GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Irański prezydent wzywa do zniszczenia Izraela - wojna na włosku.

27.02.2010
20:17
smile
[1]

Jedziemy do Gęstochowy [ PAINKILLER ]

Irański prezydent wzywa do zniszczenia Izraela - wojna na włosku.



Ten obłąkaniec jest groźny, bardzo groźny.

Dzis grozi Izraelowi jutro Polsce czy USA ( co w sumie już robi), gdy zaatakują rzeczywiscie Izrael to sprawy moga potoczyc się tak że wybuchnie III wojna światowa.

ja jestem za tym by przeprowadzić wszystkimi siłami od razu atak i zmieśc Iran z powierzchni ziemii, a prezydenta i tego ich ajatollaha zgładzic jak Hussajna.

27.02.2010
20:32
smile
[2]

Kłosiu [ Legend ]

hehehe

27.02.2010
20:32
[3]

Victor Sopot [ Generaďż˝ ]

Znowu będzie wojna o pokój.

27.02.2010
20:40
[4]

Ambitny Łoś [ Wielki Przedwieczny ]

Ja widzę tu odwet na wypadek ataku Izraela, a nie bezpośredni atak.

27.02.2010
20:44
smile
[5]

Connor_ [ Are you still there? ]

potoczyc się tak że wybuchnie III wojna światowa.

III wojna według niektórych historyków wybuchła w 1939 roku...sporo historyków jest zdania że Kampania Napoleońska to I Wojna Światowa...

ja jestem za tym by przeprowadzić wszystkimi siłami od razu atak i zmieśc Iran z powierzchni ziemii

W sensie że my? A niech Izrael sobie sam radzi...poza tym Iran się nie odważy na taki krok bo to oznacza otwartą wojnę ze strony USA której Iran by nie przetrzymał.

28.02.2010
01:58
smile
[6]

Ward [ Legend ]

Jedziemy do Gęstochowy - brawo syjonisto, razem z takimi jak ty zniszczymy brudasów , byle tylko odłamki w tej wojnie nie raniły synów narodu wybranego przez Boga!

ps. może ostatnio przed spłukaniem widziełeś w sraczu coś poza papierem i resztkami kolacji ?
np. zawartości przemaglowanej przez telewizję łepetyny?

28.02.2010
10:07
[7]

Jedziemy do Gęstochowy [ PAINKILLER ]

Ward - antysemita?

twoje poglady na żydów sa pewnie takie jak nazistów, czy tych arabów.

Izraelici mają prawo tam żyć, bo żyli tam od wieków, a arabowie to były koczownicze plemiona nomadów, do czasu dopóki mahomet ich nie zjednoczył.
I teraz chcą zapanowac nad całym bliskim wschodem, i ukraść żydom ziemie na których od dawna tamci mieszkali.

28.02.2010
10:14
smile
[8]

Trael [ Mr. Overkill ]

[6]brawo syjonisto
[7]antysemita?


Irański prezydent wzywa do zniszczenia Izraela - wojna na włosku. - Trael
28.02.2010
10:32
[9]

karas_PL [ Kotwa! ]

Jedziemy do Gęstochowy ---> no pewnie! po 2 tysiącach lat, Żydzi wracają do Palestyny, jakby nigdy nic, mówią, że to ich ziemie, destabilizuja region. A co mają powiedzieć Palestyńczycy?

To może my też powinniśmy zrobić inwazję na Berlin, skoro tysiąc lat temu był zamieszkiwany przez Słowian?

A jak ty byś zareagował, gdyby Żydzi, przenieśli się do twojego województwa i stworzyli swój nowy Izrael ("bo tu 500 lat temu mieszkało 2000 Żydów")?

28.02.2010
11:01
[10]

olivierpack [ Senator ]

Zalecam dwa tygodnie bez prasy, internetu i telewizji. Następny proszę.

28.02.2010
11:05
[11]

Ward [ Legend ]

Jedziemy do Gęstochowy - znajdź sobie w niedzielę rano temat bardziej ''lajtowy'' , bo jak masz wyobrażenie arabów jako ludzi mieszkających kiedyś w namiotach a dzisiaj w slamsach a izraela jako narodu zawsze miłującego pokój to lepiej odpuść sobie chlopie , czasu szkoda na takie ''bajerowanie'' , już lepiej zbajeruj w internecie jakąś dziewczynę , może to uda się lepiej

powodzenia we wciskaniu kitu w słuszniejszej sprawie ;->

28.02.2010
12:35
[12]

MANOLITO [ Senator ]



01.03.2010
04:28
[13]

Aen [ Anesthetize ]

A jeśli to Izrael pierwszy zaatakuje, to jak się go nazwie?

