Montera [ Michael Jackson zyje ]
Oddmieność golowiczów na temat religii
Myślę, że nie łamię regulaminu, a chciałbym kontynuować dyskusję z wątku - https://forumarchiwum.gry-online.pl/S043archiwum.asp?ID=10043233&N=1
Dla niektórych chrześcijaństwo jest cały życiem, dla innych jest to wielka bajka i bujda. Wiele ateistów, satanistów i każdy broni swojego zdania, swojej wiary, swojej sekty. Jak to jest? Wypowiedzcie swoje zdanie na ten temat. I zapraszam tych, z którymi dyskutowałem w wątku wyżej.
Trochę o religiach i innych organizacjach:
kubomił [ Legend ]
Świetny pomysł. Wreszcie wątek do podyskutowania o "tych" sprawach.
Fett [ Avatar ]
Nie jesteś na tym forum od wczoraj i dobrze wiesz, że nie jest możliwe założenie tutaj takiego wątku żeby sobie ludzie do gardeł nie skoczyli. Zaraz się zacznie obrażanie uczuć religijnych i będzie jak zwykle...
A ponieważ z natury jestem nawiwnym optymistą, to wpiszę się bo może akurat:P Jestem katolikiem, bywam w kościele, nie mam zamiaru nikogo nawracać i w myśl chrześcijańskiego ruchu ekumenicznego uważam, że wiara jest sprawą osobistą i nikt nie powinien się do niej mieszać. Nie ważne w jakiego Boga kto wierzy, ważne żeby żył według pewnych zasad.
kubomił [ Legend ]
[3] Dokładnie. Wg zasad. Ale czy do życia wg zasad potrzebny Ci bóg? Dlaczego akurat on, a nie inny?
Montera [ Michael Jackson zyje ]
Fett - Nie jestem od wczoraj i wiem jak na takie wątki reagują golowicze, ale z tym, że powstała nowa kategoria to myślę, iż dyskusję można przeprowadzić na poziomie.
NewGravedigger [ spokooj grabarza ]
kubomił - łatwiej jest dążyć do czegoś, niż żyć "bo tak wypada"
szarzasty [ Mork ]
Nie ważne w jakiego Boga kto wierzy, ważne żeby żył według pewnych zasad.
Dobre, według pewnych zasad? Jakich dokładnie? Kto je ma ustalać :) przecież to niemożliwe. Nie mówię już o tym że te zasady inaczej widzi chrześcijanin a inaczej muzułmanowiec, inaczej widzi nawet katolik inaczej anglikan. Sam jestem katolikiem też i idę o zakład że inaczej widzę te zasady niż ty :P
boskijaro [ Nowoczesny Dekadent ]
Nie uważam się za katolika, choć ateistą też bym się nie nazwał - wiem, że jest jakiś byt ponad nami, którego nie jesteśmy w stanie ogarnąć, ale nie utożsamiałbym go w żaden sposób z człowiekiem, jak to czynią chrześcijanie. Według mnie kluczem do dobrego życia jest przestrzeganie zasad (własnego sumienia i ogólnie przyjętych norm, prawa) a nie modlenie i umartwianie się jacy to my jesteśmy maluczcy :) Szanuje inne religie, bo każdy ma prawo wierzyć w co mu się podoba, choć mam sporo do zarzucenia Kościołowi (ze względów historycznych).
wysiak [ Legend ]
Powstala jakas nowa kategoria?
kubomił [ Legend ]
Zasady są jasne i klarowne - bądźmy dobrzy, kochajmy :) Do tego nie potrzebne nam bóstwa.
Fett [ Avatar ]
kubomił - to nie jest tak, że Boga sobie wybrałem bo go potrzebuje do czegoś. Po prostu wierze, że on tam gdzieś sobie siedzi. A dlaczego on? Przypuszczam, ze ma to duzy zwiazek z kwestia wychowania i srodowiska w jakim dorastalem. Raczej wielu buddystow w okolicy nie bylo;)
szarzasty - przeciez masz dekalog i masz pismo Sw.
gnoll [ Legend ]
Watek byłby fajny ale dopiero po zbanowaniu Atylli, MANOLITO, RazPtysia i innych im podobnych. W innym wypadku skończy się to raczej tym że ci co są porządni i niecierpiący kłótni zaczną klikać "Ignoruj wątek".
Lukis' [ POZnanska Pyra ]
Montera --> od kiedy kategoria powoduje że ludzie rozmawiają na poziomie? ;] Czekam tylko na grupą "VS. Attyla" i samego Attylę.
I bedzie po wątku.
No ale się wypowiem. Jak dla mnie każdy niech wierzy w co chce wierzyć o ile jego wiara lub czyny z nią związane nie powodują szkody innemu człowiekowi już narodzonemu (musiałem to napisać). Ludzie mają prawo wierzyć w świete krowy, błogosławione żółwie, Jezusa Chrystusa, Mahometa, Jude itd itd. I jednocześnie jeżeli ICH a nie moja religia im na to pozwala mogą się żenić, rozwodzić, zawierać związki homoseksualne itd. To do wszystkich którzy uważają że każdy powinien postępować wg. zasad jednej i prawidłowej wiary. Tak samo z aborcją. Sprawa danego człowieka a nie innych. Jak jeden kościół uważa że człowiek ma duszę od poczęcia to jego wyznawcy nie będa tego dokonywali. A jeżeli drugi uważa że od narodzenia to będą mogli, a 3 który uważa że od 7 miesiąca ciąży to do 7 miesiąca ciąży itd. I tak w wielu sprawach.
I tylko chcę by nikt inny mi nie wmawiał że jego jest tylko wiara dobra. I że muszę się do jej zasad stosować bo jestem niemoralny. Tyle moralności ile ludzi.
Koniec.
mikAS :) [ Senator ]
Dobry wątek .
polecam dodać to do listy , po obiedzie na pewno napiszę coś do tematu
PS : podwieszony
kubomił [ Legend ]
Fett - czyli wierzysz , bo taki był system, tak? :) Czyli nie potrzebujesz Boga, wierzysz tak sobie? Ach... przemilczę :)
Fett [ Avatar ]
kubomił - nie milcz, ależ ja zapraszam do dyskusji. Wierze bo wierze i już, ale nie możesz się ze mną nie zgodzić, że gdybym był wychowywany przez wilki gdzieś w dżungli to codziennie modliłbym się do Jezusa. I nie wiem co do tego wszystkiego ma system. A kwestia czy ktoś potrzebuje Boga to już zalezy od tego, co uważasz za "potrzebować"
kluha666 [ Legend ]
Ja przyznam się że wierzę w Boga, ale już nie wierzę w nic innego co pośredniczy między mną a nim. Chodzi mi o jakieś relikwie o które Ci durni katolicy się wykłócają, tak samo księża, pomogą mi niby w spotkaniu z Bogiem, ale oczywiście nie ma nic za darmo i zawsze otrzymują za to jakiś profit, dlatego otóż nie chodzę do Kościoła i nie mam zamiaru tam chodzić. Po to by "połączyć" się z Bogiem wystarczy gorliwa modlitwa a nie co tygodniowe chodzenie do kościoła.
szarzasty [ Mork ]
szarzasty - przeciez masz dekalog i masz pismo Sw.
Czyli zasady o których mówisz są zawarte w piśmie? Ok - dla mnie spoko, teraz powiedz... np. kubomiłowi (żeby daleko nie szukać) żeby żył według pisma i dekalogu.
Montera [ Michael Jackson zyje ]
Fett - To zadam Tobie pytanie trochę inne. Wierzysz w szatana, zło, paranormalne siły i czy wierzysz w boga jako kogo? Staruszka siedzącego gdzieś na górze? Interesuje mnie Twoje zdanie.
kluha666 - Podoba mi się Twoje zdanie, może niecałe, ale przynajmniej część. Wszystkie rzeczy, które pośredniczą mnie (albo komunikują) z bogiem są "płatne". Jedynie, co nie jest to modlitwa u siebie w domu, niestety.
kubomił [ Legend ]
Fett - jesteś dobrym człowiekiem? nie wyrządzasz nikomu krzywd? Ten domniemany mesjasz, zbawiciel nie jest Ci potrzebny. A do czego potrzebny "jest" innym ludziom? Ten mechanizm, ta sekta jest już napędzana z pokolenia na pokolenie (Twój przykład i wielu Polaków) od kilku tysięcy lat. Ludzie wierzą, bo jest to im wtłaczane, mimo że nie ma dowodów i racjonalnych wytłumaczeń. Dlaczego wierzą? Bo chcą w pewien sposób uciec. Uciec od rzeczywistości, żyć w wyimaginowanych świecie. To nie jest dobre. Człowiek powinien być mocny, ale często się łamie (presja np. w pracy, szkole) i dla niego bóg jest "oparciem". Jednak tak naprawdę to jest zagrywka bardzo banalna.
Fett [ Avatar ]
kluha - dlatego uwazam ze wiara to indywidualna sprawa. Tez nie przepadam za ksiezmi, ale udajac sie do kosciola nie ide tam dla nich. Na tace tez mi nikt nie kaze wrzucac.
szarzasty - każdy człowiek potrafi rozróżnić dobro od zła. Pytales o zasady wiec akurat podalem tutaj te, ktorymi kieruja sie katolicy. Nie chce mi sie wchodzic w tematy systemnów filozoficznych bo ogolnie nie trawie filozofii
kubomił - a co jest dobre? Życie w świadomości, że po mojej śmierci zgasne i moje ciało zepsuje się jak surowy filet drobiowy pozostawiony na parapecie na trzy dni? Zycie bez zasad, bez autorytetow, bez nadziei na zycie po smierci?
Glob3r [ Tots units fem força ]
Wierzę w Boga, ale w kościele już od kilku lat nie byłem na normalnej mszy (np. jajka święcić chodzę). Ten świat jest moim zdaniem zbyt niesamowity, by nie mogło być Kogoś nad tym wszystkim, ale nie uważam, żeby zgraja hipokrytów mogła mi mówić, co można a czego nie można, bo "Bóg tak chce". Swój rozum mam i mam też swój system wartości i zasad, którego przestrzegam. Mam swój pogląd na eutanazję/aborcję/antykoncepcję i inne sprawy w które kościół tak chętnie wtyka swój nochal i w większości przypadków te poglądy nie pokrywają się.
Nie uważam też, żeby bezsensowne klepanie "Ojcze Nasz...", "Aniele Boży..." i te wszystkie inne było dobrym sposobem na rozmowę z Bogiem. Wolę w spokoju powiedzieć wszystko co mi na duszy leży - a nawet nie powiedzieć, tylko o tym wszystkim myśleć. Z tego samego powodu nie chodzę do spowiedzi.
