga dna. No chyba, że kogoś podnieca rywalizacja kto spędzi mniej czasu w boksie.
Jeżdżenie w kółko nie jest nużące, bo inne serie pokazują (np. WTCC), że mogą być emocje. Tu działa niestety polityka dwóch starszych panów, którzy wykastrowali F1 z możliwości normalnego wyprzedzania.
- Najciekawszym elementem wyścigu są wypadki. 
Jak w każdym sporcie.
- Wynik danego kierowcy zależy w 99% od bolidu jakim dysponuje. Prosty przykład: wielki mistrz Button, który w barwach Hondy ledwo nadążał za Pace Carem. Znikome znaczenie ma przygotowanie i fizyczne właściwości kierowcy. 
Przygotowanie fizyczne ma bardzo duże znaczenie, jeżeli jedziesz 60 kółek przy temperaturze 30 stopni to przyjemnie nie jest (wyłącz klimę w samochodzie przy takiej pogodzie). I tak - dużo zależy od wozu, dlatego istnieje coś takiego jak konkurencyjność marek.
- Ciągłe znaczące zmiany regulaminu i masa sztucznych, nienaturalnych obostrzeń (ograniczona ilość silników, kompletów opon i mililitrów potu wypoconych przez kierowcę). 
Ostatnie 2 lata byłe dość rewolucyjne, ale przedtem F1 rządził konserwatyzm. Te ograniczenia mają zmusić zespoły do produkcji wydajnych i niezawodnych części, a następnie rozwiązań stosowanych w samochodach cywilnych.
- Ciągłe szukanie kruczków w regulaminie, które pozwolą osiągnąć przewagę nad przeciwnikiem. 
Ciągłe na pewno nie. Ktoś wyskakuje z czymś nowym to każdy chce podpatrzeć. Tylko zdolni i sprytni wygrywają.
- Beznadziejny komentarz na polsacie.
A co to ma do F1?
- Pewna losowość wyników, związana m.in. z żółtą flagą. 
Czy to wada? Ja bym napisał, że zaleta. Przewidywalność doprowadza do nudy.
- Medialne napompowanie i kreowanie skojarzeń ze sportem dla wyższych sfer. 
Bo F1 to historia, tradycja, prestiż i luksus. 
- Spychanie prawdziwych bohaterów i zwycięzców na dalszy plan. Mam na myśli inżynierów i mechaników, rzecz jasna. 
Uwierz mi, że żaden z tych mechaników nie chciałby zostać bohaterem brukowca. Dla nich nagrodą jest wysoki kontrakt i dobre wyniki. Zresztą kierowcy bardzo często podkreślają pracę mechaników jako ważny czynnik w odnoszeniu sukcesów. Schumacher kiedyś nawet dziękował sprzątaczce za to, że wykonywała swoją robotę bezbłędnie:)

wysiak [ Legend ]
I tak to jezdzenie w kolko jest ciekawsze, niz tzw sport, w ktorym 20 doroslych facetow biega w te i wewte po trawie przez poltorej godziny, a najciekawszymi momentami sa kontuzje..
Connor_ [ Are you still there? ]
Tylko powiedz co nas to gówno obchodzi że ty nie lubisz F1? My kochamy i to nie przez Kubice, przynajmniej ja bo interesowałem się tym sportem na długo przed przybyciem Kubicy. Mnie nie interesuje biatlon bo dla mnie to biatlon jest nudny.
- Wynik danego kierowcy zależy w 99% od bolidu jakim dysponuje. 
Co udowodnił Fisichella w poprzednim sezonie w Ferrari ;)
Albo Kovalainen w Mclarenie...

kudlacevic [ Generaďż˝ ]
Uwielbiam czytać wywody znawców F1 xD
Zax_Na_Max [ Bo Emeryt Znał Karate ]
Ja oglądam odkąd jeździ kubica. Nie wstydze się tego ... :) 
Mi się ten sport podoba. Lubię Kubicować :)
Nie chcę kolejnego bana :( [ Generaďż˝ ]
Co w tym złego? Masz nakaz oglądania telewizji i czytania opinii?

Deepdelver [ Legend ]
Nie jest to dużo gorsze niż piłka kopana, gdzie zawodnicy za włóczenie się wte i wewte po boisku zarabiają jak rzymscy cesarze, przy pierwszym szturchnięciu wiją się na murawie i kwilą jak dzieci, przed kamerami wypowiadają się na poziomie koczkodanów, a kibice z nieodgadnionych przyczyn uważają, że nosząc koszulkę z nazwiskiem obcego człowieka na plecach stają się czymś więcej niż ruchomymi skarbonkami, a siedząc przed telewizorem balansują na krawędzi zawału serca kibicując klubowi z obcego kraju i miasta, w którym nigdy nie byli i pewnie nigdy nie będą (a jeśli będą, to nie będą mile widziani). Wszystko to generuje jakieś nieproporcjonalne emocje, chociaż dla nikogo nie jest tajemnicą, że wynik ustalono przy zielonym stoliku na początku sezonu.
LooZ^ [ intermarum ]
Co to jest k* biathlon? Ogladane przez garstke ludzi bieganie po sniegu i strzelanie z karabinu zawieszonego na plecach. A czemu oni nie strzelaja z procy? Albo nie rzucaja dzida? Tudziez kamieniami?
Nie, nie ogladalem tego nawet jak Sikora wygrywal.

