GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Lata 90 - Wspomnień czar

05.03.2010
15:27
[1]

Ambitny Łoś [ Wielki Przedwieczny ]

Lata 90 - Wspomnień czar

Fany artykuł -

Wszystko to pamiętam, to naprawdę były świetne czasy. Czasami wracają do mnie uczucia tamtego klimatu, ale już się tego nie doświadczy na bieżąco :(
I dokładnie tak samo myślę o grach. Kiedyś bardziej pracowała wyobraźnia, która uzupełniała te braki i dzięki temu dzisiaj świetnie wspomina się te stare gry. Chociaż mówię tu już bardziej o końcówce lat 90tych i grach pokroju Tomb Raider, wcześniej nie grałem.

05.03.2010
15:33
[2]

Klaczki [ In Search Of Sunrise ]

"Wspomnienia zostaną wieczną tajemnicą Twojego życia..."

Ciekawy artykuł :) co do hobby, to my w podstawówce zbieraliśmy jeszcze karteczki hehehe

05.03.2010
15:40
smile
[3]

|kszaq| [ Legend ]

wyliczanie ilości szwów na czapce. Jeżeli nie miała ona szwów w liczbie 4 lub 8, to znaczyło, że czapka nie jest oryginalna

Haha, pamiętam że też wyliczałem :)

...

Ja dodałbym jeszcze kupowanie 'Świata Wiedzy' i kolekcjonowanie segregatorów z tej serii :D

05.03.2010
15:42
[4]

zoloman [ Legend ]

Fajne. Co prawda nie wszystko znam (rocznik 91), ale sporo tak.

05.03.2010
15:47
[5]

Lysack [ Przyjaciel ]

w artykule jest błąd - oryginalna czapka miała 8 pasków!

05.03.2010
15:48
smile
[6]

zapomnialem_stary_login [ Konsul ]

Brakuje jeszcze Pegasusa, reszta się zgadza. To były najlepsze lata. Dzisiejsi młodzi nigdy się nie dowiedzą co stracili rodząc się o te 10 lat później.

05.03.2010
15:51
[7]

zoloman [ Legend ]

Jeszcze lacze Kubota wymiatały. Albo piwo EB (choć nigdy go nie piłem). Albo takie czekoladowe gwiazdki (Milky Way chyba).

05.03.2010
15:53
[8]

Lysack [ Przyjaciel ]

zoloman -> przed EB było jeszcze rewelacyjne 10,5 :)

05.03.2010
15:55
[9]

polak111 [ Legend ]

Dokładnie, oryginalna czapka z daszkiem miała na daszku 8 "szwów" i nie ma bata, aby miała mniej ;)

05.03.2010
16:07
[10]

Cliffton The Second [ Konsul ]

Kiedyś wszystko było lepsze i młodzież nie taka jak dzisiaj i w ogóle dzisiaj to tylko na komputerze grają i chleją! Pffffff... sam mam sentyment do tych czasów bo dorastałem w nich, ale nie można tak upraszczać.

I co to są te Kuku-ruku? :DDD Pierwsze słyszę. O "Pele-mele" też nie słyszałem (znaczy o zeszycie z takimi pytaniami to tak, ale, żeby to się tak nazywało??? Może w Galicji skąd pochodzi autor artykułu :))

Ogólnie miło sobie powspominać, ale trzeba iść do przodu, a nie biadolić jaka to dzisiejsza młodzież jest...

05.03.2010
16:10
smile
[11]

Tomal_P [ Legend ]

Świetny artykuł. Tylko kilka rzeczy z tego artykułu nie kojarzę.