Nie, nie jestem antyklerykałem. Owszem, o zdecydowanej większości księży mam zdanie za które mógłbym zostać zbanowany, ale w liceum spotkałem dwóch księży, którzy okazali się fajnymi ludźmi, ze specyficznymi jak na tę "funkcję" poglądami, ale po prostu na niektóre tematy staramy się nie rozmawiać ;)
wysiak [ Legend ]
kubomil -->
"Zasady są jasne i klarowne - bądźmy dobrzy, kochajmy :) Do tego nie potrzebne nam bóstwa."
Po co mam byc dobry, co za roznica, czy bede dobry czy zly?
Montera --> Ciebie pytalem? Jak chcesz odpowiadac, to przynajmniej dokladnie przeczytaj pytanie. Podobno sa jakies zasady, wg ktorych powinienem zyc, dlatego pytam - po co mam ich przestrzegac?
Montera [ Michael Jackson zyje ]
wysiak - Jeżeli nie interesuje Cię życie po śmierci to możesz być złym człowiekiem. Przecież nikt Ci nie karze kochać innych, pomagać.
edit: Jak wiesz wysiak, jest takie coś jak dekalog, czyli regulamin, którego (k)Kościół nie ułożył. Jeżeli ktoś będzie jego przestrzegał to chyba niczego bać się nie musi. Tak myślę.
A jeżeli chodzi o różnicę, to może sama satysfakcja i brak strachu przed nagłą śmiercią?
_MaZZeo [ Legend ]
*klika na ignoruj wątek póki nie ma Attyli, Razbudynia i innych oszołomów*
kluha666 [ Legend ]
W katolicyzmie jest jedna bardzo dziwna rzecz, mianowicie to że bez naszej zgody zostajemy przypisani do tej wiary. Przecież to my powinniśmy decydować a nie ktoś inny.
Denerwujący jest też motyw "gorliwych" katolików, niby tak bardzo kochają swoją wiarę, ale pewnie nie oddali by życia za nią (dobra na pewno by się ktoś znalazł), natomiast muzułmanie są w stanie oddać życie za swoją wiarę, kochają ją ponad życie, nie pozwalają jej nikomu obrazić, powiedzieć złego słowa, choć my to robimy, nazywamy ich terrorystami, a oni nigdy nas nie obrazili, katolicy powinni się uczyć od innych religii.
kubomił [ Legend ]
wysiak - żadna. Jednak milsze jest życie, widząc radość wokół siebie :) Aczkolwiek po śmierci nie ma to żadnego znaczenia.
A słowo "zasady" czytaj w cudzysłowiu.
Fett [ Avatar ]
kluha - zycie to nie gra komputerowa. Nikt nie wpisuje Cie przymusowo do gildii a nad Twoja glową nie świeci się napis "katolik" Jeżeli nie wierzysz w Boga to dla Ciebie nie powinno być różnicy czy zostałeś ochrzszczony czy też nie. Chrzest ma wyraz symboliczni, nikt nie wypala Ci na czole ryby.
A skrajni wyznaniowcy (nie moge sobie przypomniec okreslenia) znajdują się w każdej religii.
wysiak [ Legend ]
kubomil -->
"żadna. Jednak milsze jest życie, widząc radość wokół siebie :)"
Dla ciebie moze milsze, dla innych moze nie byc milsze. Czyli mowisz, ze zlo-dobro - to wszystko jeden wuj, czy jednak sa jakies zasady, ktorych ludzie powinni przestrzegac, czy nie? I jesli sa, to po co maja ich przestrzegac? Bo to, ze dla ciebie cos jest milsze, to nie jest powod.
"Aczkolwiek po śmierci nie ma to żadnego znaczenia. "
Skad wiesz?
szarzasty [ Mork ]
szarzasty - każdy człowiek potrafi rozróżnić dobro od zła. Pytales o zasady wiec akurat podalem tutaj te, ktorymi kieruja sie katolicy.
Każdy potrafi rozróżnić a nie każdy tak samo interpretuje co to dobro a co zło. Jeśli chciałbyś żyć w 100% zgodnie z pismem coś co dla ciebie będzie przejawem zła dla kubomiła (coby daleko przykładu nie szukać :D) niczym złym wydawać się nie bedzie.
Twoje życie według zasad sprawdzałoby się tylko w zamkniętej społeczności osób o identycznych poglądach, identycznej wierze a pewnie nawet i identycznej sytuacji materialnej. To nie jest możliwe. Ni da się ustalić zasad które odpowiadałyby sumieniu wszystkich.
Glob3r [ Tots units fem força ]
(nie moge sobie przypomniec okreslenia)
Fanatycy? :)
"Zasady są jasne i klarowne - bądźmy dobrzy, kochajmy :) Do tego nie potrzebne nam bóstwa."
Po co mam byc dobry, co za roznica, czy bede dobry czy zly?
Zasady są takie, jakie sami sobie przyjmiemy. Ja lubię widzieć wokół siebie uśmiech, więc staram się "być dobrym" człowiekiem, ale jeśli ktoś woli być "tym złym", ale nie szkodzi zbytnio innym - jego wybór.
kubomił [ Legend ]
wysiak - żadna. Jednak milsze jest życie, widząc radość wokół siebie :) Aczkolwiek po śmierci nie ma to żadnego znaczenia.
Gdzie? Zadajac ci proste pytanie?
A ma znaczenie? :) Choćbyś nie wiem co zrobił za życia, to przecież nikt Ciebie z tego nie rozliczy :) No chyba że jesteś kolejnym katolem, co myśli że będzie żył wiecznie bo klepie paciorki.
Fett [ Avatar ]
Glob3r - fanatycy :)
szarzasty - zasady nie muszą podobać się wszystkim, ważne żeby ludzie ich przestrzegali. Nie do konca rozumiem do czego zmierzasz
wysiak [ Legend ]
kubomil -->
"możesz robić co chcesz, ja w Boga nie wierzę ale jestem dobry, nienawidzę ludzkiej krzywdy, głodnych dzieci, wojen. Musi być w tym sens? Idąc Twoim tokiem myślenia po co wgl oddychać?"
Ale jakim moim tokiem myslenia, ja tylko probuje dojsc co tez usilowales nam przekazac. Ale juz rozumiem, nie ma tak naprawde zasad, a raczej kazdy moze sobie stworzyc wlasne - ty akurat 'nienawidzisz ludzkiej krzywdy, głodnych dzieci, wojen' wiec bedziesz dobry, kto inny moze 'lubic krzywdy, głodne dzieci, wojny', moralnie wyjdzie na to samo. Bo dlaczego to co tobie sie 'podoba', co lubisz, mialoby byc lepsze od tego, co lubia inni.
"Sam sobie zaprzeczasz."
????
Gdzie? Zadajac ci proste pytanie?
Glob3r -->
"ale nie szkodzi zbytnio innym"
O to to. Co to znaczy 'nie szkodzi', co to znaczy 'zbytnio', i co za roznica, jesli jednak postanowi szkodzic, bo to akurat lubi?
szarzasty (post nizej) -->
Przepisy drogowe to tez zasady, traktujesz je tak samo?:>
szarzasty [ Mork ]
szarzasty - zasady nie muszą podobać się wszystkim, ważne żeby ludzie ich przestrzegali. Nie do konca rozumiem do czego zmierzasz
no właśnie mniej wiecej do tego o czym wlasnie mówisz. Ja nie mam najmniejszego zamiaru żyć według zasad (i ich przestrzegać) które mi się nie podobają.
Flyby [ Outsider ]
..otóż to, Fett .."w myśl chrześcijańskiego ruchu ekumenicznego uważam, że wiara jest sprawą osobistą i nikt nie powinien się do niej mieszać." ;)
..jeżeli więc "dyskutowałem" (dałem cudzysłów bo różnie te dyskusje wyglądały) z Attylą w tym względzie, to tylko dlatego że granice tych "spraw osobistych" były nieustannie przekraczane nie tylko w aspekcie społecznym ..Tyle mogę napisać od siebie na temat tego wątku zaznaczając zarazem że nie będę w nim "dyskutował" ;)
kubomił [ Legend ]
wysiak - gdzie ja napisałem że moje przekonania są lepsze? A rób co chcesz, to nie ma żadnego znaczenia. Całe życie nie ma. Ważne jest jednak znaleźć sens, a doszukiwanie się go w bogu to strata czasu.
Ale uprzedzę twoją ripostę - szukanie sensu nie jest konieczne :)
szarzasty [ Mork ]
Przepisy drogowe to tez zasady, traktujesz je tak samo?:>
Tak. Jednak przepisy ruchu drogowego to zasady które akceptuje w 100% bo wiem że ich przestrzeganie jest dla mnie korzystne. W końcu mógłbym sobie jechać pod prąd - kto mi zabroni? Jednak pod prąd nie jeżdżę bo dzięki temu jeszcze żyję.
Glob3r [ Tots units fem força ]
Wysiak -> Pisząc "zbytnio nie szkodzi" mam na myśli sytuację, w której "ten zły" nie uszkadza celowo fizycznie bądź psychicznie kogoś innego, bo takie sobie przyjął zasady.
Fett [ Avatar ]
szarzasty - nikt Cie przecież do tego nie zmusza. Nie mam zamiaru nikogo indoktrynować, nawracać ani wychowywać. To Twoja sprawa jak chcesz żyć
co do przepisow ruchu drogowego. Jazdy pod prąd broni Ci prawo świeckie i egzekwuje je za pomocą służb do tego uprzywilejowanych. Z wiarą jest taka sprawa że nie ma tutaj takich służb. Kara za grzechy (wg. wierzeń oczywiscie) zostanie wyegzekwowana dopiero po Twojej śmierci, w przytulnym kociołku gdzieś w okolicy jądra ziemi ;)
VVanderer [ Junior ]
Dlaczego jesteśmy chrzczeni bez naszej wiedzy i zgody?
Od najmłodszych lat wpajane są nam te wartości, więc w pewien sposób jesteśmy nimi przymuszeni i niewielu potrafi się wyrwać
Nasz kraj przyjął chrześcijaństwo z jakiego powodu? Bo nie sądzę aby Mieszko I pokochał Chrystusa tylko za jego nauki
Dlaczego ludzie tak bardzo narzucają swoje poglądy innym a cudze wyśmiewają?
Dlaczego jest tyle wojen na tle religijnym Katolicy vs Muzułmanie, Muzułmanie vs Hindusi itd?