legrooch [ MPO Squad Member ]
 A jak Tomek Sikora odnosił sukcesy w Biathlonie,
Po pierwsze - kto to ten Sikora
Po drugie - co to ten biathlon?
Każdy sport przedstawiany na zimowych i letnich igrzyskach, który nie polega na grze w grupie jest pedalski. 
Obecna biegaczka na nartach - czemu nie zrobią biegu na łyżwach? Dać im jeszcze karabin i zezwolić na strzelanie do tych z przodu. Byłyby chociaż jakieś emocje. No i dawna misja Korzeniowskiego (nomen omen też przedstawiciela kretyńskiej dyscypliny) w TVP odpuściłaby kolejne ciekawe widowisko.
The LasT Child [ MPO GoorkA ]
Uprzedzając rady: TAK, NIE OGLĄDAM.
i **uj
- Nuuuudy. Jeżdżenie w kółko już z założenia jest nużące. A jak dochodzi do tego fakt, że manewry wyprzedzania to wielka rzadkość, to już na prawdę poziom emocji sięga dna. No chyba, że kogoś podnieca rywalizacja kto spędzi mniej czasu w boksie.
Zmiany regulaminu mają na celu zwiększenie ilości tych manewrów. O ile dwa lata temu rzeczywiście było ich mało, to w zeszłym sezonie było już lepiej pod tym względem. Niestety niektóre tory nie nadają się do wyprzedzania. Reasumując pół na pół jest ciekawych i nudnych wyścigów. W sumie tak samo jak w innych sportach. W piłce nie każdy mecz jest zaciętym pojedynkiem gladiatorów do ostatniej krwi, ale czasem zwykłym pykaniem (lub niepykaniem) rywala.
- Najciekawszym elementem wyścigu są wypadki.
TRUE!!!
- Wynik danego kierowcy zależy w 99% od bolidu jakim dysponuje. Prosty przykład: wielki mistrz Button, który w barwach Hondy ledwo nadążał za Pace Carem. Znikome znaczenie ma przygotowanie i fizyczne właściwości kierowcy.
Bolid daje jakieś 70% zwycięstwa. O tym, że słaby kierowca w dobrym bolidzie nic nie osiągnie widzieliśmy pare razy w zeszłym sezonie (Piquet dużosłabszy od Alonso, czy ten kolo co w dwóch wyścigach zastąpił Massę). Jeśli twierdzisz, że trening nie jest ważny dla kierowców to się grubo mylisz. Jazda w słońcu w 40 stopniowym upale, w nieprzewiewnym kombinezonie do najłatwiejszych nie należy. Przy niektórych hamowaniach przeciążenia wynoszą 4g, ciężko jest wtedy utrzymać głowę na kartku.
- Ciągłe znaczące zmiany regulaminu i masa sztucznych, nienaturalnych obostrzeń (ograniczona ilość silników, kompletów opon i mililitrów potu wypoconych przez kierowcę).
Czy widzisz jak F1 napędza różne technologie? Najpierw dla potrzeb tych bolidów stworzono silniki o zawrotnej mocy, szybkości. Później jako target obrano rozwój aerodynamiki, przez to bolidy jeździły jak przyklejone do trasy na zakrętach. Obecnie w F1 są dwa cele. Pierwszym jest wytrzymałość mechanizmów. Dwa lata temu niektóre teamy (jak BMW Sauber) miały problemy z wytrzymałością skrzyń biegów, które miały wytrzymać dwa wyścigi. W zeszłym sezonie nałożono obowiązek by wytrzymywały one 4 wyścigi (chyba 4) i już ekipy nie miały problemu z wytrzymaniem 3 wyścigów. Czasem pojawiały się problemy na 4 wyścigu. Podobnie kwestie unormowano z silnikami. Jeśli nie widzisz tutaj przydatności F1 dla innych dziedzin technologii (co możliwe, że przełoży się za kilka lat także na produkcję samochodów osobowych tak jak obecnie drugi cel: odzyskiwanie energii) to musisz być ślepy.
- Ciągłe szukanie kruczków w regulaminie, które pozwolą osiągnąć przewagę nad przeciwnikiem.
Life is brutal. Czemu zespoły nie miałyby korzystać skoro coś nie zostało dozwolone?
- Beznadziejny komentarz na polsacie. Choć tu jestem nieobiektywny, bo zwyczajnie denerwuje mnie to, że jegomoście podniecają się tym sportem i tworzą sztuczne emocje. A rozmowy w studio to już w ogóle są bezcenne.
Mamy XXI wiek, nie musisz się ograniczać jedynie do Polsatu.
- Pewna losowość wyników, związana m.in. z żółtą flagą.
Coś zupełnie normalnego w sporcie. Niczym wiatr w skokach cyz błędy sędziego w piłce nożnej.
- Medialne napompowanie i kreowanie skojarzeń ze sportem dla wyższych sfer.
i? nie rozumiem, mam wymyślić jakiś argument przeciwko F1? coś w stylu "dokończ zdanie"? (a na serio to chodziło Tobie chyba o nieadekwatność wpompowanej kasy do rozrywki. Wiesz, włącz radio eska, czy inną vivę. Czy pompowane pieniądze w tych "artystów" są adekwatne do ich prezentowanego przez nie poziomu artystycznego? Nie. By zarobić trzeba wydać wiele kasy i zrobić szum medialny.).
- Spychanie prawdziwych bohaterów i zwycięzców na dalszy plan. Mam na myśli inżynierów i mechaników, rzecz jasna.
I zeszły sezon zaprzecza niestety Twojej teorii, bo Ross Brown przejął najgorszy zespół sprzed 2 lat i zrobił z niego najlepszy z tymi samymi kierowcami.
Macu z całą sympatią do Ciebie, ale argumenty przedstawione przez Ciebie to czepianie się. Po prostu ten sport Tobie nie pasuje, nie podoba się. Muszę przyznać, że  F1 nie daje cały czas zastrzyków adrenaliny. Ale nic nie daje (poza pielęgniarką =D)! Tak samo jest z innymi sportami czy innymi rozrywkami (np. film ulubionego reżysera). Nie ma 100% recepty na dobrą rozrywkę. Niektórym się to podoba innym nie. Ja kibicuje, Ty nie. Pisze to, bo szanuje Twoje zdanie, ale nie zgadzam się z argumentami.
AdamekPL1 [ Nie wiem co tu wpisac ]
Mnie też nudzi F1. Próbowałem obejrzeć kilka wyścigów, nie udało się ani razu. Nuda, nudna i jeszcze raz nuda.
koniec jest blisko [ Generaďż˝ ]
Wszystkie sporty sa beznadziejnie nudne a kasa jaka za nimi idzie nieproporcjonalna.
Od dawna postuluje powrot tradycyjnych dyscyplin sportowych, jak np walka gladiatorow :) 