01.03.2010
04:40
[14]

czesmaster [ Chor��y ]

Witam,
ja jestem antysemitą i jest to moją dumą
(ale tylko dla tych, co na Polskę plują)

01.03.2010
07:32
[15]

Belert [ Legend ]

Iran jet mocny w gebie , zobaczymy jak przyjdzie do sprawdzenia kart.

01.03.2010
09:49
[16]

Faolan [ Człowiek Wilk ]

A czy oni tam na bliskim wschodzie, to co tydzień nie wzywają do zniszczenia Izraela, w środę Iran, w czwartek Emiraty Arabskie, w piątek inny muzułmanin?
Żaden nius.
Prewencyjnie Żydzi poślą parę rakiet na granicę i się skończy kozaczenie.

01.03.2010
10:12
[17]

graf_0 [ Nożownik ]

Iran od dawna kozaczy i wzywa do usunięcia syjonizmu(praktycznie nigdy nie mówią wprost o Izraelu), i trzeba przyznać że ich buńczuczne wezwania mniej są groźne niż konferencje ze strony Izraela, gdzie ogłaszają że mają nowe bezzałogowe samoloty zdolne do ataku na cele w Iranie(choć przyznam że NIE sprawdziłem czy mówią o tym wprost), i wykonywania misji których nie chcą podjąć się żołnierze.

Iran BOI się ataku Izraela czy też USA i stąd takie takie wypowiedzi. Zresztą wcale im się nie dziwię.
Iran udzielił USA bardzo szerokiej pomocy w czasie "interwencji" w Afganistanie, a MIMO TO został wliczony do "osi zła". Po czymś takim następnego dnia zadzwoniłbym do ruskich z pytaniem o systemy przeciwlotnicze, bo widać że USA ufać nie można.

01.03.2010
10:19
[18]

Trael [ Mr. Overkill ]

graf_0---> Problem Iranu polega na tym, że zdobywana przez koalicję niewykorzystana broń i amunicja często ma oznaczenia irańskich fabryk.

01.03.2010
10:28
[19]

Kłosiu [ Legend ]

Trael --> moim zdaniem to akurat nie problem :). Bo skads Afganczycy bron musza miec, jak nie beda dostawac od Iranu to beda kupowac z Chin. I wtedy USA juz nawet malym paluszkiem w bucie nie kiwnie :).

01.03.2010
10:35
[20]

graf_0 [ Nożownik ]

Trael - Wiem, wiem, nie wątpię że Iran po cichu wspiera "ruchy wyzwoleńcze" :) w Afganistanie. Każdy przy okazji próbuje coś sobie ugrać.
Tyle że co innego takie wsparcie i ewentualne kontrdziałania ze strony koalicji, a co innego oficjalne międzynarodowe ogłoszenie państwa jako tego złego. Po czymś rząd danego kraju ma właściwie zamkniętą drogę do dalszej współpracy z krajami zachodnimi.

01.03.2010
11:05
[21]

Attyla [ Legend ]

graf
Iran od dawna kozaczy i wzywa do usunięcia syjonizmu(praktycznie nigdy nie mówią wprost o Izraelu)
Izrael to produkt syjonizmu a syjonizm jest ideologią rasistowsko-nacjonalistyczną. Porównywalną ze wszystkimi ideologiami narodowymi XIX i XX w. Od razu nasuwa się porównanie z Niemcami ale będzie to porównanie nieuprawnione, jako, że niemiecki nacjonalizm wyrósł na fundamencie kultu państwa.
Syjoniści zaś kultem otaczają nie tyle państwo ile "naród".
Można powołać się tu na bardziej chyba popularną koncepcję, według której nie należy dążyć do odbudowy państwa izraelskiego w Azji a widzieć państwo Izrael tam, gdzie istnieje diaspora żydowska, w związku z czym należy dążyć do uzyskania autonomii na terytoriach państw, gdzie diaspora się znajduje (stąd np. zabiegi Żydów wobec administracji rosyjskiej o wykrojenie państwa na terytorium zaboru rosyjskiego i austriackiej o wykrojenie państwa na terenie zaboru autriackiego). Dlatego zresztą z taką alergią na Żydów reagowali i reagują przedstawiciele innych ideologii narodowych, w których jednym z najważniejszych elementów identyfikujących było terytorium. Obecność na tym terytorium Innych zawsze było traktowane jako kalanie jego świętości (jak kalaniem świątyni jest umieszczenie w niej dyskoteki lub wychodka). Żydzi zaś byli traktowani podwójnie źle, jako że nie dość, że "kalali" terytorium swoją obecnością, to jeszcze uważali je często za swoje (tam ojczyzna, gdzie kości przodków), przy czym nie było terytorium, które nie byłoby terytorium spornym. Stąd także uznanie przez państwa nacjonalistyczne Izraela jako miejsca, do którego można by Żydów w razie czego wygonić (jak było choćby w czasie czystek stalinowskich w '68) i byłoby to wygnanie "na swoje", co formalnie uwalnia od zarzutu odebrania domu (oczywiście w sensie metafizycznym a nie majątkowym:D).

