GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Czy tak zle z tym krajem?

10.03.2010
22:29
[1]

LooZ^ [ intermarum ]

Czy tak zle z tym krajem?

Ostatnio w mediach pojawia sie sporo dobrych informacji o Polsce, glownie z zagranicznych mediow, ze rozwijamy sie, ze dobrobyt wzrasta etc, itd. W komentarzach natomiast czytam jakie to bzdury, ze w Polsce to tylko glod, smrod i ubostwo, ludzie kradna dla jedzenia, dzieci umieraja z glodu na ulicach, ludzie szukaja jedzenia w smietnikach. A Polski to w ogole na nic nie stac, bo jestesmy trzecim swiatem, z falszowanymi danymi ekonomicznymi.

Myslalem, ze to taki internetowy trolling, ale jest tego tak z 90% komentarzy, na forum ambitnie w ten trend wpisuje sie mirencjum, ktory wiesci smierc, glod i walke zbrojna o chleb przez Polakow.

I teraz nie wiem, ja slepy jestem? Czy to tylko dalszy element walki politycznej na linii PO-PIS? Ludzi grzebiacych po smietnikach nie widzialem od lat (no, moze ostatnio jakiegos bezdomnego), zebrzacych tez nie za bardzo. Liczba aut wzrasta, liczba internautow wzrasta, a tu ponoc wszedzie tylko co raz wieksza bieda i brak srodkow na najprostsze potrzeby jak jedzenie. To jak to w koncu jest?

Nie jestem bogatym czlowiekiem, ale niezaleznym finansowo od lat paru, moi znajomi o dziwo na ogol z niepelnych rodzin i samodzielnych dobrze sobie daja rade i kazdego z nas stac na piwko co wieczor ze znajomymi i rozne wypady. No ja nie wiem, czy ja jakis dziwny jestem?

W zwiazku z tym mam pytanie, czy wokol siebie faktycznie widzicie wzrastajaca biede, glodujacych ludzi, umierajacych z zimna emerytow itd?

10.03.2010
22:35
[2]

Nesh [ Centurion ]

Dochod netto miesiecznie na 2 osoby: 30 000 - 45 000 pln (zalezy od ilosci wypuszczonych projektow).
Tez nie dostrzegam biedy i dziwie sie wszystkim, ktorzy placza, ze malo zarabiaja.

btw, punkt widzenia zalezy od punktu siedzenia.
Stracisz prace (czego nie zycze) i zrozumiesz, dlaczego w PL jest ciezko.
No chyba, ze masz: bogatych rodzicow/tesciow/zone/meza :)

10.03.2010
22:38
[3]

LooZ^ [ intermarum ]

Nesh: Nie, nie, nie. Ja nie neguje biedy, ani jej istnienia. Po prostu od paru miesiecy mam wrazenie, ze Polska lada moment runie do morza, ze ludzie umieraja na ulicach, miasta plona podpalane przez glodujacych mieszkancow, bezrobocie wzrasta do 25% i w ogole jest tragicznie. No, ale to patrzac na Polske z perspektywy komentarzy na portalach i postow mirencjuma, dlatego chcialbym sie dowiedziec, jak to z tym jest.

Nie, nie mam bogatych rodzicow, tesciow, zony ani meza ;)

10.03.2010
22:48
[4]

grattz [ Generaďż˝ ]

Polacy maja duże ambicje i cały czas dążą do tego by żyć jak ci najbogatsi .
To chyba dobrze ?

Inna sprawa że większość ludzi żyje na debecie - z miesiąca na miesiąc. Mało jest takich bogaczy jak Nesh. Moja matka po 20 latach pracy w Służbie Zdrowia zarabia 1500 zł , a emerytury to nie wiem czy 1 k dostanie... I przeżyj tu z takiej kwoty . Bo o odłożeniu na wakacje nie wspomnę.
No ale... żyć się da.

ps. Tak sie zastanawiam co sie kryje pod pojęciem biedy. Czy chodzi o totalną biede ze ludzie żebrzą na ulicach czy o biedę jaką reprezentuje moja matka. Czyli ze stać ją tylko na żywność :] i ma ciągle debet.
Jeśli to drugie to co ona winna że uczyła się na pielęgniarkę i tylko to umie robić ? A poza tym kto to będzie robił jak nie ona ?

10.03.2010
22:49
[5]

Lysack [ Przyjaciel ]

Bo Polska jest krajem narzekaczy i pesymistów. Wielu ludzi narzeka na swój stan materialny nie robiąc nic w kierunku, aby go poprawić.
Wielu bezrobotnych nie chce podejmować pracy, ani też szkolić się, nawet gdy są to szkolenia bezpłatne.

Dzisiaj też widziałem komentarz, gdzie koleś opisuje, że do końca miesiąca zostało mu 300zł (był 7 dzień miesiąca) - od razu pomyślałem - skoro taki biedny, to czemu nie zrezygnuje z komputera i internetu? A do tego skoro ma czas siedzieć na onecie, to czemu nie zajmie się czymś pożytecznym?

Ja regularnie, z roku na rok obserwuję stałą poprawę materialną wszystkich otaczających mnie osób i samego siebie oczywiście także :) Nawet moi rodzice, którzy żyją tylko ze stałego, niewielkiego źródła dochodów - przy takim samym standardzie życia są w stanie odkładać więcej niż miało to miejsce przed laty.

Tym samym uważam, że Polska jest krajem o bardzo dużych możliwościach i jeśli ktoś nie jest biedny z powodu wydatków na leczenie, czy też innych przyczyn losowych, to uważam, że w większości jest to wina biednego.

10.03.2010
22:52
[6]

LooZ^ [ intermarum ]

grattz: A kim jest, jesli moge zapytac? Bo np po jednym znajomym widze radykalny wzrost zarobkow w sluzbie zdrowia w ostatnich latach (i nie tylko wsrod lekarzy). Jak sie dzisiaj dowiedzialem, nauczyciele mianowani tez zarabiaja calkiem niezle.

10.03.2010
22:54
smile
[7]

Mortan [ ]

Dochod netto miesiecznie na 2 osoby: 30 000 - 45 000 pln (zalezy od ilosci wypuszczonych projektow).
Tez nie dostrzegam biedy i dziwie sie wszystkim, ktorzy placza, ze malo zarabiaja.



z takimi zarobkami ciezko dostrzegac biede, szczegolnie jak sie dolozy do tego wrodzony debilizm i brak jakiegokolwiek mozgu, bo nie wiem jak mozna inaczej okreslic fakt, nierozumienia sytuacji, ze nie kazdy zarabia 20k miesiecznie, a jest mnostwo ludzi, ktrozy nie maja pracy i nie moga jej znalezc.

------------------------------------

a teraz inny post pana Nesha

Szanowni panstwo, podajecie jakies marne grosze, za ktore zyjecie przez caly miesiac.
U mnie w domu (zona + ja) miesiecznie rozchodzi sie na "zycie" ok. 4000 pln.
I nie pytajcie na co, bo jak kiedys zapytalem to przez miesiac musialem spac na sofie :)


gdybym ja zarabial 30 k, i gdiby mi zona kazala spac na sofie za jedno pytanie to ja bym zmienil zone.

10.03.2010
22:55
smile
[8]

beowulff [ Legend ]

Bo Polska jest krajem narzekaczy i pesymistów. Wielu ludzi narzeka na swój stan materialny nie robiąc nic w kierunku, aby go poprawić.
Wielu bezrobotnych nie chce podejmować pracy, ani też szkolić się, nawet gdy są to szkolenia bezpłatne.



Racja, racja, racja i jeszcze raz racja!!!

Od siebie dodam, budowlanka ma sie ok, troch kryzys bylo czuc, troche ocieplenie klimatu nas teraz trzyma(zima) ale rok zapowiada sie owocnie, poprzednie lata tez byly ok, mozna poskojnie egzystowac na dobrym poziomie, pracownicy jak i pracodawcy

10.03.2010
22:59
smile
[9]

LooZ^ [ intermarum ]

Mortan: Moze to zona zarabia te 30-45 ;P

10.03.2010
23:01
smile
[10]

Mortan [ ]

alo jakichs dolarow z zwimbabwe gdzie infacja jest 1 mln % czy cos bo jak widac kupuje gry na allegro zeby oszczedzic 20 zł

Promocja jak cholera ok. 102 pln, kiedy na allegro mozna kupic za 80 pln :)

[101]

https://forumarchiwum.gry-online.pl/S043archiwum.asp?ID=9854343

10.03.2010
23:01
[11]

Exquisite [ Pretorianin ]

Taka nasza przykra mentalność, pewnie dużo czasu musi minąć, żeby w głowach się coś przestawiło

10.03.2010
23:02
[12]

LooZ^ [ intermarum ]

Mortan: Sio mi stad, nie zmieniaj tematu ;)

10.03.2010
23:05
smile
[13]

Mortan [ ]

zaraz jeszcze ostateczny cios w te 30 k bo jak widac 190 zł na internet z kablowka to straszne zdzierstwo jest :]

https://forumarchiwum.gry-online.pl/S043archiwum.asp?ID=9800652

[7] [21]

a do tematu to jesli chodzi o internetwoy trolling to masz racje, ale nie wszedzie jest tak fajnie i sporo ludzi ma problemy ze znalezieniem pracy, albo za bardzo male pieniadze i to jest niestety fakt, wywolany przez rozne czynnynik, na ktore moze sie rozpisze jutro jak bedzie mi sie nudzic w robocie :]

10.03.2010
23:10
smile
[14]

tmk13 [ Konsul ]

Czy tylko polacy narzekaja na sytuacje obecna?
Wskazcie jeden narod, ktory otwarcie przyzna sie do tego, ze problemow nie ma; albo, ze jest dobrze, a w przyszlosci bedzie jeszcze lepiej.

Wydaje mi sie, ze jest to cecha gatunkowa. To niepewnosc terazniejszosci jest przyczyna tego, ze jestesmy caly czas stosunkowo uwazni, obserwujemy to co sie dzieje wokol nas, czyli swiat. Niezadowolenie ze wspolczesnosci popycha nas do wymyslania coraz to nowych usprawnien ulatwiajacych zycie, czyli tak na prawde przetrwanie; oczywiscie, nie wszystko, co wymyslamy, idee czy realne wynalazki, okazuje sie sukcesem, mimo to sa krokiem na przod.
Obawa o utrzymanei w przyszlosci stanu niegorszego niz terazniejszy jest tym, co napedza garunek ludzki;)
Taki instynkt, nieswiadomy, ale wyzszego rzedu?

10.03.2010
23:23
[15]

Lutz [ Legend ]

ja tam nie narzekam, coraz lepiej mi w "tym" kraju.