zoloman [ Legend ]
Każdy sport przedstawiany na zimowych i letnich igrzyskach, który nie polega na grze w grupie jest pedalski. 
Poprawka: KAŻDY sport jest pedalski, z piłką nożną na czele. No może poza starożytnymi walkami gladiatorów.
koniec--> heh, uprzedziłeś mnie ;D
Robi27 [ Mes que un club ]
pewnie jest wiele osob, ktore mysla podobnie, 
tak jak wiele osob ma podobny stosunek do pilki noznej
nie lubisz, nie interesujsz sie tym i juz, przymusu nie ma
LooZ^ [ intermarum ]
[24] & [25]: A jak sie panowie bija po lasach to placza wszyscy, ze "bandyci" ;)
Karrde [ Visual Effects Artist ]
Dla wszystkich którzy piszą ze niby przygotowanie fizyczne jest w F1 nieważne. Przejdzcie się najbliższy tor gokartowy i pojezdzijcie kartem przez 10 minut. Po wyjściu gwarantuje miękkie nogi, ciężki oddech i brak sil w rękach by odkrecic korek z butelki. A w F1 jeździ się półtorej godziny przy o wiele wyższych przeciazeniach. Trzeba mieć żelazną kondycję. 
LooZ
Póki się zabijają miedzy sobą za obupolna zgoda to mnie to rybka. Jak zaczepiają kogoś kto sobie tego nie życzy, to są po prostu bandytami. 
Macu [ Santiago Bernabeu ]
gnoll ---> Sorry, ale twoje argumenty są mało merytoryczne i oparte na zasadzie prowadzenia kłótni przez polityków: zmienianie tematu. 
eJay --->
 Jeżdżenie w kółko nie jest nużące, bo inne serie pokazują (np. WTCC), że mogą być emocje
Akurat WTCC uzważam za w miarę interesujące. Przynajmniej nie występuje tutaj zjawisko ewidentnego napompowania, jak zwykłem to określać.
Przygotowanie fizyczne ma bardzo duże znaczenie, jeżeli jedziesz 60 kółek przy temperaturze 30 stopni to przyjemnie nie jest (wyłącz klimę w samochodzie przy takiej pogodzie). I tak - dużo zależy od wozu, dlatego istnieje coś takiego jak konkurencyjność marek. 
Dla tego napisałem znikome. Wiadomym jest, że kierowca musi być wytrzymały fizycznie. Nie zmienia to faktu, że nie jest to bieganie przez 90 minut po boisku, ani podnoszenie ciężarów, tudzież utrzymywanie pozycji zjazdowej przez 1,5-3 minut. W takiej piłce trzeba mieć zarówno wytrzymałość, jak i szybkość oraz siłę. W f1 jedynie wytrzymałość.
A co to ma do F1? 
Ma dość dużo. Polsat to pierwsze i najłatwiejsze do osiągnięcia medium transmisji F1 w Polsce. Jeżeli ktoś miałby obejrzeć ten sport po raz pierwszy, włączy właśnie tę stację. No i szybko zostanie odrzucony, przez dwójkę przemądrzałych gości, z głosem i żartami godnymi komentatorów LM z N-ki. Trudno żebym od razu zaczynał swoją przygodę od włączenia relacji na Sopcaście. Wpierw musiałbym się wciągnąć.
- Pewna losowość wyników, związana m.in. z żółtą flagą.
Czy to wada? Ja bym napisał, że zaleta. Przewidywalność doprowadza do nudy.
Oczywistym jest, że w innych sportach także występuje pewna losowość i przyznaje, że to nie był najlepszy argument. Choć nadal jestem zdania, że w porównaniu np. z piłką, w F1 rządzi ona w znacznie większym stopniu.
Uwierz mi, że żaden z tych mechaników nie chciałby zostać bohaterem brukowca. Dla nich nagrodą jest wysoki kontrakt i dobre wyniki. Zresztą kierowcy bardzo często podkreślają pracę mechaników jako ważny czynnik w odnoszeniu sukcesów. Schumacher kiedyś nawet dziękował sprzątaczce za to, że wykonywała swoją robotę bezbłędnie:)
Może tu masz rację, że dla inżynierów wystarczającą nagrodą jest własna satysfakcja i odpowiednia pensja. Nie mniej, pewne zakłamanie tu występuje - to kierowców powszechnie uważa się za twórców sukcesu.
legrooch --> Szkoda komentować. Przykład biathlonu miał służyć do zupełnie czegoś innego, nie mówiąc już o twojej niewiedzy dotyczącej historii i pochodzenia tego sportu. 
The LasT Child ---> 
Zmiany regulaminu mają na celu zwiększenie ilości tych manewrów. O ile dwa lata temu rzeczywiście było ich mało, to w zeszłym sezonie było już lepiej pod tym względem. Niestety niektóre tory nie nadają się do wyprzedzania. Reasumując pół na pół jest ciekawych i nudnych wyścigów. W sumie tak samo jak w innych sportach. W piłce nie każdy mecz jest zaciętym pojedynkiem gladiatorów do ostatniej krwi, ale czasem zwykłym pykaniem (lub niepykaniem) rywala. 
Przy piłce mogę być nieobiektywny, bo to mój kategorycznie ulubiony sport, który nie tylko oglądam, a przede wszystkim, także czynnie uprawiam. Rzecz jasna zgodzę się z tobą, że w piłce są nudne mecze (zwłaszcza na turniejach, kiedy remis daje awans obu dryżynom i pozorują grę :D). Jednak najważniejsze jest to, że procentowo jest znacznie mniej nużących spotkań piłkarskich aniżeli nudnych wyścigów F1. Sam to musisz przyznać.
Bolid daje jakieś 70% zwycięstwa. O tym, że słaby kierowca w dobrym bolidzie nic nie osiągnie widzieliśmy pare razy w zeszłym sezonie (Piquet dużosłabszy od Alonso, czy ten kolo co w dwóch wyścigach zastąpił Massę). Jeśli twierdzisz, że trening nie jest ważny dla kierowców to się grubo mylisz. Jazda w słońcu w 40 stopniowym upale, w nieprzewiewnym kombinezonie do najłatwiejszych nie należy. Przy niektórych hamowaniach przeciążenia wynoszą 4g, ciężko jest wtedy utrzymać głowę na kartku.
 
Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Jest kilka przykładów kierowców, którzy poparli by tezę, że bolid to nie wszystko. Mimo tego jestem zdania, że znalazłoby się jeszcze więcej przykładów na to, że pojazd ma kluczowe znaczenie. Daje głowę, że gdyby Suttil dostałby lepsze auto, byłby jednym z najlepszych. Z resztą omijacie clue problemu. A jest nim nie wielkość jego występowania, a fakt, że w ogóle istnieje. Bądź co bądź, w piłce buty nie grają. I nikt temu nie zaprzeczy.
Czy widzisz jak F1 napędza różne technologie? Najpierw dla potrzeb tych bolidów stworzono silniki o zawrotnej mocy, szybkości. Później jako target obrano rozwój aerodynamiki, przez to bolidy jeździły jak przyklejone do trasy na zakrętach. Obecnie w F1 są dwa cele. Pierwszym jest wytrzymałość mechanizmów. Dwa lata temu niektóre teamy (jak BMW Sauber) miały problemy z wytrzymałością skrzyń biegów, które miały wytrzymać dwa wyścigi. W zeszłym sezonie nałożono obowiązek by wytrzymywały one 4 wyścigi (chyba 4) i już ekipy nie miały problemu z wytrzymaniem 3 wyścigów. Czasem pojawiały się problemy na 4 wyścigu. Podobnie kwestie unormowano z silnikami. Jeśli nie widzisz tutaj przydatności F1 dla innych dziedzin technologii (co możliwe, że przełoży się za kilka lat także na produkcję samochodów osobowych tak jak obecnie drugi cel: odzyskiwanie energii) to musisz być ślepy. 
Good point. Nawet bardzo. Choć akurat ja spojrzałem na tę kwestię od sportowego punktu widzenia. Że liczba skomplikowanych zasad i częstotliwość ich zmian umniejszają atrakcyjnego sportu dla widza i powodują, że po raz kolejny jest to wyścig inżynierów, a nie kierowców. 
Life is brutal. Czemu zespoły nie miałyby korzystać skoro coś nie zostało dozwolone? 
Wiesz. Można to przyrównać to sytuacji życiowej i cwaniaczków, którzy próbują zbić kasę wykorzystując luki w prawie i niewiedzę innych ludzi. Np. słynna sprawa zakładów Giesche w Katowicach (skupili w antykwariatach przedwojenne akcje i udowniają, że z tego tytułu należy im się zwrot byłego mienia Giesche). Teoretycznie jest to zgodne z regulaminem, ale wszystko rozgrywa się i balansuje na cienkiej linii. Czy aby na pewno jest to legalne? Takie zwykłe cwaniakowanie i pogrywanie nieco nie fair. Warto oczywiście zauważyć, że nie jest to przypadłość jedynie F1, co pokazują chociażby słynne wiązania Ammana. Ale dla tego kocham piłkę nożną, tam nie ma takich przekrętów, reguły są proste jak drut.
Coś zupełnie normalnego w sporcie. Niczym wiatr w skokach cyz błędy sędziego w piłce nożnej. 
To fakt. To nie był najlepszy argument, jak już pisałem wcześniej. Choć po raz kolejny pojawia się kwestia stopnia losowości.
Coś zupełnie normalnego w sporcie. Niczym wiatr w skokach cyz błędy sędziego w piłce nożnej.  
Wyjaśnij, bo nie do końca znam tę historię. Sugerujesz, że to byli ci sami inżynierowie? Mechanicy, mechanikami, IMHO najważniejsi są technologowie.
Awerik [ Backpacker ]
Pełna zgoda, F1 to żenada na maksa, oglądanie schnącego tynku jest bardziej interesujące niż te "wyścigi". Tym bardziej, że tak jak zresztą napisałeś, zawodnicy prezentują praktycznie taki sam poziom, a ich wyniki zależą wyłącznie od bolidu. Nigdy nie lubiłem F1, ale faktycznie przed Kubicomanią ten sport mnie tak nie irytował...

Gmp3 [ Chuck ]
Czy tylko mi śmiać się chce, gdy widzę ten wyśmienity "sport" w telewizji i medialną ekstazę osobą Roberta Kubicy?
Ja mam tak z piłką nożną.
gnoll [ Legend ]
Sorry, ale twoje argumenty są mało merytoryczne i oparte na zasadzie prowadzenia kłótni przez polityków: zmienianie tematu. 
Aha :) No dobrze, skoro wolisz powiedzieć że nie będziesz opowiadał na pytania bo są poniżej twojej inteligencji (a może ego?) to OK. Jak chcesz.
No sorry ale twoje argumenty można podać przy wielu dyscyplinach również przy piłce nożnej - a ty się czepiłeś akurat F1. Znasz przysłowie o słomie i belce ?
Macu [ Santiago Bernabeu ]
gnoll ---> Nie. Po prostu chodzi mi o to, że za bardzo odnosisz się do pewnych sportów, a właściwie ich aspektów i konkretnych wydarzeń z nimi związanymi. W hokeju rzeczywiście czasem się biją, ale sama gra jest wystarczająco interesująca bez tego, bym mógł ją oglądać. Pokera i szach to nie uznaję nawet za sport. ;) A w piłce nożnej fizjoterapeuci mają pewne, dość duże znaczenie, ale na pewno nie tak duże jak w przypadku inżynierów F1. Przede wszystkim, postronni obserwatorzy piłki mają skłonność do zdecydowanego przeceniania roli trenera. Trener może dużo, ale to piłkarze przede wszystkim grają. Ogólnie twój post ma charakter wypowiedzi obrażonego sympatyka F1, który próbuje dość ironicznie odpowiedzieć na zarzuty, zawierając jednak w tym mało meritum. Pewnie gdyby ktoś najeżdżał na piłkę zachował bym się tak samo, ale to inna para kaloszy. ;)