Wracając do arabusów - Żydzi w Azji są traktowani tak, jakby byli traktowani w Polsce, gdyby np. zaborcy rosyjscy zgodzili się na ich autonomię terytorialną (do czego było ponoć blisko), tj. jako "goście" i jako "goście" niewierni i wiarołomni i przez swoją niewierność i wiarołomność podwójnie przeklęci.
Tak samo traktowane były państwa krzyżowe i - tak jak wówczas - Arabusom brakuje tylko jedności politycznej by wyegzekwować wyrok eksmisji. Niewykluczone, że pojawi się jakiś nowy Salladyn, który narzuci swoją hegemonię reszcie ludom arabskich i zjednoczy je w dżihadzie przeciw Izraelowi i zrównanymi z nim USA. Z tego względu to może być zarzewie nowej wojny światowej.

Z punktu widzenia idei narodowej - winniśmy trzymać się własnego interesu (w ramach przyjętego na wzór republiki Piemontu w XIX w. "świętego egoizmu"), czyli angażować się wtedy tylko, gdy "naród" uzyskałby z tego jakieś ewentualne korzyści. Możemy też przyjąć perspektywę chrześcijańską i uznać, że państwa ziemskie nie są niczym, w co warto inwestować swoje życia.
Innej perspektywy - póki co - nie ma (nawet "kosmopolityzm" jest w gruncie rzeczy nacjonalistyczny, co widać chociażby po konstrukcji instytucji UE)

01.03.2010
11:26
[22]

graf_0 [ Nożownik ]

Attyla - piszę że Iran nie wzywa do usunięcia syjonizmu a nie Izraela bo takie są najczęściej słowa Ahmadineżada.
Bo niezależnie od ideologicznej i moralnej oceny państwa izrealskiego(tu się zgodzę że jest to państwo skrajnie nacjonalistyczne, rasistowskie i agresywne) żyjemy w konkretnej rzeczywistości geopolitycznej i idea faktycznego rozpoczęcia usuwania Izraela nie jest atrakcyjna ani dla państw zachodu, innych państw arabskich ani dla samego Iranu.
Zresztą wydaje mi się że większość haseł antysyjonistycznych jest wygłaszana na potrzeby polityki wewnętrznej. Myślę że paradoksalnie rejon się ustabilizuje w momencie gdy Iran zdoła rozwinąć energetykę jądrową. Co jak co ale doktryna MAD działa prawie na wszystkich.

Możemy też przyjąć perspektywę chrześcijańską i uznać, że państwa ziemskie nie są niczym, w co warto inwestować swoje życia. Tylko pod warunkiem że państwa sąsiednie przyjmą podobną perspektywę...

01.03.2010
11:28
[23]

AyenoKanno [ SomeoneElse ]

Za Izraelem przemawiają dwa argumenty których nijak żaden arab wraz ze swym konikiem przeskoczyć nie są w stanie - broń jądrowa oraz wsparcie USA.
Możemy sobie tutaj gdybać,ale prawda jest taka,że Iran póki co może sobie tylko pogadać.Dziwi mnie dlaczego społeczność międzynarodowa jest taka przejęta próbami pozyskania wysoko wzbogaconego uranu przez Iran.Naprawdę trzeba być hipokrytą żeby nie dostrzegać tutaj aspektów czysto defensywnych.Jak już "My,miłujący pokój obywatele zachodniej cywilizacji"już całkiem przymkniemy oko na to co żydzi wyprawiają z palestyńczykami to zacznie sie dalsza ekspansja ze strony Izraela.Moim zdaniem powinniśmy się bardziej martwić zapędami ruskich bo Izrael i tak będzie w swoim regionie robił co chce za przyzwoleniem Stanów którym w europie nikt poza Rosją nie ma odwagi ani możliwości podskoczyć.