11.03.2010
01:06
smile
[16]

Pan P. [ 022 ]

Mortan --> Wiesz, często też bywa tak, że ludzie bardzo dobrze zarabiający cyrtolą się z każdym groszem bardziej od ludzi średnio, czy mniej zamożnych. Posłużę się przykładem rodzonego brata, który wraz z żoną zamyka miesięczny zarobek w okolicach 20K, a potrafią jechać do Janek (a mieszkamy w okolicy w dokładnie przeciwległym końcu miasta), bo akurat są kurwa jogurty taniej o 9 groszy na sztuce. True story. :-)

Nie twierdzę, że nie masz racji w przypadku Nesha - po prostu trafiają się i tacy, co zarabiają krocie, a ciężko im się rozstać z byle dwudziestoma złotymi. Można teoretycznie powiedzieć, że szanują swoje pieniądze, ale według mnie to szacunku brak. Tyle, że wobec samego siebie.

11.03.2010
01:15
smile
[17]

Hajle Selasje [ Eljah Ejsales ]

Myślę, że wielu prawdziwych milionerów potrafi liczyć się z każdym groszem, nawet przy drobnych wydatkach, ale jeśli ktoś chwali się publicznie swoimi dochodami na forum o grach komputerowych, to o czym my w ogóle mówimy.

11.03.2010
02:11
[18]

©®© [ Generaďż˝ ]

Dane podawane przez zagraniczne media odnosza sie do klasy wyższej w PL, oni owszem mieli dużo a maja jeszcze wiecej (nie staram sie nawet przypuszczac skąd). Odnoszą sie także do poziomu inwestycji w kraju, ktorych nie mozna przełozyc na "dobrobyt jednostki, szarego obywatela". Klasa srednia oraz nizsza ma coraz mniej, dlatego ze mimo wszystko zarobki w naszym kraju pomimo ze rosna to rosna nieproporcjonalnie do wzrostu cen - pomijam juz nawet fakt tych ktorzy pracy znalezc nie moga wcale. Zachwyty jaki to nasz kraj jest wspaniały mozna wsadzic miedzy bajki, albo inaczej, wystarczy wyjechac poza miasto, do małych wiosek i troche sie porozgladac "co i jak" ...
Statystyki są zawsze uśrednione, nie da sie z nich wywnioskowac ilu jest biednych, tych ktorzy faktycznie maja powazne problemy finansowe, kłopoty ze znalezieniem środkow do zycia i na podstawowe potrzeby.
Dlaczego narzekamy? Poniewaz nawet jak jest teoretycznie dobrze, to zawsze moze byc lepiej, ale to naturalne zachowanie dla gatunku ludzkiego.
Ja osobiscie jestem juz od kilku lat niezalezny finansowo, co miesiac wpływa na konto to x pln, ale mimo tego widze ze aby zachowac jednakowy poziom zycia nalezy cały czas isc do przodu, co nie jest wcale takie łatwe, szczerze mowiac to jest bardzo trudne i jest z tym coraz gorzej, poniewaz na drodze do tego stoi nadal tyle samo przeszkod co kiedys, a konkurencja jest coraz wieksza.

11.03.2010
02:54
[19]

Emil22 [ Generaďż˝ ]

Taaa kurwa coraz lepiej jest Polacy są zadłużeni na 300 milinów a przedsiębiorstwa na 200 milionów nie jest to jakoś bardzo aktualne ale widziałem kiedyś statystyki NBP do tego póltora miliona nie płaci terminowo zadlużenia.Ja nie twierdze, bo są ludzie co kase mają w tym kraju i to nawet spora grupa ludzi, ale gadanie, że jest dobrze bo nie widać żebraków na ulicach jest śmieszne.To teraz jest się tylko biednym jak się mieszka pod mostem? Ludzie za dużo tv naprawde.Do tego wszystko kosztuje żarcie jest drogie, wręcz coraz droższe, a przeciętny Polak zarabia 1 200 zł, o ile wogóle zarabia.Jasne można powiedzieć przecież prace można zmienić, tylko proponuje to zrobić w małym miasteczku gdy wszystko jest zapchane do granic możliwości i pozostaje obóz pracy ala carrefour, kaufland i tego typu magazyny.Można wyjechać do innego miasta jasne ale trza najpierw uzbierać kase i koło się zamyka...Ja naprawde wam gratuluje, że w miare dobrze wam się powodzi, ale nie róbcie na podstawie tego tez, że w kraju jest dobrze.

W swoim poście nie pisałem tylko o sobie, bo znam bardzo wiele osób które chętnie by zarabiał więcej ale z różnych przyczyn nie mogą.

11.03.2010
07:07
smile
[20]

Cremek [ Generaďż˝ ]

Nie wspominajac o tym, ze ZUS rozpieprzyl pieniadze na nasze emerytury (setki milionow) i ten system trzyma sie tylko na slinie technicznej i kawalku sznurka. Przede wszystkim glownym problemem w Polsce jest brak klasy sredniej - sa ludzie albo bogaci, ktorych stac na wszystko i maja w dupie podwyzki na stacjach o 20gr, i sa tacy ktorzy z wyplat placa rachunki i daja dzieciom jesc ale juz o zadnych luksusach mowy byc nie moze - do tego dochodzi wcale niemala grupa osob, ktore maja najnizsze (wrecz ublizajace) swiadczenia pomimo przepracowanych lat i ledwo co maja do garnka wlozyc. Poza tym wystarczy sie rozejrzec dookola i porownac z wiekszoscia krajow EU, w ktorych niby jest zajebisty kryzys - i nie trzeba byc zadnym pesymista, wystarczy byc realista. Tak wiec po kolei jedziemy:
- koleje panstwowe - tabor w wiekszosci w ruinie, tak samo torowiska nie wspominajac o dworcach (poza paroma ladnymi w wielkich miastach reszta to totalny szmelc do wysadzenia)
- drogi publiczne - kazdy widzi i wie jak to wyglada, nowe odcinki budowane rok/dwa lata temu juz sie sypia, o starych lepiej nie wspominac (w glebokim Tybecie maja lepsze) - kasa jak zwykle rozpieprzana na lewo i prawo (gdzie idzie podatek drogowy i paliwowy i inne oplaty zdzierane z kierowcow ??!!!
- system opieki zdrowotnej - zenada stulecia i za to ktos powinien zostac rozstrzelany - zeby po latach placenia skladek trzeba bylo jeszcze robic prywatnie badania i chodzic na prywatne wizyty bo na nic ten kraj nie ma kasy albo kolejki sa po kilka miesiecy ? - zlikwidowac w pizdu niech kazdy sobie odklada sam na wlasnym koncie zdrowotnym a panstwo niech leczy tylko najubozszych i naprawde potrzebujacych
- emerytury - za kilka/kilkanascie lat to bedzie przekret nie do opisania jak sie okaze ze nikt ich nie dostanie, no bo ile mozna zaciagnac kredytow na splate nie tyle obecnego zadluzenia ZUS ale samych tylko kosztow kredytow juz zaciagnietych ??!!! - ale kurwa nowe siedziby i sprzet to jest za co kupowac zlodzieje jedne...
- system bankowy - Polska to jeden z nielicznych krajow z tak zlodziejskim systemem, gdzie oprocentowanie wkladu na koncie jest kilkanascie razy nizsze niz kazdy kredyt
- ogolnie koszty zycia i towarow i uslug - to jest bardzo proste do sprawdzenia i najlepiej pokazuje ze jestesmy krajem trzeciego swiata - prosze wziac pensje zwyklego pracownika np. w Austrii (niech ona wynosi 1000 EUR na reke) i pensje zwyklego czlowieka w Polsce (niech to bedzie dla prostoty 1000 PLN) - teraz pierwszy lepszy przyklad z ulicy - ile litrow paliwa moze kupic Austriak za swoja wyplate zakladajac ze nie kupuje nic innego, nie je itp. (niech cena litra w AU wynosi powiedzmy 1 EUR zeby bylo latwiej - wychodzi ile ? -> 1000 litrow. OK, teraz Polak ta sama zasada, 1000 na paliwo, cena litra dla uproszczenia 4 PLN - ile kupi ? -> 250 litrow. Widac roznice golym okiem prawda ? - i tak samo jest prawie ze wszystkim, z samochodami, mieszkaniami, wszelkim sprzetem, grami itp. itd. - to nie ceny sa za wysokie, to Polacy dostaja wyplaty na poziomie zenujaco-ublizajacym ale tu raczej szans na poprawe nie widze - no bo ktory zdrowy na umysle przedsiebiorca podniesie wyplate zwyklego pracownika z 1000 na 4000 PLN zeby wyrownac do opziomu zycia w EU ? - zaden !!!. A dlaczego ? - bo tu sie pojawia kolejny punkt:
- chore koszty pracy, wysokosci skladek itp. - tego sie nawet nie chce komentowac, pokazcie mi kraj w EU gdzie skladka na tzw. ZUS i inne badziewia (z ktorych zeby bylo ciekawiej nic nie mamy bo ta kasa leci chuj wie gdzie) wynosi praktycznie 40% wynagrodzenia brutto.
- last but not least - biurokracja wszechobecna i tak wkurwiajaca, ze czasem mam ochote oddac paszport i dowod i wypisac z bycia Polakiem - kazdy kto chcial cos zalatwic u nas w urzedach wie o czym mowie i zapewne czuje to samo - czy jest to proba zalozenia firmy, czy zalatwienia pozwolenia na budowe, czy zwykle codzienne rzeczy ktore obywatele maja do zrobienia w urzedach wszelakich - wszedzie mozna sie na wejsciu wyrzygac i wyciac sobie kilka godzin z zyciorysu na zalatwienie sprawy, ktora na zachodzie da sie zrobic elektronicznie o 24 w nocy w niedziele - ale u nas oczywiscie jest to impossible, bo by sie nagle okazalo ze polowa imbecyli w urzedach jest niepotrzebna i bezrobocie wyniosloby nagle 40%.

Takich rzeczy jest cala masa dookola nas, wystarczy na chlodno przeanalizowac pewne codzienne sprawy i wyjdzie na to ze odpowiadajac na pytanie zadane w pierwszym poscie - tak, kurwa z tym krajem jest naprawde zajebiscie zle, ale najsmutniejsze jest to ze na lepiej sie nie zanosi...

P.S. Jesli chodzi o mnie to osobiscie stac mnie na moje potrzeby, rachunki, rozrywki itp. - nie klepie biedy dzieki bogu ale w zadnym wypadku nie zakrzywia to mojego obrazu Polski jako kraju, ktory codziennie rano daje obywatelowi kopa w dupe, zeby czasem nie pomyslal ze mu jest dobrze.