wysiak [ Legend ]
Macu, no widzisz, a w pilce noznej nawet sie nie bija, ergo - nie ma w niej NIC ciekawego...
Herr Pietrus [ Gnusny Leniwiec ]
Tak! A skoki narciarskie to takie pasjonujące! skacze 45 patafianów, każdy tak samo, wszystko wyglada jak powtórka, a czeka sie tylko na pierwszą piątke i podium... A gdyby nei Małysz, to każdy miałby ten sport w nosie... 
Stary, ty opowiadasz o argumentacji politycznej/ A jakie są twoje argumenty? Ciebie nie emocjonuje F1, a ja nie rozumiem, jak można oglądać siatkówkę albo hokej! I nie mam "merytorycznych" argumentów, takich jak twoje, to kwestia gustu i "tego czegoś" co jedni w  danej dyscyplinie widzą a inni nie. Uwież mi, ogladm f1 od czasów Kubicy, bo od czasów Kubic jest dostępna dla tych, co nie maja wykupionego pakietu w żadnej sieci kablowej/platformie satelitarnej. Ale gdybym mał kasę i ochotę na pakiet c C+, to bym oglądał zawsze. Bo zwyczajnie lubie patrzeć na wyścigi samochodowe, tak jak ktos moze po prostu lubić patrzeć na to, jak szczesciu pedałow odbija pilke z jednej strony siatki an druga ( ma być prowokacyjnie, nie? )... 
Z tą sprawnością wymagana do kierowcy to sie już nie pogrążaj...
Macu [ Santiago Bernabeu ]
wysiak ---> Powoli wykańczacie mnie psychicznie. :)
Powiem ci tak: próbowałem się wciągnąć w F1, obejrzałem dwucyfrową liczbę wyścigów. Na początku nawet mi się to podobało. Dopiero z czasem zaczęło nużyć. Nikt mi ni zarzuci, że nie miałem chęci. Ale tego się po prostu nie da oglądać. Co do piłki, ma ona jedną NIEZAPRZECZALNĄ przewagę na formułą. Każdy może w nią grać na co dzień. Gdybyś w młodości grał z chłopakami na blokach w "gałę" (a nie np. w kosza), to byś miał teraz zupełnie inne zdanie o tym sporcie i potrafił docenić pewne aspekty gry, których obecnie nie dostrzegasz. Ale respektuje, że komuś futbol może zwyczajnie nie leżeć. Tak jak niektórzy ludzie nie mogą porozumieć się między sobą, tak pojedyncze jednostki nie mogą znaleźć wspólnego języka z poszczególnymi dyscyplinami sportowymi. Kwestia natury człowieka, odmienności charakterów i wychowania. Determinizm.
Może masz rację, że po prostu powinienem siedzieć cicho i co najwyżej prezentować swoją opinię podczas rozmów przy piwie w pubie. Ale gdy rano zobaczyłem wszystkie te tyły prasowe, usłyszałem pacanów z Polsatu, to cała ta bufonada mnie rozśmieszyła i poczułem potrzebę zasięgnięcia opinii innych. Chciałem zobaczyć ile osób z grubsza podziela moje zdanie.
unclesam [ Generaďż˝ ]
Rozumiem, że niektórym może się podobać ten sport, ale mnie jednak lepiej ogląda się np. siatkówkę, bo sport powinien być nieprzewidywalny i trzymać w napięciu cały czas, przynajmniej ten który oglądamy w TV. A F1 ? Kiedy go oglądałem (3 lata temu?) to można było włączyć start, może tankowanie i finisz. Poza tym koszmarne nudy i każde okrążenie wygląda jak powtórka poprzedniego. Raz kiedyś ktoś kogoś wyprzedził na dohamowaniu albo podczas tankowania i to było na tyle. Wygrywa ten kto ma lepszy bolid i dobrze pojechał kwalifikacje. Może podczas wyścigu spadnie o jedno oczko, ale na tym kończą się "emocje" F1.
wysiak [ Legend ]
Macu --> Kazdy moze tez jezdzic na gokartach. Zreszta naprawde nie trzeba czegos robic samemu, by sie tym ciekawic, nie kazdy fan Malysza skakal kiedys na nartach (nawet na pewno duza mniejszosc), i nie kazdy, kto lubi lowic ryby, bedzie sie ciekawil zawodami wedkarskimi.
Stalin_SAN [ Generaďż˝ ]
Ogólnie też nie oglądam bo jest to dla mnie nudne.
- Nuuuudy. Jeżdżenie w kółko już z założenia jest nużące. A jak dochodzi do tego fakt, że manewry wyprzedzania to wielka rzadkość, to już na prawdę poziom emocji sięga dna. No chyba, że kogoś podnieca rywalizacja kto spędzi mniej czasu w boksie. 
Zgadzam się, raz oglądałem na siłe jakiś wyścig bo nie miałem co innego robić (byłem na wakacjach only telewizor + 3 kanały). Nuda nieopisana.
Najciekawszym elementem wyścigu są wypadki. 
W 100% się zgadzam.
Wynik danego kierowcy zależy w 99% od bolidu jakim dysponuje. Prosty przykład: wielki mistrz Button, który w barwach Hondy ledwo nadążał za Pace Carem. Znikome znaczenie ma przygotowanie i fizyczne właściwości kierowcy. 
Niby fakt, ale czytałem gdzieś że wszystkie bolidy mają tą samą moc, jak widać to gówno prawda bo zawsze najlepsze marki są 1 na mecie.
Beznadziejny komentarz na polsacie. Choć tu jestem nieobiektywny, bo zwyczajnie denerwuje mnie to, że jegomoście podniecają się tym sportem i tworzą sztuczne emocje. A rozmowy w studio to już w ogóle są bezcenne. 
Jakby nie patrzeć budowanie emocji to ich zadane (nawet w najnudniejszym sporcie).
SutiL [ Generaďż˝ ]
Ten sport trzeba rozumieć, i przede wszystkim jest on epicki.
No bo czyż to nie historie niczym z filmu gdzie prawie ginie kierowca, a rok puzniej w tym samym miejscu zdobywa swoje pierwsze zwycięstwo.
Czyż to nie wspaniały sport gdzie oszuści cały czas wygrywają , nikt ich nie lubi, a 2 wyścigi przed końcem nikt juz nie wierzy że moga nie wygrać, to nagle staje się cud i keirowca wpada jak amator w żwir i gdy się ma ustawić wszystko w ostatnim wyścigu to wygrywa wkońcu ten na którego nikt nie stawia bo za duża strata. Za to kocham F1
Macu [ Santiago Bernabeu ]
wysiak -----> Co do gokartów, fakt. Jednak nie symulują one tak dobrze sytuacji wyścigowej, jak mecz piłkarski na Orliku. Generalnie chodziło mi o to, że mając możliwość czynnego uprawiania danego sportu w jego rzeczywistej formie, dostajesz okazję dogłębnego jego poznania i docenienia. Zaczyna się dostrzegać pewne drobne, ale istotne elementy gry, doceniać klasę danego zagrania.
wysiak [ Legend ]
Macu --> Ale naprawde nie potrzeba nawet gokartow, wystarczy byc choc troche swiadomym kierowca zwyklego samochodu, i miec odrobine wyobrazni, by moc docenic ogromny kunszt kierowcow F1.
$ebs Master [ Profesor Oak ]
F1 mam dokladnie tam gdzie skoki narciarskie, oba te sporty sa kretysnko glupie i napompowane do granic mozliwosci przez nasze media.
Macu [ Santiago Bernabeu ]
Wysiak ---> No i ja ich doceniam. Ale i tak, wracając do punktu wyjścia, uważam, że ten sport jest piekielnie nudny. A gokartem chętnie bym pojeździł, choć nie sądzę, aby miało to obudzić we mnie miłość do F1. Ty z kolei zapewne w piłkę byś nie pograł, bo ona wymaga jakiś umiejętności. I w tym jest różnica. :)