01.03.2010
12:08
[24]

Attyla [ Legend ]

Graf
MAD działa wtedy i tylko wtedy, gdy potencjalnie skłócone strony chcą, by działał. Innymi słowy należy:
1. uznać, że nie mamy nic cenniejszego poza tym życiem, czyli uznać, że życie to jako coś samo w sobie i dla siebie nie ma żadnej wartości,
2. brak politycznej wartości życia osobniczego jest elementem rozgrywki politycznej i jako takie musi istnieć, by móc nim grać.
Ergo - należy być totalnie zsekularyzowanym, zachodnim materialistą, by drżeć o swoje bezwartościowe życie, którego wartość wynika tylko stąd, że jeszcze trwa i to trwanie nie jest kwestionowane politycznie (jak kwestionuje się politycznie w odniesieniu do dzieci nienarodzonych czy ludzi, którzy utracili nadzieję).
Chyba masz świadomość, że tej charakterystyki nie można odnieść do muzułmanów, których życie umieszczone jest w systemie wartości podporządkowanym budowie państwa allaha na ziemi? Wystarczy wziąć pod uwagę fakt, że zamachy, w których "giną cywile" oburzają tylko zseskularyzowany zachód. Tam, gdzie sekularyzacja nie dociera, nie dociera także ocena bazująca na odrzuceniu oceny wartości życia ludzkiego z pozycji innych niż pełne koryto, czyli ocena z pozycji definiujących wartość życia jako sumę wypełniających je przedmiotów.

Zresztą wydaje mi się że większość haseł antysyjonistycznych jest wygłaszana na potrzeby polityki wewnętrznej.
Bo najwyraźniej też oceniasz życie wedle kryterium ilości posiadanych przedmiotów.

Co jak co ale doktryna MAD działa prawie na wszystkich.
jak już napisałem - działa to tylko na tych naprawdę ciężko chorych.

Tylko pod warunkiem że państwa sąsiednie przyjmą podobną perspektywę...
Tym samym ubóstwiając państwo samo. Innymi słowy twierdzisz, że można pozwolić sobie na lekceważenie kwestii państwowości tylko, gdy jego bóstwo jest nienaruszalne.

"Trochę" to wewnętrznie sprzeczne...

01.03.2010
12:16
[25]

Caine [ Legend ]

1. a mnie cieszy, że z problemem Izraela muszą się zmagać Arabowie. Podoba mi się, m. in polskie, w miarę homogeniczne społeczeństwo.
2. Choćby dlatego warto wspierać istnienie Izraela, że po wypędzeniu Żydów do morza muzułmanie zajmą się aktywną rekonkwistą.


Irański prezydent wzywa do zniszczenia Izraela - wojna na włosku. - Caine
01.03.2010
12:56
[26]

graf_0 [ Nożownik ]


MAD działa wtedy i tylko wtedy, gdy potencjalnie skłócone strony chcą, by działał. Innymi słowy należy:

Zgadza się, na zaślepionych fanatyków ta doktryna może nie działać, tych trzeba odstrzelić jako skrajnie nieprzewidywalnych i nieprzystosowanych do życia w otoczeniu innych ludzi, tyle że wbrew pozorom nie jest ich znowu tak dużo.

Chyba masz świadomość, że tej charakterystyki nie można odnieść do muzułmanów, których życie umieszczone jest w systemie wartości podporządkowanym budowie państwa allaha na ziemi?
Musiałbym DUŻO lepiej poznać kulturę i filozofię islamu, aby faktycznie być w stanie ocenić czy oni są skłonni wykazywać skrajną agresję ze względów religijnych. Póki co jestem zdania że religia jest tutaj raczej pretekstem i spoiwem, a faktyczną przyczyną agresji tej kultury jest presja demograficzna oraz egoistyczne cele poszczególnych przywódców.