11.03.2010
10:26
[21]

smalczyk [ Senator ]

Looz ---> osobiście powiem szczerze, ze w czasach tzw. dobrej koniunktury światowej żyło mi się równie niezgorzej jak w obecnych latach tzw. kryzysu.
Sam się zastanawiam czy to tylko ja tak mam, czy to może indywidualna cecha naszego kraju, czy może jednak podobnie jest na świecie - - tyle, ze każdy woli ponarzekac niż cieszyć się z tego co ma (swoją droga to, ze Polacy kochaja narzekac to fakt oczywisty z dziada pradziada:)

11.03.2010
10:40
[22]

Boroova [ Gwiazdka ]

Looz --> wychowujac sie w Polsce niczego mi nie brakowalo. Moze rodzina nie oplywala w luksusach, ale zawsze jakos sobie rodzice radzili. Teraz mam mozliwosc spojrzenia na nasz kraj z troche innej perspektywy, mieszkajac za granica.

Narzekanie, narzekaniem, ale nie wmowicie mi, ze w Polsce jest tak wspaniale, jak nam premier usiluje wmowic. Ja wiem, ze wielu GOLasow wywodzi sie z klasy sredniej i dla nich bieda to tylko wymysl leniwych ludzi. Natomiast proponuje pojachac sobie na wycieczke po malych wsiach na scianie wschodniej i zobaczcie sobie jak tam ludzie zyja. Potem zrobcie to samo jezdzac po Niemczech, Francji czy nawet "biednej" Hiszpanii.

Polska to nie tylko Warszawa, Krakow czy Poznan, ale wlasnie wies. I trzeba o tym pamietac.

Majac dobra prace i mieszkajac w ladnym miescie ciezko tak naprawde dostrzec prawdziwy obraz kraju.

Znam kilka osob ktore zarabiaja w Polsce bardzo dobrze (a nawet jednego, przy ktorym sumy Nesha to zarobki tygodniowe), ale to tylko mniejszosc. Musi jeszcze troche wody w Wisle uplynac, zanim Polska otrzepie sie z 50 lat niewoli wielkiego brata ze wschodu.

11.03.2010
10:42
smile
[23]

legrooch [ MPO Squad Member ]

grattz, Mortan i inni - https://forumarchiwum.gry-online.pl/S043archiwum.asp?ID=9807769
Dziwny troll :)

11.03.2010
10:48
smile
[24]

_MaZZeo [ Legend ]

Bo Polska upada, nie tylko finansowo, ale też moralnie! Spytajcie Razpudinga aka godziemby.

To wszystko wina braku patriotów w tym kraju, neonaziści i neostalinowcy rządzą na naszych ziemiach.

< -- polecam, jedyne słuszne forum.

11.03.2010
10:51
[25]

Zenedon [ Burak cukrowy ]

Polska to nie tylko Warszawa, Krakow czy Poznan, ale wlasnie wies. I trzeba o tym pamietac.

O to to. A nawet w obrębie dużego miasta widać kontrasty jak na dłoni. Tyle, że młodzi ludzie zarabiający w miarę przyzwoite pieniądze rzadko zdają się je dostrzegać.

11.03.2010
11:01
[26]

Boroova [ Gwiazdka ]

Mazzeo --> niestety, ale w tym wypadku musze sie zgodzic z Razpudingiem (nie sadzilem, ze kiedykolwiek cos takiego napisze...). Upadek obyczajow jest najlepiej widoczny na ogolnodostepnych forach takich jak np. Onet czy Gazeta.pl

Tak, wiem, ze komentarze na onecie sa pisane na zamowienie, ale wprost nie moge uwiezyc, ze 99% z nich jest robiona na zlecenie. nawet gdy ktos napisze prowokacje, zawsze znajdzie sie kilku oszolomow, ktorzy to lynka i zaczna przytakiwac.

Zeby nie byc goloslownym - przeczytalem ostatnio na gazeta.pl artykul o kobiecie pracujacej dla funduszu inwestycyjnego, ktora w wieku 30 lat zarzadza miliardami zlotych swoich klientow. Po przeczytaniu artykulu pomyslalem sobie "Spoko, zaradna laska, widac, ze sie jej udalo". Jakiez bylo moje zdziwienie, gdy wiekszosc komentarzy pod artykulem wprost kipiala zolcia - ze baba, ze brzydka, ze wyglada staro, ze dostala praca po znajomosci (porownania do corki Sobiesiaka). Na okolo 100 komentarzy, chyba tylko 4 byly pozytywne. Czegos takiego to nawet na onecie nie widzialem.

To troche tak jak w tym kawale o piekle, gdzie przy kazdym z kotlow gdzie gotuja sie grzesznicy z danego kraju siedzi diabel i pilnuje zeby nikt nie wyskoczyl. Natomiast przy kociolku z Polakami nie ma nikogo. Jak to? Pyta szatan. To dlatego, ze gdy tylko ktorys probuje sie wydostac, reszta sama sciaga go z powrotem.

11.03.2010
11:05
smile
[27]

_MaZZeo [ Legend ]

Pan. P

Posłużę się przykładem rodzonego brata, który wraz z żoną zamyka miesięczny zarobek w okolicach 20K, a potrafią jechać do Janek (a mieszkamy w okolicy w dokładnie przeciwległym końcu miasta), bo akurat są kurwa jogurty taniej o 9 groszy na sztuce. True story. :-)


??? --->

spoiler start

od razu mi sie skojarzyło :D
spoiler stop


Boroova --> ale idioci byli zawsze, że internet się udostępnił to teraz są bardziej widoczni i tyle.


Czy tak zle z tym krajem? - _MaZZeo
11.03.2010
11:05
[28]

Raziel [ Action Boy ]

sprawa jest zawiła. Ja niby też nie widzę biedy, a jednak wg. statystyk chyba 60% społeczeństwa żyje poniżej minimum socjalnego więc coś w tym jest. No i dochodzą też do tego nierówności traktowania, z tego co wiem u nas jest sporo emerytów i ludzi starszych, którzy dostają śmiesznie małe emeryturki podczas gdy elita komuchów (taki jaruzelski) dostaje po pare tysięcy miesięcznie. Ja jestem zdania, że kasa na zmniejszenie problemów jest, ale obecnie wciąż dostają ją ludzie, którzy najmniej jej potrzebują. Jeśli się kiedyś w końcu zrówna stare "elyty" w prawach to sytuacja może się mocno zmienić.

Zakładam LooZ, że pewnie mieszkasz w mieście, tak jak ja. I chyba tutaj jest ten pies pogrzebany, w miastach żyje się na poziomie, natomiast jak wiadomo zabitych dechami wiosek jest o wiele więcej niż miast.

Ogólnie jednak wiadomo, że wszystko idzie w dobrym kierunku, tylko, że ludzie lamentują bo chcieli by dobrobyt od razu, w sumie im się nie dziwię ponieważ wg. planów "pioziom zachodu" osiągniemy za ładnych kilkadziesiąt lat, których większość dzisiejszych lamentujących nie doczeka i stąd ten pesymizm.

Pan P.--> Ty się śmiejesz, a nie od dawna mówi się, że "Bogaci oszczędzają":)

11.03.2010
11:07
[29]

smalczyk [ Senator ]

Boroova ---> taka jest polska rzeczywistość - większośc ludzi zawsze powie, że dobrej kasy bez przekrętu takiego czy owego zrobic sie nei da - a już uczciwie to z pewnością nie.
To własnie pokłosie socjalizmu (i w mojej opinii najgorsza rzecz jaką nam ten system uczynił) - cwaniactwo i zdolności kombinatorskie tak sie wryły w nasze charaktery, że uczciwa i ciężka praca nie kojarzy się z możliwościami rozwoju i godnego zarobku.
No a stąd prosta droga do znajomego narzekactwa - dlaczego ja tak nie mam (to niec, ze nic z tym poza grą w totka nie robię)?

Raziel ---> niby masz rację z tą 'mentalnością miastową - ale nie do końca. po wejsciu do tak opluwanej Unii otworzyły się przed ludźmi ze wsi takie możliwości, jakich chyba nie mieli nigdy. Doskonale to widzę na przykładzie mojej własnej rodziny na wsi mieszkającej. Ta część, która jest zaradna i godpodarzyć potrafi, nieźle sobie radzi - ci którzy nie potrafią bądx zazwyczaj im się nie chce nawet po kasę nie sięgają (chyba wychodzą z założenia, że ktoś powinien im ją w torbie przytargać). Oczywiście, znów można to zrzucić na peerelowskie nawyki - ale do diabła 20 lat minęło, czas by zacząć się otrząsać.

No ale zawsze można sobie ponarzekać, a co! :)

11.03.2010
11:12
[30]

Boroova [ Gwiazdka ]

Pan P. --> a wywodzicie sie z bratem z zamoznej rodziny, czy raczej z biedniejszej. Bo widzisz, nawyk oszczedzania wchodzi w krew.

Zarabiam dosc dobrze, a dalej oszczedzam na zakupach jak tylko sie da - tego nie mozna sie tak latwo pozbyc, to taki nawyk.

Smalczyk --> to typowa mentalnosc komucha, ale na szczescie powoli zacznie sie to zmieniac, gdy ludzie z tamtego okresu zaczna wymierac.

11.03.2010
11:27
[31]

smuggler [ Advocatus diaboli ]

Polak lubi narzekac - to raz. Ten, co jest szczesliwy traktowany jest jak przyglup w stylu "tu sie swiat walim a on zadowolony!", czlek zmarszczony i marudzacy to intelektualista i cierpi za miliony.
Zeby byla jasnosc - Polska nie ejst bogatym krajem i dlugo nie bedzie. Duzo u nas biedy, duzo rzeczy do d... okrutnie albo wolajacych o pomste do nieba, gdy sie pamieta ze to srodek Europy i XXI wiek.

Z drugiej strony, moi mili, ja jeszcze zylem w PRL. I pamietam czasy gdy srednia pensja to byla 30 $, gdzie szpanem bylo stawianie pustych puszek po zachodnim piwie na regale, gdzie za uzywanego Spektruma dawalo sie 6 miesiecznych pensji, a wczasy w Bulgarii byly szczytem (nieosiagalnym) luksusu, a wyjazd na Wegry wielka atrakcja raz na pare lat. I z TEJ perspektywy widze powolne ale zmiany na lepsze. rok 1980-90-2000-2010 -> jest postep. Zwiekszyl sie odstep pomiedzy biednymi i bogatymi, owszem, niketorzy zyja rownie biednie jak za PRL ale tych, co sie ogolnie polepszylo jest wiecej. Mierzenie sie z Austriakami itd. moze dzis frustrowac - ale kiedys w ogole nie mialo to sensu.