Czy idea zniszczenia wszystkich ksiąg (w tym przypadku Biblii) przedstawiona w filmie "The book of Eli" byłaby zła czy dobra?
Czy religie, jak i pieniądze mają służyć naszemu zbawieniu czy bardziej formie kontroli nad nami?
Czy religie i kościoły rzeczywiście mają na celu nasze zbawienie?
Co Bóg miał na myśli gdy zapisywano słowa w Dziejach apostolskich 2:21?
Jak Bóg może nas jednocześnie kochać a za złe uczynki karać ogniem piekielnym?
Jak nazwalibyście kochającego ojca, który jeśli jego dziecko byłoby niegrzeczne, przypieka mu np, ręce?
Czy jest na tym świecie jakieś ugrupowanie religijne, które w imię wyznawanych przez siebie wartości ani razu nie splamiło swoich rąk krwią?
wysiak [ Legend ]
kubomil --> Mam rozumiec, ze piszesz, ze twoje przekonania, "zasady" z twojego drugiego posta nie sa lepsze, nie ma zatem roznicy, czy ktos jest dobry, bo lubi byc dobry, czy zly, bo mu to bardziej pasuje? Wiec o jakich zasadach wlasciwie piszesz, nie ma zasad, wg tego co twierdzisz.
PO CO SZUKAC SENS? Sens czego?
"A ma znaczenie? :) Choćbyś nie wiem co zrobił za życia, to przecież nikt Ciebie z tego nie rozliczy :)"
Zapytam kolejny raz, bo znowu uniknales odpowiedzi - skad wiesz?
Montera -->
"Sensu życia, śmierci oraz późniejszego etapu."
Ale przeciez pozniej nic nie ma, wg kubomila.
Montera [ Michael Jackson zyje ]
PO CO SZUKAC SENS? Sens czego?
wysiak - Sensu życia, śmierci oraz późniejszego etapu. Sorry, że Tobie odpowiadam, bo wg. Ciebie nie powinienem.
szarzasty [ Mork ]
Feccie drogi - jest git. Mnie nawracać nie musisz jednak twoje zdanie o tych zasadach jednak trochę pachniało takim nawracaniem na siłę. :)
A prawo - bronić jazdy pod prąd mi może, jednak nie ma takiej mocy by to egzekwować. Jak będę chciał je łamać to i tak będę je łamał - a skutki tego dosięgną mnie dopiero po złamaniu prawa, nic temu nie zapobiegnie bo nie może. Jednak prawa - ogólnie, nie tylko te drogowe - są konstruowane tak aby zgadzały się z ogółem norm przyjętych przez ludzi. Dlatego też zdecydowana większość ludzi nie ma problemu z ich przestrzeganiem (w przewżającej części - odsetek ludzi którzy w 100% przestrzegają narzuconych norm - religijnych, społecznych - jest bardzo niewielki)
kubomił [ Legend ]
wysiak - tak, można robić co się chce. Nikt ci nie broni, bóg Ciebie nie ukaże, bo go najnormalniej w świecie nie ma.
A co do sensu to już pisałem - to nie jest priorytetowa sprawa . Tak samo jak z poglądami.
Zapytam kolejny raz, bo znowu uniknales odpowiedzi - skad wiesz?
Nie unikam odpowiedzi. To jest po prostu mój czysto, logiczny pogląd - bóg nie istnieje. I wiem to dlatego, że jestem realistą . Równie dobrze można wierzyć w byle jakiego szaleńca, który każe nazywać siebie zbawicielem, mesjaszem.
Fett [ Avatar ]
szarzasty - jak w niedziele do kościoła nie pójdziesz, to też Cię piorun nie strzeli ;)
kubomił - popełniasz tutaj podstawowy błąd logiczny. Istnienie Boga nie jest sprawą racjonalną. Tak jak nie możesz udowodnić, że Bóg istnieje tak samo nie możesz udowodnić, że nie istnieje. To tak jakbyś skazywał kogos w sądzie. Nie masz dowodów na jego winę, ale z racji, że nie on nie ma dowodów na swoją niewinność - zostaje skazany.
szarzasty [ Mork ]
niby tak jednak... lepiej nie kusić losu ]:>
tak!tak!tak! Już! Nareszcie jest!
Zgadnijcie co to jest za film w linku pod tym postem? :D
VVanderer [ Junior ]
Fett [ Avatar ]
Vvanderrer - nie wierzysz w Boga, ale wierzysz w te farmazony? Chcesz brać udział w dyskusji to dodaj coś merytorycznego a nie stój z z boku i szczekaj jak te małe wkurw... pieski na wsi.
szarzasty - nie trzeba wchodzić w link żeby wiedzieć czego się spodziewać po autorze posta 41 :P
kubomił [ Legend ]
VVander - no i?
Qverty™ [ Legend ]
Montera--->rozumiem że twoim celem jest skłócenie jak największej liczby użytkowników tak? Bo jedni będa bronić religii a drudzy będa mówić że to bajka. Ci mądrzejsi potrafią zrozumieć i zaakceptowac zdanie drugiego człowieka. Niestety tutaj jest zdecydowanie za duzo tych głupszych którzy zaraz zaczną wyśmiewać wierzących i zadawać głupie pytania w stylu "A masz dowód na to że Bóg istnieje?". Nigga please...
kubomił [ Legend ]
Qverty - jak ci się nie podoba to ignoruj wątek :)
Montera [ Michael Jackson zyje ]
Qverty - Masz na górze opcję "ignoruj wątek". Jeżeli Ciebie temat ten nie interesuje to droga wolna.
VVanderer [ Junior ]
Nie wiem, właśnie oglądam, jak obejrzę to się wypowiem
Fett, piszesz że to farmazony, masz na myśli ten film, czy moje poprzednie pytania?
Pieski są bardzo terytorialne i szczekają jak ktoś je denerwuje, jednak i one są na tyle kulturalne że nie używają wulgaryzmów
Blackthorn [ Generaďż˝ ]
Wiara chrzescijanska jest tak samo durna, jak dawanie ksiedzu datki "dla biednych"... Tak jakby ich wogole nie bylo na ulicy... Dla mnie ta wiara jest g*wno warta, mozna sobie nawet wierzyc w "mickey mouse", a to jacy sa ludzie i tak nic nie zmieni... Robic dobre uczynki tylko zeby dostac sie do "nieba", jakby nie mozna bylo calkowicie bezinteresownie... Mozecie mnie obrzucac blotem, ale zdania i tak nie zmienie, wasza wiara(jak kazda inna) jest do d*py, byle do kosciolka na 12 w niedziele, "dac na tace" i robic wciaz te same glupoty, zamiast starac sie byc lepszym czlowiekiem(i nie trzeba przy tym rezygnowac z przyjemnosci "ciala")... Takie jest moje zdanie na temat religii i wiary.
Fett [ Avatar ]
Najpierw oglądnij, później zweryfikuj i dopiero wtedy się wypowiadaj bo jak na razie się z deka ośmieszyłeś.
Blacthorn - chcialoby sie tu wkleic facepalma, ale akurat operuje laptopem ktorego pamiec mogla by nie przezyc tak skomplikowanej operacji
perto1 [ Konsul ]
Ja jestem jak Einstein- wierzę w wyższy porządek. czy jest nim Bóg? Byłoby dziwne, gdyby około 95% ludzi nie miało racji, nie? Poza tym- nienawidzę, gdy ktoś krytykuje moją wiarę i mnie, mówiąc, że jestem idiotą, bo wieżę w te "bajki". Ja toleruję ludzi wyznających inną wiarę i ateistów.
mikAS :) [ Senator ]
W obronie egzorcyzmów w tamtym czasie nie stanął żaden z niemieckich biskupów, a Josef Stangl, biskup Würzburga, który sam wydał wcześniej zgodę na egzorcyzm Anneliese, stwierdził publicznie, że „szatan nie istnieje, a opętanie jest chorobą"
Przecież to przeczy samej idei chrześcijańskiej
kubomił [ Legend ]
Fett - to jak jest sens wierzenia w tego akurat, chrześcijańskiego boga, jeżeli nie ma pewności? i wiara to niby oparcie? guzik prawda.
A moze wogole nie wierzycie, tylko odprawiacie "rytual" chodzenia do kosciola, tylko po to, zeby sie do was nie czepiali w domu/szkole/pracy?
To jest najczęstsze ;)
Blackthorn [ Generaďż˝ ]
Blacthorn - chcialoby sie tu wkleic facepalma, ale akurat operuje laptopem ktorego pamiec mogla by nie przezyc tak skomplikowanej operacji
Czyli nawet nie potrafisz w sposob dyskusji "obronic wiary", typowe... Wiara jest o tyle glupia, co jest glownym powodem wojen(wrecz moglbym twierdzic ze odmienna wiara/przekonanie zawsze jest powodem do wojen, nie koniecznie z wykorzystaniem przemocy fizycznej).
Jak tak sie szczyczycie swoja wiara, to dlaczego w nia wierzycie? Oczekujecie jakiegos zbawienia? A moze wierzycie ze strachu? A moze wogole nie wierzycie, tylko odprawiacie "rytual" chodzenia do kosciola, tylko po to, zeby sie do was nie czepiali w domu/szkole/pracy?
A tak po za tym Fett, czemu tak twierdzisz? Wyrazilem sie niezbyt zrozumiale? Czy moze powiedzialem cos, co cie zabolalo? Jesli tak, to niechcialem ciebie(czy kogos innego) urazic, wszystko to co napisalem, jak zreszta podkreslilem na koniec, ze to jest moje zdanie. Dodam jeszcze ze takie zachowanie jest typowe, dla kogos kto nie ma zielonego pojecia o czym tyczy sie dyskusja, ani czym tak naprawde jest wiara...
Co tak naprawde wiara chrzescijanska czy inna zrobila dobrego dla ludzkosci? Krucjaty? Ocenianie ludzi po wyznaniu? Wojny? Przesladowania? Ciezko mi jest zliczyc dobre strony...