01.03.2010
14:24
[27]

Attyla [ Legend ]

graf
Zgadza się, na zaślepionych fanatyków ta doktryna może nie działać, tych trzeba odstrzelić jako skrajnie nieprzewidywalnych i nieprzystosowanych do życia w otoczeniu innych ludzi, tyle że wbrew pozorom nie jest ich znowu tak dużo.
Nie jest tak dużo powiadasz? A jakie są kryteria stwierdzenia fanatyzmu uprawniającego do "odstrzału"? Może chęć "odstrzeliwania"? W takim razie powinieneś zacząć od siebie.

Musiałbym DUŻO lepiej poznać kulturę i filozofię islamu, aby faktycznie być w stanie ocenić czy oni są skłonni wykazywać skrajną agresję ze względów religijnych.
Czyli, że poznanie fenomenów uprawniałoby cię do stwierdzenia tego, że "poznałeś", i że "poznałeś" na tyle "dobrze", by skazać na śmierć?
Gratuluję dobrego samopoczucia. Choć nie chciałbym, by wykazywało jego symptomy zbyt wielu ludzi. Wtedy nie byłbym bezpieczny nawet w moim domu.

01.03.2010
14:53
[28]

graf_0 [ Nożownik ]

Attyla - ty czytasz to co ja piszę? No, może w sumie niedokładnie się wyraziłem, więc uzupełnię.

Co do fanatyzmu.
1. uznać, że nie mamy nic cenniejszego poza tym życiem, czyli uznać, że życie to jako coś samo w sobie i dla siebie nie ma żadnej wartości,
Uważam że umiejętność cenienia życia jest wartością uniwersalną i jednym z głównych motywów którymi kierują się ludzie. Powoduje to że są przewidywalni i można z nim współżyć nawet jeśli należą od odległej kultury. Agresja z powodów egoistycznych nie jest problemem, bo zostawia miejsce na margines. Natomiast ludzie którzy jakąś abstrakcyjną ideę cenią znacznie wyżej niż życie swoje(choć częściej cudze) w przypadku agresji nie pozostawiają miejsca na dialog.
Ale tak jak pisałem - te abstrakcyjne idee są częściej przykrywką dla motywów egoistycznych.

NIE ZNAM islamu(i tego co my na zachodzie nazywamy kulturą islamską), ale mimo to w swojej niewiedzy bardzo wątpię(jestem nawet zdania że to niemożliwe) aby byli oni w ogólności tymi fanatykami o których pisałem wcześniej. Jestem BARDZO daleki od faktycznego ich odstrzeliwania czy też wprowadzania w krajach islamu "zachodnich wartosci".

Ale wracając do Iranu. Iran jest krajem cywilizowanym, islamska rewolucja była ruchem spontanicznym(na tyle na ile jakakolwiek rewolucja może taką być) i władze ciągle cieszą się poparciem.

01.03.2010
16:40
[29]

smalczyk [ Senator ]

Z punktu widzenia idei narodowej - winniśmy trzymać się własnego interesu (w ramach przyjętego na wzór republiki Piemontu w XIX w. "świętego egoizmu"), czyli angażować się wtedy tylko, gdy "naród" uzyskałby z tego jakieś ewentualne korzyści. Możemy też przyjąć perspektywę chrześcijańską i uznać, że państwa ziemskie nie są niczym, w co warto inwestować swoje życia.
Innej perspektywy - póki co - nie ma


Słuszna myśl - szkoda tylko, ze żaden rząd polski nie był skłonny jej realizować. Od biedy interwencja iracka teoretycznie mogła nam dać wymierne korzyści (co dała w praktyce az szkoda wspominać), tak pakistańska swoje JEDYNE uzasadnienie może znajdować w możliwościach przetestowania naszego 'potencjału militarnego'.


Ale wracając do Iranu. Iran jest krajem cywilizowanym, islamska rewolucja była ruchem spontanicznym(na tyle na ile jakakolwiek rewolucja może taką być) i władze ciągle cieszą się poparciem.

Tyle, że w przeciwieństwie do cywilizowanych krajów europejskich demokratycznie wybrany prezydent jawnie wzywa do wojny prewencyjnej ze swoim sasiadem - a to zakrawa o despotyzm (co znajdowaloby potwierdzenie w sposobach tłumienia głosu niezadowolonych obywateli własnego narodu).

01.03.2010
16:50
smile
[30]

Inquisitio [ Pull the trigger ]

[1] ---> III wojna światowa ? Raczej wątpię - jeśli Iran zaatakuje Izrael to zostanie w parę dni zmiażdżony przez NATO i US Army...To są niebezpieczni psychole ale bez przesady , w starciu nie mieli by większych szans...