05.03.2010
16:18
smile
[12]

pablo397 [ sport addicted ]

doczytalem do polowy i dalem sie na spokoj. z jednej strony fajnie, ze autor wylicza i przypomina symbole tamtych lat (mialem najwieksza kolekcje *kaczorow donaldow* wsrod kumpli - ale mi zazdroscili :D), ale moglby sobie darowac te badziewne komentarze jak to kiedys bylo super a teraz jest zle i w ogole do doopy :/

autor poczul chyba jesien zycia (wnioskujac z artykulu ma gdzies 25 +/- 5 lata) i z nostalgia wspomina okres mlodosci. brakuje tylko, ze wtedy to nawet trawa byla zielensza :[

z drugiej strony gdzies wyczytalem, ze zawsze koloryzujemy i upiekszamy czasy swojego dziecinstwa nie dostrzegajac wad, ktore wtedy byly wyrazne.

zastanawialem sie czy zaczac wybierac z tekstu te wszystkie żale jak to teraz jest zle i komentowac te wypociny, ale stwierdzilem, ze nie ma sensu - za duzo czasu bym stracil na bezsensowna polemike. niech sobie autor dalej zyje w przeswiadczeniu, ze kiedys to pieknie, kolorowo, zadnej rozpijaczonej mlodziezy, zadnych skinheadow na ulicach, zadnych bijatyk kibicow z kibicami zza granicy...


pamietam, kiedys dawno temu wyczytalem w cd-action teskt smugglera, ktory cytowal jakies manuskrypty egipskie (czy co tam mieli w starozytnym egipcie:P), w ktorych starszyzna pomstowala na owczesna mlodziez, ze nie szanuje doroslych, ze ma gdzies normy i wzorce moralne i w ogole taka postawa mlodziezy przyczyni sie do rychlego upadku cywilizacji :) - dedykuje to do tych wszystkich starych pierdzieli co twierdza, ze dzisiejsza mlodziez to nie to samo co kiedys, gdy sie za pilka biegaja w za krotkich spodenkach... :)

***

od siebie - jedyne czego zaluje z okresu mojej mlodosci przypadajacej na burzliwe lata 90te to to, ze bylem za maly zeby pojechac do jarocina i posluchac tych wykonawcow na zywo - dzisiejsze woodstocki czy inne tam kocerty to nie to samo co to: :)

05.03.2010
16:29
smile
[13]

cycu2003 [ Legend ]

Ciekawy artykuł, praktycznie wszystkie rzeczy które wymienił autor dobrze wspominam :)

Piękne to czasy były gdy dzieciaki wrzeszczały „MAAMMOOO!” kiedy coś chciały od swojej rodzicielki i mimo, że w bloku, w praktycznie każdym mieszkaniu mieszkała jakaś matka, to dziwnym trafem, zawsze ta prawidłowa otwierała okno na wołanie swojego syna lub córki.

To sie zgadza :)

05.03.2010
16:32
[14]

MaciekJ [ Konsul ]

a swiat wiedzy pamietacie ? xP

[edit] ahh sorry, spoznione ;)

ja pamietam jeszcze radia na starych pasmach, magnetofony szpulowe, gramofony, commodore, pegasusy i stoiska na bazarach pelne zoltych kartdridzy, bajki na kasetach VHS... oj dlugo by wymieniac ;)

05.03.2010
16:34
[15]

rog1234 [ Gold Cobra ]

Pomijając wszędobylskie narzekania - fajny tekst. Dla mnie lata 90. trwały tylko 6 lat, ale gum Turbo w życiu nie zapomnę :)

05.03.2010
22:38
smile
[16]

Jedziemy do Gęstochowy [ PAINKILLER ]

Zapomnieliscie o jednej z najwazniejszych rzeczy w latach 90-tych, i o której autor też zapomniał:

a ona zwie się:

Dragon Ball

i kilkugodzinne seanse przed rtl 7

czekoladowe gwiazdki tez pamietam, zabrali je w 2002 roku :(

05.03.2010
22:40
[17]

simson__ [ Forza Rossoneri ]

Dragon Ball

i kilkugodzinne seanse przed rtl 7


i uciekanie ze szkoły, żeby zdążyć na odcinek ;]

05.03.2010
22:51
smile
[18]

ksips [ Legend ]

A gdzie Power Ranger's?! Każdy chciał być białym rangerem

05.03.2010
23:19
[19]

_MaZZeo [ Legend ]

No właśnie, chciałem napisać podobnie jak pablo, ale najbardziej rozbawił mnie akapit o komputeryzacji.