NewGravedigger [ spokooj grabarza ]
Ale blackthorn całkiem mądrze się wypowiedział. Zgraja oszoło-katolików deklaruje swoją świętość, która polega głównie na tym, że trzymają się zasad kościoła, chodzą na pielgrzymki, klepią paciorki, ale myślą swoje. Przykład? Ostatnio przejrzałem na oczy względem znajomego, który idealnie wpasowuje się w typ podany wyżej, wielokrotnie otrzymywałem od niego kazania, jak to zadaję się z kurwami i że takie dziewczyny są nic nie warte [zakładam, że o mnie myślał sobie podobnie]. Jednak gdy przychodzi co do czego, to rubasznie rechocze z antysemickich, rasistowskich kawałów i traktuje ludzi z góry, święcie wierząc, że jego przekonania są najlepsze [pomijając religijne]. Czy taki człowiek jest lepszy od innego, który ma w dupie kościół, jednak trzyma się wyznaczonych zasad moralnych?
wysiak [ Legend ]
kubomil -->
"tak, można robić co się chce. Nikt ci nie broni, bóg Ciebie nie ukaże, bo go najnormalniej w świecie nie ma."
To ja jednak spoleczenstwo oparte chocby na tym, ze ludzie maja jakas podstawe, powod, by jednak postepowac dla siebie nawzajem dobrze. Przynajmniej z nadziei na przyszla nagrode lub strachu przed kara. Twoj swiatopoglad to czysty satanizm, gdzie kazdy mysli tylko o sobie, i tylko sobie robi dobrze. Niby takie cos tez da sie jakos uzasadnic, szczegolnie silne jednostki mialyby tam dobrze - nie oceniam czy to zle czy dobre, to nie moja dziedzina - chcialem ci tylko uzmyslowic w co wierzysz (tak, tego wlasnie slowa chcialem uzyc, zaraz uzasadnie).
"Nie unikam odpowiedzi. To jest po prostu mój czysto, logiczny pogląd - bóg nie istnieje. I wiem to dlatego, że jestem realistą . Równie dobrze można wierzyć w byle jakiego szaleńca, który każe nazywać siebie zbawicielem, mesjaszem."
Zeby cos bylo logiczne, to musi wyplywac z logicznych przeslanek, musi posiadac jakies wynikajace ze zmyslow i rozumu podstawy. Jesli tego nie ma, to jest to po prostu wiara. Jedni wierza w Boga, takiego czy innego, ty wierzysz w Boga nieistnienie. A co smieszniejsze, jest taki stary dowcip chyba zydowski, niby dowcip, ale bardzo madry. Otoz duzo logiczniejsze i sensowniejsze jest jednak w Boga wierzyc, szczegolnie w sytuacji takiej jak twoja, gdy i starasz sie postepowac zgodnie z jego zasadami, lubisz czynic dobro, bo ci to pasuje. Po prostu, jesli Boga nie ma, a ty w niego wierzysz, to coz, myliles sie, ale w gruncie rzeczy nic nie tracisz. Natomiast jesli jest, a ty sie go wypierasz, to coz - masz przekopane, i to na wlasne zyczenie. Z logicznego punktu widzenia zatem powinienes wierzyc (tak, wiem, to czysta kalkulacja, nie majaca z wiara nic wspolnego, ale sam piszesz o logice).
kubomił [ Legend ]
wysiak - satanizm? :D człowieku, szatan i bóstwa to bajeczki. Achh, strasznie kręcisz :P Przecież napisałem że nie wierzę. Ty piszesz że moja "nie wiara" to też rodzaj wierzenia w coś? :D Ok. :)
Owszem, z zasadami chrześcijańskimi moje światopoglądy mają dużo wspólnego. Aczkolwiek w siłę, istotę Boga nie wierzę.
A teraz na logikę - gdyby bóg istniał to:
-nie było by kataklizmów, wojen, głodu, zła ogólnie.
No i riposta się nasuwa - "Bóg dał ludziom wolną wolę" - tak? To ciekawe, że wolną wole dał takim psycholom jak Hitler, Stalin czy chociażby Che Guevara. Przez takich ludzi umierały dziesiątki tysięcy.
Bóg pozwala żeby niewinni cierpieli? : )
Gdzie jest ten bóg ja się pytam ? :)
Trailer Park Boy [ Konsul ]
W kazdy cos wierzy. Ateisci nie wierza, a nawet nie wiedza ze wierza w cos takiego jak np. nadzieja. Nadzieja w religii chrzescijanskiej jest np. Bog, w innych religiach to co innego. Zatem dla mnie nie ma kogos takiego jak ateisa.
HETRIX22 [ PLEBS ]
Co za bezsensu wątek ! To ja proponuje zrobić wątek o odmienności golowiczów na temat różnych wątków
wysiak [ Legend ]
kubomil --> W poscie [14] masz link (smieszne, ze wkleil go czolowy golowy mlodociany szatanista), mozesz sobie w skrocie i ogolnikach poczytac czym jest satanizm jako religia, bo chyba nie bardzo sie orientujesz w temacie, w jakim probujesz rozmawiac.. Satanizm != szatanizm.
Na wszelkie pozostale pytania "na logike" jest w stanie odpowiedziec ci wyczerpujaco dowolny ksiadz, to sa chyba najczesciej wystepujace 'watpliwosci logiczne' u gimnazjalistow (zaraz obok 'jesli Bog jest wszechmocny, to czy moze stworzyc taki ciezki kamien, ktorego nie moglby podniesc'), wiec musza miec to przecwiczone, moze powinienes z jakims porozmawiac, chocby z katecheta w szkole, jeszcze sie nawrocisz.
kubomił [ Legend ]
wysiak - radzę tobie się nawrócić i przestać żyć w wyimaginowanym świecie boga :)
Montera - ach, widzę właśnie :P wie swoje lepiej :)
Montera [ Michael Jackson zyje ]
kubomił - Pamiętaj, że też nie możesz narzucać komuś swoich poglądów. Uzasadniłeś, to dobrze i możesz dalej to robić dla niedowiarków, ale jak ktoś się uprze to nic nie zrobisz :>
wysiak [ Legend ]
kubomil --> Tylko jeszcze powiedz, skad wziales pomysl, ze ja w ogole jestem wierzacy? I w jakiego Boga?
Montera [ Michael Jackson zyje ]
wysiak - Bóg jest jeden, tyle, że pod wieloma nazwami. Jedni nazywają go Allahem, Bogiem, Buddą i tak dalej.
kubomił [ Legend ]
wysiak - w swoich wypowiedziach dałeś jasno do zrozumienia, no chyba że się mylę :)
Regis [ ]
A co smieszniejsze, jest taki stary dowcip chyba zydowski, niby dowcip, ale bardzo madry. (...)
Na pewno miał utajone żydowskie pochodzenie! ;) Ale przykład bardzo trafny - najlepsza demonstracja tego co leży u podstaw "wiary" dużej części ludzkości, niezależnie od religii ;)
szarzasty [ Mork ]
wysiak - Bóg jest jeden, tyle, że pod wieloma nazwami. Jedni nazywają go Allahem, Bogiem, Buddą i tak dalej.
Tylko i wyłącznie jeśli chcesz określając byt nadrzędny ograniczać się do religii monoteistycznych a skoro mieszasz islam i chrześcijaństwo, Allaha z Jahwe to czemu nie uwzględniasz żadnej formy politeizmu?
Twoje stwierdzenie zresztą i tak jest błędne. Bóg jest jeden - ten chrześcijański, Buddy i inne Zeusy nie istnieją, ich wyznawcy jednak wierząc w istotę ponad nimi poniekąt wierzą także w mojego Boga - co jest ich szansą na życie i chrześcijański los pośmiertny
Fett [ Avatar ]
Blackthorn - z Tobą po prostu mi się nie chce dyskutować. Jeżeli Twoja wiedza o chrześcijaństwie ogranicza się do dawania na tace to o czym ja mam z Tobą dyskutować? Poza tym fakt, że jestem katolikiem (rozumiem, że nie rozróżniasz tych dwóch określeń) mam rezygnować przyjemności "ciała"? Tzn. co, nie mogę chodzić do SPA, pić piwa czy uprawiać seksu?
A i jeszcze powiedz mi co rozumiesz przez słowo bezinteresowne. Jeżeli nie wierzysz w Boga to powód "żeby dostać się do nieba" powinien być w Twoim rozumieniu bezinteresowny.
Wiara jest powodem wojen - kolejny zajebisty argument. Powiedz mi gdzie chrześcijaństwo w ostatnim 1000 leciu było powodem wojen? Tak samo Buddyzm, hinduizm, czy chociażby satanizm. Rozumiem, że masz na myśli krucjaty - tylko dla rycerstwa akurat religia była wytłumaczeniem dla zdobycia majątku. Tak samo mają one związek z Chrystusem jak fakt, ze gry sprawiają że dzieci zabijają policjantów. Zresztą nie wiem ile razy przedstawiciele kościola mają jeszcze razy przepraszać i prosić o wybaczenie, za krucjaty.
I w którym miejscu ja się "szczycze" swoją wiarą? I tak, chodze do kościoła bo mi w pracy karzą..
Dodam jeszcze ze takie zachowanie jest typowe, dla kogos kto nie ma zielonego pojecia o czym tyczy sie dyskusja, ani czym tak naprawde jest wiara...
Otóż to, skończ tą błazenadę i idź zmów paciorek to Myszki miki...
NewGravedigger - Ale blackthorn całkiem mądrze się wypowiedział To idź z nim na piwo. Nadajecie się. I gratuluje postrzegania kilkumilionowej wspólnoty przez pryzmat jednego starego głupca.
Aha też lubię antysemickie dowcipy.
Maziomir [ Generaďż˝ ]
Fett Powiedz mi gdzie chrześcijaństwo w ostatnim 1000 leciu było powodem wojen?
powiedz, że robisz sobie jaja
Montera [ Michael Jackson zyje ]
Fett - Ale Blackthorn ma sporo racji w tym co mówi. Może trochę pomieszał definicję słowa "wiara", a "kościół", bo to dwie inne rzeczy. A to, że wiara jest powodem wielu wojen to było jest i będzie, tego chyba nikt nie zmieni. I w to nie wierzę, że chodzisz do kościoła, bo Ci w pracy karzą. Nikt nie ma prawa nikogo zmuszać do chodzenia do kościoła, bez przesady.
Dodam jeszcze, że wojny o wiarę są nawet w tej chwili toczone, w każdej godzinie ginie kilku ludzi przez wiarę, taka prawda.
kubomił [ Legend ]
Ok. no to krasnoludki tez istnieją :) O! i trolle :)
wysiak [ Legend ]
Montera --> Jest nawet taka calkiem popularna, choc moze niezbyt znana, religia, nazywa sie Bahai. Moze jeszcze sie nawrocisz.
Regis --> Napisalem "chyba" "dowcip"...