01.03.2010
20:04
[31]

olivierpack [ Senator ]

Ludzie nie wierzcie w bajki. To, że Iran słowami swoich przywódców coś tam od czasu do czasu chlapnie odnośnie destrukcji Izraela, to jest to przecież ulubiona melodia samego Izraela i USA, super wzmacniana medialnym przekazem. Iran nie zamierza ani atakować Izraela, ani nie chce jego zniszczenia, ponieważ raz: nie ma szans militarnych z samym Izraelem (a co dopiero z USA stojącym na podorędziu), dwa: jest to świetny wróg regionalny, a lokalne mocarstwo jakim jest Iran po zdmuchnięciu z regionu Iraku, potrzebuje wroga, ku wielu dalekosiężnym celom zewnętrznym i wewnętrznym.

Za to ujeżdżenie Iranu to jest teraz globalnie nadrzędny cel dla USA, a regionalnie dla Izraela, jeszcze nie dziś i nie jutro, ale wkrótce. Trzeba tylko doczepiać co jakiś czas Iranowi rogi, oś zła, wspieranie terroryzmu, program atomowy, irańskie rakiety, gotowość zniszczenia Izraela, Mozambiku, Polski i Kiribati. Nie dziś i nie jutro, ale czas gra na ich korzyść, tak samo było z Irakiem, w pewnym momencie mało kto na świecie pytał dlaczego w ogóle USA zamierza atakować Irak (do dziś nie wiadomo), Rosja i Chiny milczały, a większość pytała dlaczego tak późno. Wtedy cała Zatoka Perska będzie już względnie bezpieczna, Izrael to dość mały kraj, jeszcze ci wredni pazerni Palestyńczycy, można skorygować nawet regionalne granice.

01.03.2010
20:43
[32]

Hellmaker [ Legend ]

olivierpack ---> w pewnym momencie mało kto na świecie pytał dlaczego w ogóle USA zamierza atakować Irak (do dziś nie wiadomo)

Czyżby? Być może nie dotarły do Ciebie takie przesłanki, to Ci podpowiem.
Od samego początku było wiadomo o co chodzi. Irak był jedynym roponośnym regionem na świecie poza strefą wpływów amerykańskich lub rosyjskich. A że nadarzyła się okazja, to USA to w zwykły sobie kłamliwy sposób wykorzystała sytuację. Pieprzenie o broni masowego rażenia było początkowym usprawiedliwieniem ataku, potem się to zmieniło na "ale przecież usunęliśmy dyktatora, no nie!?", potem coś pieprzyli o Al-Kaidzie (szkoda tylko, że wszystkie źródła wywiadowcze były zgodne co do tego, że za rządów Husseina nie było Al-Kaidy w Iraku - ale prawda nigdy nie była przeszkodą dla agresji USA), a teraz już od pewnego czasu otwarcie się przyznają, że celem było przejęcie pól naftowych.
Więc nie gadaj bzdur o tym, że nie wiadomo nadal o co chodzi ...

01.03.2010
20:44
smile
[33]

RazPuding [ Konsul ]

Nie dziś i nie jutro, ale czas gra na ich korzyść, tak samo było z Irakiem, w pewnym momencie mało kto na świecie pytał dlaczego w ogóle USA zamierza atakować Irak (do dziś nie wiadomo), Rosja i Chiny milczały, a większość pytała dlaczego tak późno.
- nihil novi sub sole



ps. nam też się "szyje buty" np. rękami Grossa. ale to pewnie tylko-tak-w-razie-czego ;)

02.03.2010
09:32
[34]

Attyla [ Legend ]

Graf
Uważam że umiejętność cenienia życia jest wartością uniwersalną i jednym z głównych motywów którymi kierują się ludzie.
Bo nie masz nic innego. Rodzice nie powiedzieli ci, że to życie jest tylko przedbiegiem i że życie prawdziwe przyjdzie później. O ile to życie ziemskie, które zostało ci dane będzie spędzone w zgodzie z bożymi dyrektywami.
Gdybyś wiedział, że śmierć jest tylko progiem do nowego życia, nie fetyszyzowałbyś życia ziemskiego i nie przeznaczałbyś go wyłącznie na własne potrzeby. Nagle okazałoby się, że są rzeczy, dla których życie warto poświęcić.