Marudzacym zawsze mozna zaproponowac "tour" Ukraina-Rumunia-Bialorus-Rosja (nie Moskwa...) - Bulgaria-Rumunia. TO jest nasz rejon Europy, nie Niemcy, czy Belgia. A do Czechow czy Wegrow za wiele nam nie brak (a i tak byly to kraje bogatsze niz Polska).

Tym, co wieszcza koniec swiata etc. przytaczam arabskie przyslowie "martwilem sie, ze nie mam butow, az spotkalem czlowieka, ktory nie mial nog". Tak czy siak nalezy do tej czesci krajow, w ktorych wiekszosc obywateli codziennie choc raz jada do syta, a to wcale nie jest swiatowa norma.

11.03.2010
11:32
[32]

smalczyk [ Senator ]

"martwilem sie, ze nie mam butow, az spotkalem czlowieka, ktory nie mial nog"

Cholernie mądra maksyma - czasem kiedy zaczynam za bardzo narzekać, zwyczajnie włączam telewizor i patrzę na ludzi, którzy mimo kalectwa/ nędzy/braku bliskich nadal potrafią cieszyć się życiem.
Wtedy zapominam, ze nie mam takiego auta jak sąsiad czy nie zarabiam tyle co kolega - i cieszę się z tego co mam, a co jest czymś co chcieliby mieć oglądani przeze mnie ludzie.

11.03.2010
11:35
smile
[33]

Caine [ Legend ]

Smuggler: co chcesz od Ukrainy? Kijów to siedmiomilionowa metropolia, trzy linie metra, obwodnica, ludzie weseli...

11.03.2010
11:38
[34]

beowulff [ Legend ]

A ja tak nie widzie zeby na wsi bylo zle, powiem wiecej ja mam odwrotne przekonanie, dlamnie miasta, blokowiska staja sie miejscem dla ludzi starszych albo studentow, natomiast okolice wsi sa rozchwytywane.
Mam taki poglad ze swojego doswiadczenia jak i z pracy jaka wykonuje, duzo mlodych ludzi buduje dosc kosztowne mieszkania wlasnie na wsiach, szukajc spokoju od tloku ect.
Zly tok myslowy.
Moim zdaniem biedote maja lenie w wiekszosci, wolacy siedziec w domu niz robic chodzby za ten 1000 ,-

11.03.2010
11:45
[35]

smuggler [ Advocatus diaboli ]

Ja sie nauczylem cieszyc tym, co mam niz frustrowac, ze nie mam tego, co maja inni gdzies tam. I naprawde w efekcie jestem happy - ciesze sie np. ze stac mnie na hotel ***** w Egipcie, zamiast sie frustrowac, ze nigdy nie bylem w al-Burjj w apartamencie, albo ze nie wiem jak to jest na plazach Kostaryki. :)

11.03.2010
11:52
[36]

olivierpack [ Senator ]

Od razu widać, że większość osób tutaj to branża IT, graficy, informatycy, pracujący przez większość dnia przy komputerze i z internetem, w większości wasz kontakt ze światem i ludźmi ogranicza się właśnie do do tych mediów. Jako osoba, która traktuję życie jak przygodę, która potrafi obserwować i obracała się w najróżniejszej pracy za granicą i w kraju od prostych prac fizycznych, przez krążenie po domach w różnych celach, po siedzenie tyłkiem w biurze i obsługę klienta, a i to tylko część rzeczy które robiłem, napatrzyłem się i nasłuchałem dość.
Nie tylko jest źle, jest bardzo źle, z tymi ludźmi i z tym krajem. Pieniądze nie są tutaj żadną miarą, a właściwie są miarą, ale skurwy...... jednych ludzi i upodlenia innych, które to zjawiska rozrosły się do niebotycznych rozmiarów, drążąc, wyjaławiając i skłócając ludzi. Dlatego jak ktoś mi piszę, że miesięcznie zarabia 20k albo 40k, to mnie ogarnia pusty śmiech. Ja ci powiem pokaż jakim jesteś człowiekiem, ile w życiu zrobiłeś dobrego, a ile złego i czy możesz sobie przed lustrem spojrzeć w oczy. Tyczy się to także empatii, wobec innych, którym wiedzie się rzeczywiście źle, a takich jest zdecydowanie za wielu jak na kraj tej klasy. Ale trzeba chcieć i umieć ich dostrzec, a nie widzieć tylko czubek własnego nosa.

11.03.2010
11:56
smile
[37]

matmafan [ Alexander Degtyarev ]

Nesh [2], czy mógłbym wiedzieć kim jesteś z zawodu?

11.03.2010
11:57
smile
[38]

Caine [ Legend ]

easy, olivierpack. Weź poprawkę, że to forum jest co nieco elitish;) i 30-40k/mc nie zrobi wrażenia...

11.03.2010
11:57
smile
[39]

wysiak [ Legend ]

matmafan --> Jest licealista z bujna wyobraznia.

11.03.2010
12:03
[40]

Mortan [ ]

30-40k/mc nie zrobi wrażenia...

widac ja jestem jakis dziwny bo na mnie to robi wrazenie

11.03.2010
12:04
[41]

smuggler [ Advocatus diaboli ]

Jesli gosciu z zarobkami rzedu 40 K wydaje na zycie 4K to jest wielkim sknerusem albo tez troszke poniosla go fantazja przy okreslaniu swoich dochodow. Tyle (i ciut wiecej) to ja wydaje, zarabiajac jednak wcale nie 30-40 miesiecznie i wcale nie zyjac z jakims "panskim gestem".

BTW: kiedy wchodzisz w I prog podatkowy, mister Nesh? :)

Mortan - na mnie tez by robilo, jakby bylo prawdziwe. :)

11.03.2010
12:14
[42]

smalczyk [ Senator ]

oliver ---> może ochłoń nieco i zacznij myśleć - bo możesz sie zdziwić, ale nie tylko ty miałes okazję zobaczyć jak żyją zarówno ludzie w innych krajach, ale tez i własni rodacy.
Ja jestem skłonny nadal podtrzymywac moją wersję (abstrahując od politycznych bredni wyglaszaqnych przez te czy inna partyjkę) - w Polsce nie jest tak źle, jak wieszczą pesymiści, ale i nie tak dobrze jak być by mogło. Nadal gonimy Europę po okresie 'wielkiej smuty' i potrwa to pewnie jeszcze długi kawał czaasu (na co znacząco wpływa indolencja naszych politykierów).
Nie dam sobie jednak wmówić, a wiem bo jak stwierdziłem powyżej, z niejednej wsi chleb jadłem :), że wszechobecna bieda i marazm jest zakrywana cienką warstewką wielkomiejskiego bogactwa. To własnie teraz jest okres kiedy ludzie ledwie wiążący koniec z końcem, mogą zacząć wydobywac się ze swojej sytuacji - potrzeba jednak chęći i cholernego uporu (bo na wielka pomoc państwa nie ma co liczyc - zresztą czas w końcu przestać i wziąć sprawy we własne ręce).
Nie patrz na przygłupa, który publicznie obnosi się ze swoimi dużymi zarobkami, ale na zwykłych ludzi, którzy choć biedy nie klepią, to dzieki własnej zaradności i pracy nei najgorzej sobie radzą.
To właśnei, wbrew durnym przytykom niektórych osobinków na tym forum, są właśnie przyszłą 'elitą' naszego kraju - nie te kilka procent bogaczy, ale i nie wieczni malkontenci. Właśnie ci mlodzi, zaradni ludzie, którzy nie skrzywieni peerelem, ale i nie mający zbyt rozdętego ego, mają szanse coś na lepsze zmienic w Polsce.
Zamiast wieszczyć kataklizm zwyczajnie nalezy wziąć się do roboty nie zważając na rzucane przez państwo kłody pod nogi - bo na to już niewiele poradzimy.


smuggler ---> no nie gadaj bzdur, przeciez wiadomo, ze każdy szanujący się przedsiębiorca zwyczajnie musi choć kilka razy na dobę potwierdzić swój status materialny na GOLu!!

11.03.2010
12:19
[43]

Metzger [ Centurion ]

Odpowiadając bezpośrednio na post #1:

Zależy.
Ja osobiście np. szukam bezskutecznie od roku pracy. Gdyby nie rodzice to byłoby naprawdę krucho (a i tak nie jest dobrze, mnie np. nie stać jak Ciebie na codzienne wyjście na piwo, raz na miesiąc może sobie mogę na taki luksus pozwolić a tak to mi szkoda wydawać tego co mam na takie pierdoły). Naokoło też nie jest dobrze. Członkowie dalszych rodzin narzekają, mają pracę, jakąkolwiek - ale też ciężko związać koniec z koncem. Co bardziej odważni i nie związani powyjeżdżali i teraz żyją w dobrobycie (nie opływają w luksusach, ale podstawowe zachcianki mają spełnione i to bez większego wysiłku, po prostu normalne życie, bez wyrzeczeń typu "zamiast Paulanera kupie sobie dziś VIPa albo nie kupie nic bo nie starczy mi na chleb").

Znajomi też w większości powyjeżdżali za granicę. Żeby nie było - aktywnie poszukuję pracy, w Urzędzie Pracy nawet zostałem opisany jako jeden z niewielu, który na taką skalę szuka sam pracy (przedstawiłem spis wszystkich instytucji i firm, do których złożyłem aplikacje na przestrzeni ostatnich 6 miesięcy, były tego 2 strony A4 bodajże 12-tką). Doszło do kilku rozmów i na tym koniec. Wcześniej pracowałem 1,5 roku jako sprzedawca w salonie komputerowym, ale ile można.. Już nerwy mnie brały momentami - wolałem odejść gdy nadażyła się sprzyjająca ku temu okazja. I nie żałuję, gdyż na polu prywatnym wiele się u mnie poprawiło i chyba tego mi było trzeba. Teraz wszystko sprowadza się do tego, że sam wyjeżdżam bo nie widzę tutaj przyszłości. Nie mam placów, znajomości, a jak widać nikt nie chce dać szansy magistrowi z doświadczeniem w handlu bezpośrednim (żeby nie było, nie kształciłem się w tym kierunku, mam wykształcenie techniczne).

W UK kolega pracuje sobie już 2 lata w pewnej firmie, gdzie zaczynał od dna. Po jakimś czasie dostrzegli w nim potencjał, awansował, chociaż nie miał absolutnie żadnego doświadczenia w tym co miał za chwilę robić - ale się nauczył, dali mu szansę i teraz sobie spokojnie pracuje za biurkiem. Nie widzę czegoś takiego u nas... Po prostu mam już dosyć tego kraju, tych polityków wszechobecnych, tych mord zwieszonych na kwintę, narzekactwa, które jest trujące po prostu..
Tyle ode mnie.