:)
kubomil --> No chyba ze sie mylisz, ja tylko probowalem sie dowiedziec jakiez to sa twoje powody tego odejscia od Boga, no i sie okazalo, ze to tylko taki standardowy, nastoletni, kryzys wiary, spowodowany przez swiezo wyksztalcone prawiejuzlogiczne myslenie, przez jaki chyba kazdy przechodzil...:) Wiec sie nie przejmuj, zyj sobie dalej, bedzie ok.
Montera [ Michael Jackson zyje ]
kubomił - Pewnie, że trolle istnieją. Na forum gola ich nie brakuje :>
wysiak - Oczywiście żartowałeś z tym Bahaizmem? Jakaś sekta, aż żal.
Fett [ Avatar ]
Maziomir - no dobra trochę sie rozpędziłem. Ale mimo wszystko uważanie, że religia jest głównym powodem wojen na świecie jest mocno przesadzone.
kubomił [ Legend ]
wysiak - twoje ironiczne riposty nie robią na mnie wrażenia. Może jesteś starszy, ale żeby wierzyć w takie głupoty, inteligentny człowiek? Wstyd.
Montera - ha! no przecież ;)
A dlaczego powstał kościół? Kościół powstał, aby ludzie mądrzejsi mogli manipulować mądrzejszymi. Nie bez powodu średniowiecze zaczęło się niedługo po Chrystusie (okres ciemnoty).
Maziomir [ Generaďż˝ ]
Owszem Fecie - głownym powodem wojen jest kasa. Jak mawiał sierżant Welsh - "Własność, wszystko w imię pieprzonej własności".
Montera [ Michael Jackson zyje ]
Maziomir - Wojny są przez: politykę, kasę i wiarę. Nikt tego nie zmienił, nie zmienia i nie zmieni, taka prawda. Poza tym, nareszcie uwierzyłem, że to Ty Mazio :)
wysiak [ Legend ]
kubomil --> To cie zapytam kolejny raz, w jakie to ja glupoty niby wierze? Czy tylko dlatego, ze lepiej sie orientuje w temacie, to moja wiedza to 'glupoty'? Ja naprawde ani slowem nie zdradzilem w tym watku w co ja wierze, a w co nie.
Montera --> Akurat pracuje z jednym takim Francuzem, zadna sekta, calkiem mili ludzie.
kubomił [ Legend ]
wysiak - ok. Oficjalne pytanie: W CO WIERZYSZ? :) ZDRADZISZ NAM?
Montera [ Michael Jackson zyje ]
wysiak - Tak, satanista też może być cholernie miły, nie uważasz? Pranie mózgu zrobili i tyle. Zdradzisz w co wierzysz?
Maziomir [ Generaďż˝ ]
Montera - tak polityka jak i religia są jedynie rozwinięciem idei posiadania. Polityka jest formą gry pomiędzy zbiorowościami ludzkimi czującymi ze sobą jakieś pokrewieństwo (od czasow jaskiniowych), religia zaś zaspokojeniem ich duchowych potrzeb, ktore nie dając się wyrazić w doraźnym posiadaniu, dają do ręki władzę i pieniądze tym, ktorzy potrafią naszą naiwność wykorzystać. Wszystko nadal obraca się wokoł własności jaką dana grupa posiada i dzieli pomiędzy siebie. W każdej znajdzie się ktoś kto uzna, że należy mu się jej więcej niż innym lub bardziej jej potrzebuje. Silni brali ją poprzez wojnę, sprytni poprzez religię. "Ksiądz Pana wini Pan Księdza, a nam prostym zewsząd nędza"
wysiak [ Legend ]
kubomil --> Oczywiscie, ze nie zdradze, bo to nie ma zadnego znaczenia dla tej dyskusji. Ty juz zostales zidentyfikowany jako typowy nastoletni 'logiczny' 'antykatolik', i to wszystko, co mnie ciekawilo.
Montera --> Oczywiscie, ze satanista moglby byc mily, cala tego idea, to ze mozna wszystkiemu przytakiwac, o ile da sie to uzyc dla wlasnej korzysci. Pranie mozgu to wrecz przeciwienstwo ideologii LaVey'a.
Zeby nie bylo, nie jestem satanista.
Montera [ Michael Jackson zyje ]
wysiak - Szkoda, przejrzałeś kubomiła na wylot, a teraz nie chcesz ujawnić nam swojej wiary. Może po prostu się wstydzisz, ale to już Twój wybór, zrobisz jak zechcesz.
Wiesz, dla mnie ten cały LaVey to powinien kilkanaście lat temu (jak żył) poddać się leczeniu, bo nic innego by tu nie pomogło. Ciekawe, co teraz sobie myśli, pewnie żałuje.
Fett [ Avatar ]
Maziomir - pozwolę sobie nawet zaryzykować stwierdzeniem, że polityka i religia nie są rozwinięciem a wytłumaczeniem i przykrywką dla idei posiadania. ...W przypadku konfliktów oczywiście. Tak jak teraz wszyscy wiedza, że USA nie stacjonuje w Afganistanie dla pokoju, tak nikt chyba nie wierzy w to, że w XVIw. Cortes nawracał Azteków na chrześcijaństwo
Finito. Wszystko co chciałem powiedzieć, powiedziałem, tak więc nic więcej ciekawego w tym wątku nie wniosę. A że nie chce zostać sprowokowany po raz kolejny wolę wycofać się teraz. Tak więc z mojej strony EOT. Dziękuje, dobranoc, koniec imprezy. No chyba, że mnie znowu ktoś sprowokuje :P
Blackthorn [ Generaďż˝ ]
Jeżeli Twoja wiedza o chrześcijaństwie ogranicza się do dawania na tace to o czym ja mam z Tobą dyskutować?
Jesli twoja umiejetnosc interpretacji tekstu czytanego ogranicza sie do jednego slowa(stwierdzenia), a nie do calego kontekstu, wiec to o czym JA mam z toba gadac? Widze ze absolutnie nie zrozumiales tego co napisalem - egoizm? Ignorancja? Czy moze poprostu glupota? I nie, nie mam zamiaru cie oceniac...
kolejny zajebisty argument. Powiedz mi gdzie chrześcijaństwo w ostatnim 1000 leciu było powodem wojen?
Podrecznik sie klania i znajomosc historii, po za tym, nie potrafisz czytac ze zrozumieniem, wiec ci nie pomoge, radz sobie sam.
Montera - niestety nie pomylilem, bez jednego drugie nie ma prawa bytu - Kosciol to spoleczenstwo wierzace w 1 wiare - "wiara to kosciol, kosciol to wiara".
Soulcatcher [ end of winter ]
Ja od zawsze byłem i jestem katolikiem. Nikt mnie nie namawiał do chodzenia do kościoła, a chodziłem, chodzę i będę chodził. Modlę się, za siebie, za innych, za swoją rodzinę. Daję na tacę, spowiadam się i przyjmuję komunię. Jest mi z tym dobrze. Nie jestem idealny, gdyż nikt nie jest.
Bóg nie zakłada że spędzimy nasze życie wyłącznie na pokucie i modlitwie. Mamy żyć, bawić się, pracować, uczyć, uprawiać sex, być zadowolonym z życia.
Nie jestem ani starą babcią w moherze ani małym bezrozumnym dzieckiem. Nie czuję się ani głupi, ani gorszy przez to że chodzę do kościoła. Mam wielu inteligentnych, dobrze zarabiających i na stanowiskach znajomych którzy również wierzą i chodzą do kościoła. Naiwny podział na loserów którzy leczą swoją słabość chodząc do kościoła i cool ateistów jest nieprawdziwy. Wiara daje siłę i wyzwala od strachu.
Czuję opiekę Boga nad sobą i swoją rodziną, gdyż żyje mi się przyjemnie i dostatnio. To jest mój dowód na istnienie Boga.
Nie przeszkadza mi to że ktoś inny nie jest katolikiem, lub że nie wierzy w nic. Każdy ma prawo do swoich poglądów. Ja nikogo nawracać nie zamierzam.
Irytuje mnie głupie, naiwne i dziecinne napadanie na kościół katolicki oraz obwinianie go o całe zło świata. Zazdrość przemawiająca przez wypowiedzi dzieciaków których drażni że ksiądz jeździ mercedesem jest szczytem infantylizmu. Jak uważasz że księża mają taki raj na ziemi to sam zostać księdzem będziesz sobie mercedesem jeździł.
Zatwardziali antyklerykałowie (mieniący się ateistami) podpuszczają prymitywną propagandą młodych sfrustrowanych ludzi do atakowania kościoła. To mnie irytuje.
Ale współczesna Polska pozwala każdemu wyznawać co lubi. Więc zostańcie katolikami, buddystami, muzułmanami, wierzcie sobie w pluszowego kota tylko nie dajcie sobie robić wody z mózgu czerwonym komunistycznym podżegaczom.
reksio [ Q u e e r ]
Serce roście, gdy czytam tak piękne i szczere słowa.
irenicus [ Mareczek ]
"A teraz na logikę - gdyby bóg istniał to:
-nie było by kataklizmów, wojen, głodu, zła ogólnie."
A dlaczego miało by nie być? Bóg jest Bogiem, nawet jeżeli jesteś wyznawcą jakieś religii to skąd wiesz, że Bóg dla żartu w bambus Cię nie rob z tymi wszystkim "nie zabijaj, nie cudzołóż, nie kradnij, Ja jestem miłością itd"? Jest Bogiem, więc mu wszystko wolno, czyż nie?
"Ok. no to krasnoludki tez istnieją :) O! i trolle :)"
Naukowcy wysnuli teorie
a na jej podstawie, można stwierdzić, że gdzieś mogą istnieć trolle i krasnoludki :) Więc pewnie istnieją
"Nie bez powodu średniowiecze zaczęło się niedługo po Chrystusie (okres ciemnoty)."
Określmy niedługo... niecałe 500 lat? Zresztą wbrew pozorom w średniowieczu też się sporo działo... powstały początki państwowości europejskiej, powszechnej edukacji itp itd...
"Pranie mózgu zrobili i tyle"
świetny argument... to teraz ja powiem, że pranie mózgu zrobili Tobie i mamy sytuacje patową :)
"rozwinięciem idei posiadania"
a co nie jest jej rozwinięciem Maziu? :)
"Silni brali ją poprzez wojnę, sprytni poprzez religię"
Troche to przygnębiające... wszyscy do okoła to źli obludnicy, którzy na każdym kroku usiłują nas wykorzystać, a jak okazują się pomocni to tylko dlatego, że widzą w tym jakieś korzyści... no i są też ci nie sprytni i nie silni wykorzystywani przez innych... Podzielić wszystkich ludzi na 3 kategorie to nie lada wyczyn :) chociaż nie powiem... w dużej mierze jest to prawda
Soul -- zascreenowane ^^
Maziomir [ Generaďż˝ ]
Przykro mi, sam nie jestem lepszy, ale bardzo się staram kolego o znamiennym nicku Irenicus. :)
Soulcatcher - nie skomentuję, ale zrobiłem printscreena.