Powoduje to że są przewidywalni i można z nim współżyć nawet jeśli należą od odległej kultury.
Skąd u młodych ludzi takie bzdury w głowach? Współżycie między ludźmi nie jest kategorią ideologiczną i nie da się go zracjonalizować, zinstytucjonalizować czy zmechanizować unikając unicestwienia.

Agresja z powodów egoistycznych nie jest problemem, bo zostawia miejsce na margines.
Dlatego kierując agresję przeciw agresji agresję usuniesz? Wiele w życiu przeczytałem podobnych mesjanistycznych niedorzeczności. Taką też. U jakiegoś amerykańskiego szamana socjo"logii".
l niestety, prócz tego, że kosmicznie naiwne i głupie, są do tego równie kosmicznie niebezpieczne.

Natomiast ludzie którzy jakąś abstrakcyjną ideę cenią znacznie wyżej niż życie swoje(choć częściej cudze) w przypadku agresji nie pozostawiają miejsca na dialog.
Znacznie gorzej jest, gdy ludzie jakąś ideologię cenią wyżej niż życie cudze. Natomiast poświęcenie siebie nie jest ani niczym niewłaściwym ani niebezpiecznym ani godnym potępienia.

wątpię(jestem nawet zdania że to niemożliwe) aby byli oni w ogólności tymi fanatykami o których pisałem wcześniej.
A to zależy od tego jak "fanatyzm" definiujesz. Nie muszę chyba przypominać, że mniej więcej połowa gawiedzi na tym forum mnie uważa za fanatyka. A jestem tym fanatykiem, ponieważ stanowczo odrzucam mdłe idee neoliberalizmu nakazujące odrzucać ideę prawdy i z jej pozycji postrzegać całą rzeczywistość. Innymi słowy dla tych ludziczków nie będę fanatykiem o tyle tylko o ile stanę się fanatycznym neoliberałem odrzucającym Boga, Prawdę, sprawiedliwość i jeszcze kilka tego rodzaju "przesądów".

Ale wracając do Iranu. Iran jest krajem cywilizowanym, islamska rewolucja była ruchem spontanicznym(na tyle na ile jakakolwiek rewolucja może taką być) i władze ciągle cieszą się poparciem.
III Rzesza też była - o ile mnie pamięć nie myli "krajem cywilizowanym".

smalczyk
Słuszna myśl - szkoda tylko, ze żaden rząd polski nie był skłonny jej realizować. Od biedy interwencja iracka teoretycznie mogła nam dać wymierne korzyści (co dała w praktyce az szkoda wspominać), tak pakistańska swoje JEDYNE uzasadnienie może znajdować w możliwościach przetestowania naszego 'potencjału militarnego'.
To nie była jasna dyrektywa postępowania jedynie słusznego. To było odwołanie się do dwóch istniejących systemów odniesień normatywnych, w ramach których określone działania uzyskują uprawomocnienie. Ja nie wyraziłem mojej opinii. Skłaniam się raczej do brania serio wezwań papieża.

Opowiadając się za za polityką "świętego egoizmu" przyjąłeś perspektywę narodową. To wszystko.

02.03.2010
09:45
[35]

Trael [ Mr. Overkill ]

Oliverpack---> Pomijasz jedną rzecz. Iran w gruncie rzeczy robi to samo co robił Saddam przed interwencją. Pomimo swej słabości wewnętrznej stara się wszystkim na około udowodnić, że tak nie jest, niepotrzebnie pręży muły. Do tego ulubione powiedzenie o zniszczeniu Izraela. Co jak co, ale z krajem w takim położeniu jak Izrael to nie ma żartów. Jeśli uważasz, że Iran potrzebuje wroga to niestety źle wybrali i będzie to wyłącznie ich wina jeśli Izrael postanowi użyć siły (w co wątpię).

02.03.2010
11:27
[36]

olivierpack [ Senator ]

Nie wiem czy Iran jest słaby wewnętrznie, w regionie jest mocarstwem i dla wielu jedyną silną ostoją Islamu i realnej niepodległości. A pręży się dla obrony, a nie dla ataku, bo ma dwa wyjścia, albo potulnie jeść z ręki Amerykanom, albo sie z nimi konfrontować politycznie, bo tylko wtedy utrzyma swoją pozycję w regionie.
Saddam przepadł bo miał zbyt wiele grzechów na sumieniu i żadnego sojusznika. Iran jeszcze współcześnie nikogo nie zaatakował i nie ma takiego zamiaru, dla przeciętnego mieszkańca zachodu te wszystkie telewizyjne obrazki dziwnie mogą sie kojarzyć, ale tam mieszkają i pozostają u władzy niemniej inteligentni ludzie, mający o wielokroć większe tradycje w polityce i wojskowości, niż większość państwowości na zachodniej półkuli. Polska nawet z nożem na gardle nie zaatakuje militarnie Rosji bo to by było szaleństwo, dlaczego głosi się, że Iran mógłby zaatakować Izrael i tym samym jednocześnie USA? To jakieś niepojęte farmazony.