Wszyscy z tamtych czasów pamiętają Atari/Commodore i Pegasusy, i gierki na nie, owszem, były super jak na swoje czasy, ile zabawy było z takim Goal 3 albo Micromachines...

Ale irytuje mnie pisanie, że stare gry to było "coś", że miały klimat i w ogóle, przy jednoczesnym zjechaniu praktycznie wszystkich nowych gier, które wyszły już w tym milenium. Ja rozumiem sentymenty, ale cholera trochę obiektywizmu! Pojechał po bandzie z tą Fifą, może nie trzeba było kupować wersji PC? Ja jakoś przy FIFIE/PESie potrafię nadal się bawić ze znajomymi. Dla kogoś Baldur's Gate wymiata, ale czy to znaczy, że Dragon Age jest do dupy? Albo taki Starcraft 2 czy Warcraft 3 rozumiem że nie mają startu do poprzedniczek z lat 90tych? Bzdura straszna.

Wszystko zmienia się z wiekiem, podejście do wielu spraw, coś co było kozackie 10 lat temu teraz jest głupie i infantylne, dajmy na to Dragon Ball, Power Rangerst czy Kapitana Tsubasę - nadal są puszczane gdzieś w TV z tego co kojarzę, i co, ogląda to ktoś z was? Bo ja, jak gdzies z rok czy dwa lata temu zabrałem się za odświeżenie Dragon Balla Z to nie dałem rady.

W latach 90tych pewno też mówili że to poprzednia dekada była "och i ach", a za 10 lat pewno tak samą będą wspominać okres 2000-2010.

05.03.2010
23:23
smile
[20]

BEER Share [ Konsul ]

Ah do dzisiaj czuje smak tych pysznych gwiazdek orion albo pringelsów :)

05.03.2010
23:50
[21]

Popielny [ Grand ]

Oj tak, to były czasy... ;)

06.03.2010
07:36
smile
[22]

Favonius [ Centurion ]

- Coś dla każdego kto pamięta lata 90.

06.03.2010
09:31
[23]

Bullzeye_NEO [ 1977 ]

biedny ten artykul, autor sie zachowuje jak jakis zgred

06.03.2010
10:11
[24]

wlodzix® [ Trup w windzie ]

Żyłem w latach '90 i w artykule brakuje kilku ważnych rzeczy: ot chociażby DB czy Power Rangers's. Aż mi się łezka w oku zakręciła jak sobie zacząłem wspominać tamte lata: internet nie był tak rozpowszechniony, grało się na pegazusie, zbierało się żetony z chipsów, w sylwestra nagrywało się piosenki na kasetę i w ogóle muzyka i ten klimat szalonych wakacji '90 ;) To był piękny czas.

06.03.2010
10:37
smile
[25]

lordpilot [ Generaďż˝ ]

Ja jestem z tego pokolenia, co bardzo mocno zgorzkniały autor tego tekstu. Na lata 90-te przypadła końcówka mojego dzieciństwa i wchodzenie w dorosłość (skończenie podstawówki, całe liceum i początek studiów).

I o ile chętnie podpisze się pod tym, że była to fajna dekada (no i mam sentyment), to już zrzędzenie że dziś jest gorzej, że gry do dupy a w wcześniej wszystkie były super (gościu jakoś zapomniał o tym wylewie marnych rtsów po C&C ? Albo o gównianyych klonach Diablo ?), że młodzież do bani i świat w ogóle się wali skwituje krótko - jest to zwykłe "pierdolenie w bambus". Jak śpiewał Kazik - "sentymenty dla tych czasów co się działo niedawno. Co ci to było - sie piło, się jadło..."

Ale to tylko sentymenty. A autorowi wspomnienia nieco zatarły ówczesną rzeczywistość.