_MaZZeo [ Legend ]
Ja jestem chyba jakiś szczególny nerd, bo potrafię prawie cały 24 godzinny wyścig Le Mans obejrzeć... i przynajmniej więcej nim w emocji niż w prawie całym sezonie F1 (btw F1 tez oglądam, i to nie od czasów Kubicy).
<------------- w ogóle to [19]

wysiak [ Legend ]
Macu --> 
"Ale i tak, wracając do punktu wyjścia, uważam, że ten sport jest piekielnie nudny."
No to dobrze, juz mowiles. Dla wszystkich czytajacych ma to dokladnie takie znaczenie i wage, co jakbys napisal 'lubie placki'. 
A gokartem raczej bys nie pojezdzil, bo to wymaga jakichs umiejetnosci. Albo bys robil kolka w tempie emeryta w wozku elektrycznym. Roznica koniecznego talentu i umiejetnosci do gry w pilke i do scigania sie gokartami nie jest taka, jak ci sie zdaje..:)
Macu [ Santiago Bernabeu ]
wysiak ---> Masz rację. Ale chciałbym podkreślić jedną kwestię. Ci którzy krytykują futbol są kompletnymi antytalentami piłkarskimi, którzy byli wysyłani na bramkę podczas gry w szkole. Stąd wynika ich niechęć do tej dyscypliny. Natomiast wiele osób krytykujących F1 albo interesuje się samochodami, albo innymi sportami motorowymi, a przynajmniej z chęcią przepchało by się bolidem F1 lub gokartem. To jednak o czymś świadczy...
Chyba aż pójdę na tor i sprawdzę. Tylko różnica jest taka, że:
a) piłki nie nauczysz się tak szybko jak jazdy gokartem
b) nikt nie mówi, że początkowe niepowodzenia zniechęciły by mnie do gokartów
The LasT Child [ MPO GoorkA ]
Przy piłce mogę być nieobiektywny, bo to mój kategorycznie ulubiony sport, który nie tylko oglądam, a przede wszystkim, także czynnie uprawiam. Rzecz jasna zgodzę się z tobą, że w piłce są nudne mecze (zwłaszcza na turniejach, kiedy remis daje awans obu dryżynom i pozorują grę :D). Jednak najważniejsze jest to, że procentowo jest znacznie mniej nużących spotkań piłkarskich aniżeli nudnych wyścigów F1. Sam to musisz przyznać.
Też mam podobne wrażenie, ale możliwe, że jest to spowodowane tym, że wyścigi F1 są raz na dwa-trzy tygodnie i jest ich niewiele. Są one wyczekiwane z dużymi nadziejami. A po słabym meczu już za tydzień (lub kilka dni) jest okazja do zmiany tego nastawienia.
Bądź co bądź, w piłce buty nie grają. I nikt temu nie zaprzeczy.
Temu nikt nie zaprzeczy.
Wiesz. Można to przyrównać to sytuacji życiowej i cwaniaczków, którzy próbują zbić kasę wykorzystując luki w prawie i niewiedzę innych ludzi. Np. słynna sprawa zakładów Giesche w Katowicach (skupili w antykwariatach przedwojenne akcje i udowniają, że z tego tytułu należy im się zwrot byłego mienia Giesche). Teoretycznie jest to zgodne z regulaminem, ale wszystko rozgrywa się i balansuje na cienkiej linii. Czy aby na pewno jest to legalne? Takie zwykłe cwaniakowanie i pogrywanie nieco nie fair. Warto oczywiście zauważyć, że nie jest to przypadłość jedynie F1, co pokazują chociażby słynne wiązania Ammana. Ale dla tego kocham piłkę nożną, tam nie ma takich przekrętów, reguły są proste jak drut.
Analogię widzę i rozumiem. Na szczęście to jest tylko sport, więc aż tak bardzo się przejmuję, choć jest to denerwujące. A sprawa Giesche jest bardzo ciekawa, ciekawy jestem jak to się rozwinie. W tej sprawie ważne też są błędy ludzi (niewykreślenie z rejestru, nie zniszczenie akcji po ich przesyłce ze Stanów).
Good point. Nawet bardzo. Choć akurat ja spojrzałem na tę kwestię od sportowego punktu widzenia. Że liczba skomplikowanych zasad i częstotliwość ich zmian umniejszają atrakcyjnego sportu dla widza i powodują, że po raz kolejny jest to wyścig inżynierów, a nie kierowców.
Co prawda to trochę obali mój argument, ale również wolałbym by sport był jedynie rozrywką bez takich "udoskonaleń", choć i ten aspekt zaczął mi się podobać.
Wyjaśnij, bo nie do końca znam tę historię. Sugerujesz, że to byli ci sami inżynierowie? Mechanicy, mechanikami, IMHO najważniejsi są technologowie.
Źle wkleiłeś. Chyba chciałeś cytować fragment o Rossie Brownie. On jest szefem tego zespołu (obecnie Mercedes), to właśnie on zauważył lukę w regulaminie i wymyślił zastosowanie dyfuzora w F1. Uznawany jest on za ojca sukcesów Schumachera. Faktem jest, że rzeczywiście wielu ludzi pozostaje anonimowych.Oby ich honorarium to wynagradzało ;].