Soulcatcher [ end of winter ]
[95]irenicus, [96]Maziomir ---> bardzo dobrze, wydrukujcie to sobie i czytajcie codziennie. Możecie sobie również na tapetę na pulpit wrzucić.
Z mojej srtony zawsze dostaneicie zdjęcie z autografem.
irenicus [ Mareczek ]
Soul --> trzymam za słowo na następnym pikniku :) a jakbyś jeszcze GOLową koszulkę dorzucił... :)
Montera [ Michael Jackson zyje ]
Soulcatcher - Nie pamiętam żebyś kiedykolwiek wpisał się w moim wątku. Mało tego, myślałem, że go usuniesz, a ja dostanę po rankingu, chociaż nie złamałem regulaminu, ale cóż - myliłem się. Dzięki za swoją opinię i myślę, że każdy powinien ją uszanować, niezależnie czy jest buddystą, ateistą, deistą itd.
Royal_Flush [ Generaďż˝ ]
Bez czytania waszych wypocin bo za długie powiem:
Bóg istnieje i to on nam daje życie!!
Pomyślcie jak z kupy mięsa i jakiś komórek można stworzyć istotę całkowicie myślącą. To musiało być coś. To Bóg i nie ważne czy się nazywa Jahwe, Allach, Budda czy Jah Bóg to Bóg i trzeba w niego wierzyć i szanować ludzi i darzyć ten świat wielką miłością!!
Bless moi kochani trzymajcie się i kochacie ten świat!!
Qverty™ [ Legend ]
Powiedz mi gdzie chrześcijaństwo w ostatnim 1000 leciu było powodem wojen?
Mam wymienić wszystkie konflikty? Sporo tego będzie...:)
Widze że większość osób które są tu tymi niby ateistami nie wiedzą o czym dyskutują. A IMO jeżeli ktoś nie wie nic albo wie niewiele na temat danej kwestii to nie powinien wdawać się w dyskusję. Dajmy na to ja nie znam się kompletnie na fizyce kwantowej więc nie będę z kimś o tym dyskutował. A niestety większość osób w tym watku przeciwna religii nawet nie wiem o czym mówi. No bo argument "pranie mózgu zrobili" albo że krasnale istnieją to nie są żadne argumenty przeciwko religii jakiejkolwiek.
Ja nie wiem może i krasnale istnieją, chcesz to możesz sobie w nie wierzyć a nie chcesz to nie będziesz wierzył - każdy ma wolną wolę. Ja wierzę w Boga i nie bede dyskutował o żadnych argumentach za czy przeciw bo nie na tym polega WIARA w Boga żebym opierał się na jakichś argumentach czy dowodach, ale niestety ludzie tego nie rozumieją.
Pan P. [ 022 ]
Rozgorzała spora dyskusja o 'zasadach' i kwestii, dlaczego być dobrym, skoro Boga nie ma.
Jeśli dla kogoś powodem, by postępować przyzwoicie (lub przynajmniej starać się) jest chęć uzyskania boskiej aprobaty i uniknięcia kary, to to nie jest żadna moralność, a zwykłe lizusostwo. Wydaje mi się, że sporo ludzi właśnie w to wierzy. To charakterystyczne dla Kościołów eksploatujących na pierwszym miejscu poczucie winy swoich wyznawców.
Zresztą, nawet jeśli jest prawdą, iż by postępować moralnie potrzebujemy Boga, to nie sprawia, że jego istnienie jest bardziej prawdopodobne, a jedynie bardziej pożądane. To zasadnicza różnica, której sporo osób zdaje się nie dostrzegać.
W świecie bez Boga filary altruizmu ja rozróżniam trzy: pokrewieństwo, wzajemność i reputację. Wszystkie one są konsekwencją tego, jak żyliśmy w dawnych czasach (dawniejszych niż 10.000 lat wstecz, czyli dla niektórych - przed powstaniem Ziemi. Dla reszty - przed udomowieniem psa). Choć czasy się zmieniły i dawne powody faworyzowania tych reguł już zanikły, to zaprogramowane wtedy mechanizmy nadal mają na nas wpływ. Pozostaje też kwestia sumienia. To taki wewnętrzny głos mówiący, że ktoś może patrzeć, jeśli kto ma wątpliwości.
Wracając do Boga i moralności, to kilka lat temu ukazało się badanie przeprowadzone w kilkunastu najwyżej rozwiniętych krajach, o całkiem jednoznacznym wniosku - wyższy stopień religijności przekładał się na wyższą liczbę nastoletnich ciąż i aborcji (dorosłych również), wyższą śmiertelność młodzieży, częstsze występowanie chorób płciowych i wreszcie większe współczynniki zabójstw. Widziałem też podobne badanie dla USA, z rozbiciem na stany i miasta. Wniosek był bardzo podobny - miasta w stanach, gdzie konserwatywne Kościoły chrześcijańskie mają bardzo duże wpływy przodowały w statystykach przestępczości. Od siebie dodam, że trzy (lub nawet cztery, nie pamiętam dokładnie) z pięciu najbardziej niebezpiecznych amerykańskich miast leży w pobożnym przecież Teksasie. Chyba, że coś się przez ostatnich kilka lat zmieniło, ale jakoś nie sądzę.
Posłużę się cytatem, choć za cholerę umknęło mi czyja to linijka. Jest w nim chyba trochę prawdy.
"Ludzie mówią, że potrzebujemy Boga, gdy mają na myśli, że tak naprawdę potrzebujemy policji."
[8] boskijaro -->
Szanuje inne religie, bo każdy ma prawo wierzyć w co mu się podoba, choć mam sporo do zarzucenia Kościołowi (ze względów historycznych).
Mam nadzieję, że jesteś w swoim postanowieniu konsekwentny i szanujesz również muzułmańskich zamachowców-samobójców. Według własnych przekonań religijnych są ludźmi postępującymi najzupełniej normalnie.
Hellmaker [ Legend ]
Gwoli ścisłości szanowni dyskutanci. Budda NIE JEST Bogiem. Buddyzm jest określany jako "religia nieteistyczna".
Dycu [ zbanowany QQuel ]
Soul - Jedna sprawa:
Naiwny podział na loserów którzy leczą swoją słabość chodząc do kościoła i cool ateistów jest nieprawdziwy.
A przyznaj tylko że równie nieprawdziwy jest naiwny podział na światłych Katolików i Zbuntowane-Dzieciaki Ateistów, prawda?
Regis [ ]
[102]
Old Devil [ Pretorianin ]
bo nie na tym polega WIARA w Boga żebym opierał się na jakichś argumentach czy dowodach
Istna antyteza myślenia.
kubomił [ Legend ]
[95]
Ale bóg każe chyba niewinnych, co nie ? Przez wojny i kataklizmy uwiera mnóstwo ludzi , a bóg nic "nie robi".
Może i (jeśli wgl istnieje, w co wątpię) wszystko mu wolno, ale czy takie "postępowanie" tego, waszego boga jest w porządku? Polemizowałbym.
Naukowcy wysnuli teorie
a na jej podstawie, można stwierdzić, że gdzieś mogą istnieć trolle i krasnoludki :) Więc pewnie istnieją
Haha. Koleś, jeśli wierzysz w krasnoludki i inne smerfy to nie mamy o czym rozmawiać w aspektach religii.
wysiak - fajnie. nie chcesz, nie mów.
irenicus [ Mareczek ]
Dycu --> oba są równie nieprawdziwe
Kubomił --> a którym momencie powiedziałem, że ja wierzę w krasnoludki. Oo
To tylko jedna z wielu ciekawych, racjonalnych teorii wysnutych przez naukowców, główie ateistów jak ty...
Raczej ciężko człowiekowi powiedzieć co dla Boga jest w porządku... jak wyżej, jest Bogiem, wszystko mu wolno i kateogrie dobry/zły raczej do niego nie pasują. Zresztą napisali, że stworzył człowieka na swój obraz i podobieństwo, a widać jacy są ludzie :)
mineral [ Senator ]
Oczywiście, że wiara w całej historii człowieczeństwa nigdy nie była powodem prowadzenia wojen. Ten kto twierdz inaczej, jest noga z historii. Ludzie wysoko postawieni zawsze wiedzieli, że kwestie wiary to drażliwy temat i często wykorzystywali to podburzając ludzi przeciw swoim wrogom.
Wszyscy którzy sądzą, że religie są powodem prowadzenia wojen mają jeden argument - wojna trzydziestoletnia. Powszechnie uważa się, że wojna spowodowana była przyczynami natury religijnej. A tak naprawdę chodziło o osłabienie potęgi Habsburgów i popierające ich niemieckie księstwa katolickie. Jeżeli to była wojna protestantów z katolikami, to bardzo mnie dziwi, dlaczego kraje protestanckie poparła katolicka Francja?
Może inny przykład, wyprawy krzyżowe? Naprawdę myślicie, że ktoś się przejął, że jakieś arabskie brudasy napadły na jakieś tam państewko żydowskie? Gdyby krucjaty nie były same w sobie niezłym interesem to by się tam nikt nie pchał. Jakie były główne powody krucjat?
-rywalizacja papiestwa z cesarstwem
-głód nękający chłopów europejskich
-przeludnienie europy i chęć pozyskania nowych terenów
-chęć wzbogacenia się cesarstwa.
Jeżeli ktoś ma zamiar jeszcze palnąć jakąś głupotę jak to religie są przyczyną wojen niech się lepiej walnie w palnik i poczyta trochę na ten temat.
boskijaro [ Nowoczesny Dekadent ]
[8] boskijaro -->
Szanuje inne religie, bo każdy ma prawo wierzyć w co mu się podoba, choć mam sporo do zarzucenia Kościołowi (ze względów historycznych).
Mam nadzieję, że jesteś w swoim postanowieniu konsekwentny i szanujesz również muzułmańskich zamachowców-samobójców. Według własnych przekonań religijnych są ludźmi postępującymi najzupełniej normalnie.