Kilka słów o komputeryzacji: pisanie że każdy se pocinał na amidze/atari czy Pentium 166 MMX (i nie mieliśmy superkomputerów - lol, bo padnę) i nie trzeba było się martwić sprzętem, to jakaś bzdura. Bo właśnie na lata 90-te przypadło kilka "rewolucji", które zdefiniowały gaming:

- przejście z grafiki 2D na 3D (w dużej mierze dzięki PSX, ale i PC ma tu swój ogromny wkład)

- pierwsze akceleratory graficzne i "dopalane" gry (żegnaj pikselozo !): najpierw na N64, zaraz potem PC - ludzie masowo wymieniali sprzęt. Sam pamiętam jak mój poczciwy Pentium 60 z jakimś 1 MB STB na pokładzie w ciągu roku stał się złomem, bo gry nagle zaczęły potrzebować do odpalenia jakiegoś Voodoo ;-) Ale jak kupiłem swoją pierwszą grafikę z akceleratorem (ATI RAGE PRO), to szczęki szukałem na ziemi :)

- zdechnięcie DOSa i przesiadka na Windows. Direct X jako standard rozwijany do dziś

- era CD-ROMów

- pod koniec dekady: burzliwy rozwój internetu i co za tym idzie - multiplayer w grach

Także wspomnienia gościa, który napisał tekst są mocno wybiórcze. Acha - w latach 90-tych też się narzekało na młodzież. Różnica była taka, że wtedy na mnie narzekano, a teraz to ja narzekam ;-) A "najbardziej mnie wkurwia u młodzieży, to że już do niej nie należę" (znowu nieoceniony Kazik).

Na koniec słówko o grach. Wtedy pocinałem w "Panzer General", "Wing Commander", "Stoneekep", "C&C", "Diablo", "Fallout", "Doom", "HoMM" itp.i bawiłem się prześwietnie. Crapu też wychodziło sporo (oj nawet bardzo), ale crap starałem się omijać bo szkoda czasu ;-)

Dziś pocinam w "Lost Odyssey", " BF:Bad Company", "Mass Effect", "Too Human", "Orange Box", "Dragon Age","Company of Heroes", "NvN 2" , "GTA IV", "Wiedźmin" i również się przednio bawię.

Pisanie, że dzisiejsze gry są "bez duszy" to jakieś smęcenie starego zgreda, który się zwyczajnie wypalił i gry przestały go już kręcić. Polecam w takim układzie sobie znaleźć inne hobby, bo nie ma sensu się męczyć i ślęczeć nad czymś co już nie sprawia przyjemności. Dochodzi do tego jeszcze moda na hejtowanie dzisiejszych produkcji.

Oczywiście dzisiejsze gry są inne. Zmienił się rynek, zmienili się odbiorcy. Ale nie są to produkcje gorsze. Są inne. Ale mnie wciąż bawią. Crap ? Jasne, też wychodzi - ale zwyczajnie shit omijam, tak jak to robiłem 10 czy 15 lat temu :)

06.03.2010
10:38
[26]

Ambitny Łoś [ Wielki Przedwieczny ]

No ja w moim klasowym klubie Power Rangers byłem białym rangerem i założycielem fanklubu :D

No i rzeczywiście koleś przesadza z tym, że teraz gry są słabe. Może po prostu to jeden z tych co pocinają tylko w Fifę i CSa, okazyjnie w jakieś większe hity :) Teraz po prostu coraz trudniej zaskoczyć starego wyjadacza i większość gier wydaje się zbyt płytka. Ja sam gram bardzo rzadko. Ale jak już wyjdzie coś dobrego to przebija gry z dawnych czasów (Batman, Uncharted 2).

06.03.2010
10:43
[27]

Max_101 [ Mów mi Max ]

Przekopiuję moją starą wypowiedź na ten temat :)