wysiak [ Legend ]
"Ale chciałbym podkreślić jedną kwestię. Ci którzy krytykują futbol są kompletnymi antytalentami piłkarskimi, którzy byli wysyłani na bramkę podczas gry w szkole. Stąd wynika ich niechęć do tej dyscypliny."
Ale masz jakies statystyki potwierdzajace ta jakze ciekawa hipoteze, czy tylko tak sobie wymysliles? Ja np lubie jezdzic rowerem i lubie biegac, a ani kolarstwem, ani lekkoatletyka specjalnie sie nie interesuje..
Tak w ogole, to nie do konca prawda, ze nie lubie nogi, czy mnie nudzi:) Akurat w tej chwili ogladam sobie jak Tottenham klepie Blackburn, a taki przyklad wymyslilem sobie na poczatku tylko by ukazac absurdalnosc twoich zarzutow. Bo dla calego tematu nie ma zadnego znaczenia czy ja lubie czy nie lubie pilke nozna, i tak moja ewentualna niechec nikogo do niczego nie przekona, zaden fan nie poslucha moich argumentow (czy tez raczej "argumentow"). Dokladnie tak samo, jak w przypadku twojego nielubienia F1. 
Klaustrofobik [ Konsul ]
Jakos F1 nie darze wielka sympatia, nudna walka, kierowca odrywa dosc mala role. Pamietam jeszcze, kiedy leciala na C+, bylo kilka kanalow, na kazdym inna kamera. To bylo swietne, teraz zalosna transmisja przerywana reklamami z nudnym studiem Polszmatu.
Zdecydowanie WRC i WTCC sa ciekawsze. Przednionapedowe Seaty walcza z tynionapedowymi BMW. Czesto wlacza sie Chevrolet, (ostatnio w Brazylii cale podium dla Chevroleta: Muller, Huff Menu)
Co roku staram sie ogladac LeMans 24h, jak ktos wczesniej wsomnial : w trakcie jedego wycigu wiecej emocji niz w calym sezonie F1. Ahh, ta rywalizacja Peugeota z Audi w LMP1 :)
Macu [ Santiago Bernabeu ]
wysiak ----> 
I tak moja ewentualna niechec nikogo do niczego nie przekona, zaden fan nie poslucha moich argumentow (czy tez raczej "argumentow"). Dokladnie tak samo, jak w przypadku twojego nielubienia F1.
No i chyba na tym najlepiej zakończyć naszą dyskusję. W każdym niemal sporze jest jeden problem: rozsądne argumenty istnieją po obu stronach barykady. Nasz spór nie ma rozwiązania, zwłaszcza, że obie strony są w pewnym stopniu nieobiektywne.
Choć na koniec jeszcze raz podkreślę i zapytam o jedną rzecz:
- CZY KTOŚ ZNA WYMIATACZA PIŁKARSKIEGO, KTÓRY NIE LUBI OGLĄDAĆ MECZÓW PIŁKARSKICH?
- CZY KTOŚ ZNA OSOBĘ INTERESUJĄCĄ SIĘ SAMOCHODAMI, SPORTAMI MOTOROWYMI, CZERPIĄCĄ PRZYJEMNOŚĆ Z SZYBKIEJ JAZDY, KTÓRA UWAŻA F1 ZA NUDY?
Założę się, że tych drugi byłoby znacznie więcej.
Ale proszę cię, nie odpisuj już, bo nie mam siły dalej myśleć. :P
Cały czas zauważam błędy w twoim rozumowaniu, jak również w swoim, co sprawia, że skłaniam się do ogłoszenia tego sportu nierozwiązywalnym. Należy to sprowadzić do jednego banału: kwestia gustu.
Voutrin [ łojant ]
ale czemu ten watek ma sluzyc? zeby sobie ponarzekac? ciekawszych zajec nie macie? ;]
Jak Ci sie nie podoba, to nie ogladaj i tyle.. Jakos nie rozumiem ludzi, ktorzy krytykuja dla samego krytykowania. gdyby ta krytyka miala jakis sens, to bym ja zrozumial, ale tutaj? To jak gadanie o gustach.. Wypisal sobie jakies punkty, ktorych ocena moze byc tylko subiektywna. Z gory wiec kazdy zostanie przy swoim zdaniu, ten co lubi F1 sie nie zgodzi, ten co nie lubi sie zgodzi.. bez sensu.
Jaworczyk96 [ Generaďż˝ ]
Tak się promuje Polaków w każdym sporcie np. Kubica źle pojedzie i każdy mówi że nic się nie stało a jak wypaleni piłkarze źle zagrają od razu są zerem...
Trael [ Mr. Overkill ]
Choć na koniec jeszcze raz podkreślę i zapytam o jedną rzecz: 
- CZY KTOŚ ZNA WYMIATACZA PIŁKARSKIEGO, KTÓRY NIE LUBI OGLĄDAĆ MECZÓW PIŁKARSKICH? 
- CZY KTOŚ ZNA OSOBĘ INTERESUJĄCĄ SIĘ SAMOCHODAMI, SPORTAMI MOTOROWYMI, CZERPIĄCĄ PRZYJEMNOŚĆ Z SZYBKIEJ JAZDY, KTÓRA UWAŻA F1 ZA NUDY?
Lol, ale głupota. Pomyślałeś o tym, że kategoria Sporty Motorowe to bardzo pojemny termin. Więc spokojnie znajdziesz osobę, która lubi rajdy a nie lubi np. F1. Jednak znajdziesz też osobę, która lubi F1 a nie lubi rajdów. Ba znajdziesz nawet osoby, które nie lubią ani F1 ani rajdów. Skoro tak stawiasz sprawę to czemu nie zapytasz czy fana piłki nożnej będzie nudził mecz Szybkich Pierdziszewo z Huraganem Kocikową? Albo spotkania ligowe w Azerbejdżanie? Znajdę nawet ludzi, których będzie nudziła liga angielska, włoska, hiszpańska, francuska.
Blazkovitch [ Generał pułkownik ]
F1 jest trochę jak sposób prowadzenia gospodarki w państwach totalitarnych, a więc centralnie sterowana. Trudno walczyć, że odczuciem, że będzie "tak, a nie inaczej", ale zdarzają się miłe wyjątki i dla nich warto oglądać te wyścigi ;-).

Connor_ [ Are you still there? ]
 a jak wypaleni piłkarze źle zagrają od razu są zerem...
Tylko że u nas są tylko wypaleni piłkarze albo młode beztalencia które uważają siebie za super gwiazdę(vide Lewandowski). No ale wogóle co za głupota porównywać poziom naszej piłki do Kubicy w F1...nie widze związku i sensu.

SutiL [ Generaďż˝ ]
I co autorze wątku dzisiaj powiesz ?
kto nie oglądał niech żałuje, takiego czegoś bardzo dawno nie widziałem
dawido137 [ tratatat ]
I co autorze wątku dzisiaj powiesz ?
kto nie oglądał niech żałuje, takiego czegoś bardzo dawno nie widziałem
I długo nie zobaczysz. 
Sam napisałeś że takiego wyścigu dawno nie widziałeś co potwierdza ze F1 to nudziarstwo.
NequliX [ Made in Poland. On a bed ]
Przed angażem Kubicy do F1 mało kto się tym interesował. Teraz to niemal każdy jest wielkim znawcą w tym temacie. 
Dopiero teraz zobaczylem ten watek i z tym sie napewno zgodze. Nastepny przyklad MMA w wykonaniu pudziana. "Znawcy" az sie wylewali z monitora. Wlasnie to jest najsmieszniejsze. A co do reszty to kazdy oglada to co lubi. Kazdy sport bywa nudny.