11.03.2010
12:20
[44]

mikmac [ Senator ]

kiowas -->
ze każdy szanujący się przedsiębiorca zwyczajnie musi choć kilka razy na dobę potwierdzić swój status materialny na GOLu!!

a gon sie ;)

Jestem szczesliwy zyjac w Polsce. Jakos tak sie poukladalo, ze po prostu moge byc szczesliwy - a kasa jest tylko srodkiem a nie celem.

11.03.2010
12:27
smile
[45]

Dumper [ Pretorianin ]

nie wiem czemu poddajecie w watpliwosc zarobki nesha - przeciez jego lasia kupuje podroby na allegro. ot panisko :)

11.03.2010
12:31
[46]

Paudyn [ Kwisatz Haderach ]

Tez nie wiem, o co chodzi. Mi i moim znajomym wiedzie cie co najmniej dobrze i nikt nie narzeka na wielkie bezrobocie, zapyzialy kraj, czy brak znajomosci. Jedyny zgrzyt to cala ta biurokratyczna machina, ktora czesto podnosi cisnienie.

Pewnie zaraz rozpetam burze, ale z obserwacji moge wysnuc wniosek, ze w 90% narzekaja ci, ktorzy wymagaja bogowie czego, bo dostepna praca to "ponizej ich mozliwosci", albo po prostu jest to praca "niegodna" :> No, bo przeciez lepiej usiasc i plakac, niz zatrudnic sie tymczasowo fizycznie, podniesc kwalifikacje i szukac dalej... Ot zwykla wymowka dla lenistwa.

11.03.2010
12:43
[47]

Lutz [ Legend ]

z tego co wyczytalem nesh ma firme (zatrudnia ludzi) sam mam znajomego pracujacego w jakiejs tam branzy technologicznej, nie-komputerowej, do pewnego momentu mial naprawde swietne zarobki "nesho-podobne", niestety zaczely sie problemy z kryzysem i zaczelo sie ciecie kosztow redukcja zlecen.

Inna rzecz, ze wlasnie na jego przykladzie mialem okazje zaobserwowac syndrom "nowobogackiego" nie w tym takim bardzo negatywnym tego slowa znaczeniu, chodzi mi raczej o to, kiedy osoba ktora nie miala za wiele (przecietnie) zaczyna zarabiac nagle sporo. Zaczyna sie z reguly od kolekcjonowania i "nadrabiania zaleglosci" czlowiek chce chwycic wszystkie sroki za ogon, i po jakims czasie przychodzi otrzezwienie i czlowiek zmienia podejscie do "gratow zawalajacych mieszkanie".

Moim zdaniem to nie jest tak, ze "bogaci to sknerzy", sam widze u siebie zmiany, mimo ze moge tylko powiedziec ze jest mi lepiej niz w polsce, ale na pewno nie moge powiedziec, ze jestem bogaty (zwlaszcza ze realia uk sa zupelnie inne niz w pl), moze dlatego, ze nie ma juz tego "co zrobie jak sie zepsuje?", bo sie kupi po prostu nowe, kiedys kupowalbym to lepsze, bo pewnie dluzej pochodzi (viva reklama), teraz mam to w dupie, byle to co otrzymuje bylo tym co potrzebuje, tak bylo z tv, samochodem, expresem do kawy, nie widze potrzeby kupowania gier zaraz po premierze nie mam tego chorego parcia i nie mam czasu w nie grac, moge spokojnie poczekac pare tygodni.

Inna rzecz to outlety, ktorych w polsce jest niewiele, a kiedy ostatnio mialem okazje przebywac to podczas wizyty w tkmaxie zastanawialem sie o co do jasnej cholery w tym biega. Outlet po polsku to jednak chyba cos innego niz outlet po angielsku, podobnie z przecenami i tania (nie uzywana) odzieza.
Jak dla mnie pomylka.

Spotkalem pare "kasiastych" osob w uk, tego ze maja pieniadze, z reguly dowiadywalem sie od wspolniczki po rozmowie, bo przed, sugerujac sie wizerunkiem danej osoby nigdy w zyciu nie pomyslalbym ze ma x domow, czy y funtow na koncie. I chodzi tu przede wszsytkim o sam sposob bycia (tak wiem anglicy tacy sa, ale jak sie z nimi przebywa to sie mozna zorientowac kiedy ktos jest zwyczajnie angielsko uprzejmy, a kiedy normalnie serdeczny)

Jest jeden problem z tymi wszystkimi porownaniami w prasie jak tym tutaj:


Porownuje sie place minimalna do sredniej, manipulujac przy okazji typem placy. Jest to absurdalne i zupelnie chybione, gdyz rownie dobrze moznaby napisac, "place brytyjskich sprzataczek zostaly juz dogonione przez polska srednia krajowa".

11.03.2010
12:52
[48]

zombie czu-czu [ Slowhand ]

Wszystko robimy dobrze

spoiler start
Tylko poza tym krajem
spoiler stop

11.03.2010
12:54
[49]

Hayabusa [ Niecnie Pełzająca Świnia ]

Obszary biedy zawsze były, są i będą. W Polsce jest dużo absurdów, dużo zawiści, dużo różnego rodzaju problemów.

Niemniej uważam, że ogólnie jest naprawdę nieźle. JESZCZE nie jesteśmy pierwszym światem, ale należymy do bogatszej połowy świata, to raz. Dwa - porównania z krajami EU mogą dla nas wypadać blado, ale jeszcze dwadzieścia lat temu w ogóle nie było sensu robienia takich porównań.
I to jest pocieszające, podobnie jak to że mamy NIEZŁE perspektywy. Naprawdę mogliśmy wylądować o wiele gorzej.

A to że lubimy jako naród zrzędzić nie powinno nikogo zaskakiwać, mechanizm obronny. Skoro ktoś jest biedny i narzeka, to nie ma co się do d... dobierać.

11.03.2010
13:08
[50]

Caine [ Legend ]

Lutz: odnoście płacy to niejeden raz słyszałem, że zamiast średniej powinno się podawać medianę.

11.03.2010
13:23
smile
[51]

Mortan [ ]

dobra a teraz szybkie pytanie, gdzie mieszkacie ? pewnie 70% wawa albo inne duze miasto, ilu z was studiowalo/studiuje ? 80 czy 90 % ?

a moze zrobcie sobie test zeby zlapac kontakt z rzeczywistoscia inna niz swoje najblizsze otoczenie z kims po maturze kto chcialbym znalezc normalna prace w mniejszym miescie ? moje kolezanki sa po studiach i maja problemy ze znaleznieme jakiejkolwiek pracy ( jedna po pedagogice, drugfa po ekonomii )

zaraz pewnie kazdy powie, po co studiowaly takie nedzne kierunki... ale wlasnie po to studiowaly bo nie wszyscy sa programistami albo mieszkaja w wawie.

naprawde polecam czasami pomyslec inymi kategoriami niz ja i moi najblizszi znajomi ....

11.03.2010
13:45
[52]

Lutz [ Legend ]

Mortan, jedna z podstawowych spraw, kto tutaj pisze, kazdy kto ma dostep do internetu, dostepu do internetu nie maja raczej osoby wlasnie biedne, mieszkajace na terenach gdzie internetu po prostu nie ma bo sie nie oplaca, na 2008 (to co znalazlem w necie) dostep do internetu mialo 50% polakow:

ale 12,7miliona nie korzystalo z sieci:


Caine, mediana to zuo ;)

11.03.2010
13:50
smile
[53]

Mortan [ ]

No tak rozumiem, ale skoro ci ludzie dobrze zarabiają, to chyba wypadaloby miec troche ogarniecia, ze "wszedzie" nie odnosi sie do ich najblizszego srodowiska, jak widac jednak sie myle :E

przyklad pierwszy lepszyz brzegu:

Byłam dziś na rozmowie w sprawie pracy. Zwykła, niezbyt
skomplikowana praca biurowa (już taką kiedyś wykonywałam). Okazało
się że jest to praca w godzinach 15-23, pn-pt czyli w praktyce
rozwalająca na 5 dni w tygodniu jakiekolwiek życie osobiste.
Pomyślałam sobie trudno, jest kryzys, jest ciężko, ale przynajmniej
będę miała wolny każdy weekend... Zapytana o oczekiwania finansowe,
jako że do wybrednych nie należę, specjalistą wysokiej klasy w
żadnej dziedzinie nie jestem (studia skończyłam, 3 lata
doświadczenia mam itd.) i pomna istnienia zjawiska "Krajzis"
odpowiedziałam 1200 zł na rękę (Wrocław!). Co usłyszałam??? "Czy
jest Pani w stanie zejść poniżej tej kwoty?" NORMALNY ZONK.
Usłyszałam też że szukają osoby, która zwiąże się z firmą na dłużej,
na kilka lat... Że co? Za brutto 1500 i przy godzinach pracy
uniemożliwiających prowadzenie jako-takiego życia prywatnego? Ludzie
przecież ja naprawdę nie mówię o kokosach, nie mam wielkich wymagań.
Czy oni naprawdę myślą, że znajdą lojalnego, długoletniego
pracownika na takich warunkach? Czy to tylko taki frazes lub
zwyczajny brak kontaktu z rzeczywistością.




No i teraz wszyscy zamieniamy sie z ta pania i idziemy pracowac wieczorami za pewnie 100 zł netto, z czego min 100 zł na miesiac na dojazdy zostaje 900 zł na oplacenie mieszkania, jedzenie, rozrywki, i internet :]

i co nadal twierdzimy ze nie wiemy oco tym wszystkim ludziom chodzi ?

11.03.2010
13:55
[54]

LooZ^ [ intermarum ]

Mortan: Nie jestem z Warszawy (Opole), nie jestem po informatyce (Stosunki Miedzynarodowe), ze znajomych tylko jeden jest po informatyce. Wiesz, tylko ze ja majac 25 lat pracuje 6 rok, teraz zakladam firme, a miejsce w ktorym jestem zdobylem nie dzieki rodzicom (chociaz oczywiscie sklonni byli mi pomagac), a dzieki swojej pracy czasem po 16h dziennie (umyslowo, nie fizycznie).

Ja wiem ze bieda istnieje i jej nie neguje (3 lata pracowalem w Urzedzie Pracy, z czego 2 jako jedyna osoba na rejestracji wstepnej, tj obslugiwalem dziennie ok 100 bezrobotnych, wiec kontakt z "biedota" mialem pewnie wiekszy niz wy ;)), ale po prostu nie godze sie z wizja, ze Polska to kraj 3 swiata, na rowni z Kongo i Somalia. A taki obraz jest przez wielu przedstawiany.

11.03.2010
13:55
[55]

Hayabusa [ Niecnie Pełzająca Świnia ]

Mortan --> tu akurat masz sporo racji. Warszawa czy duże miasta to generalnie obszary wzrostu - najwyższe płace, najszybszy rozwój, najwięcej perspektyw, ofert pracy i tak dalej.