Gdy patrzy się an dzisiejsze dzieci, widzi się rozpieszczone bachory, które za wszelką cenę myszą mieć najlepsze ciuchy, super komputer,komórkę, wypasiony rower.
Kiedyś dzieci (i w tym większość z nas) chodziła ubrana w ubrania typu "Kolory tęczy", polarki, różne czapki (w tym z wielkimi pomponami), i włochate sweterki. Jedyną rozrywką przed tym jak rodzice któregoś z dzieci z osiedla kupili Commodore, tudzież inna Amigę bądź Atari, były takie zabawy jak nieśmiertelne "kapsle", bitwy na kije i łuki własnej produkcji (i to nic, że starzały były powyginane, ważne, ze latały :)), strzelanie z proc i bieganie z plastikowymi karabinami. Zawsze też można było z dziewczynami pograć w "Klasy", albo poskakać na gumie. Co do rowerów pamiętam swój pierwszy - "reksio" doczepionymi kółkami, później rodzice fundneli siostrze "górala" i mi dostał się składak :)Pamiętam jeszcze te kolorowe koraliki na szprychach (zawsze każdy chłopak chciał mieć niebieskie i zielone, a dziewczyna różowe; istnym luksusem były srebrne i złote :)).
Poza tym większość czasu spędzało się na dworze, kopało "gałę", łaziło sie po krzakach (tudzież bawiło się w chowanego w polu kukurydzy), bawiło się w podchody i inne tego typu gry zespołowe. Żeby kogoś nakłonić do wyjścia na dwór (a dużo prosić nie trzeba było, no chyba że kuzyn z przywiózł konsolę ), trzeba było ruszyć pupę i pójść do kogoś, a nie tak jak teraz napisać na GG lub SMSa... Skoro już o konsoli wspomniałem, zawsze lubiłem jeździć do kuzynki, bo miała Amigę :) Ach te godziny pocinania w Leminngi i inne Samochodówki. Później własna Commodore'a (od rodziców) i weekendy z kolegami ciupania w Mario, River raid itp. :) Ogólnie dzieci były bardziej zgrane, chętne do wyjścia na dwór. Często trudno je było namówić do przyjścia na obiad. Nie trzeba było jakiś specjalnych zaświadczeń o dysleksjach, jak dziecko nie umaiło to po prostu je oblewano... Dziecko bało się rodziców i dostania "pasem". Zawsze oczywiście bardziej bano się samego krzyku ojca /matki/babci/dziadka niż bólu spowodowanego przez "pas". Lecz jak wiadomo te lata nigdy już nie wrócą...


Oczywiście w tym co napisałem nie wymieniłem wszystkiego :D Zapomniałem o modelach (samochodów jak i maszyn latających), tazosach z chipsów, obrazkach z gum (Turbo jakoś najbardziej mi zapadły w pamięci), wszelkiego rodzaju planszówki typu Monopol (znane też jako eurobiznes) i chińczyki; Kaczory donaldy i wszelkiego rodzaju inne komiksy ("Asterix i Obeliks" gdzieś mi się ostatnio walał po szafie :D); bierki, później karty (oczywiście z kaczora donalda), dziewczyny zbierały karteczki różne (pamiętam najbardziej pożądane z Titanica, Króla Lwa i te z Daisy),robienie "bomb" z jajek(Kinder) niespodzianki i proszku do pieczenia (lub sody). A zamiast blogów ludzie tworzyli pamiętniki, popularne były też złote myśli, które ze złotymi myślami wele wspólnego nie miały (ileś tam pytań i trzeba było na nie odpowiedzieć zawsze największą frajdę sprawiało czytanie odpowiedzi innych) ;P... Dużo by tu wymieniać :)

Piszę to z perspektywy rocznika 1991, który po części wychował się w latach '90

06.03.2010
10:52
smile
[28]

Qverty™ [ Legend ]

Pamietam modę na jojo i wyliczanie szwów na czapce :) Tamagotchi też miałem, karteczkami się wymienialismy w szkole, ogladałem Hogana w motorówce, Nieustraszonego z Hasselhofem i McGyvera...Tylko autor wspominał o amidze i pierwszych kompach a o pegasusie to wogóle nie nadmienił. Ja miałem właśnie pegasusa...nie no kiedys było jakoś fajniej.

06.03.2010
11:36
[29]

persik_ [ medyk bez papierow ]

Uzurpator! "Kaczor Donald" wychodził co tydzień :)

Tęsknie za czasami kiedy nikt nie miał telefonu komórkowego. Kiedy dzwoniło się telefonem stacjonarnym by sprawdzić kto siedzi w domu, a kto wyszedł na pole. Człowiek mógł pobiegać za piłką, a gry komputerowe dawały tyle frajdy co dzisiaj wypłata. Świat był prosty i inne miał kolory. Te czasy już nie wrócą jednak nigdy, ale z czystym sumieniem mogę być dumny, że żyłem w latach 90. Najpiękniejszych latach jakie kiedykolwiek istniały. Mieliśmy niebywałe szczęście, a lata 90 dały nam tyle radości i przygód, że starczy ich na wiele opowieści dla naszych dzieci o tym jak rodzice żyli w czasach kiedy komputery się rozwijały, a czas rozdzielany był między polem, a graniem.