Nie mam powodów, aby nie szanować ich religii, ale to, że interpretują ją bezmyślnie w fanatyczny sposób, to zupełnie inna sprawa. Tak samo jakby teraz jakiś katolik zabijał niewiernych jak za czasów krucjat. To, w co się wierzy, a postępowanie to dwie różne kwestie.
eros [ Senator ]
Bog nie jest w zadnym wypadku podporka marksistowskiej 'bazy', ani przykrywka dla idei posiadania. To jest podejscie falszywe, zeby nie powiedziec dodatkowo, prostackie.
Bog jest odpowiedzia na pytanie jakie stawia ludzkie zycie - o to kim jestesmy, dokad dazymy, co jest dobre, a co zle, czy istnieje na tym swiecie jakikolwiek sens. Bog czyni nas ludzmi, dlatego tak czesto, tam gdzie sie o nim zapomina, ludzie staja sie zwierzetami.
paściak [ carpe diem ]
Sam bylem kiedys nastoletnim zbuntowanym ateista, uwazalem ze Bog nie jest mi potrzebny do bycia dobrym czlowiekiem, kosciol to kiepska i raczej niepotrzebna, a nawet szkodliwa instytucja, ludzie bez religi byli by szczesliwsi itd itd itd
Ale to minelo :) Przeczytalem Ewangelie, raz, drugi, trzeci, przeczytalem ksiazke "Rozmowy o Bibli" ktora pozwolila mi zrozumiec Stary Testament, zastanowilem sie na spokojnie nad wszystkim... Polecam, sprobujcie, napewno nie zaszkodzi :-)
Ward [ Legend ]
''Wiara chrzescijanska jest tak samo durna, jak dawanie ksiedzu datki "dla biednych"... Tak jakby ich wogole nie bylo na ulicy... Dla mnie ta wiara jest g*wno warta, mozna sobie nawet wierzyc w "mickey mouse", ''
idiotyczne podsumowanie dyskusji
wiarę się ma albo nie , prywatna sprawa i wybór w co się wierzy i jak mocno, ok.
ale nawet jeśli przeciętny matoł myśli o tym w taki sposób jak Blackthorn, to nie musi spowiadać się publicznie na dobrym forum o grach, ani z braku wiary ani braku rozumu
Vader [ Legend ]
eros --> Ludzie potrafią być zwierzętami w imieniem Boga na ustach. Myslisz, że wiara powstrzymuje człowieka przed czymkolwiek? Czy to trudne, aby dla niegodziwego postępowania odnaleźć usprawiedliwiający cytat w Piśmie Świętym? Czy to trudne, aby niegodziwe postępowanie usprawiedliwić "działaniem w obronie wyższego dobra"? Sądzę, że sama wiara to zbyt mało aby uchronić człowieka przed zezwięrzęceniem, potrzebna jest i wiara i zrozumienie wartości, które religia ze sobą niesie.
eros [ Senator ]
Vader ---> Przykazanie milosci Boga i blizniego jest bardzo latwe do spamietania i zrozumienia. Zreszta - Mt 5:3.
Caine [ Legend ]
wikipedia
Vader [ Legend ]
eros --> Unikasz ustosunkowania się do mojej wypowiedzi.
Przykazanie milosci Boga i blizniego jest bardzo latwe do spamietania i zrozumienia
Ile wysiłku trzeba by stwierdzić, że bliźnim nie jest człowiek, który nam w dowolny sposób przeszkadza? Wcale nie przestając przy tym wierzyć w istnienie Boga.
Grooby_BCN [ Konsul ]
[103] właśnie miałem to napisać, dobrze że przewinąłem trochę do góry. Trochęsmucą mnie tacy ludzie jak mój ojciec, który twierdzi że religia jest nic nie warta: chrześcijanin modli się do Boga, Żyd do swojego Boga (nie wie nawet, że to ten sam Bóg), muzułmanin do Allaha, buddysta do Buddy (!!!). Niestety, dużo jest takich ignorantów, którzy wypowiadają się na tematy o których nic nie wiedzą. Budda bogiem? Przecież to postać historyczna, tak jak Jezus, jednak który wyrwał się z kręgu cierpienia dzięki swojej wytrwałości - i pokazuje nam, że każdy tak może.
Wracając do mojego ojca - może byłby wierzący jak dawniej, gdyby zaczął chodzić do kościoła - 95% jego argumentów obali każdy ksiądz. Np spowiedź jest wg niego niepotrzebna, bo po co ma innemu człowiekowi mówić o swoich grzechach?
Do czego zmierzam - nie zamykajcie się w swojej jedynej słusznej religii. Bądźcie otwarci i spróbujcie poznać punkt widzenia innych religii i sposobów myślenia.
Zanim kogokolwiek zaczniecie przekonywać o słuszności swoich poglądów - spróbujcie najpierw trochę poszperać, dowiedzieć się czegoś więcej. To, że rozszerzycie horyzonty, nie oznacza jeszcze przecież, że zmienicie religię.
Pozdrawiam.
kubomił [ Legend ]
Gruby - to nic nie da :) Dla Polaczków inna wiara to już pogaństwo.
Większość "wierzy" bo musi, bo niechodzenie to wstyd (presja otoczenia). Taką mamy tolerancję i wolną wolę :)
Attyla [ Legend ]
Grooby
Zanim kogokolwiek zaczniecie przekonywać o słuszności swoich poglądów - spróbujcie najpierw trochę poszperać, dowiedzieć się czegoś więcej. To, że rozszerzycie horyzonty, nie oznacza jeszcze przecież, że zmienicie religię.
No właśnie - po co się ograniczać? Nie lepiej zacząć wierzyć od razu w kilku bogów? Można by na przykład do kościoła chodzić raz do roku (np. w święta marychrystmas:D), raz dziennie zawołać allah akbar i robić sobie czoło na wschód, wybrać sobie jedną sobotę, by zapalić świeczki w menorze i ustawić namiot w ogródku przed domem, jak pewien "teolog" nie modlić się a medytować (nie pamiętam jak ów palant się nazywał) i np raz na jakiś czas wybrać się na pochód pierwszomajowy.
Przy tym wszystkim absolutnie nie wolno w ramach tych "rozszerzonych horyzontów" opuścić ani jednej "manify", orkiestry świątecznej pomocy czy obowiązkowego spędzenia czasu w świątyni konsumpcjonizmu: centrum handlowym.
Glob3r [ Tots units fem força ]
Np spowiedź jest wg niego niepotrzebna, bo po co ma innemu człowiekowi mówić o swoich grzechach?
Przekaż mu moje słowa poparcia.
Montera [ Michael Jackson zyje ]
Np spowiedź jest wg niego niepotrzebna, bo po co ma innemu człowiekowi mówić o swoich grzechach?
- Słusznie, nie każdy ksiądz jest z powołania, ba! Większość nie jest.
opuścić ani jednej "manify", orkiestry świątecznej pomocy
- Wolę przekazać pieniądze dla WOŚP, niż Caritasu i innych religijnych organizacji, które tyle pomagają, co i nic.
Grooby_BCN [ Konsul ]
Atylla o czym ty piszesz? Wystarczy że się dowiesz, o co chodzi w takiej czy innej religii/systemie myślenia, dzięki czemu nie będziesz pisał o niej/nim głupot. Chodzi mi jedynie o to, żeby ludzie zanim zaczną wrzucać na inne religie, spróbowali je zrozumieć, dowiedzieć się skąd się wzięły.
A twój post jest zwykłą nadinterpretacją. Jeśli będę poszukiwał wiedzy na temat islamu, jego korzeni, to od razu mam raz dziennie zawołać allah akbar i robić sobie czoło na wschód?
Ed:Literówka
eros [ Senator ]
Vader ---> Dzisiaj robie obraz dysku i odzyskiwanie utraconych danych. Nie mam sily na dyskusje, zwlaszcza, ze odpowiadasz, dajac do zrozumienia ze nie znasz NT. BTW rozwaz sobie przypowiesc o dwoch synach i winnicy, mozna wygooglac...
Łysy Samson [ Bass operator ]
Nie czytałem całego tematu, więc sorry, jeśli piszę głupoty.
Nie lepiej zacząć wierzyć od razu w kilku bogów?
Niezależnie jaki charakter ma prezentować to zdanie, sprzeczne jest ono z elementarną logiką, czy założeniami wiary, jakiejkolwiek. Religia to sposób postrzegania Boga jedynego przez określoną grupę ludzi, uwarunkowany historycznie. Postrzeganie Boga może być indywidualne, nie trzeba "ograniczać" isę do dogmatów jednej religii. Zapewne o to chodziło autorowi. Można przy tym pozostać członkiem danej instytucji.
Np spowiedź jest wg niego niepotrzebna, bo po co ma innemu człowiekowi mówić o swoich grzechach?
Tutaj się nie mogę zgodzić. Spowiedź to przede wszystkim rozmowa z Bogiem, nie ze spowiednikiem. Najważniejszym założeniem spowiedzi jest wiara, choć prawda, że spowiednik może wszystko "zepsuć". Założeniem spowiedzi jest oczywiście obecność "pośrednika".
Grooby_BCN [ Konsul ]
Łysy Samson oczywiście masz rację, ale jak wytłumaczyć to człowiekowi (mam na myśli sens spowiedzi), który nie chodzi do kościoła i raczej nie wierzy w słowa księży? Mówię tu o moim ojcu, który zamyka się na wiedzę, bo tak mu wygodniej - tkwić w swoich przekonaniach.
Salado. [ Generaďż˝ ]
Montera - ->
Wolę przekazać pieniądze dla WOŚP, niż Caritasu i innych religijnych organizacji, które tyle pomagają, co i nic.
pragnę zwrócić uwagę, że mówisz o organizacji, która co roku zbiera 10 razy więcej pieniędzy od WOŚP, pomaga tysiącom ludzi i jak każda organizacja charytatywna rozlicza się z pieniędzy
więc proponuję: przestań piepszyć od rzeczy
Attyla [ Legend ]
Grooby
o czym ty piszesz? Wystarczy że się dowiesz, o co chodzi w takiej czy innej religii/systemie myślenia, dzięki czemu nie będziesz pisał o niej/nim głupot.
Teraz to ty piszesz głupoty. Najwyraźniej nie zdając sobie z tego sprawy:D
Czyżbyś uważał, że informacje obserwatora zewnętrznego dają jakąkolwiek wiedzę na temat światopoglądu religijnego? Czego dowiem się od antropologa informującego o tym, że murzyni z plemienia Umba-umba wykonują rytmiczne podrygi w celu wybłagania deszczu oprócz tego, że rytmicznie podrygują?