Przypomniało mi się jeszcze. 3 lipca 1988 – rakieta wystrzelona z amerykańskiego krążownika USS Vincennes patrolującego Zatokę Perską strąciła irańskiego Airbusa, na którego pokładzie było 290 pasażerów. Ale pewno mało osoób o tym wie, raczej krążą im w głowie niesprecyzowane od lat oskarżenia Iranu o wspieranie terroryzmu.

02.03.2010
15:37
smile
[37]

RazPuding [ Konsul ]

może nie każdy uzna poniższe fakty za odpowiedni pretekst do niezbyt dyplomatycznych gróźb kierowanych pod adresem Izraela, ale wklejam:


Izraelski wywiad planuje zabójstwa naukowców pracujących w irańskim programie atomowym, żeby uniemożliwić Teheranowi zdobycie bomby jądrowej
Taką tezę postawił wczoraj brytyjski dziennik "Daily Telegraph", jednak dowody na jej poparcie są jedynie poszlakowe. Dwa lata temu w niejasnych okolicznościach zmarł 44-letni fizyk Ardeshire Hassanpour, który zatrudniony był w irańskim ośrodku wzbogacania uranu w Natanz. Informację o jego śmierci, wywołanej rzekomo zatruciem gazem, Iran podał z tygodniowym opóźnieniem.
Na temat zamachu podobno dokonanego na irańskim fizyku przez Mossad od dawna spekulują różnego rodzaju eksperci. Wczoraj na łamach "Daily Telegraph" do spekulacji przyłączyli się byli oficerowie CIA. Irańczycy stanowczo zaprzeczają rewelacjom. - To propaganda, dzięki Bogu nasi naukowcy są bezpieczni - mówił jeden z kierowników irańskiego programu atomowego Gholamreza Aghazadeh.
Prawdą jest, że Mossad był już oskarżany o podobne zabójstwo w latach 80., kiedy broń atomową chciał zdobyć Saddam Husajn. W 1980 r. iracki fizyk jądrowy Jahaja al Meszad został zasztyletowany przez nieznanych sprawców w Paryżu. Jedyna osoba, która widziała go fatalnej nocy, prostytutka znana jako Maria Express, sama zginęła kilka dni później w wypadku samochodowym. Sprawca wypadku zbiegł.



Masoud Ali Mohammadi zginął rano w zamachu bombowym w Teherenie. Był zwolennikiem opozycjonisty Mira Hosseina Mousawiego.
Bomba umieszczona w zaparkowanym motocyklu wybuchła, gdy naukowiec wsiadał do swojego samochodu. Eksplozja była tak silna, że wyleciały szyby w domu profesora.
Irańskie władze o zamach oskarżyły Izrael i Stany Zjednoczone. Zapowiedziały, że zabójstwo naukowca nie powstrzyma ich programu nuklearnego. Irańska Agencja Atomowa poinformowała, że profesor Ali Mohammadi nie był z nią powiązany i nie uczestniczył w programie nuklearnym. Był natomiast zwolennikiem opozycjonisty Mira Hosseina Mousawiego. Razem z 240 innymi profesorami znalazł się na liście popierającej opozycję. Apelował też do władz o powstrzymanie przemocy.



Sekretna wojna Izraela
Izrael prowadzi tajną wojnę przeciwko Iranowi. Płatni zabójcy, sabotaż, firmy-przykrywki, podwójni agenci mają za zadanie zakłócić program nuklearny Teheranu
Jak twierdzą eksperci - akcje wywiadowcze stały się alternatywą dla militarnego uderzenia na irańskie instalacje nuklearne, choć wiążą się z nimi olbrzymie kontrowersje. Najbardziej radykalnym elementem tej wojny są zabójstwa na zlecenie.

© 2000-2025 GRY-OnLine S.A.