A z drugiej strony są całe obszary kraju gdzie od 1989 nie dzieje się praktycznie nic... w małych miejscowościach perspektywy też na ogół nie porażają. I to też jest Polska.

Ale znowu: w szerszej skali jest lepiej i są perspektywy, jakie wcześniej nie istniały.

11.03.2010
13:58
[56]

smalczyk [ Senator ]

Mortan ---> skoro sam twierdzisz (i slusznie), że nie można oceniac tylko po sobie i najbliższym otoczeniu (bo zazwyczaj przebywamy z ludźmi własnego 'pokroju' - jak bardzo kiepsko by to nie brzmiało), to dlaczego usiłujesz udowodnić, że opisany przypadek jest norma w naszym kraju?
Naprawde nie lubię popadania w skrajności - jak stwierdziłem wyżej obiektywnie rzecz biorąc ludziom w Polsce nie jest tak tragicznie jak wielu stara się opisywać, ani tak różowo, jak równie wielu chciałoby sądzić.

11.03.2010
13:58
smile
[57]

Metzger [ Centurion ]

wiec kontakt z bieda mialem pewnie wiekszy niz wy

przekomiczny jesteś!

11.03.2010
14:00
[58]

Lutz [ Legend ]

Metzger, moze chodzilo o biedote ;)

11.03.2010
14:01
[59]

Mortan [ ]

Hayabusa --> Ja rozumiem ze sie rozwijamy i z roku na rok jest coraz lepiej, no bo nie moze byc gorzej niz bylo kiedys, szczegolnie za komuny, ale troche irytuje mnie postawa " u mnie działa " i brak jakiegos takiego spojrzenia calosciowego na sytuacje na runku pracy, wynagrodzenia itd.

smalczyk --> ale gdzie ja twierdze ze to norma ? no przeciez przewiwage masz tutaj, wszyscy po studiach w wawie zarabiają sporo kasy, wiec ja chce tylko uswiadomic ze istnieje tez inny swiat, a nie przekonac nikogo ze panuje wszedzie bieda. nie wiem jak to wyczytales z moich postówe :]

11.03.2010
14:03
[60]

LooZ^ [ intermarum ]

Lutz: No o to chodzilo, ale widze niektorzy sobie lubia przyczepic :)

11.03.2010
14:05
smile
[61]

Hayabusa [ Niecnie Pełzająca Świnia ]

Nie dziwię się, Mortan. Są jak wiadomo kłamstwa, cholerne kłamstwa i statystyka - a coś mi mówi, że ludzie siedzący tutaj NIE są reprezentatywną próbką społeczeństwa więc obserwacje własne niekoniecznie mają przełożenie na całość obrazu.

Już choćby przez fakt, że ludzie mają regularny dostęp do netu...

A z drugiej strony NIE zmienia to faktu, że jako kraj i tak mamy całkiem dobrze. Jeśli to kogoś nie przekonuje to zawsze może zrobić wycieczkę bardziej na wschód czy małą podróż po Europie Wschodniej.

11.03.2010
14:10
[62]

smalczyk [ Senator ]

ja chce tylko uswiadomic ze istnieje tez inny swiat,

No wlaśnie - ale kogo chcesz o tym uświadomić? Było nie było dam sobei rekę uciąć, że połowa obecnych mieszkańców Warszawy zna życie w kiepskich warunkach lepiej niż ci się wydaje - bo wywodzą się w dużej mierze z małych miejscowości i wsi, a jedynym ich 'ratunkiem' był wyjazd tam gdzie sa perspektywy na prace.
I z nojego doświadczenia wynika, ze radzą sobie świetnie bo mają dużo wieksza motywacje niż ludzie, ktorych zycie bardziej rozpieszczało.

11.03.2010
14:40
smile
[63]

deTorquemada [ I Worship His Shadow ]

LooZ^ --> 3 lata pracowalem w Urzedzie Pracy A w jaki sposób zdobyłeś tą pracę ? Zaniosłeś CV i Cię przyjeli ?

11.03.2010
14:47
[64]

promilus1 [ Człowiek z Księżyca ]

Problemem w tym kraju jest marna emigracja wewnętrzna, która jest spowodowana przez polskie nawyki "tu się urodziłem i tu chcę umrzeć" oraz prawo i ceny, które nie zachęcają do wynajmowania mieszkań. I tak osoba po dziennikarstwie siedzi gdzieś na lubelszczyźnie, gdzie nie ma ogólnopolskich mediów, a jedynie małe, lokalne redakcje. Z bezrobociem walczy się, tworząc kolejne stanowiska pracy za minimalną stawkę. Większość osób pracuje w coraz to nowych galeriach handlowych w charakterze sprzedawców. Ale za to jaka piękna przyroda, klimat, Kazimierz nad Wisłą. Miejsce na weekend, ale ciężkie do życia dla młodych osób, które chcą się przebić bez wspierania kampanii Palikota.

Średnia krajowa to jest szczyt marzeń dla większości Polaków. A przecież to średnia. Powinni ją zastąpić medianą - pokazałoby to jaśniejszy obraz społeczeństwa. Tusk chwali się zieloną wyspą, ale nie wspomina o wskaźnikach ubóstwa. I tak można w kółko. Faktem jednak jest, że jest coraz lepiej, a nie gorzej, jak chcą niektórzy nam wmówić.

11.03.2010
14:47
smile
[65]

JasterMereel [ Konsul ]

Z tego co przeczytałem to jestem albo przeciętny albo bogaty. Fakt, w Afryce mają gorzej. Ludzie na ulicy też mają gorzej. Ale ~2k na utrzymanie 4 osobowej rodziny miesięcznie to nie jest chyba dużo? Widzę tematy np jak niektórzy z was się wyprzedają to mi szczęka opada. Tyle gier co on sprzedaje i nakupił przez te 2-3 lata to ja w całym swoim życiu nie miałem. I też mam internet, komputer może nie najlepszy, ale też mam. Na ubranie i jedzenie starcza, ale czy to jest życie jakie być powinno? Gdzie obok są tacy co zarabiają 40k na 2 osoby.... ;o

11.03.2010
14:52
[66]

Lutz [ Legend ]

tak, tak promilus a moj kumpel po studiach agrotechnicznych montuje maszty gsm ;) zamiast jechac na wies i pracowac jak nalezy.

11.03.2010
14:52
[67]

LooZ^ [ intermarum ]

deTorquemada: Skonczylem liceum, zarejestrowalem sie w UP, poszedlem na staz do UP na pol roku, potem rok tzw "roboty publiczne", potem poltora roku umowa na zastepstwo.

11.03.2010
14:53
smile
[68]

Hostel lucky [ Konsul ]

Jeśli szukacie odpowiedzi czy jest tak źle w kraju wystarczy zajrzeć do sejmu;)

11.03.2010
14:53
[69]

mos_def [ Senator ]

Tak z ciekawosci, taki staz w UP jest płatny czy nie? (czy moze daja tylko "kieszonkowe")

11.03.2010
14:56
[70]

LooZ^ [ intermarum ]

mos_def: Platny, to byl normalny staz "dla absolwentow", moza bylo isc do ilustam roznych firm, a ja wybralem UP (bo 30 sekund od domu ;)). Zarabialem wtedy 360zl (hell yeah) czy cos kolo tego. Zarobki pozniej zreszta tez byly smieszne. Na pelen etat po 2 latach pracy mialem 1.100 netto, gdzie pokutuje przekonanie, jak to fantastycznie sie zarabia w urzedach ;) No, ale to bylo hm... ponad 3 lata temu, moze sie cos zmienilo od tego czasu. Zdazylem juz zreszta zmienic 2 razy prace ;)

11.03.2010
14:59
[71]

promilus1 [ Człowiek z Księżyca ]

Lutz--> to w takim razie, dlaczego wybrał takie studia? Wiem, że większość ludzi nie pracuje w wyuczonym zawodzie. No, ale musiał się czymś kierować wybierając taki kierunek jak agrotechnika.

11.03.2010
15:01
[72]

Lutz [ Legend ]

a jakie ma to znaczenie?

11.03.2010
15:02
[73]

Faolan [ Człowiek Wilk ]

Urodzenie się w dużej metropolii nie gwarantuje automatycznie lepszego startu. Nie każdy wradza się bogactwu, sukces i akceptację społeczną. W rzeczonej Warszawie wystarczy pochodzić po kilku dzielnicach, żeby się przekonać, że tu nie każdy w butach ze skóry i garniturze od Armaniego chodzi. Polecam postać z półgodziny pod domami centrum i liczyć ile osób coś będzie od Was chciało.

11.03.2010
15:04
smile
[74]

promilus1 [ Człowiek z Księżyca ]

Lutz, a jakie ma znaczenie Twój [66] post? Bo wygląda na to, że nie zrozumiałem jego ukrytego sensu.

11.03.2010
15:05
[75]

mos_def [ Senator ]

LooZ
Wiesz ze praca w urzedzie panstwowym to praktycznie słuzba, a słuzba powinna byc przywilejem, nie godnie jest oczekiwac jeszcze za to zapłaty :D

11.03.2010
15:06
[76]

Lutz [ Legend ]

moze chodzi o to, ze stwierdzil ze migracja w odwrotna strone w polskich warunkach nie ma sensu?

11.03.2010
15:08
[77]

LooZ^ [ intermarum ]

mos_def: Pogadamy o sluzbie jak bedzie godzina 13.40, a agresywny ciawus, bedacy tego dnia 89 obslugiwanym przez ciebie bezrobotnym zacznie ci grozic poderznieciem gardla ;)

11.03.2010
15:15
smile
[78]

mos_def [ Senator ]

Wtedy z szerokim usmiechem nadstawiasz gardła, ku chwale ojczyzny!
W takich momentach nalezy pamietac ze na twoje miejsce czeka kolejnych 45 kandydatow, gotowych poswiecic swoje gardła bez chwili wahania.
Musisz zdawac sobie sprawe jakim szczesciarzem jestes ze to jednak ty mozesz nadstawic swoje.

a tak na serio, nieciekawe doswiadczenia zawodowe, choc slyszalem ze z urzedow "dwuliterowych" to UP jest faktycznie najwieksza dziura, jesli chodzi o warunki pracy i zarobki. Rodzice znajomej pracujacy w US nigdy jeszcze nie narzekali na cokolwiek :)

11.03.2010
15:21
[79]

LooZ^ [ intermarum ]

mos_def: Tzn. wiesz, za zadne skarby do pracy z petentami bym nie wrocil :) Dlatego tez, kiedy skonczyla mi sie umowa, ani ja ani urzad nie byl zainteresowany jej przedluzeniem ;) Nie bylem zbytnio potulnym urzedasem ;) Z tego co pamietam, to ten ciawus uslyszal, ze ma wypierdalac :)

Chociaz akurat dzisiaj bylem w urzedzie i bylem swiadkiem zabawnej sceny. Gadaja klienci pod drzwiami i jeden mowi do drugiego "no... sa 3 stanowiska, ale tylko w 2 pracuja". Na co drugi "no, typowe dla polskich urzedow". Tak wiec, w ramach sluzby narodowi i krajowi, nalezy tez zrezygnowac z urlopow i chorobowych przewidzianych w KP ;)

11.03.2010
19:11
smile
[80]

Caine [ Legend ]

Rodzice znajomej pracujacy w US nigdy jeszcze nie narzekali na cokolwiek
A tak, znam jedną taką aparatkę co dostała fuchę w warszawskiej skarbówce. Karnety, stołówka jak się patrzy, te rzeczy.