Dla twojej informacji - religia to "odrobinę" więcej niż fenomeny wynikające z ekspresji wiary, więc widza na temat tych fenomenów nie daje żadnej wiedzy na temat wiary. Wiara nie jest zresztą czymś, co poddaje się jakimkolwiek próbom poznania. Zapewne dlatego, że jest stanem duszy a nie kolorem sukienki czy rozmiarem trampek.
Chodzi mi jedynie o to, żeby ludzie zanim zaczną wrzucać na inne religie, spróbowali je zrozumieć, dowiedzieć się skąd się wzięły.
Żeby pojąć absurdalność pomysłu neutralności światopoglądowej ( a tego żądasz żądając, by się nie "wrzucać" na inne religie), musiałbyś najpierw pojąć to, że religia jest czymś, co łączy. i czymś, co daje poczucie przynależności. Ty tego nie chcesz rozumieć, ponieważ jedynym przyczynkiem poczucia przynależności może być według ciebie ideologia neoliberalna. To zresztą wyjaśniałoby, skąd w krajach niemal zupełnie zsekularyzowanych, gdzie totalny materializm życiowy jest jedynie słuszną postawą wobec świata pojawił się postulat wywołania wojny "fanatyzmowi religijnemu".
Co więcej, w krajach tych okrywa się ciepłą kołderką wszelkie wyznania inne - w tym najbardziej agresywną - bo polityczną - religię wszech czasów - Islam. Stąd oczywisty wniosek, że nie chodzi o zniszczenie "fanatyzmu religijnego" a zniszczenie chrześcijaństwa.
Mam dziwne wrażenie, że już niedługo wasi protegowani pokażą wam wasze miejsce w szeregu.
A twój post zwykłą nadinterpretacją. Jeśli będę poszukiwał wiedzy na temat islamu, jego korzeni, to od razu mam raz dziennie zawołać allah akbar i robić sobie czoło na wschód?
Jeżeli naprawdę chcesz dowiedzieć się czym jest Islam, to rozbijanie czołem posadzki raz dziennie nie wystarczy. To trzeba robić 5 razy dziennie albo zatrzymasz się na poziomie poznania folkloru i rytuałów.
szarzasty [ Mork ]
- Słusznie, nie każdy ksiądz jest z powołania, ba! Większość nie jest
wow - jesteś sumieniem większości księży! Naprawdę to imponujące. Skoro już tak dobrze wiesz kto jest księdzem z powołania a kto nie (btw. jak nie z powołania to dlaczego został księdzem? Bo chyba nie dla pieniędzy codziennie musi tracić conajmniej godzinę czasu na mszę, łazić po domach i odwiedzać chorych niezależnie od pogody, ubierać się w jakieś idiotyczne sukieneczki, godzinami ślęczeć w konfesjonale i wysłuchiwać życiorysu starych bab itp. itd. o milionie wyrzeczeń nie wspominam)- powiedz mi proszę - mój proboszcz jest z powołania czy jednak nie? Benedykt jest z powołania? JPII był z powołania? Moj katecheta - jest z powołania? Rydzyk - jest z powołania? Dziwisz?
Np spowiedź jest wg niego niepotrzebna, bo po co ma innemu człowiekowi mówić o swoich grzechach?
Połowicznie mógłbym się z nim zgodzić ale tylko połowicznie. Spowiedź - sakrament odpuszczenia grzechów - zostaje zawarta między człowiekiem a Bogiem i uważam że do tego żaden pośrednik mi potrzebny nie jest, to Bóg mi odpuszcza grzechy nie ksiądz i to czy odpuści mi przed domowym krzyżemczy w konfesjonale po brzydko mówiąc odwaleniu formułki przez księdza nie robi żadnej różnicy. Jednak spowiedź w tej formie sama w sobie nie jest zła. Niektórzy na pewno jej potrzebują, możliwe że sami nie poradziliby sobie z swoimi grzechami i oczekują pomocy księdza, sam chodzę do spowiedzi. Pozatym księża nieraz pełnią funkcję darmowych społecznych psychologów.
Attyla [ Legend ]
szarzasty
uważam że do tego żaden pośrednik mi potrzebny nie jest, to Bóg mi odpuszcza grzechy nie ksiądz
Jak sądzisz, czy dla wielu osób trudniejsze jest wyznanie grzechu przed osobą obcą czy Bogiem, czyli własnym sumieniem?
Czy jeżeli jest to kwestia własnego sumienia, to łatwo czy trudno je oszukać, zgwałcić czy zagłuszyć? Czy bez sędziego ziemskiego łatwo będzie utrzymać się w ryzach zasad? Sądzę, że dobrym sprawdzianem dla absurdalności takich pomysłów są wszystkie ruchy reformacyjne. Zaczęły jako bunt przeciwko osłabieniu ortodoksji wyznania a jak kończą? Czy tylko odrzucając Biblię jako ocenę sodomii?
eros [ Senator ]
Vader ---> A oto powstał jakiś uczony w Prawie i wystawiając Go na próbę, zapytał: Nauczycielu, co mam czynić, aby osiągnąć życie wieczne? (26) Jezus mu odpowiedział: Co jest napisane w Prawie? Jak czytasz? (27) On rzekł: Będziesz miłował Pana, Boga swego, całym swoim sercem, całą swoją duszą, całą swoją mocą i całym swoim umysłem; a swego bliźniego jak siebie samego. (28) Jezus rzekł do niego: Dobrześ odpowiedział. To czyń, a będziesz żył. (29) Lecz on, chcąc się usprawiedliwić, zapytał Jezusa: A kto jest moim bliźnim? (30) Jezus nawiązując do tego, rzekł: Pewien człowiek schodził z Jerozolimy do Jerycha i wpadł w ręce zbójców. Ci nie tylko że go obdarli, lecz jeszcze rany mu zadali i zostawiwszy na pół umarłego, odeszli. (31) Przypadkiem przechodził tą drogą pewien kapłan; zobaczył go i minął. (32) Tak samo lewita, gdy przyszedł na to miejsce i zobaczył go, minął. (33) Pewien zaś Samarytanin, będąc w podróży, przechodził również obok niego. Gdy go zobaczył, wzruszył się głęboko: (34) podszedł do niego i opatrzył mu rany, zalewając je oliwą i winem; potem wsadził go na swoje bydlę, zawiózł do gospody i pielęgnował go. (35) Następnego zaś dnia wyjął dwa denary, dał gospodarzowi i rzekł: Miej o nim staranie, a jeśli co więcej wydasz, ja oddam tobie, gdy będę wracał. (36) Któryż z tych trzech okazał się, według twego zdania, bliźnim tego, który wpadł w ręce zbójców? (37) On odpowiedział: Ten, który mu okazał miłosierdzie. Jezus mu rzekł: Idź, i ty czyń podobnie!
Kochac Boga, kochac blizniego. Tylko tyle i az tyle. Nie trzeba byc medrcem by pojac przeslanie mysli Jezusa.
Zreszta, tak jak wspomnialem wyzej:
(3) Błogosławieni ubodzy w duchu, albowiem do nich należy królestwo niebieskie. Mateusz
oraz
(19) Napisane jest bowiem: Wytracę mądrość mędrców, a przebiegłość przebiegłych zniweczę. Koryntian
I jeszcze na ostatek:
Pewien człowiek miał dwóch synów. Zwrócił się do pierwszego i rzekł: Dziecko, idź dzisiaj i pracuj w winnicy! (29) Ten odpowiedział: Idę, panie!, lecz nie poszedł. (30) Zwrócił się do drugiego i to samo powiedział. Ten odparł: Nie chcę. Później jednak opamiętał się i poszedł. (31) Któryż z tych dwóch spełnił wolę ojca? Mówią Mu: Ten drugi. Wtedy Jezus rzekł do nich: Zaprawdę, powiadam wam: Celnicy i nierządnice wchodzą przed wami do królestwa niebieskiego.
I moja odpowiedz bezposrednia. Mysle, ze wiara nie powstrzyma czlowieka przed czymkolwiek, jesli jest wiara falszywa, pozorna. Jesli nie wie o milosci blizniego, jesli jest wykoslawiona przez szalenstwo, jesli tylko obiecuje, a nie czyni. Sadze jednak rowniez, ze Twoje pytanie jest zwyczajnie glupie. Na podobnej zasadzie moglbym zadac kierowcy pytanie czy pasy, poduszka powietrzna, ABSy i inne terefere uchronia go przed smiercia na drodze. Nie uchronia, ale mimo to beda go chronic.
Wiara rowniez chroni nas przed zezwierzeceniem, a kazde uwalnianie od religii skutkowalo w ciagu ostatnich 200 lat bestialstwem na niespotykana skale. Wspolczesna (pop)kultura, w ramach uwalniania od cnot boskich i pietna Boga, proponuje zejscie do poziomu zwierzecia, myslowe prady antyteistyczne mowia nam wprost ze jestesmy zwierzetami, a nie ludzmi, nowoczesne ideologie stawiaja zwierzeta na rownym nam poziomie, a czasami uwazaja je za bardziej od ludzi wartych przezycia.
Przepraszam, zdarzaja sie jeszcze tacy, ktorzy postrzegaja ludzi jako kupke genow lub memow, ale tego juz w ogole nie zamierzam komentowac.
PatriciusG [ Legend ]
Widzę, że ostra dyskusja jak zawsze w kwestii wiary.
Żeby nie było, że offtop...
Ja jestem wierzący. Nie wierzę w to, że kościół jest instytucją zbudowaną przez ludzi praworządnych i dobrych, takich, którzy pragną tylko naszego zbawienia i nie oczekują niczego w zamian. Wręcz przeciwnie - uważam, że z takich czy innych powodów kościół - zwłaszcza w Polsce - na przełomie lat stał się instytucją, która bardziej dzieli niż łączy. Zdarzają się tacy wielcy ludzie jak Jan Paweł II, ale to wciąż są wyjątki od reguły. Z tego też powodu nie jestem stałym bywalcem w kościele.
Ale wierzę w siłę wyższą.
I gówno mnie obchodzi, czy uważacie, że przez to jestem gorszy/głupszy :) Nie chce nikogo nawracać, bo to nie dość, że nie moja sprawa to jeszcze mnie to nie obchodzi czy wierzycie, czy nie. Jak wy się mylicie, to wy macie pecha a jak ja się mylę to nie będzie tam nikogo, kto by mi wytykał, że się myliłem :)
SzymX_09 [ Mr. Irony ]
Również jestem osobą wierzącą, praktykującą. Księży dziele na tych, którzy wybrali święcenia z powołania oraz na tych, którzy wybrali święcenia dla zysku. Spotykałem się i z jednymi i z drugimi.
Nawracać nikogo nie zamierzam.