K4B4N0s [ Filthy One ]
Tak czytając ten wątek dochodzę do wniosku, że to jak nasza-klasa.
Na początku podjara skokami i F1, a teraz "Te sporty są dla fajansiarzy".
Yoda [ Pretorianin ]
Ciekawe co dzisiaj powie autor wątku, bo wyścig był emocjonujący.
Emil22 [ Generaďż˝ ]
Na początku podjara skokami i F1, a teraz "Te sporty są dla fajansiarzy".
Przecież ludzie od wieków, podążają za tym co jest akurat na topie...
BossManPL [ Generaďż˝ ]
Można gdzieś w Inecie obejrzeć powtórkę z wyścigu?
Mortan [ ]
Mnie to najbardziej wkurwia to ciagle jeczenie i marudzenie, a to go palec u raczki bolał, a to sie kawalek spoilera oderwał, a to kurwa cisnienie bylo za male, nie ta faza ksiezyca wojna perska i reforma szkolnictwa Giertycha, ciagle jest jeczenie i narzekanie na wszystko, cale media tym gownem sa wypelnione  przez caly weekend. 
Ciekawe co by sie dzialo jakbyKubica był na miejscu Sainza i przegral mistrzostwo swiata na 500 metrów przed meta ostatniego wysicigu w sezonie, bo mu sie samochod popsul, przeciez by jeczał przez conajmniej 20 lat codziennie po 5 godzin w mediach. 
K4B4N0s [ Filthy One ]
Mortan-->To raczej nei Kubica jęczy, tylko ludzie jęczą nad Kubicą.
Milka^_^ [ Zjem ci chleb ]
Nie cierpię F1, dla mnie to nie wyścigi. Ale: to normalne, że media pokazują sukcesy naszych w telewizji, a że osiągają je w takich a nie innych dziedzinach... To samo było z Małyszem - zaczął wygrywać - w TV zaczęli pokazywać skoki narciarskie. Teraz za to zaczęła się moda na MMA, niby za sprawą Pudziana, w sumie tak, za jego sprawą. Akurat w MMA są emocje jakich mało, fajnie jest sobie popatrzeć jak się napieprzają po ryjach, szkoda tylko, że nie wszystkie walki są długie :P
Co do sportów wyścigowych: 
Kiedyś, za małolata, na Eurosporcie pokazali jakieś Destruction Debry. To były emocje :P Szkoda, że już tego nie emitują ;P Wypadki i katastrofy - czyli to na co wszyscy czekają w normalnych wyścigach, a nie specjalnie mogą to dostać.
Mortan [ ]
On sam tez jest mistrzem jeczenia, a kazda pierdola jest rozpatrywana jakby cala horda mongosla gwałcilaa mu zone i corke. 
przyklad medialny z brzegu - wybiorcza:
2. miejsce w GP Australii. Pech Kubicy przełamany we wspaniały sposób!
mimo ze drugie miejsce nadal wspominane jest o pechu, to trzeba podkreslic martyrologie i zeslanie na syberie naszego dzielnego obroncy ojczyzny, ktoremu zawszeprzeszkadzają Niemcy 
jakos nikt nie napisal o a tym ze fart na starcie dal mu kilka pozycji, tylko juz bedzie " wspaniala jazda" , zawsze pech, nigdy fart, rewelacja po prostu :] 
LooZ^ [ intermarum ]
Mortan: O kim mowisz? O Lewisie Hamiltonie?
Fartem na starcie jest zdobycie 2 pozycji + 3 dodatkowe przy zderzeniu? :O A potem fantastyczna obrona przed bylymi mistrzami swiata? :O
Mortan [ ]
O wszystkich kierowcach i epskertach z F1. + oczywicie media 
Fartem na starcie jest zdobycie 2 pozycji + 3 dodatkowe przy zderzeniu? :O A potem fantastyczna obrona przed bylymi mistrzami swiata? :O
ja to jazywam fartem, a jakby jego przyblokowal ten wypadek to bylby olbrzyi pech, wiec teraz jest fart, proste i logiczne. 
davis [ ]
To samo było z Małyszem - zaczął wygrywać - w TV zaczęli pokazywać skoki narciarskie.
Milka^_^ --> Skoki narciarskie zawsze były w TVP. Przynajmniej odkąd sięgam pamięcią, a pamiętam jeszcze występy Fijasa i Nykkanena, więc tu racji nie masz.
LooZ^ [ intermarum ]
Mortan: Kubica ci babcie przejechal na pasach, ze go tak nienawidzisz? ;>
Mortan [ ]
Nie, ja nienawidze tego ciaglego jeczenia ze wszystkich stron :>
LooZ^ [ intermarum ]
Jakies cytaty? Gdybys sie nie ograniczal do czytania gazeta.pl to bys wiedzial, ze wszyscy kierowcy po wyscigu zwracaja uwage na bledy techniczne. Taki sport, blad mechanikow skutkuje gorsza jazda.
Milka^_^ [ Zjem ci chleb ]
davis => Być może, ale mania na całego się zaczęła od jego sukcesów. A coś mi się przypomina, że to jak wygrał coś tam w stylu "wielki sukces" w publicznej telewizji nie było emitowanie, ale pewności nie mam, dawno to było, a i pamięć już nie ta.
Emil22 [ Generaďż˝ ]
Nie, ja nienawidze tego ciaglego jeczenia ze wszystkich stron :> 
Szkoda, że w tym momencie sam to robisz...
To samo było z Małyszem - zaczął wygrywać - w TV zaczęli pokazywać skoki narciarskie.
Przecież skoki od dawna były, tylko oglądalo je mało osób, potem był Małysz i był szał, a potem było ciągłe narzekanie.Z F1 jest dokładnie tak samo...
Black Thomi [ Pretorianin ]
Bo tutaj chodzi tylko o pieniądze i nic więcej

Backside [ Senator ]
Również nie rozumiem fascynacji tym sportem :) (poza naturalnym mechanizmem "Polak jest miszczem, zaczynami się interesować dziedziną"). Nie wiem za to po co na to zwracać uwagę - nudne hobby jak wiele, ale każdy ma swój czas wolny.
Natomiast najlepsze w wątku są oczywiście odpowiedzi pt. "rozkładamy wypowiedzi autora na czynniki pierwsze". To jest dopiero fajne hobby :)
- Najciekawszym elementem wyścigu są wypadki. 
WSZĘDZIE TAK JEST!!111
- Ciągłe szukanie kruczków w regulaminie, które pozwolą osiągnąć przewagę nad przeciwnikiem. 
No i co z tego - to właśnie bardzo dobrze!
- Nuuuudy. Jeżdżenie w kółko już z założenia jest nużące. A jak dochodzi do tego fakt, że manewry wyprzedzania to wielka rzadkość, to już na prawdę poziom emocji sięga dna. No chyba, że kogoś podnieca rywalizacja kto spędzi mniej czasu w boksie. 
Aaaa piłka nożna też jest nudna!!! Stare spocone chłopy biegajom wte i wewte i kopiom. Straasznie ciekawe.