Nic dodać, nic ująć.

06.03.2010
11:41
[30]

razor2005 [ Junior ]

Lata 90 ach....:) to były czasy... wszystko było jakieś takie inne lepsze chociaż to pewnie dlatego że było się małolatem i wiele do szczęścia nie było potrzeba. Pamiętam gumy Turbo obkleiłem całą szafkę naklejkami:) wafle kuku-ruku, segregatory z karteczkami to były czasy... Dziwi mnie tylko brak Pegasusa to bez wątpienia było coś kultowego w tamtych czasach, pamiętam jak biegałem kupować kartridże na bazar od jakich rumunów:)

06.03.2010
11:53
[31]

Ambitny Łoś [ Wielki Przedwieczny ]

persik-> W tamtych czasach Kaczor chyba był dwutygodnikiem?

06.03.2010
12:06
smile
[32]

matmafan [ Alexander Degtyarev ]

[16]

Wtedy to były czasy, cały czas ogladałem dragon balla, i magywer(czy jak to się tam pisze) wtedy wszystko się wydawało takie zajebiste. I jeszcze gumy turbo, kiedyś wziołem 100 zł i poszedłem kupić za wszystko gumy, ale jakos mi sklepowa nie chciała sprzedać bo powiedziała że ukradłem te pieniądze :)

Ano też tęsknie za tymi czasami, nie miało się wtedy komputera i przebywało prawie cały dzień na dworze z kumplami, a teraz to każdy prawie każdy w domu siedzie i wyjdzie raz na rok.

06.03.2010
12:28
[33]

Imak [ Generaďż˝ ]

[32] -> Właśnie, mnie nadal ciągnie na dwór, szkoda tylko, że moich kumpli nie, bo to są mole internetowe.

06.03.2010
12:33
smile
[34]

HETRIX22 [ PLEBS ]

"...i co z tego, że grafika nie była ultrarealistyczna i 3D, skoro granie dawało więcej przyjemności niż są w stanie dać dzisiejsze super gierki, ze wszystkimi bajerami oprócz tej jednej malutkiej rzeczy jaką jest klimat."

Święta prawda. Kiedy prawie nikt nie posiadał internetu po kupieniu gry człowiek dostawał biegunki z podniecenia i praktycznie ukończył każdą grę jaką kupił. Obecnie mało którą przejdę całą, a ściągniecie i zagranie w najlepszą gre nie daje żadnej satysfakcji.

06.03.2010
12:47
[35]

Imak [ Generaďż˝ ]

Jeśli chodzi o gry, to na mojej grze telewizyjnej, lub na klockach LEGO spędzałem całe poranki w tygodniu przed przedszkolem, bo mam pracowała na dwie zmiany, raz rano, a raz wieczorem, po powrocie z przedszkola oczywiście wyprawa na dwór, dziś samemu szwędam się po parku, albo jeżdżę na rowerze wokół miasta.

Dodam jeszcze, że ostatnio gram w stare gry z okresu Quake, czy Duke Nukem 3D, nie zaprzeczę, że dziś jakoś trudniej przychodzi mi w nie grać, ale jest git.

Dodam jeszcze II, że jestem z roku 1993, więc w pełni tego okresu, który od lat już wspominam nie uświadczyłem, wtedy bardziej mi odpowiadało społeczeństwo, w szczególności moich rówieśników, ludzie więcej pasji poświęcali różnorakim zajęciom, dziś to tylko durne i nudne demotywatory, nasza-klasa, jakieś chore blogi.

Dodam jeszcze III, że dawniejsza muzyka też bardziej mi odpowiada i nic w tym dziwnego, wychowywałem się na Para wini i Defekt muzgó*, więc wciąż mi ta muzyka odpowiada, co więcej nieraz utożsamiam się z nią.