11.03.2010
20:06
smile
[81]

@@@ [ Generaďż˝ ]

Caine <-- A ja znam osobę z US, której powodzi się średnio-skromnie. Kto z nas dwojga pierdzieli od rzeczy ?

11.03.2010
20:17
smile
[82]

Caine [ Legend ]

Może mama Twojej znajomej nie ma takich pleców, żeby wepchnąć swoją średnio uzdolnioną pociechę gdzie należy?

11.03.2010
20:23
smile
[83]

mirencjum [ operator kursora ]

na forum ambitnie w ten trend wpisuje sie mirencjum, ktory wiesci smierc, glod i walke zbrojna o chleb przez Polakow.

Nie trzeba być psychologiem, by rozszyfrować Twoje obawy. Starasz się nie dopuszczać do siebie myśli, że Twoja sytuacja się pogorszy. Czytasz wiadomości i komentarze internautów. Nie są one optymistyczne. Bronisz się, szukając na siłę oznak braku pogorszenia się sytuacji Twojej i najbliższego otoczenia. Komentarze nie będące po Twojej myśli zbywasz krótkim: "mirencjum: nie pier..." Obawa o przyszłość gnębi Cię coraz bardziej, szukasz zaprzeczenia i potwierdzenia dobrobytu w kraju.

https://forumarchiwum.gry-online.pl/S043archiwum.asp?ID=10086381

Prawdopodobnie masz jakieś kredyty do płacenia (może hipoteczny?). Nie panikuj, jesteś młody dasz radę, tylko za bardzo się nie przejmuj.

Czekam na post z wpisem:

"mirencjum nie pierdo..."

A sytuacja w kraju jest marna. Bo Polska to nie tylko Warszawa i inne większe miasta. Są regiony i miejscowości, gdzie jedynym pracodawcą jest urząd gminy i biedronka.

11.03.2010
20:40
smile
[84]

Caine [ Legend ]

mirencjum nie piernicz.

11.03.2010
20:51
[85]

Victor Sopot [ Generaďż˝ ]

Znajdź sobie statystyki ile czego za średnią krajową może sobie kupić Polak a ile np. Niemiec.

11.03.2010
20:57
[86]

Lysack [ Przyjaciel ]

Mirencjum -> mam wrażenie, że ostatnimi czasy dopadła Cię jakaś depresja związana z wiekiem. Obawiasz się swojej przyszłości i zamiast pomyśleć jak zarobić sobie na starość tyle, żeby nie liczyć na kasę od Państwa, po prostu wolisz użalać się na wszystkich, a zwłaszcza na bogatszych od siebie.
Twoja bierność mnie przeraża.

Pomyśl może nad samozatrudnieniem, skoro tak Ci źle w tym autobusie.

Większość osób się rozwija, zarówno pod względem intelektualnym, jak i finansowym. Dziwi mnie wobec tego Twój pesymizm - już nawet nie przewidujesz, że sytuacja Looza może się pogorszyć, tylko po prostu stwierdzasz, że się pogorszy.

11.03.2010
21:04
[87]

wert [ Kondotier ]

W sumie to chyba wszystko co najważniejsze napisał Cremek w poście [20].

W naszym kraju panami i władcami są urzędnicy hmmm powiedzmy instytucji państwowych - jeśli się trafi na normalnych, albo wogóle się z nimi nie spotyka to w sumie jakoś leci i nawet się nie zauważa jak to państwo funkcjonuje od środka.

Jak ktoś natomiast osobiście musiu osobiście coś załatwić i natrafi na takiego co nic nie umie a musi się wykazać, że jest potrzebny - to rączki do bozi. :)

I tak - patrząc na relacje państwao -> obywatel od mniej więcej lat 90-tych do teraz to można stwierdzić z pewnością że jest gorzej i w przyszłości nie wygląda to optymistycznie.



11.03.2010
21:08
[88]

mirencjum [ operator kursora ]

Lysack --> Większość osób się rozwija, zarówno pod względem intelektualnym, jak i finansowym.

Jakie miasto tak Cię rozwija intelektualnie i finansowo?


Pomyśl może nad samozatrudnieniem, skoro tak Ci źle w tym autobusie.


Ja w tym autobusie nie mam źle. Wielu chciałoby taką stabilizację i zarobek. Ja zauważam trochę więcej niż swój czubek nosa.

11.03.2010
21:19
[89]

Paudyn [ Kwisatz Haderach ]

Mirencjum -> mam wrażenie, że ostatnimi czasy dopadła Cię jakaś depresja związana z wiekiem. Obawiasz się swojej przyszłości i zamiast pomyśleć jak zarobić sobie na starość tyle, żeby nie liczyć na kasę od Państwa, po prostu wolisz użalać się na wszystkich, a zwłaszcza na bogatszych od siebie.
Twoja bierność mnie przeraża.


Ja widze po [83], ze juz ma perspektywy na niezla fucha na stare lata. Po takiej analizie psychologicznej wszelakie HRy, prywatne poradnie psychologiczne i oraz rekrutacyjno-konsultingowe stoja przed nim otworem i z pewnoscia zaplaca krocie za tak wnikliwe oceny :>

Swoja droga smiem watpic, czy ostatnie kilka miesiecy aktywnosci uzytkownika mirencjum jest na powaznie, mi sie jakos nie chce w to wierzyc :>

11.03.2010
21:41
smile
[90]

Lysack [ Przyjaciel ]

[87] -> przyznaję rację zarówno Tobie, jak i Cremkowi - Państwo jest mało przyjazne obywatelom i zarządzanie wszystkim co jest w rękach Państwa jest delikatnie mówiąc porażką - czy to drogi, emerytury, koleje, opieka zdrowotna, czy też przesadzona biurokracja.
Na szczęście mimo to, wielu obywateli tego kraju potrafi sobie poradzić, a mało tego - umiejętność radzenia sobie z przeciwnościami ze strony państwa rozwija zaradność w innych kwestiach :)

[88] każde - wiedzę czerpię głównie z internetu - czy to odwiedzając portale o interesującej mnie tematyce, czy to strony firm z branży, która mnie interesuje, czy też choćby studiując wszelkie kursy i poradniki, które mogą mi się przydać. Jeśli chodzi o możliwości finansowe to pracuję w zasadzie w domu - mógłbym mieszkać nawet na głębokim zadupiu, 10km od asfaltowej drogi i pracować tak jak pracuję aktualnie.

Ja także zauważam więcej niż najbliższe moje otoczenie. Niemniej jednak jedyne dwa rodzaje biedoty jaką zdarza mi się obserwować to element siedzący na ulicy z winem w ręku oraz stetryczałe pierniki narzekające na kryzys. Wszystkie firmy z mojej branży się stale rozwijają, budują nowe siedziby i zwiększają zatrudnienie, jednak pojechałem ostatnio do jednej z firm - w starym budynku, bez jakiegokolwiek ogłoszenia, magazyn mizerny (chyba nawet samemu byłoby mnie stać na wykupienie całej jego zawartości), a w środku dwóch dziadków, którzy przez godzinę narzekali mi, że nie ma klientów. Tylko skąd klient ma wiedzieć o ich istnieniu, skoro nie ma ich w internecie, ani nawet przy wejściu do budynku.

[89] też się zastanawiam - jeszcze pół roku temu, wypowiedzi Mirencjum były niemal głosem ludu - jego poglądy były zgodne z tym co myśleli inni ludzie i niemal wszyscy mu przytakiwali. Od otrzymania wyroku w sprawie ze stłuczką coś mu się poprzestawiało i zaczęła emanować z jego postaci na forum nienawiść i agresja wobec bogatszych, w garniturach i wszystkich, którym się powiodło i śmią z tego bezczelnie korzystać pobierając opłaty za swoje usługi.

11.03.2010
21:42
smile
[91]

RazPuding [ Konsul ]

źle podchodzicie do sprawy - zarobki nie powinny być celem samym w sobie, powinny być miłym skutkiem mądrze zaplanowanej oraz konsekwentnie realizowanej całości przedsięwzięcia pt. Państwo.

w Bolandii wcale nie jest dobrze, a będzie jeszcze gorzej. Państwo polskie praktycznie straciło sens istnienia, poza dojeniem świadczeniobiorców...

świadczą o tym choćby takie robione na zamówienie "prawdziwki":

Energetycy odłączą miasta bez zgody rządu
Wyłączą prąd małym miastom, by dostarczyć go dużym, i stanie się to bez wiedzy rządu. Taką możliwość da energetykom jedna ze zmian w zapisach prawa energetycznego, która obowiązuje od czwartku - ostrzega telewizja CNBC Biznes.
- Operator będzie miał prawo czasowego wyłączenia części odbiorców na terenie Rzeczpospolitej Polskiej - maksymalnie do 72 godzin - aby ratować system - mówi w rozmowie z TVN CNBC Biznes Dariusz Chomka, rzecznik Polskich Sieci Elektroenergetycznych Operator. Przyznaje też, że "był taki słynny blackout w północno-wschodniej Polsce parę lat temu".



Art. 187. W ustawie z dnia 21 sierpnia 1997 r. o gospodarce nieruchomosciami (Dz. U. z 2004 r. Nr 261, poz. 2603, z pózn. zm.[13])) wprowadza sie nastepujace zmiany:
1) w art. 6 pkt 8 otrzymuje brzmienie:
„8) poszukiwanie, rozpoznawanie, wydobywanie zlóz kopalin objetych wlasnoscia górnicza;”;
2) art. 125 otrzymuje brzmienie:
„Art. 125. 1. Starosta, wykonujacy zadanie z zakresu administracji rzadowej, moze, w drodze decyzji, ograniczyc sposób korzystania z nieruchomosci niezbednej w celu poszukiwania, rozpoznawania, wydobywania kopalin objetych wlasnoscia górnicza. Przepisy art. 124 ust. 2 – 4 stosuje sie odpowiednio.
2. Ograniczenie, o którym mowa w ust. 1, moze nastapic wylacznie na rzecz przedsiebiorcy, który uzyskal koncesje na wykonywanie takiej dzialalnosci, na czas nie dluzszy niz termin obowiazywania koncesji. Odszkodowanie z tytulu ograniczenia wyplaca przedsiebiorca.

