GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Wildstein i jego spojrzenie na propagande

28.02.2010
19:16
[1]

Lutz [ Legend ]

Wildstein i jego spojrzenie na propagande



Smutna prawda niestety, i w swietle tego co sie dzieje z PiS (tvp) dosc nijako sie to wszystko zapowiada.
Dobry material do dyskusji i to nie dlatego ze jedzie po PO (a jak...) tylko pokazuje co naprawde "wybieramy".

W sumie w Polsce postpolityczność rozumiana jest jako zanik wymiaru ideowego polityki, który uznany zostaje za zestaw sztucznych schematów i balast dla rozwoju. W takim ujęciu podstawowa jednostka polityczna, jaką jest państwo, traktowana zaczyna być jak przedsiębiorstwo, a partie to konkurencyjne ekipy menedżerów, których wynajmuje się do zarządzania nim.

z dedykacja dla "racjonalistow" i "radykalistow"

28.02.2010
20:00
[2]

Herr Pietrus [ Gnusny Leniwiec ]

Wiesz co? To wszystko fajnie brzmi, ale takie wybielanie doraźnych sojuszy jest idiotyczne. Rozumiem, zę ideowo mocno zarysowany Pis, walczący o nową jakosć, miał prawo dokoptować sobie Jędrka i Romka bo cel uświeca środki? I to miało byc ta odnowa moralna i profesjonalizm?

Daj spokoj.

Ale przyznam, zę ogólnie artykuł mnie pozytywnie zaskoczył - Wildstein normalnie pierniczy jak potłuczony i zdizerżyc go nie mogę za każdym razem, gdy sie pojawia w TV, ale akurat z tego artykulu mozna wysnuc parę trafnych obserwacji - że polityka to walka o władzę dla władzy i w istocie spory są czysto obyczajowe. Tyle zę z tego punktu widzenia - głównego nastawienia na homo-hetero aborcję i dobra śmierć to mozę lepiej, zę PO jest bezpłciowe i nie robi kompletnie nic - kolejnych rozwścieczonych gejów, zdrowo porabanych feministek zazdroszczący innym kobietom, zę umieja gotować, maja dzieci, męża i pracę juz nie zniosę.

Innego nachylenai sporów spodziewać się nei sposób, po w rządzie sa pojedyńczy specjalisći, a posłowie tak naprawdę nie znaja sie an niczym, nie chcą sluchać doradców -to jak maja rozmawiać o podatkach, reformie sluzby zdrowia? No jak?

28.02.2010
20:01
[3]

Attyla [ Legend ]

Wildstein nie bierze pod uwagę neoliberalizmu, który ewidentnie jest ideologią i to ideologią działającą "podskórnie" poprzez przenoszenie całej uwagi na kwestie ekonomiczne i przemycanie ideologii kapitalizmu jako braku ideologii. W tych okolicznościach ogromne rzesze ludzi zniechęconych do polityki jako gry idei właśnie chętnie poddają się mirażowi braku idei. W konsekwencji istniejące partie polityczne, które nie chcą śladem Prawicy Rzeczpospolitej czy LPRu zniknąć w otchłani niebytu politycznego muszą abo przynajmniej wydaje im się, że muszą zaprzestać głoszenia haseł politycznych innych niż kapitalistyczno - globalizacyjne (co w zasadzie na jedno wychodzi).
Można oczywiście mieć za złe politykom tych partii, które uznawane były do niedawna za przeciwne liberalno kapitalistycznym mrzonkom, że nie starają się znaleźć sposobu dotarcia do ludzi z komunikatem, że kapitalizm jest taką samą co np. komunizm ideologią i nie starają się znaleźć czegoś, co mogłoby konkurować z systemem "wartości" kapitalizmu przynajmniej tak, by to, co nie_kapitalistyczne nie było odbierane bezrefleksyjnie za zło wcielone.

PiSiory idą po najmniejszej linii oporu. Dlatego ludzie, którzy chcą widocznego zaangażowania w jakąś ideę, będą okazywać swoje niezadowolenie.

© 2000-2025 GRY-OnLine S.A.