*ten błąd ortograficzny jest celowy

06.03.2010
12:50
[36]

|kszaq| [ Legend ]

persik-> W tamtych czasach Kaczor chyba był dwutygodnikiem?

Od '97 Kaczor Donald jest tygodnikiem.

coś co było kozackie 10 lat temu teraz jest głupie i infantylne, dajmy na to Dragon Ball, Power Rangerst czy Kapitana Tsubasę - nadal są puszczane gdzieś w TV z tego co kojarzę, i co, ogląda to ktoś z was?

Tsubase z chęcią obejrzałbym :)

06.03.2010
13:03
[37]

zapomnialem_stary_login [ Konsul ]

HETRIX22--> ogromna podnieta z gier była jeszcze nawet na początku tego wieku. Później dopiero stały się one tak powszechne (i zazwyczaj kiepskie), że przestały cieszyć. Ale fakt że wcześniej to był szał.

A pamiętacie takie żetony Tazo? Służyły do gry, były podzielone na różne kategorie, miały inne kolory obramówki, a w środku był jakiś obrazek- m.in. bodajże jakieś potwory i na pewno z żółtą obramówką ze zwierzętami. Do tego w opakowaniu można było trafić na krążek do rzucania. Do dzisiaj są w sprzedaży różne tego typu żetony, ale te pierwsze, oryginalne, to właśnie te które opisałem- cała podstawówka to zbierała.

06.03.2010
13:15
[38]

HETRIX22 [ PLEBS ]

zapomnialem_stary_login >> No nie powidziałbym żeby to było takie fajne. Znałem wiele osób które kupowało 5 paczek chipsów dziennie tylko po to żeby mieć więcej tazosów w kolekcji.

06.03.2010
13:17
[39]

Imak [ Generaďż˝ ]

[37] -> Czy chodzi o krążki ze Star Foods?

Ja mam jeden stary, z jednej strony jest logo Star Foods, na czerwono-żółtym tle, wokoło jest napisane: szukaj żetonu z nominałem; z drugiej strony jest zaskroniec podpisany zaskroniec na beżowym tle, a wokół są różne dane: szybkość 3 km/h(czerwone tło), Długość życia 20 lat(niebieskie tło), i waga 1,0 kg(zielone tło).
Nie wiem, czy o to chodziło, ale ja właśnie taki żeton mam i odpowiado on twojemu podpisowi.

06.03.2010
13:27
[40]

smuggler [ Advocatus diaboli ]

Panowie, to jest pitolenie, sie wspomina po prostu czasy beztroskiego dziecinstwa, jego smak(i) i gadzety, dla mnie lata 90-te sa normalnymi latami doroslosci, ja moglbym sobie stekac o czasach, gdy sie komputery ogladalo na filmach, szczytem szpanu byly puste puszki po zagranicznym piwie ustawiane na regale albo zachodnie - niewazne jakie, byle zachodnie - dzinsy. etc. etc. i ze "pokolenie lat 90-tych" to do d... jest. :) A ktos starszy wspominalby zapewne czasy gdy telewizor byl luksusem, a szpanem nowe buty (byle jakie, byle nowe) czy co tam...

Zawsze bedziemy sobie wzdychac "za tamtymi czasami" i narzekac na dzisiejsze. :) Z mego punktu widzenia mlodziez lat 90 i obecna jest taka sama - marudna, roszczeniowa i siedzaca z nosem w kompie (co z tego ze 32 bitowym a nie 8bitowym) zamiast "jak my" ganiac po podwroku za pilka, czy szalec na skladaku marki "wigry" :)

Swoja doga dzisiaj znalazlem oryginalny film fotograficzny ORWO rocznik 1975, nierozpakowany, przelezal blisko lat 40 w piwnicy domu rodzicow... "Pamietam, ze aparaty byly na klisze". Kuzwa, to ma dluga pamiec. :) Dla mnie ZAWSZE byly na klisze, a pierwsze cyfrowki gdies w okolicach 2002 roku ujrzalem. :)

© 2000-2025 GRY-OnLine S.A.