- jak widać, gdy samorząd uchwali plan zagospodarowania przestrzennego przygotowany dla potrzeb hipotetycznego zakładu XXX (np. dystrybutor kruszywa, piasku itp.), to po wejściu w życie tej nowej ustawy będzie mógł każdego zwyczajnie wywłaszczyć. tak więc, dla interesu prywatnego robi się furtkę jak dla autostrad, które zasadniczo są dobrem publicznym. najciekawsze w tym projekcie ustawy jest to, że odszkodowanie za wywłaszczenie wypłaca przedsiębiorca. z tego może wynikać, iż w praktyce, gdy będziemy się sądzić przez 5 lat "mieszkając pod mostem", to może wystarczy na nową działkę, o ile druga strona rozprawy dziwnym trafem nie zbankrutuje przed rozstrzygnięciem


Pomimo, iż kasy prowadzą zbliżoną działalność jak banki, a jednocześnie mają znacznie bardziej ograniczone możliwości budowy kapitału oraz generowania przychodów, zostały pozbawione możliwości korzystania z wielu rozwiązań, przewidzianych dla banków, w tym banków spółdzielczych. Według SKOK sytuacja, w której polski ustawodawca traktuje banki w sposób uprzywilejowany jest naruszeniem reguł prawa konkurencji. Zgodnie bowiem z przepisem art. 87 Traktatu wszelka pomoc przyznawana przez Państwo Członkowskie lub przy użyciu zasobów państwowych w jakiejkolwiek formie, która zakłóca lub grozi zakłóceniem konkurencji poprzez sprzyjanie niektórym podmiotom jest niezgodna ze wspólnym rynkiem.
- przy czym inicjator tej ustawy ograniczającej działalność SKOK-ów, które stanowią konkurencję wobec banków - Sławomir Neumann, poseł PO jest urlopowanym pracownikiem szwedzkiego banku (dyrektor lokalnego oddziału banku Nordea w Starogardzie Gd.)

ps. przeanalizujcie mój ideał - Szwajcarię - ma bardzo konserwatywne (narodowo chrześcijańskie) rządy w kilku niemal autonomicznych prowincjach, największą (procentowo) armię świata i najbogatsze społeczeństwo w Europie. nawet Hitler bał się ich podbić ;)

11.03.2010
21:46
[92]

Caine [ Legend ]

A po co Hitler miał podbijać swój bank?

11.03.2010
21:46
[93]

mirencjum [ operator kursora ]

Lysak --> Od otrzymania wyroku w sprawie ze stłuczką

Proszę nie rozpowszechniać fałszywych wiadomości. Wyroku nie było, bo czas dwa lata to za mało dla polskich sądów na rozpatrzenie sprawy. Po tym okresie sprawa uległa przedawnieniu karalności i nie mogłem usłyszeć wyroku uniewinniającego mnie od zarzutów. W tym celu przecież odmówiłem przyjęcia mandatu.

Przypominam o konieczności zapoznania się z tematem wątku i pisania na ten temat.

11.03.2010
21:48
[94]

smuggler [ Advocatus diaboli ]

Hitler nie bal sie ich podbic, po prostu to sie nikomu nie kalkulowalo, bo wojna - wojną ale gdzies trzeba bylo przelewac kase na prywatne konta, gdzies trzeba bylo dokonywac transakcji finansowanych z krajami neutralnymi itd. itp. Jak to ktos kiedys powiedzial "gdyby Austrii nie bylo, to nalezaloby ja wymyslec" i tak samo Szwajcaria. Ona byla po prostu wszystkim walczacym stronom potrzebna, zas jej zajecie zdezorganizowaloby okrutnie system finansowy Europy i swiata.

11.03.2010
21:54
[95]

smuggler [ Advocatus diaboli ]

A skoro juz o Szwjacarii mowa, to moja ulubiona historia z czasow II wojny. Wtedy to lecace bombardowac Nemcy amerykanskie bombowce stacjonujace bodaj we Wloszech lubily sobie "lekko" skrocic trase przelatujac nad neutralna Szwajcaria. I gdy tylko naruszaly ich przestzen powietrzna, nastepowalo cos takiego

- Tu szwajcarski dowodca artylerii przeciwlotniczej do dowodcy alianckiej wyprawy bombowej. Odbior.
- Slucham?
- Czy wiecie, ze naruszyliscie przestrzen powietrzna neutralnego kraju?
- Wiemy.
- A czy wiecie, ze jesli w ciagu 2 minut jej nie opuscicie, otworzymy do was ogien?
- Wiemy.

Po dokladnie dwoch minutach (w koncu te szwajcarskie zegarki dokladnie chodza) Szwajcarzy faktycznie otworzyli ogien i to huraganowy - w koncu to oni produkowali Oerlikony (chetnie kupowane przez obie walczace strony), prawdaz?

Po nastepnych dwoch minutach dowodca wyprawy bombowej przerywa cisze radiowa:
- Hej, a wiecie ze strzelacie dobry kilometr za nisko? Odbior.
- Wiemy.


Dodajmy, ze dokladnie taka sama rozmowa miala miejsce gdy szwajcarska przestrzen naruszaly niemieckie mysliwce, probujace przechwycic amerykanskie bombowce jak najdalej od Niemiec.

11.03.2010
21:57
[96]

Lysack [ Przyjaciel ]

Mirencjum -> przepraszam, mój błąd. Byłem przekonany, że tamten koleś został oczyszczony z zarzutów, a Tobie był przyznany mandat.

Niemniej jednak od czasu ostatniej aktualizacji tamtej historii zmieniłeś się i to bardzo. Nie sądzę, żeby ktokolwiek chciał Cię urazić, ale to co wypisujesz ostatnio naprawdę mało pasuje do Twojego stylu wypowiedzi sprzed lat.

11.03.2010
22:02
[97]

Runnersan [ Generaďż˝ ]

Eee w Szwajcarii masz eutanazję, małżeństwa homoseksualne, nie nazwałbym tego bardzo konserwatywnymi rządami.

Jeśli chodzi o skoki, to oprócz tego, że są pozbawione przywilejów, jakie mają banki, to również nie mają obowiązków, które na te banki są nakładane.

Tak, sobie kiedyś myślałem, że państwo, to kiedyś tworzyło się po to, żeby słabsi w zamian za daniny byli ochraniani przez silniejszych. Teraz zostało tylko daniny, a ochrony/korzyści brak, a jeśli ktoś się upomni, to mu się serwuje cytat z jednego z prezydentów USA, który wykazał się niezwykły talentem do rządzania, a szczególnie operacji zagranicznych w krajach - producentach cygar. W skrócie to nie państwo ma obowiązki wobec obywatela, tylko obywatel wobec państwa. Mi takie podejście zupełnie nie pasuje.

11.03.2010
22:12
[98]

smuggler [ Advocatus diaboli ]

Lysack - cos jest na rzeczy...

Mirencjum - znasz to powiedzonko, ze jak ci trzech mowi, ze jestes pijany, to nawet gdybys byl od urodzenia abstynentem, to nie dyskutuj, tylko idz spac? :) Nie wnikam w powody owego stanu rzeczy, ale faktycznie jak sobie przypomnie ciebie 2 lata temu i teraz to mam wrazenie, ze cos sie stalo, cos ci przetracilo kregoslup - nie w doslownym sensie, ze dostales potezny zastrzyk zolci prosto w serce. Taki jakis zgorzknialy i napastliwy w strone "garniturowcow" sie nagle zrobiles... WTF?

11.03.2010
22:13
smile
[99]

wert [ Kondotier ]

Nie porównujmy Polski do Szwajcari - poza tym, że oba kraje są w Europie to nie ma chyba tu ani jednego pktu wspólnego. :)

do up
smuggler ---> mirencjum po prostu doznał oświcenia i przejrzał na oczy, a wy(my) nadal jesteście(śmy) ślepi i zmierzamy przeż życie jak te pobekujące baranki pędzone na strzyżenie :)

11.03.2010
22:18
[100]

Caine [ Legend ]

smuggler: Kontakt z III władzą w Polsce może dokonać nieodwracalnych spustoszeń.

11.03.2010
23:53
[101]

LooZ^ [ intermarum ]

mirencjum: Jakby ci to... :)

Ostatnie pol roku realizowalem moj autorski projekt "biznesowy", wspierany przez Urzad Miasta kwota (na chwile obecna) miliona zlotych. Po czym rzucilem ta prace i postanowilem robic to co zawsze chcialem: gry :) Wiec nie, nie sadze, zeby moja sytuacja miala sie pogorszyc. Licze raczej, ze sie poprawi :)

Nie mam tez jakichs wielkich kredytow (konsumenckie - wiadomka), mieszkanie posiadam, co najwyzej szykuje sie kredytu na remont (czizys, to juz 2 rok). Ogolnie - nie narzekam :) No i faktycznie, strasznie sie zmieniles od jakiegos czasu :)

12.03.2010
18:15
smile
[102]

miki [ Too Deep ]

Każdy pewnie pisze z własnego doswiadczenia. Jak ten kraj jest wpaniały pokazała ostatnia fala emigracji, gdzie kilka milionów osób wyjechało za granicę. Śmiem twierdzić że gdyby nie światowy kryzys kolejne miliony juz pakowałyby walizki...Oczywiscie to nie dotyczy w taki czy inny sposób "ustawionych" i specjalistów (chociaż lekarze o dziwo też wyjeżdżali...) Mamy największe rozwarstwienie społeczne nie tylko w naszej części Europy, ale w całej Unii Europejskiej, co oznacza że na wąską grupę posiadaczy pracuje ogromna rzesza wyrobników za grosze. Wskaźniki nas plasują na poziomie Ameryki Łacińskiej. Jeśli ktoś tego nie widzi to jest nieuleczalnie ślepy...

12.03.2010
20:02
smile
[103]

RazPuding [ Konsul ]

aby dobić optymistów polecam uwadze historyczny już artykuł który sprawdził się z nawiązką:

Budżet z rekordowo dużą dziurą
dział ekonomiczny 05-09-2009, ostatnia aktualizacja 05-09-2009 02:06
52,2 mld zł może wynieść deficyt w roku 2010. Przyszłoroczna dziura budżetowa będzie więc o prawie połowę wyższa niż deficyt zaplanowany na ten rok

- i małe porównanie jako ostatni gwóźdź do trumny z nadzieją...


Czy tak zle z tym krajem? - RazPuding
© 2000-2025 GRY-OnLine S.A.